@agronomista - pod warunkiem ciągłości cywilizacji. Biorąc pod uwagę przemożne dążenie ludzi, aby się nawzajem pozabijać i rosnące możliwości realizowania tego dążenia, może się zdarzyć, że w 3016 roku nie tylko nie będzie więcej zapisów o 2016 roku niż w 2016 jest o roku 1016, ale w ogóle mało kto będzie potrafił czytać, a baz danych nie da się uruchomić z powodu braku elektryczności.
@Elkama - ja nie twierdzę, że informacji nie da się zapisać tak, aby przetrwała do 3016 roku. Twierdzę tylko, że nie można wykluczyć, iż w 3016 roku nikt tej informacji nie zdoła odczytać z powodu zapaści cywilizacyjnej, która do tego czasu może nastąpić. Mam nadzieję, że tak się nie stanie, ale wykluczyć tego nie można.
@Quant Nie można wykluczyć, że już za 50-100 lat nikt tej informacji nie zdoła odczytać, bo zmienią się standardy i jacyś geniusze uznają, że dzisiejsze złącza/napędy uwłaczają godności komputera, więc mają zostać zapomniane - patrz: stacje dyskietek. Już dzisiaj, jak masz grafikę w formacie .ilbm albo dźwięk w formacie .8svx na dyskietkach "od Amigi" to masz nie lada problem. Tak samo z dyskietkami 5.25", dyskami twardymi w standardzie XT, a nawet SCSI. W praktyce trzeba szukać odpowiedniego sprzętu. Dziś jeszcze masz szansę znaleźć działającą Amigę albo PC XT/AT, ale co będzie za kilkadziesiąt lat? Pomijam fakt "drugiej strony" problemu - odczytać odczytasz, ale jak to na tym XT zapisać potem na czymś współczesnym? Spory kłopot, wbrew pozorom.
Napiszą tak: XXI-wieczna Kultura Tandetnych Blaszek Parapieniężnych dowodzi gwałtownej zapaści technologicznej w wytwarzaniu ówczesnych monet i to już u samych narodzin wieku informacji. Upowszechnienie cyfryzacji i urządzeń przetwarzania danych szybko wywołało brak zainteresowania umiejętnościami praktycznymi w tym manualnymi, zaś wszelką aktywność projektową i produkcyjną powierzono maszynom. Osiemdziesiąt lat później zmarł ostatni znany specjalista medalierstwa, a dwadzieścia lat po nim ostatni twórca matryc do maszyn. Właśnie w tym przedziale czasowym należy umieścić paramonety InPost. Po kolejnym półwieczu odeszli ostatni konserwatorzy maszyn, których to urządzeń już nikt nie potrafił naprawić. Rozebraliśmy je, by uzyskanych w ten sposób śrubek, podkładek, nakrętek i bezpieczników używać jako pieniądza. Tak czynimy po dziś dzień.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 lutego 2016 o 11:41
Ach, InPost: poczta dwa kroki od domu, ale list polecony dostaję jednak od nich, zawsze gdy akurat nie ma mnie w domu, przez co mogę go odebrać dopiero następnego dnia, i to na drugim końcu miasta, bo tak im się uroiło. Jak tu ich nie kochać?
Prawdopodobnie przedmiot o znaczeniu kultowym, imię InPost znajdowane na miejscach pradziejowej poczty należało zapewne do współczesnego boga komunikacji i handlu będącego odpowiednikiem antycznego Merkurego...
Przypuszczam że w roku 3016 zapisy o roku 2016 będą większe niż współcześnie o roku 1016.
Nie sądzę, bo cała para idzie w formę cyfrową. A już teraz jest problem z nośnikami i danymi sprzed ledwie 20-30 lat...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 lutego 2016 o 11:11
Na nowe nośniki przekładają dane...
@agronomista - pod warunkiem ciągłości cywilizacji. Biorąc pod uwagę przemożne dążenie ludzi, aby się nawzajem pozabijać i rosnące możliwości realizowania tego dążenia, może się zdarzyć, że w 3016 roku nie tylko nie będzie więcej zapisów o 2016 roku niż w 2016 jest o roku 1016, ale w ogóle mało kto będzie potrafił czytać, a baz danych nie da się uruchomić z powodu braku elektryczności.
@Quant @daclaw poczytajcie sobie o kryształach pamięci - trwałość nośnika 14 mld lat XD
@Elkama - ja nie twierdzę, że informacji nie da się zapisać tak, aby przetrwała do 3016 roku. Twierdzę tylko, że nie można wykluczyć, iż w 3016 roku nikt tej informacji nie zdoła odczytać z powodu zapaści cywilizacyjnej, która do tego czasu może nastąpić. Mam nadzieję, że tak się nie stanie, ale wykluczyć tego nie można.
@Quant Nie można wykluczyć, że już za 50-100 lat nikt tej informacji nie zdoła odczytać, bo zmienią się standardy i jacyś geniusze uznają, że dzisiejsze złącza/napędy uwłaczają godności komputera, więc mają zostać zapomniane - patrz: stacje dyskietek. Już dzisiaj, jak masz grafikę w formacie .ilbm albo dźwięk w formacie .8svx na dyskietkach "od Amigi" to masz nie lada problem. Tak samo z dyskietkami 5.25", dyskami twardymi w standardzie XT, a nawet SCSI. W praktyce trzeba szukać odpowiedniego sprzętu. Dziś jeszcze masz szansę znaleźć działającą Amigę albo PC XT/AT, ale co będzie za kilkadziesiąt lat? Pomijam fakt "drugiej strony" problemu - odczytać odczytasz, ale jak to na tym XT zapisać potem na czymś współczesnym? Spory kłopot, wbrew pozorom.
Napiszą tak: XXI-wieczna Kultura Tandetnych Blaszek Parapieniężnych dowodzi gwałtownej zapaści technologicznej w wytwarzaniu ówczesnych monet i to już u samych narodzin wieku informacji. Upowszechnienie cyfryzacji i urządzeń przetwarzania danych szybko wywołało brak zainteresowania umiejętnościami praktycznymi w tym manualnymi, zaś wszelką aktywność projektową i produkcyjną powierzono maszynom. Osiemdziesiąt lat później zmarł ostatni znany specjalista medalierstwa, a dwadzieścia lat po nim ostatni twórca matryc do maszyn. Właśnie w tym przedziale czasowym należy umieścić paramonety InPost. Po kolejnym półwieczu odeszli ostatni konserwatorzy maszyn, których to urządzeń już nikt nie potrafił naprawić. Rozebraliśmy je, by uzyskanych w ten sposób śrubek, podkładek, nakrętek i bezpieczników używać jako pieniądza. Tak czynimy po dziś dzień.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 lutego 2016 o 11:41
tęsknię za tymi blaszkami :/
za 1000 lat to możemy sie wrócić do średniowiecza więc nic nie wiadomo
@henio115, oby, bo na razie szybko zmierzamy ku wiekom ciemnym.
Ach, InPost: poczta dwa kroki od domu, ale list polecony dostaję jednak od nich, zawsze gdy akurat nie ma mnie w domu, przez co mogę go odebrać dopiero następnego dnia, i to na drugim końcu miasta, bo tak im się uroiło. Jak tu ich nie kochać?
Myslisz ze na serio będą musieli coś wykopywać?
Prawdopodobnie przedmiot o znaczeniu kultowym, imię InPost znajdowane na miejscach pradziejowej poczty należało zapewne do współczesnego boga komunikacji i handlu będącego odpowiednikiem antycznego Merkurego...
Zobaczycie co będzie za rok. Po co aż tak w przód wybiegać w analizowaniu ludzkiej głupoty, skoro ona zniknie :)
Rozkminić to trzeba kolesi, co piszą takim językiem.