@Rhanai to na co czekasz? Do innych wszechświatów i tak nie polecisz ani nie przeniesiesz się do innych wymiarów, coś nawet bardzo odległego jest poza Twoim zasięgiem... Weź pod uwagę, że człowiek jest wytworem... natury, ponadto jest jedyną znana formą życia, która jest w stanie przetwarzać zasoby w takich ilościach, która ma tak duże możliwości poznawcze. Być może jest jedyną formą życia, która będzie w stanie uratować Ziemię przed katastrofą kosmiczną. W kosmosie są miliony obiektów, które lecą w stronę Ziemi, wśród nich pewnie jest taki, który jest w stanie zniszczyć wszystko, całą planetę(a na pewno biosferę). Dlatego człowiek być może zamiast "wirusem" jest "antybiotykiem" dla Ziemi, zgoda trochę szkodzi, ale w kluczowym momencie uchroni przed śmiercią. Tylko te spojrzenie jest sprzeczne z obecnie kreowanym "ajaj jacy to my jesteśmy źli, zabijmy się ;/". Ponadto masz postawę czysto planistyczną, kojarzysz kampanię "walki z czterema plagami w Chinach", w skrócie planiści uznali, że istnieją plagi, które powodują szkody, jedną z nich były wróble, po których wybiciu Chińczycy mieli klęskę głodu, w czasie której zginęło 20-40 milionów ludzi. Okazało się, że brak naturalnego wroga spowodował namnożenie się szkodników głownie szarańczy. Widzisz tylko jeden ze skutków, ale nie patrzysz na "wszystkie skutki".
Może i kiedyś wydarzy się jakaś katastrofa. Może i ludzie mogliby ją powstrzymać. Zastanawia mnie tylko jedno - czy wówczas wciąż będzie co chronić. A w kwestii równowagi, jestem przekonana, że natura samodzielnie sobie świetnie poradzi, drapieżnik w postaci człowieka nie jest jej konieczny. Jasne, będzie się zmieniać, jedne gatunki znikną, inne powstaną, ale wciąż będzie to na swój sposób doskonałe.
@K4mil oczywiście. Ludzki system wartości jest zdecydowanie czymś zabawnym. Mówimy, co jest dobre, co jest złe i wydaje nam się, że w ten prosty sposób świat stanie się czarno-biały, a życie prostsze. Aczkolwiek tak bardzo przesiąkłam tym światem, że ciężko mi odrzucić pojęcia, którymi się wartościuje. Nawet, jeśli adoptuję je do swoich teorii względności.
@K4mil tylko czy jest sens? Mam swój system wartości, który się sprawdza. Używam pojęć, które istnieją, ponieważ potrzebuję słów by go opisać i potrzebuję ładunku znaczeniowego tych słów, by ludzie mogli to pojąć. Gdy słowa nie mają znaczeń, komunikacja nie jest łatwa, jest masa niepotrzebnych nieporozumień, sprawdzałam.
@Rhanai Cóż, każdy sam musi zdecydować czy jest sens. Ja na przykład operuję już tak odmiennym od powszechnego systemem wartości i spojrzeniem na rzeczywistość, że na ogół nawet nie podejmuję się próby jego zarysowania. Skutkuje to zresztą nawet nie tyle nieporozumieniami, ale zwyczajną niechęcią do poważniejszej rozmowy na te tematy, jako, że na ogół nie pozostaje mi wtedy nic prócz wtłaczania samego siebie w powszechnie zrozumiałe formuły, co bywa frustrujące. Tyle, że z natury raczej jestem samotnikiem, więc nie stanowi to dla mnie aż tak wielkiego problemu.
@K4mil cóż, poniekąd to rozumiem. Sama też operuję odcieniami szarości, a świat widzę przez popękane soczewki. W czasie, gdy słowa nie miały dla mnie żadnego znaczenia, cholernie niełatwo mi się żyło. Mówiłam coś, ludzie stwierdzali, że zabrzmiało to inaczej. W końcu poczułam się jak kaleka, co zamiast mówić, wymachuje wywichniętymi rękami. Więc znów przyjęłam te wszystkie słowa, te znaczenia, ramki komunikacyjne, w które każe mi świat się wepchnąć i nauczyłam się wyłamywać ścianki, żeby nie stracić żadnej kończyny. A jeśli ludzie nie próbują i nie chcą zrozumieć tego, co próbuję przekazać, wypaczając wszystko na własną modłę, zmieniam ludzi.
@Jimmy_Waldemar_Resiak cóż, pozostawało by mieć nadzieję, że usunięcie pasożyta zostawi zdrowy organizm ^^ A że ziemia się zmieni, cóż, teraz zmienia się na gorsze ^^
@TomekABCD góry i gwiazdy ok, z tym że jest taka opcja że nigdzie poza ziemią nie ma np lasów i rzek. Słońce jest zupełnie wyjątkową gwiazdą, bardzo małą, a takie układy jak słoneczny zdarzają się niezmiernie rzadko. Astronomowie i naukowcy pracują bez żadnych ograniczeń (oprócz tego, że nie jesteśmy w stanie nigdzie realnie polecieć tylko obserwować ;) ) od dziesiątek lat i odkryli tylko kilka takich miejsc które teoretycznie mogą wyglądać jak Ziemia. Więc czemu nie?
@BlackWolf120 Piękna są różne. Piękne są miasta, pięknie jest w lesie, piękny może być stworzony przez człowieka ogród. Więc ja bym powiedziała inaczej: zmieniają to piękno. Czasem po prostu za bardzo...
@Cascabel Chodziło mi raczej o to, że mamy przepiękne rzeki, oceany, morza, jeziora, które zanieczyszczamy. Mamy lasy, liściaste, iglaste, mieszane i tropikalne, które wycinamy. Mamy zwierzęta, przepiękne drapieżniki takie jak wilki, tygrysy, lwy albo jaguary, które zabijamy. A to, co odkryliśmy w kosmosie dotychczas to pozbawione życia warstwy gazu i pyłu.
@BlackWolf120 Wiem, dlatego powiedziałam że za bardzo - jednak z drugiej strony, tworzymy też piękne rzeczy. Choć chronienie tego co sami wyniszczyliśmy jest po prostu śmieszne...
Ludzie to zaraza rozmnażają się jak korniki w puszczy i wszystko niszczą. Jeszcze się płaci ludziom żeby się rozmnażali. Każdy człowiek zużywa zasoby , produkuje śmieci i niszczy przyrodę
@trisardi dlaczego marnotrawienie? Nikt nie mówi, że nie ma nic poza Ziemią tylko, że być może nie ma nic piękniejszego. Może być dużo rzeczy zajmujących przestrzeń tylko brzydszych. Swoją drogą coś tam widzimy przez te mega teleskopy i póki co nie ma nic ciekawego poza płonącymi gazami i skałami.
O kur**
@ImWiecejWidzeTymWierzeMniej wszystko jest możliwe ;)
czyli niebocentryzm jest jednak prawdą? szkoda, tyle exploringu kosmicznego zniknęło naraz z mych marzeń..
Nie niebocentryzm tylko płaska ziemia! https://obserwatorczasowkonca.wordpress.com/2016/06/01/plaska-ziemia-czy-da-sie-temu-zaprzeczyc/
Eksterminowałabym ludzi, żeby to piękno zachować jak najdłużej.
@Rhanai Dla kogo?
@K4mil nie wiem, ale ludzkość ewidentnie nie zasłużyła.
@Rhanai A wiesz kogo i co eksterminować? Bo ja wiem, ale tego nikt nie zrobi dopóki nie będzie nas 3 milionów prawdziwie świadomych przeciw systemowi.
@Rhanai to na co czekasz? Do innych wszechświatów i tak nie polecisz ani nie przeniesiesz się do innych wymiarów, coś nawet bardzo odległego jest poza Twoim zasięgiem... Weź pod uwagę, że człowiek jest wytworem... natury, ponadto jest jedyną znana formą życia, która jest w stanie przetwarzać zasoby w takich ilościach, która ma tak duże możliwości poznawcze. Być może jest jedyną formą życia, która będzie w stanie uratować Ziemię przed katastrofą kosmiczną. W kosmosie są miliony obiektów, które lecą w stronę Ziemi, wśród nich pewnie jest taki, który jest w stanie zniszczyć wszystko, całą planetę(a na pewno biosferę). Dlatego człowiek być może zamiast "wirusem" jest "antybiotykiem" dla Ziemi, zgoda trochę szkodzi, ale w kluczowym momencie uchroni przed śmiercią. Tylko te spojrzenie jest sprzeczne z obecnie kreowanym "ajaj jacy to my jesteśmy źli, zabijmy się ;/". Ponadto masz postawę czysto planistyczną, kojarzysz kampanię "walki z czterema plagami w Chinach", w skrócie planiści uznali, że istnieją plagi, które powodują szkody, jedną z nich były wróble, po których wybiciu Chińczycy mieli klęskę głodu, w czasie której zginęło 20-40 milionów ludzi. Okazało się, że brak naturalnego wroga spowodował namnożenie się szkodników głownie szarańczy. Widzisz tylko jeden ze skutków, ale nie patrzysz na "wszystkie skutki".
Może i kiedyś wydarzy się jakaś katastrofa. Może i ludzie mogliby ją powstrzymać. Zastanawia mnie tylko jedno - czy wówczas wciąż będzie co chronić. A w kwestii równowagi, jestem przekonana, że natura samodzielnie sobie świetnie poradzi, drapieżnik w postaci człowieka nie jest jej konieczny. Jasne, będzie się zmieniać, jedne gatunki znikną, inne powstaną, ale wciąż będzie to na swój sposób doskonałe.
@Rhanai To zabawne, nie sądzisz? Ludzie stworzyli pojęcie "zasług" by następnie stwierdzić, że na coś nie zasługują.
@K4mil oczywiście. Ludzki system wartości jest zdecydowanie czymś zabawnym. Mówimy, co jest dobre, co jest złe i wydaje nam się, że w ten prosty sposób świat stanie się czarno-biały, a życie prostsze. Aczkolwiek tak bardzo przesiąkłam tym światem, że ciężko mi odrzucić pojęcia, którymi się wartościuje. Nawet, jeśli adoptuję je do swoich teorii względności.
@Rhanai Praktyka czyni mistrza.
@K4mil tylko czy jest sens? Mam swój system wartości, który się sprawdza. Używam pojęć, które istnieją, ponieważ potrzebuję słów by go opisać i potrzebuję ładunku znaczeniowego tych słów, by ludzie mogli to pojąć. Gdy słowa nie mają znaczeń, komunikacja nie jest łatwa, jest masa niepotrzebnych nieporozumień, sprawdzałam.
@Rhanai Cóż, każdy sam musi zdecydować czy jest sens. Ja na przykład operuję już tak odmiennym od powszechnego systemem wartości i spojrzeniem na rzeczywistość, że na ogół nawet nie podejmuję się próby jego zarysowania. Skutkuje to zresztą nawet nie tyle nieporozumieniami, ale zwyczajną niechęcią do poważniejszej rozmowy na te tematy, jako, że na ogół nie pozostaje mi wtedy nic prócz wtłaczania samego siebie w powszechnie zrozumiałe formuły, co bywa frustrujące. Tyle, że z natury raczej jestem samotnikiem, więc nie stanowi to dla mnie aż tak wielkiego problemu.
@K4mil cóż, poniekąd to rozumiem. Sama też operuję odcieniami szarości, a świat widzę przez popękane soczewki. W czasie, gdy słowa nie miały dla mnie żadnego znaczenia, cholernie niełatwo mi się żyło. Mówiłam coś, ludzie stwierdzali, że zabrzmiało to inaczej. W końcu poczułam się jak kaleka, co zamiast mówić, wymachuje wywichniętymi rękami. Więc znów przyjęłam te wszystkie słowa, te znaczenia, ramki komunikacyjne, w które każe mi świat się wepchnąć i nauczyłam się wyłamywać ścianki, żeby nie stracić żadnej kończyny. A jeśli ludzie nie próbują i nie chcą zrozumieć tego, co próbuję przekazać, wypaczając wszystko na własną modłę, zmieniam ludzi.
@Jimmy_Waldemar_Resiak cóż, pozostawało by mieć nadzieję, że usunięcie pasożyta zostawi zdrowy organizm ^^ A że ziemia się zmieni, cóż, teraz zmienia się na gorsze ^^
To bym pomyślał, że piekło istnieje naprawdę
Powiedziałbym "e tam..." i dalej przewijał demotywatory :)
Powiedział bym, że piękno to jest subiektywne odczucie i nawet na ziemi jedni wolą patrzeć na góry a drudzy na gwiazdy,
@TomekABCD góry i gwiazdy ok, z tym że jest taka opcja że nigdzie poza ziemią nie ma np lasów i rzek. Słońce jest zupełnie wyjątkową gwiazdą, bardzo małą, a takie układy jak słoneczny zdarzają się niezmiernie rzadko. Astronomowie i naukowcy pracują bez żadnych ograniczeń (oprócz tego, że nie jesteśmy w stanie nigdzie realnie polecieć tylko obserwować ;) ) od dziesiątek lat i odkryli tylko kilka takich miejsc które teoretycznie mogą wyglądać jak Ziemia. Więc czemu nie?
@dodawajka tak, zdaje sobie sprawę, że w zasadzie nic nie wiemy o kosmosie i tego typu sprawach. Ale pytania nie wycofuję.
A co? Jest inaczej? Nasze (ziemskie) krajobrazy są najlepsze...
A co za różnica? I tak nie będzie nam dane podróżować ani zapewne zobaczyć czegokolwiek zbliżonego do ziemi.
Zaczalbym sie smiac
Śmiem twierdzić, że tak jest. Problem w tym, że ludzie dążą do destrukcji tego piękna.
@BlackWolf120 Piękna są różne. Piękne są miasta, pięknie jest w lesie, piękny może być stworzony przez człowieka ogród. Więc ja bym powiedziała inaczej: zmieniają to piękno. Czasem po prostu za bardzo...
@Cascabel Chodziło mi raczej o to, że mamy przepiękne rzeki, oceany, morza, jeziora, które zanieczyszczamy. Mamy lasy, liściaste, iglaste, mieszane i tropikalne, które wycinamy. Mamy zwierzęta, przepiękne drapieżniki takie jak wilki, tygrysy, lwy albo jaguary, które zabijamy. A to, co odkryliśmy w kosmosie dotychczas to pozbawione życia warstwy gazu i pyłu.
@BlackWolf120 Wiem, dlatego powiedziałam że za bardzo - jednak z drugiej strony, tworzymy też piękne rzeczy. Choć chronienie tego co sami wyniszczyliśmy jest po prostu śmieszne...
O ile kwestie Wszechświata rozumiem, to przy nieskończonej liczbie wymiarów, nie ma możliwości, by nie było miejsca piękniejszego niż ziemia.
Ludzie to zaraza rozmnażają się jak korniki w puszczy i wszystko niszczą. Jeszcze się płaci ludziom żeby się rozmnażali. Każdy człowiek zużywa zasoby , produkuje śmieci i niszczy przyrodę
To byłoby to niesamowite marnotrawienie przestrzeni.
@trisardi dlaczego marnotrawienie? Nikt nie mówi, że nie ma nic poza Ziemią tylko, że być może nie ma nic piękniejszego. Może być dużo rzeczy zajmujących przestrzeń tylko brzydszych. Swoją drogą coś tam widzimy przez te mega teleskopy i póki co nie ma nic ciekawego poza płonącymi gazami i skałami.
Żyłbym.
Nic bym nie zrobił - tak, czy siak na inne planety się nie wybieram.
uznałbym, że synonimem ludzkiej cywilizacji jest debilizm, ale do tego wcale nie potrzebuję wiedzy, że Ziemia jest najpiękniejsza na świecie
No, nic?
Ziemia piękna, tylko ludzie ku*wy...
W tej samej chwili bym się dowiedział, że nie ma nic pięknego w tym wszechświecie.
Pewnie ktoś liczyłby na dyskusję że wcale niekoniecznie