No tak bo zamiast parę lat powynajmować i odkładać hajsy to lepiej z miejsca iść na swoje najlepiej jeszcze z całym wyposażeniem nówka nieśmigana i uwiązać się kagańcem na całe życie. . .
Poczekaj, aż poznasz trochę życia to przestaniesz takie bzdury pleść.
Ludzie biorą mieszkania na kredy, ponieważ tak jest taniej.
Np. w mojej okolicy ma się wybór, wynająć mieszkanie 2-pok. płacąc "odstępne" 1000zł, do tego jeszcze osobno osobno czynsz i inne opłaty i jak się wyprowadzisz to zostajesz z niczym, lub kupić takie same mieszkanie na kredy płacąc 600zł raty, czynsz, inne opłaty i do tego mieszkanie jest twoje, które jeśli będziesz się przeprowadzać, sprzedasz i będziesz mieć pieniądze na kolejne.
Ech te Janusze biznesu... skąd one wiedzą że kredyt jest tańszy? Przecież to zależy od oprocentowanie a to może się zmienić. Skąd te Janusze biznesu wiedzą jakie będzie oprocentowanie kredytu za 10 lat?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 stycznia 2016 o 16:45
@olmajti to tylko ty tutaj siejesz ferment, specjalnie piszę "odstępne" w cudzysłowie, ponieważ w wielu ogłoszeniach błędnie tego słowa używa się na określenie co miesięcznej opłaty za wynajem.
Natomiast co do innego krytykantów, gratuluje zdolności przewidywania i planowania przyszłości na 10 lub 20 lat w przód, choć jak myślicie, ze po stracie pracy właściciel mieszkania pozwoli wam w nim mieszkać bez płacenia, to się mocno przejedziecie w dorosłym życiu.
@GarfieldSD Biorąc mieszkanie w kredycie nie jest ono twoje tylko banku. Różnica między mieszkaniem wynajmowanym a w kredycie jest też taka, że jak nie będzie cię stać płacić opłat to z mieszkania wynajmowanego cię wyrzucą i zostajesz z niczym a w kredycie bank mieszkanie zabierze a ty zostajesz z długiem.
wynajmować i odkładać hajs?! hahaha, widzę, że nigdy nie wynajmowałeś albo masz bogatych starych. Ja wynajmuję od 10 lat i nie odłożyłam nic, a na pewno nie 200 000zł! Wynajem kosztuje niemal tyle co kredyt wraz z czynszem. Więc sorry, ale kredyt lepszy - trzeba tylko mieć zdolność kredytową. Dostałeś mieszkanko od rodziców albo masz pracę jako początkujący pracownik za 5 koła, tak żeby odłożyć na mieszkanie, to się nie wypowiadaj, bo znasz "prawdziwego życia" przeciętnego Polaka.
za wynajem placisz tyle samo co za mieszkanie, wiec chyba lepiej byc na swoim i moc urzadzac powolutku dom jak sie chce niz ciagle zyc u kogos na chacjendzie. ponadto lepiej wczesniej zaczac splacac kredyt i wczesniej go splacic niz wziac kredyt kolo 30 jak nie pozniej.. ile hajsu odlozysz zyjac w polske? nawet za granica? kredyt na mieszkanie w polsce to rzecz nieunikniona, no chyba ze polecialbys do pracy do usa na pare lat, wtedy moze udaloby sie kupic mieszkanie bez kredytu, pozdro
Tylko kto po znalezieniu dobrej, stałej pracy za granicą wróciłby do Polski, jak tylko by odłożył na mieszkanie? Większość ludzi po prostu odkłada dalej pieniądze, by tam kupić mieszkanie i zostać.
Dzisiaj tak a jutro rata kredytu może być 3x większa albo twoja nieruchomość może być 3x mniej warta albo twoje dochody mogą być 3x mniejsze. I co wtedy Janusz?
@wacht - A co jak nagle wynajmujący podniesie opłaty dwukrotnie i taki wzrost dotknie cały rynek? Co jak stracisz część dochodów i nie będzie cię stać na wynajem? Powiem tak: póki jesteśmy młodzi, mamy szansę jakoś dać sobie radę. Na emeryturze (niezależnie czy państwowej, czy nie...) na pewno czegoś takiego trudniej będzie szafnąć - siły nie te, przychody tym bardziej.
@wacht znów się popisujesz byciem "Januszem". Oprocentowanie kredytów hipotecznych jest powiązane z sytuacją na rynku, przy inflacji rosną, ale też rosną i płace co wyrównuje sytuację. Żeby raty wzrosły 3x jak straszysz musielibyśmy mieć hiperinflację, a złotówka stracić wartość kilkukrotnie(czyli w twoim "jutro" bochenek chleba byłby po 15-20zł)
@Cascabel To wynajmę o połowę mniejsze, poszukam lepszej pracy w innym mieście/kraju, wrócę do rodziców, w każdym razie będę miał cały wachlarz możliwości. Przy kredycie jak coś sypnie to jesteś bankrut. @GarfieldSD Moje "jutro" to 30 lat do przodu od teraz. Niektóre kraje w przeciągu 30 lat bankrutowały po kilka razy a ty tutaj piszesz: "musielibyśmy mieć hiperinflację" jakby to było coś nieprawdopodobnego i niemożliwego. Poza tym zawsze możesz stracić pracę lub ceny nieruchomości spaść i wtedy będziesz spłacał Januszku 500tys podczas gdy klitka warta 300 tys.
@wacht Zaskoczę cię. W moim mieście wynajmując o połowę mniejsze mieszkanie niż to, które wynajmuję obecnie (jeszcze przez rok...) kosztuje o całe... dwieście złotych mniej, które wydałabym na dojazdy do centrum. "Do rodziców" nie jest argumentem - rodzice nie muszą się na to zgodzić. A jak się musisz wynieść z mieszkania własnego masz równie duży wachlarz możliwości - ot, po prostu trzeba nieco pogłówkować.
@Novicius Cóż, w moim przypadku studia w innym mieście, więc nie nazwałabym tego "pędem by się wyprowadzić". A temat dotyczy tego: wynajmować czy kupować w naszym jakże pięknym kraju...
(PS. Ja się tam z rodzicami dogaduję i lubię z nimi mieszkać, ale ostatnio w moim otoczeniu jest coraz więcej przypadków że "dzieciątko" po wywołaniu kolejnej awantury o nic wyleciało na bruk... To wymaga kompromisów, a nie każdemu jest to w smak.)
@Cascabel Z komentarzy to podzieliłbym raczej na: kupować, kupować na kredyt i wynajmować. No kupować a kupować na kredyt to zasadnicza różnica. Na studiach to się bierze pokój na pół i nie ma co płakać bo albo się nie pracuje albo ma się to pół etatu. W wypowiedziach osób które mają kredyt często widzę podejście typu: "pracujesz to się wyprowadź" i trochę tego nie rozumiem. Z mojej perspektywy kredyt to ostateczność ale ja tam nikomu nic nie doradzam. Każdy ma inną sytuację i nie ma tu uniwersalnego rozwiązania.
@tentonhammer Picie sików też lepsze od szamania kupy. Smacznego. P.S. Nie nie próbowałem ale jak próbowałeś i wiesz że jest odwrotnie to zamień sobie te 2 ekstrementa w zdaniu miejscami.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 stycznia 2016 o 21:22
No tak bo zamiast parę lat powynajmować i odkładać hajsy to lepiej z miejsca iść na swoje najlepiej jeszcze z całym wyposażeniem nówka nieśmigana i uwiązać się kagańcem na całe życie. . .
Poczekaj, aż poznasz trochę życia to przestaniesz takie bzdury pleść.
Ludzie biorą mieszkania na kredy, ponieważ tak jest taniej.
Np. w mojej okolicy ma się wybór, wynająć mieszkanie 2-pok. płacąc "odstępne" 1000zł, do tego jeszcze osobno osobno czynsz i inne opłaty i jak się wyprowadzisz to zostajesz z niczym, lub kupić takie same mieszkanie na kredy płacąc 600zł raty, czynsz, inne opłaty i do tego mieszkanie jest twoje, które jeśli będziesz się przeprowadzać, sprzedasz i będziesz mieć pieniądze na kolejne.
Ech te Janusze biznesu... skąd one wiedzą że kredyt jest tańszy? Przecież to zależy od oprocentowanie a to może się zmienić. Skąd te Janusze biznesu wiedzą jakie będzie oprocentowanie kredytu za 10 lat?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 stycznia 2016 o 16:45
@olmajti to tylko ty tutaj siejesz ferment, specjalnie piszę "odstępne" w cudzysłowie, ponieważ w wielu ogłoszeniach błędnie tego słowa używa się na określenie co miesięcznej opłaty za wynajem.
Natomiast co do innego krytykantów, gratuluje zdolności przewidywania i planowania przyszłości na 10 lub 20 lat w przód, choć jak myślicie, ze po stracie pracy właściciel mieszkania pozwoli wam w nim mieszkać bez płacenia, to się mocno przejedziecie w dorosłym życiu.
@GarfieldSD Biorąc mieszkanie w kredycie nie jest ono twoje tylko banku. Różnica między mieszkaniem wynajmowanym a w kredycie jest też taka, że jak nie będzie cię stać płacić opłat to z mieszkania wynajmowanego cię wyrzucą i zostajesz z niczym a w kredycie bank mieszkanie zabierze a ty zostajesz z długiem.
wynajmować i odkładać hajs?! hahaha, widzę, że nigdy nie wynajmowałeś albo masz bogatych starych. Ja wynajmuję od 10 lat i nie odłożyłam nic, a na pewno nie 200 000zł! Wynajem kosztuje niemal tyle co kredyt wraz z czynszem. Więc sorry, ale kredyt lepszy - trzeba tylko mieć zdolność kredytową. Dostałeś mieszkanko od rodziców albo masz pracę jako początkujący pracownik za 5 koła, tak żeby odłożyć na mieszkanie, to się nie wypowiadaj, bo znasz "prawdziwego życia" przeciętnego Polaka.
@formalinaaa Tak z ciekawości. Ile miałaś lat jak się wyprowadziłaś od rodziców i zaczęłaś wynajmować?
za wynajem placisz tyle samo co za mieszkanie, wiec chyba lepiej byc na swoim i moc urzadzac powolutku dom jak sie chce niz ciagle zyc u kogos na chacjendzie. ponadto lepiej wczesniej zaczac splacac kredyt i wczesniej go splacic niz wziac kredyt kolo 30 jak nie pozniej.. ile hajsu odlozysz zyjac w polske? nawet za granica? kredyt na mieszkanie w polsce to rzecz nieunikniona, no chyba ze polecialbys do pracy do usa na pare lat, wtedy moze udaloby sie kupic mieszkanie bez kredytu, pozdro
Tylko kto po znalezieniu dobrej, stałej pracy za granicą wróciłby do Polski, jak tylko by odłożył na mieszkanie? Większość ludzi po prostu odkłada dalej pieniądze, by tam kupić mieszkanie i zostać.
Dzisiaj tak a jutro rata kredytu może być 3x większa albo twoja nieruchomość może być 3x mniej warta albo twoje dochody mogą być 3x mniejsze. I co wtedy Janusz?
@wacht - A co jak nagle wynajmujący podniesie opłaty dwukrotnie i taki wzrost dotknie cały rynek? Co jak stracisz część dochodów i nie będzie cię stać na wynajem? Powiem tak: póki jesteśmy młodzi, mamy szansę jakoś dać sobie radę. Na emeryturze (niezależnie czy państwowej, czy nie...) na pewno czegoś takiego trudniej będzie szafnąć - siły nie te, przychody tym bardziej.
@wacht znów się popisujesz byciem "Januszem". Oprocentowanie kredytów hipotecznych jest powiązane z sytuacją na rynku, przy inflacji rosną, ale też rosną i płace co wyrównuje sytuację. Żeby raty wzrosły 3x jak straszysz musielibyśmy mieć hiperinflację, a złotówka stracić wartość kilkukrotnie(czyli w twoim "jutro" bochenek chleba byłby po 15-20zł)
@Cascabel To wynajmę o połowę mniejsze, poszukam lepszej pracy w innym mieście/kraju, wrócę do rodziców, w każdym razie będę miał cały wachlarz możliwości. Przy kredycie jak coś sypnie to jesteś bankrut. @GarfieldSD Moje "jutro" to 30 lat do przodu od teraz. Niektóre kraje w przeciągu 30 lat bankrutowały po kilka razy a ty tutaj piszesz: "musielibyśmy mieć hiperinflację" jakby to było coś nieprawdopodobnego i niemożliwego. Poza tym zawsze możesz stracić pracę lub ceny nieruchomości spaść i wtedy będziesz spłacał Januszku 500tys podczas gdy klitka warta 300 tys.
@wacht Zaskoczę cię. W moim mieście wynajmując o połowę mniejsze mieszkanie niż to, które wynajmuję obecnie (jeszcze przez rok...) kosztuje o całe... dwieście złotych mniej, które wydałabym na dojazdy do centrum. "Do rodziców" nie jest argumentem - rodzice nie muszą się na to zgodzić. A jak się musisz wynieść z mieszkania własnego masz równie duży wachlarz możliwości - ot, po prostu trzeba nieco pogłówkować.
@Cascabel Nie rozumiem skąd taki pęd żeby się jak najszybciej wyprowadzić. Od biedy można wynająć pokój / pokój ze współlokatorem.
@Novicius Cóż, w moim przypadku studia w innym mieście, więc nie nazwałabym tego "pędem by się wyprowadzić". A temat dotyczy tego: wynajmować czy kupować w naszym jakże pięknym kraju...
(PS. Ja się tam z rodzicami dogaduję i lubię z nimi mieszkać, ale ostatnio w moim otoczeniu jest coraz więcej przypadków że "dzieciątko" po wywołaniu kolejnej awantury o nic wyleciało na bruk... To wymaga kompromisów, a nie każdemu jest to w smak.)
@Cascabel Z komentarzy to podzieliłbym raczej na: kupować, kupować na kredyt i wynajmować. No kupować a kupować na kredyt to zasadnicza różnica. Na studiach to się bierze pokój na pół i nie ma co płakać bo albo się nie pracuje albo ma się to pół etatu. W wypowiedziach osób które mają kredyt często widzę podejście typu: "pracujesz to się wyprowadź" i trochę tego nie rozumiem. Z mojej perspektywy kredyt to ostateczność ale ja tam nikomu nic nie doradzam. Każdy ma inną sytuację i nie ma tu uniwersalnego rozwiązania.
Kredyt hipoteczny kontra mieszkanie po rodzicach...
Lepsze to niz mieszkanie całe życie u mamy
@tentonhammer Picie sików też lepsze od szamania kupy. Smacznego. P.S. Nie nie próbowałem ale jak próbowałeś i wiesz że jest odwrotnie to zamień sobie te 2 ekstrementa w zdaniu miejscami.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 stycznia 2016 o 21:22
Wacht, wygodnie u mamy co? Ile masz lat? 40? Gacie tez ci pierze jeszcze?
@tentonhammer Już skończyłeś? Smakowało?
@wacht Daj mu zeżreć.
Ja se pościelisz tak sie wyśpisz . Jak Ci mama ugotuje to sie w końcu najesz. Ja se sam ściele , nie mama.