Aż dziw, że to się jeszcze utrzymało w kanonie. Do tego barbarzyńscy, dzicy Arabowie, afrykańscy murzyni, których cywilizacja jest na poziomie kamienia łupanego, no i ta pochwała Stasia odmawiającego przejścia na islam... Stanowczo za dużo w tym prawdy ;)
Nie wypadnie: "Jeśli ktoś Kalemu zabrać krowy (...) to jest zły uczynek (...). Dobry, to jak Kali zabrać komu krowy." - toż to instrukcja "mentalności politycznej" w pigułce. 90% naszych polityków mówi dokładnie to samo. Używają tylko innych słów, bo nie zabierają, tylko "obejmują, obsadzają, restrukturyzują, naprawiają" i nie krowy, tylko stanowiska ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
5 marca 2016 o 14:44
Palnąć to najmniejszy problem, trzeba tylko uważać na krew, bo jak się rozbryźnie to dużo mycia domestosem, problem się zaczyna jak trzeba wieprza popakować w słoiki, później znaleźć odpowiednie miejsce w lesie, bo nie każde nadaje się do kopania bez użycia kilofa.
Nie. Walisz w turban i wywozisz w bagażniku do lasu i tam dopiero oprawisz. Warto mieć przygotowany wcześniej dół wypełniony gaszonym wapnem (rozpuszcza truchło) ponieważ nigdy nie wiesz kto się zjawi w trakcie uboju i trzeba kopać od nowa..
@Rozetko Już jesteś zgłoszony policji i prokuraturze za sianie nienawiści w internecie ty polski faszysto.Naprawdę zacofani polacy tak polacy z małej litery bo gardzę wami musicie się posuwać do czegoś takiego i zachowywać się jak jaskiniowcy?Ale niee,to Muzułmanie są dzikusami brudasami i w ogóle,a prawda jest taka zę są znacznie bardziej cywilizowani od nas,tylko padli ofiarą żydowskiej manipulacji sterowanej z Izraela.A polacy łykają jak spermę Żydków dających nam pinionżki.
@malvishia "Mały Książę" nie ma żadnej wartości, a wszystkie odkrywcze "mądrości życiowe" które są w tej książce zna każdy mało rozgarnięty 7-mio latek. Równie dobrze lekturą szkolną mogłaby być "świnka Peppa".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
5 marca 2016 o 0:16
Niech mi ktoś powie jaką wartość niesie ze sobą "Mały Książę", bo ja tam dostrzegłam tylko chłopaka z dziwną psychiką, kapryśnego badyla, rozbitka, który nie wie jak połączyć niebieskie z czerwonym (nieudolna naprawa samolotu) i żmiję mającą w sobie więcej mądrości niż ci wszyscy bohaterowie i morały życiowe od autora razem wzięci. Och, zapomniałabym o traktowaniu osób dorosłych jak debili.
Tak, a poza tym i może jeszcze 10 innymi cytatami książka zawiera kilkaset stron, których 90% uczniów nie pamięta w rok po przeczytaniu - jest wiele książek o wiele ciekawszych, z większym przekazem, ale co tam, nie zmieniajmy tego co jest, bo jeszcze by się czegoś nauczyły, polubiły czytać, przestały oglądać TV i nie byłoby już można nimi tak łatwo sterować.
Pozdrawiam myślących.
Zawsze byłem przeciwnikiem lektur w szkołach. Czytać powinno się to co nas interesuje. Nie widzę sensu w zmuszaniu dzieciaków do czytania setek stron o niczym, bo "tak wypada" lub dlatego że w książce występują czerwone zasłony, a one na pewno są nawiązaniem do krwi powstańców... litości.
@Agness92 ale dzisiaj nikt nie czyta już lektur, są streszczenia, filmy czy na yt Mietczyński - słowa większości uczniów... Kiedy polonistka pyta kto przeczytał lekturę to tylko ja się zgłaszam. Tak było w gimnazjum i jest do dziś mimo, że kończę szkołę średnią nic się nie zmieniło. I nie raz rozmawiając ze znajomymi z klasy (o dziwo tylko chłopakami) słyszę od nich, że czytają różne fantasy czy kryminały albo przygodówki, za to jeśli chodzi o lektury to ograniczają się do wymienionych w pierwszym zdaniu sposobów. Poznałam z lekka społeczność demotywatorową więc z góry napiszę: nie chce się kłócić czy obrażać, wyrażam swoje zdanie i chętnie podyskutuję.
@KO1 @KO1 nie żałujesz dlatego, bo nie wiesz, co cię ominęło, nie przeczytawszy tego. Sama nie przeczytałam wszystkiego, choć próbowałam, ale jak coś mnie nie wciągnęło (np. Nad Niemnem), lub język nie ten, to posiłkowałam się streszczeniem. Natomiast do dziś wspominam z sentymentem "Lalkę", "Dziady", "Przedwiośnie", "Quo Vadis", "Cierpienia Młodego Wertera", "Kamizelka", "Kordian", "Ludzie bezdomni", bo te książki dały mi do myślenia, ukształtowały moje poglądy i tak dalej. Natomiast na co dzień lubię fantastykę lub dobry romans. Jedno nie wyklucza drugiego.
@~zdo Doskonale wiem co mnie ominęło i właśnie dlatego nie żałuję. Na świecie jest mnóstwo książek więc wolę przeczytać te które znajdują się w kręgu moich zainteresowań, a nie te do których ktoś próbuje mnie przymusić.
@KO1 W liceum akurat też mało przeczytałam może z wyjątkiem "Quo Vadis" (czego nie żałuję) oraz np "Opowiadania" Borowskiego, czy "Zdążyć przed Panem Bogiem" H. Krall. Ale ze szczególnym sentymentem wspominam lektury z podstawówki jak np "Szatan z siódmej klasy", "Sposób na Alcybiadesa", "Ten obcy" czy "Chłopcy z placu broni". Oczywiście też i "Mały Książę" jest genialny ale doceniłam go, czytając ponownie dopiero teraz.
@Tuon Tak samo broń, służy zarówno jako swoista prewencja - jakby taki przestępca wiedział że ktoś ma pod poduszką gnata trochę mniej chętnie atakowałby dom. Do zastraszania też się nada, człowiek dobrym słowem i spluwą zdziała więcej niż dobrym słowem. Nie trzeba zabijać by używać, tak samo nie trzeba dokonywać wielkich odkryć by myśleć i używać mózgu.
Szczerze powiedziawszy to będąc w gimnazjum czy w podstawówce (nie jestem pewien kiedy to się omawiało) przeczytałem Krzyżaków w jeden dzień, co w tym jest takiego niesamowitego?
testudo ty chyba zartujesz albo streszczenie jakies, bo ksiazka ma 2 tomy po 300 stron wiec nie jest to takie proste jak mowisz ja tez to czytalem sporo czasu ale warto calkiem fajna a streszczenie nie odda w pelni tych wrazen
Ja z lektur to uwielbiam Dzieci z Bullerbyn (ulubiona moja), właśnie W pustyni i w puszczy i Pinokio a tak to reszty albo nie pamiętam, albo były mega totalnie beznadziejne.
Cóż, w obronie własnej lub życia matki zabijesz kogoś i przez wiele lat będziesz targany po sądach.
A tak ogólnei to warto czytać książki w ogóle, nei tylko lektury.
Lubiłam czytać lektury. Większość była dość ciekawa. Niestety mówcie co chcecie, na panu Sienkiewiczu poległam. Pomijając "Quo Vadis", które zajęły mi całe wakacje ;) W Pustyni i w puszczy bardzo chciałam przeczytać, ale doszłam do 2 rozdziału i nie mogłam ruszyć dalej. Te opisy przyrody mnie wykańczały. A nie potrafię po prostu czegoś ominąć. Albo od deski do deski albo wcale ;)
Dobrze byłoby, gdyby tak ludzie dbali o kraj i bliskich z miłości do Ojczyzny zamiast z nienawiści... Zamiast wykrzykiwac hasła nienawiści na temat tego co będzie jak przyjdzie wojna, to postarali się tu i teraz spełniać dla Polski powierzone im obowiązki...
Szkoda tylko że jest ta książka w podstawówce, a na etapie szkoły wyższej jest głównie bełkot pokroju Ferdydurke czy inne sklepy cynamonowe romantyzm, książki które jako tako da się przeczytać, ale często przesłanie, a już na pewno ciekawość książki jest zacznie niższa np. Lalka, Przedwiośnie, Ludzie Bezdomni, Zbrodnia i Kara, jedyne książki które mi się spodobały to Inny Świat czy U nas w Auschwitzu ale to też tylko dlatego że jakoś mnie interesują ta tematyka, a o W pustyni w puszczy jestem ciekawy jak wiele ludzie zapamiętali skoro było to w podstawówce
Aż dziw, że to się jeszcze utrzymało w kanonie. Do tego barbarzyńscy, dzicy Arabowie, afrykańscy murzyni, których cywilizacja jest na poziomie kamienia łupanego, no i ta pochwała Stasia odmawiającego przejścia na islam... Stanowczo za dużo w tym prawdy ;)
@marcinqwerty
Coś czuje, że jak ktoś z Ministerstwa ogląda demoty to właśnie wypadło z kanonu :)
Nie wypadnie: "Jeśli ktoś Kalemu zabrać krowy (...) to jest zły uczynek (...). Dobry, to jak Kali zabrać komu krowy." - toż to instrukcja "mentalności politycznej" w pigułce. 90% naszych polityków mówi dokładnie to samo. Używają tylko innych słów, bo nie zabierają, tylko "obejmują, obsadzają, restrukturyzują, naprawiają" i nie krowy, tylko stanowiska ;)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2016 o 14:44
To jest fa... fa... faszyzm!!!
Palnąć to najmniejszy problem, trzeba tylko uważać na krew, bo jak się rozbryźnie to dużo mycia domestosem, problem się zaczyna jak trzeba wieprza popakować w słoiki, później znaleźć odpowiednie miejsce w lesie, bo nie każde nadaje się do kopania bez użycia kilofa.
Nie. Walisz w turban i wywozisz w bagażniku do lasu i tam dopiero oprawisz. Warto mieć przygotowany wcześniej dół wypełniony gaszonym wapnem (rozpuszcza truchło) ponieważ nigdy nie wiesz kto się zjawi w trakcie uboju i trzeba kopać od nowa..
@Rozetko Już jesteś zgłoszony policji i prokuraturze za sianie nienawiści w internecie ty polski faszysto.Naprawdę zacofani polacy tak polacy z małej litery bo gardzę wami musicie się posuwać do czegoś takiego i zachowywać się jak jaskiniowcy?Ale niee,to Muzułmanie są dzikusami brudasami i w ogóle,a prawda jest taka zę są znacznie bardziej cywilizowani od nas,tylko padli ofiarą żydowskiej manipulacji sterowanej z Izraela.A polacy łykają jak spermę Żydków dających nam pinionżki.
Nie wszystkie. Przeczytajcie dziady albo nad Niemnem i próbujcie sobie nie strzelić w łeb. Akurat w pustyni i w puszczy było spoko.
To samo chcialem napisac
@FilozofNaKoksie Dżuma o ile dobrze pamiętam nie była jakąś trudną lekturą. Mi się nawet podobała.
Ta, szczególnie książki pokroju "Małego Księcia".
@daro97 Akurat "Małego Księcia" można spokojnie przeczytać będąc dorosłą osobą. Może wtedy w pełni doceni się jej wartość.
@malvishia "Mały Książę" nie ma żadnej wartości, a wszystkie odkrywcze "mądrości życiowe" które są w tej książce zna każdy mało rozgarnięty 7-mio latek. Równie dobrze lekturą szkolną mogłaby być "świnka Peppa".
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2016 o 0:16
Niech mi ktoś powie jaką wartość niesie ze sobą "Mały Książę", bo ja tam dostrzegłam tylko chłopaka z dziwną psychiką, kapryśnego badyla, rozbitka, który nie wie jak połączyć niebieskie z czerwonym (nieudolna naprawa samolotu) i żmiję mającą w sobie więcej mądrości niż ci wszyscy bohaterowie i morały życiowe od autora razem wzięci. Och, zapomniałabym o traktowaniu osób dorosłych jak debili.
G. Braun - spoko człowiek.
Tak, a poza tym i może jeszcze 10 innymi cytatami książka zawiera kilkaset stron, których 90% uczniów nie pamięta w rok po przeczytaniu - jest wiele książek o wiele ciekawszych, z większym przekazem, ale co tam, nie zmieniajmy tego co jest, bo jeszcze by się czegoś nauczyły, polubiły czytać, przestały oglądać TV i nie byłoby już można nimi tak łatwo sterować.
Pozdrawiam myślących.
Rua : nikt48 nie wie, co to dobra lektura. Niech chodzi piętami do góry!
Plemię Kalego : Ha! Piętami do góry!
TV to coraz mniejszy problem w porównaniu do internetu. Ale faktem jest też, że niektóre książki to męka dla uczniów.
Zawsze byłem przeciwnikiem lektur w szkołach. Czytać powinno się to co nas interesuje. Nie widzę sensu w zmuszaniu dzieciaków do czytania setek stron o niczym, bo "tak wypada" lub dlatego że w książce występują czerwone zasłony, a one na pewno są nawiązaniem do krwi powstańców... litości.
@Agness92 ale dzisiaj nikt nie czyta już lektur, są streszczenia, filmy czy na yt Mietczyński - słowa większości uczniów... Kiedy polonistka pyta kto przeczytał lekturę to tylko ja się zgłaszam. Tak było w gimnazjum i jest do dziś mimo, że kończę szkołę średnią nic się nie zmieniło. I nie raz rozmawiając ze znajomymi z klasy (o dziwo tylko chłopakami) słyszę od nich, że czytają różne fantasy czy kryminały albo przygodówki, za to jeśli chodzi o lektury to ograniczają się do wymienionych w pierwszym zdaniu sposobów. Poznałam z lekka społeczność demotywatorową więc z góry napiszę: nie chce się kłócić czy obrażać, wyrażam swoje zdanie i chętnie podyskutuję.
Czytanie lektur to strata czasu. Przez całe liceum przeczytałem łącznie.... 0 lektur i nie żałuję zaoszczędzonych godzin.
@KO1 @KO1 nie żałujesz dlatego, bo nie wiesz, co cię ominęło, nie przeczytawszy tego. Sama nie przeczytałam wszystkiego, choć próbowałam, ale jak coś mnie nie wciągnęło (np. Nad Niemnem), lub język nie ten, to posiłkowałam się streszczeniem. Natomiast do dziś wspominam z sentymentem "Lalkę", "Dziady", "Przedwiośnie", "Quo Vadis", "Cierpienia Młodego Wertera", "Kamizelka", "Kordian", "Ludzie bezdomni", bo te książki dały mi do myślenia, ukształtowały moje poglądy i tak dalej. Natomiast na co dzień lubię fantastykę lub dobry romans. Jedno nie wyklucza drugiego.
@~zdo Doskonale wiem co mnie ominęło i właśnie dlatego nie żałuję. Na świecie jest mnóstwo książek więc wolę przeczytać te które znajdują się w kręgu moich zainteresowań, a nie te do których ktoś próbuje mnie przymusić.
@KO1 Ale "rok 1984" warto przeczytać :)
@KO1 W liceum akurat też mało przeczytałam może z wyjątkiem "Quo Vadis" (czego nie żałuję) oraz np "Opowiadania" Borowskiego, czy "Zdążyć przed Panem Bogiem" H. Krall. Ale ze szczególnym sentymentem wspominam lektury z podstawówki jak np "Szatan z siódmej klasy", "Sposób na Alcybiadesa", "Ten obcy" czy "Chłopcy z placu broni". Oczywiście też i "Mały Książę" jest genialny ale doceniłam go, czytając ponownie dopiero teraz.
"rok 1984" romans, sci-fi. powieść idealnie trafiona w gust :) polecam
,,Broń nie służy do grożenia, lecz do zabijania." One Piece
@Tuon Mózg nie służy do myślenia, lecz do dokonywania niezwykłych odkryć.
@adamipiotr Mózg służy do bardzo wielu różnych rzeczy.
@Tuon Tak samo broń, służy zarówno jako swoista prewencja - jakby taki przestępca wiedział że ktoś ma pod poduszką gnata trochę mniej chętnie atakowałby dom. Do zastraszania też się nada, człowiek dobrym słowem i spluwą zdziała więcej niż dobrym słowem. Nie trzeba zabijać by używać, tak samo nie trzeba dokonywać wielkich odkryć by myśleć i używać mózgu.
Przeczytajcie Krzyżaków w miesiąc- gra rozpoczęta.
Szczerze powiedziawszy to będąc w gimnazjum czy w podstawówce (nie jestem pewien kiedy to się omawiało) przeczytałem Krzyżaków w jeden dzień, co w tym jest takiego niesamowitego?
testudo ty chyba zartujesz albo streszczenie jakies, bo ksiazka ma 2 tomy po 300 stron wiec nie jest to takie proste jak mowisz ja tez to czytalem sporo czasu ale warto calkiem fajna a streszczenie nie odda w pelni tych wrazen
@Skorpion91 Nie żartuję, tak jak napisała Agness92, to nie jest aż taki problem.
Ja z lektur to uwielbiam Dzieci z Bullerbyn (ulubiona moja), właśnie W pustyni i w puszczy i Pinokio a tak to reszty albo nie pamiętam, albo były mega totalnie beznadziejne.
Cóż, w obronie własnej lub życia matki zabijesz kogoś i przez wiele lat będziesz targany po sądach.
A tak ogólnei to warto czytać książki w ogóle, nei tylko lektury.
Ja uważam , że twórca raczej skupił się na treści i jej przesłaniu....niż samym czytaniu!A nawiasem mówiąc to takich bohaterów już nie ma???????
@Konradulus Wypie*dalaj
Lubiłam czytać lektury. Większość była dość ciekawa. Niestety mówcie co chcecie, na panu Sienkiewiczu poległam. Pomijając "Quo Vadis", które zajęły mi całe wakacje ;) W Pustyni i w puszczy bardzo chciałam przeczytać, ale doszłam do 2 rozdziału i nie mogłam ruszyć dalej. Te opisy przyrody mnie wykańczały. A nie potrafię po prostu czegoś ominąć. Albo od deski do deski albo wcale ;)
Dobrze byłoby, gdyby tak ludzie dbali o kraj i bliskich z miłości do Ojczyzny zamiast z nienawiści... Zamiast wykrzykiwac hasła nienawiści na temat tego co będzie jak przyjdzie wojna, to postarali się tu i teraz spełniać dla Polski powierzone im obowiązki...
Szkoda tylko że jest ta książka w podstawówce, a na etapie szkoły wyższej jest głównie bełkot pokroju Ferdydurke czy inne sklepy cynamonowe romantyzm, książki które jako tako da się przeczytać, ale często przesłanie, a już na pewno ciekawość książki jest zacznie niższa np. Lalka, Przedwiośnie, Ludzie Bezdomni, Zbrodnia i Kara, jedyne książki które mi się spodobały to Inny Świat czy U nas w Auschwitzu ale to też tylko dlatego że jakoś mnie interesują ta tematyka, a o W pustyni w puszczy jestem ciekawy jak wiele ludzie zapamiętali skoro było to w podstawówce
Właśnie przerabiamy starego człowieka i morze: ,,Agua mala- Ty k*rwo".