Może to była ta kura, co przechodzi przez ulicę. A to być może wasza kura. A gdyby tam był kurnik w przyszłości i tędy przechodziła kura, której jeszcze nie macie?
Ja to widzę tak: Pan Ptak, ojciec wielodzietnej rodziny, po ciężkim dniu w korpo idzie sobie coś zjeść. Przechodził sobie spokojnie przez ulicę, gdy nagle drogę zajechał mu czarny van z rozsuwanymi bocznymi drzwiami. Z tych właśnie rozsuniętych drzwi wyłania się ubrany na czarno jegomość w okularach przeciwsłonecznych i z pistoletem wycelowanym w niego mówi mu, aby wsiadał po dobroci, albo jemu i jego rodzinie może przydarzyć się coś złego. Biedny pan kurczak wchodzi do samochodu, drzwi się zatrzaskują, van odjeżdża z piskiem opon, a rodzina kurczaków straciła swojego jedynego żywiciela. *Groźna muzyka*
miejscem przeznaczenia? wiatr w skrzydłach uciekającowzbijającego się ku górze ptaka?
Może to była ta kura, co przechodzi przez ulicę. A to być może wasza kura. A gdyby tam był kurnik w przyszłości i tędy przechodziła kura, której jeszcze nie macie?
Na moje to kura wsiadła do auta i odjechała.
Ja to widzę tak: Pan Ptak, ojciec wielodzietnej rodziny, po ciężkim dniu w korpo idzie sobie coś zjeść. Przechodził sobie spokojnie przez ulicę, gdy nagle drogę zajechał mu czarny van z rozsuwanymi bocznymi drzwiami. Z tych właśnie rozsuniętych drzwi wyłania się ubrany na czarno jegomość w okularach przeciwsłonecznych i z pistoletem wycelowanym w niego mówi mu, aby wsiadał po dobroci, albo jemu i jego rodzinie może przydarzyć się coś złego. Biedny pan kurczak wchodzi do samochodu, drzwi się zatrzaskują, van odjeżdża z piskiem opon, a rodzina kurczaków straciła swojego jedynego żywiciela. *Groźna muzyka*
@donpeytero Czemu nie ma śladów typka, który wysiadł z vana?
@daro97 Bo nigdzie nie było napisane, że wyszedł
To prawda. Przepraszam za pomyłkę.
A ja to widzę tak ze sobie jego mość poszedł w inną strone ale słabo to widać z racji perspektywy
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2017 o 20:18