W sumie zero szału, ale jak byś się chciał doczepić to w sumie nie ma do czego. I taka może się nabawić kompleksów przez taką durną modę. Choć wcale brzydka nie jest.
@rafik54321 Po prostu kanony piękna są zmienne. To samo tyczy się mężczyzn. Mnie natomiast zawsze irytuje gadanie jako wszystkie kobiety są piękne. Nie są i nie będą. Tylko część taka jest. Tak samo jak tylko mała część mężczyzn jest przystojna.
@Kiciulek90 @rafik54321 Kobieta może być piękna ciałem i duchem żaden problem, wiele takich znam, znam też nagminnie wiele kobiet grubych z którymi pół godziny ciężko wytrzymać bo uważają się za księżniczki którym nie wiedzieć dlaczego każdy ma padać do stóp. O ile w przypadku kobiet atrakcyjnych i dbających o siebie poznałem mniej więcej tyle samo i miłych jak i tych wrednych, o tyle z grubych kobiet ile bym nie poznał to tylko 1 jest spoko, 1 taka normalna, a pozostałe to wredne mendy z zawyżonym ego. Oczywiście ciągnie swój do swego, ja jestem człowiekiem ciekawym świata, bezpośrednim, szczerym i nie lubiącym wywyższania się, dlatego dla mnie najlepsza kobieta to taka z którą można iść na piwo i przyjemnie spędzić czas na rozmowie, o tyle komuś może się podobać księżniczka przy której trzeba uważać na swoje zachowanie i udawać kogoś innego bo się obrazi, dlatego też moja opinia jest subiektywna jak każdego z was.
Inną kwestią jest, że nie ma kobiet brzydkich czy pięknych. Oczywiście zdarza się, że dziewczyna jest brzydka z natury na tyle bardzo, że nic jej nie pomoże, tak samo jak zdarza się, że dziewczyna od urodzenia jest piękna i atrakcyjna, jednak pomijam już takie wyjątki. Wiem na własnym doświadczeniu, że cały myk polega na... pieniądzach. Tak tak, moja żona kiedy zaczęliśmy ze sobą chodzić była normalna, miała to tu fałdkę to tam, aczkolwiek nie była gruba, jednak do modelki było jej też daleko, była średnia. Nie miała zgrabnego ciała, porcelanowej cery itd. Później zaczęła nam wreszcie prosperować świetnie firma i zaczęliśmy zarabiać bardzo dużo. Tyle wystarczyło. Żona zaczęła chodzić do kosmetyczek, SPA, na różne zabiegi kosmetyczne, zaczęliśmy ćwiczyć w domu bo stać nas było na stratę czasu poza firmą, później jak żona ładnie schudła i wyrzeźbiła ciało powiększyliśmy jej piersi bo się zrobiła płaska, obecnie niczym się nie różni od instagramowych modelek i wygląda wyjątkowo atrakcyjnie. Sama żona stwierdziła, że nie ma brzydkich kobiet, są ewentualnie biedne.
A co do charakteru, owszem charakter jest ważny, źle bym się czuł z żoną jakbym nie mógł przy niej pierdnąć czy beknąć, albo walnąć do niej coś głupiego co jest u mnie naturalne (niektórzy zwą mnie panem nietaktu), ja przy żonie jestem naturalny, a ona przy mnie. Owszem jest to może i najważniejsze, ale nie zapominajmy o wyglądzie. Znam jedną dziewczynę która jest aniołem z charakteru, jedyna gruba jaką lubię, dziewczyna wokół której jest masa mężczyzn, ma masę kolegów i kilka koleżanek bo reszta jej zazdrościła, że mężczyźni pomimo jej wyglądu wolą spędzać czas z nią. Naprawdę dusza towarzystwa, ale... nie ma nawet chłopaka. Dlaczego? Ok jest świetna z charakteru, ale jej wygląd sprawia, że nikt nie chce się z nią wiązać i ona jest tego świadoma, aczkolwiek jak sama mówi, jest zbyt leniwa na to żeby stać się atrakcyjna. Tak więc jak widać, charakter najważniejszy, ale sam charakter wszystkiego nie daje.
Zdajesz sobie sprawę, że nie ma czegoś takiego jak instagramowe modelki ?;D Osobiście Ci wrzucę profile lasek z otyłością i ekstra chude, które mają tłumy obserwatorów. Instragram to ułuda, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie.
I serio, nie znasz grubych w szczęśliwych związkach? :D
Zbiór ogólników i jakiś dziwnych założeń (skąd autor wie, że osoby to czytające są piękne???). Demot nic nie wnosi, każdy kto umie patrzeć obiektywnie widzi czy jest ładny/typowy/brzydki i jeśli jesteśmy z tych trzecich to powinniśmy coś z tym zrobić zamiast się oszukiwać. Zresztą kanony piękna są różne i to co w mediach się forsuje jako wzór do naśladowania fizycznego mnie nudzi a i nie raz obrzydza.
@grimes tylko ze nie tylko o te elementy ktore wymieniłeś chodzi. Chodzi tez o piekne wnetrze. :) no chyba ze ktos piekno definiuje tylko przez fizycznosc - nie mój problem.
@Murmushi Skupiam się na wyglądzie, bo o nim jest demot, o charakterze nic nie wspominam, więc nie bądź przemądrzała. Równie dobrze mógłbym też o ubraniu mówić. Zresztą, jakbym móił o charakterze to byłoby jeszcze gorzej. Piękno dostaje się od natury - nie trzeba żadnego wysiłku. Żeby ukształtować charakter trzeba się wysilić, zreflektować nie raz, zbudować system wartości, umieć patrzeć obiektywnie i wiele wiele innych rzeczy. Stąd też większość ludzi ma w mojej ocenie beznadziejny charakter i są nie warci uwagi.
@grimes w democie chciałam trafic do dziewczyn zakompleksionych które nie widzą w sobie nic atrakcyjnego bo nie maja umiesnionego szesciopaka. Mówiąc o pięknie i uśmiechu mówiłam tez o wnętrzu. Masz racje, charakter trzeba ukształtować i z tym sie zgadzam. Ale przyznaj czy bardziej atrakcyjna bedzie kobieta wysportowana ale z zalamaniem nerwowym, czy kobieta o bogatszych ksztaltach ale z usmiechem na twarzy?
Jeśli zrozumiałeś że mialam na mysli tylko wyglad zewnetrzny to wybacz ale zle zrozumiales.
@grimes i może i jestem trochę naiwna, ale w każdej osobie jesli chce sie widziec piekno, to sie je zobaczy. Nie mowie ze każdy czlowiek jest idealny, bez wad itd. Każdy czlowiek ma swoje wady i ciemne strony, ale w kazdym czlowieku jest też coś pieknego. Mozesz uwazac ze jestem pomylona czy cos. Jeśli nie potrafisz zobaczyć piekna w dziewczynie ktorej wygląd nie jest atrakcyjny, nie mamy o czym mówić. Po prostu piekno tkwi w kazdym czlowieku, nawet w Tobie. Oczywiście sa na swiecie zwyrodnialcy, bandziory, mordercy itp. W nich tez gdzies gleboko jest to piekno. Ale przez czyny odebrali sami sobie to piekno i wartosc.
Jest w ludzkiej przyrodzie taki cudny mechanizm psychologiczno-postrzegawczy, że w stanie zakochania się w drugiej osobie, ta osoba właśnie wydaje nam się najpiękniejsza. Jeśli ktoś zakochał się w koleżance/koledze, których znacie od dawna niech sobie spróbuje przypomnieć, jak dla Was ta osoba wyglądała, zanim się w niej zakochaliście, a jak odbieracie ją teraz. Pewnie nie umiecie sobie wytłumaczyć, będąc w "stanie zakochania", dlaczego wcześniej tego piękna nie widzieliście. A to po prostu zmiana postrzegania.
Przypomnę znany wszystkim fakt: dla każdej kochającej matki (i kochającego ojca) jej dziecko jest najpiękniejsze, choćby otoczenie uważało jej za brzydkie. Może to działanie oksytocyny albo innego hormonu ? Nie wiem. Ale działa. Poobserwujcie siebie i sami to zobaczycie. :-)
Pozwólcie ze obronie swojego demotywatora. Wkurza mnie, naprawdę mnie wkurza to co sie dzieje. Sama cwicze i staram sie dbac o siebie i po sobie widzę co sie dzieje przez media. Jestem osoba podatna na rakie rzeczy wiec jesli zdarzy mi sie zjesc chipsa czy napic sie piwa od razu mam siebie za grubą swinie (waze 55 kg przy 165cm wzrostu wiec jest okej). I tak ma mnóstwo dziewczyn! I nie bronie tu osob z nadwagą ktore twierdza że maja grube kosci. Tu już wchodzi kwestia zdrowia a ona jest wazniejsza niz wyglad. Chodzi o ten głupi kanon piekna ktory zostal wykreowany. Osoba moze miec kilka cm wiecej ale zajebiste cycki i tylek ale co z tego, juz jest fe bo cellulit gdzies sie pojawi. Nosz kurcze blaszka! Każda z nas jest piękna na swój sposob. Kobieta to nie tylko brzuch, cycki i dupa. A jezeli ktos tak sadzi, to powodzenia!
@Murmushi To walcz ze swoją podatnością na "takie rzeczy". Uważam, że taka bezmyślna gonitwa za ideałem to wina goniącej osoby, a nie Chodakowskiej, internetu i całego świata zewnętrznego. Jesteśmy dorosłymi, ponoć rozsądnymi ludźmi, więc chyba sami potrafimy racjonalnie podejść do swojego ciała i uznać, co jest dla nas dobre i wyznaczyć granicę. Jeśli ktoś ma z tym problem, to zalecam wizytę u specjalisty, a nie zwalanie winy na wszystkich innych.
Jakoś ja ćwiczę, ale potrafię sobie wytłumaczyć, że to zdrowie, a nie wygląd jest najważniejsze, więc nie katuję się ponad miarę wysiłkiem. I wiem także, że każdy potrzebuje luzu, więc nie czuję się jak gruba świnia, gdy zjem kebaba XXL i pączka do tego (czasem lubię). Ważne jest znalezienie złotego środka i utrzymanie figury takiej, jaka danej osobie najbardziej odpowiada. Mi odpowiada szczupła, więc taką mam i nic nie zmieniam. Inna osoba chce mieć dużo mięśni? OK, jej sprawa. Ktoś inny lubi więcej tłuszczyku - także nie ma problemu. I nikt NORMALNY nie powinien przejmować się "kanonami piękna", jeśli nie chce się nimi przejmować. A jeśli nie chce się nimi przejmować, ale w dalszym ciągu mają one na niego wpływ, to coś jest z nim nie tak. Z nim. Bo psychikę trzeba hartować.
Pojęcie piękna jest mocno względne. Nawet jeśli media kreują teraz taki, a nie inny kanon piękna, to i tak nie trafi on do wszystkich, nie przekona dosłownie każdego człowieka, ponieważ istnieją pojęcia gusta i upodobania. A jeszcze żaden się nie narodził, co by każdemu dogodził, więc pozostaje zadbać o siebie to i znajdzie się zawsze jakaś grupa ludzi, którym się spodobasz za to, kim jesteś i jak wyglądasz naprawdę, bez kreowania się na osobę, którą się nie jest i to na siłę w celu przypodobania się całemu społeczeństwu.
A mnie ta moda G. obchodzi.ABS u kobiety mi się nie podoba i nie mam zamiaru się o niego starać. Jestem szczupła, mam normalną figurę: nie za chuda, nie za gruba, nie za bardzo umięśniona i tak jest mi dobrze. Jem co chcę, ile chcę, nie tyję, więc jest super. Amen ^^
Mi nie przeszkadza lansowanie płaskich umiesnionych brzuchów chociaż mój jest wypukly i miekki. Osobiscie gdybym byla mezczyzną to wolałabym kobiety mniej widowiskowe za to nie skoncentrowane na swoim wyglądzie, a nie modelki które codziennie godzine ćwicza, godzine robią paznokcie,godzine fryzują włosy i godzine dobierają sobie ciuchy, o zakupach nowinek ubraniowo-kosmetycznych nie wspominajac.
Aktywny tryb życia, zawsze jestem za i polecam każdemu. Samopoczucie po przebiegnieciu 5, 10 km nie da porównać do niczego (nie ważne jakim tempem). Natomiast popadanie w w.w. paranoje, typu: płaski brzuch, mięśnie, rzeźba, katowanie ciała, dietę, nie każdemu odpowiadają i jest to naturalne. Aktywny tryb życia kształtuje nasz umysł, jesteśmy bardziej zadowoleni i dumni z siebie, ale nie trzeba byc od razu trenerem fitnessu. Tak samo każdy może czytać książki, ale nie musi być pisarzem. Po prostu uprawiać sport, a na pewno każdy sam dostrzeże ogrom pozytywów z tego wynikających.
Poza tym, znam slicznotke, słodka, nie super sportowiec, normalna, dla mnie ładna i słodka, skromna dziewczyna, pewnie nigdy nie zagadam mimo tego jak mi sie podoba, a sam regularnie uprawiam sport. Po prostu nieśmiałość, sport nie czyni mnie lepszym.
Tak tak wszystkie jesteście piękne...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2017 o 1:21
@Kiciulek90 Nie o to chodzi, ale weźmy na warsztat taką.
http://lh3.googleusercontent.com/-VNIzctXkrkI/AAAAAAAAAAI/AAAAAAAAAro/YLsdwNwJhqY/s256-c/photo.jpg
W sumie zero szału, ale jak byś się chciał doczepić to w sumie nie ma do czego. I taka może się nabawić kompleksów przez taką durną modę. Choć wcale brzydka nie jest.
@rafik54321 Po prostu kanony piękna są zmienne. To samo tyczy się mężczyzn. Mnie natomiast zawsze irytuje gadanie jako wszystkie kobiety są piękne. Nie są i nie będą. Tylko część taka jest. Tak samo jak tylko mała część mężczyzn jest przystojna.
@Kiciulek90 jedne są piękne ciałem, inne duszą ;)...
@Kiciulek90 @rafik54321 Kobieta może być piękna ciałem i duchem żaden problem, wiele takich znam, znam też nagminnie wiele kobiet grubych z którymi pół godziny ciężko wytrzymać bo uważają się za księżniczki którym nie wiedzieć dlaczego każdy ma padać do stóp. O ile w przypadku kobiet atrakcyjnych i dbających o siebie poznałem mniej więcej tyle samo i miłych jak i tych wrednych, o tyle z grubych kobiet ile bym nie poznał to tylko 1 jest spoko, 1 taka normalna, a pozostałe to wredne mendy z zawyżonym ego. Oczywiście ciągnie swój do swego, ja jestem człowiekiem ciekawym świata, bezpośrednim, szczerym i nie lubiącym wywyższania się, dlatego dla mnie najlepsza kobieta to taka z którą można iść na piwo i przyjemnie spędzić czas na rozmowie, o tyle komuś może się podobać księżniczka przy której trzeba uważać na swoje zachowanie i udawać kogoś innego bo się obrazi, dlatego też moja opinia jest subiektywna jak każdego z was.
Inną kwestią jest, że nie ma kobiet brzydkich czy pięknych. Oczywiście zdarza się, że dziewczyna jest brzydka z natury na tyle bardzo, że nic jej nie pomoże, tak samo jak zdarza się, że dziewczyna od urodzenia jest piękna i atrakcyjna, jednak pomijam już takie wyjątki. Wiem na własnym doświadczeniu, że cały myk polega na... pieniądzach. Tak tak, moja żona kiedy zaczęliśmy ze sobą chodzić była normalna, miała to tu fałdkę to tam, aczkolwiek nie była gruba, jednak do modelki było jej też daleko, była średnia. Nie miała zgrabnego ciała, porcelanowej cery itd. Później zaczęła nam wreszcie prosperować świetnie firma i zaczęliśmy zarabiać bardzo dużo. Tyle wystarczyło. Żona zaczęła chodzić do kosmetyczek, SPA, na różne zabiegi kosmetyczne, zaczęliśmy ćwiczyć w domu bo stać nas było na stratę czasu poza firmą, później jak żona ładnie schudła i wyrzeźbiła ciało powiększyliśmy jej piersi bo się zrobiła płaska, obecnie niczym się nie różni od instagramowych modelek i wygląda wyjątkowo atrakcyjnie. Sama żona stwierdziła, że nie ma brzydkich kobiet, są ewentualnie biedne.
A co do charakteru, owszem charakter jest ważny, źle bym się czuł z żoną jakbym nie mógł przy niej pierdnąć czy beknąć, albo walnąć do niej coś głupiego co jest u mnie naturalne (niektórzy zwą mnie panem nietaktu), ja przy żonie jestem naturalny, a ona przy mnie. Owszem jest to może i najważniejsze, ale nie zapominajmy o wyglądzie. Znam jedną dziewczynę która jest aniołem z charakteru, jedyna gruba jaką lubię, dziewczyna wokół której jest masa mężczyzn, ma masę kolegów i kilka koleżanek bo reszta jej zazdrościła, że mężczyźni pomimo jej wyglądu wolą spędzać czas z nią. Naprawdę dusza towarzystwa, ale... nie ma nawet chłopaka. Dlaczego? Ok jest świetna z charakteru, ale jej wygląd sprawia, że nikt nie chce się z nią wiązać i ona jest tego świadoma, aczkolwiek jak sama mówi, jest zbyt leniwa na to żeby stać się atrakcyjna. Tak więc jak widać, charakter najważniejszy, ale sam charakter wszystkiego nie daje.
Zdajesz sobie sprawę, że nie ma czegoś takiego jak instagramowe modelki ?;D Osobiście Ci wrzucę profile lasek z otyłością i ekstra chude, które mają tłumy obserwatorów. Instragram to ułuda, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie.
I serio, nie znasz grubych w szczęśliwych związkach? :D
Ważne by kobieta nie wyglądała jak szkielet lub kaszalot.
Zbiór ogólników i jakiś dziwnych założeń (skąd autor wie, że osoby to czytające są piękne???). Demot nic nie wnosi, każdy kto umie patrzeć obiektywnie widzi czy jest ładny/typowy/brzydki i jeśli jesteśmy z tych trzecich to powinniśmy coś z tym zrobić zamiast się oszukiwać. Zresztą kanony piękna są różne i to co w mediach się forsuje jako wzór do naśladowania fizycznego mnie nudzi a i nie raz obrzydza.
@grimes piękno to nie tylko twarz, cycki i tylek. :)
@Murmushi Na wygląd fizyczna składają się też nogi, brzuch, szyja i inne fizjologiczne elementy, bez których człowiekowi trudno by było funkcjonować.
@grimes tylko ze nie tylko o te elementy ktore wymieniłeś chodzi. Chodzi tez o piekne wnetrze. :) no chyba ze ktos piekno definiuje tylko przez fizycznosc - nie mój problem.
@Murmushi Skupiam się na wyglądzie, bo o nim jest demot, o charakterze nic nie wspominam, więc nie bądź przemądrzała. Równie dobrze mógłbym też o ubraniu mówić. Zresztą, jakbym móił o charakterze to byłoby jeszcze gorzej. Piękno dostaje się od natury - nie trzeba żadnego wysiłku. Żeby ukształtować charakter trzeba się wysilić, zreflektować nie raz, zbudować system wartości, umieć patrzeć obiektywnie i wiele wiele innych rzeczy. Stąd też większość ludzi ma w mojej ocenie beznadziejny charakter i są nie warci uwagi.
@grimes w democie chciałam trafic do dziewczyn zakompleksionych które nie widzą w sobie nic atrakcyjnego bo nie maja umiesnionego szesciopaka. Mówiąc o pięknie i uśmiechu mówiłam tez o wnętrzu. Masz racje, charakter trzeba ukształtować i z tym sie zgadzam. Ale przyznaj czy bardziej atrakcyjna bedzie kobieta wysportowana ale z zalamaniem nerwowym, czy kobieta o bogatszych ksztaltach ale z usmiechem na twarzy?
Jeśli zrozumiałeś że mialam na mysli tylko wyglad zewnetrzny to wybacz ale zle zrozumiales.
@grimes i może i jestem trochę naiwna, ale w każdej osobie jesli chce sie widziec piekno, to sie je zobaczy. Nie mowie ze każdy czlowiek jest idealny, bez wad itd. Każdy czlowiek ma swoje wady i ciemne strony, ale w kazdym czlowieku jest też coś pieknego. Mozesz uwazac ze jestem pomylona czy cos. Jeśli nie potrafisz zobaczyć piekna w dziewczynie ktorej wygląd nie jest atrakcyjny, nie mamy o czym mówić. Po prostu piekno tkwi w kazdym czlowieku, nawet w Tobie. Oczywiście sa na swiecie zwyrodnialcy, bandziory, mordercy itp. W nich tez gdzies gleboko jest to piekno. Ale przez czyny odebrali sami sobie to piekno i wartosc.
Jest w ludzkiej przyrodzie taki cudny mechanizm psychologiczno-postrzegawczy, że w stanie zakochania się w drugiej osobie, ta osoba właśnie wydaje nam się najpiękniejsza. Jeśli ktoś zakochał się w koleżance/koledze, których znacie od dawna niech sobie spróbuje przypomnieć, jak dla Was ta osoba wyglądała, zanim się w niej zakochaliście, a jak odbieracie ją teraz. Pewnie nie umiecie sobie wytłumaczyć, będąc w "stanie zakochania", dlaczego wcześniej tego piękna nie widzieliście. A to po prostu zmiana postrzegania.
Przypomnę znany wszystkim fakt: dla każdej kochającej matki (i kochającego ojca) jej dziecko jest najpiękniejsze, choćby otoczenie uważało jej za brzydkie. Może to działanie oksytocyny albo innego hormonu ? Nie wiem. Ale działa. Poobserwujcie siebie i sami to zobaczycie. :-)
Pozwólcie ze obronie swojego demotywatora. Wkurza mnie, naprawdę mnie wkurza to co sie dzieje. Sama cwicze i staram sie dbac o siebie i po sobie widzę co sie dzieje przez media. Jestem osoba podatna na rakie rzeczy wiec jesli zdarzy mi sie zjesc chipsa czy napic sie piwa od razu mam siebie za grubą swinie (waze 55 kg przy 165cm wzrostu wiec jest okej). I tak ma mnóstwo dziewczyn! I nie bronie tu osob z nadwagą ktore twierdza że maja grube kosci. Tu już wchodzi kwestia zdrowia a ona jest wazniejsza niz wyglad. Chodzi o ten głupi kanon piekna ktory zostal wykreowany. Osoba moze miec kilka cm wiecej ale zajebiste cycki i tylek ale co z tego, juz jest fe bo cellulit gdzies sie pojawi. Nosz kurcze blaszka! Każda z nas jest piękna na swój sposob. Kobieta to nie tylko brzuch, cycki i dupa. A jezeli ktos tak sadzi, to powodzenia!
@Murmushi To walcz ze swoją podatnością na "takie rzeczy". Uważam, że taka bezmyślna gonitwa za ideałem to wina goniącej osoby, a nie Chodakowskiej, internetu i całego świata zewnętrznego. Jesteśmy dorosłymi, ponoć rozsądnymi ludźmi, więc chyba sami potrafimy racjonalnie podejść do swojego ciała i uznać, co jest dla nas dobre i wyznaczyć granicę. Jeśli ktoś ma z tym problem, to zalecam wizytę u specjalisty, a nie zwalanie winy na wszystkich innych.
Jakoś ja ćwiczę, ale potrafię sobie wytłumaczyć, że to zdrowie, a nie wygląd jest najważniejsze, więc nie katuję się ponad miarę wysiłkiem. I wiem także, że każdy potrzebuje luzu, więc nie czuję się jak gruba świnia, gdy zjem kebaba XXL i pączka do tego (czasem lubię). Ważne jest znalezienie złotego środka i utrzymanie figury takiej, jaka danej osobie najbardziej odpowiada. Mi odpowiada szczupła, więc taką mam i nic nie zmieniam. Inna osoba chce mieć dużo mięśni? OK, jej sprawa. Ktoś inny lubi więcej tłuszczyku - także nie ma problemu. I nikt NORMALNY nie powinien przejmować się "kanonami piękna", jeśli nie chce się nimi przejmować. A jeśli nie chce się nimi przejmować, ale w dalszym ciągu mają one na niego wpływ, to coś jest z nim nie tak. Z nim. Bo psychikę trzeba hartować.
@Murmushi akurat cellulit występuje u większości kobiet - wina hormonów. I waga nie ma nic do tego, bo szczupłe dziewczyny też go mają.
Nie wszystkie jesteście piękne.
Na mnie żadne nie zwracają uwagi więc jakby mi to wisi a skoro mogę tylko patrzeć to niech przynajmniej jest na co!
Dla mnie kobieta z 6-cio pakiem jest zbyt męska i jakby nie miała pięknej twarzy i reszty, śmierdzi mi transem i tyle...
Pojęcie piękna jest mocno względne. Nawet jeśli media kreują teraz taki, a nie inny kanon piękna, to i tak nie trafi on do wszystkich, nie przekona dosłownie każdego człowieka, ponieważ istnieją pojęcia gusta i upodobania. A jeszcze żaden się nie narodził, co by każdemu dogodził, więc pozostaje zadbać o siebie to i znajdzie się zawsze jakaś grupa ludzi, którym się spodobasz za to, kim jesteś i jak wyglądasz naprawdę, bez kreowania się na osobę, którą się nie jest i to na siłę w celu przypodobania się całemu społeczeństwu.
Płacz lenistwa któremu nie chce się poświęcić dziennie 20/30minut na ćwiczenia. (Mam na myśli dziewczyny)
o to to! Moja Żona też ma od jakiegoś czasu fazę diet. I nie da się przekonać,że to paranoja.
łojezu znów się grubaski próbują dowartościować. jak jesteś tłustą lochą, to możesz uśmiechać się ile chcesz- przez fałdy tłuszczau i tak nie widać
Oj chyba jakaś feministka się zirytowała :D
W sumie racja ale Grube nie jest piękne, nie przesadzajmy w drugą strone.
To ja juz wole płaski brzuch niż ladny uśmiech ale za to 30kg nadwagi
A mnie ta moda G. obchodzi.ABS u kobiety mi się nie podoba i nie mam zamiaru się o niego starać. Jestem szczupła, mam normalną figurę: nie za chuda, nie za gruba, nie za bardzo umięśniona i tak jest mi dobrze. Jem co chcę, ile chcę, nie tyję, więc jest super. Amen ^^
Tak, najlepiej zrec fastfoody, grac w gry na fejsie, lezec na lozku i nic nie robic i marudzic, ze dupa i brzuch rosnie. Jestes leniem i tyle.
Nope
Mi nie przeszkadza lansowanie płaskich umiesnionych brzuchów chociaż mój jest wypukly i miekki. Osobiscie gdybym byla mezczyzną to wolałabym kobiety mniej widowiskowe za to nie skoncentrowane na swoim wyglądzie, a nie modelki które codziennie godzine ćwicza, godzine robią paznokcie,godzine fryzują włosy i godzine dobierają sobie ciuchy, o zakupach nowinek ubraniowo-kosmetycznych nie wspominajac.
Aktywny tryb życia, zawsze jestem za i polecam każdemu. Samopoczucie po przebiegnieciu 5, 10 km nie da porównać do niczego (nie ważne jakim tempem). Natomiast popadanie w w.w. paranoje, typu: płaski brzuch, mięśnie, rzeźba, katowanie ciała, dietę, nie każdemu odpowiadają i jest to naturalne. Aktywny tryb życia kształtuje nasz umysł, jesteśmy bardziej zadowoleni i dumni z siebie, ale nie trzeba byc od razu trenerem fitnessu. Tak samo każdy może czytać książki, ale nie musi być pisarzem. Po prostu uprawiać sport, a na pewno każdy sam dostrzeże ogrom pozytywów z tego wynikających.
Poza tym, znam slicznotke, słodka, nie super sportowiec, normalna, dla mnie ładna i słodka, skromna dziewczyna, pewnie nigdy nie zagadam mimo tego jak mi sie podoba, a sam regularnie uprawiam sport. Po prostu nieśmiałość, sport nie czyni mnie lepszym.