@binka02 Otóż głupota także powinna być ścigana, ale miałem na myśli ścigania "ludzi", którzy na podstawie swojej głupoty połączonej z niebywałą butą i chamstwem, w ten sposób niszczą życie innym. Gdyby im tak na publicznym procesie tę głupotę i chamstwo udowodnić, a następnie przykładnie ukarać pracami społecznymi (np. zamiataniem parkingu przed takim Makiem, z tabliczkami mówiącymi o występku), to ilość takich incydentów spadłaby po chwili do poziomu błędu statystycznego.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
5 sierpnia 2016 o 11:58
@binka02 Pójdzie tak dalej, i to znacznie szybciej niż większość się domyśla. Całe społeczeństwa idiocieją w zastraszającym tempie, w zaplanowany odgórnie sposób. Do tego właśnie prowadzi liberalizm. Minusy dotyczące tego wpisu, są tylko kolejnym na to dowodem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 sierpnia 2016 o 15:37
@ImWiecejWidzeTymWierzeMniej Mam koleżanke,powiedzmy wprost, poziomem IQ nie grzeszy. Fakt na nikogo nie wydarła japy, nie ma w zwyczaju, ale w wypadku takiego prawa pozwać by ją mółg każdy, bo np. Na próbie oddania krwii w pierwszej chwili nie skojarzyła co to hemoglobina, pani pielęgniarka straciła wiare w ludzi, zepsuło jej to dzień, ze ludzie są tak niedouczeni i moja koleżanka za nic dostaje 10h kar społecznych. Pomogło by jej to w podniesieniu IQ? Nie. A dodatkowo patrząc na absurdy sądów w Polsce, to za to kare by dostała i osoba inteligentna, która chwilowo była rozkojarzona. :)
@Livanir Widzisz jak to działa na przykładzie tego krótkiego wątku ? Wchodzisz, czytasz, minusujesz, bo z pełną swobodą interpretujesz moją wypowiedź, nie zmuszając siebie przy tym do jej zrozumienia. To właśnie o takich przypadkach pisałem :/ Niewiedza opisanej przez Ciebie koleżanki, JAK SAM TWIERDZISZ, NIE BYŁA SZKODLIWA, bo owa koleżanka na nikogo nie krzyczała, ale buta i głupota, nie pozwala Ci dostrzec różnic w opisywanych przypadkach. Polskie czy inne sądy nie mają w tej sytuacji nic do rzeczy. Ja napisałem o ludziach, którzy przez swoją głupotę niszczą nerwy/życie innym, ATAKUJĄC ICH bez powodu. Przeczytaj jeszcze raz ten wątek i UCZCIWIE odpowiedz sobie na pytanie, czy NA WŁASNE ŻĄDANIE nie wpisałeś się w ich grono. Teraz jeszcze napisz, że się mylę, bo jesteś weganinem, studiujesz prawo i znasz Karate, Dżudżitsu, Tekłondo i jeszcze kilka azjatyckich słów... ehh
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
2 sierpnia 2016 o 22:20
@ImWiecejWidzeTymWierzeMniej jakby z urzędu karać ludzi za chamstwo i głupotę.. to sorry.. sejm byłby pusty.. jak i większość mieszkań i domów w mieście i na wsi.. wiem, że to pesymistyczne.. ale spotykam w swojej pracy różnych ludzi.. i niestety do chamów większość się zalicza (nie, nie pracuje w fastfoodzie)
@Pasqdnik82 Ty też znasz przyszłość ? Ja jej nie znam, więc mogę co najwyżej pomyśleć o zaleźnościach przyczynowo-skutkowych, i wychodzi mi na to, że kara za takie postępowanie mogłaby zmusić jednak ludzi do głębszego zastanowienia się przed takim atakiem. Lęk przed karą bardzo często skutecznie zniechęca do czynu, za który jest wymierzana. Pomyśl o mandatach, zabieraniu prawa jazdy za jazdę pod wpływem czy o więzieniu za kradzież, a być może skojarzysz pewne podobieństwo w metodzie i jej efektach.
@binka02 Ludzie w Polsce, jak i na całym świecie nadal wierzą, że Ziemia jest płaska, oparta na słoniach i żółwiu (lub odwrotnie), a kłamstwa w szkołach są wynikiem spisku Masonów, NASA i innych ugrupowań by odciągnąć nas od Boga.
@ImWiecejWidzeTymWierzeMniej , niestety ściganie/karanie za podobne zachowanie w praktyce raczej nie przyniosłoby oczekiwanego przez Ciebie skutku. W przypadku pospolitych przestępstw, jak zabójstwo/kradzież, sprawa jest raczej prosta: ukradłeś samochód - idziesz do więzienia. Za to pospolity debil (i do tego cham) tak naprawdę nie zrozumie, że został ukarany właśnie za chamstwo i debilizm. Dalej pozostanie debilem, co najwyżej wzrośnie jego wewnętrzna frustracja, że ktoś go ukarał, a on nawet nie wie za co... W ostatecznym rozrachunku efekt będzie raczej odwrotny do zamierzonego. Debil nie jest świadomy tego, że jest debilem, jego debilizm jest tylko przykry dla innych ludzi.
@ImWiecejWidzeTymWierzeMniej Ale ja nie dałam minusa... Minusy daje tylko jak ktoś kogoś bezpodstawnie obraża typu uważa że wszystkie kobiety to suki i lecą na kase, albo ze wrażliwi faceci to cipy :)
Więc szkoda, ze osądzasz mnie bez powodu. Piałam poporstu tylko do tego, że nie wszystkie(nie ładnie mówiąc) głupie osoby są złe. I że cieżko czasem ocenić kiedy ktoś komuś uprzykrza życie specjalnie(bo jak pisałam pani pielęgniarka mogła by sie rzucać, ze koleżanka niszczy jej dzień by sie odkuć np. za brak możliwości oddania krwi) a kiedy nieumyślnie.
A co do tego na końcu to mięsko jest dobre, zwłaszcza kaczuszka :3 Na studiach jakis przedmiot z prawa jest, ale dosć nudny xD :D I tak znam więcej ^^ A także znam parę francuskich, hiszpańskich czy niemieckich :P
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
5 sierpnia 2016 o 4:13
@ImWiecejWidzeTymWierzeMniej Ale ta kobieta nie zniszczyła facetowi od fast foodów życia, ba nawet pewnie nie popsuła mu dnia. Wnioskuje stąd, że trzeba mieć ujemne IQ żeby się przejąć głupią babą. Jak mnie spotyka coś takiego to chce mi się śmiać. jej atak na niego to była groteska rodem z kabaretu. Karanie ludzi za coś takiego......nawet nie umiem sobie tego wyobrazić.
Podam przykład numer dwa: Upalne lato zeszłego roku, z tydzień nie padało, temperatura po 35-37 stopni, pani podchodzi do piaskownicy, patrzy na piasek i wali: Ta administracja to w ogóle ma nas w d..e, powinni wymienić piasek, przecież widzą, ze ten już jest całkiem suchy...
@Fragglesik i potem armia ze spółdzielni przychodzi.... 3 dni pod rząd.. i sika na ten piasek (oczywiście jak nikt nie widzi) i wtedy Pani powinna być już zadowolona.. bo wymieniony.. bo już taki suchy nie jest ;) A tak na marginesie.. tak sobie napisałeś czy to autentyk?
