Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
801 818
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar agronomista
-2 / 18

Może to i nie fajne, ale nie nienormalne. Jak ja chodziłem do szkoły, to też dzieciaki się wyzywały i wyśmiewały z innych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Likeeaa
+7 / 19

@agronomista Ale nie w tak wulgarny sposób. Słownictwo przede wszystkim było łagodniejsze w podstawówce, a teraz co się słyszy, dzieciak poniżej 12 lat, a gębę ma gorzej niewyparzoną niż niejeden menel czy dres.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masti23
+4 / 6

@Likeeaa. Juz nie przesadzaj, kiedys tez dzieciaki czesto bluzgaly i wyzywaly sie, nic sie nie zmienilo. Do tej pory pamietam jak tez braly sie za papierosy i to 11-12 latkowie. Jestem 92 rocznik i duzo sie nie zmienilo z wyjatkiem wiekszego braku szacunku do starszych, brak klapsow itd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~zaintrygowan
-2 / 4

@masti23
No to jestem starsza i u nas się nie bluzgało, ba! Słowo "tyłek" z trudem przez gardło przechodziło, bo to niemalże wulgaryzm był. W domu babcia oburzyła się, gdy użyłam słowa "bucu" (grałam w jakąś grę i powiedziałam "no rusz się bucu!"). Raz nauczycielka się oburzyła, bo użyłam słowa spieprzyć - dopiero jak się niebotycznie zdziwiłam, ta skapnęła się, że ja mówiłam o przyprawie (lekcja techniki, nauka robienia kanapek, moja grupa postanowiła klasowemu kozakowi zrobić kanapkę stulecia, którą należało spieprzyć pieprzem do granic możliwości). A przy okazji kozaka - nawet on nie bluzgał co chwilę i na lewo-prawo. Przyszło dopiero z wiekiem, ale nie w podstawówce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Puolalainen
-1 / 1

@agronomista

Za moich czasów to słowo dupa wypowiadało się z wypiekami na twarzy. Potem w starszych klasach trafiły się inne słowa ale nie było to częste. Też wyśmiewano i wyzywano innych ale bez wulgaryzmów. mówię o latach 80 i 90.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Deve
-1 / 1

@agronomista Nie wiem do jakiej szkoły chodziłeś, że takie wyzwiska były tam "normalne" W czasach jak ja miałam 10/12 lat, to nikt nawet "kurde" nie mówił.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Likeeaa
+8 / 12

A właśnie, że nie. Jeszcze nikt nawet nie podejrzewał, że te 10 czy 12 lat temu mogłoby być coś takiego, jak 500+, w końcu w democie wspomina się o dzieciach w wieku szkolnym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Matnsjoa
+9 / 15

Niestety to jest norma, zero szacunku do nikogo i do niczego. Okropne czasy. Bydło i tyle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~J_R_
+3 / 7

Większość ludzi ma dzieci, bo takie są dyrektywy biologiczne każdego organizmu żywego. Dodaj do tego konieczność zasuwania we dwójkę, by dom i dzieci utrzymać, to już mało kto ma czas na wychowywanie dzieci. Dodaj do tego zakaz bicia i promocję czasochłonnych metod wychowawczych opartych o przemoc psychologiczną zamiast przemocy fizycznej i mało komu chce się w ogóle dzieciaki wychowywać, lepiej, jak dzieci przed rodzicami udają wychowane, w szkole nauczyciela się zjedzie, jak zacznie wskazywać na problemy edukacyjne, a dzieciaki robią tak, jak im się podoba.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Jeremi978
+7 / 9

Ja zauważyłem, że góvvniarze nie boją się również palić. Kiedy ja chodziłem do szkoły koledzy (ja nie paliłem, bo palaczy uważam za debili skoro za kasę marnują sobie zdrowie i jeszcze śmierdzą przy tym) jak palili to mieli wiele różnych sposobów, czy rytuałów. Np. jeden stał jako czujka, chowali się gdzieś po krzakach, jedli gumy żeby nie było czuć zapachu, albo pili w toalecie wodę z kranu, żeby tylko nauczyciel nie zauważył. A dzisiaj? Idzie sobie góvvniarz przez miasto z epetem (E papieros), dymi wszędzie wesoło i myśli, że szpanuje. W dodatku gn0jek w wieku ok. 9 lat. Widziałem z daleka inną sytuację: góvvniarz pali, starsza pani zwraca mu uwagę (jakiś moher), a ten bluzga i idzie dalej...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RealSimon
+4 / 8

@Jeremi978 I ta oto młodzież ma być przyszłością? Ja pie#dole, strach myśleć co będzie jutro o pojutrze nie wspominając...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Jeremi978
+4 / 4

@RealSimon Wiesz jak mi się żal zrobiło tej staruszki? Miałem ochotę gówniarzowi przylutować, żeby go odrobinę nauczyć szacunku. A przynajmniej wpoić coś do głupiej głowy, bo słowami by się nie dało. Niestety, był za daleko a daję sobie rękę uciąć, że gdyby mu kulturalnie wyj3bać to poleciałby do mamusi. Nie gloryfikuję przemocy, ale czasem jest jedynym językiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RealSimon
+3 / 3

@Jeremi978 Powiedzmy, że jestem w stanie sobie wyobrazić twój żal. A co do przemocy, to jak ktoś jest niereformowalny to wręcz trzeba po nią sięgnąć. Nie moja wina, że lepszego wyjścia nie ma

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 października 2017 o 21:38

avatar ~bfgmatik
+8 / 12

Autorze demotywatora. Jeżeli jesteś przed 40-ką to zapewne powinieneś pamiętać, że na boisku zawsze leciało mięso. 25-30 lat temu też. Wcześniej nie wiem. Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RealSimon
+5 / 5

"Żadna patologia" bo są dobrze ubrani i mają hulajnogi, powiadasz? Otóż patologia to stan umysłu(lub częściej jego braku) a nie portfela. Idąc tym tym tropem to każdego biedaka można by nazwać patologią co jest zbytnim uogólnieniem i w przypadku tych porządniejszych ale żyjących skromnie ludzi, jest po prostu krzywdzące. Tak więc obawiam się, że miałeś do czynienia z dziećmi z patologicznych rodzin. Takich co były wychowywane bezstresowo (czyli wcale nie wychowywane) i takich rozpuszczonych przez piniądze rodziców. Przykra sprawa, powinni je załadować do poprawczaka w trybie natychmiastowym, bo jak teraz się tak wyzywają to za kilka lat będzie jeszcze gorzej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SteveFoKS
+6 / 6

mają je bo kotki i pieski to nie to samo

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kaizenpol
+5 / 7

Podzielisz się technikami wychowawczymi?

Czy jak to zwykle najlepiej na wychowaniu dzieci zna się ten, co żadnego nie wychowuje?

Nadmiar czasu na wychowywanie ma się nijak do tego, jak się dziecko zachowuje (a nawet szybciej wyrasta narcyz i despota). To, że teraz ludzie mają mniej czasu mówią tylko ci, co "dawniej" chodzili do przedszkola i szkoły - ale to nie zmiana tempa życia ludzkości, tylko "awans" danego rocznika level wyżej. Nasze babcie miały czas na pracę zawodową, stanie w kolejkach, szycie, pranie ręczne, gotowanie i jeszcze ogródek działkowy obrobiły. Tyle, że dzieciom wtedy odcinały TV i internet.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~asdfasdfasd
0 / 0

@Kaizenpol Idź do biblioteki jak umiesz czytać i przeczytaj. Całe to wszystko co widzisz dookoła to jest właśnie efekt wychowania dzieci przez mądrali którzy uważają że o wychowaniu wiedzą najwięcej osoby które wychowują dzieci. Tak samo jak o sercu wiedzą najwięcej zawałowcy a nie kardiolog. Lol. Tak, ja nie wychowuje żadnego dziecka i wiem więcej na ten temat. Wy umiecie tylko doglądać i dbać o nie żeby nie umarło... i to jest dla was "wychowanie".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kaizenpol
0 / 0

@~asdfasdfasd
I to jest typowy problem. Uczą ci, co nie mają praktycznego doświadczenia o tym, czego uczą. I potem taki mgr wchodzi na rynek pracy i się dziwi, że mu bajki w szkołach opowiadali.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~asdfasdfasd
0 / 0

@Kaizenpol A skąd wiesz że nie mają praktycznego doświadczenia? Podaj przykład takiego kogoś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~asdfasdfasd
0 / 0

@Kaizenpol Problem polega na tym że jak ktoś ma dziecko to uważa że on to wie jak je wychowywać. A nic nie wie, bo jest nieoczytany w temacie i wychowuje instynktownie. A instynkt to za mało żeby wychować dobrze dziecko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kaizenpol
0 / 0

@~asdfasdfasd
Nie spotkałem rodziców, którzy twierdzą, że wiedzą, jak wychowywać. Często się żalą, że nikt tego nie uczy. Są szkoły rodzenia gdzie uczą pielęgnacji noworodka, ale nie ma szkół wychowywania dzieci.

