owszem jest wyjątkowa, przeciętny pisarz do demotów nie jest w stanie poradzić sobie z takim obciążeniem psychofizycznym.
zapewne wzywasz karetkę pogotowia jak skaleczysz się w paluszek.....więc nie porównuj hardkoru z licencjatem po profilu humanistycznym
Ja zarabiałam mniej tylko przez pół roku (staż), potem niżej 2tys nie zeszłam. Za pracę odpowiedzialną należą się godziwe pieniądze. Normalnie specjalista z odpowiedzialnością porównywalną do odpowiedzialności pielęgniarki anestezjologicznej bez łaski dostawałby jakieś 3 tysie. Po kilku latach doświadczenia i nabycia wiedzy specjalistycznej nawet do 5. Niestety specjaliści psują rynek zgadzając się pracować za słabą kasę. Dopiero powyżej pewnego poziomu wyspecjalizowania można ładnie zarobić.
Było to już niedawno, zarabia prawie 3 tysiące, to nie jest tak mało. A, że po opłaceniu podatków i składek zostaje jej 1700, cóż... jeszcze tylko zapłaci WAT i górki. Ale oczywiście to wina złych Kapitalistów, wyzyskiwaczy.
za 152 godziny ma ponad 1700 na łapę i mało? Chce więcej niech pracuje więcej. Nie chce brać nadgodzin to żyje z podstawy. Ale spokojnie dodam tej pielęgniarce jeszcze wczasy pod gruszą, trzynastkę, pełny socjal ale cicho nic nie mówcie.
Tak się składa, że mam wgląd w to ile zarabiają pielęgniarki i do tego stopnia mnie to oburza, że te wszelkie protesty pielęgniarek działają mi na nerwy - tak samo jak nauczycieli. Niech wasz pracodawca pozwala wam chodzić na jeszcze kilka etatów i zarabiać jeszcze więcej! Bajeczki o ofiarności to mit, bo wiem, jak jest w szpitalach i trafić na miłą pielęgniarkę to jak znaleźć brylant w gnoju. Praca, jak każda inna, nikt was na pielęgniarstwo widłami nie wyganiał. Ale to jest chciwość, wiecznie MAŁO. Najlepiej się obrazić i odmówić pomocy potrzebującym, lepiej skargi i strajki, bo zarabiacie mało. Wstyd. Niech służba zdrowia wreszcie będzie prywatna, może wreszcie przyłożycie do swojej roboty, a nie będziemy padać plackiem, że jakaś baba wykonuje swój zawód. Mnie nikt po rękach nie całuje po wykonaniu dobrej roboty, ani nie nosi prl-owskim zwyczajem kaw czy bombonierek na zachętę.
Pełny socjal i trzynastki? W Polsce? Chyba ci się z górnikami pomyliło. Jakbym była pielęgniarką, to w zyciu bym nie pomagała potrzebującym, tylko wykonywała swoją pracę. Bo to jest praca, a nie żadne powołanie i służba. To są normalni ludzie, którzy pracują dla pieniędzy, jak kazdy. Jakoś nikt nie mówi budowlańcowi, że ma służyć ludziom, bo ludzie potrzebują nowych budynków. Pielęgniarki są różne, sama w pracy spotkałam takie, które wyrzuciłam za drzwi, a miałam ochotę jeszcze zasadzić kopa, ale na to już mi uprawnienia nie pozwoliły. Ale tak jest w każdym zawodzie.
Świetny przykład. Tak działa Polskie państwo, sprawiedliwość to coś o czym zapomnieliśmy po ostatniej dynastii królów. Dla porównania po jednym kursie i paru miesiącach doświadczenia zarabiam 4tys, owszem za więcej godzin, ale stawka godzinowa jest prawie 2x wyższa... I chociaż mam odpowiedzialne zajęcie to nie ratuje życia ludzkiego, które jest bezcenne.
a kogo to obchodzi ? wezcie sobie teraz pasek hutnika ktory sie dopiero o przyjal i robi na piecach ....ale o tym jakos nikt nie mowi tylko o tch zalosnych pielegniarkach.....NIKT IM NIE KAZE TAM PRACOWAC ZA TAKA KASE ! JA PIERDZIELE !
Jasne nikt mi nie kazał iść na położnictwo (jestem położną z 6-letnim doświadczeniem na intensywnej terapii noworodka) tak jak nikt nikomu nie kazał być hutnikiem, kierowcą czy informatykiem - ale mi ten zawód się podobał od zawsze a poza tym ktoś w danym zawodzie musi pracować. Hmm cóż jak zaczynałam pracę to pierwsza wypłata była 1400 zł za cały miesiąc, teraz po 6 latach naprawdę się cieszę jak mam jakieś nadgodziny i udaje mi się wyciągnąć na rękę ponad 2000 - ale prawda jest taka, że po opłaceniu mieszkania i innych codziennych kosztów nie stać mnie na wakacje, samochód, własne mieszkanie. A praca jest taka, że czasami na 12 godzinnym dyżurze nie ma czasu na to by zjeść głupiej kanapki, czy napić się herbaty - a po 12 godzinach na nogach jestem tak zmęczona psychicznie i fizycznie, że kompletnie nie mam na nic siły. Do tego dochodzi praca w weekendy i święta - nie, nie skarżę się - ale wkurzają mnie ludzie którzy twierdzą, że ja w pracy nic poza piciem kawki i zażerania się czekoladkami nic nie robię - jasne te 6 skrajnie małych wcześniaków które mam na dyżurze "na łepka" samo się sobą zaopiekuje, samo sobie poda leki, samo się przewinie, samo wie że ma sobie niczego nie wyrywać (rurki intubacyjnej, drenów do kroplówek, sondy, cewnika) a co najważniejsze samo o siebie zadba i w ogóle jest samowystarczalne. Ludzie pomyślcie trochę zanim kogoś skrytykujecie - ja nigdy nie wyrzucam np. informatykom że za siedzenie na dupie i patrzenie się w ekran zarabiają kilka razy więcej ode mnie- zarabia ok - należy mu się, też bym chciała bo moja praca też jest ciężka, ale tak jak inni chciałabym szacunku - nie całowania po rękach - po prostu żeby nikt nie wmawiał mi jak ja to nic nie robię i jak to się tylko wykłócać umiem. Jakoś nikomu z Was nie przeszkadza że lekarze za jeden dyżur biorą tyle co ja za cały miesiąc - ale jak my pielęgniarki/położne chcemy zarabiać adekwatnie do odpowiedzialności jaką bierzemy to wszystkim odbija. Nikt nas nie zmuszał do takiego zawodu - wmawiajcie nam tak dalej a będziemy wyjeżdżać po godne zarobki za granicę lub będziemy zmieniać zawody - wtedy zamiast pielęgniarek/położnych sami będziecie musieli zająć się bliskimi i samym sobą w szpitalu- ciekawe jak długo Wam się będzie chciało.
pracuje w administracji szpitala (wyzsze wykszałtcenie, miedzynarodowe certyfikaty w swoim zawodzie tez mam). moja pensja netto to 1500 zł. i tak dokladnie wyglada cała wypłata.
a na tym druczku brak dodatku za dyzury. pielęgniarki w naszym kraju pracuja w systemie dyzurowym i za dyzury maja znaczne dodatki. w naszym szpitalu ich pensje zasadnicze stanowia moze 60% wypłaty.
wiec taka pielegniarka nie ma 1700 tylko 2500 na raczke tak nbaprawde a to juz inaczej wyglada... prawda?
no to w niczym nie ejsteś wyjątkowa, bo większość ludzie przez pierwsze 5 lat pracy zarabia mniej niż 2 tysiące podstawy...
owszem jest wyjątkowa, przeciętny pisarz do demotów nie jest w stanie poradzić sobie z takim obciążeniem psychofizycznym.
zapewne wzywasz karetkę pogotowia jak skaleczysz się w paluszek.....więc nie porównuj hardkoru z licencjatem po profilu humanistycznym
Oj jakie one biedne obciążone, dlatego 3/4 jest wredna i zasługuje na oklep twarzo czaszki.
Samgwa, w każdym zawodzie znajdzie się jakaś czarna owca.
Ja zarabiałam mniej tylko przez pół roku (staż), potem niżej 2tys nie zeszłam. Za pracę odpowiedzialną należą się godziwe pieniądze. Normalnie specjalista z odpowiedzialnością porównywalną do odpowiedzialności pielęgniarki anestezjologicznej bez łaski dostawałby jakieś 3 tysie. Po kilku latach doświadczenia i nabycia wiedzy specjalistycznej nawet do 5. Niestety specjaliści psują rynek zgadzając się pracować za słabą kasę. Dopiero powyżej pewnego poziomu wyspecjalizowania można ładnie zarobić.
Jeżeli macie problemy to odwołanie się do najsprawiedliwszej oceny - oceny wolnego rynku. Od dawna mówię żeby sprywatyzowac.
No i co się dziwić jak bieda w kraju, niech zrobi lepiej 5 dzieci
Było to już niedawno, zarabia prawie 3 tysiące, to nie jest tak mało. A, że po opłaceniu podatków i składek zostaje jej 1700, cóż... jeszcze tylko zapłaci WAT i górki. Ale oczywiście to wina złych Kapitalistów, wyzyskiwaczy.
za 152 godziny ma ponad 1700 na łapę i mało? Chce więcej niech pracuje więcej. Nie chce brać nadgodzin to żyje z podstawy. Ale spokojnie dodam tej pielęgniarce jeszcze wczasy pod gruszą, trzynastkę, pełny socjal ale cicho nic nie mówcie.
Tak się składa, że mam wgląd w to ile zarabiają pielęgniarki i do tego stopnia mnie to oburza, że te wszelkie protesty pielęgniarek działają mi na nerwy - tak samo jak nauczycieli. Niech wasz pracodawca pozwala wam chodzić na jeszcze kilka etatów i zarabiać jeszcze więcej! Bajeczki o ofiarności to mit, bo wiem, jak jest w szpitalach i trafić na miłą pielęgniarkę to jak znaleźć brylant w gnoju. Praca, jak każda inna, nikt was na pielęgniarstwo widłami nie wyganiał. Ale to jest chciwość, wiecznie MAŁO. Najlepiej się obrazić i odmówić pomocy potrzebującym, lepiej skargi i strajki, bo zarabiacie mało. Wstyd. Niech służba zdrowia wreszcie będzie prywatna, może wreszcie przyłożycie do swojej roboty, a nie będziemy padać plackiem, że jakaś baba wykonuje swój zawód. Mnie nikt po rękach nie całuje po wykonaniu dobrej roboty, ani nie nosi prl-owskim zwyczajem kaw czy bombonierek na zachętę.
Pełny socjal i trzynastki? W Polsce? Chyba ci się z górnikami pomyliło. Jakbym była pielęgniarką, to w zyciu bym nie pomagała potrzebującym, tylko wykonywała swoją pracę. Bo to jest praca, a nie żadne powołanie i służba. To są normalni ludzie, którzy pracują dla pieniędzy, jak kazdy. Jakoś nikt nie mówi budowlańcowi, że ma służyć ludziom, bo ludzie potrzebują nowych budynków. Pielęgniarki są różne, sama w pracy spotkałam takie, które wyrzuciłam za drzwi, a miałam ochotę jeszcze zasadzić kopa, ale na to już mi uprawnienia nie pozwoliły. Ale tak jest w każdym zawodzie.
a ja mam niecałe 1500 pln i odpowiedxizlaność na takim poziomie że za byle co można wylecieć, więc nie narzekajcie że mało. Mao to w Chinach
@uuuo Ale to jest czyjaś wina że jesteś nieudacznikiem?
Propaganda lv expert czekam na gornikow wklejcie i ich zaroki jak zaczynaja najlepiej z przed 10 lat !
zauważcie ze to tylko za 19 dni
A Ty ile dni w miesiącu pracujesz? 30?
Kurczę, chciałbym zarabiać 1700 netto...
To rusz głową i przestań pierdzieć w fotel narzekając, że inni mają lepiej.
Mało ?
Świetny przykład. Tak działa Polskie państwo, sprawiedliwość to coś o czym zapomnieliśmy po ostatniej dynastii królów. Dla porównania po jednym kursie i paru miesiącach doświadczenia zarabiam 4tys, owszem za więcej godzin, ale stawka godzinowa jest prawie 2x wyższa... I chociaż mam odpowiedzialne zajęcie to nie ratuje życia ludzkiego, które jest bezcenne.
a kogo to obchodzi ? wezcie sobie teraz pasek hutnika ktory sie dopiero o przyjal i robi na piecach ....ale o tym jakos nikt nie mowi tylko o tch zalosnych pielegniarkach.....NIKT IM NIE KAZE TAM PRACOWAC ZA TAKA KASE ! JA PIERDZIELE !
Zarobki to chyba z PITu mozna sprawdzic,a nie z czegoś takiego.
Taki wydruk to można zrobić w kilka minut na jakąkolwiek kwotę sobie zażyczysz.
Ja zarabiam ~2300-2500 na rękę za to potrąceń jest ponad 1100
Jasne nikt mi nie kazał iść na położnictwo (jestem położną z 6-letnim doświadczeniem na intensywnej terapii noworodka) tak jak nikt nikomu nie kazał być hutnikiem, kierowcą czy informatykiem - ale mi ten zawód się podobał od zawsze a poza tym ktoś w danym zawodzie musi pracować. Hmm cóż jak zaczynałam pracę to pierwsza wypłata była 1400 zł za cały miesiąc, teraz po 6 latach naprawdę się cieszę jak mam jakieś nadgodziny i udaje mi się wyciągnąć na rękę ponad 2000 - ale prawda jest taka, że po opłaceniu mieszkania i innych codziennych kosztów nie stać mnie na wakacje, samochód, własne mieszkanie. A praca jest taka, że czasami na 12 godzinnym dyżurze nie ma czasu na to by zjeść głupiej kanapki, czy napić się herbaty - a po 12 godzinach na nogach jestem tak zmęczona psychicznie i fizycznie, że kompletnie nie mam na nic siły. Do tego dochodzi praca w weekendy i święta - nie, nie skarżę się - ale wkurzają mnie ludzie którzy twierdzą, że ja w pracy nic poza piciem kawki i zażerania się czekoladkami nic nie robię - jasne te 6 skrajnie małych wcześniaków które mam na dyżurze "na łepka" samo się sobą zaopiekuje, samo sobie poda leki, samo się przewinie, samo wie że ma sobie niczego nie wyrywać (rurki intubacyjnej, drenów do kroplówek, sondy, cewnika) a co najważniejsze samo o siebie zadba i w ogóle jest samowystarczalne. Ludzie pomyślcie trochę zanim kogoś skrytykujecie - ja nigdy nie wyrzucam np. informatykom że za siedzenie na dupie i patrzenie się w ekran zarabiają kilka razy więcej ode mnie- zarabia ok - należy mu się, też bym chciała bo moja praca też jest ciężka, ale tak jak inni chciałabym szacunku - nie całowania po rękach - po prostu żeby nikt nie wmawiał mi jak ja to nic nie robię i jak to się tylko wykłócać umiem. Jakoś nikomu z Was nie przeszkadza że lekarze za jeden dyżur biorą tyle co ja za cały miesiąc - ale jak my pielęgniarki/położne chcemy zarabiać adekwatnie do odpowiedzialności jaką bierzemy to wszystkim odbija. Nikt nas nie zmuszał do takiego zawodu - wmawiajcie nam tak dalej a będziemy wyjeżdżać po godne zarobki za granicę lub będziemy zmieniać zawody - wtedy zamiast pielęgniarek/położnych sami będziecie musieli zająć się bliskimi i samym sobą w szpitalu- ciekawe jak długo Wam się będzie chciało.
pracuje w administracji szpitala (wyzsze wykszałtcenie, miedzynarodowe certyfikaty w swoim zawodzie tez mam). moja pensja netto to 1500 zł. i tak dokladnie wyglada cała wypłata.
a na tym druczku brak dodatku za dyzury. pielęgniarki w naszym kraju pracuja w systemie dyzurowym i za dyzury maja znaczne dodatki. w naszym szpitalu ich pensje zasadnicze stanowia moze 60% wypłaty.
wiec taka pielegniarka nie ma 1700 tylko 2500 na raczke tak nbaprawde a to juz inaczej wyglada... prawda?