Ja rozumiem, wiara, modlitwa itd. (sam w końcu wierzący jestem), ale aby przypadkiem ostatnio a demotach nie jest to wszystko zbyt uporczywie promowane? Powoli z modlitwy robi się jakąś broń masowego rażenia, tarczę antyrakietową, kamizelkę kuloodporną i jadłodajnie w jednym. To zaczyna wypaczać modlitwę do poziomu gusła i zabobonu. Modlitwa wam życia nie zastąpi. Chcecie by świat był lepszy? To ruszcie dupę z klęczek i pomóżcie Bogu czynem! Módlcie się jak najbardziej, ale nie zastępujcie modlitwą wszystkiego innego.
@ArcziN Masz rację. Tylko nikt tu nie powiedział, że modlitwa ma ZASTĄPIĆ uczynki. Wiara bez uczynków jest martwa. Natomiast same uczynki bez modlitwy bardzo często kończą się tak, jak praca drwala, który haruje od świtu do nocy tępą siekierą, bo nie ma czasu jej naostrzyć. Niby dużo robisz, a potem się okazuje, że to wcale nie było dobro.
@Geoffrey tak, nikt wprost nie powiedział o zastępowaniu modlitwą uczynków, ale ostatnie natężenie demotów o tej tematyce sprawia wrażenie, że właśnie tak jest. Po prostu mnie to wkurza, bo robi się jakieś czcze gadaniny, które zamiast motywować ludzi do dobrego, tylko zniechęcają do ludzi wierzących robiąc z nich ślepych guślowierców.
@ArcziN No tak. Jeśli się cały czas mówi o modlitwie, a o uczynkach nic, to rzeczywiście ktoś może wyciągnąć takie wnioski. Można wyciągnąć jeszcze gorsze wnioski: nic nie robię, nie modlę się, ale "należę" do właściwej strony, i to wystarczy :)
No spoko. Moja babcia była ateistką. Też spoko. Każdy wybiera jak spędza czas wolny i jak wspiera członków swojej rodziny. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Oczywiście modlitwa za bliskich jest bardzo miłym gestem.
Przecież ten manipulant liczy tylko na jej spadek.
Lewacki ból pupy za 3,2,1..
Lewacki ból dupy zaczął się już o 9:59
Ja rozumiem, wiara, modlitwa itd. (sam w końcu wierzący jestem), ale aby przypadkiem ostatnio a demotach nie jest to wszystko zbyt uporczywie promowane? Powoli z modlitwy robi się jakąś broń masowego rażenia, tarczę antyrakietową, kamizelkę kuloodporną i jadłodajnie w jednym. To zaczyna wypaczać modlitwę do poziomu gusła i zabobonu. Modlitwa wam życia nie zastąpi. Chcecie by świat był lepszy? To ruszcie dupę z klęczek i pomóżcie Bogu czynem! Módlcie się jak najbardziej, ale nie zastępujcie modlitwą wszystkiego innego.
@ArcziN Masz rację. Tylko nikt tu nie powiedział, że modlitwa ma ZASTĄPIĆ uczynki. Wiara bez uczynków jest martwa. Natomiast same uczynki bez modlitwy bardzo często kończą się tak, jak praca drwala, który haruje od świtu do nocy tępą siekierą, bo nie ma czasu jej naostrzyć. Niby dużo robisz, a potem się okazuje, że to wcale nie było dobro.
@Geoffrey tak, nikt wprost nie powiedział o zastępowaniu modlitwą uczynków, ale ostatnie natężenie demotów o tej tematyce sprawia wrażenie, że właśnie tak jest. Po prostu mnie to wkurza, bo robi się jakieś czcze gadaniny, które zamiast motywować ludzi do dobrego, tylko zniechęcają do ludzi wierzących robiąc z nich ślepych guślowierców.
@ArcziN No tak. Jeśli się cały czas mówi o modlitwie, a o uczynkach nic, to rzeczywiście ktoś może wyciągnąć takie wnioski. Można wyciągnąć jeszcze gorsze wnioski: nic nie robię, nie modlę się, ale "należę" do właściwej strony, i to wystarczy :)
Myśl druga jest tą właściwą. To jest dojrzałe chrześcijaństwo. I wcale nie trzeba czekać do wieku babci.
Wierzą w czary. Smutne.
No spoko. Moja babcia była ateistką. Też spoko. Każdy wybiera jak spędza czas wolny i jak wspiera członków swojej rodziny. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Oczywiście modlitwa za bliskich jest bardzo miłym gestem.
fajnie w ogóle mieć babcię żywą...
To samo chciałam napisać.
nie czepiam się ale niech się babcia goręcej modli to może mniej zboczeńców w sukienkach będzie
I chlopak poszedł na zmarnowanie... A szkoda, przystojny.