Ludzie teraz pod postem piszą (nie wszyscy ale jednak) żeby dane tej kobiety udostępnić i zgłosić ją na policje... to już jakaś paranoja... Niektórzy nawet wypisują groźby...
To jeden z komentarzy:
" może by były zadbane i kochane ale pozdychają na choroby serca i kręgosłupa. od wieków to się same rozmnażają wilki a chyba nie buldożki. no ludzie plizzz. co to ma do rzeczy że nie na sprzedaż tylko dla znajomych"
"Ładna idiotka"
"Kurcze gdzie się człowiek nie obròci, to głupota, a potem tragedia goni tragedie..."
Tragedie...?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 maja 2016 o 19:06
@Ferian to tylko pokazuje, jak ludźmi strasznie łatwo manipulować (gdyby komuś przykład z polityki nie wystarczył). Gdyby to ta druga pani udostępniła rozmowę - pani od hodowli zostałaby ostro zjechana i zwyzywana od buraków. Z resztą nie chce dać psa? To się mówi krótkie "nie, bo nie ma rodowodu" i już, proszę sobie poszukać kogoś innego a nie jakieś wywody nie wiadomo po co...Ewentualnie ostrzeżenie z dobrej woli, ale tu widać ukryte "proszę kupić psa z rodowodem - oczywiście najlepiej ode mnie"
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
10 maja 2016 o 10:55
@Ferian Nie przeczytałam wszystkich komentarzy bo trochę tego jest i nie wiem czy ktoś juz tutaj o tym wspomniał, tak przy porodach u psów nie jest konieczny weterynarz, prawie u wszystkich psów. Mając podstawowa wiedzę można dopuścic swoją suke do psa, jednak mowa jest o buldogach francuskich... Porody tych psów sa ciężkie i powinien być przy nich lekarz weterynarii... Suka moze rodzic bez problemu, ale często u psów tej rasy i podobnych jest potrzebne cesarskie ciecie... Chyba, ze właściciel chce , aby jego zwierze i potomstwo owej suki cierpiało a nawet zdechło...
@mdominika Tak, wiem o tym, też już o tym pisałem (masz prawo nie wiedzieć :) )
Ale nadal uważam, że skoro kobieta ma takiego psa, interesuje się tym, to RACZEJ o tym wie. A jeśli wie, to pewnie jest na to gotowa. Skoro wie, że da sobie z tym radę, to czemu nie?
To jakaś brednia czy co? Bierze się sukę wpuszcza do niej psa i problem jest rozwiązany. Niech się dalej policja i prokuratura tym zajmuje a także sejm, senat i prezydent a na końcu trybunał w Hadze...Żeby tylko jakiś nuklearny konflikt międzynarodowy z tego nie wyniknął...Bo to może być pies pekińczyk a krzyżówka z owczarek kaukaskim, no i co na to Waszyngton i UE?
Po pierwsze - mieszanie genów w naturze jest na korzyść bo w większości przypadków wygrywają mocniejsze. Po drugie - żebyście wiedzieli co się dzieje w hodowlach to byście wszystkie pozamykali !!!
Sęk w tym, że większość właścicieli psów nie chce mocnych genów. Mocne geny przydają się psom policyjnym, wojskowym - niekoniecznie tym, które mają ładnie wyglądać.
mocne geny w sensie że geny które dają odporność na choroby itp. lub jeśli zwierzęta są wychowywane jako myśliwskie to wygrywają wtedy geny o charakterze myśliwskim
Piszesz o pseudohodowlach, a nie o takich zarejestrowanych w związku kynologicznym. W przypadku tych drugich mamy do czynienia z profesjonalistami, którzy wiedzą jak zadbać o zwierzę. I ad po pierwsze to również bzdura. Mamy idealny przykład po gryzoniach - szczury z pseudohodowli ledwo dożywają dwóch lat podczas, gdy te z hodowli rodowodowych spokojnie dożywają trzech. Dlaczego? Dlatego, iż hodowle rodowodowe są po pierwsze mniejsze, po drugie nie rozmnażają zwierząt na masową skalę, po trzecie hodowcy ci są związani ze zwierzętami, wiedzą co im dolega, jakie choroby mogli mieć ich przodkowie (po to jest rodowód między innymi), więc rozmnażają tylko najlepsze osobniki, a następnie poddają młode profesjonalnej opiece. Zwierzęta z hodowli rodowodowych są socjalizowane od małego. No ale tradycyjnie najlepiej pieprzyć głupoty. Dlaczego mamy wręcz na masową skalę "produkować" zwierzęta hodowlane, które przeważnie są znacznie mniej odporne, bardziej chorowite, itd zamiast dać je rozmnażać rozsądnie profesjonalistom, którzy wybiorą do krycia najlepsze osobniki? Siłą rzeczy takie potomstwo będzie zdrowsze i silniejsze, ludzie no... Koszta przy zakupie zwierzęcia rodowodowego nie ponosi się za byle co, wiem z autopsji (tylko w tym przypadku szczurów, bo miałem rodowodowe i takie z zoologa, i różnica w kwestii odporności oraz długość życia była wyraźnie większa, na korzyść tych pierwszych). Ale wiadomo, że jak trzeba wydać piniondze to po co jak mogę nieodpowiedzialnie namnożyć kundli i mieć za darmo. To już, kurde, lepiej bierzcie zwierzęta ze schronisk.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 maja 2016 o 14:37
@Nalivaiko Nikt nie mówi o pseudohodowlach, ponieważ wątek dotyczy rozmnażania psów dla siebie i do rozdania za darmo. Nikt nie wspomniał tu o handlu zwierzętami.
Taminure "Po drugie - żebyście wiedzieli co się dzieje w hodowlach to byście wszystkie pozamykali !!!" - to według Ciebie nie jest opis pasujący do pseudohodowli? Mnóstwo jest takich komentarzy tutaj, które twierdzą, iż w hodowlach dzieją się jakieś cuda, a to brednie, zwyczajne brednie. W porządnych hodowlach rodowodowych dba się o zwierzęta.
@Nalivaiko Nie. Pseudochodowla to termin używany do określania niezarejestrowanych hodowli. ~tteedd ewidentnie miał na myśli zarejestrowane hodowle, a więc nie pseudohodowle.
@Samgwa, ale z pomocą ludzi, którzy się na tym znali. Jedni lepiej, inni gorzej, ale jakąś tam wiedzę posiadano. Potem był dość długi połóg i dopiero później wracano do życia w społeczeństwie. Wiejska baba, rodząca na miedzy, która zaraz wraca do pracy, to bujda. Ale fakt, lekarzy nie wzywano.
Taką wiedzę teoretycznie przekazuje się na "pierwszej pomocy", teoretycznie. Dzisiaj durne media głoszą, niespotykany przypadek, jechali do szpitala i urodziła na tylnym siedzeniu, Jezus Maria, niewiarygodne, czynność fizjologiczna się dokonała, WoW, tylko do CNN i BBC.
Do pracy jako takiej nie wracała, bo nigdy nie pracowała, pilnowała domu co też czyniła dalej, bo chłop musiał pracować, nikt mu gospodary nie obrobi, więc i mit i nie mit ;)
@Samgwa Jasne, że przez wieki rodziły bez lekarzy. Dlatego po porodach często odwiedzało się cmentarz - to ze względu na śmierć matki, to ze względu na śmierć dziecka.
Chyba mamy odmienne zdanie nt tego co znaczy stwierdzenie bardzo często, aczkolwiek fakt, zawsze ktoś rozgarnięty tam pomagał, tylko przekładając na dzisiejsze realia był by to ktoś pokroju nauczyciela biologii ze szkoły podstawowej ;) a ratownik medyczny byłby kimś między felczerem a doktorem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 maja 2016 o 22:10
Przeczytajcie ustawe o ochronie praw zwierząt w Polsce i przestańcie pieprzyć! Psy/koty niezarejestrowane w żadnym związku/stowarzyszeniu nie mogą być rozmnażane! Grozi to karą pozbawienia wolności i grzywny! Tak samo osoby które napywają takie zwierzaki podlegają karzw grzywny! Wyjątkiem są fundacje/schroniska. Bo przecież w Polsce za mało jest pseudo hodowli gdzie psy mnożą na potęgę! Oczywiście pseudo gdziała jak najbardziej legalnie z tym, że nie należą do ZKwP a go jakiś stowarzyszeń "psa i kotka".
A kto będzie ukarany za bezpańskie koty, które rozmnażają się we własnym zakresie? Czy przygarnięcie potem do domu kociaka z takiego nieformalnego związku jest zakazane? To zakrawałoby na komedię.
@GunMeat - nie, "ochrona praw zwierząt" to nie faszyzm. Jak wspomniałam poniżej, babka pisze o buldogu. Przeczytaj proszę mój post poniżej, to może czegoś się dowiesz.Buldog to bardzo specyficzna rasa i jak dla mnie, kobieta prosi u hodowcy o pomoc w zabiciu swojej suki.
@pakim - tu jest mowa o rasowych zwierzętach, nie kotach i psach z ulicy.
@Sasanki33 ma rację. Hodowca, zgodnie z prawem, nie może sprzedać rasowego psa bez rodowodu. Karze podlega zarówno hodowca jak i nabywca.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 maja 2016 o 15:54
@Benia1991 To jest czysty faszyzm. Nawet sformułowanie "ochrona" jest tu eufemizmem. Bezczelne ograniczanie praw człowieka. Jakim prawem jakieś organizacja ani rządowa ani samorządowa dostaje takie przywileje?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 maja 2016 o 17:16
@Sasanki33 Ja tu tylko zacytuję tekst ostatniej nowelizacji ustawy "Art 10a 2. Zabrania się rozmnażania psów i kotów w celach handlowych.". Sugeruję zatem nie wprowadzać w błąd - niezarejestrowane zwierzęta domowe mogą być rozmnażanie, lecz nie mogą być przedmiotem handlu. Oczywiście nabywanie (nabywca to nie odbiorca - nabywca to inaczej kupujący) niezarejestrowanych zwierząt jest również karalne.
Zgadzam się i popieram. To jest tylko robienie kasy dla "dobra psów " tak samo jak politycy nam podnoszą podatki żeby mogli się nami "zaopiekować " czyli też naszego dobra. Liczy się tylko kasa. A na koniec mam pytanie: skoro niekontrolowane rozmnażanie jest dla nich tak niebezpieczne to dlaczego zwykłe kundle mają najdłuższa średni wiek życia?????
@Killer_76 to tak samo jak z ludźmi. Były w historii całe rodziny arystokratów, które aby zachować czystość krwi wiązały się tylko z członkami swojej rodziny. Wymarły po kilku pokoleniach, a te ostatnie cierpiały na liczne choroby i miały słabą odporność, ludzie byli niscy, wątli, chorobliwi, czasami nawet ich ciało ulegało deformacji. Wśród zwierząt jest to samo - niby nie ograniczamy ich do rodziny, ale i tak do jednego gatunku, czyli to mniej więcej tak jakby wspomnianych przeze mnie arystokratów zamiast do kręgu najbliższej rodziny poszerzyć o kuzynów czy nawet ludzi zamkniętych w obrębie jednego państwa. Większa pula genów, ale wciąż nie optymalna i gdyby nie ingerencja człowieka już dawno tych czystych ras by nie było, bo ludzie wiedzą swoje, a natura swoje. Niekontrolowane rozmnażanie może być niebezpieczne, bo taki piesek bez rodowodu nie wiadomo kogo miał w rodzinie, może więc mieć coś, na co pies od pokoleń żyjący w kontrolowanych warunkach zwyczajnie nie będzie odporny, bo natura nie miała jak do niego dotrzeć i go uodpornić. Więc wybieramy - albo rasa, albo zdrowy zwierzak.
@Soul_shade Że co? Byłeś Ty kiedyś w hodowli rodowodowej? Myślisz, że którykolwiek hodowca doprowadziłby do chowu wsobnego? To jest najgorsze co można zrobić! Zawsze tacy hodowcy wybierają do łączenia zwierzęta zawsze niespokrewnione! Tylko pseudohodowcy zezwalają na chów wsobny. "(...)ale i tak do jednego gatunku(...)" - mylisz pojęcie gatunek-rasa i nie ma to nic do rzeczy, jeżeli psy nie są ze sobą spokrewnione. Zdradzę Ci mały sekret - wszystkie psy kiedyś miały wspólnego przodka, tak samo jak ludzie, więc siłą rzeczy rozmnażamy się "w rodzinie". Przerasowienie to mit, tak samo jak z tym rozmnażaniem się w obrębie jednego państwa, bo idealny przykład stanowi Japonia, która przez wieki się izolowała i praktycznie nie miała kontaktu seksualnego z innymi narodami. Zaledwie kilka promili lub procentów Japończyków ma korzenie polinezyjskie czy ajnowskie, reszta to wręcz czystej krwi Japończycy. I co? I jakoś nie widuje się na ulicach takiego Tokio, by co drugi Japończyk był zdeformowany bądź kaleki. Problem się zaczyna, gdy dochodzi do rozmnażania się w obrębie najbliższej rodziny, ale też niekoniecznie, to jest wtedy taka rosyjska ruletka, gdyż potomstwo może zebrać tę najgorszą pulę genów bądź najlepszą. Przestań pisać głupoty, psy rasowe są na ogół zdrowsze od kundli, to samo tyczy się chociażby rodowodowych szczurów. Te z pseudohodowli (szczury) ledwo dożywają dwóch lat podczas, gdy te z hodowli rodowodowych spokojnie dożywają lat trzech, a ponad to przeważnie są większe od swoich kuzynów z zoologów.
W tym przypadku racje mają obie strony. Jak ktoś chce mieć szczeniaki to jego prywatna sprawa ale powinien zapoznać się z możliwościami swojego psa, bo nie wszystkie suki mogą rodzić same w niektórych przypadkach jedyne cesarka pozwoli na urodzenie zdrowych szczeniąt bez szkody dla suki np. chiuaua jest za mała żeby mogła samodzielnie rodzić jest to efekt mieszania psów. Mimo wszystko weterynarz powinien pomoc właścicielowi jeśli ten stara się o szczeniaki dla swojego psa, specjalna karma i żywienie bez problemu można się w nie zaopatrzyć, a jeśli chodzi o poród to wcześniejsza wizyta u weterynarza powinna rozwiązać sprawę czy pies wymaga cesarki czy nie.
Kiedyś matce kupiłem kota rasy Norweski Leśny. Pojechałem do Gdańska. Sprzedawali koty z rodowodem jaki bez. Po co mi dokument ? Kto trafił do domku na wieś do moich rodziców. Miał duże podwórko, dom. Kobieta która hodowała gnieździła cztery koty w mieszkaniu 35 metrowym. To jest katorga dla takich zwierzą. Życie w celi. Mój norweski miał klawe życie. Blisko miał fajne panienki na odwyku. Blisko moich rodziców jest pałac a w nim zakład odwykowy. Tam się czasem stołował i bałamucił kotki. Szybko po nim się rozchodziły kociaki. Rok przed nim był kot rasy Syberyjskiej. Żona kupiła z rodowodem, po roku zdechł. Okazało się że ma białaczkę. Wykonałem telefon i nie zła rozmowa wyszła. Baba wiedział co sprzedaje. Nie byłem pierwszy. Nawyzywała mnie, ja powiedziałem jej że nagłośnie sprawę i nikt od niej nie kupi. Mamy obecnie Maine Coona, rasowa kotka ale bez rodowodu. Znajoma oddała młodego kociaka. Zajmuje się hodowlą, warunki w bloku - czyli męczarnia i niewola. Mieszkała z moją rodziną, gdy musiałem wyjechać zawiozłem do matki. Już tam została, duży dom w raz podwórkiem. Trzyma się domu. Wiele profesjonalnych hodowli to kpina. Zwierzęta trzymane na kwadracie. Rok temu pewien facet szukał jagterriera dla swojej suki. Robił zakupy u mnie na wsi i tak się zapytał sklepowej. Akurat wchodziłem, pani mówi że mój ojciec ma. Ok nie ma problemu, przywiezie pan. Zapytał się czy mądry. Mówię, że debil i nie usłuchany ale w lesie pracuje jak trzeba. Że trybiki zaskakują i jest innym psem niż koło domu. Dzieci lubi i jest spokojny. Nigdy żadnego nie ugryzł. Ja np. biorę kij i z nim się bawię. Chce go uderzyć a on robi uniki. Można fajnie się wymęczyć. Dzieci jak próbują to samo to ucieka. Lubi jajka i orzechy hehe. Facet przywiózł sukę, wypił kawę a pies zrobił swoje. Dogadaliśmy się że jedna suka trafi do kolegi. Dzieciaki dostały od nie go po czekoladzie. Chciał zapłacić, ale bez przesady. Są normalni ludzie na tym świecie.
Pani na samym początku postu napisała, że ma buldoga. Są to psy bardzo mocno mutowane genetycznie, bardzo ciężko znoszą porody (np: buldogi angielskie NIE RODZĄ NATURALNIE - konieczna jest cesarka). Suka jej może po prostu zdechnąć, bo baba się w ogóle nie będzie na tym znała. Cud narodzin! - Tak, oczywiście. Do chwili, kiedy suka padnie z wycieńczenia, bo nie będzie w stanie wypchnąć młodych, bo nie ma fizycznie możliwości. Wraz z matką zdechną szczenięta. Może gdyby miała yorka czy cocker spaniela, to niech sobie fafika rozmnaża jak tam chce i niech odda znajomym, ale buldog to kompletnie inny poziom zaawansowania (i oto też po części mogło chodzić hodowcy czy kto to tam był). Nie zdajecie sobie sprawy, ile kosztuje wydanie na świat takich szczeniąt i opieka nad nimi!. Ceny tych psów nie biorą się z kosmosu, tylko z faktu, ile trzeba w każdego malucha zainwestować!
Ponadto - bardzo proszę, przestańcie wszędzie fukać i stękać, że kundelek to, kundelek tamto, tylko ze schroniska. To jest INDYWIDUALNY wybór. Jeśli ktoś chce pieska ze schroniska, przyklaskuję, bo to jest super. Pies zdobędzie wspaniały dom, kochającą rodzinę (w każdym razie mam nadzieję, bo różnie się zdarza).
Ale jak ktoś kupi rasowego - stać go, niech kupi. Jego brocha, nikogo innego. Ma do tego prawo. Chciał mieszańca - bosko, chciał mastifa tybetańskiego za 25 tys - droga wolna. Dopóki pies będzie kochany przez właściciela, to może być za darmo jak i kosztować 20 milionów.
Wszystkie moje psy były rasowe (zdechły ze starości, teraz mamy nowego, również rasowego) - i kij komukolwiek do tego, tak samo jak mi kij do jakiegokolwiek innego właściciela i jego psa. Moje pieniądze? Zarobiłam? To wara od moich decyzji, na co wydam MOJE pieniądze. Mogę wydać na telefon za 5 tysięcy lub przeznaczyć tę kwotę na przyjaciela na jakieś 10-16 lat. Gwarantuję, że będzie rasowy fafik będzie kochał tak samo, jak ten ze schroniska.
Byleby, do jasnej cholery, nie kupować psa dziecku pod choinkę, czy za 5-tkę na koniec roku, bo stąd głownie biorą się psy przywiązane do drzew i w schroniskach. Bo dziecko chciało. Odmówić się nie da? Kupcie dzieciakowi chomika. Przynajmniej wyprowadzać nie trzeba, a w każdej chwili można oddać do zoologicznego.
Przy okazji - "moda" na psy ze schroniska również może mieć złe strony. Mieliśmy na osiedlu chłopaczka (jakieś 22-25 lat), który miał 2 psy i często, gęsto z nimi wychodził. Oba kundelki, i, jak nie omieszkał każdej dziewczynie powiedzieć, "oba są ze schroniska. Tylko schronisko, nigdy kupować, bo to barbarzyństwo". No fajnie. Tylko jak się okazało, że na okolicznej płci pięknej hasło "ze schroniska" nie zrobiło wrażenia, to się psów pozbył.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
10 maja 2016 o 15:28
@Benia1991 @Benia1991 Benia, świetnie to ujęłaś/ąłes, mam buldoga fr. widać, ze wiesz o czym piszesz, ooo tak, rozmnożę sobie buldoga i bedą szczeniaczki...siala la...NIE, jak ktoś o tym nie ma pojęcia, to nie przeżyje i suka i młode. To trudna i wymagajaca rasa i bez weterynarza się nie obejdzie i to weterynarza specjalizującego się w buldogach!!! Ogarnijcie się, ta pani z hodowli czy ktoś tam napisała by zapobiec głupocie i powstaniu kolejnej pseudohodowli. Masz komu rozdać później te psy, czy do Wisły trafią? Masz pojecie jakie wymogi są do porodu buldoga? I co ważniejsze - masz pojęcie o tym ile zapłacisz za anestezjologa i za cesarkę? stać cię na to a na rodowód nie??? Buldogi i francuskie i angielskie NIE RODZĄ BEZ CESARKI i jak ktoś rasy nie zna, to niech nie pisze że kiedyś jakoś psy rodziły.... świetny wpis Benia, popieram Cię i pozdrawiam
~Thread - dziękuję. Cieszę się, że znalazł się tutaj głos rozsądku. Pies psu nierówny. Nie każdą sukę łatwo zapłodnić, nie każda suka urodzi sobie od tak. Ci, który się tu wypowiadają "łe, głupia baba ze związku" - nie mają nawet elementarnej wiedzy o specyfice niektórych ras. Też sobie mogę napisać, że rozmnożę psa dla znajomych. I faktycznie, wpakuję kilka tysięcy w opiekę nad matką i szczeniakami (ludzie, zaznajomcie się może chociaż z kosztami jakie nosi ze sobą opieka nad tymi psami!), żeby potem się skończyło "Masz, Krystynka, śliczny buldożek dla ciebie. A przestań, płacić... pffff,,, no przecież, że gratis!" Jaaaaasne. O naiwności ludzka.
