No nie wiem... podoba mi się jak ludzie mówią żeby zamiast prezentów, czy kwiatów przynieśli zabawki które przekazują do domów dziecka, lub hajs na jakiś szczytny cel. Tu w sumie widzę tylko pazerność...
Zostałem kiedyś zaproszony na opijanie magisterki przez dalszą koleżankę mojej partnerki, główna bohaterka zrobiła taki wieczór że za wszystko trzeba było samemu zapłacić z góry a rodzaj alkoholu i jego ilość była wybrana przez nią odgórnie... a byliśmy w zwykłym barze na środku deptaka.
Mnie by było wstyd zaprosić ludzi na opijanie czy branie udziału w jakiś ważnym dla mnie święcie czy okazji i żądać aby za wszystko zapłacili albo przynieśli sobie sami.
BURACTWO.
Za rok biorę ślub, nie wyobrażam sobie sytuacji opisanej w domocie. .
@RealSimon Zaraz rzucą się na Ciebie i oskarżą o bycie sknerą :D Mentalność wiejska, która nakazuje zastawić majątki rodziców, lub zaciągnąć idiotyczne kredyty żeby się pokazać. Bo przecież Jolka w zeszłym roku jak się hajtała to wesele było w Marriottcie, to my koniecznie musimy w Hiltonie, bo nie będzie sucz lepsza od nas. A później latami spłacają kredyt ślubny, który to ślub i wesele częściej bywa totalną klapą. Jednak wolę niskobudżetowe śluby/wesela niż drobnomieszczańską pokazówę.
No nie wiem... podoba mi się jak ludzie mówią żeby zamiast prezentów, czy kwiatów przynieśli zabawki które przekazują do domów dziecka, lub hajs na jakiś szczytny cel. Tu w sumie widzę tylko pazerność...
super pomysł,tanio i ważne , ze wszyscy zadowoleni, oprócz hejterów
Jeden z klimatów z gatunku: można, tylko po co?
Zostałem kiedyś zaproszony na opijanie magisterki przez dalszą koleżankę mojej partnerki, główna bohaterka zrobiła taki wieczór że za wszystko trzeba było samemu zapłacić z góry a rodzaj alkoholu i jego ilość była wybrana przez nią odgórnie... a byliśmy w zwykłym barze na środku deptaka.
Mnie by było wstyd zaprosić ludzi na opijanie czy branie udziału w jakiś ważnym dla mnie święcie czy okazji i żądać aby za wszystko zapłacili albo przynieśli sobie sami.
BURACTWO.
Za rok biorę ślub, nie wyobrażam sobie sytuacji opisanej w domocie. .
I bardzo dobrze. Tanio, z klasą i bez durnego popisywania się majątkiem. Można? Pewnie, że można!
@RealSimon Zaraz rzucą się na Ciebie i oskarżą o bycie sknerą :D Mentalność wiejska, która nakazuje zastawić majątki rodziców, lub zaciągnąć idiotyczne kredyty żeby się pokazać. Bo przecież Jolka w zeszłym roku jak się hajtała to wesele było w Marriottcie, to my koniecznie musimy w Hiltonie, bo nie będzie sucz lepsza od nas. A później latami spłacają kredyt ślubny, który to ślub i wesele częściej bywa totalną klapą. Jednak wolę niskobudżetowe śluby/wesela niż drobnomieszczańską pokazówę.
Podróż poślubna dookoła stodoły, na zaprzyjaźnionym osiołku.