@mentor
Nie tylko on, to w gruncie rzeczy naprawdę dobra idea. Minimalne podatki jedynie na utrzymanie porządku w państwie (policja, straż pożarna, wojsko itp) ale w zamian za to obywatel za wszystko płaci sam. Zachoruje - płaci za lekarza/szpital, prywatne-płatne drogi (w sumie mamy je i teraz mimo płacenia horrendalnie wysokich podatków, nie wiem, dlaczego), płatna edukacja, brak państwowych emerytur, brak zapomóg itp. Model państwa proponowany przez Korwina, czyli państwo pobiera od obywatela minimalne podatki, ale w zamian za to obywatel jest zdany sam na siebie i prawie nic od państwa nie otrzymuje.
To oczywiście bardzo uproszczony opis, ale sam pomysł jest niezwykle ciekawy. Niestety w Polsce przynajmniej nigdy (albo jeszcze baaaaaaardzo długo) się nie przyjmie. Polacy niestety są narodem nastawionym niezwykle roszczeniowo i wychodzą za założenia, że im się należy. Gdyby taki model państwa wprowadzić z dnia na dzień w Polsce, kraj rozpadłby się w ciągu kilku miesięcy, nie tylko przez niezaradność obywateli ale także bankrutujące obecnie piramidy finansowe, jak ZUS czy NFZ.
Przemyśl jednak na spokojnie plusy i minusy takich rozwiązań. Jestem pewien, że dostrzeżesz zdecydowanie więcej plusów.
@Rocky666 No i cała wieś sumiennie składa się na drogę. No i dokłada się jeszcze na drogi niczyje, czyli od ich wsi do miasta.A potem płacą za prąd za lampy przy tej drodze i jej odśnieżanie. Ossszzzywiście ;)
Orientowałeś się może, jaka jest roczna kwota składek na NFZ a jakie są ceny prywatnego leczenia w szpitalu? Wyłącznie prywatnie to można się leczyć będąc zdrowym - grypka, okulary, jakaś plomba w zębie. Leczenie po poważnym wypadku, albo pełna terapia nowotworu, to koszty nie do udźwignięcia nawet dla bardzo zamożnych ludzi. Stąd na całym świecie funkcjonują ubezpieczenia, jak nie państwowe, to prywatne. Nie rozumiem tylko, dlaczego prywatny ubezpieczyciel miałby być mniej złodziejski, niż państwo. W Świętego Mikołaja i w Janosika od dawna nie wierzę...
@daclaw a słyszałeś może o prywatnych ubezpieczeniach zdrowotnych? Jak wiesz firma ma działać tak, żeby przynosić zysk. Więc musi dobrze gospodarować pieniędzmi. Państwo natomiast jej w tej kwestii niewydolne bo ma na utrzymaniu wielu urzędników, a jak braknie pieniędzy to może wprowadzić limity albo podnieść podatki.
I na jaką partie/ugrupowanie głosowałeś? Bo w ostatnich wyborach były aż dwie partie, które były tego samego zdania co Ty - jedna dostała sie do sejmu, druga nie. Popieram idee - może nie żeby brutto równała się netto ale żeby brutto prawie równała sie netto!
Ta, wszystko fajnie na papierze. Chciałbym przypomnieć, że każdy "idealny" system jest idealny tylko w teorii, w praktyce wszystko się sypie. Popatrz na komunizm, jaki to miałbyś super - biega straszna w tych krajach. Demokracja? Demokracji tak naprawdę nie mamy, bo skoro 99% nie chce fotoradarów, a fotoradary są, to jaka to demokracja (to tylko teoretyczny przykład, liczby wzięte z kosmosu). Tak naprawdę mogło by być jeszcze gorzej wtedy - prywatne korporacje wydoiłyby cię do ostatniego grosza. Albo może by się udało i wszystko by było super. Wszystko sprowadza się do wykonania, a w tym kraju wydaje mi się że taki model by sie nie przyjął.
Ale kto wam zagwarantuje że dostaniecie tą kasę co wam dziś państwo zabiera ? Pracodawca najpewniej rzuci wam po 200 zł i obniży ceny produktu bo koszty jego produkcji spadły. A Korwin zabierze wam 400(chyba o tej kwocie mówił) na poczet obecnych emerytur które trzeba spłacić.
No dobra załóżmy że zarabiasz 2000. Pracodawca daje ci twoje 200 zł czyli masz na starcie 2200 niby fajnie ale... trzeba dać 400 zł Korwinowi czyli masz już 1800... szkoły, przedszkola, zwykła wizyta u lekarza po receptę na przeziębienie wszystko jest płatne, a ty musisz jeszcze z 400-500 zł na emeryturę odłożyć . Na tym systemie tylko przedsiębiorca by skorzystał.
@Saladyn1 całe życie dzieci w szkole i przedszkolu? Całe życie codziennie u lekarza jesteś? Poza tym, nie 200zł tylko to wszystko, co masz na papierze a zabierają ci jako podatki to wraca do Ciebie. Bo to jest Twoja pensja, tylko państwo od razu Ci ją opodatkowuje. Wszystko co, co masz brutto idzie Ci do kieszeni. Pracodawca ma oszczędności na tym, czego nie wliczają Ci do wynagrodzenia ale i tak on musi płacić. Mówię o tzw kosztach pracodawcy
Przecież możesz dysponować. Wystarczy zostać bezdomnym i pracować wyłącznie na czarno. Znałem nawet jednego takiego "renegata", który wybrał takie życie świadomie, z jakiś przyczyn ideologicznych. Sympatyczny, niegłupi koleś, ktoś jak Włóczykij z Muminków, ale na kupie forsy bynajmniej nie siedział.
Nie słyszałem o takim, które obejmowałoby większość możliwości i dawały pełne-refundacje czy rentę. Zresztą, USA jest chyba najlepszym przykładem. Oni jeżdżą do Kanady i na Kubę, a my gdzie? Do Rosji?
Jakie to prawdziwe! Nie mam działalności gospodarczej ale czasem robię zlecenia i szef wystawia fakturę za mnie.
A moje z szefem rozliczenie wygląda tak: Szefie na to poproszę wystawić 500 zł netto. Szef na to ok, ale... daje mi z tego 405zł. A faktura wystawiona na 615zł. I gdzie 210 zł??? Zapewniam Was że mój szef na tym ani grosza nie zarobił ale też ani grosza nie stracił. Do 500 zł doliczył VAT ktory trzeba do skarbówki odprowadzić. No a dochodowy też się przecież płaci, więc od 500 odjął dochodowy. Ja zasuwałam kilka dni po godzinach, zarobiłam 405zł, a nasza Polska dzięki mnie zyskała 210zł. Ach, ja to jestem hojna dla kraju!:-)
Serio tak myślisz?
@mentor
Nie tylko on, to w gruncie rzeczy naprawdę dobra idea. Minimalne podatki jedynie na utrzymanie porządku w państwie (policja, straż pożarna, wojsko itp) ale w zamian za to obywatel za wszystko płaci sam. Zachoruje - płaci za lekarza/szpital, prywatne-płatne drogi (w sumie mamy je i teraz mimo płacenia horrendalnie wysokich podatków, nie wiem, dlaczego), płatna edukacja, brak państwowych emerytur, brak zapomóg itp. Model państwa proponowany przez Korwina, czyli państwo pobiera od obywatela minimalne podatki, ale w zamian za to obywatel jest zdany sam na siebie i prawie nic od państwa nie otrzymuje.
To oczywiście bardzo uproszczony opis, ale sam pomysł jest niezwykle ciekawy. Niestety w Polsce przynajmniej nigdy (albo jeszcze baaaaaaardzo długo) się nie przyjmie. Polacy niestety są narodem nastawionym niezwykle roszczeniowo i wychodzą za założenia, że im się należy. Gdyby taki model państwa wprowadzić z dnia na dzień w Polsce, kraj rozpadłby się w ciągu kilku miesięcy, nie tylko przez niezaradność obywateli ale także bankrutujące obecnie piramidy finansowe, jak ZUS czy NFZ.
Przemyśl jednak na spokojnie plusy i minusy takich rozwiązań. Jestem pewien, że dostrzeżesz zdecydowanie więcej plusów.
@Rocky666 No i cała wieś sumiennie składa się na drogę. No i dokłada się jeszcze na drogi niczyje, czyli od ich wsi do miasta.A potem płacą za prąd za lampy przy tej drodze i jej odśnieżanie. Ossszzzywiście ;)
Orientowałeś się może, jaka jest roczna kwota składek na NFZ a jakie są ceny prywatnego leczenia w szpitalu? Wyłącznie prywatnie to można się leczyć będąc zdrowym - grypka, okulary, jakaś plomba w zębie. Leczenie po poważnym wypadku, albo pełna terapia nowotworu, to koszty nie do udźwignięcia nawet dla bardzo zamożnych ludzi. Stąd na całym świecie funkcjonują ubezpieczenia, jak nie państwowe, to prywatne. Nie rozumiem tylko, dlaczego prywatny ubezpieczyciel miałby być mniej złodziejski, niż państwo. W Świętego Mikołaja i w Janosika od dawna nie wierzę...
@daclaw a słyszałeś może o prywatnych ubezpieczeniach zdrowotnych? Jak wiesz firma ma działać tak, żeby przynosić zysk. Więc musi dobrze gospodarować pieniędzmi. Państwo natomiast jej w tej kwestii niewydolne bo ma na utrzymaniu wielu urzędników, a jak braknie pieniędzy to może wprowadzić limity albo podnieść podatki.
Znaczy się, że byłoby Cię stać tylko na plastikowy domek na czekoladkach w opakowaniach przypominających monety?
I na jaką partie/ugrupowanie głosowałeś? Bo w ostatnich wyborach były aż dwie partie, które były tego samego zdania co Ty - jedna dostała sie do sejmu, druga nie. Popieram idee - może nie żeby brutto równała się netto ale żeby brutto prawie równała sie netto!
Prawdopodobnie ktoś by cię zabił i okradł, bo nie było by policji.
Ta, wszystko fajnie na papierze. Chciałbym przypomnieć, że każdy "idealny" system jest idealny tylko w teorii, w praktyce wszystko się sypie. Popatrz na komunizm, jaki to miałbyś super - biega straszna w tych krajach. Demokracja? Demokracji tak naprawdę nie mamy, bo skoro 99% nie chce fotoradarów, a fotoradary są, to jaka to demokracja (to tylko teoretyczny przykład, liczby wzięte z kosmosu). Tak naprawdę mogło by być jeszcze gorzej wtedy - prywatne korporacje wydoiłyby cię do ostatniego grosza. Albo może by się udało i wszystko by było super. Wszystko sprowadza się do wykonania, a w tym kraju wydaje mi się że taki model by sie nie przyjął.
A teraz zabiorą Ci jeszcze więcej, bo na patologię czyli 500% trzeba mieć pieniądze. Wybierajcie dalej partie socjalistyczne
Ale kto wam zagwarantuje że dostaniecie tą kasę co wam dziś państwo zabiera ? Pracodawca najpewniej rzuci wam po 200 zł i obniży ceny produktu bo koszty jego produkcji spadły. A Korwin zabierze wam 400(chyba o tej kwocie mówił) na poczet obecnych emerytur które trzeba spłacić.
@Saladyn1 I dzięki temu za 1000zł będziesz mógł kupić tyle ile obecnie za 1500zł. Dalej to Ci przeszkadza?
No dobra załóżmy że zarabiasz 2000. Pracodawca daje ci twoje 200 zł czyli masz na starcie 2200 niby fajnie ale... trzeba dać 400 zł Korwinowi czyli masz już 1800... szkoły, przedszkola, zwykła wizyta u lekarza po receptę na przeziębienie wszystko jest płatne, a ty musisz jeszcze z 400-500 zł na emeryturę odłożyć . Na tym systemie tylko przedsiębiorca by skorzystał.
@Saladyn1 całe życie dzieci w szkole i przedszkolu? Całe życie codziennie u lekarza jesteś? Poza tym, nie 200zł tylko to wszystko, co masz na papierze a zabierają ci jako podatki to wraca do Ciebie. Bo to jest Twoja pensja, tylko państwo od razu Ci ją opodatkowuje. Wszystko co, co masz brutto idzie Ci do kieszeni. Pracodawca ma oszczędności na tym, czego nie wliczają Ci do wynagrodzenia ale i tak on musi płacić. Mówię o tzw kosztach pracodawcy
Przecież możesz dysponować. Wystarczy zostać bezdomnym i pracować wyłącznie na czarno. Znałem nawet jednego takiego "renegata", który wybrał takie życie świadomie, z jakiś przyczyn ideologicznych. Sympatyczny, niegłupi koleś, ktoś jak Włóczykij z Muminków, ale na kupie forsy bynajmniej nie siedział.
Ale że co - że byś wszystko w piwnicy zakopał?
Taaak ? To zrób demota jakby wyglądało państwo gdyby nie miało ŻADNEGO źródła utrzymania...
Byłoby fajnie, do pierwszego Ale. Np: do pierwszej poważniejszej choroby, kontuzji. I nie, leczenie prywatne nie kosztowałoby grosze.
Nie słyszałem o takim, które obejmowałoby większość możliwości i dawały pełne-refundacje czy rentę. Zresztą, USA jest chyba najlepszym przykładem. Oni jeżdżą do Kanady i na Kubę, a my gdzie? Do Rosji?
Jakie to prawdziwe! Nie mam działalności gospodarczej ale czasem robię zlecenia i szef wystawia fakturę za mnie.
A moje z szefem rozliczenie wygląda tak: Szefie na to poproszę wystawić 500 zł netto. Szef na to ok, ale... daje mi z tego 405zł. A faktura wystawiona na 615zł. I gdzie 210 zł??? Zapewniam Was że mój szef na tym ani grosza nie zarobił ale też ani grosza nie stracił. Do 500 zł doliczył VAT ktory trzeba do skarbówki odprowadzić. No a dochodowy też się przecież płaci, więc od 500 odjął dochodowy. Ja zasuwałam kilka dni po godzinach, zarobiłam 405zł, a nasza Polska dzięki mnie zyskała 210zł. Ach, ja to jestem hojna dla kraju!:-)