@mygyry87 A jakby miala licencjat z fizyki/matematyki to juz byłaby intelektualistką? Nie łączcie kierunku z człowiekiem. Zarządzanie ma podobne przedmioty co ekonomia. Zła opinia o tym kierunku wzięła się moze ztego, ze ida na niego ludzie którzy chcą coś studiowac, ale niczym się nie interesują> Juz lepiej zatrudnic kogoś po filozofii, archeologi albo kierunku z politechniki. Do zawodu może się prtzyuczyć, a przynajmniej bardziej sie zainteresuje.
@mygyry87 wyższe licencjackie.. ale spoko, magistrzy, doktorzy czy profesorowie.. wcale mądrzejsi nie są od tych po zawodówkach.. już nie mówiąc o ich megalomanii, że co to nie oni niby... Ja będąc kiedyś studentem pedagogiki, zagiąłem młodą Panią doktor z przedmiotu "zarządzanie zasobami ludzkimi" (z pedagogiką związane jak cholera), miałem pecha, była kuzynką dziekana wydziału.. uwzięła się na mnie.. brak zaliczeń.. warunek.. egzamin sprawdzający.. wszystko oblane mimo iż wykuty byłem.. oczywiście nic nie pomogło.. i dałem sobie spokój.. poszedłem inną drogą.. i się spełniam jednak.. i myślę, że żyje mi się lepiej niż tej kobiecie.. i przynajmniej nie mam kompleksów :)
Zastanawiam się o co Ci chodzi już którąś minutę, mógłbyś wytłumaczyć? Widzę masz same plusy, więc pewnie jest to coś błyskotliwego, czego nie pojęłam :/
Jest to lód z wody ciężkiej (D2O). D oznacza deuter - jeden z izotopów wodoru. Taka woda posiada większą gęstość przez co w postaci lodu opada na dno w normalnej wodzie (tu w coli). Ciężka woda daje ten sam efekt co np. choroba popromienna - niszczy żywe komórki. Mam nadzieję, że pomogło ;)
LICENCJAT TO NIE JEST WYŻSZE WYKSZTAŁCENIE! Idiotyczny podpis - laska była burakiem po prostu, tacy również w gównianych szkołach dostają wykształcenie.
Jak słyszę, że ktoś ma licencjat / magisterium z zarządzania, to wiem z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, że mam do czynienia z debilem. Na wszelki wypadek staram się tłumaczyć wszystko powoli i dokładnie. Zwykle działa.
@Grobisher hmm a debilem nie jest się po jakich studiach? :P Każdy po zawodówce czy technikum czy liceum lub jakimś studium zawodowym też jest debilem? :)
@Pasqdnik82 No, ja jestem po technikum, więc debilem jestem na pewno... Ale jeżeli ktoś powie mi to w oczy, potrafię przyłożyć w ryło jakbym miał co najmniej licencjat...
@Miss_Sarajevo Nie mam żadnego dyplomu (nie mylić z wykształceniem). Studiowałem kilka kierunków, na wszystkich dawałem sobie spokój po skończeniu pierwszego albo drugiego roku, z maksymalnymi ocenami tylko z przedmiotów, których wykładowcy zaleźli mi za skórę i chcieli mnie "uwalić". Nie wytrzymywałem nerwowo ślimaczego tempa na zajęciach i ględzenia o niczym. Ostatecznie obłożyłem się książkami i wyszedłem na tym dużo lepiej. Mało kto - nawet z doktoratem - jest w stanie mi dorównać w mojej dziedzinie.
@Pasqdnik82 oraz @krzepki_alojz W sumie myślałem, że jeśli nie mówię nic o reszcie zbioru absolwentów, to nikt mi nie zarzuci, że resztę też uważam za debili... a tak nie jest. Po prostu zarządzanie i marketing to niezwykle trudna dziedzina, a zetknięcie z nią w toku edukacji produkuje grubo ponad 90% laików z olbrzymim tupetem i zapędami, aby ingerować w inne dziedziny (szczególnie te, o których nie mają zielonego pojęcia). Podkreślę: dla samego zarządzania i marketingu mam wielki respekt. Natomiast większość ludzi, którzy podcierają sobie durne gęby różnymi Kotlerami i innymi klasykami, moim zdaniem nigdy nie powinna iść na ten kierunek. Niestety, w Polsce panuje przeświadczenie, że dyrektorem musi zostać synek tatusia z koneksjami (wiadomo jakimi) i taki synek jest niejako "skazany na sukces". Tylko potem trafia na takiego jak ja, który w trzech zdaniach wytyka mu nieprofesjonalność, a czasami wręcz bałwaństwo i kompletny brak kompetencji... i kończy się na jednostronnym konkursie w pluciu na odległość.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 sierpnia 2016 o 20:24
@binna Wiesz, że to nie jest możliwe? Chyba, że tak jak wspomniał @ImWiecejWidzeTymWierzeMniej wrzucałaś lód do alkoholu (który jest lżejszy). Jeśli mówisz o jakimkolwiek innym napoju, nie zabłysnęłaś.
Geniusze, chodziło mi w komentarzu, że to nie jest niemożliwe. Jeżeli lód się nie roztopił, i był cięższy, to oczywiste że miałam go na dole. Ale wy nie przyjmijcie tego do świadomości
Jacek Mainczyk. To gdzie jest granica wyższego wykształcenia? Czy licencjant z ekonomi to jest wyższe wykształcenie? A może dopiero z matematyki albo chemii? Zresztą mądra osoba nie ocenia które studia sa lepsze które gorsze, chyba, ze ktoś ma kompleksy Jacusiu? Koleżanka po zarządzaniu dała kosza?
,,Brakuje mi czasów, kiedy ludzie z wyższym wykształceniem coś sobą reprezentowali''. Czyli żyłeś w czasach, kiedy tak było, a teraz już tak nie jest??? Co ma wykształcenie do inteligencji? Myślisz, że tylko ludzie wykształceni są inteligentni, a ci bez studiów już nie? Nie zawsze tak jest. Czasem mgr albo doktorek to większy burak niż ktoś po podstawówce.
tutaj masz na pewno rację, ale teraźniejsze wychowanie (nie znam Twoich lat) zrobiło -nie uogólniając tepakow z tych z gimnazjalnym i wyższym. kiedyś jak nauczycieli miał rację i Ci p...ił w pusty łeb, to w domu się nie przyznałeś,bo była by powtórka. teraz nauczyciel cie nie pacnie, a jak coś powie to może być do zwolnienia-zalezy jak głupiego i bogatego dziecko ma rodzica.wychowanie wynosiły z Domu
jak sam piszesz, karyna ma licencjat... za moich czasow licencjat nie byl wyksztalceniem wyzszym tylko przysposobieniem tepakow po LO do zawodu... ale ta banda inteligentnych inaczej wmowila swiatu ze licencjat to wyksztalcenie wyzsze... i tak zostalo :-(
Cóż. z taką znajomością fizyki to w obecnych czasach pewnie bez problemu by skończył polibudę.... bo obecni absolwenci może nawet tego nie wiedzą. Co tej tej licencjonowanej kobiety z licencjatem z zarządzania.. cóż.. jeśli to nie jest żaden "fejk" a autentyczna sytuacja.. to "ku..a, ja pie..le" to za delikatne słowa na zachowanie tej kobiety. To już robol (za przeproszeniem) po zawodówce w du..e by miał czy lód pływa czy jest na dnie.. ;p ale jak ktoś ma problemy emocjonalne i chce się dowartościować pokazując swoją niby wyższość, to do wszystkiego się przypieprzy. "ale ja miałem/am czerwone światło.. poruszam się czerwonym samochodem więc miałem/am pierwszeństwo"
Po pierwsze wkurza mnie nazywanie jakichś idiotek, o różnych imionach - Grażynami, bo jest wiele świetnych Grażyn, więc nie różnisz się wiele od tej kobiety, obrażając tysiące Grażyn. Po drugie wyższe wykształcenie nie gwarantuje dobrego wychowania i nigdy nie gwarantowało. Jaśnie państwo zawsze traktowało źle służbę. Nie każde jaśnie państwo, ale zdarzało się, co zresztą zostało opisane w literaturze klasycznej i nie tylko. Po trzecie takie uroki pracy z ludźmi. Ciesz się, że to nie twoja szefowa.
Tak to jest, jak ktoś zdobywa wyższe wykształcenie w jakieś wyższej szkole zarządzania czymś gdzieś... Wstyd mi jest, że wyższe wykształcenie w tych czasach to raczej obraza niż faktyczna wartość intelektualna.
Moim zdaniem problem polega na tym, że ludzie odbierają siebie albo innych po studiach jako ludzi mądrych i wszechstronnych. Co prawda są tacy, ale jednak na każdym kierunku znajdzie się czarna owca, która wzbudzi u prowadzących współczucie, albo po prostu będzie cwaniakiem. W końcu taka osoba skończy jakoś te studia, i pójdzie dalej z myślą, że jest bardziej "elitarną" osobą niż reszta społeczeństwa.
Ja zrobiłem licencjat z Zarządzania na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie, teraz studiuję informatykę na polibudzie, więc mam jakieś porównanie. Wbrew pozorom na Zarządzaniu wcale nie jest tak prosto, jest prawo, dużo rachunkowości, dużo marketingu, trochę ekonomii i matematyki. Na Zarządzaniu jest bardzo dużo nauki, ale stosunkowo łatwo ściągnąć na egzaminie, dlatego dużo tumanów przechodzi dalej. Na informatyce są takie zadania, że albo się umie albo nie, ściągnąć się nie da. Masz na kartce napisać program w C/C++, który wykładowca wymyśli na poczekaniu i dziękuję bardzo. Nawet ucząc się jest za mało czasu żeby zdać, bo na rozwiązanie to się najczęściej wpada na kiblu, trzeba zrobić sobie przerwę i podejść do problemu z chłodną głową.
Hmm, a ja właśnie odbieram tą sytuację odwrotnie.
Po pierwsze podejrzewam, że podałeś swoją ocenzurowaną wersję. Po drugie, bez obrazy, ale większość pracowników rzeczonego fast food-a wysokim IQ nie grzeszy. Może więc być również tak, że nie zapamiętałeś lub nie zrozumiałeś o co klientce chodziła, albo musiałeś mieć wersję dla swojego szefa. I ostatnia sprawa, najważniejsza której to żaden pracownik z branży usług nigdy nie bierze pod uwagę: spora część waszych klientów to ludzie którzy poświęcili często bardzo wiele dla osiągnięcia swojej pozycji (zawodowej, społecznej itd.). Często kosztem ogromnych wyrzeczeń, starań, rezygnowania praktycznie z życia prywatnego. W pracy nieustannie są narażeni na ogromny ( w stosunku do pracy w fast food-ie) stres, odpowiedzialność i wymagania które muszą spełniać, aby utrzymać swój status. Do tego na co dzień spotykają się falą nienawiści i zazdrości tych którym się nie udało oraz z chęcią wykorzystania z każdej możliwej strony (zaczynając od banków i kredytów, wszelkich usług reklam, promocji celowanych itd.).
To są ludzie którzy na co dzień od siebie bardzo dużo wymagają i co logiczne, mają wysokie oczekiwania w stosunku do innych. Tak wiec, nawet jeżeli ta rozmowa był przytoczona identycznie to ty jako pracownik firmy McDonalds nie wykonujesz usługi jako Kowalski, tylko jako przedłużenie tej firmy. I powinieneś zrobić absolutnie wszystko, aby klientka nie poczuła się obrażona, rozdrażniona, zła czy urażona, a dawanie jej wykładu z fizyki dokładnie do takich czynności należy. Powinieneś zapytać o co chodzi i czego oczekuje, a później prośbę spełnić, a jeżeli nie potrafisz to poprosić o pomoc kierownika.
Wciąż za dużo ego a za mało myślenia. Skoro pracujesz w w/w firmie to miej świadomość na jakim szczeblu drabiny społecznej jesteś i co sobą reprezentujesz i zamiast robić takie głupie akcje i skarżyć się w sieci, zrób coś z tym.
No chyba, że nie możesz lub nie potrafisz, ale wtedy weź winę na klatę i dopasuj się do miejsca jakie wyznaczyło ci życie i ty sam, to nie komuna: ludzie nie są równi. I notabene: wcale nie twierdzę, że nie ma możliwość, że ta kobieta była po prostu ograniczonym bucem, tak też mogło być...tylko co to zmieniam w jakiś sposób powoduje, że to tym masz rację?
A do pełnej frazesów, podobnie jak większość tutaj, o niedouczonych babach i innej hołocie która ośmiela się czynić uwagi o "suchym piasku" w piaskownicy gdzie bawią się Pani dzieci.
Otóż czy szanowna Pani zakładała możliwość, że to Pani jest tępą i niedouczoną idiotką która nie zrozumiała wypowiedzi swojego adwersarza? Że tak skrajnie głupi wpis obnażył niezgłębione pokłady Pani ignorancji, braku wiedzy, małostkowości i dulszczyzny z niepohamowaną potrzebą oceny wszystkich dookoła? Jeżeli nie, to pominę wyjaśniania kwestii oceny jakości i świeżości piasku na podstawie jego wilgotności, bo to przerasta moje możliwości pedagogiczne, natomiast mam tu napisany przystępnym językiem dla świeżo upieczonych mam artykuł "Uwaga na piaskownice Domagajmy się wymiany piasku" (wpisać w Google)
"W piaskownicach żyją pasożyty i bakterie groźne dla zdrowia – wynika z raportu sporządzonego po zbadaniu 11 tysięcy polskich piaskownic, w których bawią się dzieci. Rodzice powinni domagać się od samorządów, spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych, by zadbały o czystość piasku.- mówi Jan Bondar, rzecznik Głównego Inspektora Sanitarnego."
Zapraszam do lektury i rozszerzenia swojej wiedzy, z równą intensywnością z jaką zignorowała Pani osobę która w trosce( również o Pani dzieci), zwróciła uwagę na temat który nawet się nie otarł o niezmierzone, jak mniemam, pokłady Pani wiedzy....
I niechaj będzie Pani przestrogą dla tych którzy jako pierwsi zamierzają rzucić w innego kamieniem...
1) Lód pływa po wodzie. Tak działa świat. Jak ktoś się tego czepia z pretensjami do ekspedienta czy do kogokolwiek poza Stwórcą, to jest imbecylem.
2) Wysuszenie piasku nie ma żadnego związku z jego "starością" czy też rozwojem pasożytów (może poza tym, że w suchym i rozgrzanym od słońca piasku ciężko o ich rozwój, dużo ciężej niż w wilgotnym).
Jeżeli kierownik nie jest cudotwórcą - o co go nie podejrzewam, szczerze mówiąc - to nie ma opcji, żeby rozwiązał ten konkretny problem i choćby przybył sam prezes firmy wraz z prezesem koncernu Coca Cola, to i tak nic nie poradzą na klienta, który ma problem głównie ze sobą. Moim zdaniem nic nie usprawiedliwia ludzi, którzy lubią czepiać się osób, które ich obsługują w danym momencie - i wisi mi to, że ktoś ma wysokie wymagania, bo czuje się z jakiegoś abstrakcyjnego powodu lepszy od kasjera. Najczęściej tacy ludzie lubią się dopieprzać o kompletne pierdoły, często w ogóle niezależne od sprzedawcy i robią to takim tonem, że wszyscy w kolejce mają ochotę urwać malkontentowi pusty łeb przy samych kostkach. A bo kolejka za długa, a bo czemu tylko jedna kasa otwarta, a bo w tej Polsce tak jest, a bo on jest właścicielem firmy i ma dwudziestu ludzi pod sobą (mój ulubiony argument - zwłaszcza w ustach Sebastiana, który sprawia wrażenie, jakby jego IQ było na ujemnym poziomie), a bo ma skończone studia. Argument z piaskownicą to już kompletna abstrakcja. Nawet, gdyby spółdzielnia wymieniła go godzinę wcześniej, to i tak w upale wyschnie. Niesamowite, prawda? Krótko mówiąc klient (a każdy nim jest, także kasjer po godzinach), który lubi upokarzać, wieszać na sprzedawcy psy bez powodu albo w chamski sposób załatwiać sprawy, które równie dobrze można załatwić spokojnie i z szacunkiem dla drugiej strony (zwłaszcza gdy nie jest ona winna problemu), powinien poważnie się zastanowić nad tym, czy problem nie leży w nim, a nie w całym świecie dookoła.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 sierpnia 2016 o 14:15
Dobry Jezu, upupione dzieciaki przemądrzają się który kierunek studiów lepszy, który gorszy, po którym debile ,a po którym intelektualiści... Po co taki człowiek żyje... ; )
Dawniejszymi czasy człowiek z wyższym wykształceniem miał za sobą 4 do 6 lat studiów (medycyna) i tytuł magistra, magistra inżyniera, lekarza itp. Człowiek po 3 tatach studiów (dzisiaj licencjat) był studentem w trakcie nauki i nawet mu się nie śniło, że ma już wyższe wykształcenie. 2 lata nauki jednak robią różnicę.
Ale mogę się założyć że owa pani pracuje gdzieś na wysokim stołku bo ma tzw. znajomości dlatego nie ma ni krzty szacunku do drugiego człowieka. Zrobiła aż licencjat w "fabryce dyplomów" gdzie za zaliczenie przedmiotu wystarczy odpowiednio wcześniej zapłacić czesne a teraz trzepie kasę bo tatuś ciocia czy inny krewny załatwił posadke...
Burak i prostak z tego kasjera. Powinien od razu powiedzieć, że tak poważy problem musi zgłosić do kierownika. I poprosić kolegów z sąsiednich stanowisk, żeby też się nauczyli jak rozwiązać taki problem pod wodzą kierownika.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 sierpnia 2016 o 18:30
Przez następny miesiąc babsztyl będzie opowiadał, jakimi zarozumialcami są kujony znające przedmioty ścisłe. Zamiast jej normalnie podać kolę z paroma kostkami lodu na dnie, będzie się taki wywyższał, że on zna prawa fizyki.
Owszem, kobieta niezbyt mądra, ale sprzedawca nie ma jej mówić, co powinna wiedzieć z zajęć fizyki, wystarczy, żeby powiedział, że lód zawsze pływa na górze. Dodatkowe komentarze w stylu "to było w podstawówce" mógł sobie darować, bo to jej sprzedawca, nie ojciec. Może gdyby po prostu powiedział, że lód zawsze pływa, to klienta by się tak nie zezłościła. Dopiero gdyby wtedy się wkurzyła, to złośliwość byłaby wskazana ^^
No cóż teraz taka petru-moda a nawet nowoczesno-moda
ale język demota na poziomie szkoły specjalnej. a słyszałem, ze na kasę w fastfoodzie trzeba mieć pełne wyższe, najlepiej z czymś podyplomowym....
@sceptyk00 pewnie chodzi o to: "sic!", "...jpg" i "lvl" - mnie też to jakoś drażni ;P
a nie przypadkiem "coś sobą reprezentowali" ? Nawiasem mówiąc to co zrobiła ta"kobieta" powinno być z całą surowością ścigane z urzędu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 sierpnia 2016 o 19:38
@binka02 Otóż głupota także powinna być ścigana, ale miałem na myśli ścigania "ludzi", którzy na podstawie swojej głupoty połączonej z niebywałą butą i chamstwem, w ten sposób niszczą życie innym. Gdyby im tak na publicznym procesie tę głupotę i chamstwo udowodnić, a następnie przykładnie ukarać pracami społecznymi (np. zamiataniem parkingu przed takim Makiem, z tabliczkami mówiącymi o występku), to ilość takich incydentów spadłaby po chwili do poziomu błędu statystycznego.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 sierpnia 2016 o 11:58
@binka02 Pójdzie tak dalej, i to znacznie szybciej niż większość się domyśla. Całe społeczeństwa idiocieją w zastraszającym tempie, w zaplanowany odgórnie sposób. Do tego właśnie prowadzi liberalizm. Minusy dotyczące tego wpisu, są tylko kolejnym na to dowodem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 sierpnia 2016 o 15:37
@ImWiecejWidzeTymWierzeMniej Mam koleżanke,powiedzmy wprost, poziomem IQ nie grzeszy. Fakt na nikogo nie wydarła japy, nie ma w zwyczaju, ale w wypadku takiego prawa pozwać by ją mółg każdy, bo np. Na próbie oddania krwii w pierwszej chwili nie skojarzyła co to hemoglobina, pani pielęgniarka straciła wiare w ludzi, zepsuło jej to dzień, ze ludzie są tak niedouczeni i moja koleżanka za nic dostaje 10h kar społecznych. Pomogło by jej to w podniesieniu IQ? Nie. A dodatkowo patrząc na absurdy sądów w Polsce, to za to kare by dostała i osoba inteligentna, która chwilowo była rozkojarzona. :)
@Livanir Widzisz jak to działa na przykładzie tego krótkiego wątku ? Wchodzisz, czytasz, minusujesz, bo z pełną swobodą interpretujesz moją wypowiedź, nie zmuszając siebie przy tym do jej zrozumienia. To właśnie o takich przypadkach pisałem :/ Niewiedza opisanej przez Ciebie koleżanki, JAK SAM TWIERDZISZ, NIE BYŁA SZKODLIWA, bo owa koleżanka na nikogo nie krzyczała, ale buta i głupota, nie pozwala Ci dostrzec różnic w opisywanych przypadkach. Polskie czy inne sądy nie mają w tej sytuacji nic do rzeczy. Ja napisałem o ludziach, którzy przez swoją głupotę niszczą nerwy/życie innym, ATAKUJĄC ICH bez powodu. Przeczytaj jeszcze raz ten wątek i UCZCIWIE odpowiedz sobie na pytanie, czy NA WŁASNE ŻĄDANIE nie wpisałeś się w ich grono. Teraz jeszcze napisz, że się mylę, bo jesteś weganinem, studiujesz prawo i znasz Karate, Dżudżitsu, Tekłondo i jeszcze kilka azjatyckich słów... ehh
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 sierpnia 2016 o 22:20
@ImWiecejWidzeTymWierzeMniej jakby z urzędu karać ludzi za chamstwo i głupotę.. to sorry.. sejm byłby pusty.. jak i większość mieszkań i domów w mieście i na wsi.. wiem, że to pesymistyczne.. ale spotykam w swojej pracy różnych ludzi.. i niestety do chamów większość się zalicza (nie, nie pracuje w fastfoodzie)
@Pasqdnik82 Ty też znasz przyszłość ? Ja jej nie znam, więc mogę co najwyżej pomyśleć o zaleźnościach przyczynowo-skutkowych, i wychodzi mi na to, że kara za takie postępowanie mogłaby zmusić jednak ludzi do głębszego zastanowienia się przed takim atakiem. Lęk przed karą bardzo często skutecznie zniechęca do czynu, za który jest wymierzana. Pomyśl o mandatach, zabieraniu prawa jazdy za jazdę pod wpływem czy o więzieniu za kradzież, a być może skojarzysz pewne podobieństwo w metodzie i jej efektach.
@binka02 Ludzie w Polsce, jak i na całym świecie nadal wierzą, że Ziemia jest płaska, oparta na słoniach i żółwiu (lub odwrotnie), a kłamstwa w szkołach są wynikiem spisku Masonów, NASA i innych ugrupowań by odciągnąć nas od Boga.
@ImWiecejWidzeTymWierzeMniej , niestety ściganie/karanie za podobne zachowanie w praktyce raczej nie przyniosłoby oczekiwanego przez Ciebie skutku. W przypadku pospolitych przestępstw, jak zabójstwo/kradzież, sprawa jest raczej prosta: ukradłeś samochód - idziesz do więzienia. Za to pospolity debil (i do tego cham) tak naprawdę nie zrozumie, że został ukarany właśnie za chamstwo i debilizm. Dalej pozostanie debilem, co najwyżej wzrośnie jego wewnętrzna frustracja, że ktoś go ukarał, a on nawet nie wie za co... W ostatecznym rozrachunku efekt będzie raczej odwrotny do zamierzonego. Debil nie jest świadomy tego, że jest debilem, jego debilizm jest tylko przykry dla innych ludzi.
@ImWiecejWidzeTymWierzeMniej Ale ja nie dałam minusa... Minusy daje tylko jak ktoś kogoś bezpodstawnie obraża typu uważa że wszystkie kobiety to suki i lecą na kase, albo ze wrażliwi faceci to cipy :)
Więc szkoda, ze osądzasz mnie bez powodu. Piałam poporstu tylko do tego, że nie wszystkie(nie ładnie mówiąc) głupie osoby są złe. I że cieżko czasem ocenić kiedy ktoś komuś uprzykrza życie specjalnie(bo jak pisałam pani pielęgniarka mogła by sie rzucać, ze koleżanka niszczy jej dzień by sie odkuć np. za brak możliwości oddania krwi) a kiedy nieumyślnie.
A co do tego na końcu to mięsko jest dobre, zwłaszcza kaczuszka :3 Na studiach jakis przedmiot z prawa jest, ale dosć nudny xD :D I tak znam więcej ^^ A także znam parę francuskich, hiszpańskich czy niemieckich :P
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 sierpnia 2016 o 4:13
@ImWiecejWidzeTymWierzeMniej Ale ta kobieta nie zniszczyła facetowi od fast foodów życia, ba nawet pewnie nie popsuła mu dnia. Wnioskuje stąd, że trzeba mieć ujemne IQ żeby się przejąć głupią babą. Jak mnie spotyka coś takiego to chce mi się śmiać. jej atak na niego to była groteska rodem z kabaretu. Karanie ludzi za coś takiego......nawet nie umiem sobie tego wyobrazić.
Podam przykład numer dwa: Upalne lato zeszłego roku, z tydzień nie padało, temperatura po 35-37 stopni, pani podchodzi do piaskownicy, patrzy na piasek i wali: Ta administracja to w ogóle ma nas w d..e, powinni wymienić piasek, przecież widzą, ze ten już jest całkiem suchy...
@Fragglesik i potem armia ze spółdzielni przychodzi.... 3 dni pod rząd.. i sika na ten piasek (oczywiście jak nikt nie widzi) i wtedy Pani powinna być już zadowolona.. bo wymieniony.. bo już taki suchy nie jest ;) A tak na marginesie.. tak sobie napisałeś czy to autentyk?
@Pasqdnik82 autentyk, akurat moich dwóch synków siedziało w rzeczonej piaskownicy, a ja ich pilnowałem.....:)
@Fragglesik nie no.. zawsze jeśli widzi się szczyt głupoty ludzkiej.. zdarza się coś..co utwierdza w przekonaniu, że chyba ten szczyt nie ma końca..
Licencjat to substytut wyższego wykształcenia...
@mygyry87 A jakby miala licencjat z fizyki/matematyki to juz byłaby intelektualistką? Nie łączcie kierunku z człowiekiem. Zarządzanie ma podobne przedmioty co ekonomia. Zła opinia o tym kierunku wzięła się moze ztego, ze ida na niego ludzie którzy chcą coś studiowac, ale niczym się nie interesują> Juz lepiej zatrudnic kogoś po filozofii, archeologi albo kierunku z politechniki. Do zawodu może się prtzyuczyć, a przynajmniej bardziej sie zainteresuje.
@mygyry87 wyższe licencjackie.. ale spoko, magistrzy, doktorzy czy profesorowie.. wcale mądrzejsi nie są od tych po zawodówkach.. już nie mówiąc o ich megalomanii, że co to nie oni niby... Ja będąc kiedyś studentem pedagogiki, zagiąłem młodą Panią doktor z przedmiotu "zarządzanie zasobami ludzkimi" (z pedagogiką związane jak cholera), miałem pecha, była kuzynką dziekana wydziału.. uwzięła się na mnie.. brak zaliczeń.. warunek.. egzamin sprawdzający.. wszystko oblane mimo iż wykuty byłem.. oczywiście nic nie pomogło.. i dałem sobie spokój.. poszedłem inną drogą.. i się spełniam jednak.. i myślę, że żyje mi się lepiej niż tej kobiecie.. i przynajmniej nie mam kompleksów :)
Zwłaszcza z zarządzania ;)
Ja bym tam się nie odzywał, tylko dał jej colę z lodem na dole. Byłaby to jej ostatnia cola w życiu. :)
Zastanawiam się o co Ci chodzi już którąś minutę, mógłbyś wytłumaczyć? Widzę masz same plusy, więc pewnie jest to coś błyskotliwego, czego nie pojęłam :/
Jest to lód z wody ciężkiej (D2O). D oznacza deuter - jeden z izotopów wodoru. Taka woda posiada większą gęstość przez co w postaci lodu opada na dno w normalnej wodzie (tu w coli). Ciężka woda daje ten sam efekt co np. choroba popromienna - niszczy żywe komórki. Mam nadzieję, że pomogło ;)
@Random_SPAM Mnie na pewno, bo też nie wiedziałem o co w tym chodzi.
@Random_SPAM @krzepki_alojz Hahaha a ja myślałem że z lodem na dół, że jej wylać na łeb i wtedy będzie lód na dół xDDDD ale tępy jestem haha
późno, bo późno, ale dzięki za oświecenie! :D
Miała 36lvl? Może chciała wyłudzić EQ za złą obsługę
LICENCJAT TO NIE JEST WYŻSZE WYKSZTAŁCENIE! Idiotyczny podpis - laska była burakiem po prostu, tacy również w gównianych szkołach dostają wykształcenie.
Niestety, to jest wyższe wykształcenie
a co w takim razie jest wyższym wykształceniem?
wyższe niepełne.
Ludzie, nie kompromitujcie się. Pierwszy stopień również liczy się jako wyższe wykształcenie.
Jak słyszę, że ktoś ma licencjat / magisterium z zarządzania, to wiem z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, że mam do czynienia z debilem. Na wszelki wypadek staram się tłumaczyć wszystko powoli i dokładnie. Zwykle działa.
@Grobisher @Grobisher A czym sie tak bardzo różni zarządzanie od ekonomi albo finansów?
@Grobisher Tym, że jest się po nich podobnym debilem, ale po innym kierunku.
@up Czyli niczym. Chyba, ze jestes jednym z tych którzy uważają, ze studia to tylko politechnika, prawo i medycyna.
@Grobisher hmm a debilem nie jest się po jakich studiach? :P Każdy po zawodówce czy technikum czy liceum lub jakimś studium zawodowym też jest debilem? :)
@Grobisher Też tak mam niestety...
@Pasqdnik82 No, ja jestem po technikum, więc debilem jestem na pewno... Ale jeżeli ktoś powie mi to w oczy, potrafię przyłożyć w ryło jakbym miał co najmniej licencjat...
@Miss_Sarajevo Nie mam żadnego dyplomu (nie mylić z wykształceniem). Studiowałem kilka kierunków, na wszystkich dawałem sobie spokój po skończeniu pierwszego albo drugiego roku, z maksymalnymi ocenami tylko z przedmiotów, których wykładowcy zaleźli mi za skórę i chcieli mnie "uwalić". Nie wytrzymywałem nerwowo ślimaczego tempa na zajęciach i ględzenia o niczym. Ostatecznie obłożyłem się książkami i wyszedłem na tym dużo lepiej. Mało kto - nawet z doktoratem - jest w stanie mi dorównać w mojej dziedzinie.
@Pasqdnik82 oraz @krzepki_alojz W sumie myślałem, że jeśli nie mówię nic o reszcie zbioru absolwentów, to nikt mi nie zarzuci, że resztę też uważam za debili... a tak nie jest. Po prostu zarządzanie i marketing to niezwykle trudna dziedzina, a zetknięcie z nią w toku edukacji produkuje grubo ponad 90% laików z olbrzymim tupetem i zapędami, aby ingerować w inne dziedziny (szczególnie te, o których nie mają zielonego pojęcia). Podkreślę: dla samego zarządzania i marketingu mam wielki respekt. Natomiast większość ludzi, którzy podcierają sobie durne gęby różnymi Kotlerami i innymi klasykami, moim zdaniem nigdy nie powinna iść na ten kierunek. Niestety, w Polsce panuje przeświadczenie, że dyrektorem musi zostać synek tatusia z koneksjami (wiadomo jakimi) i taki synek jest niejako "skazany na sukces". Tylko potem trafia na takiego jak ja, który w trzech zdaniach wytyka mu nieprofesjonalność, a czasami wręcz bałwaństwo i kompletny brak kompetencji... i kończy się na jednostronnym konkursie w pluciu na odległość.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 sierpnia 2016 o 20:24
- Mam licencjat z zarządzania.
- A na czym się znasz?
- na niczym.
@esbek2 Na coli i lodzie ;-)
@RomekC Jak widać nieszczególnie.
nie muszę się znac-mam zaezadzac,a w ogóle to jestem z zawodu DYREKTOREM:-D
Hm... Więc jakim cudem zawsze miałam lód na dole?
@binna bo wrzucałaś w alkohole ;)
@binna Wiesz, że to nie jest możliwe? Chyba, że tak jak wspomniał @ImWiecejWidzeTymWierzeMniej wrzucałaś lód do alkoholu (który jest lżejszy). Jeśli mówisz o jakimkolwiek innym napoju, nie zabłysnęłaś.
@binna Bo wypiłaś cały napój, albo to nie był lód.
@BlackWolf120 Za to Ty błyszczysz. Lód może być cięższy od wody, o ile zawiera wystarczająco więcej deuteru, niż woda w stanie ciekłym.
Geniusze, chodziło mi w komentarzu, że to nie jest niemożliwe. Jeżeli lód się nie roztopił, i był cięższy, to oczywiste że miałam go na dole. Ale wy nie przyjmijcie tego do świadomości
@BlackWolf120 Jest to możliwe, można "ścisnąć lód" i wtedy opadnie na dno.
@binna Też czasem miałam lód w coli na dole.
a potem napisała skargę do centrali, gdzie nikogo nie obchodziła prawdziwa wersja, dzięki czemu kasjer i kierownik dostali naganę...
I Polactwo znów osiągnęło sukces ! Tak to właśnie jest gdy nikt nie reaguje na ludzkie "chwasty, co przeszkadzają żyć drugim".
A mozęto wymyślona historyjka faceta który dostał kosza od kobiety po zarządzaniu? Najbardziej prawdopodobne.
Co jak co, ale na lodach to powinna się znać, szczególnie jak Karyna miała już 36 level;)
na oko 36 lvl
Ale żenującą bajeczkę sobie wymyśliłeś, albo skopiowałeś z internetu.
Dostał kosza od Karyny po zarzadzaniu.
moda jest na te studia a głupi i tak pozostanie głupim, zamiast wynieść wiedze ze studiów wynosi jedynie odrobine wiedzy ale ogrom pychy
Z tym licencjatem z zarządzania może sobie co najwyżej swoim wolnym czasem zarządzać.
Jacek Mainczyk. To gdzie jest granica wyższego wykształcenia? Czy licencjant z ekonomi to jest wyższe wykształcenie? A może dopiero z matematyki albo chemii? Zresztą mądra osoba nie ocenia które studia sa lepsze które gorsze, chyba, ze ktoś ma kompleksy Jacusiu? Koleżanka po zarządzaniu dała kosza?
I dlatego, kobiety 100 razy bardziej wolą dresa po zawodówce lub zarządzaniu niż pana wykształconego po polytechnice które pozjadał wszystkie rozumy.
,,Brakuje mi czasów, kiedy ludzie z wyższym wykształceniem coś sobą reprezentowali''. Czyli żyłeś w czasach, kiedy tak było, a teraz już tak nie jest??? Co ma wykształcenie do inteligencji? Myślisz, że tylko ludzie wykształceni są inteligentni, a ci bez studiów już nie? Nie zawsze tak jest. Czasem mgr albo doktorek to większy burak niż ktoś po podstawówce.
tutaj masz na pewno rację, ale teraźniejsze wychowanie (nie znam Twoich lat) zrobiło -nie uogólniając tepakow z tych z gimnazjalnym i wyższym. kiedyś jak nauczycieli miał rację i Ci p...ił w pusty łeb, to w domu się nie przyznałeś,bo była by powtórka. teraz nauczyciel cie nie pacnie, a jak coś powie to może być do zwolnienia-zalezy jak głupiego i bogatego dziecko ma rodzica.wychowanie wynosiły z Domu
Pominąłeś kilka ważnych informacji: 36 lvl jaką postacią? Jaka gra? Jakie eq? Gracz pro?
A ty co magister po studiach otrząsania grusze i karierę robisz w macu.
jak sam piszesz, karyna ma licencjat... za moich czasow licencjat nie byl wyksztalceniem wyzszym tylko przysposobieniem tepakow po LO do zawodu... ale ta banda inteligentnych inaczej wmowila swiatu ze licencjat to wyksztalcenie wyzsze... i tak zostalo :-(
"Chamstwu w życiu należy się przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom"
Szczęście, że kierownik człowiek
Słabe bo licencjat z zarządzania to nie wyższe wykształcenie, nie w tych czasach.......ale ogólnie mocne!
nie licencjat(w oryginale matura) lecz chęć szczera zrobią z Ciebie oficera.
Cóż. z taką znajomością fizyki to w obecnych czasach pewnie bez problemu by skończył polibudę.... bo obecni absolwenci może nawet tego nie wiedzą. Co tej tej licencjonowanej kobiety z licencjatem z zarządzania.. cóż.. jeśli to nie jest żaden "fejk" a autentyczna sytuacja.. to "ku..a, ja pie..le" to za delikatne słowa na zachowanie tej kobiety. To już robol (za przeproszeniem) po zawodówce w du..e by miał czy lód pływa czy jest na dnie.. ;p ale jak ktoś ma problemy emocjonalne i chce się dowartościować pokazując swoją niby wyższość, to do wszystkiego się przypieprzy. "ale ja miałem/am czerwone światło.. poruszam się czerwonym samochodem więc miałem/am pierwszeństwo"
Po pierwsze wkurza mnie nazywanie jakichś idiotek, o różnych imionach - Grażynami, bo jest wiele świetnych Grażyn, więc nie różnisz się wiele od tej kobiety, obrażając tysiące Grażyn. Po drugie wyższe wykształcenie nie gwarantuje dobrego wychowania i nigdy nie gwarantowało. Jaśnie państwo zawsze traktowało źle służbę. Nie każde jaśnie państwo, ale zdarzało się, co zresztą zostało opisane w literaturze klasycznej i nie tylko. Po trzecie takie uroki pracy z ludźmi. Ciesz się, że to nie twoja szefowa.
@eilen Co prawda nie mam na imię Janusz, ale myślę, że byłoby na miejscu ująć się za nimi również. Ujmuję się więc.
Tak to jest, jak ktoś zdobywa wyższe wykształcenie w jakieś wyższej szkole zarządzania czymś gdzieś... Wstyd mi jest, że wyższe wykształcenie w tych czasach to raczej obraza niż faktyczna wartość intelektualna.
Przecież teraz sama wiocha jedzie na wyprzedaże KROPKA
A potem po hamburgera przyszedl kierowca autobusu i zaczal klaskac.
Moim zdaniem problem polega na tym, że ludzie odbierają siebie albo innych po studiach jako ludzi mądrych i wszechstronnych. Co prawda są tacy, ale jednak na każdym kierunku znajdzie się czarna owca, która wzbudzi u prowadzących współczucie, albo po prostu będzie cwaniakiem. W końcu taka osoba skończy jakoś te studia, i pójdzie dalej z myślą, że jest bardziej "elitarną" osobą niż reszta społeczeństwa.
Albo ma pieniądze, albo ma układy dzięki rodzicom, albo da dupy panu mgr. dr. hab. prof. (dotyczy obu płci), lista opcji wcale nie jest mała.
Ja zrobiłem licencjat z Zarządzania na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie, teraz studiuję informatykę na polibudzie, więc mam jakieś porównanie. Wbrew pozorom na Zarządzaniu wcale nie jest tak prosto, jest prawo, dużo rachunkowości, dużo marketingu, trochę ekonomii i matematyki. Na Zarządzaniu jest bardzo dużo nauki, ale stosunkowo łatwo ściągnąć na egzaminie, dlatego dużo tumanów przechodzi dalej. Na informatyce są takie zadania, że albo się umie albo nie, ściągnąć się nie da. Masz na kartce napisać program w C/C++, który wykładowca wymyśli na poczekaniu i dziękuję bardzo. Nawet ucząc się jest za mało czasu żeby zdać, bo na rozwiązanie to się najczęściej wpada na kiblu, trzeba zrobić sobie przerwę i podejść do problemu z chłodną głową.
Proszę wrzuć filmik z kamer monitoringu lub chociaż zdjęcie tego czegoś z licencjatem.
Hmm, a ja właśnie odbieram tą sytuację odwrotnie.
Po pierwsze podejrzewam, że podałeś swoją ocenzurowaną wersję. Po drugie, bez obrazy, ale większość pracowników rzeczonego fast food-a wysokim IQ nie grzeszy. Może więc być również tak, że nie zapamiętałeś lub nie zrozumiałeś o co klientce chodziła, albo musiałeś mieć wersję dla swojego szefa. I ostatnia sprawa, najważniejsza której to żaden pracownik z branży usług nigdy nie bierze pod uwagę: spora część waszych klientów to ludzie którzy poświęcili często bardzo wiele dla osiągnięcia swojej pozycji (zawodowej, społecznej itd.). Często kosztem ogromnych wyrzeczeń, starań, rezygnowania praktycznie z życia prywatnego. W pracy nieustannie są narażeni na ogromny ( w stosunku do pracy w fast food-ie) stres, odpowiedzialność i wymagania które muszą spełniać, aby utrzymać swój status. Do tego na co dzień spotykają się falą nienawiści i zazdrości tych którym się nie udało oraz z chęcią wykorzystania z każdej możliwej strony (zaczynając od banków i kredytów, wszelkich usług reklam, promocji celowanych itd.).
To są ludzie którzy na co dzień od siebie bardzo dużo wymagają i co logiczne, mają wysokie oczekiwania w stosunku do innych. Tak wiec, nawet jeżeli ta rozmowa był przytoczona identycznie to ty jako pracownik firmy McDonalds nie wykonujesz usługi jako Kowalski, tylko jako przedłużenie tej firmy. I powinieneś zrobić absolutnie wszystko, aby klientka nie poczuła się obrażona, rozdrażniona, zła czy urażona, a dawanie jej wykładu z fizyki dokładnie do takich czynności należy. Powinieneś zapytać o co chodzi i czego oczekuje, a później prośbę spełnić, a jeżeli nie potrafisz to poprosić o pomoc kierownika.
Wciąż za dużo ego a za mało myślenia. Skoro pracujesz w w/w firmie to miej świadomość na jakim szczeblu drabiny społecznej jesteś i co sobą reprezentujesz i zamiast robić takie głupie akcje i skarżyć się w sieci, zrób coś z tym.
No chyba, że nie możesz lub nie potrafisz, ale wtedy weź winę na klatę i dopasuj się do miejsca jakie wyznaczyło ci życie i ty sam, to nie komuna: ludzie nie są równi. I notabene: wcale nie twierdzę, że nie ma możliwość, że ta kobieta była po prostu ograniczonym bucem, tak też mogło być...tylko co to zmieniam w jakiś sposób powoduje, że to tym masz rację?
A do pełnej frazesów, podobnie jak większość tutaj, o niedouczonych babach i innej hołocie która ośmiela się czynić uwagi o "suchym piasku" w piaskownicy gdzie bawią się Pani dzieci.
Otóż czy szanowna Pani zakładała możliwość, że to Pani jest tępą i niedouczoną idiotką która nie zrozumiała wypowiedzi swojego adwersarza? Że tak skrajnie głupi wpis obnażył niezgłębione pokłady Pani ignorancji, braku wiedzy, małostkowości i dulszczyzny z niepohamowaną potrzebą oceny wszystkich dookoła? Jeżeli nie, to pominę wyjaśniania kwestii oceny jakości i świeżości piasku na podstawie jego wilgotności, bo to przerasta moje możliwości pedagogiczne, natomiast mam tu napisany przystępnym językiem dla świeżo upieczonych mam artykuł "Uwaga na piaskownice Domagajmy się wymiany piasku" (wpisać w Google)
"W piaskownicach żyją pasożyty i bakterie groźne dla zdrowia – wynika z raportu sporządzonego po zbadaniu 11 tysięcy polskich piaskownic, w których bawią się dzieci. Rodzice powinni domagać się od samorządów, spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych, by zadbały o czystość piasku.- mówi Jan Bondar, rzecznik Głównego Inspektora Sanitarnego."
Zapraszam do lektury i rozszerzenia swojej wiedzy, z równą intensywnością z jaką zignorowała Pani osobę która w trosce( również o Pani dzieci), zwróciła uwagę na temat który nawet się nie otarł o niezmierzone, jak mniemam, pokłady Pani wiedzy....
I niechaj będzie Pani przestrogą dla tych którzy jako pierwsi zamierzają rzucić w innego kamieniem...
1) Lód pływa po wodzie. Tak działa świat. Jak ktoś się tego czepia z pretensjami do ekspedienta czy do kogokolwiek poza Stwórcą, to jest imbecylem.
2) Wysuszenie piasku nie ma żadnego związku z jego "starością" czy też rozwojem pasożytów (może poza tym, że w suchym i rozgrzanym od słońca piasku ciężko o ich rozwój, dużo ciężej niż w wilgotnym).
Jeżeli kierownik nie jest cudotwórcą - o co go nie podejrzewam, szczerze mówiąc - to nie ma opcji, żeby rozwiązał ten konkretny problem i choćby przybył sam prezes firmy wraz z prezesem koncernu Coca Cola, to i tak nic nie poradzą na klienta, który ma problem głównie ze sobą. Moim zdaniem nic nie usprawiedliwia ludzi, którzy lubią czepiać się osób, które ich obsługują w danym momencie - i wisi mi to, że ktoś ma wysokie wymagania, bo czuje się z jakiegoś abstrakcyjnego powodu lepszy od kasjera. Najczęściej tacy ludzie lubią się dopieprzać o kompletne pierdoły, często w ogóle niezależne od sprzedawcy i robią to takim tonem, że wszyscy w kolejce mają ochotę urwać malkontentowi pusty łeb przy samych kostkach. A bo kolejka za długa, a bo czemu tylko jedna kasa otwarta, a bo w tej Polsce tak jest, a bo on jest właścicielem firmy i ma dwudziestu ludzi pod sobą (mój ulubiony argument - zwłaszcza w ustach Sebastiana, który sprawia wrażenie, jakby jego IQ było na ujemnym poziomie), a bo ma skończone studia. Argument z piaskownicą to już kompletna abstrakcja. Nawet, gdyby spółdzielnia wymieniła go godzinę wcześniej, to i tak w upale wyschnie. Niesamowite, prawda? Krótko mówiąc klient (a każdy nim jest, także kasjer po godzinach), który lubi upokarzać, wieszać na sprzedawcy psy bez powodu albo w chamski sposób załatwiać sprawy, które równie dobrze można załatwić spokojnie i z szacunkiem dla drugiej strony (zwłaszcza gdy nie jest ona winna problemu), powinien poważnie się zastanowić nad tym, czy problem nie leży w nim, a nie w całym świecie dookoła.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2016 o 14:15
ale licencjat ,to nie wyższe wykształcenie!
Powinieneś się cieszyć, że to nie była Pawłowicz, bo już byś siedział...
Dobry Jezu, upupione dzieciaki przemądrzają się który kierunek studiów lepszy, który gorszy, po którym debile ,a po którym intelektualiści... Po co taki człowiek żyje... ; )
A podatki to kto będzie płacił?
A kierowca autobusu wstał i zaczął
klaskać podczas gdy w tyle była mgła i słychać było strzały.
Dawniejszymi czasy człowiek z wyższym wykształceniem miał za sobą 4 do 6 lat studiów (medycyna) i tytuł magistra, magistra inżyniera, lekarza itp. Człowiek po 3 tatach studiów (dzisiaj licencjat) był studentem w trakcie nauki i nawet mu się nie śniło, że ma już wyższe wykształcenie. 2 lata nauki jednak robią różnicę.
Od kiedy to licencjat to wyższe wykształcenie?
taratatata I'm lovin' it zdrowa żywność
Ale mogę się założyć że owa pani pracuje gdzieś na wysokim stołku bo ma tzw. znajomości dlatego nie ma ni krzty szacunku do drugiego człowieka. Zrobiła aż licencjat w "fabryce dyplomów" gdzie za zaliczenie przedmiotu wystarczy odpowiednio wcześniej zapłacić czesne a teraz trzepie kasę bo tatuś ciocia czy inny krewny załatwił posadke...
Burak i prostak z tego kasjera. Powinien od razu powiedzieć, że tak poważy problem musi zgłosić do kierownika. I poprosić kolegów z sąsiednich stanowisk, żeby też się nauczyli jak rozwiązać taki problem pod wodzą kierownika.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2016 o 18:30
Przez następny miesiąc babsztyl będzie opowiadał, jakimi zarozumialcami są kujony znające przedmioty ścisłe. Zamiast jej normalnie podać kolę z paroma kostkami lodu na dnie, będzie się taki wywyższał, że on zna prawa fizyki.
"lvl", "wtf.jpg", "chciałem" zamiast "chciałam"... to ma być po polsku czy co?
Owszem, kobieta niezbyt mądra, ale sprzedawca nie ma jej mówić, co powinna wiedzieć z zajęć fizyki, wystarczy, żeby powiedział, że lód zawsze pływa na górze. Dodatkowe komentarze w stylu "to było w podstawówce" mógł sobie darować, bo to jej sprzedawca, nie ojciec. Może gdyby po prostu powiedział, że lód zawsze pływa, to klienta by się tak nie zezłościła. Dopiero gdyby wtedy się wkurzyła, to złośliwość byłaby wskazana ^^
a ja myślałam, że nic nie przebije klientów Carrefour... a tu niespodzianka...