Obywatel powinien mieć pełne prawo do posiadania broni w swoim domu, i pełne prawo do zestrzelenia tych, którzy są nie zapowiedziani. W wolnych krajach i stanach tak jest, prawo do posiadania broni na jego terenie zamieszkanym.
@ZięćBojowy Wiedziałem, wiedziałem że taka durna interpretacja będzie. Nie potraficie ludzie elastycznie myśleć? Jesteście biorobotami działającymi na zero-jeden? Nikt nie zastrzeli swojej babki, każdy chyba potrafi sie ogarnąć i przyjeżeć, dać znak ostrzegawczy.. A nie walić na ślepo
Nie ma szans na nic takiego w Polsce. Gdyby facet musiał dwukrotnie dzwonić na policję zmarnowałby z 40 minut na wiszenie na słuchawce i czekanie czy odbiorą. Złodzieja już dawno by nie było. Na jego miejscu proponowałbym wyjść przed dom i otworzyć piwo. Policja przyjedzie w minutę.
@solarize @huuh ja miałem, w Warszawie znaleźliśmy z kumplem kartę kredytową, chcieliśmy oddać na policję. Z racji tego, że byliśmy z całkiem innego regionu zadzwoniliśmy na 997, ale nie dodzwoniliśmy się. Próbowaliśmy na straż miejską, ale też nie dało rady, dopiero 112 się ktoś (po kilku próbach) odezwał i powiedział, że nie mają wolnego radiowozu, żeby oddać kartę do najbliższego banku. W banku powiedzieli, że możemy to tam zatrzymać, ale będziemy musieli za to zapłacić. Ostatecznie za radą pani z banku karta została pocięta.
@dbgoku jedna wielka ściema ;) Sorry ziom, ale dzwoniąc pod "112" łączy nas do Centrum Powiadamiania Ratunkowego, które nie ma połączenia z policyjnymi systemami. I żaden z tamtych dyspozytor nie mógł stwierdzić, czy są wolne radiowozy, czy nie ma. Składając zgłoszenie na ten numer, działamy na około - bo tamtejszy dyspozytor przyjmuje zgłoszenie i dopiero przekazuje je dyżurnemu policji, który to może dopiero stwierdzić, że nie ma wolnej załogi. Tak więc sorry, ale Twoja historyjka jest wyssana z palca ;)
PS. A tak swoją drogą, co ma policja do znalezionych kart kredytowych? Ludzie nauczyli się, że policja to swoiste "biuro rzeczy znalezionych" i później robią problem, mimo że nie jest w obowiązku policji przyjmowanie i przechowywanie takich znajdziek.
@kokoseczekk to nie jest ściema, naprawdę 112 była jedyną linią która odebrała telefon. I było to dobre kilka lat temu. Wkrótce mieliśmy samolot, mogliśmy ją zniszczyć albo próbować pomóc - co w tym dziwnego że próbowaliśmy.
@dbgoku: w to, że jedynie 112 odebrało telefon - wierzę; w przebieg zdarzenia - nie bardzo. Jak napisał ~kokoseczekk operator CPR nie mógł Ci powiedzieć czy są dostępne patrole, czy nie. Nie jest policjantem, tym bardziej oficerem dyżurnym KMP, który dysponuje radiowozy do zdarzeń. On je (zdarzenia) tylko przyjmuje. A sądząc z twojego opisu zdarzenia mogłeś od niego usłyszeć, że możesz znalezioną kartę zanieść na komisariat lub właśnie do banku, ale radiowóz do ciebie nie przyjedzie, bo nie ma bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia.
Obywatel powinien mieć pełne prawo do posiadania broni w swoim domu, i pełne prawo do zestrzelenia tych, którzy są nie zapowiedziani. W wolnych krajach i stanach tak jest, prawo do posiadania broni na jego terenie zamieszkanym.
@rafalinformatyk
„A tyle razy mówiłem mamusi, żeby nie przyjeżdżała bez zapowiedzi. Przykro mi, będzie strzelanko"
@ZięćBojowy Wiedziałem, wiedziałem że taka durna interpretacja będzie. Nie potraficie ludzie elastycznie myśleć? Jesteście biorobotami działającymi na zero-jeden? Nikt nie zastrzeli swojej babki, każdy chyba potrafi sie ogarnąć i przyjeżeć, dać znak ostrzegawczy.. A nie walić na ślepo
@rafalinformatyk Pozostaje się cieszyć, że twoje poczucie humoru nie jest zero-jedynkowe...
@rafalinformatyk a co jeśli Ci odj*ebie?" hyh.. plus!
No i wszystko się prawie dobrze skończyło.Prawie,bo niestety facet posiedzi za wprowadzanie Milicji w błąd.
Powiadasz, że jesteś zaskoczony faktem, że policja ma ograniczone zasoby i obsługuje zdarzenia według priorytetu wynikającego z ich wagi?
Nie ma szans na nic takiego w Polsce. Gdyby facet musiał dwukrotnie dzwonić na policję zmarnowałby z 40 minut na wiszenie na słuchawce i czekanie czy odbiorą. Złodzieja już dawno by nie było. Na jego miejscu proponowałbym wyjść przed dom i otworzyć piwo. Policja przyjedzie w minutę.
@solarize Dlatego lepiej dzwonić na 112 ;)
@solarize często dzwonisz na policję? jakoś nigdy nie miałem problemów z dodzwonieniem się.
@solarize @huuh ja miałem, w Warszawie znaleźliśmy z kumplem kartę kredytową, chcieliśmy oddać na policję. Z racji tego, że byliśmy z całkiem innego regionu zadzwoniliśmy na 997, ale nie dodzwoniliśmy się. Próbowaliśmy na straż miejską, ale też nie dało rady, dopiero 112 się ktoś (po kilku próbach) odezwał i powiedział, że nie mają wolnego radiowozu, żeby oddać kartę do najbliższego banku. W banku powiedzieli, że możemy to tam zatrzymać, ale będziemy musieli za to zapłacić. Ostatecznie za radą pani z banku karta została pocięta.
@huuh Chyba ze cztery razy w życiu. Za każdym razem czas oczekiwania na odzew w słuchawce powyżej 10 minut.
@dbgoku jedna wielka ściema ;) Sorry ziom, ale dzwoniąc pod "112" łączy nas do Centrum Powiadamiania Ratunkowego, które nie ma połączenia z policyjnymi systemami. I żaden z tamtych dyspozytor nie mógł stwierdzić, czy są wolne radiowozy, czy nie ma. Składając zgłoszenie na ten numer, działamy na około - bo tamtejszy dyspozytor przyjmuje zgłoszenie i dopiero przekazuje je dyżurnemu policji, który to może dopiero stwierdzić, że nie ma wolnej załogi. Tak więc sorry, ale Twoja historyjka jest wyssana z palca ;)
PS. A tak swoją drogą, co ma policja do znalezionych kart kredytowych? Ludzie nauczyli się, że policja to swoiste "biuro rzeczy znalezionych" i później robią problem, mimo że nie jest w obowiązku policji przyjmowanie i przechowywanie takich znajdziek.
@kokoseczekk to nie jest ściema, naprawdę 112 była jedyną linią która odebrała telefon. I było to dobre kilka lat temu. Wkrótce mieliśmy samolot, mogliśmy ją zniszczyć albo próbować pomóc - co w tym dziwnego że próbowaliśmy.
@dbgoku: w to, że jedynie 112 odebrało telefon - wierzę; w przebieg zdarzenia - nie bardzo. Jak napisał ~kokoseczekk operator CPR nie mógł Ci powiedzieć czy są dostępne patrole, czy nie. Nie jest policjantem, tym bardziej oficerem dyżurnym KMP, który dysponuje radiowozy do zdarzeń. On je (zdarzenia) tylko przyjmuje. A sądząc z twojego opisu zdarzenia mogłeś od niego usłyszeć, że możesz znalezioną kartę zanieść na komisariat lub właśnie do banku, ale radiowóz do ciebie nie przyjedzie, bo nie ma bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia.
... a kierowcy wyszli z radiowozów i zaczęli klaskać, śmiechom i wiwatom nie było końca.
Całkiem sprytne, szkoda że w naszym kraju mamy takie priorytety
Dlatego jak jest np. bójka to trzeba dodać, że noże i maczety są i się tną ;)