Taka sama srada życiowa jak srada życiowa jak inwestować na giełdzie czy obronić się przed nożownikiem. Na trawie z trzeźwym kumplem który współpracuje to może i wyjdzie. Zrób to na chodniku pod klubem z totalnie naprutym gościem. Prędzej się udusi rzygami i pójdziesz siedzieć za przekręcenie go na plecy niż go podniesiesz.
To jest mocne :)
Rada życiowa
Taka sama srada życiowa jak srada życiowa jak inwestować na giełdzie czy obronić się przed nożownikiem. Na trawie z trzeźwym kumplem który współpracuje to może i wyjdzie. Zrób to na chodniku pod klubem z totalnie naprutym gościem. Prędzej się udusi rzygami i pójdziesz siedzieć za przekręcenie go na plecy niż go podniesiesz.
Jak porwać nawalonego kolegę*
Trzeba mieć silne nogi żeby tak wstać z takim ciężarem na plechach. Np: 90kg
Odradzam z nawalonym w sztok bo może zarzygać ramię