Nie ma to jak problemy w związku zamiatać pod dywan, a zamiast spróbować je rozwiązać, to się tylko i wyłącznie bzyknąć, problemy zostawić takie jakie są... A co tam!
Kobiecie umarła matka i jest w złym humorze, że ją nie wspierasz? Bzyknij ją! Od razu jej się polepszy!
Zdradziła cię kobieta i kłócisz się z nią z tego powodu? Nienawidzisz jej? Bzyknij ją! Od razu zapomnisz o wszystkim!
Po pierwsze, konflikty i problemy nie są rozwiązywane. Jak byłeś wkurzony na pomysł wakacji z teściową tak dalej jesteś. Jak żona była wkurzona że za dużo grasz i za mało robisz w domu tak dalej jest wkurzona. Na chwilę o tym zapominacie bo hormony wydzielane po seksie odprężąją - ale na dłuższą metę zbierają się pretensje i doły.
Po drugie, seks zaczyna kojarzyć się z awanturami a awantury z seksem. Po iluś latach w spokojne i bezstresowe dni nawet nie macie za bardzo nastroju na seks. A jak macie to podświadomie dążycie do konfliktu, wiedząc jak to się zwykle kończy.
Lepsza strategia - jak coś nie działa to rozwiążcie to i uprawiajcie seks tylko kiedy żyjecie w zgodzie i obie strony są zadowolone i we względnie dobrym nastroju. Seks kojarzy się wtedy z dobrymi czasami i dbacie o siebie wzajemnie.
Nie ma to jak problemy w związku zamiatać pod dywan, a zamiast spróbować je rozwiązać, to się tylko i wyłącznie bzyknąć, problemy zostawić takie jakie są... A co tam!
Kobiecie umarła matka i jest w złym humorze, że ją nie wspierasz? Bzyknij ją! Od razu jej się polepszy!
Zdradziła cię kobieta i kłócisz się z nią z tego powodu? Nienawidzisz jej? Bzyknij ją! Od razu zapomnisz o wszystkim!
Jakiś gimb tworzył tego demota....
@BlueAlien , prawdopodobnie prawiczek.
@BlueAlien mysle ze on powinien mocno się grzmotnąć w głowę:D
Zła praktyka z dwoma złymi konsekwencjami.
Po pierwsze, konflikty i problemy nie są rozwiązywane. Jak byłeś wkurzony na pomysł wakacji z teściową tak dalej jesteś. Jak żona była wkurzona że za dużo grasz i za mało robisz w domu tak dalej jest wkurzona. Na chwilę o tym zapominacie bo hormony wydzielane po seksie odprężąją - ale na dłuższą metę zbierają się pretensje i doły.
Po drugie, seks zaczyna kojarzyć się z awanturami a awantury z seksem. Po iluś latach w spokojne i bezstresowe dni nawet nie macie za bardzo nastroju na seks. A jak macie to podświadomie dążycie do konfliktu, wiedząc jak to się zwykle kończy.
Lepsza strategia - jak coś nie działa to rozwiążcie to i uprawiajcie seks tylko kiedy żyjecie w zgodzie i obie strony są zadowolone i we względnie dobrym nastroju. Seks kojarzy się wtedy z dobrymi czasami i dbacie o siebie wzajemnie.
@Albiorix wytłumacz to demotywatorowym stulejarzom dla których sex to sens życia i wszystko sie wokół tego kręci...