Więc często kopiują metody, jakimi sami byli wychowywani. I pakują się w kłopoty. Nie dlatego, że te metody były złe, ale dlatego, że teraz nie pasują do dzieci i cywilizacji.

Za to często bezdzietni doradzają i twierdzą, że znają się na wychowywaniu dzieci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 listopada 2017 o 22:31

R radhex
0 / 8

ale właśnie tak rodzice wychowują dzieci w czasach wolnego rynku, neoliberalnego kapitalizmu i dewaluacji wartości etycznych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~SammyTheMad
+2 / 6

To młodo masz tego synka, skoro wg. profilu jesteś 17-letnim chłopcem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tenebriss
-3 / 5

Idealna matka mająca zawsze czas dla dziecka się znalazła... Dzieci nie da się w dzisiejszych czasach kontrolować w 100% a nawet jeśli i tak wyniesie niektóre zachowania ze szkoły... Zresztą nie od dziś dzieci się wyzywają, to żadna nowość...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Andriej69
+2 / 4

Tresowali dziewczynkę? Bardzo słusznie! Nie bedzie się nam feminizm tu szerzył!1!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R revo_pl
+5 / 5

Kiedyś nie bluzgali na boiskach?! to jest już jakby nie patrzeć norma

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
+10 / 10

To nie jest takie proste. Dziecko może być dobrze wychowane, znać zasady kultury osobistej i posługiwać się cywilizowanym językiem i przestrzegać wszystkich tych zasad w domu. Jednak gdy to samo dziecko znajdzie się na boisku, to wywierana jest na nie presja grupy. Jeżeli rówieśnicy posługują się wulgaryzmami, to dziecko nawet bardzo dobrze wychowane przez rodziców, będzie też ich używać, aby nie zostać odrzuconym przez grupę. I na to zjawisko rodzice nie są w stanie nic poradzić. Trzeba by dobrze wychować wszystkich, aby taka presja zniknęła w ogóle, a to jest przecież niemożliwe. Wiem o czym mówię, bo w moim domu nigdy nie używano wulgarnego języka i zostałem wychowany w poszanowaniu wszystkich zasad kultury. Jednak jeżeli próbowałem zachowywać się na podwórku tak, jak mnie nauczono w domu, to byłem traktowany jak "łajza", "cipa", "laluś" (to tylko te najmniej obraźliwe epitety), a zdarzało się, że oberwałem w gębę tylko dlatego, że w rzeczywistości podwórkowej, dokopanie "lalusiowi" było w dobrym tonie. Tak samo było na szkolnych korytarzach w podstawówce. Dlatego bardzo szybko nauczyłem się używania rynsztokowego języka, bo sprawiał on, że stałem się "swój" i przynajmniej zostawiano mnie w spokoju. Oczywiście w domu pozostało jak dawniej, więc język podwórkowy był tylko pewnego rodzaju narzędziem przetrwania, którego się używa wyłącznie poza domem. Proponuję zatem nie generalizować i nie osądzać rodziców za to, jak ich dziecko zachowuje się na boisku, bo może się okazać, że to dziecko robi tak nie dlatego, że jest niewychowane, ale dlatego aby nie być samotne wśród rówieśników.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SKGleba
+5 / 5

koryto+

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Piotrrr_
+2 / 2

Wypadki się zdarzają...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar grandepaco
0 / 2

gówniarze? Poziom godny dzieci o których pisałeś

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~SQRT
+2 / 6

Hmm a może by tak zbudować placówkę gdzie oddajesz dzieciaka po urodzeniu albo w wieku 5-7 lat i odbierasz wychowanego zgodnie z zamówieniem gdy osiągnie 18 lat :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Frezkon
+1 / 3

To fake i ściema bo kobiety nie wiedzą co to GTA :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Blady98
0 / 0

NO jak to po co ... zabawnie wyglądają próbując uciekać z piwnicy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L labeo69
-1 / 1

spytam się ciebie o to samo za 7-10 lat

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~43t532wet
0 / 2

ja w podstawówce i moi koledzy grali w gta3 a jakoś ani ja ani koledzy dziweczynek nie wyzywali bo były płaskie i brzydkie, kotkom oczu nie wydłubywali i nie molestowali seksualnie dziewczynek, jakby taki cham się znalazł to był by gnębiony przez innych chłopców.
może w warszawce czy innej ostoi chamstwa takie zwyczaje - nie ma co zwalać na rodziców czy "takie czasy" a raczej na miejsce i tamtejsze obyczaje / zbydlęcenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S siwikmarcin
0 / 0

polacy to wiekszosci buracy i tyle nie mówie że wszyscy ale taka jest prawda świeżaki zebrane ludzie maskotka warta 20 zł na znanym portalu a niektórzy to by się pozabijali żenada pozdrawiam myślących nie lemingów

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masti23
0 / 0

Niekoniecznie wina wychowania, mnie od dziecka uczono by nie przeklinac, jednak zaczalem dopiero w 6 klasie gdzies tak i robilem jak nie bylo w poblizu rodzicow, tak by mi sie oberwalo. To dzieciaki z ulicy biora, jak starsi obcy ludzie bluzgaja i nie zwracaja uwage na dzieci w poblizu, tak wiec niekoniecznie wina rodzicow.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W whereswally
+3 / 5

Niestety niektórzy są wydelikaceni.Nachodzili sie do kościółków i im sie marzy życie pełne przyjaźni miłości i poszanowania. Życie dzieci jest odbiciem życia dorosłych. Nie jest inne.

A ludzie są podli i tyle.Dzieci po prostu są w tym bezpośrednie i nie kamuflują zamiarów. Natury nie oszukasz.Dla zysku niektórzy spalą świat (merkel i reszta) . Gorszy ,słabszy będzie elimnowany (droga do władzy Putina czy Kima). Czy to poprzez gorszą posadę ,czy nękanie czy dominującą żonę będziesz niszczony jeśli jesteś słaby. Pierwsze mechanizmy walki o pozycje w grupie są właśnie u dzieci. To naturalne i dobre jeśli nauczą się funkcjonować w czymś takim. Ja byłem mysio pysio słodki chłopczych, wiele lat mi zajeło nauczenie sie że w polsce mówis bluzgać i pic albo nie masz znajomych.

Mi w podstawowce robili łeb kamieniami za bycie grubasem a koledze spalili plecak bo płakał na WF . Ojca gnębili bo był półśrotą. Dziadek wiecznie udawał że ma inny zawód i jest super bo go tak nauczyli .Żył w kompleksie od małego. Kiedyś miałeś gorsze klocki byleś gnębiony.Dzisiaj masz gorszego fona,piegi itd.

Identycznie było jak ja byłem dzieckiem. identyczne historie opowiadał mi tata ze swojego dzieciństwa.Za jego czasów chłopcy załatwiali sobie sprawy miedzy sobą pustakami czy sztachetami zza komórki. Koleżanki pokazywały cipki za stodołą a starsze siostry opowiadały z wypiekami tym małym jak to Maciek z innego obejścia brał ją na sianie i wyszła żmija to ją dzielnie zabił widłami i dokończył . Ja w wieku 8-11 lat miałem chyba jednego kolegę który nie klął jak szewc i nie chował sie po krzakach z CKM. I wychowywała mnie nauczycielka z rodziny katolickiej i ojciec abstynent .W domu nigdy nie bluźnili ani nic.Nie kłucili sie .Przyjaźni mili ludzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 października 2017 o 4:54

P PZA9099
-3 / 5

Skoro rodzice nie mają czasu na swoje dzieci A te później robią na ulicy co im się żywnie podoba to takich powinno się wysyłać do ośrodków wychowawczych. A ich rodziców do więzienia za brak opieki nad dzieckiem. Po roku zaczną inaczej podchodzić do ludzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~357_SIG
0 / 0

Jak to po co dzieci się ma?
Po to, żeby sąsiadom/rodzinie i pozostałym pokazać.
Trzeba naprawdę być zaślepieńcem, albo mocno odpychać od siebie fakt, iż dzisiejsze rodzicielstwo polskie (podkreślam) to tak naprawdę nie wynika z miłości i odpowiedzialności.
To tylko kolejny odcięty kupon w polackiej spuściźnie, w której trzeba mieć męża, dziecko, kredyt.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem