Kurcze jak będzie "badboyem" z miłości to źle - bo głupia daje się źle traktować dla miłości. Jak nie pójdzie z "gołodupcem" to wywyższająca się dama - wredna baba, która nie da szansy chociaż znaki na ziemi i niebie mówią "nie rób tego".
Zarówno "gołodupiec" jak i "badboy" w przyszłości mogą się zmienić lub nie. Nie do końca rozumiem o co chodzi? Można wyjść za mąż z miłości, ale tylko w x przypadkach, a w y przypadkach będzie to niedopuszczalne i będzie źle świadczyło o kobiecie? Hmm... zależy to chyba od tego kto tworzy demota.
@xtreme2007 oj dziecko drogie. W życiu dochodzimy do stanu, że zaczynamy dojrzewać emocjonalnie i społecznie. Każdy przedsiębiorczy mężczyzna lepiej rokuje na przyszłość. Na początku zawsze jest seksualne zauroczenie, miłość tworzy się po x miesiącach/latach związku. Czy komuś się to podoba czy nie - w związku samą miłością się nie żyje.
"Brawo, zapewne jesteś feministką :)" --> niestety pudło, feministka nie miałaby z tym żadnego problemu, że facet nie zarabia, ale wszelkie prace musiałyby zostać podzielone po równo. Chyba, że patentowany leń - takiego to żadna psychiczne zdrowa kobieta nie weźmie.
@Anyway123 " Pozostałe 0,1% kobiet ma pieniądze." większość kobiet ma pieniądze, ale brak pieniędzy u mężczyzny = mało przedsiębiorczy samiec = nie będzie dobrą głową rodziny, bo nie jest w stanie zapewnić jej bytu. Zapamiętaj bezwarunkową miłością syna otacza tylko matka.
@Anyway90 "Mylą ci się człowieku priorytety, piszę o sytuacji, gdzie kobieta wymaga pieniędzy od faceta. A to jest to 99,9% przypadków. Kobiety, które mają pieniądze w połączeniu z facetem, który też je ma i nic od siebie nie wymagają finansowo," i w takim przypadku co dziwnego jest w takim podejściu? Mężczyźni bez względu na swój poziom oczekiwaliby kobiety, która będzie zawsze dobrze wyglądała, dobra w łóżku, potrafiła zająć się domem/gotowała i do tego inteligentna. Widać to najlepiej tutaj na demotywatorach - a szczególnie po galeriach jaka to siaka ma być kobieta, a o mężczyznach jak często na głównej są tego typu galerie?
Jeśli kobieta, bądź mężczyzna z w/w podejściami znajdują drugą połówkę to nie widzę problemu. Problem mają najczęściej ci co wymagają, ale nie potrafią sprostać wymaganiom innym i z tego powodu mają pretensje do świata, bo są "dobrzy", "inteligentni", "wykształceni", "romantyczni" itp. Jak to mój tata raczył mi powtarzać "nie ważne w czym jesteś dobry, jeśli nie ma to służyć innym - wówczas własne dokonania mierzy subiektywną miarą".
"Poza tym litości z tym stereotypem mało przedsiębiorczego faceta, znam świetnych inteligentnych ludzi, którzy mają gdzieś pieniądze, znam też prostaków z pola obracających gotówką, jakiej na oczy nigdy nie widziałeś." --> tutaj musi być zachowana zasada, nie ważne co robi ważne jak kończy. Może i mieć nobla, być ułożony itp. ale jeśli nie będzie w stanie zapewnić bytu rodziny (BYĆ PRZEDSIĘBIORCZYM) to jako partner słabo rokuje. Obecnie w Polsce nadal obecny jest stereotypowy model rodziny (który de facto tak bardzo propagujecie na demotach, a teraz płaczecie, że od mężczyźni jak to było od zalania dziejów wymaga się korzyści w formie pieniądza? Miłością się nie żyje i uwierz mi wielu ludzi, gdy są sami (single/singielki) mają gdzieś pieniądze i są idealistami. Podejście się zmienia, gdy trzeba zapłacić za leki dziecka, za jego/jej ubranka, korepetycje, cieknący dach w domu... Można być idealistą, ale nie należy realistów za to ganić. Jeśli ktoś jest dojrzały to wie z czym wiąże się założenie rodziny i zamiast robić na siebie i ew. partnerkę. Pracuje się na dzieci.
@alewtopa o czym Wy ludzie rozmawiacie. Oczywiste jest, że jakieś grosze trzeba mieć - wiadomo, życie, odpowiedzialność. Ale bardziej niż pieniądze ważniejsze są odpowiednie cechy charakteru oraz więź dwojga ludzi. Nie ma takich rzeczy których nie można osiągnąć razem. A Wy do tego jeszcze najwyraźniej nie dorośliście. @Kiciulka90 to już w ogóle szuka gościa głównie przez pryzmat pieniądza. I szczerze współczuje Twojej przyszłej ofierze.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 października 2017 o 18:07
@xtreme2007 nie pieniądza, tylko możliwości, które daje druga osoba. Jak ma być kulą u nogi zamiast partnerem to jaki ma to sens? Nie lubię piehdolenia, że "miłość" (w domyśle zauroczenie) jest najważniejsza. Ważniejsze jest partnerstwo i wsparcie do osiągania celów. Nie widzę żadnego logicznego argumentu, który miałby usprawiedliwiać małżeństwo z zauroczenia. Na miłość to się wspólnie pracuje.
W Polsce to powinien być szok dla kobiety, że mężczyzna jakieś pieniądze ma
(większe niż na jedzenie).Takie standardy są może w Ameryce,ale w naszym pięknym kraju wychodzenie za kogoś dla pieniędzy to trochę jakby wychodzić za araba dla poczucia bezpieczeństwa i szacunku. Dlatego praktycznie zawsze musza pracować obie strony a dzieciak wychowuje się sam.
Dużo w tym prawdy co napisałeś, jednakże jeszcze kiedyś (takie 15 lat temu) z najniższą krajową jakoś dało się przeżyć i do tego ludzie posiadali niższe standardy, czyli wymagania od życia. TERAZ jest to niemożliwe, a aspekty biologiczne u obu płci pozostały. Zatem albo zrobią coś z godnym życiem pracownika i pozwolą zarabiać pracodawcom. Albo nawet te socjale nic nie dadzą i dzieci będzie rodziło się coraz mniej. Podobnie jest w Chinach - małżeństwo z klasy średniej nie decyduje się na dzieci dopóki nie zarobi na ich studia, aby zapewnić im dobrą przyszłość. Zobaczcie co zrobiło 500+. Kobietom przestało opłacać się pracować, zatem jakie musiały mieć pensje!
PS. właśnie dla wielu kobiet to jest szok, bo przecież coś w stylu "nie przyjmę ciebie, bo możesz zajść w ciążę", "nie nadajesz się do fizycznej pracy" nie występuje :).
Miłością nikt jeszcze się nie najadł...
@Kiciulek90 Przez małżeństwem miała co jeść a po według Ciebie liczy na męża? Brawo, zapewne jesteś feministką :)
@xtreme2007 po wyjściu za mąż wted są dwie gęby do wyżywienia, a mezcyzni maja tendencje do marnowania kasy na glupoty
Kurcze jak będzie "badboyem" z miłości to źle - bo głupia daje się źle traktować dla miłości. Jak nie pójdzie z "gołodupcem" to wywyższająca się dama - wredna baba, która nie da szansy chociaż znaki na ziemi i niebie mówią "nie rób tego".
Zarówno "gołodupiec" jak i "badboy" w przyszłości mogą się zmienić lub nie. Nie do końca rozumiem o co chodzi? Można wyjść za mąż z miłości, ale tylko w x przypadkach, a w y przypadkach będzie to niedopuszczalne i będzie źle świadczyło o kobiecie? Hmm... zależy to chyba od tego kto tworzy demota.
@xtreme2007 oj dziecko drogie. W życiu dochodzimy do stanu, że zaczynamy dojrzewać emocjonalnie i społecznie. Każdy przedsiębiorczy mężczyzna lepiej rokuje na przyszłość. Na początku zawsze jest seksualne zauroczenie, miłość tworzy się po x miesiącach/latach związku. Czy komuś się to podoba czy nie - w związku samą miłością się nie żyje.
"Brawo, zapewne jesteś feministką :)" --> niestety pudło, feministka nie miałaby z tym żadnego problemu, że facet nie zarabia, ale wszelkie prace musiałyby zostać podzielone po równo. Chyba, że patentowany leń - takiego to żadna psychiczne zdrowa kobieta nie weźmie.
@Anyway123 " Pozostałe 0,1% kobiet ma pieniądze." większość kobiet ma pieniądze, ale brak pieniędzy u mężczyzny = mało przedsiębiorczy samiec = nie będzie dobrą głową rodziny, bo nie jest w stanie zapewnić jej bytu. Zapamiętaj bezwarunkową miłością syna otacza tylko matka.
@Anyway90 "Mylą ci się człowieku priorytety, piszę o sytuacji, gdzie kobieta wymaga pieniędzy od faceta. A to jest to 99,9% przypadków. Kobiety, które mają pieniądze w połączeniu z facetem, który też je ma i nic od siebie nie wymagają finansowo," i w takim przypadku co dziwnego jest w takim podejściu? Mężczyźni bez względu na swój poziom oczekiwaliby kobiety, która będzie zawsze dobrze wyglądała, dobra w łóżku, potrafiła zająć się domem/gotowała i do tego inteligentna. Widać to najlepiej tutaj na demotywatorach - a szczególnie po galeriach jaka to siaka ma być kobieta, a o mężczyznach jak często na głównej są tego typu galerie?
Jeśli kobieta, bądź mężczyzna z w/w podejściami znajdują drugą połówkę to nie widzę problemu. Problem mają najczęściej ci co wymagają, ale nie potrafią sprostać wymaganiom innym i z tego powodu mają pretensje do świata, bo są "dobrzy", "inteligentni", "wykształceni", "romantyczni" itp. Jak to mój tata raczył mi powtarzać "nie ważne w czym jesteś dobry, jeśli nie ma to służyć innym - wówczas własne dokonania mierzy subiektywną miarą".
"Poza tym litości z tym stereotypem mało przedsiębiorczego faceta, znam świetnych inteligentnych ludzi, którzy mają gdzieś pieniądze, znam też prostaków z pola obracających gotówką, jakiej na oczy nigdy nie widziałeś." --> tutaj musi być zachowana zasada, nie ważne co robi ważne jak kończy. Może i mieć nobla, być ułożony itp. ale jeśli nie będzie w stanie zapewnić bytu rodziny (BYĆ PRZEDSIĘBIORCZYM) to jako partner słabo rokuje. Obecnie w Polsce nadal obecny jest stereotypowy model rodziny (który de facto tak bardzo propagujecie na demotach, a teraz płaczecie, że od mężczyźni jak to było od zalania dziejów wymaga się korzyści w formie pieniądza? Miłością się nie żyje i uwierz mi wielu ludzi, gdy są sami (single/singielki) mają gdzieś pieniądze i są idealistami. Podejście się zmienia, gdy trzeba zapłacić za leki dziecka, za jego/jej ubranka, korepetycje, cieknący dach w domu... Można być idealistą, ale nie należy realistów za to ganić. Jeśli ktoś jest dojrzały to wie z czym wiąże się założenie rodziny i zamiast robić na siebie i ew. partnerkę. Pracuje się na dzieci.
@~alewtopa Wreszcie ktoś potrafi logicznie powiedzieć jak jest.
@alewtopa o czym Wy ludzie rozmawiacie. Oczywiste jest, że jakieś grosze trzeba mieć - wiadomo, życie, odpowiedzialność. Ale bardziej niż pieniądze ważniejsze są odpowiednie cechy charakteru oraz więź dwojga ludzi. Nie ma takich rzeczy których nie można osiągnąć razem. A Wy do tego jeszcze najwyraźniej nie dorośliście. @Kiciulka90 to już w ogóle szuka gościa głównie przez pryzmat pieniądza. I szczerze współczuje Twojej przyszłej ofierze.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 października 2017 o 18:07
@xtreme2007 nie pieniądza, tylko możliwości, które daje druga osoba. Jak ma być kulą u nogi zamiast partnerem to jaki ma to sens? Nie lubię piehdolenia, że "miłość" (w domyśle zauroczenie) jest najważniejsza. Ważniejsze jest partnerstwo i wsparcie do osiągania celów. Nie widzę żadnego logicznego argumentu, który miałby usprawiedliwiać małżeństwo z zauroczenia. Na miłość to się wspólnie pracuje.
To ile trzeba mieć ?
Przeciez faceci już się nie żenią.
i masz odpowiedź dlaczego ;)
W Polsce to powinien być szok dla kobiety, że mężczyzna jakieś pieniądze ma
(większe niż na jedzenie).Takie standardy są może w Ameryce,ale w naszym pięknym kraju wychodzenie za kogoś dla pieniędzy to trochę jakby wychodzić za araba dla poczucia bezpieczeństwa i szacunku. Dlatego praktycznie zawsze musza pracować obie strony a dzieciak wychowuje się sam.
Dużo w tym prawdy co napisałeś, jednakże jeszcze kiedyś (takie 15 lat temu) z najniższą krajową jakoś dało się przeżyć i do tego ludzie posiadali niższe standardy, czyli wymagania od życia. TERAZ jest to niemożliwe, a aspekty biologiczne u obu płci pozostały. Zatem albo zrobią coś z godnym życiem pracownika i pozwolą zarabiać pracodawcom. Albo nawet te socjale nic nie dadzą i dzieci będzie rodziło się coraz mniej. Podobnie jest w Chinach - małżeństwo z klasy średniej nie decyduje się na dzieci dopóki nie zarobi na ich studia, aby zapewnić im dobrą przyszłość. Zobaczcie co zrobiło 500+. Kobietom przestało opłacać się pracować, zatem jakie musiały mieć pensje!
PS. właśnie dla wielu kobiet to jest szok, bo przecież coś w stylu "nie przyjmę ciebie, bo możesz zajść w ciążę", "nie nadajesz się do fizycznej pracy" nie występuje :).
tragedia mężczyzn: mamo szef powiedział, że nie dostanę podwyżki... co mam zrobić?
Masz 15 lat, więc pewnie wydaje Ci się, że skonsultowanie czegoś z matką, to wstyd?
Bo widzicie. Są trzy Damy. Damy, nie Damy i nie każdemu Damy...