JASKo33232 Ty znasz jaką inna biologię chyba może takiej teraz uczą w szkołach po reformach. Ty to tylko i wyłącznie mózg i kropka. Prosty przykład jest mąż i żona. Żywią do siebie uczucia u jednej z tych osób dokonujemy transplantacji serca. I według twojego toku myślenia mąż po operacji wychodzi ze szpitala i mówi do żony adios mam cię w dupie bo jego serce pochodzi od osoby która nie miała żadnych uczuć w stosunku do tej że żony.
@slukis My to całe ciało... w każdej kończynie ,palcu czy nawet włośie jest informacja-twoja pamięć/twój dysk/tożsamośc. W sercu zapisane są nasze emocje i uczucia, kiepsko widze ten "transfer" ciała... czlowiek zmieni się o 180* , jestem pewien.
Nie uda im się to z jednej prostej przyczyny, aby przeszczepić głowę należałoby przerwać rdzeń kręgowy którego ludzkość jeszcze nie umie powtórnie połączyć w całość tak żeby działał jak przed przerwaniem. Gdyby ktoś umiał tego dokonać to sporej liczbie osób przywrócono by co najmniej ruchomość nóg i to byłby prawdziwy milowy krok w medycynie bo to, to zwykła propagandowa ściema niczym lądowanie poddanych Kima na Słońcu i szczęśliwy z niego powrót na Ziemię.
Ale jednak dziś niezwykle rzadko zdarza się śmierć z powodu niewydolności mózgu. Niemal zawsze przyczyną jest układ krwionośny. Wymiana całego ciała, o ile w ogóle się powiedzie, zapewne przedłuży życie człowieka o dobre kilkadziesiąt lat.
Nom.. Tylko, że jest parę drobnych szczegółów. Pisali o tym w Focusie jakieś... Pół roku temu, albo dalej. Operacja ma być przeporwadzona w grudniu tego roku. A pacjentem (biorcą) będzie rosyjski grafik komputerowy, cierpiący na zanik mięśni. Będzie to rpzerpowadzał włoski neurochirurg z zespołem swoim, plus wsparciem ze strony chińskiej uczelni. Oni się zgodzili by ten zabieg przeprowadzić u nich, dlatego będzie odbywał się w chinach. Czy to wypali cyz nie dowiemy się w styczniu, najdalej w lutym kiedy wybudzą pacjenta.
Zalatuje tu fejkiem. Głowę można przeszczepić, podłączając tętnice i żyły i zszywając tkanki, ale ta głowa nie będzie kierować ciałem. Pomysł wcale nie jest nowy, bo Sowieci robili takie eksperymenty z psami i kotami już w latach 60-tych XX wieku (wieść niesie, że u ludzi też tego próbowali). Tyle, że to jest naukowa ciekawostka i nic ponadto. Aby mózg przeszczepionej głowy mógł zawiadywać ciałem, trzeba by przeszczepić go razem z rdzeniem przedłużonym i skutecznie połączyć kilka milionów włókien nerwowych. Co więcej, trzeba by wiedzieć które włókna połączyć z którymi, tymczasem nie ma dwóch identycznych układów nerwowych, więc nie da się tu zastosować żadnego schematu. Współczesna mikrochirurgia radzi sobie z dużymi nerwami, jednak łączenie włókien grubości włosa i mniejszych (a tych właśnie jest najwięcej) jest zupełnie niewykonalne. Nie na taką skalę, jaka byłaby potrzebna do przeszczepu głowy. Człowiekowi można dzisiaj przyszyć odciętą rękę łącząc kilkanaście głównych włókien nerwowych. To jeszcze jest wykonalne, chociaż pacjent i tak nigdy nie odzyska pełnej sprawności w takiej ręce. Jednak połączenie tak wielkiej liczby nerwów, jaka wychodzi z mózgu i rdzenia, to pieśń dalekiej przyszłości. Powszechnie uważa się, że coś takiego będzie możliwe dopiero po opanowaniu technologii masowego wytwarzania nano-robotów. Jeżeli Chińczycy faktycznie chcą komuś przeszczepić głowę, to będzie to po prostu głowa odżywiana przez całkowicie sparaliżowane ciało.
@Quant - myślę, że proces mechanicznego łączenia odpowiednich włókien sobie darują. Prędzej wymyślą jakąś supstancję wstrzykiwaną w to miejsce, coś na zasadzie komórek macierzystych. Że ciało samo zacznie szukać odpowiednich połączeń i je identyfikować. Prędzej coś takiego byłoby wykonalne niż szczypcami włosek po włosku łączyć mając nadzieję, że zadziała
@Quant pamiętajmy jeszcze że na wysokości C1-C2, pokusiłabym się nawet o C3 są nerwy rdzeniowe odpowiedzialne za utrzymanie podstawowych funkcji życiowych takich jak oddychanie czy krążenie i to musi działać żeby działało ukrwienie i natlenianie krwi w tętnicach mózgu które na brak tlenu są bardzo wrażliwe. Dlatego ludzie po złamaniu kręgosłupa niżej nie umierają na miejscu, a po złamaniu kręgosłupa na wysokości C1- C2 zgon następuje od razu (tzw. skręcenie karku). Przeszczep głowy tak aby była ona częścią funkcjonującego normalnie ciała jest zwyczajnie niemożliwy przy dzisiejszym rozwoju nauki i medycyny. Nie bez powodu lekarze jeżeli nie ma absolutnej konieczności nie podejmują nawet dyskusji na temat operacji kręgosłupoa szyjnego..
@Aikidoka - dokładnie tak. Chociaż operacje kręgosłupa szyjnego nie są aż taką ostatecznością. Wiem, bo sam przeszedłem dyscektomię C4-C6 (3 poziomy). To są masowo przeprowadzane, dość bezpieczne operacje, bo do krążków międzykręgowych w odcinku szyjnym można dojść od przodu przez gardło, więc w ogóle nie ingeruje się w kanał kręgowy.
W Polsce udało się już dawno przeszczepić charakter - każdy polityk wygląda jak człowiek, a tu w środku świnia.
JASKo33232 Ty znasz jaką inna biologię chyba może takiej teraz uczą w szkołach po reformach. Ty to tylko i wyłącznie mózg i kropka. Prosty przykład jest mąż i żona. Żywią do siebie uczucia u jednej z tych osób dokonujemy transplantacji serca. I według twojego toku myślenia mąż po operacji wychodzi ze szpitala i mówi do żony adios mam cię w dupie bo jego serce pochodzi od osoby która nie miała żadnych uczuć w stosunku do tej że żony.
Ciekawe kto chciałby mieć przeszczepioną głowę psychopatycznego mordercy-pedofilia i potem samemu nim zostać?
Co ty gadasz? Przecież glowa to ty XD
@slukis My to całe ciało... w każdej kończynie ,palcu czy nawet włośie jest informacja-twoja pamięć/twój dysk/tożsamośc. W sercu zapisane są nasze emocje i uczucia, kiepsko widze ten "transfer" ciała... czlowiek zmieni się o 180* , jestem pewien.
A ten zabieg to na NFZ czy prywatnie?
chyba przeszczepią chińczyka głowie :)
Nie uda im się to z jednej prostej przyczyny, aby przeszczepić głowę należałoby przerwać rdzeń kręgowy którego ludzkość jeszcze nie umie powtórnie połączyć w całość tak żeby działał jak przed przerwaniem. Gdyby ktoś umiał tego dokonać to sporej liczbie osób przywrócono by co najmniej ruchomość nóg i to byłby prawdziwy milowy krok w medycynie bo to, to zwykła propagandowa ściema niczym lądowanie poddanych Kima na Słońcu i szczęśliwy z niego powrót na Ziemię.
@Aikidoka A słyszałeś o metodzie połączenia rdzenia kręgowego za pomocą nerwu łydkowego i pobranych neuronów z opuszki węchowej ?
i przywrócono ruchowość nóg?
Ściągnęli od Rusków. Rusek ma wykonać tą operację
@slukis To ruscy mieli być pacjętami. A operację przeprowadzać będzie Włoch Sergio Canavero
Wiele to nie pomoże, mózg i tak będzie się starzał w normalnym tempie, a po tak poważnym zabiegu być może nawet szybciej.
Ale jednak dziś niezwykle rzadko zdarza się śmierć z powodu niewydolności mózgu. Niemal zawsze przyczyną jest układ krwionośny. Wymiana całego ciała, o ile w ogóle się powiedzie, zapewne przedłuży życie człowieka o dobre kilkadziesiąt lat.
niech zrobia sobie to z dwojgiem ludzi skazanymi na smierc
Nom.. Tylko, że jest parę drobnych szczegółów. Pisali o tym w Focusie jakieś... Pół roku temu, albo dalej. Operacja ma być przeporwadzona w grudniu tego roku. A pacjentem (biorcą) będzie rosyjski grafik komputerowy, cierpiący na zanik mięśni. Będzie to rpzerpowadzał włoski neurochirurg z zespołem swoim, plus wsparciem ze strony chińskiej uczelni. Oni się zgodzili by ten zabieg przeprowadzić u nich, dlatego będzie odbywał się w chinach. Czy to wypali cyz nie dowiemy się w styczniu, najdalej w lutym kiedy wybudzą pacjenta.
Zalatuje tu fejkiem. Głowę można przeszczepić, podłączając tętnice i żyły i zszywając tkanki, ale ta głowa nie będzie kierować ciałem. Pomysł wcale nie jest nowy, bo Sowieci robili takie eksperymenty z psami i kotami już w latach 60-tych XX wieku (wieść niesie, że u ludzi też tego próbowali). Tyle, że to jest naukowa ciekawostka i nic ponadto. Aby mózg przeszczepionej głowy mógł zawiadywać ciałem, trzeba by przeszczepić go razem z rdzeniem przedłużonym i skutecznie połączyć kilka milionów włókien nerwowych. Co więcej, trzeba by wiedzieć które włókna połączyć z którymi, tymczasem nie ma dwóch identycznych układów nerwowych, więc nie da się tu zastosować żadnego schematu. Współczesna mikrochirurgia radzi sobie z dużymi nerwami, jednak łączenie włókien grubości włosa i mniejszych (a tych właśnie jest najwięcej) jest zupełnie niewykonalne. Nie na taką skalę, jaka byłaby potrzebna do przeszczepu głowy. Człowiekowi można dzisiaj przyszyć odciętą rękę łącząc kilkanaście głównych włókien nerwowych. To jeszcze jest wykonalne, chociaż pacjent i tak nigdy nie odzyska pełnej sprawności w takiej ręce. Jednak połączenie tak wielkiej liczby nerwów, jaka wychodzi z mózgu i rdzenia, to pieśń dalekiej przyszłości. Powszechnie uważa się, że coś takiego będzie możliwe dopiero po opanowaniu technologii masowego wytwarzania nano-robotów. Jeżeli Chińczycy faktycznie chcą komuś przeszczepić głowę, to będzie to po prostu głowa odżywiana przez całkowicie sparaliżowane ciało.
@Quant - myślę, że proces mechanicznego łączenia odpowiednich włókien sobie darują. Prędzej wymyślą jakąś supstancję wstrzykiwaną w to miejsce, coś na zasadzie komórek macierzystych. Że ciało samo zacznie szukać odpowiednich połączeń i je identyfikować. Prędzej coś takiego byłoby wykonalne niż szczypcami włosek po włosku łączyć mając nadzieję, że zadziała
@Quant pamiętajmy jeszcze że na wysokości C1-C2, pokusiłabym się nawet o C3 są nerwy rdzeniowe odpowiedzialne za utrzymanie podstawowych funkcji życiowych takich jak oddychanie czy krążenie i to musi działać żeby działało ukrwienie i natlenianie krwi w tętnicach mózgu które na brak tlenu są bardzo wrażliwe. Dlatego ludzie po złamaniu kręgosłupa niżej nie umierają na miejscu, a po złamaniu kręgosłupa na wysokości C1- C2 zgon następuje od razu (tzw. skręcenie karku). Przeszczep głowy tak aby była ona częścią funkcjonującego normalnie ciała jest zwyczajnie niemożliwy przy dzisiejszym rozwoju nauki i medycyny. Nie bez powodu lekarze jeżeli nie ma absolutnej konieczności nie podejmują nawet dyskusji na temat operacji kręgosłupoa szyjnego..
@Aikidoka - dokładnie tak. Chociaż operacje kręgosłupa szyjnego nie są aż taką ostatecznością. Wiem, bo sam przeszedłem dyscektomię C4-C6 (3 poziomy). To są masowo przeprowadzane, dość bezpieczne operacje, bo do krążków międzykręgowych w odcinku szyjnym można dojść od przodu przez gardło, więc w ogóle nie ingeruje się w kanał kręgowy.