@Benia1991 Zgadzam się po części - tzn oczywiście, bezmyślne rozmnażanie psów "bo chcę szczeniaczki" bez wiedzy dot danej rasy, zasługuje na krytykę. Ale zdecydowanie nie jestem obrońcą hodowli i ich gwarancji na zadbanego, zdrowego szczeniaka. Po pierwsze - żeby mieć uprawnienia hodowlane trzeba mieć zaliczone co najmniej 3 wystawy plus dobre oceny. To jest WYMÓG. Ale wymogiem nie jest np. przeprowadzenie badań genetycznych, wykluczających częste choroby występujące w danej rasie. Dlaczego ? .Tak więc jest to dobra wola hodowcy czy takie badania przeprowadzi. Moim zdaniem, byłoby to ważniejsze niż wystawy. Nie ma co się oszukiwać - hodowcy też chcą zarobić, kupując psa z toną papierków też nie mamy gwarancji że wyszedł z kochającej rodziny. Z racji swojego zawodu, mam duży kontakt z hodowcami i niestety - muszę powiedzieć, że często traktują swoje zwierzęta jak maszynki do robienia pieniędzy.
@Benia1991 dobrze gada polać jej/mu(?)! szkoda, że wiekszośc jak zawsze komentuje bez najmniejszej znajomości tematu. Chociaz mają rację, że jeśli ta druga pani, chyba z hodowli, odpowiadając uparcie odwołując się do przepisów (które do takiego jednorazowego 'pieski dla znajomych' słabo sie tyczą), zamiast wytłumaczyć to takimi argumentami jak Ty, tworzy obraz pazernego hodowcy.
Swoją droga to troche popaprane, że ludzie stworzyli sobie rasy psów/kotów które sa tak podatne na różne problemy zdrowotne.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 maja 2016 o 0:56
@azareel Owa "krowa" ze związku chce zapobiec śmierci buldoga, bo jakaś idiotka chce sobie rozmnożyć bez minimalnej wiedzy o tej rasie. BULDOGI NIE RODZĄ BEZ CESARKI! - wymagana jest opieka lekarza weterynarii, i to takiego, który się na tych psach zna (post @Thread powyżej). Buldog jest BARDZO wymagający, zarówno podczas ciąży, porodu jak i po - w czasie opieki nad szczeniętami oraz matką.
Bardzo łatwo swoją głupotą biednego psa ukatrupić.
Jak się ludzie nie znacie, bo myślicie "pies to pies", to radzę się doedukować, do jasnej cholery!
A lekarz - widząc, że pies nie ma papierów, może po prostu babkę podkablować do związku (co zresztą powinien zrobić).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 maja 2016 o 14:45
@azareel ta "krowa" doskonale wie o czym pisze w przeciwieństwie do Ciebie. Jak nie masz odpowiedniej wiedzy o tej rasie, to nie zabieraj głosu. Hodowca bardzo mało zarabia na sprzedaży psów, większość sumy idzie na jedzenie i weterynarzy... Szkoda czytać Krzykaczu, idź na podwórko i tam sobie dzieci w piaskownicy wyzywaj. Benia już Ci wyjaśniła jak wymagajaca to rasa...poczytaj o tym trochę, może Ci się umysł rozjaśni
psów nie wolno rozmnażać poza związkiem chronologicznym inaczej to jest ,,pseudohodowla"
psy z rodowodem mają papiery że nie ma jakiś błędów w genach np.kaziroctwo i pomaga utrzymać dobrą linie psów
Często psy typu kundel mają zdrowszy materiał genetyczny od tych rasowych. Głównie dlatego że rasa psa polega na krzyżowaniu go z bliskimi krewniakami aby zachować lub zaakcentować cechy pożądane w rasie. To prowadzi do degeneracji w miejscach które nie są widoczne na wybiegu jak podatność na raka odwapnienie kości czy degeneracja komory nosa i zatok. Sędziów nie obchodzi to czy pies może oddychać tylko to jak wygląda. Im szybciej zniknie zainteresowanie czystością rasową psów tym lepiej dla psów.
Masz rację. Dodam, że na wybiegach obserwujemy te najbardziej udane efekty rozmnażania, do sprzedaży idą psy spełniające kryteria rasowe, ale są też mniej udane osobniki i wcale nie jest ich mało. Nie jestem za beztroskim rozmnażaniem, ale zbyt hermetyczna pula genowa nie jest dobrym pomysłem.
Dokladnie, ale połowa kretynów tego nie rozumie bo na biologii wolało Bravo girl czytac lub inny shit żeby sobie zdać sprawę, że pula genetyczna to nie są zarty.
Zaraz, chwila, to gdzie baba spytała o tego psa do pokrycia suki - w hodowli? To czego się spodziewała? To tak, jakby poprosić muzyka o autograf na pirackiej wersji jego płyty, albo o lewe przegranie Windowsa w Microsofcie. Jak ktoś z czegoś żyje, to jest pryncypialny - co w tym dziwnego?
@daclaw Przyklaskuję. Nie dość, że ewidentnie głupia się na buldogach nie zna (buldoga się nie rozmnaża tak, o, bo mi się ubzdurało, wiąże się z tym tyle zaangażowania, również finansowego, że głowa mała) i jeszcze prosi hodowcę o lewe krycie. No proszę...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 maja 2016 o 15:37
Paranoja! - Identycznie jest z kotami (związki felinologiczne):
Koty rasowe - do tej pory bez papierów - mamy już od ładnych kilku lat.
Tym razem żona chciała bardzo rzadką w Polsce rasę.
Stanęło na tym, że kotkę kupi w Polsce (z papierami) a kocura w Rosji (bo u nas nikt nie chce sprzedać z rodowodem).
Gdy po prostu w rozmowie powiedziała o tym kobiecie (oficjalny hodowca), od której miała kupić kotkę ta natychmiast się rozmyśliła.
I na koniec najlepsze: Kobieta obdzwoniła wszystkich (!) hodowców tej rasy w kraju i postraszyła problemami w razie sprzedaży (kilka osób się wygadało czemu raptem już nie chcą sprzedać żonie kotki).
Bo to mafia właśnie :-)
Uuu aaaa ale natłok obrońców pseudohodowli....
Wydaje wam się, że wyhodować pięknego, zdrowego zwierzaka to tylko od tak wsadzić samicę do samca i po problemie? Bzdura.... Tak samo nie wierzę w tłumaczenia ludzi, że rozda po znajomych. Wejdźcie na olx i popatrzcie ile kosztują buldożki... To nie są małe pieniądze, nawet za te bez rodowodów... I tak, aktualnie sprzedaż zwierzęcia z niezarejestrowanej "hodowli" jest przestępstwem zarówno dla "hodowcy" jak i kupującego.
I to nie jest tylko kwestia kasy... Ludzie, którzy z hodowlą nie mają nic wspólnego nie mają pojęcia ile pracy trzeba wkładać w to, żeby kocięta czy szczenięta były zdrowe, zsocjalizowane, odważne i piękne.
Cena za psa czy kota nie bierze się z kapelusza, lecz jest skalkulowana w oparciu o koszta które ponosi hodowca. Karmienie, szczepienia, uprawnienia, badania genetyczne, badania serca, nerek, wątroby itd zależnie od rasy którą się hoduje. Przy niektórych rasach wymagane są odpowiednie badania, przy innych nie ale i tak wielu hodowców takie badania wykonuje. Dlatego zwierze rodowodowe z dobrej hodowli jest często dwa razy droższe od zwierzaka od pseudohodowcy.
Oczywiście i w zarejestrowanych hodowlach zdarzają się "czarne owce", które przynoszą wstyd tym, którzy wkładają w hodowle całe swoje serce i czas wolny... I z takimi Ci porządni hodowcy walczą i starają się ich ze swoich struktur wyrzucić
I jeszcze tak zwyczajnie, logicznie myśląc... Jak suka ma wszystkie wymagane papiery, to jest to jakiś dowód na to, że jest zdrowa, zadbana i odpowiednio prowadzona. Dlaczego ktoś miałby udostępniać psa, żeby pokrywał sukę o której nic nie wiadomo? Przecież może, na przykład, czymś się zarazić w ten sposób.
Popieram. Pitolą tu pseudo eksperci, którzy nigdy nie mieli rasowego psa i nie wiedzą, z czym to się wiąże. Buldog wymaga ogromnej opieki, zaangażowania, w tym finansowego. Ponadto "mieszanie genów w naturze jest na korzyść" - tak, dlatego hodowcy jeżdżą po całym świecie, żeby pokrywać własne zwierzęta, aby nie trafić na krewniaka swojego pupila.
Oczywiście, że ta laska ma rację, osoba wypowiadająca się na niebieskim tle jest jakaś nawiedzona - nie wiem tylko po co rozpowszechniasz skoro nie wyraziła na to zgody (co z tego, że nie ma jej danych, skoro wykorzystujesz jej wypowiedź bez jej zgody)
Jest zakaz sprzedaży psów nierodowodowych i jest na to ustawa. To raz. Dwa niby można, tylko po co. Mało to takich własnie kundli "bo ktoś chciał mieć szczeniaczki" jest w schroniskach? Multum, setki, znajomym sie znudzi i tez wywalą do schroniska. Chcesz mnieć szczeniaczka kundla idź do schroniska i sobie weź a nie rób kolejne.
Rozmówca po prawej ma rację. Buldog francuski to nie jest jakiś tam pies. U nich występują poważne problemy z oddychaniem, gdy zmarszczka na pysku za bardzo uciska nos. Nie można rozmnażać psa, którego geny nie są pewne, nawet "dla znajomych". Porody u buldogów kończą się cesarskim cięciem, gdyż mają bardzo duże głowy. Jeśli zdrowie szczeniąt nie dociera do kobiety, to może dojdzie kwestia prawna - zwierząt z niezarejestrowanej hodowli sprzedawać nie wolno, można co najwyżej oddać za darmo. Może u normalnego mieszańca, którego całe ciało jest proporcjonalne i wręcz harmonijne problemów z porodem nie powinno być, to u buldożków, chihuahua, mopsów i yorków problemy z młodymi i porodem są bardzo częste. Rozsądek, dobry weterynarz i ogromna wiedza na temat rasy, przebiegania ciąży i opiekowania się ciężarną suką są potrzebne, jeśli ktoś chce w ogóle brać się za rozmnażanie. U tej pani mi tego zabrakło.
@BlackWolf120 no, choć nieliczna, to kolejna mądra osoba, która wie co pisze, a nie jak niektórzy - widzieli psa u sąsiada i się wypowiadają...eksperci. Zgadzam się z Tobą
A to jakiś pa-lant pisał pewnie potem chciał jej zaproponować wspaniałego pieska z rodowodem i innymi tylko 5 tysięcy :D
Moja suczka kiedyś urodziła dwa psiaki i co? I żyją sobie normalnie chętnie bym do tego gościa napisał i mu powiedział parę rzeczy do pustego łba
A no i kundle to najlepsze psy
Zbieraja najlepsze geny od rodziców więc naturalnie są bardziej odporne widziałem te rasowe dziwadła
Łyżew np. ma problemy z sercem
Te takie pieski co mają te pyszczki zmiażdżone jakby i wielkie oczy maja problem właśnie z wypadaniem ich (trza mu włożyć na prawdę)
A kundelek? Wierny i zje każdą karmę a nie jak rasowy pudelek tylko kawiorek najlepiej...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 maja 2016 o 16:35
Nie będę nic mówiła na temat prawa do rozmnażania psów nierasowych, za to chciałam odnieść się do fragmentu wypowiedzi "chcemy mieć szczeniaki". Serio? Pomijając, że to spory wydatek, na różne szczepienia, badania, specjalne karmy, to PO CO jej te szczeniaki?! Odniosłam wrażenie, że wydaje się jej, że "ojej, jakie słodkie, ojojoj, jak fajnie będzie mieć takie w domu, ojojoj", a później "odda znajomym". A nagle jakiś znajomy się rozmyśli, drugi nie będzie mógł, a szczeniaki zostaną.
I ostatnie: po co w ogóle rozmnażać psy?! Jest ich już przecież tak dużo na ulicach, czy w schroniskach. Wystarczy przygarnąć. A nie "chcę szczeniaczki, to dla mojego widzimisię narażę swoją suczkę na całą ciążę, poród i ewentualne problemy".
@blacktigress Dokładnie. Schroniska w Polsce są okropne, zdarza się że psy są usypiane zaraz po oddaniu bo nie ma miejsc i nikt nie przygarnie. Przeżyłam już raz sytuacje jak ktoś obiecał że weźmie psa(przybłędę). Pojechałam, przywiozłam i okazało się że chcą psa ale ciągle w pracy więc będzie samotny to już nie. Też miałam zapewnienia, każdy chce szczeniaka ale kiedy okazuje się że trzeba się nim opiekować, uczyć a w końcu pies dorasta i już się nie podoba.
idiota jakis chcial zapewne nabic kasy na niej, co to za glupie pier55dole5nie wogole :) takie to bylo gadanie ze ja bym juz dawno napisal tego cwokowi zeby sie pie5r5dolil
obrońcom fanatycznym praw zwierząt a tak naprawdę chodzi o kasę jak zwykle, ale hodowców którzy zainwestowali w rodowody.
A jeśli chodzi o ścisłość to ustawa mówi o zakazie rozmnażania w celu sprzedaży!! co jest WYKROCZENIEM a nie przestępstwem. Trzeba sprawcy udowodnić cel handlowy rozmnażania, co n ie jest proste. Nie sądzę aby chociaż jedna osoba została w Polsce ukarana z tego artykułu.
osoba z prawej pisze bzdury i posiada wiedzę z nagłówków prasowych.
Fakt, wielkie brednie z tym wszystkim ale po co rozmnażać psy skoro jest ich masa w schroniskach, przytuliskach i innych miejscach? Kiedyś były inny czasy i ludzie nie mieli świadomości sterylizacji, albo na nią środków później. Teraz niepotrzebne rozmnażanie psów to bezmyślność i trochę znieczulica, bo może Ci ludzie co chcą od niej szczeniaczka poszukali by psa własnie w jakiejś fundacji (tam też jest pełno szczeniaków, a nawet "rasowych" psów). Jak powiedziała dr Sumińska "dopóki w schronisku znajduje się choć jeden pies albo kot, nie mamy prawa kupować zwierząt ani ich rozmnażać."
Taka refleksja ode mnie, każdy postępuje jak uważa ale może zastanówmy się nad tym dwa razy...
@mitsubishi Masz trochę racji, ale w pełni się nie zgodzę.
To tak, jakbyś chciał/a sobie kupić samochód marki X, bo odpowiadają Ci wszystkie jego funkcje, ale ponieważ samochód marki Y się nie sprzedaje, przestaną produkować X dopóki się nie sprzeda Y.
brednie to Wasze drugie imię. A później rodzą się psy z wadami i ludziska pieprza, że "rasowe" psy to takie delikatne, że chorują! guzik prawda, jak pies jest z hodowli, rodzice są przebadani to prawdziwie rasowy pies nie choruje, a nawet jeśli to nie częściej niż przeciętna. Rozmnażanie psa bez rejestracji w zkwp jest karane !
Przecież to jest jakiś ordynarny trolling. Koleś wypisuje wierutne bzdury! Każdy może sobie rozmnażać psa ile tylko zechce, a związek kynologiczny może się za przeproszeniem pocałować w dupę ze swoimi żądaniami i zakazami. Jedyne czego nie wolno, to sprzedawać szczeniaki bez rodowodu jako szczeniaki z rodowodem, bo to byłoby po prostu oszustwo. Babka może się umówić z właścicielem psa tej samej rasy, a ze szczeniakami może zrobić co zechce - zostawić sobie, rozdać, albo sprzedać. Szczeniaki to nie broń i amunicja, aby obrót nimi był reglamentowany.
Może też oddać do schroniska no albo utopić, zawsze też można wyrzucić na ulicę albo oddać jakiemuś żulowi by psa głodził przy budzie. To nie jest trolling, to jest rzeczywistość, która nas otacza. Wystarczy pojechać do schroniska i zobaczyć do czego prowadzi takie rozmnażanie dla zabawy.
Zakazane jest rozmnażanie psów w celach handlowych!! jest to karane! a ciekawe jak panienka udowodni, że psa nie sprzedała. musi spisać albo umowę kupna sprzedaży jak dzieje się to w hodowli albo w takim razie umowę darowizny! i należy odprowadzić podatek! ciekawe czy panienka ma tego świadomość! rozmnażanie psów "rasowych" a tak naprawdę kundli w typie rasy, bo należy pamiętać, że każdy pies bez metryki czy rodowodu to tak naprawdę kundel nie może być rozmnazany w celach handlowych. ale już mniejsza o sprawę karalnosci, szkoda mi tych psów, które są rozmnażanie bez nadzoru, powielaja wady typowe dla danej rasy, później ludzie pieprza, że "rasow" psy są chorowite. a guzik prawda, psy od pseudohow to biedne chore zwierzęta. Prawdziwie ROSOWE psy nie chorują, a już na pewno nie częściej niż przeciętna l.
Do cholery, bez przesady! Jak dwoje ludzi chce mieć dziecko, to - z tego, co wiem - nie musi przechodzić badań genetycznych, czy się nadaje, a chyba gorzej, jeśli urodzi się chore dziecko niż chory pies. Podobnie nikt nie sprawdza kobiety z ciąży jak się odżywia ani nawet czy ma podstawową wiedzą na ten temat, a tu nagle wielkie halo, czy suka w ciąży ma odpowiednio dobraną dietę. Ja nie mówię, że to nie ma żadnego znaczenia. Mówię, że nad ludźmi nikt aż tak się nie trzęsie. Swoją drogą nie sądzę, żeby rozmnażając psa bez rodowodu popełniało się przestępstwo, a jeśli ktoś nie prowadzi hodowli, to co związek kynologiczny może?
@LadyFanstasta @LadyFanstasta bo jak urodzisz chore dziecko to musisz je wychować, nakarmić i dać dom, bo jak tego nie zrobisz to cię zamkną do więzienia, a psa można utopić i jest się bezkarnym, więc łaskawie nie porównuj rozmnażania psa do rozmnażania człowieka!!! I pies nie może się odwołać do konstytucji czy innych przepisów w swojej obronie, a jak człowieka chcesz przebadać na to o czym piszesz, to zaraz burzę zrobi, tak niektózy nie powinni nawet móc mieć dzieci, takimi zwyrodnialcami są. Gdyby kary za psa były takie same za robienie mu krzywdy i za pozbycie się jak są za człowieka, to ok, niech sobie rozmnaża kto chce, bo wiadomo, że się 10 razy zastanowi czy da radę się nim opiekować, ale niestety z psem możesz zrobić złe rzeczy i nie ponieść kary...a takich zwyrodnialców krzywdzących zwierzęta powinno się utylizować, wyrzywają się bo wiedzą ze są bezkarni. Więc porównanie nietrafione
Psy nie rasowe mogą posiadać wady, choroby itd, suczki z nie rasowych hodowli są traktowane przedmiotowo, rasowy pies ma określony wygląd i charakter opisany we wzorcu, a taki kundel to nie wiadomo co, psów jest za dużo i podróbki wypierają psy rasowe. Zresztą jest też ustawa. Ach. To trochę jak z wyborem między maluchem a ferrari. I ty wybierasz malucha.
@binna Suczka NIE rasowa jest traktowana przedmiotowo? Nie rozumiem. Wydaje mi się odwrotnie rasowa suka jest jak maszyna do produkcji szczeniąt na sprzedaż. Nie rasowe psy nic nie kosztują pełno ich w schroniskach i na ulicy. Psy rasowe są nie jako pewniejsze w kwestii co cię może z nim czekać. Ale porównanie psów do auto jest trochę głupie. Jakie psy można podstawić pod malucha? Kundle? Pies to pies. Trzeba go dobrze traktować i koniec nie ma że rasowy jest lepiej traktowany niż kundel.
@nisha Nie. Rasowa suczka może mieć jeden miot w roku, a taki kundelek jest co chwilę w ciąży. Nie mówiłam też, że pies ''podwórkowy'' ma być traktowany gorzej, w końcu to zwierzę, lecz zważ na to, że po coś są zasady. Z porównaniem do samochodu chciałam zaznaczyć, że ludzie mają podwójne standardy, jak kupują coś mechanicznego, technologicznego, to wszystkich wypytują i kupują jak najlesze, nie podróbki, a jak chodzi o zwierzę ta (nie tylko psy) to nagle sprawa nabiera innych barw.
@binna Wiesz nie zawsze tak jest ludzie którzy mają rasowego psa i chcą zarabiać na szczeniakach to wykorzystują to. Chociaż masz racje że często kundelki (szczególnie na wsiach) są pozostawione samopas. Prawdopodobnie stąd ta ustawa- człowiek zapłaci za rasowego to powinien się opiekować Z kolei dostają za darmo to nic nie tracą.
a w schroniskach tyle kundelków niechcianych, po co produkować nowe? jak rozmnażać to tylko najlepsze rasowo psy, inaczej nie byłoby tylu pięknych ras psów a tylko same kundelki.
Sprawa jest prosta. Niektórzy ludzie zarabiają kasę na sprzedaży psów rasowych, wiec jeżeli ktoś chce rozmnożyć psa bez jakiś śmiesznych "zezwoleń" to jest dla ludzi zarabiających na tym nieładna konkurencja. Tak jest w tym przypadku, osoba która odradza w tym democie rozmnażania psów ma w tym konkretny interes. Wszystko się kręci wokół kasy ewentualnie władzy :). Wiem bo znam ludzi którzy mają bzika na punkcie psów rasowych i nie można im nić przetłumaczyć na temat psów "podwórkowych". Ale jak sprzedają szczeniaki za 7 tyś to chyba wiadomo o co chodzi....
Takie mamy realia, a wszystko zmierza w tym kierunku, że już niedługo spotka to samo ludzi. Żeby mieć dziecko, będziesz musieć mieć dobrą pule genów. Ten Świat zmierza ku upadkowi. Matka natura radziła sobie od miliardów lat, przyszedł człowiek i zniszczył życie w niecałe 9tyś lat. Weźcie się ludzie zaczniecie zastanawiać, co wy w ogóle robicie...
"Żeby mieć dziecko, będziesz musieć mieć dobrą pule genów." a to jest akurat dobre rozwiązanie. Przez to, że nie ma selekcji naturalnej i każdy się może rozmnażać z każdym nasz gatunek się degeneruje.
Buldog francuski to pies modyfikowany genetycznie przez człowieka do tego stopnia że z samodzielnym porodem może sobie nie poradzić. a chodzi chyba bardziej o to że w schronisku jest już wystarczająco dużo bezdomnych psiaków, i nie trzeba dodatkowo rozmnażać kolejnych (zwłaszcza bez rodowodów- te z rodowodami raczej nie bywają bezdomne)
bez sensu rozmnazac psy dla swojego widzimisie
schroniska juz sa pełne, a widac po pisowni wlascicielki suki ze jest debilka i nie zapewnilaby dobrych domow szczeniakom
Obalę może przy okazji parę mitów już obalonych i tych we wcześniejszych postach i tych, które są mniej oczywiste i nikt tego nie poruszył.
Na początek jednak powiem, że jestem zwolennikiem świadomych hodowli. Szczególnie takich, z których wychodzą psy pracujące, a nie wystawowe kaleki. Jestem też zwolennikiem rodowodów, choć nie zawsze i nie w każdej postaci.
A teraz mity:
- nie jest przestępstwem rozmnażanie i sprzedawanie psów niehodowlanych. Natomiast są pewne obostrzenia dot sprzedaży poza miejscem chowu. Czyli np na bazarach.
- 6, 7, czy 10 pies w miocie - wszystkie dostaja rodowód, jeśli hodowla jestzgodna z wymogami organizacji
- to nie jest tak, że pies bez rodowodu Związku Kynologicznego jest zawze kundlem. Może mieć rodowód innego związku, nieuznawanego przez ZK i co wtedy? Tak naprawdę każdy ma prawo założyć taki związek choćby jutro i wydawać własne rodowody wg własnych zasad, tworzyć rasy itp. Państwo tego w żaden sposób nie reguluje.
- Kundle wcale nie są zdrowsze, jednak oczywiście w puli danej rasy pewne choroby występują częściej, inne rzadziej. Wyjątkiem jest chów wsobny, gdzie faktycznie ilość chorób jest dużo wyższa.
- Popularność nie jest fajna dla rasy. Cywil z Szarikiem zrujnowali hodowlę Owczarków Niemieckich w Polsce (zapotrzebowanie było takie, że hodowcy rozmnażali byle co, byle dużo, plus 3x tyle na placach pseudohodowcy sprzedawali owczarkopodobnych tworów). Popularność zniszczyła też rasę Colie, jak i Dalmatyńczyka (tysiące szczeniaków uśpionych w samej Francji niemal rok po premierze filmu 101 dalmatynczykow - pies myśliwski do domu i dzieci to ryzykowny pomysł).
No i na koniec mój apel - nie zależy Ci na papierach, tylko na przyjacielu? Nie dawaj zarabiać pseudohodowcom, odwiedź schronisko, na pewno znajdziesz tam świetnego przyjaciela na dobre i na złe.
Jesli jednak powód jest oszczędnościowy - uwierz mi, utrzymanie psa kosztuje. Karma kosztuje a weterynarz nie leczy na NFZ,
No właśnie autorze nie rozumiesz dlatego, że całe życie miałeś kundle. Ja też miałem kundla i zdecydowanie wolę psa który nie będzie na starość się męczyć, bo nadano mu niepraktyczną formę po to, żeby się podobał człowiekowi. Kundle po prostu zdrowsze i więcej są w stanie znieść od psów rasowych - z tej prostej przyczyny, że przyjmują formy najbardziej wydajne dla siebie. Natomiast psy rasowe są hodowane dla cech (obecnie tą cechą najczęściej jest po prostu wygląd, ale nie zawsze tak było) użytecznych człowiekowi. I często te psy rzeczywiście wymagają fachowej opieki weterynaryjnej, zwłaszcza w czasie ciąży i porodu, bo dla takiego rasowego pieska z zupełnie nienaturalnym ciałem poród jest ogromnym wyzwaniem. Pomyśl, ile chihuahua się różni od wilka, a ile człowiek od australopiteka, i zastanów się, czy rzeczywiście "ludzie potrzebują przy porodzie pomocy, psy nie". Dodam jeszcze, że psy rasowe mają bardzo niewielką pulę genów, często są krzyżowane ze spokrewnionymi zwierzętami, żeby jeszcze bardziej uwydatnić pożądane cechy. Dlatego bardzo ważne jest, żeby wiedzieć, których zwierząt sparować ze sobą nie można.
TL;DR: masz rację, ale piszesz o kundlach, a rozmowa jest o psach rasowych. Rozmnażanie kundli a rozmnażanie psów rasowych to naprawdę, naprawdę zupełnie różne rzeczy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 maja 2016 o 20:46
Hola, żyjecie w Polsce, tutaj, jak w latach 70-tych pisano w USA, "Kolorowi zabiorą ci wszystko co kochasz". Niestety to jest prawda, bo władza to z pewnością Biała nie jest.
To nie byle kundel dał/dała za niego pewnie z 1k i się martwi, poza tym to jej/jego pies i to on/ona będzie decydować co z nim zrobić, nie chce go rozmnażać to tego nie robi.
PS: Skąd pewność że ich nie sprzeda? bo tak napisała?...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 maja 2016 o 21:07
@SandMander A z drugiej strony, skąd pewność, że to zrobi?
Nie można wrzucać wszystkich ludzi do jednego worka.
Jeśli na osiedlu będzie jeden złodziej, a nikt nie będzie wiedział, kim on jest, to należy nie wpuszczać do sklepu całego osiedla?
Jestem przerażona komentarzami a ten demotywator to jakaś kpina. Ludzie tu chodzi o zwalczanie bezdomności ! Idźcie sobie do schroniska, i zobaczcie na własne oczy. Połowa z tych zwierzaków to właśnie owoc takiej zachcianki, czyli małych słodkich szczeniaczków, a co potem się z nimi stanie to już nie ważne. Osoby, które celowo rozmnażają swoje zwierzęta, bo to "słodkie" to debile a gadka, że tyluuu znajomych jest chętnych to zwykle bzdury, bo jakby chcieli to by adoptowali a wierzcie, że jest wiele zwierząt w typie rasy do oddania za darmo, z różnych schronisk i fundacji. A skąd się tam wzięły??? Ano właśnie przez takich debili jak właścicielka tego pieska. Sama mam zwierzęta ze schroniska, psa i dwa koty. Piesek jest właśnie w typie labradora, znaleziony w reklamówce ! Bardzo je kocham i dlatego są wysterylizowane ! Bo nie chcę pogłębiać i przykładać ręki do bezdomności, do zapełniania schronisk chorymi i przerażonymi zwierzętami. Ludzie myślcie trochę. Zwierzęta to nie zabawka i widzi mi się, to jest żywa istota. Kobitka sobie dla zabawy rozmnoży psa (co pochwalacie) a potem co się stanie? To już nikogo nie obchodzi... czy te psy faktycznie znajdą domy, czy ktoś zadba o ich zdrowie i sterylizację czy może wykopie na ulicę albo utopi. Przecież jesteśmy ludźmi, wszystko nam wolno....
Wg mnie powinno być zakazane krzyżowanie i gmeranie w genach psów, żeby wynikiem tego była taka spie,,dolina jak buldożek... To nie ma prawa bytu w naturze, skoro nie potrafi samodzielnie wydać potomstwa na świat. Ludzie którzy hodują i kupują te psy pokazują jak bardzo egoistyczni są i nie rozumieją, że takie zmiany są katorgą dla "super-hiper ekstra rasowych" buldożków... TO powinno być zakazane a nie rzekomy zakaz rozmnażania psów, które nie są rasowe..
Tez tak mysle. Co to za milosnicy zwierzat, jesli swiadomie narazaja zwierzę na cierpienie, jakim jest operacja cesarskiego ciecia i rekonwalescencja, produkuja szczeniaki tylko dla zarobku...
Że co ku%wa? mam milion mysli na ten temat ale nawet nie wiem jak to sformuowac. Powiem tylko ze to co sie dzieje, az mnie przeraza. Nadopiekunczosc czy jak to mozna nazwac, przekracza tu wszelkie granice rozsadku i w ten sposob niedlugo psy bez pomocy nie beda w stanie szczekac
tyle w temacie rozmnażania bez rodowodów. I nie ma że dla siebie. Jak chce mieć kolejnego psa dla siebie to a)schronisko b)hodowla. Bo potem jak się jedne sprzedały, to może raz jeszcze za kasę?
Hodowcy z prawdziwego zdarzenia (czyli Ci od psów z rodowodem Związku Kynologicznego a nie pseudo związków psów rasowych) muszą tego psa pokazać, ktoś go musi ocenić, czy nie ma właśnie wad (a skąd wysyp yorków z chorymi tchawicami? bo krzyżowali córkę z ojcem "bo ładne"...), wpisane są pokolenia wstecz.
I tak mam psa z hodowli. Miałam też ze schroniska. I nie wykluczam, że następny też będzie ze schroniska.
Ale wiecie co? Na początku się łapałam za głowę - tyle kasy za psa?! A potem policzyłam ile prawdziwy hodowca wydaje na wystawy, opłacenie weterynarza, dobrej karmy itd itp. I prawdziwy hodowca dba o swoje psy nawet gdy już nie wydają nowych szczeniąt na świat, to też kosztuje. I wyszło mi, że to nie jest biznes roku jednak.
@sopelek Już sobie wyobrażam jak Pan Mietek, poruszony twoją historią zamiast kupić za flaszkę kundla od pana Józka idzie do schroniska oddalonego pewnie z 50km ew. wydaje 1500zł na psa z hodowli...
Realizmu kolego troszkę...
Co wszyscy tak pier....olą, że kobita jest z ze związku, albo ma hodowlę - akurat czytałem ten wątek - właścicielka suki rozmawiała z kobietą, która prowadzi fundację zajmującą się RATOWANIEM i ADOPCJAMI buldogów.
I to jest błędne myślenie, bo w tej chwili psy tak zwane "z rodowodem" najczęściej mają dużo wad genetycznych i problemy natury fizycznej przez manipulację w zapłodnienie i rozwój na rzecz "czystości rasy", hyy, już chyba gdzieś to słyszałem.
@krzysiek68857 jak to piszesz o tym rodowodzie, to musisz sam mieć rodowód, bo pierdoły takie piszesz jakbyś sam miał wady genetyczne...kolejny ekspert-nie ma pojęcia, ale gdzieś słyszał...omg
A ja ci odpowiem autorze bardzo prosto żebyś zrozumiał. Ok każdy może sobie psa rozmnożyć ale jeśli choć JEDNO ze szczeniąt źle trafi i zostanie zgubione, wyrzucone, zakatowane czy w jakikolwiek inny sposób spadnie psu choć włosek z grzbietu osoba która psa rozmnożyła kula w łeb i do piachu. Rozumiemy się? Nie grzywny nie wiezienie. Kula w łeb i do widzenia. Po to są te zakazy bo ludzie w Polsce to małpoludy które uważają że szczeniak to zabawka a jak trzeba jechać na wakacje to można zawieźć do lasu i po problemie. Zbyt wiele psów jest w schroniskach i ginie w strasznych okolicznościach żeby jeszcze dodatkowo je rozmnażać. Za nielegalne rozmnażanie psów czy kotów powinny być gigantyczne kary idące w setki tysięcy ( nota bene takie kary są za nielegalne ścięcie drzewa) i wtedy powoli zacznie się ta sytuacja poprawiać. Bo teraz pies czy kot jest zbyt łatwo dostępnym dobrem i zbyt wielu idiotów się za nie bierze.
Pójdźmy dalej... kula w łeb za zabicie jakiegokolwiek zwierzęcia, włącznie z komarem żeby było sprawiedliwie, bo zaraz Związek Komarów Polskich zacznie się upominać, że je dyskryminujemy.
"Nielegalne rozmnażanie psów" - czyli pan Mietek musi biegać po wsi z kijem za swoim Azorem, ażeby ten przypadkiem nie zapłodnił jakiejś suczki... już to widzę.
I ta rozmowa z Policją : "Pana Pies?" "Nie" "A to przepraszamy, do widzenia"
Kiepsa próba ironizowania. Ktoś wychodzi z postulatem że chce sobie móc rozmnażać psy bo znajomi czy rodzina by chciała. Ja mówie w porządku ale... Bo wiadomo jak wygląda sytuacja "Siostrzeniec/bratanek by chciał pieska". Piesek rośnie i piesek ląduje w lesie. Jak weźmiesz psa ze schroniska nie ma takiej możliwości bo pracownicy kontrolują losy zwierzęcia po adopcji. Jak kupisz psa za pare tysięcy z hodowli też trudniej go ot tak wyrzucić. Na ulicy albo gorzej lądują psy z nielegalnych hodowli oraz właśnie tak rozmnażane "po rodzinie". I trzeba ten proceder ukrócić. Skoro polska cebula nie umie zrozumieć po dobroci jak inne cywilizowane narody ( chciałbym żeby w stosunku do psów kotów w Polsce była taka dyscyplina jaka widziałem w USA) to trzeba siłą i nie ma innej rady. Jak jedna druga osoba zapłaci grzywne za nielegalny rozród psów to się nauczy. Za ścięcie nielegalne drzewa można dostac nawet ponad 100 tys grzywny. Za nielegalne rozmnażanie psów powinno być co NAJMNIEJ tyle samo. Jakby jeden z drugim musiał całe życie wypłacać się z grzywny to poszedłby dobry przykład wreszcie. A my mamy kraj gdzie zatłuczenie kamieniami i utopienie młodego niedźwiedzia brunatnego który jest pod ochroną kończy się karą ograniczenia wolności na 2 lata. Kpina. Cebula wyłazi z polaków na wielu frontach ale kwestia zwierząt to już jest w tym kraju hekatomba. Jesteśmy jako społeczeństwo na poziomie małpoludów. Bo nawet bardzo prymitywne plemiona o zwierzęta domowe dbają na tyle na ile im pozwalają warunki.
To nie próba ironizowania, tylko tak będzie! Jak komuś udowodnisz, że ten pies jest jego skoro nie ma na to żadnych dokumentów? Widząc przed sobą perspektywę 100 tysięcznej grzywny to i ja bym się mojego "Burka" wyrzekł, stwierdzając, że się skądś przybłąkał a ja tylko dałem mu jeść. Gwarantuję ci, że aby uniknąć tej kary inni ludzie użyli by dużo brutalniejszych metod np. siekiera... tego chcesz?
Rozumiem, że w przypadku, gdy "Lola" wróci do domu z brzuchem to także będę musiał ponieść karę za nielegalne rozmnażanie?
Nie potrzeba żadnej specjalnie skąplikowanej proceudry. Zwykłe chipowanie psów i kotów. Pies czy kot bez chipa jest z nielegalnego źródło i włąsciciel dostaje karę. Nie wyprzesz się psa któego prowadzić na smyczy czy masz na swoim podwórku. Chipy będą zakładać weterynarze które w sytuacji zgłoszenia się do zachipowania nielegalnego psa będą inoformować odpowiednie organa. Prosta łatwa i szybka sprawa. Błyskawicznie wyeliminuje nielegalny rozród zwierząt. Bo zaczipowany pies nie może sobie nagle wyparować jak to napisałeś od siekiery. Parę wizyt kontrolerów po wsiach i parkach a bardzo szybko polskie chłopki zostaną zdyscyplinowane do odpowiedniego traktowania zwierząt. Wystarczy że we wsi jednemu czy drugiemy zlicytują ziemie i pójdzie pod most reszta błyskawicznie zacznie stosowac się do prawa.
sam mam kundla od znajomych suki aczkolwiek ludzie czesto na sprzedaz rozmnarzaja psy jak ktos trafi na szczeniaka duzego psa ktory mial rodzicow rodzenstwo bo komus kasa wazna to zobaczycie na czym polega zla pula genow albo ostre kly lub lzy dziecka bo pies zdechl po kilku miesiacach oto chodzi a babka od suczki raczej chciala sprzedac i tyle a ze sprzedawac nie wolno bez zarejestrowanej hodowli to tego nie napisala proste...
Wrzućcie sobie hasło choćby Wojtyszki, a to tylko miejsce jedno z setek w tym kraju gdzie przeprowadza się masową utylizację niechcianych psów w dodatku za grubą kasę podatników.
Czy uważacie, że w tej sytuacji mamy prawo rozmnażać jakiekolwiek psy?!
Ja uważam, że dopóki, schroniska nie będą świecić pustkami nie mamy prawa rozmnażać ani kundelków ani psów z niewiadomo jakimi rodowodami.
Ręce opadają jak liście jesienią.... Problem psów "rasowych bez rodowodu" istnieje obecnie w takim natężeniu,ze naprawdę zastanawiam się jak to jest,że do niektórych jeszcze nie dotarło... Ale uważam, że najprościej i najlepiej wyjaśnione jest tutaj : http://psia-mac.pl
Argument o nie rozmnazaniu bez sensu? przepełnione schroniska. Praktycznie wszystkie... Domy tymczasowe ledwo dyszą, fundacje a przynajmniej ich znaczna większość też. Ludzie ocknijcie się i zacznijcie mysleć co? Nie jestem jakąś porąbaną na umyśle hodowczynią której zalezy zeby kupowano szczeniaki akurat ode mnie. Jestem po prostu człowiekiem i tyle. Widzę co się dzieje i jak traktowane są psy i koty ( raz inne zwierzątka ) które nie spełniły wymagań/nie podobają się już/były chybionym prezentem/efektem zabawy "bo nasza suka zaszła w ciążę/zachorowały a leczenie weterynaryjne pochłania straszne ilości pieniędzy niepotrzebne proszę skreślić. W najlepszym wypadku lądują u weta i są usypiane w najgorszym... Chyba łatwo się domyśleć prawda? Służby z założenia mające zajmować się sprawami bezdomnych zwierząt? Śmiech przez łzy. Nie tak dawno temu w mojej okolicy pewna pani zawiadomiła Straż Miejską o znalezionym w lesie psie. którego to wygłodzonego i wychłodzonego zabrała uwaga uwaga: DO SWOJEGO DOMU DAŁA JESC I OGRZAŁA. Straż nie przyjedzie i psa nie odtransportuje do schroniska bo uwaga uwaga ponownie : PIES JEST JUŻ JEJ BO DAŁA MU JESC.... Zaś pani z przyczyn różnych nie była w stanie zaopiekować się kolejnym psem...
Nie wiem ile razy słyszałam/czytałam/byłam świadkiem takich sytuacji. Sama osobiście przygarnęłam trzy koty i jednego psa z problemami psychicznymi. Właśnie efekt bycia "rasowym bez rodowodu"
Tak wiem, rozpętała się burza. W której argumenty solidne merytorycznie i poparte dowodami są minusowane "a bo tak". Bo jo wim nojlepij... Wiecie co wiecie na ten temat? Napisałabym, ale jestem obdarzona tzw"wysoką kulturą osobistą" i wyrażać się nie wypada. Wszystkim minusującym proponuję NAJPIERW zapoznać się ze sprawą bezsensownego rozrodu psów ( a i kotów ) nierasowych, pseudo hodowli przepełnionych schronisk i całej otoczki tej sprawy a dopiero potem wypowiadać się w temacie. A jeśli się ewentualnie komuś nie chce ( bo i taką myśl dopuszczam ) proponuję przynajmniej nie minusować tych,którzy piszą rozsądnie, logicznie i z sensem...
Z góry serdecznie dziękuję za wszystkie minusy albowiem mam je tam gdzie słoneczko nie dociera bez specjalnego oprzyrządowania.
@kicia0690 Zanim zdecydujesz się na tak długie wywody, proponuję przeczytać dokładnie. Ta pani nie chce sprzedawać psów, więc nie ma mowy o pseudohodowli.
@Tuminure nooo nie ma mowy o pseudohodowli...tia... buldog rodzi od 3-8,9 szczeniąt... a ona na 100% znajdzie kasę na: opiekę suki, anestezjologa, weterynarza który jest OD BULDOGÓW, bo inny może sobie nie poradzić z wybudzeniem takiego psa, i przeprowadzi cesarkę, kasę na opiekę nad szczeniakami do 8 tyg życia zanim można je rozdzielić z matką, i na 100% ma 9ciu odpowiedzialnych znajomych, którym charytatywnie odda maluchy....no kpisz sobie, czy głowa cię boli ?????
@Tuminure przynajmniej najpierw planuję warunki a poźniej podejmuję decyzję o posiadaniu psa, a nie: ooo fajnie, zrobimy sobie szczeniaczki a poźniej jakoś to będzie...gratulacje, w końcu przecież to "tylko" pies. Pooglądaj te pseudohodowle, wejdź na stronki...masz odwagę to obejrzeć-zobaczy, a później broń takich niedorozwojów intelektualnych to to chcą mieć szczeniaczki-zabawki...
@Tuminure w tym że co najmniej połowa takich szczeniaków po roku skończy w najlepszym razie w schronisku ( jak będą miały farta) a w najgorszym razie w worku w rzece. Bo rozdawanie po rodzinie i znajomych tak się kończę. Bo dziecko chce pieska a potem przychodza wakacje i nie ma co z nim zrobić to hyc do lasu. Chcesz psa idź do schroniska. Wybór ogromny a plus jest taki że pracownicy kontrolują co się dzieje z zaadoptowanym psem i jest znacznie mniejsza szansa że on zniknie w niewyjaśnionych okolicznościach. Po za tym buldogi to skrajnie zdeformowana przez człowieka rasa psów. Poród tej rasy to jest masakra i bez opieki na najwyższym poziomie skończy się to najprawdopodobniej fatalnie.
@~sen21 I wracamy do mojej pierwszej wypowiedzi skierowanej do ~Thread - Jak dobrze, że Ty wiesz lepiej, co ona i jej rodzina/znajomi, chcą z nimi zrobić.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 maja 2016 o 15:11
to ja już wolę psa nie rasowego, bez rodowodu i bez tego głupiego pitolenia pani po prawej, która pewnie ciągnie te swoje pieski od wystawy po wystawę, a szczeniaki od olx po allegro i worek w rzece jak się nie sprzedadzą.
'Rasowe bez rodowodu' często mają różne wady genetyczne i dlatego kiedy ich właściciele się zorientuję, że z pieskiem coś nie tak, to oddają do schroniska. Psy rasowe muszą być rozmnażane ze szczególną uwagą bo w obrębie rasy występuje zazwyczaj mała pula genów. Rasowe bez rodowodu zostały wyhodowane bez tej uwagi w praktyce często w bardzo niesprzyjających warunkach (chów wsobny) i są statystycznie dobrym materiałem na psa z którym coś jest nie tak i który wyląduje w schronisku.
Wiecie co? Ja to wszystko rozumiem, że o każde zwierzątko trzeba dbać, ale jak czytam tą rozmowę to wydaje mi się, że niektórym ludziom strach powierzyć w opiekę dziecko. Ponieważ zachodzi obawa, że ten człowiek bardziej przejmie się losem psa niż tego dzieciaka.. Żal
wybacz, że są jeszcze na swiecie ludzie, którzy uważają że pies też czuje i można mu krzywdę zrobić...ci ludzie tak samo przeżywają krzywdę dzieci i tak samo bardzo dbają o dzieci, więc nie piernicz, ze będą dbać lepiej o psa niż dziecko, wybacz, że my - ludzie odpowiedzialni dla których posiadanie psa to przemyslana i dorosła decyzja (bo na min. 10 lat na dobre i na złe) jesteśmy tutaj w tak dużej ilości...straszne, prawda? Wiesz...dbanie o psa nie eliminuje dbania o dzieci...otwórz umysł, bo żal to czytać
Uuu widzę, że tu IQ spada z każdym kolejnym postem :D Jeśli ktokolwiek zastanawia się dlaczego nie można rozmnażać psów nie posiadając hodowli zapraszam do pierwszego lepszego schroniska.
a ja wypowiem sie inaczej: niedawno kupilem owczarka podhalanskiego mial byc :orginalny: z gor bez skazy od bacy minelo pol roku i co sie okazalo?zostal z ruchany genetycznie co to znaczy?jakis pajac suke owczarka podhal;anskiego polaczyl z jakas skjałą i wyszlo tak ze psa uspic musze bo ma dysplacje stawu biodrowego praktycznie nie do uratowania tak sie konczy mieszanie genow roznych psow , placi sie krocie za psa ktory ma byc idealny a wychodzi mieszaniec ktorego trzeba uspic bo nie moze chodzic .....
Po pierwsze - buldog francuski nie jest w stanie urodzić naturalnie, przy każdym porodzie psa tej rasy potrzebna jest cesarka, widzicie, do czego ludzie doprowadzili ;)
Po drugie, ludzie, gubicie w komentarzach najistotniejszą sprawę - różnicę między pseudohodowlą a hodowlą zarejestrowaną w ZKwP/FCI. Te drugie podlegają kontrolą, psy zanim zostaną do siebie dopuszczone, przechodzą szereg badań, dobiera się je pod względem cech, innymi słowy następuje selekcja. Hodowca to najczęściej taki sam właściciel jak wy, tylko tyle, że lepiej znający się na rzeczy. Pseudohodowla to rozmnażanie bez umiaru, bez rozsądku i bez zainteresowania ewentualnymi konsekwencjami w postaci chorób, które mogą się ujawnić u szczeniąt. To po prostu maszynka do robienia pieniędzy na bezmyślnych ludziach i zabiedzonych szczeniakach.
Po trzecie, dziewczyna nie wie, ile szczeniąt przyjdzie na świat, a schroniska już i tak pękają w szwach.
Musimy umieć wziąć odpowiedzialność za czyjeś życie, jeśli decydujemy się na zwierzę. Wiele osób ma klapki na oczach w tej kwestii. To smutne, że potraficie tylko paplać ozorami.
Jaki interes miałaby ta kobieta w dopuszczaniu swojego psa do suki tej dziewczynki? Żaden szanujący się i swoje psy hodowca, nie zgodziłby się na taki układ, bo nie zna predyspozycji genetycznych suki, jej rodowodu, czyli pokoleń wstecz. Co, jeśli jej dziadek cierpiał na padaczkę? Hodowla ma na celu wyeliminowanie chorób, nie powielanie ich. A jak dziewczynka chce mieć kolejnego psa, to niech lepiej zajrzy do schroniska.
No dobra, ale nie rozmnażanie całego gatunku przez jakieś kilkanaście lat (do czasu aż wszystkie psy ze schronisk zostaną rozdane) doprowadzi do wymarcia ;)
Szczerze, nie patrząc na pieniądze i to, że znajomi chcą mieć pieska ja uważam, że psów NIE POWINNO się rozmnażać dopóki jest tyle bezdomnych psiaków w schroniskach. Amen
Ja mam gdzieś czy przepisy są takie czy inne. Ale uważam, że póki jest tyle bezdomnych psiaków w schroniskach to ludzie nie powinni rozmnażać psów.Amen
To pomyślcie po co rozmnażać psy kundelki, skoro tyle innych kundelków, czy też psów w typie rasy, czeka na nowy dom w schroniskach i fundacjach? Schroniska są przepełnione, więc po co jeszcze rozmnażać?
tu nie chodzi o fakt rodowodowego psa ale o opiekę, weterynarza, przygotowanie do porodu i potem zajęcie się rzetelnie szczeniakami, to naprawde nie sa żarty i mówienie że natura przygotowała suczkę na poród jest poniekąd prawda, ale skrajna nieodpowiedzialnością jest zostawienie takiej biednej suczki zeby rodziła sama bo "sobie poradzi", może być tak ze się szczenię zaklinuje bo jest np. lekko za dużo, bo jest ich w brzuchu malo i rosną większe i wtedy liczą się minuty zeby go wyciagnąc zywego. Następnie jest ciąg badań ,szczepien, obserwacji i codziennego ważenia maluchow żeby sprawdzić czy równo tyją. Do rozmnażania jakiegokolwiek zwierzęcia, czystego rasowego czy nie potrzeba się porzadnie przygotować, z milością opiekować bo to naprawdę odpowiedzalnośc za małe zyjące stworzenia które przyniosa potem komuś radość!
Nie poradzi sobie. Buldogi to rasa którą człowiek zdeformował w sposób nieprawdopodobny i te psy nie są w stanie same urodzić. Cesarskie cięcie jest wymogiem.
"Prawie każdy umie zająć się szczeniakiem". No właśnie, PRAWIE każdy. A to różnica. To nie znaczy, że każdy potrafi zająć się szczeniakiem. Szczeniak to istota żywa, trzeba się nim zajmować podobnie jak dzieckiem. Co więcej, trzeba wiedzieć jak to robić.
Paniusia po lewej na pewno chciała te szczeniaki sprzedać i sobie na nich zarobić małym kosztem, ale jak rozmowa nie szła po jej myśli to zmieniła zdanie. Poza tym sama sobie zaprzecza, że nie kupowała psa z myślą o hodowli (hodowla polega na rozmnażaniu psów) a zaraz pisze, że chce je rozmnożyć więc WTF? No i dla "znajomych"? A jak się okaże że piesków urodzi się więcej jak ma "znajomych?"
Wg mnie powinien być ZAKAZ rozmnażania wszystkich psów poza hodowlami zrzeszonych w Polskim Związku Kynologicznym- to nie przez hodowców schroniska są przepełnione, tylko przez wszelkiej maści pseudohodowców i wiejskich Januszy, oraz wyznawców powszechnej teorii "że suka chociaż raz w życiu dla zdrowia musi urodzić".Zrozumcie, że jak trafi się prawdziwy rasowy pies (a można to poznać chociażby po tatuażu) do adopcji to nie ma problemu ze znalezieniem domu. BTW Znam takiego hodowcę do psa ze swojej hodowli znalazł gdzieś porzuconego w schronisku i go przygarnął z powrotem do siebie.
Adoptować? Jestem ZA! Jeśli ktoś szuka w psie tylko towarzysza bez żadnych dodatkowych ekstra funkcji niech adoptuje, jednak jeśli ktoś chce aby pies np. odkopywał ludzi spod lawiny, szukał narkotyków, pracował w policji, polował czy zaganiał owce to logiczne, że powinien szukać rasy która ma predyspozycje do wykonywania określonych zadań (właściwie ZNACZNA większość ras psów została stworzona do określonych zadań niektóre wciąż się użytkuje zgodnie z przeznaczeniem a inne już nie). Oczywiście jest możliwość że i kundelek może umieć zaganiać bydło czy owce, ale pies rasy spod np. border collie gwarantuje że będzie to umieć. cha jeszcze wspomnę o charakterze- u psów rasowych jest na ogół znany bo wiadomo po jakich rodzicach, dziadkach itd.
Po co rodowód? W rodowodzie są zapisani przodkowie danego psa to daje gwarancję że pies należy do danej rasy a po drugie umożliwia hodowcy zaplanowanie hodowli bo może dzięki rodowodowi wyszukać odpowiedniego (czyt. odpowiednio daleko spokrewnionego) zwierzęcia na partnera swojego psa.
Jeszcze coś to że hodowla jest legalna nie znaczy że samo hodowanie psów w określonym kierunku (nawet w takiej legalnej hodowli) jak np. owczarków niemieckich w kierunku obniżania tyłu (efekt jest taki że niektóre psy co widziałam na wystawie prawie szorują zadem po ziemi) czy hodowle psów typowo użytkowych gdzie użytkowość > wygląd w kierunku kanapowca/psa typowo wystawowego gdzie użytkowość
Smiechu warte , to co "mądra niebieska" napisala. Ale ktos nie ogarniety się na to złapie. To rownie dobrze nalezalo by zabronić mnozyc się ludziom z problemami- pula genów nieciekawa- alkoholizm, narkomania, kryminał...itp. A tak nie jest- po prostu pies nie rasowy - ale z podobnym nierasowym moze. jednak chcialam pokazac inny paradoks nierasowego psa. Miałam suke rotweilera bez rodowodu, ale wiem, rasa niebezpieczna , wiec ide zgłosić, ze takowego psa posiadam , bo jakies swistki trzeba. A tu zonk- nie ma rodowodu to mój rotek rotkiem nie jest...buhahahaha, byle kto więc jednak psa rasy uznanej za niebezpieczną( tez mnie to bawi- to ludzie sa nieodpowiedzialni) , jak nie ma rodowodu. :)
A może jak ktoś chce kundelka to by sobie ze schroniska wziął, takiego co już się urodził, zamiast rozmnażać kolejne kundelki?.. Uważam, że przy takiej ilości zwierzaków w schroniskach rozmnażanie jakichkolwiek psów, nieważne, rasowych czy nie, jest zwyczajnie chore.
Obronca moralnosci xd Rozjebcie jej ryj cegla to bd inaczej spiewac,chce szczeniaki to okej,psy sie rozmazaja nawet bez udzialu wlascieli a ich nikt nie zamyka do wiezienia,chory kraj
Autorze demotywatora wykazał się Pan/pani totalną niewiedza. Rozumiem że Twój kundelek świetnie sobie radzil sam z porodem zupełnie jak mój Golden. Natomiast tendencyjne u buldogow czy francuskich czy angielskich są problemy przy porodzie stąd u takich psów wykonuje się prawie zawsze cesarskie cięcie. Proponowałbym trochę się dowiedzieć na ten temat zanim kogoś ponownie skrytykujesz. Pozdrawiam Weterynarz.
@siatel Dowiedziałem się i napisałem w jednym z komentarzy, że rozumiem. Poza tym w oposie demotywatora napisałem, że psy nie potrzebują pomocy, CHYBA, ŻE W WYJĄTKOWYCH PRZYPADKACH. Proszę o uważniejsze czytanie.
I uprzedzam pytanie, wiem, że hodowla jest wymagająca i trzeba poświęcić dużo czasu i pieniędzy.
ALE
jeśli ta kobieta o tym wie (a jak się interesuje buldogami, to pewnie wie, ja akurat nie przepadam, ale co kto lubi) ma na to pieniądze, wie, na co się pisze... To nadal uważam, że powinna mieć do tego prawo pod warunkiem, że nie sprzeda ich jako rasowych. I tak, wiem, że w schroniskach jest tona psów, które można wziąć. Ale to tak, jakbyś chciał nie wiem.. Fiata... A by Ci powiedzieli, że Ci nie sprzedadzą, bo w sklepach jest jeszcze wiele peugeotów i trzeba wyprzedać.
Nie wierzę, serio.. Ludzie, po co ma rozmnażać psa? Żeby oddać szczeniaki znajomym? Z tego właśnie powodu schroniska pękają w szwach od bezdomnych zwierząt! Taki debil sobie zażyczy pieska, bo mały słodki i puszysty, a jak coś zepsuje, pogryzie, narobi na drogi dywan to ląduje na ulicy, przywiązany do drzewa albo w schronisku. Ta osoba która ostrzegała przed rozmnażaniem ma całkowitą rację. Fakt chodzi o kasę, jak ma się psa rodowodowego to można go wystawiać, rozmnażanie psów czystorasowych pozwala na utrzymanie właśnie tej czystości krwi, ale po co "produkować" kolejne biedne duszyczki? Tyle zwierząt czeka na domy w schroniskach, w czym one są gorsze? Bo nie mają określonej rasy? A swoją drogą na te buldogi jest taki sam szał jak na husky, yorki, chichuachue, i inne rasy, a za chwilę będzie ich od groma do adopcji, bo pewnie chorowity, uczuli, coś zepsuje. Pani z ciemniejszych chmurek w tej rozmowie ma całkowitą rację. Psy przebadane genetycznie, czysto rasowe są na ogół zdrowsze, nie mają wad wrodzonych, np. postawy, i hodowle w związku kynologicznym dbają o to by tak pozostało, a wszelkie pseudohodowle generują jedynie wady w psach, choroby genetyczne, mutacje i różne inne głupoty, a równie głupi ludzie zamiast poczytać, dołożyć więcej pieniędzy jeżeli już koniecznie muszą mieć rasowego i kupić ze sprawdzonej hodowli, to nakręcają pseudobiznes. I ten demot, a raczej jego podpis jest jedną wielką bzdurą, a osoba o której wcześniej wspomniałam ma całkowitą rację, i ten półmózg który chce skrzywić geny i tak już nieczystej buldożki jest kompletnym głąbem.
Co do weterynarza również się zgadzam. No cóż, neandertalczycy przecież rodzili w krzakach, to po co kobietom teraz szpitale, położne, porody w godnych warunkach? Przeca człowiek to nie kaleka życiowy, może rodzić w piwnicy na kocu,a cesarkę niech sąsiad scyzorykiem zrobi, co za różnica? :)
Właśnie przez takich ludzi którzy popierają właścicielkę buldożki tysiące psów nie ma domów, bo się okazały nie takie jakich sobie życzyli niby-właściciele.
zapomnijcie moi drodzy o tanich szczeniakach bez rodowodów, jesli ktos nie wierzy to wystarczy wstukac w google pseudohodowle lub puppy mill; jesli idziecie po pieska z normalnej hodowli zarejestrowanej w ZKwP to hodowca ma obowiazek zapoznac Was z warunkami w jakich sa maluchy i suka hodowlana; prawdziwa hodowla to pasja a nie zarobek, to lata planowania, tygodnie szukania najlepszych skojarzen... duzo by o tym pisac... rodzice musza przede wszystkim spelniac wymogi hodowlane specyficzne dla danej rasy; pomijam ciezki przebieg porodu u buldozkow francuskich - to osobna bajka; dla kogos z zewnatrz moze to wszystko wydawac sie niepotrzebne - jesli tak to zachecam do brania pieskow z przytulisk, itp. HODOWANIE TO POWAZNA SPRAWA - uwierzcie. pozdrawiam
Osobke od klocenia się z tym że nie wolno rozmnażać psa bo coś tam coś tam.... Ty też się nie rozmnażaj jak nie masz pozwolenia ^^ im mniej takich ludzi jak ty tym lepiej
Ludzie teraz pod postem piszą (nie wszyscy ale jednak) żeby dane tej kobiety udostępnić i zgłosić ją na policje... to już jakaś paranoja... Niektórzy nawet wypisują groźby...
To jeden z komentarzy:
" może by były zadbane i kochane ale pozdychają na choroby serca i kręgosłupa. od wieków to się same rozmnażają wilki a chyba nie buldożki. no ludzie plizzz. co to ma do rzeczy że nie na sprzedaż tylko dla znajomych"
"Ładna idiotka"
"Kurcze gdzie się człowiek nie obròci, to głupota, a potem tragedia goni tragedie..."
Tragedie...?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2016 o 19:06
@Ferian to tylko pokazuje, jak ludźmi strasznie łatwo manipulować (gdyby komuś przykład z polityki nie wystarczył). Gdyby to ta druga pani udostępniła rozmowę - pani od hodowli zostałaby ostro zjechana i zwyzywana od buraków. Z resztą nie chce dać psa? To się mówi krótkie "nie, bo nie ma rodowodu" i już, proszę sobie poszukać kogoś innego a nie jakieś wywody nie wiadomo po co...Ewentualnie ostrzeżenie z dobrej woli, ale tu widać ukryte "proszę kupić psa z rodowodem - oczywiście najlepiej ode mnie"
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2016 o 10:55
@Ferian Nie przeczytałam wszystkich komentarzy bo trochę tego jest i nie wiem czy ktoś juz tutaj o tym wspomniał, tak przy porodach u psów nie jest konieczny weterynarz, prawie u wszystkich psów. Mając podstawowa wiedzę można dopuścic swoją suke do psa, jednak mowa jest o buldogach francuskich... Porody tych psów sa ciężkie i powinien być przy nich lekarz weterynarii... Suka moze rodzic bez problemu, ale często u psów tej rasy i podobnych jest potrzebne cesarskie ciecie... Chyba, ze właściciel chce , aby jego zwierze i potomstwo owej suki cierpiało a nawet zdechło...
@mdominika Tak, wiem o tym, też już o tym pisałem (masz prawo nie wiedzieć :) )
Ale nadal uważam, że skoro kobieta ma takiego psa, interesuje się tym, to RACZEJ o tym wie. A jeśli wie, to pewnie jest na to gotowa. Skoro wie, że da sobie z tym radę, to czemu nie?
To jakaś brednia czy co? Bierze się sukę wpuszcza do niej psa i problem jest rozwiązany. Niech się dalej policja i prokuratura tym zajmuje a także sejm, senat i prezydent a na końcu trybunał w Hadze...Żeby tylko jakiś nuklearny konflikt międzynarodowy z tego nie wyniknął...Bo to może być pies pekińczyk a krzyżówka z owczarek kaukaskim, no i co na to Waszyngton i UE?
