Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
170 202
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Lillastar
+6 / 14

nie wytrzyma bo sa nowoczesne. temat walkowany 1000 razy. jakby kodony robic z detek od roweru czy od traktora to tez by wytrzymywaly wiecej niz te nowoczesne. no ale to chyba nie o to chodzi?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C chatty
+11 / 15

Żart? Czy znane tylko z obrazka?!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~antytrollorysta
-3 / 7

Polonez Caro raczej był kiepski, ale tzw "Borewicz/bunkier" był nie do zajeżdżenia. Mialem, jeździłem, przyczepki targałem. Miękkie zawieszenia fajnie łykało polskie dziury.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Antytrollorysta
-2 / 8

Zostałem zminusowany przez imbecyli, którzy Poloneza widzieli na zdjęciu i nasłuchali się bredni. :)

Kocham Was, prostaki. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~uuuups
-2 / 2

Wspaniałe zawieszenie! Przejazdy kolejowe bez zwalniania:) Miałem 3 szt. 1 akwarium 180 tkm. - najlepszy 0 awarii. 2 Caro 1993. 280 tkm, 1 awaria aparatu zapłonowego, uległ biodegradacji w wieku 10 lat, 3 Caro Plus 3 awarie - alternator, kompresor klimy, czujnik położenia wału, 187 tkm uległ biodegradacji po 5 latach. Tęsknię za poldkami i chętnie kupiłbym następny NOWY egzemplarz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B barteqssss
+4 / 8

Gratuluję ilości kartek na benzynę (by zrobić 300tyś km),
Co do Polenaza Caro ojciec miał nówkę sztukę na gwarancji to pękła na pół przy słupku środkowym, samochód wymieniony na kolejny po pół roku rdza wyszła, szybko zaszpachlowane i sprzedane i tak skończyło się kupowanie nowych samochodów i można było zacząć kupować koreańskie cuda techniki jak Hundaj Sonata komfort i jakość nieporównywalna do imitacji samochodu jakim jest Caro. Tylko kompletny laik motoryzacji może tworzyć tak naciągane demoty

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~1234tester1234
-1 / 1

sprzedam opla

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wiesiu73
0 / 0

Ok...tera .21 wiek już czas zmienić na pasata tdi..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K keeshavah
+2 / 2

Polecam porównać sobie, jak się stare i nowe auta zachowują w crash testach...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@keeshavah Jest jeszcze druga strona medalu. Owszem, w kontekście bezpieczeństwa nowe auta miażdżą stare. Jednak po nawet dość solidnym dzwonie stare auto jest szansa wyklepać ;) . Nowego nie wyklepiesz.

Znowu taki smart to w zasadzie auto bez stref zgniotu (które są tak osławione w bezpieczeństwie). Wiesz czemu? Bo to stalowa klatka bezpieczeństwa z aut rajdowych (no trochę uprościłem XD). Ale ogólny temat tak wygląda.
Znowu stare auta miały pod zderzakiem belkę przymocowaną bezpośrednio do podłużnic (podłużnica - jeden z głównych elementów nośnych auta). Więc ten wóz walił zderzakiem jak taran.

Jednak znowu nie ma opcji aby stwierdzić że nowe auta są bardziej bezawaryjne. Mogłyby być, ale nie będą bo księgowi na to nie pozwolą...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Caro112
0 / 0

@rafik54321 ło panie, nowych nie idzie wyklepać? To ty nie widziałeś naszych specjalistów-majstrów w akcji. Co do kawałka potrafią rozciąć auto i złożyć "nowe". Nigdy nie wymażę z pamięci tej rzezi jaką zrobili 3 letniej skodzie, rozcięta na kawałki i złożona na nowo z 5 innych samochodów. Efekt końcowy: za nic w świecie byś nie powiedział, że z tym autem było coś nie tak. Oczywiście wszystkie trupy sprowadzanie od zachodnich sąsiadów, po czasem na prawdę solidnych kraksach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@Caro112 zarzeźbić, a wyklepać to nie to samo. Zrobić na odwal się to wszystko się da. Zderzak na trytytki i jechana :/ . No i wybacz, ale jak pogniesz podłużnicę to najczęściej nie opłaca się tego naprawiać zgodnie ze sztuką.

I wg mnie takie auto o którym piszesz nie jest wyklepane. To jest rzeźba. Oczywiście, jest masa takich składanych z dwóch, trzech czy 10ciu. Ale to trumna na kołach bo nie wiesz czy ci się auto w połowie nie złamie :/ . A to że ładnie wygląda - cóż. Bez komentarza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Caro112
0 / 0

@rafik54321 aa faktycznie sprawdziłam na necie, kajam się za mój błąd. Byłam nieświadomie w niego wprowadzana przez kilka lat. Niestety Polska jest wysypiskiem takich aut i mistrzostwo osiągnięte przez naszych mechaników spowodowało, że wielu się łapie na ładny wygląd i stan auta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Caro112 nie każdy musi wszystko wiedzieć ;) . Taka jest smutna rzeczywistość. Chcesz podnieść wartość auta od 10 do 50%? Cofnij licznik przebiegu :( .
Nie kumam ludzi którzy jak widzą na liczniku 300tys km to od razu mówią że złom. Najśmieszniejsze że ich król polskiej wsi czyli 1.9 TDi ma spokojnie nabite 450tys XD, no ale na liczniku jest tylko 180tys więc cacy XD. I wolę duży przebieg ale realny niż mały ale kantowany :/ .

Ale dopiero przy autach powyżej 15 lat to dopiero jest meksyk. Gdzie nie spojrzeć "nasi tu byli" (jak nie wiesz co to za określenie, to znaczy że ktoś odwalił rzeźbę :D).

Polska to też kraj kulawego tuningu i nie mówię tu o np wielkim spojlerze w tico. Mówię np o kretyńskim obniżaniu zawieszenia. Każdy pryszczaty gnojek myśli "łoo, wstowie se gwint amorek, skrece go nisko i bede rwoł Karyny"... A już zapomniał że gdy obniżamy auto o więcej niż 40mm to należy poprawić geometrię kół wstawiając regulowane wachacze :/ . A jak tego nie zrobi to auto będzie mu tańczyć jak szalone :( . To nie jest bezpieczne.
Podobnie tzw naciąg opon.
http://i27.photobucket.com/albums/c185/shutesy14/EuroGolfProject0353.jpg
Żadna opona nie jest fabrycznie do tego przystosowana. Boki opon są dość delikatne, a w takim ułożeniu są narażone na wszystkie kamienie, gwoździ i inny syf. A nie chciałbym być w aucie gdzie przy 100km/h wybucha opona (pamiętacie kraksę Dudy? Tak to się kończy). Do tego założenie opony w ten sposób jest trudne. Jak to skopiesz to opona ci w trakcie jazdy spadnie z felgi. Byle wulkanizacja się tego nie podejmie, a jak widzę te januszowe sposoby zakładania opon na plak i zapalniczkę to nie wiem czy się śmiać ty oburzyć :/ .

Mógłbym więcej takich głupotek powiedzieć ale to pewien przekrój głupoty

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar niecalkiemnormalny
+2 / 2

miałem poloneza. I pomimo miłych wspomnień, był to najgównianiejszy (:p) samochód jaki miałem. Co z tego, że tani w naprawach, jak tych napraw pierdyliard było.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Konieczko12
+1 / 1

A jak pięknie palił. Na tyk dosłownie, nie to co te nowe kaudi i wieśwageny

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Andrzej445
+1 / 1

wał korbowy podparty w tylko 3 miejscach to trochę pomyłka

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kolaj12
+1 / 1

Yariska, na której się uczyłem, chyba 2006 rok, miała ponad 700 tysięcy i silnik nie był w niej remontowany. A tak w ogóle to większość TDI-ków od Niemca i igiełek JTD ma nastukane z 500 tysięcy. Nie wpsominając o wszelakich busach i kurierskich vanach, które zajeżdżane na maksa wytrzymują ogromne przebiegi. I te samochody dalej jeżdżą. Owszem, już mają 3 raz wymienione turbo, 4 raz rozrząd i 3 dwumasę, ale jeżdżą.
Zdajmy sobie w końcu sprawę, że w kilkunastoletnich autach prywatnych 400-500 tysięcy nie jest niczym niezwykłym i nie tylko MB "Beczka" to potrafił.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 czerwca 2017 o 17:22

T termix369
+1 / 1

Niezły gość robił tego demota. Przecież to gówno na kołach rozpadało się już po wyjeździe z fabryki, jakość tego szmelcu była tragiczna. Po 150 tysiącach kilometrów większość silników potrzebowała generalnego remontu, a do tego paliły jak smoki i miały moc jak kosiarka. I rdzewiały na potęgę. Większość nowoczesnych samochodów przejedzie z 3 razy więcej kilometrów bez remontu niż polonez. Ale skąd autor ma to wiedzieć jak w życiu tylko polonezem i dużym fiatem jeździł. Żenada.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sancho
-1 / 1

Jakby handlarze nie kręcili na potęgę liczników, to by się okazało, że prawie każdy samochód jest w stanie przejechać kilkaset tysięcy km bez większych remontów. Ale, że na rynku wtórnym prawie nie ma 10 letnich aut z przebiegiem powyżej 200tys., to utrwala się przesąd, że do 300tys prawie żaden współczesny samochód nie dociąga.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L LOL39ELO
0 / 0

@rafik54321 kolego ile masz lat , że tak wszystko wiesz ? czemu tak się czepiasz dzisiejszej technologii ? czy komputery w autach są złe ? pomyśl jak to było w starych gdy coś się psuło i trzeba było zmieniać po kolei może to a moze to może to i tak w kółko aż się doszło i trafiło że to była ta część . Nie lepiej podpiąć komputer który do aut do 2005 roku kosztuje kilkadziesiąt złoty (mówię tu o vagach). Z tym klepaniem to tez dałeś ? jak taran ? widziałeś które auto nie ma strefy zgniotu ? w każdym aucie jest pas przedni i wzmocnienie belka itd podłuznice z przodu wcale nie jest tak cięzko zgiąć , Dobrze wiesz że naprawy powypadkowe nawet aso robi i to w większoci przypadków . Wymienia się całe elementy . zobacz sobie ze nawet możesz kupić próg ze słupkiem do naprawy .Nawet w aso naciagają i prostują samochody o ile wiesz co to znaczy i o co mi chodzi . Stare zawieszenia wytrzymywały dużo km bo nikt nie jeździł z takimi prędkościami jak teraz . Przepraszam za stylistykę ale w połowie spię

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 czerwca 2017 o 0:03

avatar rafik54321
0 / 0

@LOL39ELO Ty się nie pytaj o wiek. Bo to nie ma znaczenia. Prawda jest taka, że komputery w autach są dobre. Ale DZIŚ to już przegięcie pały. Gdzie ci radio siada bo w kompie coś poszło nie tak :/ .

Hehe, myślisz że podpięcie diagnostyki powie ci konkretnie co siadło? Życzę powodzenia. Sam sobie taki kup. To że wyskoczy ci dany błąd wcale nie oznacza że to jest przyczyną. Błąd wyskakuje tylko aby zainformować o nieprawidłowej pracy danego elementu, a to nie znaczy że ten element jest zły. Przykładowo może ci wyskoczyć błąd sondy lamba, a nawalony może być zawór EGR. A dlaczego wyskoczyła sonda? Bo sonda wykryła zły skład spalin i komputer uznał to za błąd. A dlaczego tak wyszło? Bo EGR nie cofnął spalin na "dopalenie".

Widziałem te wzmocnienia w nowych autach. Zdejmij sobie zderzak. Zobacz jak NA SERIO to wygląda. Wcale tam wiele wzmocnień nie ma. Blaszka z góry, blaszka z dołu - byle było do czego zderzak przykręcić. I belka belce nierówna. Jak dla ciebie profil klepany z blachy to belka to spoko.

"Dobrze wiesz że naprawy powypadkowe nawet aso robi i to w większoci przypadków ." - zwłaszcza jak się auto przerobi na harmonijkę. Weź przestań...

" Stare zawieszenia wytrzymywały dużo km bo nikt nie jeździł z takimi prędkościami jak teraz " - hmm, ale może drogi było 3 razy bardziej dziurawe niż teraz? I powiedzmy sobie szczerze, ale tuleje zawieszenia obrywają właśnie na dziurach najbardziej, a nie od prędkości. O ile wiesz od czego są tuleje zawieszenia i jaki jest ich cel.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Shadowman01
+2 / 2

Widać, że to pisał jakiś małolat, który nie miał z tymi autami nic do czynienia. Też ich kiedyś kilka miałem i z lat 80-tych u już z początku 90-tych i mogę napisać o nich tyle, że w tych autach więcej się dłubało niż się nimi jeździło, tak się psuły, do tego rdzewiały na potęgę, a silniki były totalnie zajechane i nadawały się na złom już po niecałych 150 tys km. Owszem, często ludzie jeździli więcej bez remontu silnika, bo nie było ich na te remonty stać, ale silnik już totalnie nie miał mocy, nie trzymał kompresji, panewki waliły, że na kilometr je było słychać, a olej do silnika dolewało się co chwile litrami i tak jeździli, póki auto się jakoś toczyło, a silnik nie rozpadł się kompletnie. Mój ostatni Polonez jak dociągnął jakimś cudem do 170 tys km (przebieg prawdziwy), to już musiałem zacząć wlewać Hipol przekładniowy do silnika, bo jedynie tego jeszcze nie przepalał w tak ogromnych ilościach. Układ jezdny działał w tym jak w okręcie. Kierownica wielka jak koło sterownicze na statku i tak samo reagowała na ruchy, przy prędkości trochę ponad 100 km/h ledwo można to było na drodze utrzymać. Jeździło się tym, bo na na coś lepszego z zachodu mało kogo było stać, ale jak już kogoś było stać, to nawet się nie zastanawiał, tylko się tych rzęchów pozbywał i kupował normalne auto.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 czerwca 2017 o 3:17

R robcichy
0 / 0

Szkoda tylko, że rdzewiały zanim wyjechały z Polmozbytu ;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
0 / 0

Albo autor demota prowadzi komis z tymi gruchotami, ale widział te auta na zdjęciach. Przecież to były tragiczne konstrukcje. Jak udało się człowiekowi na golfa jedynkę przesiąść to była rewolucja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem