Tylko, że ludzie przychodzą do restauracji, zwłaszcza uczęszczając do cichego lokalu nie po to, by słuchać prucia mord. Niektóre ze swoimi dzieciakami udają boginie, które myślą, że wszystko im się należy i należy im rozpościerać czerwone dywany pod nogi. Chęć ulegania jedną stronę jest szczytem hipokryzji i bezczelności ze strony takich kobiet. Dlatego cieszę się, że mój bar jest pełen kopcących jak komin odwiedzających. Przynajmniej to odstrasza "roszczeniowe boginie"
@KapitanKorsarzPirat @Miss_Sarajevo naprawdę szkoda że wrzucacie wszystkich rodziców do jednego wora. Nie można traktować rodzicielstwa jak upośledzenia. Wiadomo są przypadki ciężkich madek, Jessic i Brajanów, ale zazwyczaj rodzice na pozór są dosyć normalnymi ludźmi. To że dziecko płacze, to normalna rzecz (takie są dzieci, my też tacy byliśmy). Więcej serdeczności w życiu, naprawdę się temu narodowi przyda. Rodzic też człowiek od czasu do czasu chce gdzieś wyjść i nie zdajecie sobie sprawy jakie to trudne zostawić dzieci komuś pod opieką. Ale wy jako rodzice przecież dobrze o tym wiecie co?
@KapitanKorsarzPirat
No tak, każdy kto ma dziecko będzie się bulwersował. A czemu ja mam słuchać nawet nie płaczu, a ryku twojego dziecka? Chcę zjeść w spokoju obiad, ale się nie da, bo ze stolika obok ryk, że się nie da wysiedzieć. Miałem raz taką sytuację i musiałem zmienić stolik. Nie mówię jak dziecko trochę popłakuje, ale wszystko ma swoje granice. Może i wielu obrażę, ale sam miałem 2 dzieci. Z pierwszym można było wszędzie iść i nikt nie wiedział, że przy stoliku obok jest dziecko za to przy drugim musiałem sobie odpuścić na jakiś czas takie miejsca z uwagi na szacunek do ludzi, którzy przyszli sobie tam zjeść w spokoju. Jest to naturalne, że decydując się na dziecko automatycznie musimy się w wielu kwestiach ograniczać na pewien czas. Nie wiem tylko czemu nie wszyscy to rozumieją.
@otum666
"...Rodzic też człowiek od czasu do czasu chce gdzieś wyjść i nie zdajecie sobie sprawy jakie to trudne zostawić dzieci komuś pod opieką..."
A na czym polega ta trudność?
Mam dwie córki. Do tego mieszkamy w mieście z dala od moich i żony rodziców. Aby żona mogła wrócić do pracy wynajmowaliśmy różne dziewczyny do opieki nad dziećmi. Poza kosztami, nie widzę większych trudności. Chyba, że dziecko jakoś szczególnie źle reaguje na obcych.
@Kara21 W internetach przyjęło się określenie, że kierowca autobusu bił brawo/klaskał na określenie takich ckliwych ale NIEPRAWDZIWYCH historyjek. Źródłem tego określenia są... a jakże: "Demotywatory".
Facet z sąsiedniego stolika mruknął coś nieprzyjemnego, a wtedy ojciec dziecka zaatakował go fizycznie?
Autor demota cieszy się z takiego zachowania?
Oby cię kiedyś jakiś dresik "trzepnął po uszach", pacanie.
Pardon, dopiero teraz załapałem, że to ojciec tego faceta. Dziwna składnia tego opowiadania :)
(chociaż w sumie "trzepania po uszach" nadal nie popieram, czy ojcowie już nie umieją inaczeć dotrzeć do swoich synów?)
Brawo za co? Kiedyś uważałem że kobietom z dziećmi należy się szacunek,ale one zachowują się jak święte krowy! Laska wybiera CICHĄ restauracja i zmienia ją w koncert wrzasków..super.
Nigdy nie zrozumiem, skąd u mateczek bierze się to święte oburzenie, że ktoś nie potrafi wczuć się w ich sytuację (dumnych mam z bobaskami), podczas gdy one nawet nie próbują wczuć się w sytuację ludzi wokół nich (którzy przyszli do restauracji zjeść w spokoju posiłek).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 maja 2017 o 19:20
W sumie to mam podobnie nie lubie małych wrzeszczących dzieci chociaż wiem, że sam święty nie byłem no ale cóż chyba większość ludzi krzyczące dziecko irytuję a śmiejące się/ śpiące rozczula -.-
Hmm a jakby zrobić taki bar tylko dla takich mamusiek z głośnymi dziećmi i niech sie drą i zagłuszają wzajemnie .. po 5 min zrozumieją ze do restauracji czy baru NIE ZABIERA SIE MAŁYCH dzieci...
Jak ja nie lubię gówniaków i ich matek... Ostatnio nie mogłem sobie popruć na rowerze po lesie, bo co i rusz na wąskiej drodze matka z gówniakiem. Jezu... Po co w ogóle ludzie robią sobie coś takiego? Co oni, nie umieją kondoma założyć? --.--
Jestem zwolenniczką kawiarenek do których nie mają wstępu matki z dziećmi. Paradoksalnie matki uważają takie miejsca za stworzone dla siebie, bo jest cicho, spokojnie itd. Nie rozumieją, że cicho i spokojnie jest właśnie dlatego, że nie ma tam matek z dziećmi. I że są ludzie, którzy płacą parę złotych więcej za komfort niesłuchania płaczącego dziecka.
"nikt nie chce słuchać ryku twojego trolla"...no to naprawdę godne pochwały podejście. Najlepiej wg was zamknąć dzieci na takie miejsca, zostawiać z opiekunkami lub w ogóle zrezygnować z wyjścia do restauracji jeśli chce się dziecko zabrać. Dzieci jak to dzieci, marudzą, płaczą i tak dalej. Podejście matek - niech się wypłacze, niech się wybiega, zmęczy się to będzie spokój też nie jest ok. Wielokrotnie widziałam młode mamy które w restauracji próbują czymś te swoje dzieci zająć. Z większym lub mniejszym powodzeniem. Do głowy mi jednak nie przyszło, że można mieć bulwers bo dziecko płacze. Zaraz usłysze, że nie po to ktoś przychodzi do restauracji żeby wysłuchiwać darcia bachorów. Masz rozwiązane dla tej mamy mówiące zostań w domu z dzieckiem. Możesz jedna z drugim takie samo podejście zastosować do siebie. Nie pasi? To wyjdź, A dlaczego ty a nie matka z dzieckiem? A dlaczego nie? I tak można w kółko. Częściej od płaczących dzieci spotykam w knajpach bandy rozwrzeszczanych studentów, uczniów którym wydaje się, że są w barze sami. Bo jest ich 5-6 więc mogą śmiać się tak , że człowiek własnych myśli nie słyszy. To mnie zdecydowanie bardziej irytuje.
Mnie mama do parku, na plac zabierała a nie po restauracjach czy sklepach ciągała... ale teraz trzeba być na czasie i nie ma zmiłuj po knajpach trzeba chodzić
Mam trójke rodzeństwa i jakoś nikt nie narzekał jak rodzice nas gdzieś zabierali.Jak ,któreś z nas ryczało to dawali nam smoczek w pysk i już było cicho. Nie ucierpieliśmy na tym jako ludzie,a inni na pewno byli szczęśliwi, że było cicho
Ja się zastanawiam czemu historie typu "to tylko gówniak" są pisane i koloryzowane w taki sposób, że wyglądają jaka to matka i jej gówniak są poszkodowani, podczas gdy to ona jest sobie sama winna, że zabiera wrzeszczącego bachora w miejsca gdzie ludzie szukają odpoczynku.
A za tydzień historia jak Karyna zabrała swojego pięciomiesięcznego Brajanka do kina. "Bardzo chciałam się trochę rozerwać, dlatego wybrałam się z moim kochanym maluchem do kina na "Szybkich i wściekłych 62 i pół". Wszystko szło dobrze aż do momentu, gdy poczułam straszny smrodek. -O nie, pewnie Brajanek zrobił kupcię, pomyślałam. Niewiele myśląc poprosiłam młodego mężczyznę siedzącego obok o potrzymanie moich wielkich nachosów z podwójnym sosem serowym, po czym spokojnie zaczęłam przewijać mojego niuniusia. -Ja pier_dolę, czy musi pani robić to w kinie przy wszystkich ludziach?- wrzasnął młodzieniec. W tym momencie stało się coś nieoczekiwanego. Jak grom z jasnego nieba pojawił się dostojny mężczyzna w białym garniturze, uderzył młodego człowieka w twarz i stanowczo rzekł: -Trochę szacunku dla matki, założę się, że sam robiłeś kupę i trzeba było cię przewijać. -Niech Pani śmiało przewija i się nie krępuje, usłyszałam głos z tyłu. -Proszę niech Pani to zrobi na mojej kurtce, zasugerował Pan z lewej. -Niech Pani siedzi i delektuje się filmem, a ja wyniosę zużytą pieluchę, szepnęła młoda dama. Czułam się dumna, że jestem matką, a większość ludzi szanuje mój wkład z rozwój społeczeństwa."
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
20 maja 2017 o 21:43
Nie no, pewnie, najlepiej matki do co najmniej 10 rż dziecka zamknąć w domu i nigdzie nie wpuszczać. Qrwa, łatwo wam mówić, zostawić z kimś dziecko. Raz chciałam skorzystać z usług opiekunki, miałam zjazd w szkole, a mój mąż musiał iść do pracy. Opiekunka wyłączyła telefon. No, tyle jeśli chodzi o zostawienie dziecka pod opieką opiekunki. Po drugie, nie każdy sra pieniędzmi, żeby sobie móc pozwolić na zapłacenie min 14 zł/h opiekunce. Po trzecie, to jest obca osoba, i nie każdy musi pałać chęcią zostawienia jej sam na sam w swoim domu, ze swoim dzieckiem, cholera wie co takiej strzeli do głowy, albo czy ona w ogóle jest opiekunką. Nie każdy też może liczyć na pomoc rodziny, bywa. I wtedy co? Rodzice mają się wyizolować z życia społecznego bo roszczeniowi państwo tak chcą? A po co miejsca publiczne organizują kąciki dla dzieci? Dla ozdoby? J3bnijcie się w te puste łby, sami byliście gówniakami, darliście ryje że matki pewnie chciały was rozszarpać a teraz wielkie "och, ten bachor drze mordę".
@sensibilty jak bylismy gowniakami i darlismy morde to nasze matki nie zabieraly nas do restauracji zeby wk*rwiac innych ludzi, a nawet jesli to jak dziecko sie tak zachowuje to nalezy wyjsc z nim na zewnatrz i tam probowac je uspokoic, a nie siedziec dalej przy stoliku i przekrzykiwac je zeby sie uspokoilo, kiedy naokolo 20 ludzi chce w spokoju zjesc obiad
@sensibilty Niestety komentujący tutaj chyba w większości nie przekroczyli 16 roku życia i dla nich matki ( które notabene wciąż ich utrzymują) to 'stare" a ich małe dzieci to "gówniaki". Stąd takie a nie inne komentarze..
@asdasd1212: zamknij się w domu na +/- 10 lat. Zobaczymy czy ci się będzie podobało.
@yoanne00: a najgorsze jest to, że nie przegadasz. Nosz kurczę, serio to że zdecydowałam się na macierzyństwo ma mnie pozbawić możliwości obcowania z ludźmi? Owszem, kiedy moje dziecko zaczyna za bardzo hałasować, biorę na ręce uspokajam, chociaż mój pośród obcych jest spokojny :d Ale nie, zamknijmy matki z ich bachorami na odludnej wyspie, niech nie zasmiecają swoim widokiem krajobrazu. Tylko ciekawe kto będzie zaiwaniał na ich emerytury, pewnie te śmierdzące bachory które tak im przeszkadzają. Równie dobrze rodzic może pójść na spacer do parku, gdzie ktoś chce czytać książkę? I wtedy co? Też mam sobie iść jak dziecko zacznie płakać?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 maja 2017 o 22:20
Tylko, że ludzie przychodzą do restauracji, zwłaszcza uczęszczając do cichego lokalu nie po to, by słuchać prucia mord. Niektóre ze swoimi dzieciakami udają boginie, które myślą, że wszystko im się należy i należy im rozpościerać czerwone dywany pod nogi. Chęć ulegania jedną stronę jest szczytem hipokryzji i bezczelności ze strony takich kobiet. Dlatego cieszę się, że mój bar jest pełen kopcących jak komin odwiedzających. Przynajmniej to odstrasza "roszczeniowe boginie"
Masz racje z tym że jesteś kretynem.
@Koloso. Jak chcesz się przedstawić pisz w pierwszej osobie na przyszłość.
@KapitanKorsarzPirat @Miss_Sarajevo naprawdę szkoda że wrzucacie wszystkich rodziców do jednego wora. Nie można traktować rodzicielstwa jak upośledzenia. Wiadomo są przypadki ciężkich madek, Jessic i Brajanów, ale zazwyczaj rodzice na pozór są dosyć normalnymi ludźmi. To że dziecko płacze, to normalna rzecz (takie są dzieci, my też tacy byliśmy). Więcej serdeczności w życiu, naprawdę się temu narodowi przyda. Rodzic też człowiek od czasu do czasu chce gdzieś wyjść i nie zdajecie sobie sprawy jakie to trudne zostawić dzieci komuś pod opieką. Ale wy jako rodzice przecież dobrze o tym wiecie co?
@KapitanKorsarzPirat
No tak, każdy kto ma dziecko będzie się bulwersował. A czemu ja mam słuchać nawet nie płaczu, a ryku twojego dziecka? Chcę zjeść w spokoju obiad, ale się nie da, bo ze stolika obok ryk, że się nie da wysiedzieć. Miałem raz taką sytuację i musiałem zmienić stolik. Nie mówię jak dziecko trochę popłakuje, ale wszystko ma swoje granice. Może i wielu obrażę, ale sam miałem 2 dzieci. Z pierwszym można było wszędzie iść i nikt nie wiedział, że przy stoliku obok jest dziecko za to przy drugim musiałem sobie odpuścić na jakiś czas takie miejsca z uwagi na szacunek do ludzi, którzy przyszli sobie tam zjeść w spokoju. Jest to naturalne, że decydując się na dziecko automatycznie musimy się w wielu kwestiach ograniczać na pewien czas. Nie wiem tylko czemu nie wszyscy to rozumieją.
@otum666
"...Rodzic też człowiek od czasu do czasu chce gdzieś wyjść i nie zdajecie sobie sprawy jakie to trudne zostawić dzieci komuś pod opieką..."
A na czym polega ta trudność?
Mam dwie córki. Do tego mieszkamy w mieście z dala od moich i żony rodziców. Aby żona mogła wrócić do pracy wynajmowaliśmy różne dziewczyny do opieki nad dziećmi. Poza kosztami, nie widzę większych trudności. Chyba, że dziecko jakoś szczególnie źle reaguje na obcych.
@RomekC, ja Ci gratuluje takich dzieci. Moje dziecko, nie cierpi zostawać z obcymi ludźmi.
Brawa od kierowcy autobusu!
@Kara21 W internetach przyjęło się określenie, że kierowca autobusu bił brawo/klaskał na określenie takich ckliwych ale NIEPRAWDZIWYCH historyjek. Źródłem tego określenia są... a jakże: "Demotywatory".
"świeżo upieczona" "8 miesięcznego"
Chyba, że chodzi o to, że właśnie została matką 8-miesięcznego a wcześniej była matką 7-miesięcznego.
Opowieści z krypty - ciąg dalszy...
Aaa! Ktoś oprócz mnie w tych czasach nadal do nich wraca?
Kolejna bajeczka do grania na emocjach. Już nie długo, ktoś zrobi poranną kupę i postanowi opisać to na fejsbuku oraz zamieścić fotki na instagramie
*Zieeeew*
Facet z sąsiedniego stolika mruknął coś nieprzyjemnego, a wtedy ojciec dziecka zaatakował go fizycznie?
Autor demota cieszy się z takiego zachowania?
Oby cię kiedyś jakiś dresik "trzepnął po uszach", pacanie.
Pardon, dopiero teraz załapałem, że to ojciec tego faceta. Dziwna składnia tego opowiadania :)
(chociaż w sumie "trzepania po uszach" nadal nie popieram, czy ojcowie już nie umieją inaczeć dotrzeć do swoich synów?)
@Anty777 Uszy temu kolesiowi od tego nie odpadną
Niech go qwa jeszcze do kina weźmie, w końcu matka też chce sobie film obejrzeć.
Widać demoty są pełne 20 letnich dupków pokroju syna tego faceta. Życzę wam wszystkim bliźniaków ! Zobaczymy jak wtedy będziecie "śpiewać".
@qnr4d To nie koncert życzeń a dzieci nie przynosi bocian, zrobiłaś sobie gówniaka to wypad z : teatru, kina, restauracji. Sorry, taki mamy klimat.
@qnr4d Ja np zachowywałem się odpowiedzialnie i do 6-7 roku życia dziecka w takie miejsca nie zabierałem
Brawo za co? Kiedyś uważałem że kobietom z dziećmi należy się szacunek,ale one zachowują się jak święte krowy! Laska wybiera CICHĄ restauracja i zmienia ją w koncert wrzasków..super.
Nigdy nie zrozumiem, skąd u mateczek bierze się to święte oburzenie, że ktoś nie potrafi wczuć się w ich sytuację (dumnych mam z bobaskami), podczas gdy one nawet nie próbują wczuć się w sytuację ludzi wokół nich (którzy przyszli do restauracji zjeść w spokoju posiłek).
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 maja 2017 o 19:20
@panna_zuzanna_i_wanna właśnie miałem to napisać... ktoś oczekuje "zrozumienia", a sam go nie okazuje...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 maja 2017 o 23:39
W sumie to mam podobnie nie lubie małych wrzeszczących dzieci chociaż wiem, że sam święty nie byłem no ale cóż chyba większość ludzi krzyczące dziecko irytuję a śmiejące się/ śpiące rozczula -.-
Hmm a jakby zrobić taki bar tylko dla takich mamusiek z głośnymi dziećmi i niech sie drą i zagłuszają wzajemnie .. po 5 min zrozumieją ze do restauracji czy baru NIE ZABIERA SIE MAŁYCH dzieci...
Jak ja nie lubię gówniaków i ich matek... Ostatnio nie mogłem sobie popruć na rowerze po lesie, bo co i rusz na wąskiej drodze matka z gówniakiem. Jezu... Po co w ogóle ludzie robią sobie coś takiego? Co oni, nie umieją kondoma założyć? --.--
@Jeremi978 no szkoda że Twoi rodzice nie umieli kondoma załozyć, byłoby o jednego idiotę na świecie mniej
Jestem zwolenniczką kawiarenek do których nie mają wstępu matki z dziećmi. Paradoksalnie matki uważają takie miejsca za stworzone dla siebie, bo jest cicho, spokojnie itd. Nie rozumieją, że cicho i spokojnie jest właśnie dlatego, że nie ma tam matek z dziećmi. I że są ludzie, którzy płacą parę złotych więcej za komfort niesłuchania płaczącego dziecka.
"nikt nie chce słuchać ryku twojego trolla"...no to naprawdę godne pochwały podejście. Najlepiej wg was zamknąć dzieci na takie miejsca, zostawiać z opiekunkami lub w ogóle zrezygnować z wyjścia do restauracji jeśli chce się dziecko zabrać. Dzieci jak to dzieci, marudzą, płaczą i tak dalej. Podejście matek - niech się wypłacze, niech się wybiega, zmęczy się to będzie spokój też nie jest ok. Wielokrotnie widziałam młode mamy które w restauracji próbują czymś te swoje dzieci zająć. Z większym lub mniejszym powodzeniem. Do głowy mi jednak nie przyszło, że można mieć bulwers bo dziecko płacze. Zaraz usłysze, że nie po to ktoś przychodzi do restauracji żeby wysłuchiwać darcia bachorów. Masz rozwiązane dla tej mamy mówiące zostań w domu z dzieckiem. Możesz jedna z drugim takie samo podejście zastosować do siebie. Nie pasi? To wyjdź, A dlaczego ty a nie matka z dzieckiem? A dlaczego nie? I tak można w kółko. Częściej od płaczących dzieci spotykam w knajpach bandy rozwrzeszczanych studentów, uczniów którym wydaje się, że są w barze sami. Bo jest ich 5-6 więc mogą śmiać się tak , że człowiek własnych myśli nie słyszy. To mnie zdecydowanie bardziej irytuje.
Mnie mama do parku, na plac zabierała a nie po restauracjach czy sklepach ciągała... ale teraz trzeba być na czasie i nie ma zmiłuj po knajpach trzeba chodzić
Mam trójke rodzeństwa i jakoś nikt nie narzekał jak rodzice nas gdzieś zabierali.Jak ,któreś z nas ryczało to dawali nam smoczek w pysk i już było cicho. Nie ucierpieliśmy na tym jako ludzie,a inni na pewno byli szczęśliwi, że było cicho
Ja się zastanawiam czemu historie typu "to tylko gówniak" są pisane i koloryzowane w taki sposób, że wyglądają jaka to matka i jej gówniak są poszkodowani, podczas gdy to ona jest sobie sama winna, że zabiera wrzeszczącego bachora w miejsca gdzie ludzie szukają odpoczynku.
A za tydzień historia jak Karyna zabrała swojego pięciomiesięcznego Brajanka do kina. "Bardzo chciałam się trochę rozerwać, dlatego wybrałam się z moim kochanym maluchem do kina na "Szybkich i wściekłych 62 i pół". Wszystko szło dobrze aż do momentu, gdy poczułam straszny smrodek. -O nie, pewnie Brajanek zrobił kupcię, pomyślałam. Niewiele myśląc poprosiłam młodego mężczyznę siedzącego obok o potrzymanie moich wielkich nachosów z podwójnym sosem serowym, po czym spokojnie zaczęłam przewijać mojego niuniusia. -Ja pier_dolę, czy musi pani robić to w kinie przy wszystkich ludziach?- wrzasnął młodzieniec. W tym momencie stało się coś nieoczekiwanego. Jak grom z jasnego nieba pojawił się dostojny mężczyzna w białym garniturze, uderzył młodego człowieka w twarz i stanowczo rzekł: -Trochę szacunku dla matki, założę się, że sam robiłeś kupę i trzeba było cię przewijać. -Niech Pani śmiało przewija i się nie krępuje, usłyszałam głos z tyłu. -Proszę niech Pani to zrobi na mojej kurtce, zasugerował Pan z lewej. -Niech Pani siedzi i delektuje się filmem, a ja wyniosę zużytą pieluchę, szepnęła młoda dama. Czułam się dumna, że jestem matką, a większość ludzi szanuje mój wkład z rozwój społeczeństwa."
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 maja 2017 o 21:43
Nie no, pewnie, najlepiej matki do co najmniej 10 rż dziecka zamknąć w domu i nigdzie nie wpuszczać. Qrwa, łatwo wam mówić, zostawić z kimś dziecko. Raz chciałam skorzystać z usług opiekunki, miałam zjazd w szkole, a mój mąż musiał iść do pracy. Opiekunka wyłączyła telefon. No, tyle jeśli chodzi o zostawienie dziecka pod opieką opiekunki. Po drugie, nie każdy sra pieniędzmi, żeby sobie móc pozwolić na zapłacenie min 14 zł/h opiekunce. Po trzecie, to jest obca osoba, i nie każdy musi pałać chęcią zostawienia jej sam na sam w swoim domu, ze swoim dzieckiem, cholera wie co takiej strzeli do głowy, albo czy ona w ogóle jest opiekunką. Nie każdy też może liczyć na pomoc rodziny, bywa. I wtedy co? Rodzice mają się wyizolować z życia społecznego bo roszczeniowi państwo tak chcą? A po co miejsca publiczne organizują kąciki dla dzieci? Dla ozdoby? J3bnijcie się w te puste łby, sami byliście gówniakami, darliście ryje że matki pewnie chciały was rozszarpać a teraz wielkie "och, ten bachor drze mordę".
Kolejna roszczeniowa sucz.
@sensibilty jak bylismy gowniakami i darlismy morde to nasze matki nie zabieraly nas do restauracji zeby wk*rwiac innych ludzi, a nawet jesli to jak dziecko sie tak zachowuje to nalezy wyjsc z nim na zewnatrz i tam probowac je uspokoic, a nie siedziec dalej przy stoliku i przekrzykiwac je zeby sie uspokoilo, kiedy naokolo 20 ludzi chce w spokoju zjesc obiad
@sensibilty Niestety komentujący tutaj chyba w większości nie przekroczyli 16 roku życia i dla nich matki ( które notabene wciąż ich utrzymują) to 'stare" a ich małe dzieci to "gówniaki". Stąd takie a nie inne komentarze..
@dctm nie pozwalaj sobie.
@asdasd1212: zamknij się w domu na +/- 10 lat. Zobaczymy czy ci się będzie podobało.
@yoanne00: a najgorsze jest to, że nie przegadasz. Nosz kurczę, serio to że zdecydowałam się na macierzyństwo ma mnie pozbawić możliwości obcowania z ludźmi? Owszem, kiedy moje dziecko zaczyna za bardzo hałasować, biorę na ręce uspokajam, chociaż mój pośród obcych jest spokojny :d Ale nie, zamknijmy matki z ich bachorami na odludnej wyspie, niech nie zasmiecają swoim widokiem krajobrazu. Tylko ciekawe kto będzie zaiwaniał na ich emerytury, pewnie te śmierdzące bachory które tak im przeszkadzają. Równie dobrze rodzic może pójść na spacer do parku, gdzie ktoś chce czytać książkę? I wtedy co? Też mam sobie iść jak dziecko zacznie płakać?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 maja 2017 o 22:20
z MOPEM TO do chlewu
na WYSYPISKU ŚMIECI NIECH JADA Z BACHOREM