@Zibioff może tak, ale akurat bulldogi potrzebują ludzkiej ingerencji do rozmnażania, taka rasa - stworzona przez człowieka
Po pierwsze - mieszanie genów w naturze jest na korzyść bo w większości przypadków wygrywają mocniejsze. Po drugie - żebyście wiedzieli co się dzieje w hodowlach to byście wszystkie pozamykali !!!
Sęk w tym, że większość właścicieli psów nie chce mocnych genów. Mocne geny przydają się psom policyjnym, wojskowym - niekoniecznie tym, które mają ładnie wyglądać.
mocne geny w sensie że geny które dają odporność na choroby itp. lub jeśli zwierzęta są wychowywane jako myśliwskie to wygrywają wtedy geny o charakterze myśliwskim
Piszesz o pseudohodowlach, a nie o takich zarejestrowanych w związku kynologicznym. W przypadku tych drugich mamy do czynienia z profesjonalistami, którzy wiedzą jak zadbać o zwierzę. I ad po pierwsze to również bzdura. Mamy idealny przykład po gryzoniach - szczury z pseudohodowli ledwo dożywają dwóch lat podczas, gdy te z hodowli rodowodowych spokojnie dożywają trzech. Dlaczego? Dlatego, iż hodowle rodowodowe są po pierwsze mniejsze, po drugie nie rozmnażają zwierząt na masową skalę, po trzecie hodowcy ci są związani ze zwierzętami, wiedzą co im dolega, jakie choroby mogli mieć ich przodkowie (po to jest rodowód między innymi), więc rozmnażają tylko najlepsze osobniki, a następnie poddają młode profesjonalnej opiece. Zwierzęta z hodowli rodowodowych są socjalizowane od małego. No ale tradycyjnie najlepiej pieprzyć głupoty. Dlaczego mamy wręcz na masową skalę "produkować" zwierzęta hodowlane, które przeważnie są znacznie mniej odporne, bardziej chorowite, itd zamiast dać je rozmnażać rozsądnie profesjonalistom, którzy wybiorą do krycia najlepsze osobniki? Siłą rzeczy takie potomstwo będzie zdrowsze i silniejsze, ludzie no... Koszta przy zakupie zwierzęcia rodowodowego nie ponosi się za byle co, wiem z autopsji (tylko w tym przypadku szczurów, bo miałem rodowodowe i takie z zoologa, i różnica w kwestii odporności oraz długość życia była wyraźnie większa, na korzyść tych pierwszych). Ale wiadomo, że jak trzeba wydać piniondze to po co jak mogę nieodpowiedzialnie namnożyć kundli i mieć za darmo. To już, kurde, lepiej bierzcie zwierzęta ze schronisk.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 maja 2016 o 14:37
@Nalivaiko Nikt nie mówi o pseudohodowlach, ponieważ wątek dotyczy rozmnażania psów dla siebie i do rozdania za darmo. Nikt nie wspomniał tu o handlu zwierzętami.
Taminure "Po drugie - żebyście wiedzieli co się dzieje w hodowlach to byście wszystkie pozamykali !!!" - to według Ciebie nie jest opis pasujący do pseudohodowli? Mnóstwo jest takich komentarzy tutaj, które twierdzą, iż w hodowlach dzieją się jakieś cuda, a to brednie, zwyczajne brednie. W porządnych hodowlach rodowodowych dba się o zwierzęta.
@Nalivaiko Nie. Pseudochodowla to termin używany do określania niezarejestrowanych hodowli. ~tteedd ewidentnie miał na myśli zarejestrowane hodowle, a więc nie pseudohodowle.
@Tuminure Chodzi mi o to, że pisze głupoty. Taki opis pasuje bardziej do pseudohodowli niż do hodowli zarejestrowanej w związku kynologicznym.
Pragnę przypomnieć że kobiety też przez wieki rodziły bez lekarzy ;-) oj qrwa ludzie mają krótką pamięć, niemal jak karaluch.
@Samgwa, ale z pomocą ludzi, którzy się na tym znali. Jedni lepiej, inni gorzej, ale jakąś tam wiedzę posiadano. Potem był dość długi połóg i dopiero później wracano do życia w społeczeństwie. Wiejska baba, rodząca na miedzy, która zaraz wraca do pracy, to bujda. Ale fakt, lekarzy nie wzywano.
Taką wiedzę teoretycznie przekazuje się na "pierwszej pomocy", teoretycznie. Dzisiaj durne media głoszą, niespotykany przypadek, jechali do szpitala i urodziła na tylnym siedzeniu, Jezus Maria, niewiarygodne, czynność fizjologiczna się dokonała, WoW, tylko do CNN i BBC.
Do pracy jako takiej nie wracała, bo nigdy nie pracowała, pilnowała domu co też czyniła dalej, bo chłop musiał pracować, nikt mu gospodary nie obrobi, więc i mit i nie mit ;)
@Samgwa Jasne, że przez wieki rodziły bez lekarzy. Dlatego po porodach często odwiedzało się cmentarz - to ze względu na śmierć matki, to ze względu na śmierć dziecka.
Chyba mamy odmienne zdanie nt tego co znaczy stwierdzenie bardzo często, aczkolwiek fakt, zawsze ktoś rozgarnięty tam pomagał, tylko przekładając na dzisiejsze realia był by to ktoś pokroju nauczyciela biologii ze szkoły podstawowej ;) a ratownik medyczny byłby kimś między felczerem a doktorem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2016 o 22:10
Przeczytajcie ustawe o ochronie praw zwierząt w Polsce i przestańcie pieprzyć! Psy/koty niezarejestrowane w żadnym związku/stowarzyszeniu nie mogą być rozmnażane! Grozi to karą pozbawienia wolności i grzywny! Tak samo osoby które napywają takie zwierzaki podlegają karzw grzywny! Wyjątkiem są fundacje/schroniska. Bo przecież w Polsce za mało jest pseudo hodowli gdzie psy mnożą na potęgę! Oczywiście pseudo gdziała jak najbardziej legalnie z tym, że nie należą do ZKwP a go jakiś stowarzyszeń "psa i kotka".
@Sasanki33 Ta "ochrona praw zwierząt" to czysty faszyzm.
A kto będzie ukarany za bezpańskie koty, które rozmnażają się we własnym zakresie? Czy przygarnięcie potem do domu kociaka z takiego nieformalnego związku jest zakazane? To zakrawałoby na komedię.
@GunMeat - nie, "ochrona praw zwierząt" to nie faszyzm. Jak wspomniałam poniżej, babka pisze o buldogu. Przeczytaj proszę mój post poniżej, to może czegoś się dowiesz.Buldog to bardzo specyficzna rasa i jak dla mnie, kobieta prosi u hodowcy o pomoc w zabiciu swojej suki.
@pakim - tu jest mowa o rasowych zwierzętach, nie kotach i psach z ulicy.
@Sasanki33 ma rację. Hodowca, zgodnie z prawem, nie może sprzedać rasowego psa bez rodowodu. Karze podlega zarówno hodowca jak i nabywca.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2016 o 15:54
@Benia1991 To jest czysty faszyzm. Nawet sformułowanie "ochrona" jest tu eufemizmem. Bezczelne ograniczanie praw człowieka. Jakim prawem jakieś organizacja ani rządowa ani samorządowa dostaje takie przywileje?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2016 o 17:16
@Sasanki33 Jak więc udowodnią mi, że niezarejestrowany nigdzie pies jest mój i że go rozmnażam?
@Sasanki33 Ja tu tylko zacytuję tekst ostatniej nowelizacji ustawy "Art 10a 2. Zabrania się rozmnażania psów i kotów w celach handlowych.". Sugeruję zatem nie wprowadzać w błąd - niezarejestrowane zwierzęta domowe mogą być rozmnażanie, lecz nie mogą być przedmiotem handlu. Oczywiście nabywanie (nabywca to nie odbiorca - nabywca to inaczej kupujący) niezarejestrowanych zwierząt jest również karalne.
Chce mieć pieski? Nie muszą być rasowe? (chociaż sama pisała, że chce psa rasowego...)
To zapraszam do schroniska. TYSIĄCE porzuconych psów tam czeka.
Zgadzam się i popieram. To jest tylko robienie kasy dla "dobra psów " tak samo jak politycy nam podnoszą podatki żeby mogli się nami "zaopiekować " czyli też naszego dobra. Liczy się tylko kasa. A na koniec mam pytanie: skoro niekontrolowane rozmnażanie jest dla nich tak niebezpieczne to dlaczego zwykłe kundle mają najdłuższa średni wiek życia?????
@Killer_76 to tak samo jak z ludźmi. Były w historii całe rodziny arystokratów, które aby zachować czystość krwi wiązały się tylko z członkami swojej rodziny. Wymarły po kilku pokoleniach, a te ostatnie cierpiały na liczne choroby i miały słabą odporność, ludzie byli niscy, wątli, chorobliwi, czasami nawet ich ciało ulegało deformacji. Wśród zwierząt jest to samo - niby nie ograniczamy ich do rodziny, ale i tak do jednego gatunku, czyli to mniej więcej tak jakby wspomnianych przeze mnie arystokratów zamiast do kręgu najbliższej rodziny poszerzyć o kuzynów czy nawet ludzi zamkniętych w obrębie jednego państwa. Większa pula genów, ale wciąż nie optymalna i gdyby nie ingerencja człowieka już dawno tych czystych ras by nie było, bo ludzie wiedzą swoje, a natura swoje. Niekontrolowane rozmnażanie może być niebezpieczne, bo taki piesek bez rodowodu nie wiadomo kogo miał w rodzinie, może więc mieć coś, na co pies od pokoleń żyjący w kontrolowanych warunkach zwyczajnie nie będzie odporny, bo natura nie miała jak do niego dotrzeć i go uodpornić. Więc wybieramy - albo rasa, albo zdrowy zwierzak.
@Soul_shade Że co? Byłeś Ty kiedyś w hodowli rodowodowej? Myślisz, że którykolwiek hodowca doprowadziłby do chowu wsobnego? To jest najgorsze co można zrobić! Zawsze tacy hodowcy wybierają do łączenia zwierzęta zawsze niespokrewnione! Tylko pseudohodowcy zezwalają na chów wsobny. "(...)ale i tak do jednego gatunku(...)" - mylisz pojęcie gatunek-rasa i nie ma to nic do rzeczy, jeżeli psy nie są ze sobą spokrewnione. Zdradzę Ci mały sekret - wszystkie psy kiedyś miały wspólnego przodka, tak samo jak ludzie, więc siłą rzeczy rozmnażamy się "w rodzinie". Przerasowienie to mit, tak samo jak z tym rozmnażaniem się w obrębie jednego państwa, bo idealny przykład stanowi Japonia, która przez wieki się izolowała i praktycznie nie miała kontaktu seksualnego z innymi narodami. Zaledwie kilka promili lub procentów Japończyków ma korzenie polinezyjskie czy ajnowskie, reszta to wręcz czystej krwi Japończycy. I co? I jakoś nie widuje się na ulicach takiego Tokio, by co drugi Japończyk był zdeformowany bądź kaleki. Problem się zaczyna, gdy dochodzi do rozmnażania się w obrębie najbliższej rodziny, ale też niekoniecznie, to jest wtedy taka rosyjska ruletka, gdyż potomstwo może zebrać tę najgorszą pulę genów bądź najlepszą. Przestań pisać głupoty, psy rasowe są na ogół zdrowsze od kundli, to samo tyczy się chociażby rodowodowych szczurów. Te z pseudohodowli (szczury) ledwo dożywają dwóch lat podczas, gdy te z hodowli rodowodowych spokojnie dożywają lat trzech, a ponad to przeważnie są większe od swoich kuzynów z zoologów.
Niedługo luzie będą mogli się rozmnażać tylko z rodowodem ;p
Patrząc na patologię biegającą teraz po ulicach, powinni.
W tym przypadku racje mają obie strony. Jak ktoś chce mieć szczeniaki to jego prywatna sprawa ale powinien zapoznać się z możliwościami swojego psa, bo nie wszystkie suki mogą rodzić same w niektórych przypadkach jedyne cesarka pozwoli na urodzenie zdrowych szczeniąt bez szkody dla suki np. chiuaua jest za mała żeby mogła samodzielnie rodzić jest to efekt mieszania psów. Mimo wszystko weterynarz powinien pomoc właścicielowi jeśli ten stara się o szczeniaki dla swojego psa, specjalna karma i żywienie bez problemu można się w nie zaopatrzyć, a jeśli chodzi o poród to wcześniejsza wizyta u weterynarza powinna rozwiązać sprawę czy pies wymaga cesarki czy nie.
Kiedyś matce kupiłem kota rasy Norweski Leśny. Pojechałem do Gdańska. Sprzedawali koty z rodowodem jaki bez. Po co mi dokument ? Kto trafił do domku na wieś do moich rodziców. Miał duże podwórko, dom. Kobieta która hodowała gnieździła cztery koty w mieszkaniu 35 metrowym. To jest katorga dla takich zwierzą. Życie w celi. Mój norweski miał klawe życie. Blisko miał fajne panienki na odwyku. Blisko moich rodziców jest pałac a w nim zakład odwykowy. Tam się czasem stołował i bałamucił kotki. Szybko po nim się rozchodziły kociaki. Rok przed nim był kot rasy Syberyjskiej. Żona kupiła z rodowodem, po roku zdechł. Okazało się że ma białaczkę. Wykonałem telefon i nie zła rozmowa wyszła. Baba wiedział co sprzedaje. Nie byłem pierwszy. Nawyzywała mnie, ja powiedziałem jej że nagłośnie sprawę i nikt od niej nie kupi. Mamy obecnie Maine Coona, rasowa kotka ale bez rodowodu. Znajoma oddała młodego kociaka. Zajmuje się hodowlą, warunki w bloku - czyli męczarnia i niewola. Mieszkała z moją rodziną, gdy musiałem wyjechać zawiozłem do matki. Już tam została, duży dom w raz podwórkiem. Trzyma się domu. Wiele profesjonalnych hodowli to kpina. Zwierzęta trzymane na kwadracie. Rok temu pewien facet szukał jagterriera dla swojej suki. Robił zakupy u mnie na wsi i tak się zapytał sklepowej. Akurat wchodziłem, pani mówi że mój ojciec ma. Ok nie ma problemu, przywiezie pan. Zapytał się czy mądry. Mówię, że debil i nie usłuchany ale w lesie pracuje jak trzeba. Że trybiki zaskakują i jest innym psem niż koło domu. Dzieci lubi i jest spokojny. Nigdy żadnego nie ugryzł. Ja np. biorę kij i z nim się bawię. Chce go uderzyć a on robi uniki. Można fajnie się wymęczyć. Dzieci jak próbują to samo to ucieka. Lubi jajka i orzechy hehe. Facet przywiózł sukę, wypił kawę a pies zrobił swoje. Dogadaliśmy się że jedna suka trafi do kolegi. Dzieciaki dostały od nie go po czekoladzie. Chciał zapłacić, ale bez przesady. Są normalni ludzie na tym świecie.
Pani na samym początku postu napisała, że ma buldoga. Są to psy bardzo mocno mutowane genetycznie, bardzo ciężko znoszą porody (np: buldogi angielskie NIE RODZĄ NATURALNIE - konieczna jest cesarka). Suka jej może po prostu zdechnąć, bo baba się w ogóle nie będzie na tym znała. Cud narodzin! - Tak, oczywiście. Do chwili, kiedy suka padnie z wycieńczenia, bo nie będzie w stanie wypchnąć młodych, bo nie ma fizycznie możliwości. Wraz z matką zdechną szczenięta. Może gdyby miała yorka czy cocker spaniela, to niech sobie fafika rozmnaża jak tam chce i niech odda znajomym, ale buldog to kompletnie inny poziom zaawansowania (i oto też po części mogło chodzić hodowcy czy kto to tam był). Nie zdajecie sobie sprawy, ile kosztuje wydanie na świat takich szczeniąt i opieka nad nimi!. Ceny tych psów nie biorą się z kosmosu, tylko z faktu, ile trzeba w każdego malucha zainwestować!
Ponadto - bardzo proszę, przestańcie wszędzie fukać i stękać, że kundelek to, kundelek tamto, tylko ze schroniska. To jest INDYWIDUALNY wybór. Jeśli ktoś chce pieska ze schroniska, przyklaskuję, bo to jest super. Pies zdobędzie wspaniały dom, kochającą rodzinę (w każdym razie mam nadzieję, bo różnie się zdarza).
Ale jak ktoś kupi rasowego - stać go, niech kupi. Jego brocha, nikogo innego. Ma do tego prawo. Chciał mieszańca - bosko, chciał mastifa tybetańskiego za 25 tys - droga wolna. Dopóki pies będzie kochany przez właściciela, to może być za darmo jak i kosztować 20 milionów.
Wszystkie moje psy były rasowe (zdechły ze starości, teraz mamy nowego, również rasowego) - i kij komukolwiek do tego, tak samo jak mi kij do jakiegokolwiek innego właściciela i jego psa. Moje pieniądze? Zarobiłam? To wara od moich decyzji, na co wydam MOJE pieniądze. Mogę wydać na telefon za 5 tysięcy lub przeznaczyć tę kwotę na przyjaciela na jakieś 10-16 lat. Gwarantuję, że będzie rasowy fafik będzie kochał tak samo, jak ten ze schroniska.
Byleby, do jasnej cholery, nie kupować psa dziecku pod choinkę, czy za 5-tkę na koniec roku, bo stąd głownie biorą się psy przywiązane do drzew i w schroniskach. Bo dziecko chciało. Odmówić się nie da? Kupcie dzieciakowi chomika. Przynajmniej wyprowadzać nie trzeba, a w każdej chwili można oddać do zoologicznego.
Przy okazji - "moda" na psy ze schroniska również może mieć złe strony. Mieliśmy na osiedlu chłopaczka (jakieś 22-25 lat), który miał 2 psy i często, gęsto z nimi wychodził. Oba kundelki, i, jak nie omieszkał każdej dziewczynie powiedzieć, "oba są ze schroniska. Tylko schronisko, nigdy kupować, bo to barbarzyństwo". No fajnie. Tylko jak się okazało, że na okolicznej płci pięknej hasło "ze schroniska" nie zrobiło wrażenia, to się psów pozbył.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2016 o 15:28
@Benia1991 @Benia1991 Benia, świetnie to ujęłaś/ąłes, mam buldoga fr. widać, ze wiesz o czym piszesz, ooo tak, rozmnożę sobie buldoga i bedą szczeniaczki...siala la...NIE, jak ktoś o tym nie ma pojęcia, to nie przeżyje i suka i młode. To trudna i wymagajaca rasa i bez weterynarza się nie obejdzie i to weterynarza specjalizującego się w buldogach!!! Ogarnijcie się, ta pani z hodowli czy ktoś tam napisała by zapobiec głupocie i powstaniu kolejnej pseudohodowli. Masz komu rozdać później te psy, czy do Wisły trafią? Masz pojecie jakie wymogi są do porodu buldoga? I co ważniejsze - masz pojęcie o tym ile zapłacisz za anestezjologa i za cesarkę? stać cię na to a na rodowód nie??? Buldogi i francuskie i angielskie NIE RODZĄ BEZ CESARKI i jak ktoś rasy nie zna, to niech nie pisze że kiedyś jakoś psy rodziły.... świetny wpis Benia, popieram Cię i pozdrawiam
@Benia1991 acha...mam tego buldoga francuskiego Z RODOWODEM, i jak to Benia ujęła-nic komu do tego. Mam na piśmie, że nie jest z pseudohodowli :)
~Thread - dziękuję. Cieszę się, że znalazł się tutaj głos rozsądku. Pies psu nierówny. Nie każdą sukę łatwo zapłodnić, nie każda suka urodzi sobie od tak. Ci, który się tu wypowiadają "łe, głupia baba ze związku" - nie mają nawet elementarnej wiedzy o specyfice niektórych ras. Też sobie mogę napisać, że rozmnożę psa dla znajomych. I faktycznie, wpakuję kilka tysięcy w opiekę nad matką i szczeniakami (ludzie, zaznajomcie się może chociaż z kosztami jakie nosi ze sobą opieka nad tymi psami!), żeby potem się skończyło "Masz, Krystynka, śliczny buldożek dla ciebie. A przestań, płacić... pffff,,, no przecież, że gratis!" Jaaaaasne. O naiwności ludzka.
@Benia1991 dokładnie, dokładnie :))))
@Benia1991 Zgadzam się po części - tzn oczywiście, bezmyślne rozmnażanie psów "bo chcę szczeniaczki" bez wiedzy dot danej rasy, zasługuje na krytykę. Ale zdecydowanie nie jestem obrońcą hodowli i ich gwarancji na zadbanego, zdrowego szczeniaka. Po pierwsze - żeby mieć uprawnienia hodowlane trzeba mieć zaliczone co najmniej 3 wystawy plus dobre oceny. To jest WYMÓG. Ale wymogiem nie jest np. przeprowadzenie badań genetycznych, wykluczających częste choroby występujące w danej rasie. Dlaczego ? .Tak więc jest to dobra wola hodowcy czy takie badania przeprowadzi. Moim zdaniem, byłoby to ważniejsze niż wystawy. Nie ma co się oszukiwać - hodowcy też chcą zarobić, kupując psa z toną papierków też nie mamy gwarancji że wyszedł z kochającej rodziny. Z racji swojego zawodu, mam duży kontakt z hodowcami i niestety - muszę powiedzieć, że często traktują swoje zwierzęta jak maszynki do robienia pieniędzy.
