taaaaa polski samochód - Arrinera 33 ma być testowana z centralnie umieszczoną wolnossącą jednostką benzynową w układzie V8 o pojemności 8.3 litra i mocy ponad 800 KM oraz momencie obrotowym 850 Nm, napędzającą tylną oś pojazdu poprzez 6-biegową manualną lub sekwencyjną skrzynię biegów. Skrzynię biegów wyposażono w elektroniczne sensory oraz mechanizm różnicowy w którym następuje samoczynne dostosowanie rozdziału momentu napędowego na poszczególne koła napędowe, w zależności od współczynnika przyczepności, a także dzięki dodatkowym sensorom w możliwość zautomatyzowania oraz szybką zmianę biegów poprzez łopatki umieszczone przy kole kierownicy[4]. Prędkość maksymalna wynikająca z charakterystyki silnika, obecnej 6-biegowej skrzyni biegów i zastosowanych opon ma zostać elektronicznie ograniczona do 330 km/h. Stosunek mocy do masy pojazdu wynosi 615KM/t
Pierwszy prototyp pojazdu wyposażony był w silnik diesla Audi. Rama pojazdu zaprojektowana została przez Lee Noble’a .
Śmieszą mnie te polskie samochody. Są nie do kupienia, a gdyby były to cena byłaby wyższa niż Lamborghini albo Ferrari. Po co mi podróbka Lamborghini, skoro mogę za te same pieniądze mieć oryginał?
Jak, będą normalnie produkowane, będą się sprzedawały, będzie ich jeździło, tyle lub prawie tyle, co samochodów innych marek w tej klasie to będzie się można cieszyć i mówić o jakimś tam sukcesie. Póki, co to w kółko dużo się mówi, głównie widziana jest tylko na pokazach i wystawach i nic po za tym. To jest jasne, że potrzeba pracy i wysiłku, aby zacząć cokolwiek produkować, wgryźć się w rynek, stoczyć wiele bitew z konkurencją i wieloma innymi przeciwnościami ale rozgłasza się już spektakularny sukces i to jak możemy być niego dumni, a w praktyce to jeszcze długa droga do tego.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 lipca 2016 o 12:32
Typowo polski debilizm. Auta nie ma, produkcji nie ma. Poskładany z różnych kawałków, ale nazwa ! Jak nie polonez, to chrobry, albo husaria... Mrzonki, ciągle mrzonki. Tym się nie buduje sukcesu.
Sprzedawcy marzeń z new connect :D Nie stać ich było nawet na tyle uczciwości, żeby zapłacić studentce na stażu, która robiła dla nich tłumaczenia strony na hiszpański... Jeśli ktoś się spodziewa, że to jest coś więcej niż tylko sposób na wyciągnięcie kasy metodą "na 3 kubki", to zasługuje na to, żeby stracić pieniądze.
taaaaa polski samochód - Arrinera 33 ma być testowana z centralnie umieszczoną wolnossącą jednostką benzynową w układzie V8 o pojemności 8.3 litra i mocy ponad 800 KM oraz momencie obrotowym 850 Nm, napędzającą tylną oś pojazdu poprzez 6-biegową manualną lub sekwencyjną skrzynię biegów. Skrzynię biegów wyposażono w elektroniczne sensory oraz mechanizm różnicowy w którym następuje samoczynne dostosowanie rozdziału momentu napędowego na poszczególne koła napędowe, w zależności od współczynnika przyczepności, a także dzięki dodatkowym sensorom w możliwość zautomatyzowania oraz szybką zmianę biegów poprzez łopatki umieszczone przy kole kierownicy[4]. Prędkość maksymalna wynikająca z charakterystyki silnika, obecnej 6-biegowej skrzyni biegów i zastosowanych opon ma zostać elektronicznie ograniczona do 330 km/h. Stosunek mocy do masy pojazdu wynosi 615KM/t
Pierwszy prototyp pojazdu wyposażony był w silnik diesla Audi. Rama pojazdu zaprojektowana została przez Lee Noble’a .
No to już, gimbusie/pasjonacie pochwaliłeś się swoją wiedzą. A teraz spindalaj do nauki historii Polski.
Przecież to kopiuj - wklej xD
~brombram A po co mu gówniarzu "historia polski" do samochodu ?!!
a gdzie dzida bojowa i szabla?
Polskie super-auto z lusterkami jak od roweru/motoru ..... no tak, bardzo polskie ;P
Polskie auto dla Polaka, czyli w przystępnej cenie 700-900 tysięcy złotych. W końcu będzie można się przesiąść z 10-letniego passata w TDIku.
10-letni Passat to prawie jak nowy.
nie ma 10 letnich pasatow "w dobrym stanie". są tylko podpicowane na sprzedaż dla polactwa
Polski to jest jedynie cwaniak, który doi funusze UE, czarując, że to auto kiedykolwiek będzie produkowane. Chwała mu za to!
Pewnie skladak z dawcow czesci markowych aut polski to byl polonez analog
...bezczelny auto pseudo Demota. Przed jego wstawieniem nawet nie dał "sprawdź" lub celowo wstawił mimo sprawdzenia, że ten Demot był już 4-5 razy.
Śmieszą mnie te polskie samochody. Są nie do kupienia, a gdyby były to cena byłaby wyższa niż Lamborghini albo Ferrari. Po co mi podróbka Lamborghini, skoro mogę za te same pieniądze mieć oryginał?
To ile ich dziennie schodzi z taśmy produkcyjnej?
Jak, będą normalnie produkowane, będą się sprzedawały, będzie ich jeździło, tyle lub prawie tyle, co samochodów innych marek w tej klasie to będzie się można cieszyć i mówić o jakimś tam sukcesie. Póki, co to w kółko dużo się mówi, głównie widziana jest tylko na pokazach i wystawach i nic po za tym. To jest jasne, że potrzeba pracy i wysiłku, aby zacząć cokolwiek produkować, wgryźć się w rynek, stoczyć wiele bitew z konkurencją i wieloma innymi przeciwnościami ale rozgłasza się już spektakularny sukces i to jak możemy być niego dumni, a w praktyce to jeszcze długa droga do tego.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 lipca 2016 o 12:32
szkoda ze nazwa srednio polska
Podobno ma być produkowany za rok... tak zapowiadają co roku od 2011 roku ;) W sumie niezły wał, ale widać nadal działa.
Typowo polski debilizm. Auta nie ma, produkcji nie ma. Poskładany z różnych kawałków, ale nazwa ! Jak nie polonez, to chrobry, albo husaria... Mrzonki, ciągle mrzonki. Tym się nie buduje sukcesu.
Brawo
Hussarya HAHAHAHHAH! Co następne będzie? Arrinera Bitwa pod Grunwaldem czy Arrinera Wyklęta?
Powinni go przerobić na mazut.
nawet nazwa polska
Skoro Arrinera Hussarya to powinna być tylko i wyłącznie sprzedawana wśród polskich bogaczy.
Sprzedawcy marzeń z new connect :D Nie stać ich było nawet na tyle uczciwości, żeby zapłacić studentce na stażu, która robiła dla nich tłumaczenia strony na hiszpański... Jeśli ktoś się spodziewa, że to jest coś więcej niż tylko sposób na wyciągnięcie kasy metodą "na 3 kubki", to zasługuje na to, żeby stracić pieniądze.