@FuckYouLife @FuckYouLife (sory za podpis)co ty tu napisal, to jakis wielk bol dupy. Jak zepsula zycie graczom ? nie zepsula tylko pomogla. dzieki tym platformom wiesz o nowych grach(reklama) jestem przekonany ze wikszosci przypadkow nie wiedzialbys ze gra istnieje. pomoglo to nabywcom i producentom
kolejna rejestracja kto lubi wygode klik 2x i masz gre, a jak kupujesz cos niematerialnego to gdzies muszisz to miec uwzgednione za to nabyles. monopolizacja hm hahahahahh pozdro. wyludzanie zle interpretujesz jak sie sie cos nie podoba MOZESZ NAPISAC O ZWROT PIENIEDZY ZA GRE!!! akualizacje/dodatki ktore wymuszaja kupienie tu sie zgodze powinnismy dostawac produkt sprawny bez bugow etc. ale tak niestety nie jest, koszty wyprodukowania doberj gry sa duze a zaby nie byly duze to tna koszta a pozniej dostajemy chlam
co do offline, co kto woli popyt wykreowal swoje wrosnaca popularnosc online(nowosc) zrobilo swoje, ofline masz tylko gry nie sa budowane pod ofline tylko online
Mam konsolę w domu i ok. 80 gier, które dostałem w prezencie. Przeszedłem 2 - to były exclusivy. Wszystko inne tylko i wyłącznie na PC - lepsze sterowanie w większości gier (strzelanki->myszka), GRAFIKA, 120fps/hz... Jakość nieporównywalna do konsoli. Aha i na komputerze mogę wykonać projekty, przeglądać Internet i wiele innych ciekawych rzeczy :)
Jedyna zaleta konsoli jaką widzę i realnie mogę skomplementować - to że uruchamiam ją jak przychodzą znajomi i możemy pograć w kilka osób na jednym telewizorze.
@KENJI512: A ja mam PS4, kilkanaście gier na nią i przeszedłem na razie wszystkie prócz trzech. No i co z tego? Jak tak Ci prezent w postaci konsoli i 80 (!) gier nie pasuje, to oddaj go albo sprzedaj komuś, kto będzie z tego zadowolony. Wymienianie takich rzeczy jak przeglądanie Internetu albo wykonywanie projektów jest jak porównywanie piernika do wiatraka. Konsole to sprzęty robione stricte do grania, więc co to za argument, że na pecetach można zrobić prezentację do szkoły, a na konsolach nie? Ta Twoja "GRAFIKA" też nie jest zbytnio poprawnym argumentem i to nie są kpiny, niedoinformowanie czy fanbojstwo. Wystarczy wspomnieć tu takie tytuły jak The Order: 1886 albo God of War III. Konsolowe ex-y często są chwalone właśnie za grafikę, jakiej na pecetach się nie uświadczy. Nie wiem, jak odnieść się do Twojego "120fps", bo to już kpiny w najczystszej postaci. Zejdź na ziemię, bo to "120fps/hz" to taki sam głupi argument jak rozdzielczość 4k. Tak, na pecetach istnieje coś takiego jak rozdzielczość 4k (jakby nie było, na konsolach obecnej generacji 4k też jest możliwe), ale pokaż mi, ilu graczy ma pecety zdolne udźwignąć tę rozdziałkę w nowych grach. Oculus Rift trochę zweryfikował te dumne i szumne krzyki pecetowców o tym, jakie to ich sprzęty nie są lepsze, pokazując, ilu graczy ma faktycznie mocne pecety, które podołają ich wybujałym marzeniom i ambicjom. Pecetowcy mówią, że PC niby jest lepszy, bo niby pozwala na lepsze osiągi w grach, niby klawiatura i mysz zapewniają lepsze sterowanie w grach (ta, co jest lepsze w samochodówkach - pad czy klawiatura?), niby PC ma bogatą bibliotekę gier, ale w rzeczywistości to tak różowo po prostu nie wygląda i to trzeba po prostu przyznać, a nie tak ciągle się wywyższać. Kurczę, w życiu nie zacząłem żadnej dyskusji albo kłótni o tym, czy lepsze są pecety, czy konsole. Zawsze to pecetowi fanboje wszczynają takie kłótnie i mnie to już naprawdę niezmiernie irytuje. Konsole to sprzęt robiony z myślą o graniu, stosunek jakości do ceny ma nieporównywalnie lepszy od pecetów, a konkurencja między Microsoftem a Sony na tym polu dobrze wpływa na ten segment, czego nie da się powiedzieć o pecetach i monopolu Steama (ani Origin, ani GOG, ani inne sklepy tak się nie liczą). Radziłbym tym zarozumiałym pecetowcom (podkreślam: "tym zarozumiałym", a nie "wszystkim") pójść po trochę oleju do głowy i chłodnym okiem spojrzeć, jak się mają ich pecety, a jak się mają konsole, no i nabrać trochę kultury i rozumu, żeby nie pierdzielić więcej głupot typu "PC master race".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 stycznia 2016 o 17:08
@KENJI512 osobiście posiadam konsole i jakoś zauważyłem trochę więcej plusów być może dlatego, że zanim dostałem pierwszy komputer już miałem 4 lata grania w Pegasusa za sobą. Nie cenie tak grafiki żeby widzieć różnice między tymi kilkoma pikselami. Grafikę dzielę na piksele, słabą, dobrą i bardzo dobrą. Zgadzam się, że w strzelanki lepiej gra się na komputerze, ale uważam również, że w gry typu AC o wiele lepiej gra się na konsoli. Jeszcze denerwuje mnie to, że większość gier na moim komputerze przestaje działać, kiedy pojawią się jakieś problemy w dostawie internetu, bo steam nie działa.
@mentor "bo niby pozwala na lepsze osiągi w grach, niby klawiatura i mysz zapewniają lepsze sterowanie w grach (ta, co jest lepsze w samochodówkach - pad czy klawiatura?)" Wszystko niby ok, ale co za problem podłączyć pada do kompa ?
@KENJI512 Niech każdy gra na tym na czym mu pasuje, zawsze jest coś za coś, ale co do tych exclusive konsolowych, byłoby dobrze, gdyby wychodziły one w pełni zoptymalizowane na daną platformę, a nie jak ostatni tomb raider.
@mentor - matko święta, jaki długi komentarz :O A tak serio - grafika jest lepsza, spójrz na porównanie rozdzielczości tekstur, czy techniki wygładzania krawędzi (MSAAx8, TXAAx4) // 120hz - jak siedzisz z dala od tv to nie odczuwasz 30hz, z bliska widac wyraznie, ustaw sobie grę na monitorze 120hz na stałe na 30hz, po czym włącz ją na 120hz (zakładając, ze sprzet Ci tyle uciagnie, ew. zmniejsz grafike), niebo a ziemia. Ja i moi znajomi, gdy im pokazywalem PULPIT roznice w ruchu kursowa pomiedzy 60hz a 120hz widzielismy i CZULISMY roznice :D // cos tam bylo o padach - do komputera mozna podlaczyc zawsze :) // rozdzielczosc 4K - nic o niej nie wspomnialem, poniewaz obecne standardy tv/monitorow pozwalaja na przeklamanie i tv 4K nie ma 4K, co widac na dynamicznych obrazach, gdzie FullHD lepiej wypada. Ale tez widzialem badania, gdzie aktywnosc mozgu i wrazenia przy obrazach 4K vs FullHD jest wieksza, poki co konsole tego nie zapewnia // nie porownoj OCULUSa, poniewaz nie kazdy jest biedny i ma kompa w cenie konsoli, nie kazdy chce jezdzic Seicento, porownanie nie ma sensu, ale jak widzisz konsole ograniczaja komputery - co bys poweidzial gdyby Seicento ograniczalo BMW albo Ferrari w szybkosci rozwoju mocy silnika? :D // Nie pierdziele glupot typu PC master race, tylko wymieniam rzeczowe argumenty :) // Prezent w "spadku" po kims, kto w gry na konsoli gra a nie chce mu sie bawic w sprzedawanie, doceniam, jestem wdzieczny, oddawac nikomu za darmo nie musze - bo niby czemu? Jak cos chce to zarabiam i sobie kupuje a nie licze na filantropow // pc master race nie zaczal klotki - bo ktos inny na starcie polecil super konsole, ja tylko wyrazilem swoja opinie, ze jest to niekoniecznie najlepsze rozwiazanie. // oczywiscie na koniec musze calkowicie sie zgodzic - stosunek jakosci sprzetu do ceny jest najlepszy // z drugiej strony ceny gier w stosunku do gier PC juz nie :D (powiedzmy 40zł na najlepszych tytulach razy 80 tytulow? 3200zl, jaki komp by byl i grafika! :D) // Pozdrawiam :)
mentor: Po czym poznać buldupiącego Sonyggera? Po ilości jadu jaki wylewa z siebie kiedy ktoś tylko zasugeruje, ze ich przereklamowany odtwarzacz filmów Blu-Ray nie jest najcudowniejszą platformą do grania, LoL Jak tam twój 50-ty playtru Bloodborne'a? Huehuehue #nogames
To prawda, dlatego najlepiej grać na konsoli. Jednak są ludzie którzy np. pracują w delegacjach albo często podróżują, wtedy laptop gamingowy to jedyna opcja.
Ma to też dobre strony. Płyta ci się nie zniszczy/zgubi, wystarczy, że masz konto. Grę możesz w każdej chwili usunąć i pobrać kiedy znowu będziesz miał ochotę. W trybie offline nadal można grać ale to już chyba zależy od gry.
@bp2345 Tylko jak masz płytę możesz skopiować grę na zapas i nie musisz się bać ani trudzić o ponowne pobranie. Miałoby to dobre strony gdyby gracz miał wybór czy chce po staremu czy na platformie
Oczywiście że jest zabezpieczanie i bez steama nie zainstalujesz gry z płytki. Były rozdawane np wersje skyrima który był bez kodu do steam i nie można było w niego grać jeżeli się go nie kupiło. Steam jest formą zabezpieczenia przed piractwem. A płyty z grą nie skopiujesz (oryginalnej) bo jej potem nie odpalisz ;) także argument bez sensu.
Kupiłem GTA V na komputer i co się okazało? Nie da się grać bo trzeba pobrać mały patch (całe ku*wa 8gb ! ) . Mam wolny internet bo mieszkam za miastem i 2 dni się prawie ściągało. Jak się już udało to po 5 minutach gry wyskakuje komunikat ,,błędne dane gry'' i aby na nowo zainstalować grę.
Kasa wydana, grać się nie da. Nie polecam tej gry osobom z wolnym łączem internetowym. Strata kasy i nerwów.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 stycznia 2016 o 14:39
To bym jeszcze strzymał. Internet mam solidny, wymóg połączenia z netem mi nie przeszkadza, tym bardziej że gram głównie w gry dla wielu graczy. Najbardziej denerwuje mnie wypuszczanie niesprawnego produktu, np. port Batman: Arkham Night albo Assasin Creed: Unity na PC. Przecież to były gry które w ogóle nie nadawały się do sprzedaży klientom, a co najlepsze, były to blockbustery o "pełnej" cenie (60 dolarów). Firmy które je robią koszą miliardy dolarów rocznie a nie mogą nawet wypuścić na rynek czegoś co działa. To tak jakby BMW wypuściło nowy model auta i okazało by się, że w samochodach nie działają hamulce. Co tam, że się ludzie pozabijają, hamulce dopatchujemy za miesiąc!
A ja mam grę którą dostałem z pierwszym PC, z 1999 roku i na moim lapku już nie odpala...Ja bym tam te wszystkie nowoczesne wiedźminy oddał, żeby móc w nią popykać:(
Bardzo często stare gry, które obraziły się na windowsa i zmusić ich się nie da do działania bez problemu hulają na wine przez linuxa. Warto spróbować.
Temu powstał GOG. Gry z tej platformy są tak przerobione by odpalały bez problemu. Nie jest ciężko taką grę odpalić, najczęściej problem jest z 64 bitami i wielordzeniowym procem. W 90% przypadków sprawę rozwiązuje uruchomienie w trybie zgodności z WinXP 32bit (jako administrator).
Płaczcie na Steam, jakby go nie było to płakalibyście o to, że aktualizacje się ściągają dwie doby albo wcale ich nie ma ;) Dla firm taki pośrednik jest opłacalny I DLA NAS TEŻ. Gry kosztowałyby więcej gdyby do aktualizacji każdej musiały stać osobne serwery na osobnych łączach. Brak aktualizacji zamyka drogę developerom do wprowadzania poprawek.
@Kristoso Płaczemy na Steam i inne platformy nie dlatego, że oferują aktualizacje, tylko dlatego, że coraz więcej gier wymaga (a powinno to być opcjonalną możliwością) najpierw stworzenia konta na takiej platformie (jeśli ktoś jeszcze nie ma), wprowadzenia do biblioteki kodu z gry, przeprowadzenia aktualizacji (która, jak się okazało w przypadku Far Cry na moim komputerze, potrafi trwać cały dzień), instalacji i ponownej aktualizacji. Poza tym, kiedy na platformie coś się dzieje, jakieś błędy, zawieszenia, gry nie odpalisz. Byłam wściekła, gdy nie mogłam uruchomić Skyrima, bo Steam wyskoczył z jakimiś błędami serwera. Nie po to kupiłam pudełkową wersję, żeby męczyć się z polityką pośrednika.
Dlatego upowanei wersji pudełkowych to frajerstwo. Jeżeli kupuję w sieci kod to podczas instalacji idzie najnowsza wersja. Jeżeli kupuję z pudełka to mam wersję jaka została tam nagrana. A coraz częściej się okazuje, że podczas produkcji płyt na pudełka idzie akcja debugowania i wychodzi patch 1-dniowy (częso u Ubisoftu jest) i gracze pudełkowi płaczą a gracze sieciowi mają w nosie.
@centurionek: Jeszcze pół biedy, jeśli aktualizuje się gra, bo przynajmniej dostanie się najnowszą wersję do pogrania. Ale kiedy włączam grę, a tu aktualizuje się STEAM, to nerwy naprawdę potrafią puścić.
@centurionek Gry mają dużo błędów gdyż są dużo bardziej rozbudowane. Kiedyś aktualizacje nie były aż tak potrzebne gdyż kod gry był mniej wymagający. Pisałeś kiedyś cokolwiek? Kod może działać, ale po czasie i dodatkowym nakładzie pracy można go zoptymalizować żeby lepiej działał.
EDIT: Przepraszam za formę w rodzaju męskim, sugerowałem się rodzajem twojego nicku :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 stycznia 2016 o 18:13
I co za problem? Ściągnij cracka i będziesz odpalał normalnie, a jako ze grę kupiłeś to i tak nie mogą ci nic zrobić.
A ci co ściągają piraty lub grają tylko w Free to play wogóle nie mają tego problemu ^^
@Tuminure Jeśli kupiłem grę i jej nie udostępniam to mam prawo w nią grać tak jak sobie życzę. Jeśli jest inaczej to zapłaciłem za produkt, który nie jest mój. To tak jak kupić chleb i mieć zakaz smarowania go dżemem, bo można tylko nutellą. Poza tym jak kiedyś siadł net to grało się w gry. Teraz tak się uzależnia wszystko od internetu, ze jak siądzie to cały komp jest bezużyteczny. Steaam, uplay czy inne ścierwo to powinien być wybór dla gracza,a nie wymóg. Bo grubas Gaben ma monopol na gry.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 stycznia 2016 o 16:39
@LibertarianpirateV Nie zapłaciłeś za produkt. Zapłaciłeś za licencję, która umożliwia Ci korzystanie z programu lub gry w ściśle określony sposób (zarówno przez licencję, jak i prawo). Zapłaciłeś również za nośnik z danymi, z których korzystać możesz zgodnie z licencją. Steam, uplay i inne ścierwa nie mają z tym nic wspólnego. Dokładnie tak to działało 15 lat temu zanim tego typu aplikacje zaczęły istnieć.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 stycznia 2016 o 16:50
@Tuminure więc nie nabyłem produktu tylko w najlepszym przypadku wypożyczyłem. O co chodzi w produkcie? Żeby twórca na nim zarobił sprzedając go. Ja jako klient kupuję. Jeśli nie udostępniam tego to mam prawo zrobić z tym co chcę. Wywalić przez okno czy coś innego. Jeśli sam nie zarabiam na produkcie,czy nie piracę go dla innych to nie robię nic złego. Bo pieniądze dla twórcy wpłynęły, a ze mną nikt nie konsultował czy chcę mieć tę zasraną platformę czy nie. Grę kupuję aby w nią grać i to moja sprawa czy gra ma być aktualizowana czy instalowana od razu pod granie. Powstają coraz większe absurdy, gdzie człowieka mimo, że kupił coś tak prawdę tego nie posiada. Na szczęście mam dobrą kolekcję gier kiedy nie wymagano tego szamba więc w ostateczności mogę zrezygnować z grania, bo fabułą i klimatem nie porywają jak gry z lat 2000-2005. Na szczęście są jeszcze gamebooki. Jedyna platforma przyjazna userowi, nie okradająca go to gog. Reszta to syfilis monopolu
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 stycznia 2016 o 17:05
Moim zdaniem, kupuje się po prostu egzemplarz gry, a nie jakąś tam licencję na możliwość wypożyczania czy jakiś inną durnotę. I choć korzystanie z tego egzemplarza może być poddane pewnym restrykcjom (np. zakaz kopiowania gry w celach jej nielegalnego rozpowszechniania), to już takie rzeczy jak przymusowa aktualizacja gry to działanie przeciwko uczciwym klientom. Między innymi z takich powodów ludzie piracą gry i wcale się nie dziwię, bo pirackie wersje gier oferują znacznie większą wygodę. Steam powinien pójść po rozum do głowy i szanować swoich klientów, bo najwyraźniej zapomniał, że bez graczy w ogóle by nie istniał, a traktuje ich teraz jak cytryny, z których trzeba wycisnąć jak najwięcej soku.
@LibertarianpirateV Wspomniałem już wcześniej, że Steam nie ma nic do tego. Nie ma też nic do tego to, że pieniądze wpłynęły na konto twórcy. Nie możesz modyfikować plików programu lub gry w sposób niezgodny z licencją - liczy się to również gier kupionych na GOGu.
@Tuminure Więc jak kupię rower i np nie spodoba mi się jakaś jego część to pracę rower? Prawo robi się coraz bardziej absurdalne. Licencja ma się przede wszystkim tyczyć prawa do zarobku na produkcie. Jeśli kupuję produkt robię z nim co chcę jeśli go użytkuję To samo tyczy się ubrań, mebli, jedzenia itd. Jeszcze tylko brakuje licencji na użytkowanie sedesu
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 stycznia 2016 o 17:43
@Tuminure A co straci twórca jeśli dostosuję produkt pod moje oczekiwania? Jak za niego zapłaciłem? Nagle pieniąchy mu uciekną z kieszeni? Bądźmy normalni, bo to już zakrawa o świat orwellowski.
Zapłaciłeś za program w takiej, a nie innej postaci. Program komputerowy to nie rower - użytkować go możesz tylko w sposób zgodny z licencją. A co straci producent? To, że nie kupisz od niego modyfikacji. Czy pieniądze mu uciekną z kieszeni? Nie - ale nie uciekłyby mu również nawet gdybyś nie kupił tego programu, tylko ściągnął go z internetu.
Może autor demota nauczyłby się składać poprawne zdania i zaczynać je z dużej litery?
A co do treści, no to prawda, teraz non stop jakieś aktualizacje, stimy-srimy, upleje-upławy itp. Ale ma to dobre strony - jak masz neta o co teraz całkiem łatwo, to nie wozisz ze sobą stosu płyt z grami. Odpalasz neta i vuala. Ale i tak nie jestem w stanie powiedzieć co lepsze - tak jak kiedyś, że tylko płyty i sobie człowieku graj, czy jednak wszystko na steamie, originie czy upławie.
Przecież cały czas sprzedawane są wersje pudełkowe. Wersje cyfrowe pozwalają za to na kupowanie gier po mega promocyjnych cenach, instalowanie ich na lapkach bez napędu (jak mój) no i dają szansę twórcom niezależnym.
Kup sobie GTA V w wersji pudełkowej i odpal ja nie mając internetu. Ba nawet mając internet ale wolny to sobie za szybko nie pograsz bo pobrać musisz 8gb danych pod koniec instalacji płyt.
Też nad tym ubolewam bo lubie pudełka ale co zrobić jak gra w sklepie w pudełku kosztuje 100zł a w internetach bez pudełka 10 zł(watch dogs) nie zawsze różnica jest duża ale lubie grać legalnie więc musze uważać jak wydawać pieniądze
Uzależnienie wszystkich nowych gier EA (najbardziej żałuję, że w tej grupie są również wszystkie Battlefieldy) od originu jest niezmiernie denerwujące. Dobrze mówi!
No z tym to się do końca nie zgodzę. Origin itp. może nie są zbyt przyjazne, ale nie zbyt znasz steam, skoro piszesz o nim złe rzeczy. Daje więcej plusów niż minusów. Masa darmowych gier, wsparcie, duże zniżki, familyshare etc. etc.
ummmm nie mam steam, origin też nie, uplay w sumie założone bezpośrednio dla jednej gry, przez której portal się loguję jak chcę coś w niej zadziałać poza samym programem i jakoś nie widzę problemu. nadal mogę pograć w to na co mam ochotę
nie chcesz się nigdzie rejestrować ? odwiedź zatokę piratów , ewentualnie polskie torrenty.org i ciesz się grami bez aktualizacji wciskanych na siłę czy zbędnych rejestracji :D
W ogóle nie rozumiem o co autor ma pretensje, chcę kupić grę to nie dość że trwa to 2 min to nie marnuje miejsca na półce na pudełko to jeszcze nie muszę wychodzić z domu, w dodatku jest wiele promocji i można kupić gry za śmieszne pieniądze.
To są takie bzdury. Obecna forma daje całej palniecie brak konieczności produkcji ogromnych ilości surowców nieodnawialnych na płyty i opakowania. Po za tym kto powiedział, że nie można grać na steam offline - a nawet jeśli, to skoro potrafisz znaleźć czas na beznadziejne przemyślenia na demotach, to raczej jesteś też wstanie przejść w tryb online.
Dodam iż taka forma gwarantuje danej produkcji długą przeżywalność, czasem nawet ponadczasowość w odniesieniu do odpowiednich czasów - bo tak, są na tym świecie produkcje które wbrew drewnianej animacji i słabej grafice są wstanie wrócić w ręce nawet tym bardziej wymagających graczy.
Zrobiłeś błąd napisałeś "wieszczej", radzę poprawić bo zaraz zjawią się hejterzy np. "słownik sobie kup, a nie na gry wydajesz"
@FuckYouLife @FuckYouLife (sory za podpis)co ty tu napisal, to jakis wielk bol dupy. Jak zepsula zycie graczom ? nie zepsula tylko pomogla. dzieki tym platformom wiesz o nowych grach(reklama) jestem przekonany ze wikszosci przypadkow nie wiedzialbys ze gra istnieje. pomoglo to nabywcom i producentom
kolejna rejestracja kto lubi wygode klik 2x i masz gre, a jak kupujesz cos niematerialnego to gdzies muszisz to miec uwzgednione za to nabyles. monopolizacja hm hahahahahh pozdro. wyludzanie zle interpretujesz jak sie sie cos nie podoba MOZESZ NAPISAC O ZWROT PIENIEDZY ZA GRE!!! akualizacje/dodatki ktore wymuszaja kupienie tu sie zgodze powinnismy dostawac produkt sprawny bez bugow etc. ale tak niestety nie jest, koszty wyprodukowania doberj gry sa duze a zaby nie byly duze to tna koszta a pozniej dostajemy chlam
co do offline, co kto woli popyt wykreowal swoje wrosnaca popularnosc online(nowosc) zrobilo swoje, ofline masz tylko gry nie sa budowane pod ofline tylko online
ten demot jest tak smieszny jak moja gramatyka
kup sobie konsole i już
Mam konsolę w domu i ok. 80 gier, które dostałem w prezencie. Przeszedłem 2 - to były exclusivy. Wszystko inne tylko i wyłącznie na PC - lepsze sterowanie w większości gier (strzelanki->myszka), GRAFIKA, 120fps/hz... Jakość nieporównywalna do konsoli. Aha i na komputerze mogę wykonać projekty, przeglądać Internet i wiele innych ciekawych rzeczy :)
Jedyna zaleta konsoli jaką widzę i realnie mogę skomplementować - to że uruchamiam ją jak przychodzą znajomi i możemy pograć w kilka osób na jednym telewizorze.
nie każdy chce być konsolowym plebsem
@KENJI512: A ja mam PS4, kilkanaście gier na nią i przeszedłem na razie wszystkie prócz trzech. No i co z tego? Jak tak Ci prezent w postaci konsoli i 80 (!) gier nie pasuje, to oddaj go albo sprzedaj komuś, kto będzie z tego zadowolony. Wymienianie takich rzeczy jak przeglądanie Internetu albo wykonywanie projektów jest jak porównywanie piernika do wiatraka. Konsole to sprzęty robione stricte do grania, więc co to za argument, że na pecetach można zrobić prezentację do szkoły, a na konsolach nie? Ta Twoja "GRAFIKA" też nie jest zbytnio poprawnym argumentem i to nie są kpiny, niedoinformowanie czy fanbojstwo. Wystarczy wspomnieć tu takie tytuły jak The Order: 1886 albo God of War III. Konsolowe ex-y często są chwalone właśnie za grafikę, jakiej na pecetach się nie uświadczy. Nie wiem, jak odnieść się do Twojego "120fps", bo to już kpiny w najczystszej postaci. Zejdź na ziemię, bo to "120fps/hz" to taki sam głupi argument jak rozdzielczość 4k. Tak, na pecetach istnieje coś takiego jak rozdzielczość 4k (jakby nie było, na konsolach obecnej generacji 4k też jest możliwe), ale pokaż mi, ilu graczy ma pecety zdolne udźwignąć tę rozdziałkę w nowych grach. Oculus Rift trochę zweryfikował te dumne i szumne krzyki pecetowców o tym, jakie to ich sprzęty nie są lepsze, pokazując, ilu graczy ma faktycznie mocne pecety, które podołają ich wybujałym marzeniom i ambicjom. Pecetowcy mówią, że PC niby jest lepszy, bo niby pozwala na lepsze osiągi w grach, niby klawiatura i mysz zapewniają lepsze sterowanie w grach (ta, co jest lepsze w samochodówkach - pad czy klawiatura?), niby PC ma bogatą bibliotekę gier, ale w rzeczywistości to tak różowo po prostu nie wygląda i to trzeba po prostu przyznać, a nie tak ciągle się wywyższać. Kurczę, w życiu nie zacząłem żadnej dyskusji albo kłótni o tym, czy lepsze są pecety, czy konsole. Zawsze to pecetowi fanboje wszczynają takie kłótnie i mnie to już naprawdę niezmiernie irytuje. Konsole to sprzęt robiony z myślą o graniu, stosunek jakości do ceny ma nieporównywalnie lepszy od pecetów, a konkurencja między Microsoftem a Sony na tym polu dobrze wpływa na ten segment, czego nie da się powiedzieć o pecetach i monopolu Steama (ani Origin, ani GOG, ani inne sklepy tak się nie liczą). Radziłbym tym zarozumiałym pecetowcom (podkreślam: "tym zarozumiałym", a nie "wszystkim") pójść po trochę oleju do głowy i chłodnym okiem spojrzeć, jak się mają ich pecety, a jak się mają konsole, no i nabrać trochę kultury i rozumu, żeby nie pierdzielić więcej głupot typu "PC master race".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2016 o 17:08
@KENJI512 osobiście posiadam konsole i jakoś zauważyłem trochę więcej plusów być może dlatego, że zanim dostałem pierwszy komputer już miałem 4 lata grania w Pegasusa za sobą. Nie cenie tak grafiki żeby widzieć różnice między tymi kilkoma pikselami. Grafikę dzielę na piksele, słabą, dobrą i bardzo dobrą. Zgadzam się, że w strzelanki lepiej gra się na komputerze, ale uważam również, że w gry typu AC o wiele lepiej gra się na konsoli. Jeszcze denerwuje mnie to, że większość gier na moim komputerze przestaje działać, kiedy pojawią się jakieś problemy w dostawie internetu, bo steam nie działa.
@mentor "bo niby pozwala na lepsze osiągi w grach, niby klawiatura i mysz zapewniają lepsze sterowanie w grach (ta, co jest lepsze w samochodówkach - pad czy klawiatura?)" Wszystko niby ok, ale co za problem podłączyć pada do kompa ?
@KENJI512 Niech każdy gra na tym na czym mu pasuje, zawsze jest coś za coś, ale co do tych exclusive konsolowych, byłoby dobrze, gdyby wychodziły one w pełni zoptymalizowane na daną platformę, a nie jak ostatni tomb raider.
@mentor - matko święta, jaki długi komentarz :O A tak serio - grafika jest lepsza, spójrz na porównanie rozdzielczości tekstur, czy techniki wygładzania krawędzi (MSAAx8, TXAAx4) // 120hz - jak siedzisz z dala od tv to nie odczuwasz 30hz, z bliska widac wyraznie, ustaw sobie grę na monitorze 120hz na stałe na 30hz, po czym włącz ją na 120hz (zakładając, ze sprzet Ci tyle uciagnie, ew. zmniejsz grafike), niebo a ziemia. Ja i moi znajomi, gdy im pokazywalem PULPIT roznice w ruchu kursowa pomiedzy 60hz a 120hz widzielismy i CZULISMY roznice :D // cos tam bylo o padach - do komputera mozna podlaczyc zawsze :) // rozdzielczosc 4K - nic o niej nie wspomnialem, poniewaz obecne standardy tv/monitorow pozwalaja na przeklamanie i tv 4K nie ma 4K, co widac na dynamicznych obrazach, gdzie FullHD lepiej wypada. Ale tez widzialem badania, gdzie aktywnosc mozgu i wrazenia przy obrazach 4K vs FullHD jest wieksza, poki co konsole tego nie zapewnia // nie porownoj OCULUSa, poniewaz nie kazdy jest biedny i ma kompa w cenie konsoli, nie kazdy chce jezdzic Seicento, porownanie nie ma sensu, ale jak widzisz konsole ograniczaja komputery - co bys poweidzial gdyby Seicento ograniczalo BMW albo Ferrari w szybkosci rozwoju mocy silnika? :D // Nie pierdziele glupot typu PC master race, tylko wymieniam rzeczowe argumenty :) // Prezent w "spadku" po kims, kto w gry na konsoli gra a nie chce mu sie bawic w sprzedawanie, doceniam, jestem wdzieczny, oddawac nikomu za darmo nie musze - bo niby czemu? Jak cos chce to zarabiam i sobie kupuje a nie licze na filantropow // pc master race nie zaczal klotki - bo ktos inny na starcie polecil super konsole, ja tylko wyrazilem swoja opinie, ze jest to niekoniecznie najlepsze rozwiazanie. // oczywiscie na koniec musze calkowicie sie zgodzic - stosunek jakosci sprzetu do ceny jest najlepszy // z drugiej strony ceny gier w stosunku do gier PC juz nie :D (powiedzmy 40zł na najlepszych tytulach razy 80 tytulow? 3200zl, jaki komp by byl i grafika! :D) // Pozdrawiam :)
@ANIMAVILISIUS - oczywiście jestem tego samego zdania, niech każdy gra na czym mu pasuje :)
mentor: Po czym poznać buldupiącego Sonyggera? Po ilości jadu jaki wylewa z siebie kiedy ktoś tylko zasugeruje, ze ich przereklamowany odtwarzacz filmów Blu-Ray nie jest najcudowniejszą platformą do grania, LoL Jak tam twój 50-ty playtru Bloodborne'a? Huehuehue #nogames
To prawda, dlatego najlepiej grać na konsoli. Jednak są ludzie którzy np. pracują w delegacjach albo często podróżują, wtedy laptop gamingowy to jedyna opcja.
Ma to też dobre strony. Płyta ci się nie zniszczy/zgubi, wystarczy, że masz konto. Grę możesz w każdej chwili usunąć i pobrać kiedy znowu będziesz miał ochotę. W trybie offline nadal można grać ale to już chyba zależy od gry.
@bp2345 Tylko jak masz płytę możesz skopiować grę na zapas i nie musisz się bać ani trudzić o ponowne pobranie. Miałoby to dobre strony gdyby gracz miał wybór czy chce po staremu czy na platformie
Na steamie też możesz utworzyć kopię zapasową plików gry i folder który powstanie zapisać na jakimś nośniku.
@bp2345 tylko że w regulaminie steama jest że mogą Ci usunąć konto kiedy im sie podoba
@maksiking9 Google przykładowo archiwizuje wszystkie dane na taśmach http://m.natemat.pl/26fdaf0f926f9737cd49138da4bd7a7b,981,0,0,0.jpg Steam na pewno ma kopie zapasową danych użytkowników. Tak duża firma nie może sobie pozwolić na ich utratę.
Oczywiście że jest zabezpieczanie i bez steama nie zainstalujesz gry z płytki. Były rozdawane np wersje skyrima który był bez kodu do steam i nie można było w niego grać jeżeli się go nie kupiło. Steam jest formą zabezpieczenia przed piractwem. A płyty z grą nie skopiujesz (oryginalnej) bo jej potem nie odpalisz ;) także argument bez sensu.
Dlatego gram w starsze gierki
Kupiłem GTA V na komputer i co się okazało? Nie da się grać bo trzeba pobrać mały patch (całe ku*wa 8gb ! ) . Mam wolny internet bo mieszkam za miastem i 2 dni się prawie ściągało. Jak się już udało to po 5 minutach gry wyskakuje komunikat ,,błędne dane gry'' i aby na nowo zainstalować grę.
Kasa wydana, grać się nie da. Nie polecam tej gry osobom z wolnym łączem internetowym. Strata kasy i nerwów.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2016 o 14:39
To bym jeszcze strzymał. Internet mam solidny, wymóg połączenia z netem mi nie przeszkadza, tym bardziej że gram głównie w gry dla wielu graczy. Najbardziej denerwuje mnie wypuszczanie niesprawnego produktu, np. port Batman: Arkham Night albo Assasin Creed: Unity na PC. Przecież to były gry które w ogóle nie nadawały się do sprzedaży klientom, a co najlepsze, były to blockbustery o "pełnej" cenie (60 dolarów). Firmy które je robią koszą miliardy dolarów rocznie a nie mogą nawet wypuścić na rynek czegoś co działa. To tak jakby BMW wypuściło nowy model auta i okazało by się, że w samochodach nie działają hamulce. Co tam, że się ludzie pozabijają, hamulce dopatchujemy za miesiąc!
A kiedyś trzeba było się męczyć żeby odpalać grę bo płyta nie działała.
Kolekcja klasyki. Piotr Fronczewski lubi to i poleca.
A ja mam grę którą dostałem z pierwszym PC, z 1999 roku i na moim lapku już nie odpala...Ja bym tam te wszystkie nowoczesne wiedźminy oddał, żeby móc w nią popykać:(
Bardzo często stare gry, które obraziły się na windowsa i zmusić ich się nie da do działania bez problemu hulają na wine przez linuxa. Warto spróbować.
Temu powstał GOG. Gry z tej platformy są tak przerobione by odpalały bez problemu. Nie jest ciężko taką grę odpalić, najczęściej problem jest z 64 bitami i wielordzeniowym procem. W 90% przypadków sprawę rozwiązuje uruchomienie w trybie zgodności z WinXP 32bit (jako administrator).
Płaczcie na Steam, jakby go nie było to płakalibyście o to, że aktualizacje się ściągają dwie doby albo wcale ich nie ma ;) Dla firm taki pośrednik jest opłacalny I DLA NAS TEŻ. Gry kosztowałyby więcej gdyby do aktualizacji każdej musiały stać osobne serwery na osobnych łączach. Brak aktualizacji zamyka drogę developerom do wprowadzania poprawek.
@Kristoso Płaczemy na Steam i inne platformy nie dlatego, że oferują aktualizacje, tylko dlatego, że coraz więcej gier wymaga (a powinno to być opcjonalną możliwością) najpierw stworzenia konta na takiej platformie (jeśli ktoś jeszcze nie ma), wprowadzenia do biblioteki kodu z gry, przeprowadzenia aktualizacji (która, jak się okazało w przypadku Far Cry na moim komputerze, potrafi trwać cały dzień), instalacji i ponownej aktualizacji. Poza tym, kiedy na platformie coś się dzieje, jakieś błędy, zawieszenia, gry nie odpalisz. Byłam wściekła, gdy nie mogłam uruchomić Skyrima, bo Steam wyskoczył z jakimiś błędami serwera. Nie po to kupiłam pudełkową wersję, żeby męczyć się z polityką pośrednika.
Dlatego upowanei wersji pudełkowych to frajerstwo. Jeżeli kupuję w sieci kod to podczas instalacji idzie najnowsza wersja. Jeżeli kupuję z pudełka to mam wersję jaka została tam nagrana. A coraz częściej się okazuje, że podczas produkcji płyt na pudełka idzie akcja debugowania i wychodzi patch 1-dniowy (częso u Ubisoftu jest) i gracze pudełkowi płaczą a gracze sieciowi mają w nosie.
~krakus1212 Poczekaj, aż kiedyś serwer padnie to zobaczysz, co Ci zostanie z cyfrówki. Tryb offline nie zawsze pomaga.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2016 o 17:08
@centurionek: Jeszcze pół biedy, jeśli aktualizuje się gra, bo przynajmniej dostanie się najnowszą wersję do pogrania. Ale kiedy włączam grę, a tu aktualizuje się STEAM, to nerwy naprawdę potrafią puścić.
@centurionek Gry mają dużo błędów gdyż są dużo bardziej rozbudowane. Kiedyś aktualizacje nie były aż tak potrzebne gdyż kod gry był mniej wymagający. Pisałeś kiedyś cokolwiek? Kod może działać, ale po czasie i dodatkowym nakładzie pracy można go zoptymalizować żeby lepiej działał.
EDIT: Przepraszam za formę w rodzaju męskim, sugerowałem się rodzajem twojego nicku :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2016 o 18:13
I co za problem? Ściągnij cracka i będziesz odpalał normalnie, a jako ze grę kupiłeś to i tak nie mogą ci nic zrobić.
A ci co ściągają piraty lub grają tylko w Free to play wogóle nie mają tego problemu ^^
Niby dlaczego nie mogą nic mu zrobić? Piractwo to piractwo - to, że kupił nośnik z grą nie jest równoznaczne z tym, że może robić z samą grą co chce.
@Tuminure Jeśli kupiłem grę i jej nie udostępniam to mam prawo w nią grać tak jak sobie życzę. Jeśli jest inaczej to zapłaciłem za produkt, który nie jest mój. To tak jak kupić chleb i mieć zakaz smarowania go dżemem, bo można tylko nutellą. Poza tym jak kiedyś siadł net to grało się w gry. Teraz tak się uzależnia wszystko od internetu, ze jak siądzie to cały komp jest bezużyteczny. Steaam, uplay czy inne ścierwo to powinien być wybór dla gracza,a nie wymóg. Bo grubas Gaben ma monopol na gry.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2016 o 16:39
@LibertarianpirateV Nie zapłaciłeś za produkt. Zapłaciłeś za licencję, która umożliwia Ci korzystanie z programu lub gry w ściśle określony sposób (zarówno przez licencję, jak i prawo). Zapłaciłeś również za nośnik z danymi, z których korzystać możesz zgodnie z licencją. Steam, uplay i inne ścierwa nie mają z tym nic wspólnego. Dokładnie tak to działało 15 lat temu zanim tego typu aplikacje zaczęły istnieć.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2016 o 16:50
@Tuminure więc nie nabyłem produktu tylko w najlepszym przypadku wypożyczyłem. O co chodzi w produkcie? Żeby twórca na nim zarobił sprzedając go. Ja jako klient kupuję. Jeśli nie udostępniam tego to mam prawo zrobić z tym co chcę. Wywalić przez okno czy coś innego. Jeśli sam nie zarabiam na produkcie,czy nie piracę go dla innych to nie robię nic złego. Bo pieniądze dla twórcy wpłynęły, a ze mną nikt nie konsultował czy chcę mieć tę zasraną platformę czy nie. Grę kupuję aby w nią grać i to moja sprawa czy gra ma być aktualizowana czy instalowana od razu pod granie. Powstają coraz większe absurdy, gdzie człowieka mimo, że kupił coś tak prawdę tego nie posiada. Na szczęście mam dobrą kolekcję gier kiedy nie wymagano tego szamba więc w ostateczności mogę zrezygnować z grania, bo fabułą i klimatem nie porywają jak gry z lat 2000-2005. Na szczęście są jeszcze gamebooki. Jedyna platforma przyjazna userowi, nie okradająca go to gog. Reszta to syfilis monopolu
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2016 o 17:05
Moim zdaniem, kupuje się po prostu egzemplarz gry, a nie jakąś tam licencję na możliwość wypożyczania czy jakiś inną durnotę. I choć korzystanie z tego egzemplarza może być poddane pewnym restrykcjom (np. zakaz kopiowania gry w celach jej nielegalnego rozpowszechniania), to już takie rzeczy jak przymusowa aktualizacja gry to działanie przeciwko uczciwym klientom. Między innymi z takich powodów ludzie piracą gry i wcale się nie dziwię, bo pirackie wersje gier oferują znacznie większą wygodę. Steam powinien pójść po rozum do głowy i szanować swoich klientów, bo najwyraźniej zapomniał, że bez graczy w ogóle by nie istniał, a traktuje ich teraz jak cytryny, z których trzeba wycisnąć jak najwięcej soku.
@LibertarianpirateV Wspomniałem już wcześniej, że Steam nie ma nic do tego. Nie ma też nic do tego to, że pieniądze wpłynęły na konto twórcy. Nie możesz modyfikować plików programu lub gry w sposób niezgodny z licencją - liczy się to również gier kupionych na GOGu.
