Zbyt skomplikowane. Zdecydowanie wolę sposób jaki nauczyłem się na kursie, czyli:
1. przednie lusterko na wysokości okna kierowcy,
2. ostry skręt i cofanie,
3. prostowanie przy około 45 stopniach,
4. gdy krawężnik lub inny wyznacznik będzie na wysokości połowy bocznego lusterka ostry skręt w drugą stronę,
5. amen.
I nie trzeba kół wyrównywać, można zostawić boczkiem dzięki czemu 100x łatwiej się wyjeżdża.
@Kompleksowy Gówniana metoda, każde auto ma inne przełożenie układu kierowniczego, na innej wysokości zamontowane lusterka, a więc odległość do krawężnika też będzie inna. Albo się to umie, albo nie.
@Kompleksowy Kolejna ofiara naszego nieudolnego systemu szkolenia kierowców. Takie rzeczy trzeba się po prostu nauczyć robić na wyczucie. Każde auto jest inne i każde trzeba wyczuć, bo potem się możesz zdziwić jak przesiądziesz się do innego auta, zaczniesz się stosować do takich idiotyzmów i zatrzymasz się komuś na zderzaku.
@Kompleksowy
I potem takie gamonie stające "boczkiem" wystają na pół drogi wkur... wkurzając innych kierowców.
A Twój system działa jak już Ci napisał @ddgfhy jak jeździsz jakimś malutkim wózkiem dziecięcym typu Toyota Yaris czy Vw Lupo...
@Kompleksowy
Taki tok myślenia przejawiają zakompleksione osobniki z małym ego. Jak kogoś stać jeździć Porsche, to co Ci do tego? Ma sobie kupić Pandę bo taki lolek jak Ty, wmówi mu, że przedłuża sobie przyrodzenie?
Nie ośmieszaj się taką gadką. Na dodatek wybrałeś sobie odpowiedź na część mojego komentarza. Tą o parkowaniu jak gamoń już pominąłeś. Może dlatego, że doskonale wiesz, że parkując "boczkiem" gdy inne samochody stoją rzędem zachowujesz się jak totalny półmózg?
@Iceman31 - natomiast taki tok myślenia jak Twój mogą mieć tylko osoby, które mają "małego w gaciach" i muszą się pokazać w super nowoczesnym aucie, bo inaczej czuję się zerami.
Daruj sobie. Drwisz z ludzi, którzy jeżdżą mniejszymi autami, choć mogą robić to specjalnie, właśnie ze względu na to, że mogą się wszędzie zmieścić, a do tego mniejsze spalanie.
"Może dlatego, że doskonale wiesz, że parkując "boczkiem" gdy inne samochody stoją rzędem zachowujesz się jak totalny półmózg?"
A co mam, k***a, prostopadle parkować jak typowy nowobogacki warszawiak?
@Kompleksowy
Na co dzień jeżdżę Nissanem Note gamoniu. Wymyśl teraz jakąś tezę, domorosły psychologu.
Masz kłopoty z główką facet. W dupie mam czym jeździsz. Możesz nawet zasuwać sklepowym wózkiem po ulicy jeśli o mnie chodzi. Cały czas ci piszę o Twoim gamoniowatym parkowaniu ale do tego się jakoś nie odnosisz. Więc albo zgrywasz debila albo nim po prostu jesteś.
to teraz koperty nie uczą na kursie? Ja nie mogłem wyjechać z placu zanim nie zrobiłem perfekcyjnie kilka razy pod rząd. Chyba że to porady dla kandydatów na kierowców
O ja cież.....Nie wyobrażam sobie takiego podejścia do parkowania. Po prostu parkuję i już. Mam spore auto, choć bywały i większe (Toyota Previa) i potrafię się wcisnąć w każde miejsce większe od długości auta o 40cm. To się po prostu czuje, albo nie. Przerażają mnie te wszystkie systemy wspomagające albo wręcz wyręczające (czyt. zwalniające) kierowcę z podstawowych umiejętności. Jakie te umiejętności będą za 10 lat? Strach będzie jeździć po ulicach zapełnionych drogowymi nieudacznikami
@mooz Istotnie. Żaden komputer nie zastąpi mózgu i umiejętności człowieka. A to, że człowieka czasem ponoszą emocje to coś zupełnie innego. ABS, ESP, ASR i inne rzeczy są przydatne szczególnie dla posiadaczy prawa jazdy i tych którzy mają głęboko w dupie jak się jeździ, jak zachowuje się auto i jak nad nim panować. Ci, którzy mają pojęcie o prowadzeniu samochodów, o dynamice i podstawie mechaniki o wiele lepiej radzą sobie w trudnych sytuacjach.
Uważam, że Wasz kłótnia jest bezcelowa. @mooz Najwyraźniej masz pojęcie o samochodach i ich prowadzeniu, zatem nie ma możliwości byś przekonał posiadaczy prawa jazdy, że dla takich jak Ty... my, w/w systemy są po prostu zbędne. @lasek0110 Potrafię zrozumieć Twój lament. Uważasz, że mając te systemy cudem sprawą, że ominiesz wszystkie drzewa wypadając z drogi, a Ty możesz puścić kierownicę i zamknąć oczy. Różnica polega na tym, że rozsądny kierowca, który nie posiada w aucie tych wynalazków zdaje sobie sprawę z pewnych ograniczeń auta w pewnych kwestiach i musi nauczyć się jeździć bez nich.
Ja nie wyobrażam sobie wsiąść do auta i nie sprawdzić jak się trzyma drogi. Każdego dnia kiedy gdzieś jadę, co najmniej kilka razy sprawdzam jak się trzyma drogi, jak i kiedy działa ABS - jedyne, co w tym aucie jest z bajerów poza radiem. Nie wychodzę z wprawy dzięki temu, ale też nie robię takich zabaw przy 100 km/h czy więcej.
Nie mylcie systemów wspomagania kierowcy od systemów bezpieczeństwa. Nawet wikipedia nie rozróżnia ich per se.
Są systemy, które mają wspomagać kierowcę głównie w kwestiach, w których kierowca fizycznie nie jest w stanie wykonać tego tak dobrze, jak komputer. ABS ma znacznie lepszą reakcję i wyczucie od kierowcy, ESP potrafi obsłużyć każde koło w inny sposób, ASR reaguje zanim kierowca jest w stanie odczuć problem. Techniką jazdy można jedynie minimalizować potrzebę wykorzystania tych systemów, ale kierowca nigdy nie będzie w stanie im dorównać.
Systemy wspomagania to całkiem inna bajka, one faktycznie mogą wyręczać kierowcę w wielu sytuacjach. Pomijając już systemy rozpoznawania znaków, czy wykrywanie zjeżdżania z pasa, wiele systemów po prostu ułatwia korzystanie z samochodu aż do przesady. Sam uważam, że dobry kierowca powinien być w stanie obyć się bez nich i każdy powinien się uczyć poruszania bez tego, jednak lepiej żeby kiepski kierowca ich używał, niż rozbijał się o innych nie potrafiąc zaparkować bez dziesięciu kamer i symulatora trajektorii ruchu.
Sam jeżdżę samochodem wyposażonym jedynie w ABS i ESP. Nie mam ASR i zdarza mi się ruszyć z poślizgiem mimo wielu lat użytkowania tego samochodu. Nie zawsze da się prawidłowo ocenić warunki (a akurat poślizg przy ruszaniu nie jest zbyt groźny). Duże znaczenie ma jednak znajomość samochodu. O ile swoim jestem w stanie zaparkować w garażu w kilka sekund (ciasny garaż podziemny), to innym samochodem robię to znacznie wolniej dopóki nie nauczę się rozpoznawać kąta skrętu i położenia samochodu względem kierowcy. Każdy samochód jest inny i takie wyposażenie w samochodach flotowych to świetna rzecz. Jeszcze bardziej przydatne są w dużych samochodach, parkowanie busem, czy manewrowanie ciężarówką bywa upierdliwe i bez dobrego wyczucia nie ma szans na szybki manewr bez pomocy kogoś z zewnątrz. Kamery i symulacje sprawiają, że wsiadając pierwszy raz do takiego pojazdu od razu można wykonywać skomplikowane manewry bez ryzyka ocierki.
Wszystko jest dla ludzi i jedyne co powinno się piętnować to głupotę ludzką i zawierzanie wszystkiego elektronice. Ona może pomagać, a nawet nas wyręczać jednak nigdy nie powinna zastąpić umiejętności. Każdy kierowca powinien potrafić obsłużyć samochód bez żadnego z tych systemów.
@dominek82 wbrew pozorom sporo facetów również nie umie parkować. Widać to szczególnie pod marketami. Najlepsze jest to, że im droższy samochód tym gorzej zaparkowany :D
@PrimoGhost Tak sobie rozkminiam tę metaforę spizgany i dotarło do mnie, że użyłeś możliwie najgorszego porównania (chyba że to miała być ironia ale nie wygląda), bo akurat czołg może skręcać w miejscu. ;D
@Master_Yi Przy parkowaniu na koperte, zawsze robi sie to tylem. Jak ktos jedzie za toba, to moze cie ominac, wiec w czym problem?. Odpalasz kierunkowskaz i parkujesz.
Zbyt skomplikowane. Zdecydowanie wolę sposób jaki nauczyłem się na kursie, czyli:
1. przednie lusterko na wysokości okna kierowcy,
2. ostry skręt i cofanie,
3. prostowanie przy około 45 stopniach,
4. gdy krawężnik lub inny wyznacznik będzie na wysokości połowy bocznego lusterka ostry skręt w drugą stronę,
5. amen.
I nie trzeba kół wyrównywać, można zostawić boczkiem dzięki czemu 100x łatwiej się wyjeżdża.
@Kompleksowy no jak jedziesz toyota yaris to może i tak
@Kompleksowy Gówniana metoda, każde auto ma inne przełożenie układu kierowniczego, na innej wysokości zamontowane lusterka, a więc odległość do krawężnika też będzie inna. Albo się to umie, albo nie.
@Kompleksowy Kolejna ofiara naszego nieudolnego systemu szkolenia kierowców. Takie rzeczy trzeba się po prostu nauczyć robić na wyczucie. Każde auto jest inne i każde trzeba wyczuć, bo potem się możesz zdziwić jak przesiądziesz się do innego auta, zaczniesz się stosować do takich idiotyzmów i zatrzymasz się komuś na zderzaku.
@Kompleksowy
I potem takie gamonie stające "boczkiem" wystają na pół drogi wkur... wkurzając innych kierowców.
A Twój system działa jak już Ci napisał @ddgfhy jak jeździsz jakimś malutkim wózkiem dziecięcym typu Toyota Yaris czy Vw Lupo...
@Iceman31 - a może ja właśnie jeżdżę takim, bo mi się takie auta podobają i nie potrzebuję przedłużać swojej męskości dodatkowymi metrami samochodu?
@Shadowman01 - jeżeli ktoś zmienia auta jak rękawiczki to faktycznie ten sposób nie zadziała. Póki co każdy samochód jaki prowadziłem zdawał egzamin.
@Kompleksowy
Taki tok myślenia przejawiają zakompleksione osobniki z małym ego. Jak kogoś stać jeździć Porsche, to co Ci do tego? Ma sobie kupić Pandę bo taki lolek jak Ty, wmówi mu, że przedłuża sobie przyrodzenie?
Nie ośmieszaj się taką gadką. Na dodatek wybrałeś sobie odpowiedź na część mojego komentarza. Tą o parkowaniu jak gamoń już pominąłeś. Może dlatego, że doskonale wiesz, że parkując "boczkiem" gdy inne samochody stoją rzędem zachowujesz się jak totalny półmózg?
@Iceman31 - natomiast taki tok myślenia jak Twój mogą mieć tylko osoby, które mają "małego w gaciach" i muszą się pokazać w super nowoczesnym aucie, bo inaczej czuję się zerami.
Daruj sobie. Drwisz z ludzi, którzy jeżdżą mniejszymi autami, choć mogą robić to specjalnie, właśnie ze względu na to, że mogą się wszędzie zmieścić, a do tego mniejsze spalanie.
"Może dlatego, że doskonale wiesz, że parkując "boczkiem" gdy inne samochody stoją rzędem zachowujesz się jak totalny półmózg?"
A co mam, k***a, prostopadle parkować jak typowy nowobogacki warszawiak?
@Kompleksowy
Na co dzień jeżdżę Nissanem Note gamoniu. Wymyśl teraz jakąś tezę, domorosły psychologu.
Masz kłopoty z główką facet. W dupie mam czym jeździsz. Możesz nawet zasuwać sklepowym wózkiem po ulicy jeśli o mnie chodzi. Cały czas ci piszę o Twoim gamoniowatym parkowaniu ale do tego się jakoś nie odnosisz. Więc albo zgrywasz debila albo nim po prostu jesteś.
@Iceman31 - sam jesteś debil, bo nawet czytać ze zrozumieniem nie potrafisz i brakuje Tobie wyobraźni przestrzennej. Ale to już nie mój problem.
@Kompleksowy Tłumoku, przeczytaj jeszcze raz w czym rzecz a potem pisz. Tyle w temacie.
no , spoko jak jest 1,5 długosci samochodu wolnego miejsca, zazwyczaj jest mniej
Ja tam wolę inną metodę: https://www.youtube.com/watch?v=2UAQNetzY2k
@Arushat albo równolegle https://www.youtube.com/watch?v=Rt8-S_R3C98
Przekombinowane. pawcio98 - słusznie mówi
to teraz koperty nie uczą na kursie? Ja nie mogłem wyjechać z placu zanim nie zrobiłem perfekcyjnie kilka razy pod rząd. Chyba że to porady dla kandydatów na kierowców
O ja cież.....Nie wyobrażam sobie takiego podejścia do parkowania. Po prostu parkuję i już. Mam spore auto, choć bywały i większe (Toyota Previa) i potrafię się wcisnąć w każde miejsce większe od długości auta o 40cm. To się po prostu czuje, albo nie. Przerażają mnie te wszystkie systemy wspomagające albo wręcz wyręczające (czyt. zwalniające) kierowcę z podstawowych umiejętności. Jakie te umiejętności będą za 10 lat? Strach będzie jeździć po ulicach zapełnionych drogowymi nieudacznikami
@lasek0110 Jak dotąd odsetek wypadków na 1 mln km jest większy w przypadku samochodów autonomicznych, a nie jeździły one po śniegu, lodzie itd. Dane ze Stanów, bo tam głównie jeżdżą i testują http://kopalniawiedzy.pl/samochod-autonomiczny-wypadek-stluczka-statystyka,23408
@mooz Istotnie. Żaden komputer nie zastąpi mózgu i umiejętności człowieka. A to, że człowieka czasem ponoszą emocje to coś zupełnie innego. ABS, ESP, ASR i inne rzeczy są przydatne szczególnie dla posiadaczy prawa jazdy i tych którzy mają głęboko w dupie jak się jeździ, jak zachowuje się auto i jak nad nim panować. Ci, którzy mają pojęcie o prowadzeniu samochodów, o dynamice i podstawie mechaniki o wiele lepiej radzą sobie w trudnych sytuacjach.
Uważam, że Wasz kłótnia jest bezcelowa. @mooz Najwyraźniej masz pojęcie o samochodach i ich prowadzeniu, zatem nie ma możliwości byś przekonał posiadaczy prawa jazdy, że dla takich jak Ty... my, w/w systemy są po prostu zbędne. @lasek0110 Potrafię zrozumieć Twój lament. Uważasz, że mając te systemy cudem sprawą, że ominiesz wszystkie drzewa wypadając z drogi, a Ty możesz puścić kierownicę i zamknąć oczy. Różnica polega na tym, że rozsądny kierowca, który nie posiada w aucie tych wynalazków zdaje sobie sprawę z pewnych ograniczeń auta w pewnych kwestiach i musi nauczyć się jeździć bez nich.
Ja nie wyobrażam sobie wsiąść do auta i nie sprawdzić jak się trzyma drogi. Każdego dnia kiedy gdzieś jadę, co najmniej kilka razy sprawdzam jak się trzyma drogi, jak i kiedy działa ABS - jedyne, co w tym aucie jest z bajerów poza radiem. Nie wychodzę z wprawy dzięki temu, ale też nie robię takich zabaw przy 100 km/h czy więcej.
Nie mylcie systemów wspomagania kierowcy od systemów bezpieczeństwa. Nawet wikipedia nie rozróżnia ich per se.
Są systemy, które mają wspomagać kierowcę głównie w kwestiach, w których kierowca fizycznie nie jest w stanie wykonać tego tak dobrze, jak komputer. ABS ma znacznie lepszą reakcję i wyczucie od kierowcy, ESP potrafi obsłużyć każde koło w inny sposób, ASR reaguje zanim kierowca jest w stanie odczuć problem. Techniką jazdy można jedynie minimalizować potrzebę wykorzystania tych systemów, ale kierowca nigdy nie będzie w stanie im dorównać.
Systemy wspomagania to całkiem inna bajka, one faktycznie mogą wyręczać kierowcę w wielu sytuacjach. Pomijając już systemy rozpoznawania znaków, czy wykrywanie zjeżdżania z pasa, wiele systemów po prostu ułatwia korzystanie z samochodu aż do przesady. Sam uważam, że dobry kierowca powinien być w stanie obyć się bez nich i każdy powinien się uczyć poruszania bez tego, jednak lepiej żeby kiepski kierowca ich używał, niż rozbijał się o innych nie potrafiąc zaparkować bez dziesięciu kamer i symulatora trajektorii ruchu.
Sam jeżdżę samochodem wyposażonym jedynie w ABS i ESP. Nie mam ASR i zdarza mi się ruszyć z poślizgiem mimo wielu lat użytkowania tego samochodu. Nie zawsze da się prawidłowo ocenić warunki (a akurat poślizg przy ruszaniu nie jest zbyt groźny). Duże znaczenie ma jednak znajomość samochodu. O ile swoim jestem w stanie zaparkować w garażu w kilka sekund (ciasny garaż podziemny), to innym samochodem robię to znacznie wolniej dopóki nie nauczę się rozpoznawać kąta skrętu i położenia samochodu względem kierowcy. Każdy samochód jest inny i takie wyposażenie w samochodach flotowych to świetna rzecz. Jeszcze bardziej przydatne są w dużych samochodach, parkowanie busem, czy manewrowanie ciężarówką bywa upierdliwe i bez dobrego wyczucia nie ma szans na szybki manewr bez pomocy kogoś z zewnątrz. Kamery i symulacje sprawiają, że wsiadając pierwszy raz do takiego pojazdu od razu można wykonywać skomplikowane manewry bez ryzyka ocierki.
Wszystko jest dla ludzi i jedyne co powinno się piętnować to głupotę ludzką i zawierzanie wszystkiego elektronice. Ona może pomagać, a nawet nas wyręczać jednak nigdy nie powinna zastąpić umiejętności. Każdy kierowca powinien potrafić obsłużyć samochód bez żadnego z tych systemów.
Chyba co drugiej babie...
@dominek82 wbrew pozorom sporo facetów również nie umie parkować. Widać to szczególnie pod marketami. Najlepsze jest to, że im droższy samochód tym gorzej zaparkowany :D
czyli mam latać z ekierką żeby dobrze zaparkować lol
@PrimoGhost Tak sobie rozkminiam tę metaforę spizgany i dotarło do mnie, że użyłeś możliwie najgorszego porównania (chyba że to miała być ironia ale nie wygląda), bo akurat czołg może skręcać w miejscu. ;D
Z tą metodą jest jeden problem, często ktoś za tobą jedzie, i może (albo zawsze tak jest), że będziesz chciał zaparkować tyłem.
@Master_Yi Przy parkowaniu na koperte, zawsze robi sie to tylem. Jak ktos jedzie za toba, to moze cie ominac, wiec w czym problem?. Odpalasz kierunkowskaz i parkujesz.
Cholera, szkoda że żaden mój wehikuł przy parkowaniu nie wyświetlał takich ładnych kresek i musiałem nauczyć się parkować samodzielnie, "na czuja" :-(
moja metoda na parkowanie równoległe jest dobra, ale sprawdza się tylko jak z przodu i z tyłu mam 3 metry zapasu ;)