@Mirrage26 Na zebraniu wspólnoty porusz tę kwestię. Zaproponuj, że znajdziesz graficiarzy i zajmiesz się przekonaniem ludzi, że takie pomalowanie ściany bloku jest potrzebne dla poprawy samopoczucia. Jak znam życie to są miliony ważniejszych wydatków i malowanie elewacji pójdzie się je....ć.
@Mirrage26 Niestety, nie mamy siły przebicia. Ludzie nie chcą zmian bo "nie warto". Ja postarałem się i są tego efekty. Wymienione okna i bramy, wymalowana klatka schodowa a w przyszłym roku ocieplenie domu. Zrobione są na korytarzach kanały technologiczne do okablowania mieszkań. Gdy się coś komuś wymyśli to nie trzeba pruć ścian. Na ścianach nie ma żadnych kabli. Jest nowe pokrycie dachu, mamy zadbany ogródek bo jeden z sąsiadów się tym zajął. Do tej pory były chaszcze bo nikomu na tym nie zależało. Mamy nową instalację gazową w domu. Nowy domofon, planujemy ciekawe światłowodowe podłączenie do internetu. Ruszyłem ludzi, pokazałem im co to znaczy WSPÓLNOTA MIESZKANIOWA. Trochę mnie to wysiłku kosztowało ale było warto. Kto wchodzi do nas na klatkę schodową nie wierzy, że dom ma ponad 80 lat.
@Paszeko Wierz mi, u nas by to nie przeszło. Dlaczego? Bo 90% mieszkańców mojej dzielnicy to emeryci, którzy ze wszystkim są na "nie" i do niczego ich nie przekonasz i alkoholicy, którzy czasem nawet nie ogarniają pod jakim numerem mieszkają. Przez 2 lata walczyłam, żeby dzieciom plac zabaw zrobili. Zrobili jedną huśtawkę i małą zjeżdżalnię ( ale zawsze coś ). Emerytom nie podobało się, że dzieci bawią się pod ich oknami i były takie akcje i kabaret z tym związany, że już dzieci tam nawet nie chodzą. Pod nami mieszka stara alkoholiczka, która urządza imprezy co 2-3 dzień do 4-5 w nocy. W tym czasie lubi sobie ponapiepszać młotkiem czy rurką w kaloryfer. Wiesz jak to niesie w nocy? Mam małe dziecko. Chodziłam kilka razy w tygodniu na skargi do spółdzielni. Myślisz, że to coś dało? Policja też niewiele zrobiła. Nie zawsze dobre chęci starczą.
@Mirrage26 Ech, współczuję Ci. W moim domu jest 15 mieszkań, 5 jest wynajmowanych, ale przez ludzi na poziomie. Mamy kilkoro dzieci (na razie niemowlaki) W przyszłości pomyślimy o jakiejś piaskownicy, zjeżdżalni itp. Mamy stojak na 10 rowerów na podwórku. Podwórko i ogródek jest otoczone ponad 2m murem więc jest w miarę bezpiecznie. Menelstwo przestało przychodzić jak zamknęliśmy wyjście na podwórko na klucz. Dostawali się do śmietnika i robili Sajgon. Nie potrafią się zachować? Nie ma dostępu. Już nawet nie dzwonią domofonem. Mamy kilkoro emerytów ale jakichś takich normalnych. Żeby nie było tak słodko to nasz dom stoi przy bardzo ruchliwej ulicy. Nie można mieć jak widać wszystkiego. Pozdrawiam.
Jasne, przywieź rusztowanie i je rozstaw, naszkicuj pionowy obraz o powierzchni kilkuset metrów kwadratowych, po czym go pomaluj, zwiń rusztowanie i posprzątaj - wszystko w ciągu jednej nocy. Kurde, taki malarz to pewnie potrafi też chodzić po wodzie i wskrzeszać umarłych ;)
nie, bo nie mieszkam w bloku
@Ziemniak111 :-) widocznie to nie do Ciebie było skierowane, mieszkasz w przytułku? Więcej uśmiechu.
@ch47 Nie widzę w tym nic śmiesznego. Po prostu ciężko mnie rozśmieszyć.
@Ziemniak111 To tylko na frytki :-)
I zaraz namalują na tym WIDZEW CH.....JE albo coś w tym stylu.
PREZES MĄDRA GŁOWA - Zaraz sobie przyzna odpowiednią premię za innowacyjność :)
Super to wygląda ;) A mój blok taki smutny i szary
@Mirrage26 Na zebraniu wspólnoty porusz tę kwestię. Zaproponuj, że znajdziesz graficiarzy i zajmiesz się przekonaniem ludzi, że takie pomalowanie ściany bloku jest potrzebne dla poprawy samopoczucia. Jak znam życie to są miliony ważniejszych wydatków i malowanie elewacji pójdzie się je....ć.
@Paszeko Podejrzewam, że nie ważne jaki temat bym tam poruszyła to by mnie zwyczajnie olali ;)
@Mirrage26 Niestety, nie mamy siły przebicia. Ludzie nie chcą zmian bo "nie warto". Ja postarałem się i są tego efekty. Wymienione okna i bramy, wymalowana klatka schodowa a w przyszłym roku ocieplenie domu. Zrobione są na korytarzach kanały technologiczne do okablowania mieszkań. Gdy się coś komuś wymyśli to nie trzeba pruć ścian. Na ścianach nie ma żadnych kabli. Jest nowe pokrycie dachu, mamy zadbany ogródek bo jeden z sąsiadów się tym zajął. Do tej pory były chaszcze bo nikomu na tym nie zależało. Mamy nową instalację gazową w domu. Nowy domofon, planujemy ciekawe światłowodowe podłączenie do internetu. Ruszyłem ludzi, pokazałem im co to znaczy WSPÓLNOTA MIESZKANIOWA. Trochę mnie to wysiłku kosztowało ale było warto. Kto wchodzi do nas na klatkę schodową nie wierzy, że dom ma ponad 80 lat.
@Paszeko Wierz mi, u nas by to nie przeszło. Dlaczego? Bo 90% mieszkańców mojej dzielnicy to emeryci, którzy ze wszystkim są na "nie" i do niczego ich nie przekonasz i alkoholicy, którzy czasem nawet nie ogarniają pod jakim numerem mieszkają. Przez 2 lata walczyłam, żeby dzieciom plac zabaw zrobili. Zrobili jedną huśtawkę i małą zjeżdżalnię ( ale zawsze coś ). Emerytom nie podobało się, że dzieci bawią się pod ich oknami i były takie akcje i kabaret z tym związany, że już dzieci tam nawet nie chodzą. Pod nami mieszka stara alkoholiczka, która urządza imprezy co 2-3 dzień do 4-5 w nocy. W tym czasie lubi sobie ponapiepszać młotkiem czy rurką w kaloryfer. Wiesz jak to niesie w nocy? Mam małe dziecko. Chodziłam kilka razy w tygodniu na skargi do spółdzielni. Myślisz, że to coś dało? Policja też niewiele zrobiła. Nie zawsze dobre chęci starczą.
@Mirrage26 Ech, współczuję Ci. W moim domu jest 15 mieszkań, 5 jest wynajmowanych, ale przez ludzi na poziomie. Mamy kilkoro dzieci (na razie niemowlaki) W przyszłości pomyślimy o jakiejś piaskownicy, zjeżdżalni itp. Mamy stojak na 10 rowerów na podwórku. Podwórko i ogródek jest otoczone ponad 2m murem więc jest w miarę bezpiecznie. Menelstwo przestało przychodzić jak zamknęliśmy wyjście na podwórko na klucz. Dostawali się do śmietnika i robili Sajgon. Nie potrafią się zachować? Nie ma dostępu. Już nawet nie dzwonią domofonem. Mamy kilkoro emerytów ale jakichś takich normalnych. Żeby nie było tak słodko to nasz dom stoi przy bardzo ruchliwej ulicy. Nie można mieć jak widać wszystkiego. Pozdrawiam.
jasne, takie coś to praca dla jednej osoby na jedną noc...
Jasne, przywieź rusztowanie i je rozstaw, naszkicuj pionowy obraz o powierzchni kilkuset metrów kwadratowych, po czym go pomaluj, zwiń rusztowanie i posprzątaj - wszystko w ciągu jednej nocy. Kurde, taki malarz to pewnie potrafi też chodzić po wodzie i wskrzeszać umarłych ;)
@Quant Rusztowanie? A po co? wystarczy sprzęt wysokościowy.
Kilka demotów wyżej jest obrazek sugerujący, że sztuka współczesna to kupa gó...