@Tuminure Więc jak kupię rower i np nie spodoba mi się jakaś jego część to pracę rower? Prawo robi się coraz bardziej absurdalne. Licencja ma się przede wszystkim tyczyć prawa do zarobku na produkcie. Jeśli kupuję produkt robię z nim co chcę jeśli go użytkuję To samo tyczy się ubrań, mebli, jedzenia itd. Jeszcze tylko brakuje licencji na użytkowanie sedesu
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2016 o 17:43
@LibertarianpirateV Rower to nie program komputerowy. Prawo nie jest absurdalne - jest przyjazne dla twórców programów komputerowych.
@Tuminure A co straci twórca jeśli dostosuję produkt pod moje oczekiwania? Jak za niego zapłaciłem? Nagle pieniąchy mu uciekną z kieszeni? Bądźmy normalni, bo to już zakrawa o świat orwellowski.
Zapłaciłeś za program w takiej, a nie innej postaci. Program komputerowy to nie rower - użytkować go możesz tylko w sposób zgodny z licencją. A co straci producent? To, że nie kupisz od niego modyfikacji. Czy pieniądze mu uciekną z kieszeni? Nie - ale nie uciekłyby mu również nawet gdybyś nie kupił tego programu, tylko ściągnął go z internetu.
Jasne. Bo możliwość ściągnięcia gry ze Steama jak zgubisz płytę i automatyczne aktualizacje zamiast szukania patchy po necie są taaaaaaakie złe.
Może autor demota nauczyłby się składać poprawne zdania i zaczynać je z dużej litery?
A co do treści, no to prawda, teraz non stop jakieś aktualizacje, stimy-srimy, upleje-upławy itp. Ale ma to dobre strony - jak masz neta o co teraz całkiem łatwo, to nie wozisz ze sobą stosu płyt z grami. Odpalasz neta i vuala. Ale i tak nie jestem w stanie powiedzieć co lepsze - tak jak kiedyś, że tylko płyty i sobie człowieku graj, czy jednak wszystko na steamie, originie czy upławie.
Przecież cały czas sprzedawane są wersje pudełkowe. Wersje cyfrowe pozwalają za to na kupowanie gier po mega promocyjnych cenach, instalowanie ich na lapkach bez napędu (jak mój) no i dają szansę twórcom niezależnym.
Kup sobie GTA V w wersji pudełkowej i odpal ja nie mając internetu. Ba nawet mając internet ale wolny to sobie za szybko nie pograsz bo pobrać musisz 8gb danych pod koniec instalacji płyt.
w ogóle a nie wogóle
Też nad tym ubolewam bo lubie pudełka ale co zrobić jak gra w sklepie w pudełku kosztuje 100zł a w internetach bez pudełka 10 zł(watch dogs) nie zawsze różnica jest duża ale lubie grać legalnie więc musze uważać jak wydawać pieniądze
Uzależnienie wszystkich nowych gier EA (najbardziej żałuję, że w tej grupie są również wszystkie Battlefieldy) od originu jest niezmiernie denerwujące. Dobrze mówi!
No z tym to się do końca nie zgodzę. Origin itp. może nie są zbyt przyjazne, ale nie zbyt znasz steam, skoro piszesz o nim złe rzeczy. Daje więcej plusów niż minusów. Masa darmowych gier, wsparcie, duże zniżki, familyshare etc. etc.
Idziesz do empiku i kupujesz, wersje pudełkową rany, a u mnie płyty zawsze ginęły więc orgin jest dobrym rozwiązaniem :p
To, że nie potrafisz utrzymać w domu porządku to nie znaczy że każdy musi się użerać z totalitaryzmem platform.
Steam jest najlepszą rzeczą jaka przydarzyła się graniu na PC w ostatnich dwudziestu latach. Deal with it.
@aku666 Nie no, teraz to przegiąłeś
@Andriej69 Niby dlaczego?
@aku666 Rozpowszechnienie internetu jest znacznie lepszą rzeczą, jaka przydarzyła się graniu na PC.
@Tuminure Rozpowszechnienie internetu przydarzyło się całemu światu, nie tylko graniu.
@aku666 Steam MIAŁ BYĆ najlepszą rzeczą itd. Zamiast tego okazał się być zgonem praw konsumenta
Akurat Steama bardzo lubię. Wszystkie gry mam pod ręką i znajomych.
Jesli to monopolizacja to jak przez kilka firm ? Raczej oligopolizacja.
noe niestety. Dzięki temu można grać w multiplayer. Nie przesadzajmy.
Co ty masz do Steam? Wszystko działa, częste promocje, osiągnięcia, społeczność, ruscy nie wiem co ci w tym nie pasuje
ummmm nie mam steam, origin też nie, uplay w sumie założone bezpośrednio dla jednej gry, przez której portal się loguję jak chcę coś w niej zadziałać poza samym programem i jakoś nie widzę problemu. nadal mogę pograć w to na co mam ochotę
a bo niby wersje pudełkowe nigdy nie wymagały rejestracji?
nie chcesz się nigdzie rejestrować ? odwiedź zatokę piratów , ewentualnie polskie torrenty.org i ciesz się grami bez aktualizacji wciskanych na siłę czy zbędnych rejestracji :D
W ogóle nie rozumiem o co autor ma pretensje, chcę kupić grę to nie dość że trwa to 2 min to nie marnuje miejsca na półce na pudełko to jeszcze nie muszę wychodzić z domu, w dodatku jest wiele promocji i można kupić gry za śmieszne pieniądze.
Propsy za RED ALERTA i ekstraklasykę :-)
To gracze zniszczyli graczy piracąc to.
nooo odpalam red alert i wspominam ahhhhhhhh tak jak kolega gry bez steam i innych wgl do niczego nie potrzebnych kont
polecam torrenty:D
To są takie bzdury. Obecna forma daje całej palniecie brak konieczności produkcji ogromnych ilości surowców nieodnawialnych na płyty i opakowania. Po za tym kto powiedział, że nie można grać na steam offline - a nawet jeśli, to skoro potrafisz znaleźć czas na beznadziejne przemyślenia na demotach, to raczej jesteś też wstanie przejść w tryb online.
Dodam iż taka forma gwarantuje danej produkcji długą przeżywalność, czasem nawet ponadczasowość w odniesieniu do odpowiednich czasów - bo tak, są na tym świecie produkcje które wbrew drewnianej animacji i słabej grafice są wstanie wrócić w ręce nawet tym bardziej wymagających graczy.