Przykład kuriozalny, demot rozbrajający, ale w głębi tego obrazka widać wielki smutek Keanu Reeves'a... Odniósł i odnosi aktualnie sporo sukcesów filmowych, lecz życie to dramat. W wieku lat 3 opuścił go ojciec, w szkole był dyslektykiem, zmieniał szkoły średnie ale nigdy nie zdobył dyplomu. Jego partnerka straciła dzieci w trakcie ciąży, zostawiła go (2006). Może wobec tych porażek, zwykły kontakt z ludźmi w metrze jest więcej wart w tej jednej chwili niż fakt bycia milionerem.
Keanu dla mnie stał się bohaterem, gdy dowiedziałem się o fundacji (opiekuńczo-badawczej) dla chorych, którą założył i na którą przeznacza miliony dolców. A dziennikarze dowiedzieli się o niej zupełnym przypadkiem - nigdy nie wspomniał o niej ani słowem! Nigdy się nie puszył i nie lansował.
Nie wiem, skąd tyle plusów dla demota stworzonego zapewne przez snobistycznego dupka. Z reguły jest tak, że każdy normalny człowiek wie, że pokaźne sumy na koncie nie stworzą z Ciebie nadczłowieka, który nie powinien korzystać z środków komunikacji miejskiej, przeznaczonych tylko dla biednego plebsu. Na wymioty mnie zbiera, jak takie coś czytam.
Moze jeden normalny sie trafil
Przykład kuriozalny, demot rozbrajający, ale w głębi tego obrazka widać wielki smutek Keanu Reeves'a... Odniósł i odnosi aktualnie sporo sukcesów filmowych, lecz życie to dramat. W wieku lat 3 opuścił go ojciec, w szkole był dyslektykiem, zmieniał szkoły średnie ale nigdy nie zdobył dyplomu. Jego partnerka straciła dzieci w trakcie ciąży, zostawiła go (2006). Może wobec tych porażek, zwykły kontakt z ludźmi w metrze jest więcej wart w tej jednej chwili niż fakt bycia milionerem.
Uczy się jak grać obserwując ludzi...aktorzy tak mają?
no przecież teraz jest podłączony do matrix'a.. tam wszyscy ludzie są zwykli i normalni, funkcjonują w systemie
Ciekawe czy nie jest non stop nękany prośbami o zrobienie sobie z nim fotki.
Keanu dla mnie stał się bohaterem, gdy dowiedziałem się o fundacji (opiekuńczo-badawczej) dla chorych, którą założył i na którą przeznacza miliony dolców. A dziennikarze dowiedzieli się o niej zupełnym przypadkiem - nigdy nie wspomniał o niej ani słowem! Nigdy się nie puszył i nie lansował.
Nie wiem, skąd tyle plusów dla demota stworzonego zapewne przez snobistycznego dupka. Z reguły jest tak, że każdy normalny człowiek wie, że pokaźne sumy na koncie nie stworzą z Ciebie nadczłowieka, który nie powinien korzystać z środków komunikacji miejskiej, przeznaczonych tylko dla biednego plebsu. Na wymioty mnie zbiera, jak takie coś czytam.
NEO Czuwa na straży Matrixa...
Abstrahując od wszystkiego... to gdzie on jeździ tym metrem? Bo chyba nie na budowę?
Wygląda jakby ktoś przewoził eksponat do muzeum figur woskowych.
Bo to nie polaczek, który jak ma 10 zł w kieszeni to myśli, że jest najważniejszy.