Ehh żeby to tak działało... Aby wykupić polisę trzeba zrobić wiele badań, wypełnić ankietę, sprawdzą Ci rodzinę na obecność ew. chorób dziedzicznych, a na koniec, kiedy już zachorujesz, okazuje się że choroba lub zalecana terapia znajduje się na liście wyłączeń, jak w tym wspaniałym, reklamowanym 4 Life Direct.
@Paszkwilant I przede wszystkim: ubezpieczenie nie obejmuje szkód powstałych przed zawiązaniem umowy.
@Jimmy_Waldemar_Resiak Po prostu chronią się przed cfaniakami, którzy nie płacą całe życia, a podpiszą umowę po diagnozie lekarza, ze są cieżko chorzy.
@Jimmy_Waldemar_Resiak - dziwią mnie te "oczekiwania" względem ubezpieczycieli. To są prywatne firmy/przedsiębiorstwa, biznes jak każdy inny i muszą zarobić.
Żeby nie było - nie jestem też zwolennikiem przymusowych ubezpieczeń w ZUSach etc.
Jestem zdania, że skoro dana osoba wykupuje polisę i się zobowiązuje do płacenia określonej składki, to równie dobrze może te 50 - 100 zł(nie wiem ile tam ustali), wpłacać/odkładać sobie na konto bankowe. Są różne lokaty, różne oprocentowania itp. w ciagu paru lat odłożona kwota powoli będzie rosła, i w razie potrzeby będzie można po prostu ją pobrać(to jest ta różnica miedzy polisą a bankiem, przy zerwaniu/zrezygnowaniu z polisy wpłaconej kwoty nie można zabrać spowrotem).
Oczywiście to że coś się stanie jest to sytuacja losowa. Można w pracy nogę złamać jutro, a można i przez 30 lat nie być w szpitalach bo zdrowie będzie dopisywało.
Ehh żeby to tak działało... Aby wykupić polisę trzeba zrobić wiele badań, wypełnić ankietę, sprawdzą Ci rodzinę na obecność ew. chorób dziedzicznych, a na koniec, kiedy już zachorujesz, okazuje się że choroba lub zalecana terapia znajduje się na liście wyłączeń, jak w tym wspaniałym, reklamowanym 4 Life Direct.
@Paszkwilant I przede wszystkim: ubezpieczenie nie obejmuje szkód powstałych przed zawiązaniem umowy.
@Jimmy_Waldemar_Resiak Po prostu chronią się przed cfaniakami, którzy nie płacą całe życia, a podpiszą umowę po diagnozie lekarza, ze są cieżko chorzy.
@Jimmy_Waldemar_Resiak - dziwią mnie te "oczekiwania" względem ubezpieczycieli. To są prywatne firmy/przedsiębiorstwa, biznes jak każdy inny i muszą zarobić.
Żeby nie było - nie jestem też zwolennikiem przymusowych ubezpieczeń w ZUSach etc.
Jestem zdania, że skoro dana osoba wykupuje polisę i się zobowiązuje do płacenia określonej składki, to równie dobrze może te 50 - 100 zł(nie wiem ile tam ustali), wpłacać/odkładać sobie na konto bankowe. Są różne lokaty, różne oprocentowania itp. w ciagu paru lat odłożona kwota powoli będzie rosła, i w razie potrzeby będzie można po prostu ją pobrać(to jest ta różnica miedzy polisą a bankiem, przy zerwaniu/zrezygnowaniu z polisy wpłaconej kwoty nie można zabrać spowrotem).
Oczywiście to że coś się stanie jest to sytuacja losowa. Można w pracy nogę złamać jutro, a można i przez 30 lat nie być w szpitalach bo zdrowie będzie dopisywało.