@Benia1991 dobrze gada polać jej/mu(?)! szkoda, że wiekszośc jak zawsze komentuje bez najmniejszej znajomości tematu. Chociaz mają rację, że jeśli ta druga pani, chyba z hodowli, odpowiadając uparcie odwołując się do przepisów (które do takiego jednorazowego 'pieski dla znajomych' słabo sie tyczą), zamiast wytłumaczyć to takimi argumentami jak Ty, tworzy obraz pazernego hodowcy.
Swoją droga to troche popaprane, że ludzie stworzyli sobie rasy psów/kotów które sa tak podatne na różne problemy zdrowotne.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 maja 2016 o 0:56
@azareel Owa "krowa" ze związku chce zapobiec śmierci buldoga, bo jakaś idiotka chce sobie rozmnożyć bez minimalnej wiedzy o tej rasie. BULDOGI NIE RODZĄ BEZ CESARKI! - wymagana jest opieka lekarza weterynarii, i to takiego, który się na tych psach zna (post @Thread powyżej). Buldog jest BARDZO wymagający, zarówno podczas ciąży, porodu jak i po - w czasie opieki nad szczeniętami oraz matką.
Bardzo łatwo swoją głupotą biednego psa ukatrupić.
Jak się ludzie nie znacie, bo myślicie "pies to pies", to radzę się doedukować, do jasnej cholery!
A lekarz - widząc, że pies nie ma papierów, może po prostu babkę podkablować do związku (co zresztą powinien zrobić).
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2016 o 14:45
@azareel ta "krowa" doskonale wie o czym pisze w przeciwieństwie do Ciebie. Jak nie masz odpowiedniej wiedzy o tej rasie, to nie zabieraj głosu. Hodowca bardzo mało zarabia na sprzedaży psów, większość sumy idzie na jedzenie i weterynarzy... Szkoda czytać Krzykaczu, idź na podwórko i tam sobie dzieci w piaskownicy wyzywaj. Benia już Ci wyjaśniła jak wymagajaca to rasa...poczytaj o tym trochę, może Ci się umysł rozjaśni
@Benia1991 Czyli te bulldogi to degeneraty, których hodowanie jest tylko męczeniem zwierząt! A wszystko to dzięki tym cholernym "obrońcom"!
@azareel - drobne sprostowanie - ta "baba" nie jest z ZKwP, ale z fundacji zajmującej się adopcjami buldogów
psów nie wolno rozmnażać poza związkiem chronologicznym inaczej to jest ,,pseudohodowla"
psy z rodowodem mają papiery że nie ma jakiś błędów w genach np.kaziroctwo i pomaga utrzymać dobrą linie psów
Często psy typu kundel mają zdrowszy materiał genetyczny od tych rasowych. Głównie dlatego że rasa psa polega na krzyżowaniu go z bliskimi krewniakami aby zachować lub zaakcentować cechy pożądane w rasie. To prowadzi do degeneracji w miejscach które nie są widoczne na wybiegu jak podatność na raka odwapnienie kości czy degeneracja komory nosa i zatok. Sędziów nie obchodzi to czy pies może oddychać tylko to jak wygląda. Im szybciej zniknie zainteresowanie czystością rasową psów tym lepiej dla psów.
Masz rację. Dodam, że na wybiegach obserwujemy te najbardziej udane efekty rozmnażania, do sprzedaży idą psy spełniające kryteria rasowe, ale są też mniej udane osobniki i wcale nie jest ich mało. Nie jestem za beztroskim rozmnażaniem, ale zbyt hermetyczna pula genowa nie jest dobrym pomysłem.
Dokladnie, ale połowa kretynów tego nie rozumie bo na biologii wolało Bravo girl czytac lub inny shit żeby sobie zdać sprawę, że pula genetyczna to nie są zarty.
Zaraz, chwila, to gdzie baba spytała o tego psa do pokrycia suki - w hodowli? To czego się spodziewała? To tak, jakby poprosić muzyka o autograf na pirackiej wersji jego płyty, albo o lewe przegranie Windowsa w Microsofcie. Jak ktoś z czegoś żyje, to jest pryncypialny - co w tym dziwnego?
@daclaw Przyklaskuję. Nie dość, że ewidentnie głupia się na buldogach nie zna (buldoga się nie rozmnaża tak, o, bo mi się ubzdurało, wiąże się z tym tyle zaangażowania, również finansowego, że głowa mała) i jeszcze prosi hodowcę o lewe krycie. No proszę...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2016 o 15:37
@daclaw Najlepszy komentarz daclaw.
@daclaw Szacun, trafne stwierdzenie :)
-Za co siedzisz?
- A rozmnożyłem Azora bez uprawnień
Paranoja! - Identycznie jest z kotami (związki felinologiczne):
Koty rasowe - do tej pory bez papierów - mamy już od ładnych kilku lat.
Tym razem żona chciała bardzo rzadką w Polsce rasę.
Stanęło na tym, że kotkę kupi w Polsce (z papierami) a kocura w Rosji (bo u nas nikt nie chce sprzedać z rodowodem).
Gdy po prostu w rozmowie powiedziała o tym kobiecie (oficjalny hodowca), od której miała kupić kotkę ta natychmiast się rozmyśliła.
I na koniec najlepsze: Kobieta obdzwoniła wszystkich (!) hodowców tej rasy w kraju i postraszyła problemami w razie sprzedaży (kilka osób się wygadało czemu raptem już nie chcą sprzedać żonie kotki).
Bo to mafia właśnie :-)
analogicznie powinni co po niektórym wydawać pozwolenie na rodzenie dzieci!
Bo powinni.
Słusznie, bardzo trafne spostrzeżenie, niektórzy z inteligencją rozwielitki tudzież ameby, a dzieci pełno, aż szkoda maluchów, tak je później traktują
Uuu aaaa ale natłok obrońców pseudohodowli....
Wydaje wam się, że wyhodować pięknego, zdrowego zwierzaka to tylko od tak wsadzić samicę do samca i po problemie? Bzdura.... Tak samo nie wierzę w tłumaczenia ludzi, że rozda po znajomych. Wejdźcie na olx i popatrzcie ile kosztują buldożki... To nie są małe pieniądze, nawet za te bez rodowodów... I tak, aktualnie sprzedaż zwierzęcia z niezarejestrowanej "hodowli" jest przestępstwem zarówno dla "hodowcy" jak i kupującego.
I to nie jest tylko kwestia kasy... Ludzie, którzy z hodowlą nie mają nic wspólnego nie mają pojęcia ile pracy trzeba wkładać w to, żeby kocięta czy szczenięta były zdrowe, zsocjalizowane, odważne i piękne.
Cena za psa czy kota nie bierze się z kapelusza, lecz jest skalkulowana w oparciu o koszta które ponosi hodowca. Karmienie, szczepienia, uprawnienia, badania genetyczne, badania serca, nerek, wątroby itd zależnie od rasy którą się hoduje. Przy niektórych rasach wymagane są odpowiednie badania, przy innych nie ale i tak wielu hodowców takie badania wykonuje. Dlatego zwierze rodowodowe z dobrej hodowli jest często dwa razy droższe od zwierzaka od pseudohodowcy.
Oczywiście i w zarejestrowanych hodowlach zdarzają się "czarne owce", które przynoszą wstyd tym, którzy wkładają w hodowle całe swoje serce i czas wolny... I z takimi Ci porządni hodowcy walczą i starają się ich ze swoich struktur wyrzucić
I jeszcze tak zwyczajnie, logicznie myśląc... Jak suka ma wszystkie wymagane papiery, to jest to jakiś dowód na to, że jest zdrowa, zadbana i odpowiednio prowadzona. Dlaczego ktoś miałby udostępniać psa, żeby pokrywał sukę o której nic nie wiadomo? Przecież może, na przykład, czymś się zarazić w ten sposób.
Popieram. Pitolą tu pseudo eksperci, którzy nigdy nie mieli rasowego psa i nie wiedzą, z czym to się wiąże. Buldog wymaga ogromnej opieki, zaangażowania, w tym finansowego. Ponadto "mieszanie genów w naturze jest na korzyść" - tak, dlatego hodowcy jeżdżą po całym świecie, żeby pokrywać własne zwierzęta, aby nie trafić na krewniaka swojego pupila.
Oczywiście, że ta laska ma rację, osoba wypowiadająca się na niebieskim tle jest jakaś nawiedzona - nie wiem tylko po co rozpowszechniasz skoro nie wyraziła na to zgody (co z tego, że nie ma jej danych, skoro wykorzystujesz jej wypowiedź bez jej zgody)
Jest zakaz sprzedaży psów nierodowodowych i jest na to ustawa. To raz. Dwa niby można, tylko po co. Mało to takich własnie kundli "bo ktoś chciał mieć szczeniaczki" jest w schroniskach? Multum, setki, znajomym sie znudzi i tez wywalą do schroniska. Chcesz mnieć szczeniaczka kundla idź do schroniska i sobie weź a nie rób kolejne.
Rozmówca po prawej ma rację. Buldog francuski to nie jest jakiś tam pies. U nich występują poważne problemy z oddychaniem, gdy zmarszczka na pysku za bardzo uciska nos. Nie można rozmnażać psa, którego geny nie są pewne, nawet "dla znajomych". Porody u buldogów kończą się cesarskim cięciem, gdyż mają bardzo duże głowy. Jeśli zdrowie szczeniąt nie dociera do kobiety, to może dojdzie kwestia prawna - zwierząt z niezarejestrowanej hodowli sprzedawać nie wolno, można co najwyżej oddać za darmo. Może u normalnego mieszańca, którego całe ciało jest proporcjonalne i wręcz harmonijne problemów z porodem nie powinno być, to u buldożków, chihuahua, mopsów i yorków problemy z młodymi i porodem są bardzo częste. Rozsądek, dobry weterynarz i ogromna wiedza na temat rasy, przebiegania ciąży i opiekowania się ciężarną suką są potrzebne, jeśli ktoś chce w ogóle brać się za rozmnażanie. U tej pani mi tego zabrakło.
@BlackWolf120 no, choć nieliczna, to kolejna mądra osoba, która wie co pisze, a nie jak niektórzy - widzieli psa u sąsiada i się wypowiadają...eksperci. Zgadzam się z Tobą
A to jakiś pa-lant pisał pewnie potem chciał jej zaproponować wspaniałego pieska z rodowodem i innymi tylko 5 tysięcy :D
Moja suczka kiedyś urodziła dwa psiaki i co? I żyją sobie normalnie chętnie bym do tego gościa napisał i mu powiedział parę rzeczy do pustego łba
A no i kundle to najlepsze psy
Zbieraja najlepsze geny od rodziców więc naturalnie są bardziej odporne widziałem te rasowe dziwadła
Łyżew np. ma problemy z sercem
Te takie pieski co mają te pyszczki zmiażdżone jakby i wielkie oczy maja problem właśnie z wypadaniem ich (trza mu włożyć na prawdę)
A kundelek? Wierny i zje każdą karmę a nie jak rasowy pudelek tylko kawiorek najlepiej...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2016 o 16:35
Co do kundli to podobno są najinteligentniejszymi spośród psów.
Nie będę nic mówiła na temat prawa do rozmnażania psów nierasowych, za to chciałam odnieść się do fragmentu wypowiedzi "chcemy mieć szczeniaki". Serio? Pomijając, że to spory wydatek, na różne szczepienia, badania, specjalne karmy, to PO CO jej te szczeniaki?! Odniosłam wrażenie, że wydaje się jej, że "ojej, jakie słodkie, ojojoj, jak fajnie będzie mieć takie w domu, ojojoj", a później "odda znajomym". A nagle jakiś znajomy się rozmyśli, drugi nie będzie mógł, a szczeniaki zostaną.
I ostatnie: po co w ogóle rozmnażać psy?! Jest ich już przecież tak dużo na ulicach, czy w schroniskach. Wystarczy przygarnąć. A nie "chcę szczeniaczki, to dla mojego widzimisię narażę swoją suczkę na całą ciążę, poród i ewentualne problemy".
@blacktigress Dokładnie. Schroniska w Polsce są okropne, zdarza się że psy są usypiane zaraz po oddaniu bo nie ma miejsc i nikt nie przygarnie. Przeżyłam już raz sytuacje jak ktoś obiecał że weźmie psa(przybłędę). Pojechałam, przywiozłam i okazało się że chcą psa ale ciągle w pracy więc będzie samotny to już nie. Też miałam zapewnienia, każdy chce szczeniaka ale kiedy okazuje się że trzeba się nim opiekować, uczyć a w końcu pies dorasta i już się nie podoba.
Brak słów na tych ze związków, ja kiedyś wieża pieska podobno miał być canecorso po rodzicach ale chyba suka miała innego wybranka
idiota jakis chcial zapewne nabic kasy na niej, co to za glupie pier55dole5nie wogole :) takie to bylo gadanie ze ja bym juz dawno napisal tego cwokowi zeby sie pie5r5dolil
obrońcom fanatycznym praw zwierząt a tak naprawdę chodzi o kasę jak zwykle, ale hodowców którzy zainwestowali w rodowody.
A jeśli chodzi o ścisłość to ustawa mówi o zakazie rozmnażania w celu sprzedaży!! co jest WYKROCZENIEM a nie przestępstwem. Trzeba sprawcy udowodnić cel handlowy rozmnażania, co n ie jest proste. Nie sądzę aby chociaż jedna osoba została w Polsce ukarana z tego artykułu.
osoba z prawej pisze bzdury i posiada wiedzę z nagłówków prasowych.
Fakt, wielkie brednie z tym wszystkim ale po co rozmnażać psy skoro jest ich masa w schroniskach, przytuliskach i innych miejscach? Kiedyś były inny czasy i ludzie nie mieli świadomości sterylizacji, albo na nią środków później. Teraz niepotrzebne rozmnażanie psów to bezmyślność i trochę znieczulica, bo może Ci ludzie co chcą od niej szczeniaczka poszukali by psa własnie w jakiejś fundacji (tam też jest pełno szczeniaków, a nawet "rasowych" psów). Jak powiedziała dr Sumińska "dopóki w schronisku znajduje się choć jeden pies albo kot, nie mamy prawa kupować zwierząt ani ich rozmnażać."
Taka refleksja ode mnie, każdy postępuje jak uważa ale może zastanówmy się nad tym dwa razy...
@mitsubishi Masz trochę racji, ale w pełni się nie zgodzę.
To tak, jakbyś chciał/a sobie kupić samochód marki X, bo odpowiadają Ci wszystkie jego funkcje, ale ponieważ samochód marki Y się nie sprzedaje, przestaną produkować X dopóki się nie sprzeda Y.
brednie to Wasze drugie imię. A później rodzą się psy z wadami i ludziska pieprza, że "rasowe" psy to takie delikatne, że chorują! guzik prawda, jak pies jest z hodowli, rodzice są przebadani to prawdziwie rasowy pies nie choruje, a nawet jeśli to nie częściej niż przeciętna. Rozmnażanie psa bez rejestracji w zkwp jest karane !
Przecież to jest jakiś ordynarny trolling. Koleś wypisuje wierutne bzdury! Każdy może sobie rozmnażać psa ile tylko zechce, a związek kynologiczny może się za przeproszeniem pocałować w dupę ze swoimi żądaniami i zakazami. Jedyne czego nie wolno, to sprzedawać szczeniaki bez rodowodu jako szczeniaki z rodowodem, bo to byłoby po prostu oszustwo. Babka może się umówić z właścicielem psa tej samej rasy, a ze szczeniakami może zrobić co zechce - zostawić sobie, rozdać, albo sprzedać. Szczeniaki to nie broń i amunicja, aby obrót nimi był reglamentowany.
Może też oddać do schroniska no albo utopić, zawsze też można wyrzucić na ulicę albo oddać jakiemuś żulowi by psa głodził przy budzie. To nie jest trolling, to jest rzeczywistość, która nas otacza. Wystarczy pojechać do schroniska i zobaczyć do czego prowadzi takie rozmnażanie dla zabawy.
Zakazane jest rozmnażanie psów w celach handlowych!! jest to karane! a ciekawe jak panienka udowodni, że psa nie sprzedała. musi spisać albo umowę kupna sprzedaży jak dzieje się to w hodowli albo w takim razie umowę darowizny! i należy odprowadzić podatek! ciekawe czy panienka ma tego świadomość! rozmnażanie psów "rasowych" a tak naprawdę kundli w typie rasy, bo należy pamiętać, że każdy pies bez metryki czy rodowodu to tak naprawdę kundel nie może być rozmnazany w celach handlowych. ale już mniejsza o sprawę karalnosci, szkoda mi tych psów, które są rozmnażanie bez nadzoru, powielaja wady typowe dla danej rasy, później ludzie pieprza, że "rasow" psy są chorowite. a guzik prawda, psy od pseudohow to biedne chore zwierzęta. Prawdziwie ROSOWE psy nie chorują, a już na pewno nie częściej niż przeciętna l.
Jestes debilem, czy jak?
Do cholery, bez przesady! Jak dwoje ludzi chce mieć dziecko, to - z tego, co wiem - nie musi przechodzić badań genetycznych, czy się nadaje, a chyba gorzej, jeśli urodzi się chore dziecko niż chory pies. Podobnie nikt nie sprawdza kobiety z ciąży jak się odżywia ani nawet czy ma podstawową wiedzą na ten temat, a tu nagle wielkie halo, czy suka w ciąży ma odpowiednio dobraną dietę. Ja nie mówię, że to nie ma żadnego znaczenia. Mówię, że nad ludźmi nikt aż tak się nie trzęsie. Swoją drogą nie sądzę, żeby rozmnażając psa bez rodowodu popełniało się przestępstwo, a jeśli ktoś nie prowadzi hodowli, to co związek kynologiczny może?
@LadyFanstasta @LadyFanstasta bo jak urodzisz chore dziecko to musisz je wychować, nakarmić i dać dom, bo jak tego nie zrobisz to cię zamkną do więzienia, a psa można utopić i jest się bezkarnym, więc łaskawie nie porównuj rozmnażania psa do rozmnażania człowieka!!! I pies nie może się odwołać do konstytucji czy innych przepisów w swojej obronie, a jak człowieka chcesz przebadać na to o czym piszesz, to zaraz burzę zrobi, tak niektózy nie powinni nawet móc mieć dzieci, takimi zwyrodnialcami są. Gdyby kary za psa były takie same za robienie mu krzywdy i za pozbycie się jak są za człowieka, to ok, niech sobie rozmnaża kto chce, bo wiadomo, że się 10 razy zastanowi czy da radę się nim opiekować, ale niestety z psem możesz zrobić złe rzeczy i nie ponieść kary...a takich zwyrodnialców krzywdzących zwierzęta powinno się utylizować, wyrzywają się bo wiedzą ze są bezkarni. Więc porównanie nietrafione
Psy nie rasowe mogą posiadać wady, choroby itd, suczki z nie rasowych hodowli są traktowane przedmiotowo, rasowy pies ma określony wygląd i charakter opisany we wzorcu, a taki kundel to nie wiadomo co, psów jest za dużo i podróbki wypierają psy rasowe. Zresztą jest też ustawa. Ach. To trochę jak z wyborem między maluchem a ferrari. I ty wybierasz malucha.
@binna Suczka NIE rasowa jest traktowana przedmiotowo? Nie rozumiem. Wydaje mi się odwrotnie rasowa suka jest jak maszyna do produkcji szczeniąt na sprzedaż. Nie rasowe psy nic nie kosztują pełno ich w schroniskach i na ulicy. Psy rasowe są nie jako pewniejsze w kwestii co cię może z nim czekać. Ale porównanie psów do auto jest trochę głupie. Jakie psy można podstawić pod malucha? Kundle? Pies to pies. Trzeba go dobrze traktować i koniec nie ma że rasowy jest lepiej traktowany niż kundel.
@binna Boże, jak słyszę, że pies rasowy może mieć "wady" to czuję, jakby ktoś mi mówił "Ta fabryka kiepsko produkuje"
@nisha Nie. Rasowa suczka może mieć jeden miot w roku, a taki kundelek jest co chwilę w ciąży. Nie mówiłam też, że pies ''podwórkowy'' ma być traktowany gorzej, w końcu to zwierzę, lecz zważ na to, że po coś są zasady. Z porównaniem do samochodu chciałam zaznaczyć, że ludzie mają podwójne standardy, jak kupują coś mechanicznego, technologicznego, to wszystkich wypytują i kupują jak najlesze, nie podróbki, a jak chodzi o zwierzę ta (nie tylko psy) to nagle sprawa nabiera innych barw.
