Nie jedynie prawosławna, kecz chrześcijańska - katolicy (Hiszpanie, Włosi) i protestanci przede wszystkim.
Nie z powodu braku wspomnienia w Biblii, lecz dlatego, że bulwy rosły w ziemi, więc z definicji były szatańskim pomiotem. No i ziemniak jedzony na surowo powodował zatrucia. Dlatego przez dekady był jedynie roślina ozdobną. Nawet na dworach królewskich. Do czasu.
@tytusz Nie był jedzony bo próbowali zjeść te zielone kulki co rosną na krzaku a korzeniami się nikt nie zajmował. Kiedyś podobno ogrodnik wyrwał z korzeniami i rzucił na kupę żeby je spalić jak chwasty jesienią i stwierdził, że te buły na korzeniach upieczone są pyszne. Może to prawda a może legenda.
Wcielenie szatana mówisz... I tak lepiej, że w Prawosławiu to ziemniak był ofiarą nagonki. Nie to co w średniowiecznej Europie, w kościele rzymskokatolickim, gdzie masowo zabijano i znęcano się nad kotami, w szczególności czarnymi. Przesądy powstałe w średniowieczu w zachodniej Europie przetrwały aż do początków XIX wieku (nawet dziś niektóre tłumoki wierzą, że biedne niczemu winne czarne koty przynoszą pecha). Sytuacja kotów była straszna w kościele katolickim, ale zupełnie inna w kościele prawosławnym. Do dziś w Rosji kot jest symbolem spokoju i dobra, a samych Rosjan niesamowicie oburza to, co Zachód wyprawiał z tymi biednymi kotami w średniowieczu.
To musi być prawda
Kiedyś wcielenie szatana, teraz alergia na skrobię... Czasy się zmieniają, ale nie mentalność.
A jeśli do tego poruszają się pieszo to "szacun".
Nie jedynie prawosławna, kecz chrześcijańska - katolicy (Hiszpanie, Włosi) i protestanci przede wszystkim.
Nie z powodu braku wspomnienia w Biblii, lecz dlatego, że bulwy rosły w ziemi, więc z definicji były szatańskim pomiotem. No i ziemniak jedzony na surowo powodował zatrucia. Dlatego przez dekady był jedynie roślina ozdobną. Nawet na dworach królewskich. Do czasu.
@tytusz Chyba nie doczytali do 29 wersetu na samym początku Biblii ;]
@tytusz Nie był jedzony bo próbowali zjeść te zielone kulki co rosną na krzaku a korzeniami się nikt nie zajmował. Kiedyś podobno ogrodnik wyrwał z korzeniami i rzucił na kupę żeby je spalić jak chwasty jesienią i stwierdził, że te buły na korzeniach upieczone są pyszne. Może to prawda a może legenda.
O kawie też mówili na początku że dzieło szatana.
Ortodoksyjna prawosławna? Masło maślane.
Wcielenie szatana mówisz... I tak lepiej, że w Prawosławiu to ziemniak był ofiarą nagonki. Nie to co w średniowiecznej Europie, w kościele rzymskokatolickim, gdzie masowo zabijano i znęcano się nad kotami, w szczególności czarnymi. Przesądy powstałe w średniowieczu w zachodniej Europie przetrwały aż do początków XIX wieku (nawet dziś niektóre tłumoki wierzą, że biedne niczemu winne czarne koty przynoszą pecha). Sytuacja kotów była straszna w kościele katolickim, ale zupełnie inna w kościele prawosławnym. Do dziś w Rosji kot jest symbolem spokoju i dobra, a samych Rosjan niesamowicie oburza to, co Zachód wyprawiał z tymi biednymi kotami w średniowieczu.