@consternatious hahahahhahaah, rozwaliłeś mi nadgarstki. Tak mądry jest ten demot, że chyba cała ludzkość nie da rady go zrozumieć. Widzę, że mamy nową bajeczkę obok chemitrails czy ufoków. Czy Wam się aż tak nudzi, że wymyślacie takie bzdury?
@wbq3510 chyba tagów nie przeczytaliście, wydaje mi się że chodzi tutaj o to że kiedyś zapisywano różne informacje na glinianych tablicach (a w uproszczeniu rozmowa może być potraktowana jako wymienianie się informacjami na różne tematy), osoby które teraz już nie żyją zapisały na nich różne informacje i myśli a teraz żywi je odczytują, to coś jak czytanie listów zmarłych lub książek zmarłych autorów (jak np: Prachett'a), więc myślę że dla autora to tak jakby dzieło zmarłego (tutaj tabliczka ale równie dobrze może to być list lub książka) przemawiały do ludzi w imieniu zmarłego, chociaż porównanie do rozmowy według mnie jest trochę za daleko posunięte (jeśli już to byłby to prędzej monolog).
że co?
@wbq3510 Wiem że to za mądry tekst dla gimbusów co jedzą tylko kolę i czipsy.
@consternatious hahahahhahaah, rozwaliłeś mi nadgarstki. Tak mądry jest ten demot, że chyba cała ludzkość nie da rady go zrozumieć. Widzę, że mamy nową bajeczkę obok chemitrails czy ufoków. Czy Wam się aż tak nudzi, że wymyślacie takie bzdury?
Fujara zazdrości mi że napisałem wielkie słowa...
@consternatious lepiej idz pogadac z umarłymi, bo z żywymi Ci coś nie idzie
@wbq3510 chyba tagów nie przeczytaliście, wydaje mi się że chodzi tutaj o to że kiedyś zapisywano różne informacje na glinianych tablicach (a w uproszczeniu rozmowa może być potraktowana jako wymienianie się informacjami na różne tematy), osoby które teraz już nie żyją zapisały na nich różne informacje i myśli a teraz żywi je odczytują, to coś jak czytanie listów zmarłych lub książek zmarłych autorów (jak np: Prachett'a), więc myślę że dla autora to tak jakby dzieło zmarłego (tutaj tabliczka ale równie dobrze może to być list lub książka) przemawiały do ludzi w imieniu zmarłego, chociaż porównanie do rozmowy według mnie jest trochę za daleko posunięte (jeśli już to byłby to prędzej monolog).
@Pipel333 w końcu jakiś komentarz na poziomie... myślę, że masz rację.
Najstraszniejsze jest to, że autor traktuje tego demota poważnie.
Hahaha. Jakby było "Umarli przemawiają do żywych", miałoby to jakikolwiek sens.
Takie herbatniki to ja codziennie popijam herbatą...
Hmmm... raczej nie "rozmawiają z", tylko "przemawiają do".