Hmm... Większość moich znajomych i krewnych brała ślub przed ukończeniem 25 lat. Np. mój kuzyn żenił się jako 21-latek. Dzisiaj (15 lat później) nadal jest szczęśliwym małżonkiem.
Chyba tylko dla niedojrzałych emocjonalnie ignorantów. Ludzie którzy tak myślą do niczego nie dojdą. Chyba, że chodzi im tylko o karierę w korpo. Jednak to nie czyni z ciebie, osoby posiadającej, a jedynie dobrze opłacanego pracownika najemnego.
@agronomista Wręcz przeciwnie. Ludzie maja po 17 lat, myślą, ze są dojrzali i każde zauroczenie to dozgonna, prawdziwa miłość. A później masz 25 lat, jesteś 7 lat po ślubie z osobą, której nie kochasz, on też cię nie kocha, tylko mu się fizycznie podobałaś 5 lat temu i wielkie zdziwienie.
Jestem 26 lat po ślubie z najwspanialszą kobietą mojego życia. Ślub brałem w wieku 21 lat. Mamy wspaniałe dzieci. Bzdura totalna, można ożenić się w wieku 40 lat i być nieszczęśliwym.
Autor mówi chyba o tym jak jest w większości przypadków, nie o wyjątkach. to tak jak ja znam ludzi, którzy poznali se w podstawówce, byli parą przez końcówkę podstawówki, liceum,i studia i wzięli ślub. Przez całe życie tylko w jednym zwiazku. Jakimkolwiek. Wliczając wiek nastoletni. Tylko znam kilka setek ludzi. Większość w wieku 15 lat miała rekord długości zwiazku na poziomie 2 tygodnie-1 miesiąca. Znam tez wieloletnie związki, które się jednak rozpadały.Też w wieku >18 lat, gdzie spokojnie można było już tkwić w małżeństwie nie mającym większego sensu. Związek małżeński to nie wybór w jakieś grze komputerowej. To decyzja na całe życie, którą bardzo trudno cofnąć. Pracę zmienisz. Studia też. Tatuaż usuniesz, albo przykryjesz innym. Ale nawet w XXI wieku małżeństwo będące pomyłką jest bardzo trudne do zakończenia. dlatego to jest decyzja, którą trzeba przemyśleć.
U mnie częściej dzieci nieplanowane niż śluby przed 25rż. Niech biorą ślub kiedy chcą, jeśli czują, że oboje chcą iść przez życie, to nic, tylko im szczęścia życzyć.
Niech każdy bierze ślub kiedy chce i z kim chce, ale za swoje niech ewentualnie wini tylko siebie i nie wypisuje potem uwag, że małżeństwo jest straszne, a mąż czy żona to najgorszy koszmar na świecie. Trzeba być odpowiedzialnym- można źle wybrać mając lat 20, 30 czy 40. Są też ludzie, którzy nawet po 70-tce będą zbyt niedojrzali, żeby kupić sobie glonojada, a co dopiero brać ślub. Choć nie jestem zwolenniczką brania ślubu w wieku 20 lat, nie widzę powodu, żeby nie poczekać trochę. Ale jak ktoś chce, to jego sprawa.
ja miałam 23 lata kiedy slubowalam..dziś prawie 8 lat małżeństwa. Nie uważam bym coś straciła wręcz przeciwnie. Są i tacy co dopiero mając 40 lat decydują się na małżeństwo a po roku się rozwodza .często to nie kwestia wieku decyduje o tym kiedy na coś jesteśmy gotowi.
@SDMarit Pytanie czy nie byłeś, a chciałbyś być, czy nie byłeś bo nie chciałeś. W pierwszym przypadku można to zmienić. Podrywu się można nauczyć jak każdej innej umiejętności. Tak jak jazdy rowerem czy samochodem. Nikt się z tym nie rodzi, ale jak się nauczy to nawet nie myśli jak to robić, tylko gdzie konkretnie chce dojechać.
@agronomista A po co się tego uczyć w tak późnym wieku. Kobiety po krótkiej rozmowie wyczuwają że nie masz obycia i nie potrafisz z nimi postępować dodatkowo będąc podstarzałym facetem. W najlepszym przypadku cię zignoruje a w najgorszym wyśmieje.
@JesusChristSuperstar po to aby nie być dalej samotnym. Pierwsza Cię może i wyśmieje, druga zignoruje, trzecia będzie obojętna, a czwarta się zainteresuje. Po kilku wpadkach i upokorzeniach których się tak boisz(a które nie mają tak naprawdę żadnego znaczenia) przestaniesz być świerzakiem, nabierzesz obycia. Nauczysz się rozmawiać z kobietami i wejdzie Ci to w krew. Zaś wiek? W tym wieku w jakim jest autor postu, samotność zacznie doskwierać bardziej. Bo znajomi, rodzeństwo, kuzynostwo bliskie czy dalsze, pozakładali, lub pozakładają rodziny. Ten co tego nie jeszcze nie zrobił, zacznie być coraz bardziej wyobcowany. Wyśmianie przez kobietę, której być może już nigdy nie spotka to będzie jego najmniejszy problem. Jak ktoś jest chorobliwie nieśmiały, to niech sobie założy konto na jakimś portalu randkowym. Niech tylko rozmawia z tym kobietami. Nie z jedną, ale z tyloma iloma się tylko da. To nie jest brak lojalności. To tylko rozmowa. Pierwsza druga się nie uda, to się uda dziesiąta. Z każdym kolejnym razem będzie lepiej. Potem krok kolejny. Spotykanie się poza internetem. Zapraszaj dziewczyny poznane w tej sieci, zapraszaj całkiem obce(nie te z pracy, sąsiedztwa). Wtedy problem zbłaźnienia się nie wystąpi. Po kilku razach zacznie to sprawiać przyjemność. Same te spotkania i rozmowy. Tylko się nie ograniczaj. Nie zamykaj sobie możliwości wyboru. Gdy spotkasz tą właściwą, wtedy to dopiero zrobisz.
@agronomista Ja to wszystko wiem o czym piszesz chodzi mi po prostu o to ,że koleś dajmy na to 25+ który nie wie jak postępować z kobietami a próbuje coś działać jest po prostu dla nich śmieszny. Taka delikwentka może być dla niego co najwyżej miła ale nie będzie traktowała takiego gościa poważnie co pogłębi tylko jego samotność i frustrację, taki ktoś czuje się zaszczuty.. Zobacz choćby na komentarze wypowiadających się tu pań (chodzi ogólnie o ten portal) jak negatywnie wyrażają się na temat takich ludzi , wyzywają ich od nieudaczników itp podświadomie nimi gardząc tak jakby one były idealne. Co do portali randkowych to też kiepski pomysł bo z tego co słyszałem na tysiąc mężczyzn przypada tam jedna kobieta i to do tego fake konto stworzone w celu wyłudzania opłat za pw.^^.
SDMarit Ja nie pisze o tobie, o mnie czy o kimkolwiek tylko ogólnie. Ja jestem od Ciebie trochę starszy więc mogę stwierdzić niestety, że jesteśmy już starzy^^.
@SDMarit Przybij piątkę, zbliżają się 27 urodziny, też nigdy nie byłam na randce. Takie życie, jedni biorą ślub przed 25 rokiem życia, a drudzy nawet na randce nigdy nie byli, ale spoko, wszystko co dobre dopiero przed nami ;)
Bez przesady, wiek tu nie ma nic do rzeczy, można być dobrze po 40 i nadal do ślubu nie dojrzeć. A jeżeli ludzie są razem od lat i są pewni swojej miłości, to niby po co czekać? Nie każdy musi się "wyszumieć" poprzez spanie z milionem osób, niektórych to nie kręci
Hmm... Większość moich znajomych i krewnych brała ślub przed ukończeniem 25 lat. Np. mój kuzyn żenił się jako 21-latek. Dzisiaj (15 lat później) nadal jest szczęśliwym małżonkiem.
Chyba tylko dla niedojrzałych emocjonalnie ignorantów. Ludzie którzy tak myślą do niczego nie dojdą. Chyba, że chodzi im tylko o karierę w korpo. Jednak to nie czyni z ciebie, osoby posiadającej, a jedynie dobrze opłacanego pracownika najemnego.
@agronomista Wręcz przeciwnie. Ludzie maja po 17 lat, myślą, ze są dojrzali i każde zauroczenie to dozgonna, prawdziwa miłość. A później masz 25 lat, jesteś 7 lat po ślubie z osobą, której nie kochasz, on też cię nie kocha, tylko mu się fizycznie podobałaś 5 lat temu i wielkie zdziwienie.
Jestem 26 lat po ślubie z najwspanialszą kobietą mojego życia. Ślub brałem w wieku 21 lat. Mamy wspaniałe dzieci. Bzdura totalna, można ożenić się w wieku 40 lat i być nieszczęśliwym.
Autor mówi chyba o tym jak jest w większości przypadków, nie o wyjątkach. to tak jak ja znam ludzi, którzy poznali se w podstawówce, byli parą przez końcówkę podstawówki, liceum,i studia i wzięli ślub. Przez całe życie tylko w jednym zwiazku. Jakimkolwiek. Wliczając wiek nastoletni. Tylko znam kilka setek ludzi. Większość w wieku 15 lat miała rekord długości zwiazku na poziomie 2 tygodnie-1 miesiąca. Znam tez wieloletnie związki, które się jednak rozpadały.Też w wieku >18 lat, gdzie spokojnie można było już tkwić w małżeństwie nie mającym większego sensu. Związek małżeński to nie wybór w jakieś grze komputerowej. To decyzja na całe życie, którą bardzo trudno cofnąć. Pracę zmienisz. Studia też. Tatuaż usuniesz, albo przykryjesz innym. Ale nawet w XXI wieku małżeństwo będące pomyłką jest bardzo trudne do zakończenia. dlatego to jest decyzja, którą trzeba przemyśleć.
e tam brednie ja brałem ślub 6 lat temu
a miesiąc temu skończyłem 25 lat
@zero1818 Nie wiem nawet co powiedzieć. Szacun dla Ciebie, że w takim wieku już jesteś żonaty. Serio.
w większości przypadków w dzisiejszych czasach to się wtedy ożeniłeś bo "wpadłeś", jak jest inaczej to gratuluję :-)
Ja tez mialam 20 lat biorac slub i polrocznego syna;)
Taa ty z pewnością ze swoimi 3000 demotów na koncie nie przepuściłeś żadnej imprezy...
śłub przed 25 rokiem to rozwód przed 30 rokiem ... proste
Młodość musi się wyszumieć... Każdy żeni się wtedy kiedy uważa to za słuszne.
U mnie częściej dzieci nieplanowane niż śluby przed 25rż. Niech biorą ślub kiedy chcą, jeśli czują, że oboje chcą iść przez życie, to nic, tylko im szczęścia życzyć.
Niech każdy bierze ślub kiedy chce i z kim chce, ale za swoje niech ewentualnie wini tylko siebie i nie wypisuje potem uwag, że małżeństwo jest straszne, a mąż czy żona to najgorszy koszmar na świecie. Trzeba być odpowiedzialnym- można źle wybrać mając lat 20, 30 czy 40. Są też ludzie, którzy nawet po 70-tce będą zbyt niedojrzali, żeby kupić sobie glonojada, a co dopiero brać ślub. Choć nie jestem zwolenniczką brania ślubu w wieku 20 lat, nie widzę powodu, żeby nie poczekać trochę. Ale jak ktoś chce, to jego sprawa.
ja miałam 23 lata kiedy slubowalam..dziś prawie 8 lat małżeństwa. Nie uważam bym coś straciła wręcz przeciwnie. Są i tacy co dopiero mając 40 lat decydują się na małżeństwo a po roku się rozwodza .często to nie kwestia wieku decyduje o tym kiedy na coś jesteśmy gotowi.
Wy tu o ślubach a u mnie powoli zbliża się 30tka a ja nawet na żadnej randce nie byłem. Prawdziwy demotywator.
@SDMarit Ja mam 21 co prawda lat ;D Ale zmierzam podobnym kierunku co Ty. hah :)
@SDMarit Pytanie czy nie byłeś, a chciałbyś być, czy nie byłeś bo nie chciałeś. W pierwszym przypadku można to zmienić. Podrywu się można nauczyć jak każdej innej umiejętności. Tak jak jazdy rowerem czy samochodem. Nikt się z tym nie rodzi, ale jak się nauczy to nawet nie myśli jak to robić, tylko gdzie konkretnie chce dojechać.
@agronomista A po co się tego uczyć w tak późnym wieku. Kobiety po krótkiej rozmowie wyczuwają że nie masz obycia i nie potrafisz z nimi postępować dodatkowo będąc podstarzałym facetem. W najlepszym przypadku cię zignoruje a w najgorszym wyśmieje.
@JesusChristSuperstar po to aby nie być dalej samotnym. Pierwsza Cię może i wyśmieje, druga zignoruje, trzecia będzie obojętna, a czwarta się zainteresuje. Po kilku wpadkach i upokorzeniach których się tak boisz(a które nie mają tak naprawdę żadnego znaczenia) przestaniesz być świerzakiem, nabierzesz obycia. Nauczysz się rozmawiać z kobietami i wejdzie Ci to w krew. Zaś wiek? W tym wieku w jakim jest autor postu, samotność zacznie doskwierać bardziej. Bo znajomi, rodzeństwo, kuzynostwo bliskie czy dalsze, pozakładali, lub pozakładają rodziny. Ten co tego nie jeszcze nie zrobił, zacznie być coraz bardziej wyobcowany. Wyśmianie przez kobietę, której być może już nigdy nie spotka to będzie jego najmniejszy problem. Jak ktoś jest chorobliwie nieśmiały, to niech sobie założy konto na jakimś portalu randkowym. Niech tylko rozmawia z tym kobietami. Nie z jedną, ale z tyloma iloma się tylko da. To nie jest brak lojalności. To tylko rozmowa. Pierwsza druga się nie uda, to się uda dziesiąta. Z każdym kolejnym razem będzie lepiej. Potem krok kolejny. Spotykanie się poza internetem. Zapraszaj dziewczyny poznane w tej sieci, zapraszaj całkiem obce(nie te z pracy, sąsiedztwa). Wtedy problem zbłaźnienia się nie wystąpi. Po kilku razach zacznie to sprawiać przyjemność. Same te spotkania i rozmowy. Tylko się nie ograniczaj. Nie zamykaj sobie możliwości wyboru. Gdy spotkasz tą właściwą, wtedy to dopiero zrobisz.
@agronomista Ja to wszystko wiem o czym piszesz chodzi mi po prostu o to ,że koleś dajmy na to 25+ który nie wie jak postępować z kobietami a próbuje coś działać jest po prostu dla nich śmieszny. Taka delikwentka może być dla niego co najwyżej miła ale nie będzie traktowała takiego gościa poważnie co pogłębi tylko jego samotność i frustrację, taki ktoś czuje się zaszczuty.. Zobacz choćby na komentarze wypowiadających się tu pań (chodzi ogólnie o ten portal) jak negatywnie wyrażają się na temat takich ludzi , wyzywają ich od nieudaczników itp podświadomie nimi gardząc tak jakby one były idealne. Co do portali randkowych to też kiepski pomysł bo z tego co słyszałem na tysiąc mężczyzn przypada tam jedna kobieta i to do tego fake konto stworzone w celu wyłudzania opłat za pw.^^.
SDMarit Ja nie pisze o tobie, o mnie czy o kimkolwiek tylko ogólnie. Ja jestem od Ciebie trochę starszy więc mogę stwierdzić niestety, że jesteśmy już starzy^^.
@SDMarit Przybij piątkę, zbliżają się 27 urodziny, też nigdy nie byłam na randce. Takie życie, jedni biorą ślub przed 25 rokiem życia, a drudzy nawet na randce nigdy nie byli, ale spoko, wszystko co dobre dopiero przed nami ;)
@życzęszczęścia jak to mawiał jeden z moich wykładowców - dobrze to już było :P
a ślub po 25 r.ż to co ? spijanie "splujek" po imprezie ? :D
Hitler im ślubu udziela? oO
Bez przesady, wiek tu nie ma nic do rzeczy, można być dobrze po 40 i nadal do ślubu nie dojrzeć. A jeżeli ludzie są razem od lat i są pewni swojej miłości, to niby po co czekać? Nie każdy musi się "wyszumieć" poprzez spanie z milionem osób, niektórych to nie kręci
ludzie, żyjcie teraz - jest później niż myślicie! ...
Ja tam nie była imprezowa odkąd pamięta.. i co teraz?
I ludzie plusują to gówno?
jak o 22.00 wyjdziesz z imprezy, to przynajmniej się wyśpisz i będziesz świeżo wyglądał następnego dnia :P
No cóż, jak impreza jest do niczego to lepiej się zmyć wcześniej, a nie siedzieć i udawać, że dobrze się bawisz :P
chyba że wychodzisz z najlepszą laską na tej imprezie :D