@binna Wiesz nie zawsze tak jest ludzie którzy mają rasowego psa i chcą zarabiać na szczeniakach to wykorzystują to. Chociaż masz racje że często kundelki (szczególnie na wsiach) są pozostawione samopas. Prawdopodobnie stąd ta ustawa- człowiek zapłaci za rasowego to powinien się opiekować Z kolei dostają za darmo to nic nie tracą.
a w schroniskach tyle kundelków niechcianych, po co produkować nowe? jak rozmnażać to tylko najlepsze rasowo psy, inaczej nie byłoby tylu pięknych ras psów a tylko same kundelki.
no i ?
Sprawa jest prosta. Niektórzy ludzie zarabiają kasę na sprzedaży psów rasowych, wiec jeżeli ktoś chce rozmnożyć psa bez jakiś śmiesznych "zezwoleń" to jest dla ludzi zarabiających na tym nieładna konkurencja. Tak jest w tym przypadku, osoba która odradza w tym democie rozmnażania psów ma w tym konkretny interes. Wszystko się kręci wokół kasy ewentualnie władzy :). Wiem bo znam ludzi którzy mają bzika na punkcie psów rasowych i nie można im nić przetłumaczyć na temat psów "podwórkowych". Ale jak sprzedają szczeniaki za 7 tyś to chyba wiadomo o co chodzi....
Takie mamy realia, a wszystko zmierza w tym kierunku, że już niedługo spotka to samo ludzi. Żeby mieć dziecko, będziesz musieć mieć dobrą pule genów. Ten Świat zmierza ku upadkowi. Matka natura radziła sobie od miliardów lat, przyszedł człowiek i zniszczył życie w niecałe 9tyś lat. Weźcie się ludzie zaczniecie zastanawiać, co wy w ogóle robicie...
"Żeby mieć dziecko, będziesz musieć mieć dobrą pule genów." a to jest akurat dobre rozwiązanie. Przez to, że nie ma selekcji naturalnej i każdy się może rozmnażać z każdym nasz gatunek się degeneruje.
Buldog francuski to pies modyfikowany genetycznie przez człowieka do tego stopnia że z samodzielnym porodem może sobie nie poradzić. a chodzi chyba bardziej o to że w schronisku jest już wystarczająco dużo bezdomnych psiaków, i nie trzeba dodatkowo rozmnażać kolejnych (zwłaszcza bez rodowodów- te z rodowodami raczej nie bywają bezdomne)
Oj tam mieszczuchy nie wiedzą co na wsiach ludzie robią gdy jest zbyt dużo szczeniąt czy kotów .
bez sensu rozmnazac psy dla swojego widzimisie
schroniska juz sa pełne, a widac po pisowni wlascicielki suki ze jest debilka i nie zapewnilaby dobrych domow szczeniakom
Obalę może przy okazji parę mitów już obalonych i tych we wcześniejszych postach i tych, które są mniej oczywiste i nikt tego nie poruszył.
Na początek jednak powiem, że jestem zwolennikiem świadomych hodowli. Szczególnie takich, z których wychodzą psy pracujące, a nie wystawowe kaleki. Jestem też zwolennikiem rodowodów, choć nie zawsze i nie w każdej postaci.
A teraz mity:
- nie jest przestępstwem rozmnażanie i sprzedawanie psów niehodowlanych. Natomiast są pewne obostrzenia dot sprzedaży poza miejscem chowu. Czyli np na bazarach.
- 6, 7, czy 10 pies w miocie - wszystkie dostaja rodowód, jeśli hodowla jestzgodna z wymogami organizacji
- to nie jest tak, że pies bez rodowodu Związku Kynologicznego jest zawze kundlem. Może mieć rodowód innego związku, nieuznawanego przez ZK i co wtedy? Tak naprawdę każdy ma prawo założyć taki związek choćby jutro i wydawać własne rodowody wg własnych zasad, tworzyć rasy itp. Państwo tego w żaden sposób nie reguluje.
- Kundle wcale nie są zdrowsze, jednak oczywiście w puli danej rasy pewne choroby występują częściej, inne rzadziej. Wyjątkiem jest chów wsobny, gdzie faktycznie ilość chorób jest dużo wyższa.
- Popularność nie jest fajna dla rasy. Cywil z Szarikiem zrujnowali hodowlę Owczarków Niemieckich w Polsce (zapotrzebowanie było takie, że hodowcy rozmnażali byle co, byle dużo, plus 3x tyle na placach pseudohodowcy sprzedawali owczarkopodobnych tworów). Popularność zniszczyła też rasę Colie, jak i Dalmatyńczyka (tysiące szczeniaków uśpionych w samej Francji niemal rok po premierze filmu 101 dalmatynczykow - pies myśliwski do domu i dzieci to ryzykowny pomysł).
No i na koniec mój apel - nie zależy Ci na papierach, tylko na przyjacielu? Nie dawaj zarabiać pseudohodowcom, odwiedź schronisko, na pewno znajdziesz tam świetnego przyjaciela na dobre i na złe.
Jesli jednak powód jest oszczędnościowy - uwierz mi, utrzymanie psa kosztuje. Karma kosztuje a weterynarz nie leczy na NFZ,
No właśnie autorze nie rozumiesz dlatego, że całe życie miałeś kundle. Ja też miałem kundla i zdecydowanie wolę psa który nie będzie na starość się męczyć, bo nadano mu niepraktyczną formę po to, żeby się podobał człowiekowi. Kundle po prostu zdrowsze i więcej są w stanie znieść od psów rasowych - z tej prostej przyczyny, że przyjmują formy najbardziej wydajne dla siebie. Natomiast psy rasowe są hodowane dla cech (obecnie tą cechą najczęściej jest po prostu wygląd, ale nie zawsze tak było) użytecznych człowiekowi. I często te psy rzeczywiście wymagają fachowej opieki weterynaryjnej, zwłaszcza w czasie ciąży i porodu, bo dla takiego rasowego pieska z zupełnie nienaturalnym ciałem poród jest ogromnym wyzwaniem. Pomyśl, ile chihuahua się różni od wilka, a ile człowiek od australopiteka, i zastanów się, czy rzeczywiście "ludzie potrzebują przy porodzie pomocy, psy nie". Dodam jeszcze, że psy rasowe mają bardzo niewielką pulę genów, często są krzyżowane ze spokrewnionymi zwierzętami, żeby jeszcze bardziej uwydatnić pożądane cechy. Dlatego bardzo ważne jest, żeby wiedzieć, których zwierząt sparować ze sobą nie można.
TL;DR: masz rację, ale piszesz o kundlach, a rozmowa jest o psach rasowych. Rozmnażanie kundli a rozmnażanie psów rasowych to naprawdę, naprawdę zupełnie różne rzeczy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2016 o 20:46
Hola, żyjecie w Polsce, tutaj, jak w latach 70-tych pisano w USA, "Kolorowi zabiorą ci wszystko co kochasz". Niestety to jest prawda, bo władza to z pewnością Biała nie jest.
Ot, ten zwolennik przepisowego porodu sam był nieprawidłowo urodzony i stąd problem.
To nie byle kundel dał/dała za niego pewnie z 1k i się martwi, poza tym to jej/jego pies i to on/ona będzie decydować co z nim zrobić, nie chce go rozmnażać to tego nie robi.
PS: Skąd pewność że ich nie sprzeda? bo tak napisała?...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2016 o 21:07
@SandMander A z drugiej strony, skąd pewność, że to zrobi?
Nie można wrzucać wszystkich ludzi do jednego worka.
Jeśli na osiedlu będzie jeden złodziej, a nikt nie będzie wiedział, kim on jest, to należy nie wpuszczać do sklepu całego osiedla?
@Ferian Czy ja napisałem że pójdzie i je sprzeda (że zrobi to na 100%)?
@SandMander Ani ja nie napisałem, że na 100% tego nie zrobi.
Jestem przerażona komentarzami a ten demotywator to jakaś kpina. Ludzie tu chodzi o zwalczanie bezdomności ! Idźcie sobie do schroniska, i zobaczcie na własne oczy. Połowa z tych zwierzaków to właśnie owoc takiej zachcianki, czyli małych słodkich szczeniaczków, a co potem się z nimi stanie to już nie ważne. Osoby, które celowo rozmnażają swoje zwierzęta, bo to "słodkie" to debile a gadka, że tyluuu znajomych jest chętnych to zwykle bzdury, bo jakby chcieli to by adoptowali a wierzcie, że jest wiele zwierząt w typie rasy do oddania za darmo, z różnych schronisk i fundacji. A skąd się tam wzięły??? Ano właśnie przez takich debili jak właścicielka tego pieska. Sama mam zwierzęta ze schroniska, psa i dwa koty. Piesek jest właśnie w typie labradora, znaleziony w reklamówce ! Bardzo je kocham i dlatego są wysterylizowane ! Bo nie chcę pogłębiać i przykładać ręki do bezdomności, do zapełniania schronisk chorymi i przerażonymi zwierzętami. Ludzie myślcie trochę. Zwierzęta to nie zabawka i widzi mi się, to jest żywa istota. Kobitka sobie dla zabawy rozmnoży psa (co pochwalacie) a potem co się stanie? To już nikogo nie obchodzi... czy te psy faktycznie znajdą domy, czy ktoś zadba o ich zdrowie i sterylizację czy może wykopie na ulicę albo utopi. Przecież jesteśmy ludźmi, wszystko nam wolno....
Święta świeta racja Kama!!! w 100%
Chodzi o ulepszanie rasy... znowu same komentarze pisane przez ludzi którzy nie mają zielonego pojęcia na ten temat
Wg mnie powinno być zakazane krzyżowanie i gmeranie w genach psów, żeby wynikiem tego była taka spie,,dolina jak buldożek... To nie ma prawa bytu w naturze, skoro nie potrafi samodzielnie wydać potomstwa na świat. Ludzie którzy hodują i kupują te psy pokazują jak bardzo egoistyczni są i nie rozumieją, że takie zmiany są katorgą dla "super-hiper ekstra rasowych" buldożków... TO powinno być zakazane a nie rzekomy zakaz rozmnażania psów, które nie są rasowe..
Tez tak mysle. Co to za milosnicy zwierzat, jesli swiadomie narazaja zwierzę na cierpienie, jakim jest operacja cesarskiego ciecia i rekonwalescencja, produkuja szczeniaki tylko dla zarobku...
Że co ku%wa? mam milion mysli na ten temat ale nawet nie wiem jak to sformuowac. Powiem tylko ze to co sie dzieje, az mnie przeraza. Nadopiekunczosc czy jak to mozna nazwac, przekracza tu wszelkie granice rozsadku i w ten sposob niedlugo psy bez pomocy nie beda w stanie szczekac
http://psia-mac.pl/
tyle w temacie rozmnażania bez rodowodów. I nie ma że dla siebie. Jak chce mieć kolejnego psa dla siebie to a)schronisko b)hodowla. Bo potem jak się jedne sprzedały, to może raz jeszcze za kasę?
Hodowcy z prawdziwego zdarzenia (czyli Ci od psów z rodowodem Związku Kynologicznego a nie pseudo związków psów rasowych) muszą tego psa pokazać, ktoś go musi ocenić, czy nie ma właśnie wad (a skąd wysyp yorków z chorymi tchawicami? bo krzyżowali córkę z ojcem "bo ładne"...), wpisane są pokolenia wstecz.
I tak mam psa z hodowli. Miałam też ze schroniska. I nie wykluczam, że następny też będzie ze schroniska.
Ale wiecie co? Na początku się łapałam za głowę - tyle kasy za psa?! A potem policzyłam ile prawdziwy hodowca wydaje na wystawy, opłacenie weterynarza, dobrej karmy itd itp. I prawdziwy hodowca dba o swoje psy nawet gdy już nie wydają nowych szczeniąt na świat, to też kosztuje. I wyszło mi, że to nie jest biznes roku jednak.
@sopelek Już sobie wyobrażam jak Pan Mietek, poruszony twoją historią zamiast kupić za flaszkę kundla od pana Józka idzie do schroniska oddalonego pewnie z 50km ew. wydaje 1500zł na psa z hodowli...
Realizmu kolego troszkę...
@sopelek bardzo madry wpis, piszesz i wiesz co piszesz, a nie jak wielu tutaj pierdzielą farmazony
Ja pierdzielę.. pies to pies. Ma być przyjacielem, a nie eksponatem.
Co wszyscy tak pier....olą, że kobita jest z ze związku, albo ma hodowlę - akurat czytałem ten wątek - właścicielka suki rozmawiała z kobietą, która prowadzi fundację zajmującą się RATOWANIEM i ADOPCJAMI buldogów.
I to jest błędne myślenie, bo w tej chwili psy tak zwane "z rodowodem" najczęściej mają dużo wad genetycznych i problemy natury fizycznej przez manipulację w zapłodnienie i rozwój na rzecz "czystości rasy", hyy, już chyba gdzieś to słyszałem.
@krzysiek68857 jak to piszesz o tym rodowodzie, to musisz sam mieć rodowód, bo pierdoły takie piszesz jakbyś sam miał wady genetyczne...kolejny ekspert-nie ma pojęcia, ale gdzieś słyszał...omg
A ja ci odpowiem autorze bardzo prosto żebyś zrozumiał. Ok każdy może sobie psa rozmnożyć ale jeśli choć JEDNO ze szczeniąt źle trafi i zostanie zgubione, wyrzucone, zakatowane czy w jakikolwiek inny sposób spadnie psu choć włosek z grzbietu osoba która psa rozmnożyła kula w łeb i do piachu. Rozumiemy się? Nie grzywny nie wiezienie. Kula w łeb i do widzenia. Po to są te zakazy bo ludzie w Polsce to małpoludy które uważają że szczeniak to zabawka a jak trzeba jechać na wakacje to można zawieźć do lasu i po problemie. Zbyt wiele psów jest w schroniskach i ginie w strasznych okolicznościach żeby jeszcze dodatkowo je rozmnażać. Za nielegalne rozmnażanie psów czy kotów powinny być gigantyczne kary idące w setki tysięcy ( nota bene takie kary są za nielegalne ścięcie drzewa) i wtedy powoli zacznie się ta sytuacja poprawiać. Bo teraz pies czy kot jest zbyt łatwo dostępnym dobrem i zbyt wielu idiotów się za nie bierze.
Pójdźmy dalej... kula w łeb za zabicie jakiegokolwiek zwierzęcia, włącznie z komarem żeby było sprawiedliwie, bo zaraz Związek Komarów Polskich zacznie się upominać, że je dyskryminujemy.
"Nielegalne rozmnażanie psów" - czyli pan Mietek musi biegać po wsi z kijem za swoim Azorem, ażeby ten przypadkiem nie zapłodnił jakiejś suczki... już to widzę.
I ta rozmowa z Policją : "Pana Pies?" "Nie" "A to przepraszamy, do widzenia"
Kiepsa próba ironizowania. Ktoś wychodzi z postulatem że chce sobie móc rozmnażać psy bo znajomi czy rodzina by chciała. Ja mówie w porządku ale... Bo wiadomo jak wygląda sytuacja "Siostrzeniec/bratanek by chciał pieska". Piesek rośnie i piesek ląduje w lesie. Jak weźmiesz psa ze schroniska nie ma takiej możliwości bo pracownicy kontrolują losy zwierzęcia po adopcji. Jak kupisz psa za pare tysięcy z hodowli też trudniej go ot tak wyrzucić. Na ulicy albo gorzej lądują psy z nielegalnych hodowli oraz właśnie tak rozmnażane "po rodzinie". I trzeba ten proceder ukrócić. Skoro polska cebula nie umie zrozumieć po dobroci jak inne cywilizowane narody ( chciałbym żeby w stosunku do psów kotów w Polsce była taka dyscyplina jaka widziałem w USA) to trzeba siłą i nie ma innej rady. Jak jedna druga osoba zapłaci grzywne za nielegalny rozród psów to się nauczy. Za ścięcie nielegalne drzewa można dostac nawet ponad 100 tys grzywny. Za nielegalne rozmnażanie psów powinno być co NAJMNIEJ tyle samo. Jakby jeden z drugim musiał całe życie wypłacać się z grzywny to poszedłby dobry przykład wreszcie. A my mamy kraj gdzie zatłuczenie kamieniami i utopienie młodego niedźwiedzia brunatnego który jest pod ochroną kończy się karą ograniczenia wolności na 2 lata. Kpina. Cebula wyłazi z polaków na wielu frontach ale kwestia zwierząt to już jest w tym kraju hekatomba. Jesteśmy jako społeczeństwo na poziomie małpoludów. Bo nawet bardzo prymitywne plemiona o zwierzęta domowe dbają na tyle na ile im pozwalają warunki.
To nie próba ironizowania, tylko tak będzie! Jak komuś udowodnisz, że ten pies jest jego skoro nie ma na to żadnych dokumentów? Widząc przed sobą perspektywę 100 tysięcznej grzywny to i ja bym się mojego "Burka" wyrzekł, stwierdzając, że się skądś przybłąkał a ja tylko dałem mu jeść. Gwarantuję ci, że aby uniknąć tej kary inni ludzie użyli by dużo brutalniejszych metod np. siekiera... tego chcesz?
Rozumiem, że w przypadku, gdy "Lola" wróci do domu z brzuchem to także będę musiał ponieść karę za nielegalne rozmnażanie?
Nie potrzeba żadnej specjalnie skąplikowanej proceudry. Zwykłe chipowanie psów i kotów. Pies czy kot bez chipa jest z nielegalnego źródło i włąsciciel dostaje karę. Nie wyprzesz się psa któego prowadzić na smyczy czy masz na swoim podwórku. Chipy będą zakładać weterynarze które w sytuacji zgłoszenia się do zachipowania nielegalnego psa będą inoformować odpowiednie organa. Prosta łatwa i szybka sprawa. Błyskawicznie wyeliminuje nielegalny rozród zwierząt. Bo zaczipowany pies nie może sobie nagle wyparować jak to napisałeś od siekiery. Parę wizyt kontrolerów po wsiach i parkach a bardzo szybko polskie chłopki zostaną zdyscyplinowane do odpowiedniego traktowania zwierząt. Wystarczy że we wsi jednemu czy drugiemy zlicytują ziemie i pójdzie pod most reszta błyskawicznie zacznie stosowac się do prawa.
jakiś nadgorliwy cwaniak-pseudo znawca psów się udziela i tyle
sam mam kundla od znajomych suki aczkolwiek ludzie czesto na sprzedaz rozmnarzaja psy jak ktos trafi na szczeniaka duzego psa ktory mial rodzicow rodzenstwo bo komus kasa wazna to zobaczycie na czym polega zla pula genow albo ostre kly lub lzy dziecka bo pies zdechl po kilku miesiacach oto chodzi a babka od suczki raczej chciala sprzedac i tyle a ze sprzedawac nie wolno bez zarejestrowanej hodowli to tego nie napisala proste...
Tylko zaszczepiony i odrobaczony kynolog z rodowodem może pokryć pani sukę.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2016 o 23:27
jak chce to i niech sobie nawet sprzedaje, jeśli ktoś chce kupić psa bez rodowodu kupi od pani, jeśli z upi od pana.
Wrzućcie sobie hasło choćby Wojtyszki, a to tylko miejsce jedno z setek w tym kraju gdzie przeprowadza się masową utylizację niechcianych psów w dodatku za grubą kasę podatników.
Czy uważacie, że w tej sytuacji mamy prawo rozmnażać jakiekolwiek psy?!
Ja uważam, że dopóki, schroniska nie będą świecić pustkami nie mamy prawa rozmnażać ani kundelków ani psów z niewiadomo jakimi rodowodami.
Ręce opadają jak liście jesienią.... Problem psów "rasowych bez rodowodu" istnieje obecnie w takim natężeniu,ze naprawdę zastanawiam się jak to jest,że do niektórych jeszcze nie dotarło... Ale uważam, że najprościej i najlepiej wyjaśnione jest tutaj : http://psia-mac.pl
Argument o nie rozmnazaniu bez sensu? przepełnione schroniska. Praktycznie wszystkie... Domy tymczasowe ledwo dyszą, fundacje a przynajmniej ich znaczna większość też. Ludzie ocknijcie się i zacznijcie mysleć co? Nie jestem jakąś porąbaną na umyśle hodowczynią której zalezy zeby kupowano szczeniaki akurat ode mnie. Jestem po prostu człowiekiem i tyle. Widzę co się dzieje i jak traktowane są psy i koty ( raz inne zwierzątka ) które nie spełniły wymagań/nie podobają się już/były chybionym prezentem/efektem zabawy "bo nasza suka zaszła w ciążę/zachorowały a leczenie weterynaryjne pochłania straszne ilości pieniędzy niepotrzebne proszę skreślić. W najlepszym wypadku lądują u weta i są usypiane w najgorszym... Chyba łatwo się domyśleć prawda? Służby z założenia mające zajmować się sprawami bezdomnych zwierząt? Śmiech przez łzy. Nie tak dawno temu w mojej okolicy pewna pani zawiadomiła Straż Miejską o znalezionym w lesie psie. którego to wygłodzonego i wychłodzonego zabrała uwaga uwaga: DO SWOJEGO DOMU DAŁA JESC I OGRZAŁA. Straż nie przyjedzie i psa nie odtransportuje do schroniska bo uwaga uwaga ponownie : PIES JEST JUŻ JEJ BO DAŁA MU JESC.... Zaś pani z przyczyn różnych nie była w stanie zaopiekować się kolejnym psem...
Nie wiem ile razy słyszałam/czytałam/byłam świadkiem takich sytuacji. Sama osobiście przygarnęłam trzy koty i jednego psa z problemami psychicznymi. Właśnie efekt bycia "rasowym bez rodowodu"
Tak wiem, rozpętała się burza. W której argumenty solidne merytorycznie i poparte dowodami są minusowane "a bo tak". Bo jo wim nojlepij... Wiecie co wiecie na ten temat? Napisałabym, ale jestem obdarzona tzw"wysoką kulturą osobistą" i wyrażać się nie wypada. Wszystkim minusującym proponuję NAJPIERW zapoznać się ze sprawą bezsensownego rozrodu psów ( a i kotów ) nierasowych, pseudo hodowli przepełnionych schronisk i całej otoczki tej sprawy a dopiero potem wypowiadać się w temacie. A jeśli się ewentualnie komuś nie chce ( bo i taką myśl dopuszczam ) proponuję przynajmniej nie minusować tych,którzy piszą rozsądnie, logicznie i z sensem...
Z góry serdecznie dziękuję za wszystkie minusy albowiem mam je tam gdzie słoneczko nie dociera bez specjalnego oprzyrządowania.
@kicia0690 Zanim zdecydujesz się na tak długie wywody, proponuję przeczytać dokładnie. Ta pani nie chce sprzedawać psów, więc nie ma mowy o pseudohodowli.
@Tuminure nooo nie ma mowy o pseudohodowli...tia... buldog rodzi od 3-8,9 szczeniąt... a ona na 100% znajdzie kasę na: opiekę suki, anestezjologa, weterynarza który jest OD BULDOGÓW, bo inny może sobie nie poradzić z wybudzeniem takiego psa, i przeprowadzi cesarkę, kasę na opiekę nad szczeniakami do 8 tyg życia zanim można je rozdzielić z matką, i na 100% ma 9ciu odpowiedzialnych znajomych, którym charytatywnie odda maluchy....no kpisz sobie, czy głowa cię boli ?????
@~Thread Jak dobrze, że Ty wiesz lepiej, co ona chcę z nimi zrobić.
@Tuminure przynajmniej najpierw planuję warunki a poźniej podejmuję decyzję o posiadaniu psa, a nie: ooo fajnie, zrobimy sobie szczeniaczki a poźniej jakoś to będzie...gratulacje, w końcu przecież to "tylko" pies. Pooglądaj te pseudohodowle, wejdź na stronki...masz odwagę to obejrzeć-zobaczy, a później broń takich niedorozwojów intelektualnych to to chcą mieć szczeniaczki-zabawki...
@~Thread Ale tu nie ma mowy o pseudochodowli, a sama zainteresowana rozmnażaniem psa ma plany co do ich przyszłości. W czym problem?
@Tuminure w tym że co najmniej połowa takich szczeniaków po roku skończy w najlepszym razie w schronisku ( jak będą miały farta) a w najgorszym razie w worku w rzece. Bo rozdawanie po rodzinie i znajomych tak się kończę. Bo dziecko chce pieska a potem przychodza wakacje i nie ma co z nim zrobić to hyc do lasu. Chcesz psa idź do schroniska. Wybór ogromny a plus jest taki że pracownicy kontrolują co się dzieje z zaadoptowanym psem i jest znacznie mniejsza szansa że on zniknie w niewyjaśnionych okolicznościach. Po za tym buldogi to skrajnie zdeformowana przez człowieka rasa psów. Poród tej rasy to jest masakra i bez opieki na najwyższym poziomie skończy się to najprawdopodobniej fatalnie.
@~sen21 I wracamy do mojej pierwszej wypowiedzi skierowanej do ~Thread - Jak dobrze, że Ty wiesz lepiej, co ona i jej rodzina/znajomi, chcą z nimi zrobić.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 maja 2016 o 15:11
to ja już wolę psa nie rasowego, bez rodowodu i bez tego głupiego pitolenia pani po prawej, która pewnie ciągnie te swoje pieski od wystawy po wystawę, a szczeniaki od olx po allegro i worek w rzece jak się nie sprzedadzą.
'Rasowe bez rodowodu' często mają różne wady genetyczne i dlatego kiedy ich właściciele się zorientuję, że z pieskiem coś nie tak, to oddają do schroniska. Psy rasowe muszą być rozmnażane ze szczególną uwagą bo w obrębie rasy występuje zazwyczaj mała pula genów. Rasowe bez rodowodu zostały wyhodowane bez tej uwagi w praktyce często w bardzo niesprzyjających warunkach (chów wsobny) i są statystycznie dobrym materiałem na psa z którym coś jest nie tak i który wyląduje w schronisku.
Polak Polakowi wilkiem.
Wiecie co? Ja to wszystko rozumiem, że o każde zwierzątko trzeba dbać, ale jak czytam tą rozmowę to wydaje mi się, że niektórym ludziom strach powierzyć w opiekę dziecko. Ponieważ zachodzi obawa, że ten człowiek bardziej przejmie się losem psa niż tego dzieciaka.. Żal
wybacz, że są jeszcze na swiecie ludzie, którzy uważają że pies też czuje i można mu krzywdę zrobić...ci ludzie tak samo przeżywają krzywdę dzieci i tak samo bardzo dbają o dzieci, więc nie piernicz, ze będą dbać lepiej o psa niż dziecko, wybacz, że my - ludzie odpowiedzialni dla których posiadanie psa to przemyslana i dorosła decyzja (bo na min. 10 lat na dobre i na złe) jesteśmy tutaj w tak dużej ilości...straszne, prawda? Wiesz...dbanie o psa nie eliminuje dbania o dzieci...otwórz umysł, bo żal to czytać
Uuu widzę, że tu IQ spada z każdym kolejnym postem :D Jeśli ktokolwiek zastanawia się dlaczego nie można rozmnażać psów nie posiadając hodowli zapraszam do pierwszego lepszego schroniska.
Nikt nie zastanawia się dlaczego nie można, ponieważ można rozmnażać psy nie posiadając hodowli.
a ja wypowiem sie inaczej: niedawno kupilem owczarka podhalanskiego mial byc :orginalny: z gor bez skazy od bacy minelo pol roku i co sie okazalo?zostal z ruchany genetycznie co to znaczy?jakis pajac suke owczarka podhal;anskiego polaczyl z jakas skjałą i wyszlo tak ze psa uspic musze bo ma dysplacje stawu biodrowego praktycznie nie do uratowania tak sie konczy mieszanie genow roznych psow , placi sie krocie za psa ktory ma byc idealny a wychodzi mieszaniec ktorego trzeba uspic bo nie moze chodzic .....
Po pierwsze - buldog francuski nie jest w stanie urodzić naturalnie, przy każdym porodzie psa tej rasy potrzebna jest cesarka, widzicie, do czego ludzie doprowadzili ;)
Po drugie, ludzie, gubicie w komentarzach najistotniejszą sprawę - różnicę między pseudohodowlą a hodowlą zarejestrowaną w ZKwP/FCI. Te drugie podlegają kontrolą, psy zanim zostaną do siebie dopuszczone, przechodzą szereg badań, dobiera się je pod względem cech, innymi słowy następuje selekcja. Hodowca to najczęściej taki sam właściciel jak wy, tylko tyle, że lepiej znający się na rzeczy. Pseudohodowla to rozmnażanie bez umiaru, bez rozsądku i bez zainteresowania ewentualnymi konsekwencjami w postaci chorób, które mogą się ujawnić u szczeniąt. To po prostu maszynka do robienia pieniędzy na bezmyślnych ludziach i zabiedzonych szczeniakach.
Po trzecie, dziewczyna nie wie, ile szczeniąt przyjdzie na świat, a schroniska już i tak pękają w szwach.
Musimy umieć wziąć odpowiedzialność za czyjeś życie, jeśli decydujemy się na zwierzę. Wiele osób ma klapki na oczach w tej kwestii. To smutne, że potraficie tylko paplać ozorami.
Jaki interes miałaby ta kobieta w dopuszczaniu swojego psa do suki tej dziewczynki? Żaden szanujący się i swoje psy hodowca, nie zgodziłby się na taki układ, bo nie zna predyspozycji genetycznych suki, jej rodowodu, czyli pokoleń wstecz. Co, jeśli jej dziadek cierpiał na padaczkę? Hodowla ma na celu wyeliminowanie chorób, nie powielanie ich. A jak dziewczynka chce mieć kolejnego psa, to niech lepiej zajrzy do schroniska.
Dopóki są tysiące psów w schroniskach, nie powinny być one rozmnażane. Nigdzie, nawet w hodowli!
No dobra, ale nie rozmnażanie całego gatunku przez jakieś kilkanaście lat (do czasu aż wszystkie psy ze schronisk zostaną rozdane) doprowadzi do wymarcia ;)
Szczerze, nie patrząc na pieniądze i to, że znajomi chcą mieć pieska ja uważam, że psów NIE POWINNO się rozmnażać dopóki jest tyle bezdomnych psiaków w schroniskach. Amen
Ja mam gdzieś czy przepisy są takie czy inne. Ale uważam, że póki jest tyle bezdomnych psiaków w schroniskach to ludzie nie powinni rozmnażać psów.Amen
To pomyślcie po co rozmnażać psy kundelki, skoro tyle innych kundelków, czy też psów w typie rasy, czeka na nowy dom w schroniskach i fundacjach? Schroniska są przepełnione, więc po co jeszcze rozmnażać?
nienawidzę hodowli psów rasowych. totalne dno moralne. wielka krzywda dla zwierząt zawsze obciążonych wadą typową dla rasy.
tu nie chodzi o fakt rodowodowego psa ale o opiekę, weterynarza, przygotowanie do porodu i potem zajęcie się rzetelnie szczeniakami, to naprawde nie sa żarty i mówienie że natura przygotowała suczkę na poród jest poniekąd prawda, ale skrajna nieodpowiedzialnością jest zostawienie takiej biednej suczki zeby rodziła sama bo "sobie poradzi", może być tak ze się szczenię zaklinuje bo jest np. lekko za dużo, bo jest ich w brzuchu malo i rosną większe i wtedy liczą się minuty zeby go wyciagnąc zywego. Następnie jest ciąg badań ,szczepien, obserwacji i codziennego ważenia maluchow żeby sprawdzić czy równo tyją. Do rozmnażania jakiegokolwiek zwierzęcia, czystego rasowego czy nie potrzeba się porzadnie przygotować, z milością opiekować bo to naprawdę odpowiedzalnośc za małe zyjące stworzenia które przyniosa potem komuś radość!
Nie poradzi sobie. Buldogi to rasa którą człowiek zdeformował w sposób nieprawdopodobny i te psy nie są w stanie same urodzić. Cesarskie cięcie jest wymogiem.
ten kundel to z rodowodem? zarejestrowany? :P
"Prawie każdy umie zająć się szczeniakiem". No właśnie, PRAWIE każdy. A to różnica. To nie znaczy, że każdy potrafi zająć się szczeniakiem. Szczeniak to istota żywa, trzeba się nim zajmować podobnie jak dzieckiem. Co więcej, trzeba wiedzieć jak to robić.
http://www.crazynauka.pl/jak-100-lat-hodowli-znieksztalcilo-rasy-psow/
hodowanie upośledzonych z natury zwierząt powinno być karalne, szkoda że ci cali hodowcy nie są zniekształceni w jakiś kłopotliwy sposób
Paniusia po lewej na pewno chciała te szczeniaki sprzedać i sobie na nich zarobić małym kosztem, ale jak rozmowa nie szła po jej myśli to zmieniła zdanie. Poza tym sama sobie zaprzecza, że nie kupowała psa z myślą o hodowli (hodowla polega na rozmnażaniu psów) a zaraz pisze, że chce je rozmnożyć więc WTF? No i dla "znajomych"? A jak się okaże że piesków urodzi się więcej jak ma "znajomych?"
Wg mnie powinien być ZAKAZ rozmnażania wszystkich psów poza hodowlami zrzeszonych w Polskim Związku Kynologicznym- to nie przez hodowców schroniska są przepełnione, tylko przez wszelkiej maści pseudohodowców i wiejskich Januszy, oraz wyznawców powszechnej teorii "że suka chociaż raz w życiu dla zdrowia musi urodzić".Zrozumcie, że jak trafi się prawdziwy rasowy pies (a można to poznać chociażby po tatuażu) do adopcji to nie ma problemu ze znalezieniem domu. BTW Znam takiego hodowcę do psa ze swojej hodowli znalazł gdzieś porzuconego w schronisku i go przygarnął z powrotem do siebie.
Adoptować? Jestem ZA! Jeśli ktoś szuka w psie tylko towarzysza bez żadnych dodatkowych ekstra funkcji niech adoptuje, jednak jeśli ktoś chce aby pies np. odkopywał ludzi spod lawiny, szukał narkotyków, pracował w policji, polował czy zaganiał owce to logiczne, że powinien szukać rasy która ma predyspozycje do wykonywania określonych zadań (właściwie ZNACZNA większość ras psów została stworzona do określonych zadań niektóre wciąż się użytkuje zgodnie z przeznaczeniem a inne już nie). Oczywiście jest możliwość że i kundelek może umieć zaganiać bydło czy owce, ale pies rasy spod np. border collie gwarantuje że będzie to umieć. cha jeszcze wspomnę o charakterze- u psów rasowych jest na ogół znany bo wiadomo po jakich rodzicach, dziadkach itd.
Po co rodowód? W rodowodzie są zapisani przodkowie danego psa to daje gwarancję że pies należy do danej rasy a po drugie umożliwia hodowcy zaplanowanie hodowli bo może dzięki rodowodowi wyszukać odpowiedniego (czyt. odpowiednio daleko spokrewnionego) zwierzęcia na partnera swojego psa.
Jeszcze coś to że hodowla jest legalna nie znaczy że samo hodowanie psów w określonym kierunku (nawet w takiej legalnej hodowli) jak np. owczarków niemieckich w kierunku obniżania tyłu (efekt jest taki że niektóre psy co widziałam na wystawie prawie szorują zadem po ziemi) czy hodowle psów typowo użytkowych gdzie użytkowość > wygląd w kierunku kanapowca/psa typowo wystawowego gdzie użytkowość
Smiechu warte , to co "mądra niebieska" napisala. Ale ktos nie ogarniety się na to złapie. To rownie dobrze nalezalo by zabronić mnozyc się ludziom z problemami- pula genów nieciekawa- alkoholizm, narkomania, kryminał...itp. A tak nie jest- po prostu pies nie rasowy - ale z podobnym nierasowym moze. jednak chcialam pokazac inny paradoks nierasowego psa. Miałam suke rotweilera bez rodowodu, ale wiem, rasa niebezpieczna , wiec ide zgłosić, ze takowego psa posiadam , bo jakies swistki trzeba. A tu zonk- nie ma rodowodu to mój rotek rotkiem nie jest...buhahahaha, byle kto więc jednak psa rasy uznanej za niebezpieczną( tez mnie to bawi- to ludzie sa nieodpowiedzialni) , jak nie ma rodowodu. :)
Demotywatory zeszły na psy...
Brak mi słów na to wszystko... Za niedługo jak CZŁOWIEK będzie chciał mieć dziecko to też będzie musiał spełnić kryteria... Choreee
A może jak ktoś chce kundelka to by sobie ze schroniska wziął, takiego co już się urodził, zamiast rozmnażać kolejne kundelki?.. Uważam, że przy takiej ilości zwierzaków w schroniskach rozmnażanie jakichkolwiek psów, nieważne, rasowych czy nie, jest zwyczajnie chore.
Obronca moralnosci xd Rozjebcie jej ryj cegla to bd inaczej spiewac,chce szczeniaki to okej,psy sie rozmazaja nawet bez udzialu wlascieli a ich nikt nie zamyka do wiezienia,chory kraj
jasne, że pani z suczką ma rację. ten po prawej to jakiś fanatyk.
I znowu podział na lepszy i gorszy sort...
Autorze demotywatora wykazał się Pan/pani totalną niewiedza. Rozumiem że Twój kundelek świetnie sobie radzil sam z porodem zupełnie jak mój Golden. Natomiast tendencyjne u buldogow czy francuskich czy angielskich są problemy przy porodzie stąd u takich psów wykonuje się prawie zawsze cesarskie cięcie. Proponowałbym trochę się dowiedzieć na ten temat zanim kogoś ponownie skrytykujesz. Pozdrawiam Weterynarz.
@siatel Dowiedziałem się i napisałem w jednym z komentarzy, że rozumiem. Poza tym w oposie demotywatora napisałem, że psy nie potrzebują pomocy, CHYBA, ŻE W WYJĄTKOWYCH PRZYPADKACH. Proszę o uważniejsze czytanie.
I uprzedzam pytanie, wiem, że hodowla jest wymagająca i trzeba poświęcić dużo czasu i pieniędzy.
ALE
jeśli ta kobieta o tym wie (a jak się interesuje buldogami, to pewnie wie, ja akurat nie przepadam, ale co kto lubi) ma na to pieniądze, wie, na co się pisze... To nadal uważam, że powinna mieć do tego prawo pod warunkiem, że nie sprzeda ich jako rasowych. I tak, wiem, że w schroniskach jest tona psów, które można wziąć. Ale to tak, jakbyś chciał nie wiem.. Fiata... A by Ci powiedzieli, że Ci nie sprzedadzą, bo w sklepach jest jeszcze wiele peugeotów i trzeba wyprzedać.
@Ferian - dlaczego nie napisałeś, że kobieta, z którą rozmawia babka od suki, jest z fundacji zajmującej się adopcjami i ratowaniem buldogów?
Nie wierzę, serio.. Ludzie, po co ma rozmnażać psa? Żeby oddać szczeniaki znajomym? Z tego właśnie powodu schroniska pękają w szwach od bezdomnych zwierząt! Taki debil sobie zażyczy pieska, bo mały słodki i puszysty, a jak coś zepsuje, pogryzie, narobi na drogi dywan to ląduje na ulicy, przywiązany do drzewa albo w schronisku. Ta osoba która ostrzegała przed rozmnażaniem ma całkowitą rację. Fakt chodzi o kasę, jak ma się psa rodowodowego to można go wystawiać, rozmnażanie psów czystorasowych pozwala na utrzymanie właśnie tej czystości krwi, ale po co "produkować" kolejne biedne duszyczki? Tyle zwierząt czeka na domy w schroniskach, w czym one są gorsze? Bo nie mają określonej rasy? A swoją drogą na te buldogi jest taki sam szał jak na husky, yorki, chichuachue, i inne rasy, a za chwilę będzie ich od groma do adopcji, bo pewnie chorowity, uczuli, coś zepsuje. Pani z ciemniejszych chmurek w tej rozmowie ma całkowitą rację. Psy przebadane genetycznie, czysto rasowe są na ogół zdrowsze, nie mają wad wrodzonych, np. postawy, i hodowle w związku kynologicznym dbają o to by tak pozostało, a wszelkie pseudohodowle generują jedynie wady w psach, choroby genetyczne, mutacje i różne inne głupoty, a równie głupi ludzie zamiast poczytać, dołożyć więcej pieniędzy jeżeli już koniecznie muszą mieć rasowego i kupić ze sprawdzonej hodowli, to nakręcają pseudobiznes. I ten demot, a raczej jego podpis jest jedną wielką bzdurą, a osoba o której wcześniej wspomniałam ma całkowitą rację, i ten półmózg który chce skrzywić geny i tak już nieczystej buldożki jest kompletnym głąbem.
Co do weterynarza również się zgadzam. No cóż, neandertalczycy przecież rodzili w krzakach, to po co kobietom teraz szpitale, położne, porody w godnych warunkach? Przeca człowiek to nie kaleka życiowy, może rodzić w piwnicy na kocu,a cesarkę niech sąsiad scyzorykiem zrobi, co za różnica? :)
Właśnie przez takich ludzi którzy popierają właścicielkę buldożki tysiące psów nie ma domów, bo się okazały nie takie jakich sobie życzyli niby-właściciele.
zapomnijcie moi drodzy o tanich szczeniakach bez rodowodów, jesli ktos nie wierzy to wystarczy wstukac w google pseudohodowle lub puppy mill; jesli idziecie po pieska z normalnej hodowli zarejestrowanej w ZKwP to hodowca ma obowiazek zapoznac Was z warunkami w jakich sa maluchy i suka hodowlana; prawdziwa hodowla to pasja a nie zarobek, to lata planowania, tygodnie szukania najlepszych skojarzen... duzo by o tym pisac... rodzice musza przede wszystkim spelniac wymogi hodowlane specyficzne dla danej rasy; pomijam ciezki przebieg porodu u buldozkow francuskich - to osobna bajka; dla kogos z zewnatrz moze to wszystko wydawac sie niepotrzebne - jesli tak to zachecam do brania pieskow z przytulisk, itp. HODOWANIE TO POWAZNA SPRAWA - uwierzcie. pozdrawiam
Osobke od klocenia się z tym że nie wolno rozmnażać psa bo coś tam coś tam.... Ty też się nie rozmnażaj jak nie masz pozwolenia ^^ im mniej takich ludzi jak ty tym lepiej