Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
264 274
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~Ja
+4 / 4

Jak ktoś jest złośliwy dla Ciebie, to tak w głębi Cię lubi. Trzymasz tę osobę na dystans, a ona odwzajemnia to "złośliwością". Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar centurionek
+4 / 4

Czyli wszyscy moi prześladowcy w szkole tak naprawdę mnie lubili. Aha. Okej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Ja
-3 / 5

Prześladowanie to inna sprawa. Jednak też jest to wina prześladowanego, jakby to nie brzmiało. "Oprawcy" nie prześladują słabszych,a tych którzy się nie bronią. Wystarczy raz czy dwa się postawić i będziesz mieć spokój. Oczywiście na początku relacji, bo później będziesz zaszufladkowany jako ofiara i jak będziesz próbował to zmienić(np. agresją) to uznają że masz coś z głową, bo Twoje zachowanie nie będzie się zgadzać z obrazem ofiary do jakiego zostałeś zaszufladkowany. Swoją drogą to nie jest kierowane tylko do Ciebie, ale ogólnie. Polecam się z tym zapoznać i wprowadzić w życie będzie wam o wiele łatwiej :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
+2 / 2

co ty pie*dolisz... "wina prześladowanego", dobre sobie... żeby się postawić to musisz mieć nie tylko charakter, ale też "plecy" (siłę, wsparcie innych itp). Niektórzy tylko czekają aż się postawisz, wy*ebie Ci, a potem jeszcze powie, że sam zacząłeś, wyzwałeś mu matkę czy coś takiego... To tylko i wyłącznie wina niedowartościowanego oprawcy... no i trochę też wina biernego otoczenia. Dlatego jak ktoś widzi, że ktoś kogoś terroryzuje, niech reaguje w miarę możliwości. Czasami same słowo, brak publicznego przyzwolenia przestraszy taką łajzę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar centurionek
+1 / 3

W główkę się puknij anonimie, bo takie głupoty pleciesz, że aż boli. Złośliwe zaczepki, które trwają niesustannie i się nasilają to prześladowanie. Skoro uważasz, że ofiara sama jest sobie winna oznacza, że albo nie doświadczyłeś takiej sytuacji na własnej skórze, albo należałeś do grona prześladowców. Świat nie jest czarno-biały.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~RealRealist
+4 / 4

No oczywiście, ludzie prześladowani i dręczenie w szkole są sami sobie winni, a ich oprawców nie można się czepiać. To wina tej osoby że grupa jakichś bezmózgów ją dręczy. I to ją trzeba pouczać, a nie ich. Taka logika dzisiejszych czasów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Ja
-2 / 2

Nigdy silny nie byłem. Jednak gdy ktoś na początku danej szkoły zaczynał mi dokuczać to się stawiałem. Nawet wdawałem się w z góry przegrane walki. Zwykle i tak ktoś taką szybko rozdziela. Nikomu nie chce się wcale okładać z kimś słabszym codziennie. Chcą mieć kogoś komu można bezkarnie dokuczać. Postaw się kilka razy, a poszukają sobie kogoś innego. Kogoś kto się nie postawi.
Jednak to tylko moja rada. Równie dobrze można płakać jaki świat jest okrutny i robić z siebie popychadło. Wybór należy do Ciebie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
+1 / 1

No to miałeś szczęście... Nie wszędzie ludzie "szybko rozdzielają", nie wszędzie, oprawcy nudzi się "okładanie ze słabszym". Jak już napisałem, niektórych właśnie nakręca opór(co nie oznacza, że masz się dawać). I nie trzeba być popychadłem, żeby ktoś Cię gnębił. Nie mierz wszystkich swoja miarą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pootismann300
0 / 0

czyli ta blizna na policzku to dowód przyjaźni?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MasterYoghourt
+1 / 3

@Anubis_ Dobry i przemyślany tekst. Oby takich więcej na demotach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mankiva
0 / 0

Moja żona się trzyma blisko mnie... przypadek?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem