Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
308 344
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
A adamski234
0 / 16

do pewnego momentu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mankiva
+2 / 6

wiara opiera się na istnieniu. Nauka potwierdza lub wyklucza istnienie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~jednak
+8 / 24

Jednak problemem, są fanatycy , zarówno nauki jak i wiary, którzy wpieprzają się do drugiej dziedziny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Antymonachomachia
+3 / 5

Żadna ze stron nie może zrozumieć, iż w pewnych rzeczach się mogą mylić. Myślę, że wynika to z potrzeby wywyższenia i pewności tego, że się wie najlepiej.. wtedy jest spokój i nie trzeba już szukać. Prawda jest taka, że ciągle trzeba szukać, a człowiek i różne dziedziny po trochu odkrywają prawdę, lecz też często błądzą nieświadomie. Prawda zapewne jest gdzieś pośrodku, lecz jej zrozumienie jest bardzo trudne. P.S. dzisiejszy świat głównie skupia się i rozwija możliwości lewej półkuli mózgu.. przypomnę może, iż mamy także prawą, a ona służy do zupełnie czegoś innego i jest na pewno tak samo ważna jak lewa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2017 o 13:39

T tomkosz
0 / 38

to klamstwo powtarzane jest od wiekow przez religiantow. zabawne jest obserwowanie fanatykow ktorzy krzycza rzeczy takie jak: ewolucja to bzdura! religia rzadzi! do momentu gdy papiez powie ze jest to zgodne z biblia. i tak kawalek po kawaleczku akceptuja wszystko co przyniesie nauka, choc do niedawna chetnie spaliliby na stosie tego kto glosi niezaakceptowana jeszcze przez papieza teorie naukowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Donald Tusk
+5 / 37

@tomkosz Jest temat wiary, to musi się pojawić ktoś kto zaraz napisze, jak to wiara jest głupia.
I ty jeszcze się dziwisz, że ateiści są traktowani jako fanatycy nienawidzący Boga ? Skoro zawsze, ale to zawsze, musicie wtrącić coś antyteistycznego?
Pewnie dostane multum minusów od ateistów.
Bo tak jest zawsze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dunkelheit92
+3 / 13

@tomkosz Dlaczego dla was Wiara = Chrześcijaństwo?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2017 o 12:21

H Hyberius
+3 / 9

@Dunkelheit92 Zapewne dlatego że w całej europie od wieków panuje chrześcijaństwo. Nie wiem jak buddyści czy hindusi zapatrują się na naukę, ale islam jest w ciemniej dupie średniowiecza cały czas i tak ze 2 lata temu czy coś takiego jakieś tam te islamskie kapłany uznały że nie można wylecieć po za te planete, dlatego że to jest ucieczka przed allachem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Mózgowie
+15 / 43

Przeciwnie. Nauka to nie wiedza, a sposób myślenia, logiczne badanie oparte an dowodach. "Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli" jest antytezą nauki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P PrawdziwieTrue
+3 / 19

No tak nie do końca. Nikt nie widzi ewolucji, a w nią wierzymy, nikt nie widział (jeszcze, pod koniec roku mamy mieć zdjęcie) czarnej dziury, tylko jej oddziaływanie na świat, a jest ona niezaprzeczalnym faktem. Dodatkowo "Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli" dotyczy tylko wiary, a nie nauki, podałeś fragment wyjęty z kontekstu i wciskasz po nim naukę, kiedy ten fragment dotyczy wiary w Jezusa i w to, że jest synem bożym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar aku666
-1 / 13

@PrawdziwieTrue No tak nie do końca. Ewolucja jest faktem i doskonale ją widać na mikroorganizmach, których czas życia jest bardzo mały. Czarne dziury nie są faktem tylko bardzo prawdopodobną hipotezą i z braku niczego lepszego na razie przyjmuje się je jako prawdziwe. Sprawdzaj fakty zanim zaczniesz bredzić o tym co mówi nauka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P PrawdziwieTrue
-5 / 11

Czekałem na kogoś kto takie coś napisze :D Ewolucja nie jest faktem, naukowcy odchodzą od pojęcia ewolucja, która nie jest faktem, a teorią. Organizmy nie ewoluują tylko starają się przeżyć przy pełnej losowości mutacji i wydarzeń. Ewolucja nie istnieje, istnieje czysta losowość, która okazuje się wobec danej sytuacji pozytywna lub negatywna.
Czarne dziury nie są prawdopodobną hipotezą tylko faktem, nie wiemy czym są, ani jak działają, ale wiemy, że są.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Epsilion
+5 / 7

A co jest lepsze - religia i nauka zwalczające się nawzajem czy egzystujące obok siebie?
I pewien znany cytat: "Religia mówi, że Bóg stworzył wszechświat, nauka mówi w jaki sposób to zrobił"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SathOkh
-1 / 9

@PrawdziwieTrue: Ewolucja jest teorią, ale w znaczeniu naukowym. Oznacza to, że znaleziono wiele dowodów na jej potwierdzenie i żadnego który by świadczył, że jest nieprawdziwa. Teoria w tym sensie jest czymś o wiele mocniejszym i bardziej wiarygodnym niż opieranie się na książkach opisujących cudowne fakty których nikt nie jest w stanie zweryfikować a które nakazują ślepo wierzyć we wszystko co jest w nich napisane.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P PrawdziwieTrue
0 / 8

@SathOkh nie ma dowodów na ewolucje, są dowody na losowe mutacje, które są faworyzowane lub nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar aku666
+2 / 8

@PrawdziwieTrue Ale bredzisz. Co chwilę słychać gdzieś o nowych szczepach bakterii odpornych na antybiotyki. Masz żywy przykład ewolucji. Skończ kłamać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P PrawdziwieTrue
-3 / 5

@aku666 "Ale bredzisz. Co chwilę słychać gdzieś o nowych szczepach bakterii odpornych na antybiotyki. Masz żywy przykład ewolucji. Skończ kłamać." Przeżyły te faworyzowane, te co były odporne w sposób losowy, bakterie non stop mutują w sposób losowy kończy się to śmiercią, niczym albo pojawieniem cechy faworyzowanej.
Ludzie czarni chorują znacznie częściej od białych na anemie sierpowatą, która prowadzi w mało rozwiniętych miejscach afryki do śmierci z wycieńczenia, ale jest to choroba recesywna. Jeden gen uodparnia w jakimś tam stopniu chyba na malarie. W ramach losowego faworyzowania genetycznego ci co mają oba geny takie same częściej giną niż osoby z mieszanymi genami.
W sposób prób i błędów ginie % populacji, aby utrzymać jeden recesywny gen choroby, który jest dobry i to nie ma to nic wspólnego z ewolucją. Pffff.... ewolucja powoduje zwiększenie szans na chorobę, która może doprowadzić do śmierci. Jesteś bałdzo mondły.

EDIT:
http://www.listyznaszegosadu.pl/nauka/gdy-mutacje-przeciwstawic-infekcji-od-anemii-sierpowatej-do-eboli Tutaj dwa geny negatywne ratują, nie wiedziałem teraz szukając to znalazłem.
http://www.swiatnauki.pl/8,474.html a tutaj o malarii, zmniejszenie szansy na zachorowanie na malarie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 kwietnia 2017 o 19:25

avatar ~Russelbeagle
+3 / 3

@PrawdziwieTrue Nie do końca Cię rozumiem. Myślę, że wiesz coś tam o ewolucji bo czytałeś o tym, ale nie do końca zdajesz sobie sprawę, co oznacza to pojęcie. Ewolucja jest definiowana właśnie jako ,,zmiany cech całych grup organizmów następujące z biegiem pokoleń"(definicja z wikipedii). Oznacza to właściwie to co opisałeś na przykładzie bakterii: poszczególne organizmy cechują się zmiennością, większy sukces odnoszą te o cechach faworyzowanych przez dobór naturalny, które to cechy są następnie na drodze dziedziczenia przenoszone na następne pokolenia. Dobór naturalny odgrywa w tym procesie podobną rolę, co np. hodowca zwierząt w procesie doboru sztucznego- selekcjonuje osobniki i wybiera te o ,,najlepszych'' cechach. Drobne zmiany gromadzone na przestrzeni wielu pokoleń powodują powstawanie nowych odmian, ras, czy wreszcie gatunków. Co do malarii i anemii sierpowatej, napisałeś, że: ,,ewolucja powoduje zwiększenie szans na chorobę, która może doprowadzić do śmierci". Zwiększona częstość występowania allelu genu odpowiadającego za rozwój anemii sierpowatej nie jest argumentem przeciw teorii ewolucji, ale dowodem na jej prawdziwość. Świadczy ona o tym, że ostatecznie bardziej ,,opłaca się" zwiększone ryzyko anemii, ponieważ zmniejsza się tym samym ryzyko śmierci na malarię. Ostatecznie liczba osobników, które przeżywają nie zarażając się malarią jest większa niż umierających z powodu anemii. Przynajmniej tak to wygląda w dużym uproszczeniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mrTymbarkSN
0 / 0

Nie i ch*j

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P PrawdziwieTrue
-1 / 1

@~Russelbeagle myślisz, że o tym nie wiem ? Zwykły bait i w sumie udany.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
+3 / 11

Nauka nie wyklucza wierzenia w krasnoludki po prostu nie ma dowodów na ich istnienie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KapitanKorsarzPirat
+2 / 10

Czy ten demot ma służyć za bait, który znowu będzie polem potyczek wiadomych dwóch stron?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-5 / 9

Zacznijmy od tego że nauka dopuszcza każdą teorię której nie potrafi podważyć czy wykluczyć. To podstawa metodologii naukowej. Aby hipoteza stała się tezą, musi zostać potwierdzona.

Inaczej jest z wiarą (a w zasadzie religią, co pewnie miało być w domyśle). Religia ma swoje założenia z góry. Bez żadnego potwierdzenia, (bo przecież na tym polega wiara). Wiara nie potrafi zaakceptować że się może mylić. Bo wiary nikt wcześniej nie potwierdził. A naukę i owszem, potwierdza się. Dlatego ja widzę ataki głównie od nadgorliwie wierzących w stronę ludzi nauki (niekoniecznie od razu naukowców). W drugą stronę również się zdarzają, ale mniej tego wiedzę :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tellchar
+3 / 7

Hmm, taka np. matematyka czy fizyka też ma swoje założenia z góry, np. założenie, że prędkość światła jest najwyższą możliwą prędkością, albo linia prosta jest najkrótsza pomiędzy punktem A i B, albo że linie równolegle nigdy się nie przecinają. A potem okazuje się, że te założenia nie zawsze są prawdziwe

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Smiesz1
+1 / 5

@rafik54321 Jako ateista powiadam ci, ze kazdy czlowiek akceptuje pewne rzeczy z góry. Ot, chocby akceptujesz, ze twoja mama to twoja mama, albo, ze jak skoczysz z 5 pietra to prawdopodbnie sie zabijesz. W sumie nie mozesz byc pewnym, ze osoba o ktorej mowisz mama to twoja mama, ani ze jak skoczysz z 5 pietra to sie zabijesz.
Skoro kazdy czlowiek ma z gory ustalone zalozenia, to naukowcy rowniez takowe maja. Podstawowym nieweryfikowalnym i przyjmowanym z gory zalozeniem nauki jest to, ze my za pomoca naszych zmyslow mozemy badac swiat. Przeciez nasze zmysly moga nas oszukiwac i dawac specjalnie bledne informacje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 kwietnia 2017 o 12:18

avatar rafik54321
-1 / 3

@tellchar "Hmm, taka np. matematyka czy fizyka też ma swoje założenia z góry, np. założenie, że prędkość światła jest najwyższą możliwą prędkością, albo linia prosta jest najkrótsza pomiędzy punktem A i B, albo że linie równolegle nigdy się nie przecinają. A potem okazuje się, że te założenia nie zawsze są prawdziwe" - bynajmniej. Tak wcale nie jest. Prędkość światła to hipoteza że jest to największa możliwa prędkość i dotyczy ona tylko materii. Dziś już wiemy że to może nie być prawda, inna sprawa to kwestia przestrzeni i czasu, w której fizyka dopiero raczkuje.
Linia prosta - to fakt, nie założenie.
Linie równoległe również to jest fakt, o ile są proste.

@Smiesz1 "Jako ateista powiadam ci, ze kazdy czlowiek akceptuje pewne rzeczy z góry. Ot, chocby akceptujesz, ze twoja mama to twoja mama, albo, ze jak skoczysz z 5 pietra to prawdopodbnie sie zabijesz. W sumie nie mozesz byc pewnym, ze osoba o ktorej mowisz mama to twoja mama, ani ze jak skoczysz z 5 pietra to sie zabijesz." - co do rodzicielstwa. Jaki ma sens weryfikacja tego? Rodzicem jest nie ten kto urodził tylko ten kto wychował. Nie wspominając już o tym że są dziedziczone znamiona. Np ja mam identyczne 2 pieprzyki na szyi co mój ojciec ;) .
Co do skoku z wysokości. To nawet nie jest założenie, to skrajnie wysokie przypuszczenie.

"Skoro kazdy czlowiek ma z gory ustalone zalozenia, to naukowcy rowniez takowe maja." - naukowcy stawiają hipotezy, na zasadzie "wydaje mi się że to będzie tak..." a potem dokonują weryfikacji swojej hipotezy wykluczając zmienne które mogą zaburzyć doświadczenie.

"Podstawowym nieweryfikowalnym i przyjmowanym z gory zalozeniem nauki jest to, ze my za pomoca naszych zmyslow mozemy badac swiat. Przeciez nasze zmysly moga nas oszukiwac i dawac specjalnie bledne informacje. " - i od tego są maszyny i aparatura pomiarowa która ma znacznie szersze pole do odbierania bodźców niż nasze zmysły. Choćby kamera termowizyjna, która potrafi odbierać światło podczerwone, które emituje każda materia o temperaturze wyżej niż zero bezwzględne :) . My tego promieniowania nie widzimy, a ono istnieje i wiemy o tym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Alveniusz2
0 / 2

@rafik54321
Linia prosta - podano definicję linii prostej, nie fakt.
Linie równoległe - słyszałeś coś o geometriach nieeuklidesowych? Podano tu słynny 5 aksjomat Euklidesa, ale udowodniono, że geometrie gdzie linie proste się przecinają istnieją. Co więcej -> zgodnie z teorią Einsteina inne geometrie istnieją wokół obiektów masywnych. Parę wieków temu 5 aksjomat był pewnikiem.
Prędkość światła jest maksymalną prędkością w świecie - to nie hipoteza - to założenie w szczególnej teorii względności. Dokładnie: założenie, które zostało wielokrotnie sprawdzane przez liczne pomiary, ale zawsze to jest założenie. Na podstawie tego założenia wyprowadza się wszystkie tezy: np o równoważności masy i energii. Ale jeżeli założenie upadnie, upadnie teoria. I nawet jak coś potwierdzisz skończoną wielką ilość razy, to zawsze musisz uwierzyć, że się nie pomylono.

Fizyka opiera się na teoriach, nie faktach. Bazuje na matematyce, na jej prawach logiki. Ale nawet logika potrzebuje aksjomatów, jak każda dziedzina. I dlatego, chociaż matematyka jest królową nauk, to jej matką jest zawsze filozofia. Bo czym jest prawda? Czym jest fałsz?

I mylisz się, uważając, że skomplikowane urządzenia pomiarowe są bardziej wiarygodne niż nasze zmysły. Musimy uwierzyć, że zostały poprawnie wykonane. Musimy uwierzyć, że programista nie popełnił jakiegoś błędu pisząc oprogramowanie. Musimy uwierzyć, że urządzenie pomiarowe porównuje wyniki z poprawnym wzorcem. Nawet jeżeli maszyna wypluje z siebie kartkę z wynikami, to musimy uwierzyć w te cyferki. Ostatecznie, musimy uwierzyć naszym zmysłom. A nawet dalej, musimy uwierzyć samym sobie. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Smiesz1
0 / 0

@rafik54321 Jednak zawsze, nie wazne jak precyzyjne mamy maszyny musimy zalozyc, ze informacje ktore dostaja sie nam do oka czyli albo samo zjawisko albo wyniki maszyny sa prawdziwe i nasze zmysly nas nie oszukują. Sam jestem ateistą i chcialbym, zeby poglad ateistyczny nie mial zadnych odgornych, nieudowodnionych zalozen, byloby to prostsze, ale niestety.
Po za tym nasz mozg moze nas oszukiwac w taki sposob, ze celowo buduje maszyny, ktore nie pokazuja rzeczywistosci. Jest naprawde wiele, wiele mozliwosci zeby nasze zmysly nas oszukaly, a nauka ruszyla do przodu tylko dlatego, ze zrobilismy zalozenie ze zmysly mniej wiecej mowia nam prawde a nie mozemy tego nijak udowodnic.
Tak samo jest z bogiem - niemozemy udowdnic istnienia lub nieistnienia boga w ogole, ale gdy temu bogu zaczyna dodawac sie jakies dodatkowe cechy, to wtedy obalenie tego jednego konkretnego boga o konkretnych cechac staje sie bardziej mozliwe (brzytwa Okhama). Inaczej mowiac jak ktos mowi, ze bog jest milosierny i ze zabil X ludzi, to jedno wyklucza drugie wiec taki bog nie moze istniec, ale jezeli ktos mowi, ze jakis bog istnieje, przy czym nie podaje nawet w jaki sposob ten bog tworzył swiat to obalić taką tezę na stan dzieisjszy jest niemozliwe, prawdopodbnie nigdy nie bedzie mozna obalic tej tezy. Oczywiscie, to ze jakiejs tezy nie odrzucono nie znaczy, ze nalezy ja zaakceptowac, ale to dziala rowniez w druga stronę i jezeli jakiejs tezy nie zaakceptowano to nie mozna na 100% ją odrzucic. Po porstu zeby byc logicznie uczciwym trzeba miec otwarty umysł.
Ja na 99,99% mysle ze zadnego boga nie ma, ale bedac uczicwym nie moge stwierdzic, ze WIEM na 100% ze zadnego nie ma. Tym roznimy sie my ateisci od wierzacych, ze uczciwie uzywamy naszych mozgow i jestesmy w stanie przyznac jezeli czegos nie wiemy. Jak zaczniemy wymyslac rzeczy tylko po to, zeby poczuc sie lepiej to nie bedziemy sie roznic niczym od ludzi wierzacych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 10 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2017 o 3:32

avatar rafik54321
0 / 0

@~Alveniusz2 " Podano tu słynny 5 aksjomat Euklidesa, ale udowodniono, że geometrie gdzie linie proste się przecinają istnieją. " - to oczywiste że linie proste się mogą przecinać XD.

"Prędkość światła jest maksymalną prędkością w świecie - to nie hipoteza - to założenie w szczególnej teorii względności." - założenie z definicji jest hipotezą.

"Fizyka opiera się na teoriach, nie faktach." - teoria czyli teza to fakt potwierdzony. Fakt niepotwierdzony to hipoteza.

"I mylisz się, uważając, że skomplikowane urządzenia pomiarowe są bardziej wiarygodne niż nasze zmysły. Musimy uwierzyć, że zostały poprawnie wykonane. " - nie uwierzyć, tylko poprawnie wykonać. Wiara w rzeczywisty fakt nie jest wiarą.

@Smiesz1 "Sam jestem ateistą i chcialbym, zeby poglad ateistyczny nie mial zadnych odgornych, nieudowodnionych zalozen, byloby to prostsze, ale niestety. " - to akurat jest arcybanalne... Wystarczy nie robić żadnych założeń. Nic prostszego...

"Po za tym nasz mozg moze nas oszukiwac w taki sposob, ze celowo buduje maszyny, ktore nie pokazuja rzeczywistosci." - to już pełna abstrakcja. Równie dobrze możemy twierdzić że żyjemy w symulacji i ktoś kto gra nami w "simsy" uniemożliwia nam swobodę ruchu i działania. Dlatego czasem zapominamy co przed sekundą mówiliśmy, albo nagle rezygnujemy z działania XD. Możliwe? W sumie czemu nie?

"Jest naprawde wiele, wiele mozliwosci zeby nasze zmysly nas oszukaly, a nauka ruszyla do przodu tylko dlatego, ze zrobilismy zalozenie ze zmysly mniej wiecej mowia nam prawde a nie mozemy tego nijak udowodnic. " - akurat TO już obaliłem powyżej. Gdybyśmy opierali się tylko na tym co możemy zobaczyć nikt nie wynalazłby kamery termowizyjnej, promieniowania radioaktywnego, nie zbadano by atomu i masy innych rzeczy ;) .

" prawdopodbnie nigdy nie bedzie mozna obalic tej tezy. " - HIPOTEZY! A nie tezy. Ludzie to mylą. Hipoteza to założenie BEZ potwierdzenia. Teza to założenie POTWIERDZONE!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Smiesz1
0 / 0

@rafik54321 "to akurat jest arcybanalne... Wystarczy nie robić żadnych założeń. Nic prostszego..."
Niestety z gory robimy zalozenia, ktorych mowilem wczesniej - ze mozgi nas nie oszukują, ze w ogole mozemy poznac swiat za pomoca zmysłow itp. Gdybysmy nie zrobili zalozenia, ze nasze mozgi widza rzeczywistosc to dalej nie moglibysmy zrobic kompletnie nic, prawdopodobnie wyginelibysmy dawno w procesie ewolucji.
Masz jakies dowody na to, ze swiat ktory widizmy jest rzeczywisty a nie iluzzją?

"o już pełna abstrakcja. Równie dobrze możemy twierdzić że żyjemy w symulacji i ktoś kto gra nami w "simsy" uniemożliwia nam swobodę ruchu i działania. Dlatego czasem zapominamy co przed sekundą mówiliśmy, albo nagle rezygnujemy z działania XD. Możliwe? W sumie czemu nie?"
Trafiłes w sedno - dokladnie mozemy zalozyc, ze zyjemy w symulacji. Ale z gory i bez dowodow zakladamy, ze tak nie jest, czyli mamy zalozenia.

"akurat TO już obaliłem powyżej. Gdybyśmy opierali się tylko na tym co możemy zobaczyć nikt nie wynalazłby kamery termowizyjnej, promieniowania radioaktywnego, nie zbadano by atomu i masy innych rzeczy ;)"
Napisales jedynie, ze ludzie stworzyli kamere termowizyjna, ale jak to niby obala hipoteze, ze zmysly nas oszukuja, skoro moga nas oszukiwac nawet co do dzialania tej kamery?
Owszem gdybysmy polegali tylko na wzroku to nie moglibysmy odkryc wiekszosci urzadzen, ale polegamy na wszystkich 5 zmyslach, co do ktorych zrobilismy zalozenie ze mowia nam mniej wiecje prawde.

"HIPOTEZY! A nie tezy. Ludzie to mylą. Hipoteza to założenie BEZ potwierdzenia. Teza to założenie POTWIERDZONE!"
Rzeczywiscie, moj bład.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 1

@Smiesz1 "Trafiłes w sedno - dokladnie mozemy zalozyc, ze zyjemy w symulacji. Ale z gory i bez dowodow zakladamy, ze tak nie jest, czyli mamy zalozenia. " - akurat takiego założenia nie zakładają naukowcy, w zasadzie nie ma sensu nawet tego zakładać. Bo co zmienia owa zmienna? Nic. Jeśli ta rzeczywistość jest rzeczywista lub jest symulacją, to i tak nauka będzie badana w ten sam sposób przez nas.
Jednak jest całkiem sporo porządnych przesłanek aby stwierdzić iż nie żyjemy w symulacji :) .
https://www.youtube.com/watch?v=L-aRFDlQ2M0

"Napisales jedynie, ze ludzie stworzyli kamere termowizyjna, ale jak to niby obala hipoteze, ze zmysly nas oszukuja, skoro moga nas oszukiwac nawet co do dzialania tej kamery? " - to twierdzenie które napisałem, dowodzi tego że nasze zmysły mają węższe pole zakresu rejestracji bodźców niż maszyny. Nie obala ono hipotezy że nasze zmysły nas oszukują.

"Owszem gdybysmy polegali tylko na wzroku to nie moglibysmy odkryc wiekszosci urzadzen, ale polegamy na wszystkich 5 zmyslach, co do ktorych zrobilismy zalozenie ze mowia nam mniej wiecje prawde." - podstawowym problemem naszego zmysłu jest interpretacja bodźca. Czy zielony liść jest zawsze zielony? Nie. Bo kolor nie jest bezpośrednią cechą materii w naszym rozumowaniu. Cechą materii jest to, jaką część światła widzialnego odbija. A nasze oczy dostając takim odbitym światłem o konkretnej długości fali interpretuje to jako konkretny kolor. I inne zwierzęta widzą te same przedmioty co my, ale niekoniecznie w tych samych barwach.
Dźwięk to nic innego jak fala drgających cząsteczek (najczęściej powietrza).
I dlatego maszyny są w tym lepsze, ponieważ ich spektrum rejestracji może być o wiele szersze niż nasze ludzkie... Zmysły nas nie oszukują same w sobie. Mogą po prostu nie potrafić zinterpretować pewnych rzeczy, które są pomijane.
Ludzie rejestrują coś zmysłem, sprawdzają, stwierdzają że to jest pewnik i na podstawie faktu wyciągają wnioski i stawiają kolejną hipotezę na podstawie potwierdzonej tezy. Hipotezę sprawdzają, jeśli okaże się tezą, to znowu wnioski i kolejna hipoteza. Tak działa nauka... Wg ciebie teza to założenie. Wg mnie teza to sprawdzony fakt.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar widzacy_z_Lublina
-2 / 10

Wiara jest niczym w porównaniu z wiedzą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dociekliwy
-5 / 7

Tak z czystej ciekawości do ateistów, jak wytłumaczycie naukowo choćby wszystkie cuda Eucharystyczne?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-2 / 8

@dociekliwy To że dziś nie potrafimy czegoś wytłumaczyć naukowo, nie znaczy że wiara słusznie to wyjaśnia :) . Kiedyś uważano że wybuch wulkanu to gniew bogów. Dziś wiemy że jest zupełnie inaczej.

Dziś wydają się totalną abstrakcją możliwość lotu do innych galaktyk, że fizyka nie jest w stanie tego ogarnąć, tylko że nie znamy fizyki w 100%. Nawet nie wiemy ile % z całości poznaliśmy.

Wiary nie da się naukowo potwierdzić. Ja tam w bogu nadziei nie pokładam, bóg jest zawodny. Nauka - znacznie mniej...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kamils238
-2 / 6

@dociekliwy Tak samo jak przedstawiciele danej religii tłumaczą istnienie objawień czy cudów w innej religii, zwykłą nieprawdą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jan1234
-1 / 3

@dociekliwy cuda eucharystyczne nie istnieją, opłatek nie zmienia się w ciało, a wino nie zmienia się w krew, jeżeli by tak się działo trzeba by było zamknąć wszystkich szamanów za kanibalizm.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B BartoszNowacki
+3 / 3

święte słowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Hornecik
-4 / 8

Jednak w Polsce coraz częściej wiarę stawia się ponad nauką, pomijając to ile nauka nam dała a ile ta cała wiara...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Destylator3000
-2 / 2

@Hornecik Skoro interesujesz się nauką zamiast wiarą, to chyba powinieneś znać takie pojęcia jak bariogeneza i je wyjaśnić ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Richard Dawkins
-1 / 3

Zgodnie z zasadami racjonalizmu, umysł ludzki jest wszechmogący. Ze względu na omnipotencję ludzkiego mózgu i 5 zmysłów ludzkich, w przyszłości będziemy mogli wytłumaczyć wszelkie zjawiska naukowo i podważyć wiarę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A AldaronFTW
-5 / 7

46784949845467489486796249846 * 5648735246387653437817456751237815738517835178352718532

Proszę podać wynik, oczywiście licząc w pamięci. Myślę, że nie powinno być problemu przy "wszechmogącym umyśle", nieprawdaż?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A AldaronFTW
-2 / 2

@Irland, nie no, zaraz, przecież umysł jest wszechmogący, więc po co mu kalkulator? W sumie umysł jest wszechmogący, ale łyżeczki nim nie wygnę. Dziwne to...
Nie poruszam tutaj kwestii wiary, bo nie tutaj o to chodzi. To, co napisałem dotyczy "wszechmogącego umysłu". Faktu tego, że jesteśmy w stanie zbudować jakieś narzędzie wcale nie oznacza, że umysł jest wszechmogący, bo sam umysł nie zbuduje tego narzędzia. Może opracować, sformułować zasady według których miałoby działać, ale bez odpowiednich narzędzi fizycznych nie jest w stanie go zbudować, prawda? Dostarcza nam zdolność logicznego myślenia, ale bez rąk czy nóg tego nie zrobisz. Napisałeś, że "umysł stworzył narzędzie", co jest nieprawdą, bo on jedynie je opracował. To właśnie chciałem udowodnić:
1. Nie jesteś w stanie samym umysłem rozwiązać tego mnożenia (musisz zbudować pewne narzędzie).
2. Narzędzia nie zbudujesz samym umysłem (na urządzenie mogłaby, mając odpowiednio rozwinięty mózg, wpaść mucha, ale swoimi odnożkami nie skonstruuje kalkulatora).
1. i 2. wskazują, że umysł nie jest wszechmogący.

Tak na marginesie, jak chcesz prowadzić dyskusję to proszę podaj cały mój login po "@" (@AldaronFTW), żebym dostał powiadomienie o wiadomości. W ten sposób (bez "FTW") go nie dostaję.

Edit: wiecie, że jak dajecie mi minusy i nic nie piszecie, to w zasadzie nic to nie zmienia? Dajecie je bez uzasadnienia, więc są bezużyteczne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2017 o 2:36

L Login_demo
-3 / 3

@tomkosz jak dla mnie ewolucja to też kwestia wiary... dowody są trochę słabe i naciągane.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomkosz
+1 / 1

@Login_demo dla ciebie moze tak, obeznani z tematem nie maja watpliwosci. teoria ewolucji jest opisaniem potwierdzonego faktu, poza religiantami i nieukami nikt jej juz od dawna nie podwaza :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Smiesz1
-2 / 4

Nauka pozostaje w sprzeczności z religią. Zwłaszcza w pewnych szczegolnych sutuacjach zwanych "cudami". Wierzący przyjmują cuda za pewnik, za coś naprzyrodzonego, Nauka nie uznaje wielu cudów. Ot choćby niepokalane poczecie - jak niby nauka moze zgodzić się z twierdzeniem ze jakas laska 2000 lat temu zaszla w ciaze bez ruchanka, w dodatku brak jakichkolwiek na to dowodow.

Dalej ewolucja - kosciol do niedawna zaprzeczał jeszcze ewolucji, ale niestety nie moze juz dluzej potrzymywac tej negacji zeby nie osmieszyc zbytnio. Dlatego od ok 40-50 lat kosciol wmawia, ze ewolucja nie jest sprzeczna z tworzeniem swiata i ze w pewnym momemncie ewolucji bog dał dusze czlowiekowi przez co natchnał go ludzkimi cechami - przeciez to jest kompletne zaprzeczenie ewolucji. Ewolucja to minimalne zmiane pomiedzy pokoleniami, zazwyczaj niewidoczne nawet przez kilka pokolen. Po za tym, jak mialoby wygladac to przydzielenie duszy? Mamy rodzicow i potomstwo, przychodzi bog daje potomstwu dusze, a rodzicom nie daje duszy, czyli nie daje im nawet szansy na to zeby byli zbawieni, od razu ich skresla, a przeciez roznica miedzy tymi rodzicami a tym potomstwem jest mniejsza niz miedzy mną a czytajacym ten komentarz.
Co z pierwszymi ludzmi z dusza? Niemieli za złe, ze bog nie dał nawet szansy ich rodzicom?

A co z cierpieniem? Czy nauka jest w stanie zaakceptowac, ze na swiecie jest cierpienie poniewaz Adam i Ewa zgrzeszyli? Oczywiscie, ze nie. Nauka mowi, ze cierpienie i bol jest bardzo przydatna funkcja organizmu, co wiecej odczuwanie bolu i cierpienie to tez proces ewolucji, a ewolucja przeciez zgodnie z nauka kosciola miala miejsce przed przydzieleniem czlowiekowi duszy, a wiec zanim byl on zdolny do wyboru grzechu lub dobra. Po prostu kosciol tak naciaga interpretacje biblii, ze sami juz sie w tym gubią, co mnie nie dziwi.
Dobrze było przed reformacja - jedno chrzescijanstwo z jakimis nieiwlkimi, lokalnymi odlamami, ktore i tak byly wierne papiezowi - wtedy byli oni w stanie kontrolowac naukowcow, baa, to oni ich kształcili jako instytucja o duzych zasobach pienieznych (zabranych ludziom przymusowo).
Pozniej niestety hipokryzja kosciola byla tak wielka, ze ludzie nie potrafili tego wytrzymac i doszlo do rozlamu. Dzieki temu kazdy odlam dopuszczal nieco inne badania naukowe, a niektorzy w ogole ich nie ograniczali wiec nauka sie zaczela rozwijac i po kolei kwestionowac zalozenia religii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
0 / 0

@Smiesz1 kiedy Kościół zwalczał teorię ewolucji? Raczej niewiele o niej mówił, nie zakazywał a z akceptacją czekał, aż środowisko naukowe się upewni, wiesz organizacja, która przetrwała 2000 lat raczej nie słynie z pochopności. A co do nadania duszy, jest to dość ładnie opisane. Ale pomińmy to słowo. Użyjmy innego terminu, samoświadomość. Czy nie uważasz, że nasi przodkowie też zyskiwali samoświadomość w pewien sposób nieregularnie? Przecież nie jest tak, że nagle wszystkie osobniki stały się świadome. Ba, wcale nawet wszystkie osobniki w danym pokoleniu nie musiały być. To przychodziło stopniowo wraz z rozwojem mózgu. A jak ma się to do duszy? To proste, nadanie duszy jest powiązane z samoświadomością, ten moment teolodzy wskazują na nadanie duszy. Czemu? Bo niemożliwym jest by istota nie będąca samoświadomą potrafiła definiować zło i dobro samodzielnie, gdyż pomijam tutaj kwestię wyuczenia poprzez tresurę pewnych zachowań. Ja naprawdę nie widzę tutaj problemu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
0 / 0

I znowu bezsensowna dyskusja. Co ma jedno do drugiego?
Po pierwsze, nauka i wiara mają odmienne cele. Nauka jest sposobem opisu otaczającego nas świata i metoda na dostarczenie narzędzi do jego modyfikacji według naszych potrzeb. Wiara natomiast w większości wypadków (pomijam przypadki w stylu ortodoksyjnego islamu itd.) pomija kwestie opisu świata a stara się raczej skoncentrować na odpowiedzi na pytania wewnętrzne człowieka. Podczas gdy nauka odpowiada "jak?", religia stara się odpowiedzieć "po co?".

Tak naprawdę pokrycie istnieje, ale w dziedzinie nauk humanistycznych, tymczasem zwolennicy hipotezy o konflikcie nauki z wiarą zawsze szukają go w naukach przyrodniczych. A wiecie, w wypadku dyskusji filozofa z teologiem naprawdę trudno wyłonić stronę mająca bezsprzecznie rację.

A jak się ma nauka do istnienia Boga? Nijak jeżeli mówimy o naukach przyrodniczych,\humanistyczne czy teologiczne to inna bajka. Czemu nijak? Bo nauka jest formą weryfikacji naszych hipotez, by hipoteza była weryfikowalna, czyli w ogóle podpadała pod aparat weryfikacji naukowej, musi dać się falsyfikować. Wszystkie hipotezy, które nie podlegają falsyfikacji nie są przedmiotem dowodów naukowych. Temu standardowa przepychanka, o to czy ktoś ma udowodnić istnienie Boga, czy ktoś inny jego nieistnienie nie ma sensu, bo z braku metody na falsyfikację teorii tego po prostu się nie robi. Nauka się tym tematem, w rozumieniu nauk przyrodniczych, nie interesuje i tyle.

A chciałbym zauważyć też, że w sumie jedynym punktem zgrzytu między większością największych religii, wyjątkiem jest tutaj głównie islam, a nauką są tylko niektóre kwestie moralne. Ani chrześcijaństwo w swojej większości, ani hinduizm, ani buddyzm czy też judaizm nie kwestionują dorobku naukowego. Oczywiście, znajdują się wśród nich wyznawcy, którzy to robią, ale według statystyk, jest ich dokładnie tyle samo co ateistów z podobnym podejściem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem