Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
926 965
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar madzia1812
-2 / 26

mój mąż pracuje za granicą , dużo rodzin w ten sposób musi się "rozstać" ponieważ 4-osobowa rodzina nie ma szans na przeżycie w Pl. taka prawda . pomijając wasze pytania dlaczego do niego nie pojade z dziećmi? byliśmy u męża na wczasach,mąż też ma urlop i wraca do Pl. życie za granicą tez nie jest tanie . a za zarobki z zagranicy można spokojnie żyć w Polsce .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KillerDzasta
+7 / 23

Spokojnie, czyli bez męża?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~The______Atheist
0 / 32

@madzia1812 Dobra rada. Jeśli nie stać kogoś na utrzymanie więcej dzieci niż ma to niech ich nie spładza. W ten sposób znikają wszystkie problemy rodzin nadliczbowych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kostkalodu
+13 / 13

To Wasz wybór, a nie konieczność. My pracujemy w Polsce, starcza na zycie a wcale kokosow nie zarabiamy. Ale najwazniejsze, ze jestesmy razem. Nie wyobrazam sobie widywania sie tylko na swieta, czy w czasie urlopu. Pieniądze nie zastapia mi meza, a dzieciom taty, a te chwile co mijaja sa stracone bezpowrotnie i nie do kupienia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar madzia1812
-3 / 7

niektórzy ludzie nie pracują z wyboru za granicą . każdy ma inny powód .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lomion
+4 / 4

@madzia1812 Wszyscy ludzie pracują z wyboru. Część wybiera pracę w kraju, część wybiera pracę za granicą. Ale nikt za nich tej decyzji nie podejmuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KappaHD
-2 / 2

@madzia1812 to nie wybór to zachłanność. Mówisz o kosztach za granicą. A bozia rączek nie dała żeby ruszyć dupę do pracy? No i na koniec dodam, że osoba, która wpadła na taki pomysł serca nie ma. Po prostu. Ne rozumiem jak można zostawić rodzinę i pojechać/zmusić kogoś do wyjazdu. Żebym miał pracować po 400 godzin m-c, to albo jadę z rodziną, albo wcale.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar alewis8
+19 / 33

Można ewentualnie zrobić jak mój znajomy. Wyjechał do Finlandii w 2000r., spędził tam 9 lat pracując jako inżynier w firmie budowlanej. Żył oszczędnie, odkładał co się dało. Przywiózł do Polski 2,200,000 zł (tak, ponad 2 mln zł). Wystarczająco, by wybudować sobie piękny dom i kupić jeszcze kilka mieszkań pod wynajem oraz inwestować na GPW. Przywiózł wielki kapitał, który trafił w ręce Polaków i ożywił gospodarkę. Bo niestety budowanie kapitału w Polsce idzie kiepsko. 10 tysięcy zł / miesiac to juz jest świetna wypłata, podczas gdy w wielu krajach Europy zachodniej jest to plus minus średnia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar HighEnergy
+6 / 12

@alewis8 W Finlandii wyprodukował x10 więcej tego co przywiózł, więc Finowie są x10 bogatsi i stąd mają takie pensji, i koło się zamyka. Mam wrażenie, że Polska to jest taka wanna(oczywiście w sensie gospodarczym), do której wlewa się wodę[kapitał] jednak korek jest wyciągnięty i cała woda idzie gdzieś rurami do wspólnego ścieku. W oczyszczalni mają pełno wody a my nie możemy się wykąpać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sokolasty
+2 / 2

@alewis8
Można, i chwała Twojemu znajomemu. Podziwiam też, że oszczędził tyle pieniędzy. Imponujące! Szkoda jednak, że na kapitał początkowy kredytu trzeba zarabiać za granicą, bo w Polsce łatwe to nie jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Antymonachomachia
+3 / 5

@alewis8 Można też uniezależnić się finansowo i tym samym z niewoli pieniądza, której głównym posiadaczem i manipulatorem są ludzie elity.. ale to wymaga większej pracy przy uprawie jedzenia dla siebie oraz pozbycia się potrzeby posiadania nowinek technologicznych.. to niestety jest niemożliwe przy naszej naturze dążenia do ułatwiania i umilania sobie życia. Myślę jednak, że kiedyś dowiemy się dlaczego ludzie dżungli, które jeszcze istnieją, wyglądają na szczęśliwszych oraz bardziej skomunikowanych społecznie i duchowo. Sam czasem zastanawiam się po co mi to wszystko, umilające czas i komunikację, podczas gdy zamiast ułatwiać paradoksalnie jest on trudniejszy i bardziej jak to zwę "nudogenny", gdy ich brak. Coś dzieje się nie tak, skoro wynalazki nas nie uszczęśliwiają, tylko uzależniają..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafalinformatyk
-5 / 35

Niema Narodowych Polaków u władzy, bo normalne rządy nie robią takiego czegoś, jesteśmy pod okupacją brukseli izraela waszyngtonu i berlina, a my jesteśmy niewolnikami, tu firmy korporacje nie płącą podatków że stoją na naszej ziemi, my pracujemy w tych firmach za złotówki a nie za dolary czy euro, a powinniśmy bo to są zagraniczne firmy i powinny tyle nam wypłacać w euro, na złotowóki to 5000 netto powinniśmy mieć płącone od tych firm, czyli jak niemiec 1200euro minimalnie, bo tyle wypłacają niemcom amerykanom anglikom, to te same firmy. My 5 razy mniej zarabiamy od nich. To jest celowe hańbienia i znęcanie sie nad Polakami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lech2
+2 / 20

@rafalinformatyk sorry ale bredzisz. Do was nie dociera, że nic wam się nie należy. bo niby z jakiej racji. Zarabiasz tyle ile jesteś wart w danym miejscu i czasie. Ale czasy taniej siły roboczej w Polsce się kończą. Na emeryturę przechodzi pokolenie szczytu demograficznego, a na ich miejsce na rynek pracy wchodzi pokolenie katastrofy demograficznej która u nas trwa od lat 90-tych. Bezrobocie będzie spadać, pensje będą rosły, PKB będzie malał, bo na razie nie potrafimy nic zaproponować co by równoważyło te wzrost kosztów pracy i trudności ze znalezieniem pracowników.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafalinformatyk
+1 / 21

@lech2 To zagranicznym firmom nie należą sie ulgi, mają płacić podatki adektwatnie, czyli w euro mają płacić u nas za to że chcą swoją działaność na naszej ziemi mieć. Pieprzysz głupoty, ja jest jedna niemiecka firma X która u siebie swoim niemcom płaci za robotę 1200euro, a ta sama firma X bo to sieć jest, i sie osiedla w Polsce i podatków nie płaci a Polacy pracują tak samo jak niemcy a zarabiają 1200zl netto, logiczne czy nie? NO NIE... Zagranicą Polacy wydajniej i efektowniej pracują niż niemcy i angole, a potem szef pogania niemców i angoli i wygarnia im "dlaczego nie pracujecie jak ten polak?" Zresztą szkoda strzępić ryja na ciebie, bo i tak srasz i plujesz na ten kraj i polaków, kij ci w oko

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 sierpnia 2016 o 23:14

avatar piuk11
+8 / 12

@rafalinformatyk W ogóle nie powinno być podatków oprócz VAT-u. To podatki sprawiają, że zarabia się tak naprawdę 1/2 całej swojej pensji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafalinformatyk
-3 / 7

@piuk11 Nie rozumisz, podatków nikt nie odczuje o ile dla władzy sie liczy racja stanu, podatki zostają w Polsce i ci sie oddają w mgnieniu oka, a to co my płacimy teraz to to sie traci a ochłapy dostajemy, a nawet nic.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~loolo12345
+3 / 5

@rafalinformatyk sorry gosciu, ale jak jestes informatykiem takim, jak "ekspertem od ekonomii", to z koziej du*y traba bedzie ci dobrym guru. Ty nic nie kumasz. Skad w ogole zalozenia, ze zagranica "chce akurat w Polsce miec swoje firmy" ? Nie ma "chce". To jest kwestia oplacalnosci, czysty biznes. Przy czym ja sie ciebie nie pytam, moj blad, potraktuj znak zapytania jako niebyly, bo jeszcze zaczniejsz odpowiadac jeszcze wiekszymi bredniami. Po prostu przyjmij do wiadomosci, ze firmy sciaga sie tu na preferencyjnych warunkach, obnizajac im na przyklad podatki (co jak widac powoduje pianotok u ciebie), po to, zeby stworzyly miejsca pracy w regionie, pomogly z rozwojem przedsiebiorczosci (bo jak handel, to i lokalna infrastuktura sie rozwija) i tak dalej. Wszystko sie rozkreca. Ty jednak wolisz miec cisny umysl, bo spamietac to wszystko chyba ci trudno, a wolisz, jak ktos klepnie "oni nie placa podatkow" i to zdanie juz powtarzasz w kolko, jak nakrecony. Wiecej pokory, kolego - pokory do nauki, ktora sama z powietrza sie nie bierze, a jak chcesz ja zrozumiec, to sie jej wpierw naucz (mowa o ekonomii). Bo zostaniesz tylko powtarzaczem czyichs bredni jako zwykly pacholek do roznoszenia wygodnego dla kogos slowa - i to w przeswiadczeniu, ze to twoje wlasne zdanie. Lol.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafalinformatyk
-2 / 2

@loolo12345 Twój typ człeka jest taki jak opisałeś mnie... Właśnie, i dobrze że nie będzie im sie opłacać, bo prędzej sie usuną... niepotrzebujemy kogoś kto nic nam nie daje wzamian, to logiczne że jak niemiec w polsce stacjonuje to ma płacić podatki w euro... szkoda strzępić ryja na beton

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Andrzej445
0 / 0

@rafalinformatyk jak ma płacić podatki w euro to po co ma opuszczać Niemcy w ogóle?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafalinformatyk
0 / 0

@Andrzej445 Dobre pytanie, i lepsza odpowiedź. NIech siedzi lepiej u siebie, tyle w temacie, nie tylko niemiec ale każdy inny, Polska nie ma być jakąś kolonią czy zrzutem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J JakubTrela
+6 / 20

Mój dziadek żył z dwójką rodzeństwa i rodzicami w domu złożonym z kuchni w postaci wąskiego korytarza i jednego pokoju. Dom ten nie miał bieżącej wody, toalety, ani wanny czy prysznica. Wodę przynosili w wiadrach z studni, myli się w miskach (jak w miednicy), załatwiali w wychodku. Dom ogrzewany piecem. Gdy rano się wstawało na szybach był szron.
Prądu oczywiście też nie było. Lekcje trzeba było robić przy lampie naftowej.



Teraz oglądam sobie program gdzie rodzina (rodzice i jedno dziecko) nie mogą mieszkać w jeszcze raz większym domu bo nie ma zmywarki i dwóch toalet!



Temu kryzysowi winna jest głupota i głupota jedynie! Bo ludzie w głupocie swej uważąją za wstyd wielki wstyd i poniżenie mieszkać ze swoimi rodzicami.A tak powinno być!
Kiedy rodzice staną się niedołężni to dzieci powinny się nimi opiekować! Nie zatrudnić jakąś panią specjalistkę. Gdyby matka po porodzie nie tykała swojego dziecka zlecjaąc wychowanie niance to ludzie nazwaliby ją wyrodną. Czy dzieko które zleca opiękę nad swoimi rodzicami nie jest także wyrodne?
Ale teraz to odwraca się kota ogonem i kto ma w nosie rodzinę jest "fajny" ,a kto żyje "po staremu" jest jakiś dziwny.
To żaden wstyd oddać młodym piętro albo nawet pokój. Najwyżej będzie ścisk, ale da się ścierpieć, tylko aby nie chodzić do lichwiarzy!
Kredyt na mieszkanie to najgorsze bagno w jakie można wdepnąć.
Takie coś kończy się spłacać dopiero na starość. To jest współczesne niewolnictwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 sierpnia 2016 o 20:27

B Bihar
-1 / 11

@JakubTrela Dokładnie. Teraz każdy wszystko chce mieć na już. Jakby nie patrzeć i tak jest o wiele wiele lepiej niż kiedyś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pomarancza45
+6 / 8

Prawda taka, że ciężko żyć we dwa, albo i trzy pokolenia w jednym mieszkaniu dwupokojowym - jeszcze gorzej, gdy do zmiany miejscowości zamieszkania zmusza praca.
Pamiétaj też, że jeśli ktoś dzisiaj żyłby w takich warunkach jak opisujesz, odrazu by się tym ktoś zainteresował.
Masz pracę, chcesz mieć rodzine i własne 4kąty (nie mówię że ma to być willa z hydromasażem i zmywarką, zejdziemy na ziemie ;) ) chodzi o własne ściany i miejsce gdzie możesz wychować własne dzieci.
Nie popadajmy w parajone, bo wiadomo jak trzeba to w każdych warunkach można żyć...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 sierpnia 2016 o 20:40

J JakubTrela
-3 / 3

@pomarancza45
Ten dom dalej stoi tylko teraz jest większy: ma dodatkowy pokój, sień i komorę. Bieżąca woda jest ale tylko zimna. Jest też prą. Poza tym nic się nie zmieniło... i nie miałbym nic przeciwko żeby tam mieszkać :D.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pomarancza45
0 / 2

@JakubTrela mówiąc szczerze nie znam nikogo takiego z mojego otoczenia... większość ludzi (z mojego środowiska) 30-40 lat do tyłu wzięło mieszkania - w związku z tym nasi rodzice nie mają domów, które mogą cały czas rozbudowywać.,.. no ale trudno, trzeba jakoś to pchać dalej do przodu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar weronika04151
+7 / 7

@JakubTrela Ja czuła bym się wyrodna jeśli oczekiwała bym od mojej córki na starość aby się mną zajmowała. To ja powołałam ją do życia chcąc mieć dziecko, a nie ona mnie i to będzie jej wybór i jej wola. Poza tym relacje rodzice - dzieci są różne. Nie każdy rodzić zasługuje na pomoc. Nie mniej jednak jeśli rodzice byli dobrymi ludźmi jak najbardziej należy ich wspierać. Tylko nie musi polegać to na mieszkaniu razem. Tym bardziej, że jak wtedy rozwiązać problem u czyich rodziców ma mieszkać małżeństwo? Chyba że lepiej w ogóle się z nikim nie wiązać według Ciebie....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 sierpnia 2016 o 0:28

avatar weronika04151
+10 / 10

@JakubTrela Co Ty bredzisz.... Współczuje Twoim dzieciom, że według Ciebie powinny okazywać szacunek tylko za to, że zapłodniłeś ich matkę bez względu na to jakim będziesz dla nim ojcem i jak będziesz je traktował. Dawno nie słyszałam większego bełkotu.
PS. Natomiast posłuszeństwo jest pożądane do 18 roku życia. Potem każdy ma prawo żyć według własnych zasad. Masz żonę? Pewnie nie, bo z dorosłym chłopem posłusznym mamusi to raczej żadna by nie wytrzymała. Smutne musisz mieć życie z tak wypranym mózgiem, w który ktoś nakładł tyle bzdur...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 sierpnia 2016 o 15:06

J JakubTrela
-5 / 5

@weronika04151 Żyjemy w Europie. Każda cywilizacja ma swoje zasady na których się trzyma. Jak przestanie się ich trzymać to upadnie.
Obecie obserwujemy upadek kultury Europejskiej.
Dawną doktryne o jednej prawdzie zastąpiło sprzeczne z podstwamami logiki twierdzenie "każdy ma swoją prawdę".
Jeżeli ktoś nie potrafi w czasie 15 minut udowodnić za pomocą eksperymentu myślowego że prawda jest jedna, to nie powinien nawet przechodzić obok szkoły wyższej. Chyba żeby posłuchać o podstwach logiki.

"Rex sub lege" (czyli "król podlega prawu") poszło w cholerę.

Głównym filarem na którym stoi cywilizacja europejska jest moralność chrześcijańska.
W owej moralności rodzicom należy się szacunek, tak samo jak (o zgrozo) władzy i nauczycielom.
Nie oznacza to że nie można widzeć błędów. Trezba nawet o nich mówić.
Szacunek jest konieczny. Rodzic ma być dla dziecka autorytetem. Dziecko trzeba wychować. Nauczyć co dobre, co złe, czego trzeba unikać, a do czego dążyć.
Władza rodzicielska nie kończy się wraz z wiekiem osiemnastu, dwudziestu, czy czterdziestu lat.
Jeżeli dziecko robi głupoty (np. wpada w hazard) to ojciec i matka mają prawo i obowiązek to dziecko upomnieć niezalżenie czy dziecko ma dwadzieścia czy piedziesiąt lat!
Nic nie zwalnia dziecko z obowiązków wobec rodziców. Nawet ojcu alkocholikowi należy się szacunek. Z samego faktu bycia ojcem.
Zbrodnią jest pogardzać własnymi rodzicami.

Teraz wciska się nam anarchię. Każdy jest "równy". To jakieś szaleństwo. w świecie powinien panować porządek, a nie bałagan. "Równość" to bajzel. Porządek to hierarchia.
To przerażąjące że ktoś może być tak wyzuty z przekonań sprzed kilku pokoleń, że na to co dla jego pradziadków było naturalne, reaguje zdziwieniem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~geruy
0 / 0

@JakubTrela
@JakubTrela
Ludzie nie chca życ z rodzicami bo to powoduje konflikty na ogół żony z teściową- żona chce prowadzić dom a teściowa uważa że wszystko wie najlepiej bo przecież synalka wychowała to wie co on lubi. "Czy dziecko które zleca opiekę nad swoimi rodzicami nie jest także wyrodne?" Nie jest. Dziecko ma zazwyczaj wtedy prace, dzieci i małżonka i po prostu fizycznie nie da rady sie opiekować jeszcze rodzicem. Moze przez kilka miesięcy ale latami ? Po ślubie na pierwszym miejscu jest małżonek i dzieci a dopiero na trzecim rodzice.
"takie coś kończy się spłacać dopiero na starość" bzdura kredyt czesto sie spłaca wcześniej.,czasem po 10 czy 15 latach , sa tacy co spłaca kredyt maja lat 35 czy 40 i wtedy ma sie mieszkanie czy dom .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~kai1234
+12 / 30

A ja przedstawię mało popularny punkt widzenia.
Moje pokolenie 80-90 i 2000 jest w dużej mierze moim zdaniem "zcelebryzowane" - każdy chce żyć jak sztuczni ludzie z telewizji czy kolorowych gazet - stąd wynika frustracja młodych, a nie z tego że ich życie jest beznadziejne. Nie wiem czy wiecie, ale wg. danych WHO - CO TRZECI mieszkaniec planety nie ma dostępu do toalety. Ogarnijcie to przez chwilę.

Mówicie, że 4000zł na rodzinę to mało. Ja uważam, że to całkiem przyzwoicie. Pewnie, nie wystarczy na auto z salonu, duży dom i 3x w roku na wyjazd w tropiki. Ale kur*@&#& to nie jest nędza. Nasze pokolenie nie umie czekać. Chcemy wszystko TU, JUŻ, DZIŚ! Bo przecież jak w wieku 30 lat nie masz własnego domu to przegrałeś życie i już nic się nigdy nie zmieni. Jak nie wyjechałeś na wakacje to jesteś gorszego sortu - tego nas przecież nauczyli, prawda? Moi drodzy - nieważne ile będziecie zarabiać, kasy ZAWSZE będzie za mało - zwiększycie standard życia, będziecie kupować droższe zabawki i pojawi się chęć więcej i więcej. Ja osobiście się z tego systemu wyrwałem - fizycznie i psychicznie. Mam 7-letni telefon, nie byłem od 5 lat na wakacjach, zarabiam mało a pracuję ciężko (ale robię to co kocham) i na przekór wszystkim - jestem szczęśliwy, co zdaniem wielu jest przecież niemożliwe. I choć uważam, że do szczęścia kasa jest bezwzględnie potrzebna (takie czasy) to jednak ludzie obarczają winą jej brak, podczas gdy problem leży zupełnie gdzie indziej...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pomarancza45
+5 / 7

@kai1234 Mi się on bardzo podoba - ale większość z nas wciąż tkwi w tej pułapce... a propo, masz może dzieci, jak one znoszą (w środowisko rówieśników) ten pościg?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 sierpnia 2016 o 20:52

H HieronimaLucinda
-1 / 7

Gratuluje. A masz swoje mieszkanie? bo telefon tv i wakacje to pal szesc ale wlasne mieszkanie to ogromne naturalne pragnienie kazdego doroslego. I przykre ze trzeba opuszczac swoj kraj tulac sie po swiecie bo z polskiej pensji nawet na wklad wlasny nie uzbierasz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kostkalodu
-1 / 1

Zgadzam się z Tobą. Choć dla niektórych to niewyobrażalne, to mozna byc szczesliwym nie majac auta, czy własnego mieszkania. Ja tak zyje z mezem i jestesmy szczesliwi. Być zdrowym, kochac i szanowac sie, poświęcać czas sobie nawzajem i dziecku, robić to,co się lubi - to moja definicja szczęścia. A na wakacje jezdzimy po Polsce. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sokolasty
-1 / 1

Też chcę taki telefon, co to jest?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bihar
+3 / 9

Nie idź na studia - zarabiaj ok 2 tyś na rękę co daje ci 20 tyś oszczędności rocznie (minus trochę na utrzymanie i inne przyjemności oraz przyjmując, że mieszkasz z rodzicami). W wieku 22/23 lat (3 lata studiów) wraz z partnerką masz 120 tyś na mieszkanie. Jeśli nie ma dzieci spokojnie możecie dorzucić jeszcze kilka lat oszczędzania i jesteś w stanie kupić przystępne mieszkanie lub fajny domek na prowincji. Jeżeli powiesz, że w Polsce nie da się zarabiać 2tyś na rękę bez studiów to się grubo mylisz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pomarancza45
+4 / 4

@Bihar Właśnie, przyjmując że masz możliwość mieszkania z rodzicami ;) I partnera, który miał takie samo podejście.

Edit: Okey uważasz że studia w sumie olać... na to już mimo wszystko za późno - i mimo wszystko za 2k ciężko dostać (jeśli jesteś kobietą i nie pracujesz fizycznie).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 sierpnia 2016 o 20:48

avatar kedzior50
+8 / 10

Co się zaś tyczy studiów to zależy czego się uczyłaś i jak uczyłaś. Ja co prawda kobietą nie jestem, ale skończywszy studia dwa miesiące temu dziś mam 3500zł na czysto a - zaskoczę Cię - były to studia humanistyczne, pracuję w Polsce a na dodatek w wyuczonym zawodzie i nie polegałem na znajomościach. Wystarczy znać swoją wartość i umiejętności. Nie zawadzi też odrobina pewności siebie, determinacji i zdolność odpowiedniego komunikowania się z innymi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H HieronimaLucinda
-1 / 1

To jest WoW! kedzior. serio. udalo ci sie. ja tez human i tez w zawodzie ale krece sie przy 2000.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M maryjuszpitagoras
-1 / 1

@Bihar dokładnie ale też trzeba pamietac, ze nie kazdy mial mozliwosc mieszkania z rodzicami i musial "uciekac" na swoje. Ale jeżeli mieszka z rodzicami do 30r zycia to 100k na osobe powinien juz miec na koncie (no chyba, ze balował za tą kase to teraz niech nie oczekuje własnego mieszkania z gotówke w wieku 30l)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mariusz081
+2 / 4

@Bihar Po pierwsze nie każdy ma możliwość mieszkać z rodzicami, po drugie nie wszyscy rodzice mogą pozwolić sobie na utrzymywanie dwudziestokilkulatka, który pomimo, że pracuje nie dokłada się w ogóle ani do rachunków ani do "jedzenia". Bo czytając twój post dochodzę do wniosku, że to masz właśnie namyśli. Jeśli zarabiając 2000 na miesiąc chcesz odkładać 1600 to nie ma bata, żebyś się jakoś do życia rodzicom dorzucił. I owszem można zarabiać 2000 bez studiów a nawet sporo więcej ale nie da się przeżyć za 400zł na miesiąc nawet mieszkając u rodziców, bo na dojazd do pracy, telefon, ubrania i jakieś drobne przyjemności to jednak niestety za mało. I nie powiesz mi, że mama kupuje ci np. spodnie lub daje pieniądze na paliwo/bilet.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 sierpnia 2016 o 22:39

avatar grimes
0 / 0

@pomarancza45 Mój znajomy jest w drugiej klasie technikum i zarabia jako pomocnik fizycznie 2200... Żeby nie zarabiać 2000 zł to już na prawdę trzeba nic nie umieć. @Bihar Dzięki studiom będziesz mógł zarabiać dużo więcej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bihar
0 / 0

@grimes jasne, studia to jednak furtka dla lepszych zarobków, problem w tym, że nie każdemu daje się do niej klucze. Znam masę ludzi po studiach pracujących na kasie, w KFC czy jako magazynierzy. Jeżeli ktoś wierzy w swoje studia to jest OK, ale jak idzie na nie by je odbębnić to po kiego grzyba się za to zabiera?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar xxwielebnyxx
0 / 8

no co ty "rzond" pis-u dwa o Naród zrobił pińćset plus za jakiś czas weźmie sięza darmowe mieszkania dla Polaków

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Oliwia2000
+4 / 12

Nie ma to jak cały dzień siedzieć na demotach i narzekać że w życiu nie wyszło i za mało sie zarabia !!! To jest dopiero demotywacja !!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N NocnyMark
0 / 0

juz cie nieroby zminusowali :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rikross
+1 / 5

.i tu mój patriotyzm się kończy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pacio6
+6 / 8

2000 PLN na czysto po studiach po 7-8 latach? Chyba na pedagogice, która według wszystkich rankingów jest najmniej opłacanym kierunkiem studiów, poza tym razem ze wszystkimi dodatkami na rękę dostaje się przynajmniej te 2200-2300PLN (+ czasami wolne całe wakacje, 4-5h dziennie, na minus - dużo pracy w domu). Po kierunkach technicznych, po 8 latach 3000-4000PLN na rękę to wcale nie są jakieś powalajace kwoty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kedzior50
+7 / 9

@pacio6 Drogi kolego, kłania Ci się świeżo upieczony pedagog :-) Jak już wspomniałem - 3500zł na czysto. Tak to jest, gdy opierasz się na stereotypach i bzdurnych rankingach, niestety :-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pacio6
-1 / 1

@kedzior50 Kwestia polega na tym, że zarobki zależą od miejsca pracy (rodzaj szkoły), oraz konkretnej miejscowości - wielkość zarobków ustalają przecież samorządy. Jeśli pochodzisz z Mazowieckiego to wcale mnie nie dziwi, że zarabiasz więcej. Przytoczone 2200 PLN po kilku latach pracy to przykład z życia, województwo śląskie, nauczanie wczesnoszkolne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tuminure
0 / 0

@kedzior50 Te rankingi nie są bzdurne. To, że zarabiasz więcej, nie znaczy, że inni nie zarabiają mniej. W jakim mieście tyle zarabiasz zaraz po studiach?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~mwa
+6 / 6

Oj przestańcie już marudzić.
Jakoś jak spotykam się z kumplami z klasy to żaden nie mieszka u rodziców tylko na swoim. Da się? A trzeba pamiętać że pokolenie wcześniejsze miało naprawdę przerąbane - przydział na własne M3 czy M4 przed 40 to dostawali tylko krewni i znajomi królika. Trzypokoleniowe rodziny gnieżdżące się na 3,4 pokojach to była wtedy norma. Jak ktoś nie wierzy niech sprawdzi ile oddawało się mieszkań w schyłkowym PRLu a ile teraz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Krzysiu24
+1 / 5

Dalej głosujmy na PO/PiS na pewno to się zmieni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar HelloItsMe
-2 / 2

A co powiesz kiedy ty+partner nie zarabiacie poniżej 4000? Taka stawka jest jest jeszcze w miarę dobra, a są ludzie którzy nie zarabiają nawet średniej krajowej, a też mają takie same potrzeby jak my wszyscy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~The____Atheist
+4 / 4

@HelloItsMe a jakie mają umiejętności i zdolności potrzebne pracodawcy? Pracodawca to nie instytucja charytatywna, on chce mieć zysk a nie dawać pracę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar HelloItsMe
-2 / 2

@~The____Atheist Tak się składa, że nie wszyscy mogą być na wysokich stanowiskach, ktoś niestety musi pracować na kasie, sprzątać itp. Wtedy kokosów nie zbijesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~The____Atheist
-1 / 3

@HelloItsMe jeśli przez 40lat pracy nie jest się w stanie w żaden sposób rozwinąć swoich umiejętności czy awansować to jest się życiowym nieudacznikiem. Ale pretensje wtedy nie do wszystkich w okół tylko do samego siebie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar HelloItsMe
-1 / 1

@~The____Atheist Nie zrozumiałeś mnie niestety...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lomion
0 / 2

@HelloItsMe Oczywiście że nie wszyscy mogą się dostać na wysokie stanowiska, ale każdy może się tam dostać. Wszyscy, każdy - różnica drobna, ale jakże istotna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar HelloItsMe
0 / 0

@Lomion Nie, nie, nie. Świat nie składa się tylko z wysokich stanowisk, musi być ktoś, kto będzie wykonywał tę najgorszą i najmniej opłacalną pracę. To przecież takie oczywiste, nie wiem, dlaczego tak trudno to zrozumieć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lomion
-1 / 1

@HelloItsMe Oczywiście że ktoś musi taką pracę wykonywać. Ale nie każdy. Ponawiam prośbę o rozważenie jaka jest różnica między "każdy" a "wszyscy". W skrócie: to że nie wszyscy mogą mieć dobrą pracę to prawda, ale prawdą jest też że każdy może ją mieć. Między jednym a drugim nie ma sprzeczności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~niemojnick
+4 / 6

Nawiązując bezpośrednio to kwestii poruszonej w democie - w Polsce brakuje po prostu mieszkań na wynajem, a jest to konsekwencją myślenia "własne to własne". Małe, w dzielnicy z kiepskim dojazdem, ale swoje. W wielu krajach - bogatych, takich jak Niemcy czy USA - ludzie przez całe życie wynajmują mieszkania. Rynek jest duży, więc ceny są konkurencyjne. Zarabiasz dużo, wynajmujesz coś lepszego, tracisz pracę i znajdujesz gorszą - przeprowadzasz się, żeby płacić mniej. To dodatkowo wpływa na mobilność pracowników, łatwiej się przeprowadzić do innego miasta za pracą, jeżeli znajdziesz tam bez problemu mieszkanie do wynajęcia w rozsądnej cenie. Ba, można nawet zmieniać miejsce zamieszkania w obrębie jednego miasta, żeby mieć bliżej do pracy, a dzieci - do szkoły. Jak się powiększy rodzina nie jest tragedią to, że ma się dwupokojowe mieszkanie z kredytem na 40 lat. Ale nie, ciągle słyszę od ludzi, młodych ludzi, że "najlepiej mieć własne" i płacz, że za mało kasy, jak żyć, pani premier, jak żyć. Ludzie dają zarabiać bankom i deweloperom, zamiast wybrać najrozsądniejsze rozwiązanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar amarantowe
+5 / 5

Wynajem mieszkania ma też drugą stronę - płacisz komuś przez ileś lat za mieszkanie równowartość raty kredytu, a ostatecznie nigdy nie będzie Twoje - możesz zrobić remont, urządzić się, a ostatecznie i tak będzie się trzeba wynieść, jeśli właścicielowi lokum się coś odwidzi. Na pewno lepsze to, niż narzekanie, że nie można się usamodzielnić, ale na dłuższą metę to może być frustrujące, że wywaliło się na to mnóstwo pieniędzy, a nie ma nawet czego dzieciom zostawić. :P Za to moim zdaniem świetnym rozwiązaniem dla przeciętnie zarabiających są mieszkania komunalne i spółdzielcze. Zwłaszcza, że można znaleźć świetne mieszkanie, płacić groszowy czynsz, a potem ewentualnie odkupić od miasta, chociaż w takim mieszkaniu i tak żyje się już jak na swoim. Ale ludziom się ubzdurało, że mieszkanie musi być kupione i własne, żeby można było się od rodziców w ogóle wyprowadzić. Narzekanie, że "no nie da się" to najgorsza rzecz, jaką można zrobić w tej sytuacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~niemojnick
-1 / 3

@amarantowe Argument o "płaceniu za coś, co nigdy nie będzie moje" - dlatego napisałam o mieszkaniach w racjonalnej cenie - ceny wynajmu powinny być adekwatne do zarobków, a nie że za wynajem kawalerki w miarę dobrym stanie trzeba płacić 2/3 pensji plus opłaty. Argument numer dwa - wywalenie przez właściciela mieszkania - mi nie chodzi o wynajem przez osoby prywatne, ale raczej o mieszkania wybudowane przez deweloperów na wynajem, a nie na sprzedaż. Wiadomo, że deweloperom łatwiej sprzedać i mieć kasę, ale gdyby nie podejście ludzi, żeby koniecznie MIEĆ, to też musieliby się dostosować. A tak to koło się zamyka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kostkalodu
0 / 2

My wynajmujemy od 9 lat i nie mamy zamiaru tego zmieniac. Fakt, płace komuś, i co z tego ? Mam fajne mieszkanie, ktore mi odpowiada, a jak będę chciala to wynajmę inne. Nie mam w ogole potrzeby pakowac sie w jakies gigantyczne kredyty, tylko po to by miec.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tuminure
+1 / 1

@amarantowe Jeżeli płacisz za wynajem nawet połowę raty kredytu, to coś tu jest nie tak ;).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lomion
+2 / 2

@niemojnick Ale ceny wynajmu nie są i nigdy nie będą proporcjonalne do zarobków, tylko do wartości mieszkania (a więc i raty kredytu). Wyobraź sobie że masz mieszkanie warte 240 000 złotych: to oznacza że możesz je sprzedać i włożyć te pieniądze na lokatę, powiedzmy na 3% rocznie. Ile wtedy zarobisz? 7200 zł rocznie, czyli 600 złotych miesięcznie. I tyle zarobisz nie ruszając palcem, nie szukając najemców, nie ponosząc kosztów przestojów, okazjonalnych remontów itp. Dodaj do tego 200-300 złotych premii za zaangażowanie, dodaj koszty typu czynsz i media i wyjdzie ci cena poniżej której po prostu nie opłaca się wynajmować. Liczenie na to że wynajem stanie się jakoś drastycznie tańszy od zakupu to zwykła naiwność i nic więcej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mariusz081
0 / 0

Mam znajomego górnika, który ładnych kilka lat temu wpadł na ciekawy pomysł. Wziął spory kredyt i wybudował dom na peryferiach mojego miasta. Nie mieszka w nim, lecz przeznaczył go na wynajem. Lokatorzy płacąc za wynajem spłacają jego kredyt. Pracę ma stałą, więc nie musi się martwić o to, że na przykład przez miesiąc lub dwa nie będzie miał lokatorów. Za kilka lat odejdzie na emeryturę i wyprowadzi się ze Śląska do swojego domu, za który kredyt właściwie w całości spłacą lokatorzy. Kto wie ilu ludzi robi tak samo?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyrieEleison
+6 / 10

Ja też bardzo tęsknię za Polską. Nigdy nie wstydziłam się tego skąd pochodzę. Płaczę za każdym razem kiedy muszę wrócić do Anglii. Ale nie wyobrażam sobie znowu żyć za 1800 zł miesięcznie. Próbowałam, skończyłam studia, miałam całkiem fajną pracę. Ale mimo wszystko musiałam zastanawiać się czy kupować masło czy margarynę, bułki które lubię najbardziej czy chleb, bo taniej wychodzi etc. Szaleństwo. Jak mówię tutaj ludziom, że w Polsce przeciętnie zarabia się £400, z czego połowę trzeba przeznaczyć na opłatę czynszu i rachunków, a reszta zostaje na życie (swoją drogą, ceny w sklepach w Anglii i Polsce nie różnią się aż tak bardzo), to łapią się za głowy i mówią "przecież tak się nie da żyć! ". Serio? Czasem czuję się winna, że nie zostałam i nie walczyłam. Ale potem oglądam wiadomości i widzę: zbiórka na pomniki Ś.P. Kaczyńskich, Smoleńsk to zamach, trzeba wystawić wartę, a w Paryżu to zamachy au nas spokój bo Bóg nad nami czuwa, znowu Smoleńsk, Papież był... a co z PRAWDZIWYMI problemami tego kraju? Że ludzie na podstawowe wydatki nie mają, że muszą się zapożyczaćna wakacje. Wrócę, jak zmieni się władza. (P.S. tak głosowałam w wyborach, zawsze głosuję).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z Zet70
+3 / 5

Polacy karmieni propaganda. 4 tys to duzo? To katastrofalnie malo. Wszedzie pozniej placisz kolejne podatki vat itd. Pracuje od 11 lat za granica , zarabiam okolo £3000 miesiecznie. I teraz powiem tak , nie przeliczajcie tego razy 5. Poprostu ja zarabijac £3 tysi w uk i Polak 3 tysi zlotowek w Polsce moge sobie wiecej pozwolic bo sila nabywcza pieniadza jest wieksza. Np za miesieczne zarobki moge kupic okolo 2,500 litra paliwa( w zaleznosci ceny ropy) w Polsce za 3 tys zl kupimy okolo 700 litrow paliwa. O to chodzi ze mimo wszystko zycie na zachodzie jest w sumie tansze, ale oni nie mieli 50 lat zlej gospodarki. W Polsce wciaz jest lepiej ale jeszcze nie tak jak np w uk. A kazdy zyje teraz i jak slyszy rzadzacych ze za 30 lat bedzie lepiej to szlag trafia. Dziwicie sie ze ludzie chca miec lepiej? Niestety jestesmy niewolnikami pieniadza a potem i tak umieramy. Pozdro

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M maryjuszpitagoras
+3 / 3

@Zet70 ok, teraz powiedz mi ile kosztuje w anglii przedszkole, dentysta, kupno mieszkania nie w miare blisko pracy, działa pod dom, wbudowanie małego domu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Peppone
-1 / 3

To komu sprzedają te dziesiątki tysięcy mieszkań rocznie (nowych!)? Komu sprzedają kolejne dziesiątki tysięcy na rynku wtórnym?
Biadolą ciamajdy, zaradni zarabiają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Krzysiu24
+1 / 1

@Peppone W znacznej większości, wszystko na kredyt. Na moim osiedlu wybudowali ulicę z domkami jednorodzinnymi. Deweloper jest akurat moim znajomym, to powiedział mi, że 80% klientów, którzy kupili dom wzięło kredyt na 20-30 lat, a pozostałe 20% pracowało przez kilka lat za granicą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Peppone
0 / 0

Wg notariuszy w skali kraju ponad 40% transakcji jest za gotówkę. A i kredyt nie musi być straszny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~The____Atheist
+2 / 8

Jeśli masz 30lat, jesteś po studiach i zarabiasz tylko 2000zł na rękę to jesteś wielkim nieudacznikiem. Albo absolwentem jakiegoś kierunku humanistycznego który produkuje magistrów-idiotów bez żadnych pożytecznych umiejętności ale z roszczeniami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar grimes
-1 / 3

Jeśli uważasz, że po humanistyce nie ma się pożytecznych umiejętności to prawdopodobnie sam jesteś idiotą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G goofi84
+3 / 5

ciekawe na jakie lokum cię stać za granicą

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Marian_Gabka
+3 / 5

I tu się zgadzam. co z tego, że zarabiasz po przeliczeniu na pln jakiś bajeczne kwoty. Spróbuj jeden z drugim pracować za granicą za te €2000 i tam kupić dom. Jak przyjdzie Ci zapłacić €120000 za byle klitke gdzieś na zadupiu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~kb
0 / 0

jesli planujesz za granica zostac na dluzej, to wlasnie moim zdaniem bardziej oplaca sie wziac "byle klitke na zadupiu" na kredyt. Tymbardziej przy nizszych zarobkach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~piklk
+3 / 3

Większość piszących oczywiście znawcy od 'wygrywania' życia. Ktoś napisał, że jak po 30 ktoś nie zarabia powyżej 2 tys. jest nieudacznikiem. Grunt, to robić to, co się naprawdę lubi - podchodzi się do tego z pasją. Jeśli ktoś wszystko przelicza na pieniądze nie zajdzie daleko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~c_oola
+3 / 5

Nie pierdziel. Ja z mężem jesteśmy z roczników 80. Mamy po trzydzieści kilka lat i spłacone mieszkanie, które jest naszą własnością. Po prostu zamiast użalać się nad sobą nie powiększaliśmy rodziny, tylko poszliśmy do pracy oszczędzaliśmy, a co zabrakło, to kredyt. Były wyrzeczenia - nie jeździliśmy na wakacje, ani nie szlajaliśmy się po knajpach / dyskotekach czy innych przybytkach i 15 letni kredyt spłaciliśmy w ok. 3 lata. Teraz mamy spłacone mieszkanie, stałe zatrudnienie i możemy myśleć o powiększeniu rodziny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M maryjuszpitagoras
0 / 2

brawo, wreszcie ktoś podał konkretny przykład. Od tych fejbuków przeprzewracalo sie ludziom w głowach. Każdy kupuje cos na pokaz. Jeden nowe auto, drugi dom, trzeci wakacje, czwarty basen tylko i wy chcecie miećto samo ale zauważcie, że nikt nie ma wszystkiego tylko kazdy ma to na co pracował. A ludzie chcą mieć i dom, i wakacje co roku bo przecież sąsiad był, i nowe auto bo kuzyn kupil - tak to dziala

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tuminure
0 / 0

To dość zabawne, jak często pada tu słowo "powinno" ;).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vlepek
+1 / 3

2000 netto to niska pensja. Za taką pensję się nie kupuje mieszkania. W Niemczech, jak się zarabia 2000 euro też się nie kupuje mieszkania. Mieszkania się wynajmuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~kb
-1 / 1

naprawde? Wlasnie przy niskich zarobkach wygodniej jest placic € 400 kredytu+ €200 oplat niz €850 miesiecznie za wynajem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mef6
+1 / 1

Odnosząc się do treści demota - akurat wymagany 20% wkład własny to najlepsze co mogło spotkać nasz rynek nieruchomości. Ceny są obecnie takie, a nie inne min. przez kredyty udzielane na 120-130% wartości mieszkania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~namadrzejszy_ze_wszystkich_tutaj
+1 / 3

jak po studiach zapindalasz do 2k max to gratuluje studiów / pracy / stanu umysłu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S skura93
-1 / 3

Chyba macie jakieś problemy z inteligentnym rozporządzaniem swoimi środkami finansowymi. Mam 23 lata zarabiam 2400 zł netto i stać mnie było aby kupić pół roku temu własne M3 ( oczywiście na kredyt ) i je wyremontować. Nie wiem jakie macie priorytety ale ja też miałem kilka propozycji pracy w Niemczech gdzie mógłbym zarobić nawet kilka razy tyle co teraz z racji tego że bardzo dobrze znam język niemiecki. Ale na litość boską człowiek musi mieć jakąś godność. Ja bym się nie sprzedał za kilka euro więcej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D destrudo
0 / 2

@skura93 Jesteś moim bohaterem!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D destrudo
0 / 0

To nie wracaj

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z Zet70
-1 / 1

Ktos powyzej pytal pod moim postem ile kosztuje dentysta , teren pod zabudowe itd. Dentysta nie wiem( ubezpieczenie dodatkowo place) , teren pod zabudowe? Nie wiem, nie buduje ale mozesz poszukac w necie. Wiesz ze kupowanie domow, mieszkan to domena glownie Polakow( sam juz spalcilem) w uk glownie kupuja bogaci pod wynajm. Ja place za one bedroom £950 ( calkowity koszt miesz okolo £1050) po polsku to tkz M3. Dzielnica Londynu SW15. Nie czuje potrzeby kupn chaty w uk. Ale jak pisalem powyzej chodzi mi o latwosc zycia w uk, zakupy podstawowych towarow to nie problem , ba chces kupic tv, laptop to kupujesz nawet za tygodniowke. Tutaj mam BMW x5 ( splacone) a w Polsce moglbym tylko pomarzyc. Nie zrozumcie mnie zle, jestem Polakiem i chcialbym zyc w Polsce , ale naprawde nie stac mnie na zycie za 3 tys zl( bo tyle placa za to co robie w uk za £3000) pozdro

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~nzt48
-1 / 3

da sie w polsce dorobic ale jedynia na oszustwach, legalnie to tu se tylko swoje poty wylejesz i uja sie dorobisz, polska to piekny kraj. Jestesmy cipami w unii nasz glos jest gowno warty ruskie obrabili nas angole rachunki wystawili a teraz zydzi chca majatki odzyskac, daje jeszcze z 50 lat i to wszytko pierdyknie wojna bedzie zasoby sie koncza to i kasy nie ma, a jak wiadomo wojna przynosi zyski i liczy sie tylko kasa. Pozdrawiam..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P preczzglupota
0 / 2

Z kredytem jest tak, że bierzesz 200 tysięcy, kupujesz mieszkanie warte 100 tysięcy, a oddać musisz 400 tysięcy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KaenV
0 / 0

"Zmień pracę" :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bulhak
-1 / 1

I już wiesz że cieć z Budy R. kłamał w każdym zdaniu :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zoommctwist
0 / 0

No niestety. Jak ktoś jest mało rozgarnięty to zarabia po studiach 2000 na czysto, decyduje się na kredyt na 30 lat (najlepiej we frankach nie mając pojęcia o ekonomii), a potem narzeka, jakie to życie jest ciężkie i niesprawiedliwe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ziomas1908
-2 / 2

Dopoki w Polsce jest żydostwo i lewactwo ktore mnie zaraz zhejtuje i zminusuje to nie macie po co wracać

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~eh
-1 / 1

Co za pieprzenie.

W wieku 30 lat zarabiałem równo 5 netto. Trzeba mieć zero ambicji żeby w tym wieku utknąć na 2 koła. 3, rozumiem jeszcze, bo tu się zaczyna robić pod górkę w niektórych zawodach, 4 i wyżej już nie każdy może. Ale 2?

Jak kogoś nie stać na wkład własny to nie bierze kredytu. Wkład własny udowadnia, że dysponuje się jakimiś wolnymi środkami które mogą być przeznaczone na kredyt. Jeżeli nie mając kredytu nie stać Cię na wkład własny, jak ma Cię być potem stac na ratę?

Co do 1500 na miesiąc przez 30 lat... Kredyt wziąłem na 260k zł, formalnie na 30 lat a spłacę w 20. Rata na 30 wychodzi... 1150 a na 20 faktycznie będzie 1500. Fakt faktem Łódź, bardzo tanie miasto pod względem mieszkaniowym, ale zmieniło to tylko tyle że mogłem sobie pozwolić na deweloperkę a nie na rynek wtórny.

Krótko: jak się chce, to się da.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar weronika04151
-1 / 1

@JakubTrela Tak Cię zminusowali, że nie mogę odpowiedzieć pod Twoim zacnym komentarzem na kolejną złotą myśl. Po przeczytaniu jej nie wiem już czy Ty żartujesz, czy na prawdę tacy ludzie istnieją, ale jeśli to drugie to pozostaje mi powiedzieć jedno. Idź chłopie czym prędzej na terapie, o ile nie jest już za późno.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X xyzt
+1 / 1

2500 zarabiałem świeżo po studiach.. teraz jest 5500 plus premie. Idźcie na studia na polibudę a nie na socjologie, politologie i inne pierdoły i przestańcie narzekać. Ze znajomych ze studiów mam jedną z niższych pensji (wszyscy pracują w Polsce)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~dural465
0 / 0

@xyzt a nie pomyslales że nie każdy radzi sobie na takich studiach?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X xyzt
0 / 0

@~dural465 każdy jak patrzy na to jest po studiach to mówi, że powodzi się, ale nikt nie zwraca uwagi ile czasu spędziłem na naukę, lepiej iść po najniższej linii oporu... iść na byle co i potem narzekać

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~dural465
+1 / 1

Jak ktoś kaprysi i wychodzi z założenia, że musi żyć w luksusach (usilna konieczność posiadania własnego, drogiego i najlepiej nowego mieszkania) to przecież wiadomo że nie ma jak...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem