@Polszczyzna zauważ, że "najpopularniejsze" religie obecnego świata ostatecznie ukształtowały się mniej więcej 2 tyś lat temu. Epoka kamienia łupanego skończyła się w różnych rejonach świata w różnych czasach, ale jest to około IV tyś lat. p.n.e. I już w tamtym okrasie istniała mocno rozbudowana wiara egipska, w Mezopotamii pierwsi bogowie zaczęli sprawować opiekę nad osadami - później miastami. A w wielu miejscach w Afryce płn i Azji Mniejszej ludzie czcili "matkę" - kobietę płodną. To wszystko już było u schyłku epoki kamienia łupanego. Od tamtej pory zmieniły się tylko nazwy bogów i ich ilość co pozwala mi stwierdzić, że duchowość była mocno rozwinięta. (Oczywiście jest jeszcze wiele innych przykładów jak kult druidzki, szamański czy animizm).
A co do rozwinięcia emocjonalnego... cóż, dziś jak sąsiad kupi sobie nowe auto i rozwali się na pierwszym lepszym zakręcie to myślimy sobie (nie wszyscy rzecz jasna) - "dobrze tak skubańcowi!". A w epoce kamienia łupanego każdy w plemieniu, wzajemnie sobie pomagał, bo gdyby nie to - plemię by nie przetrwało. Dziś, nas - ludzi - jest zdecydowanie za dużo aby mówić o rozwoju emocjonalnym wobec innych jednostek. Ciężko też jest mówić o rozwoju emocjonalnym wobec własnego siebie - pesymizm, schizofrenie, depresje i inne takie... - wyobrażasz sobie gościa co jest "o szczebelek wyżej od małpy" mówiącego - nie idę dzisiaj na polowanie, bo i tak nic nie złapiemy - lepiej zdechnąć z głodu w tej pełnej wilgoci jaskini!"?
Skoro mówisz o nich "banda kretynów" to pomyśl jakimi oni byli kretynami, że zaczęli budować miasta, tworzyć narzędzia, kształtować pojęcie boga (w którego być może wierzysz), a przede wszystkim, że potrafiła przetrwać w każdych warunkach ziemskich. Nosz istni debile!
Dla mnie religie, to dowód zacofania, a nie rozwoju duchowego. Teraz "plemieniem" jest rodzina i jej pomagasz oraz się o nią troszczysz, a sąsiad pochodzi z "innego plemienia", poza tym kiedyś nie było czego zazdrościć, więc łatwiej było o siebie dbać. Ja myślę, że kiedyś też musiały być schizofrenie, depresje, itd, tylko nie zostały udokumentowane, ale nie wiemy, jak reagowali ludzie w takich sytuacjach. Może też się zabijali? A może kiedyś nie było tylu powodów do depresji, może nie było takiego stresu, wyścigu szczurów, ludzie nie wykańczali się psychicznie i nie rozmyślali o niczym innym, tylko o tym, żeby coś upolować i zapełnić brzuch. Ci z epoki kamienia łupanego słabo budowali, więc oni byli kretynami.
To są efekty systemu wartości ludzi. Jeśli najważniejsze to sukces na płaszczyźnie materialnej, to moralność i rozwój osobisty musi zejść na drugi plan. Jeśli jest życie po życiu, to aktualnie rozbrzmiewa tam szloch milionów, które zmarnowały swój cenny czas za życia, na pogoń za tym co ulotne.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 grudnia 2017 o 16:45
Takie rzeczy. to chyba tylko w New York? Radzę podróż pod nasze rodzime strzechy, gdzie chłop żywemu nie przepuści.
następny moralista-gwałciciel nielernich. czy u Żydów to jakaś eoidemia, panie Polański?
Ten to się tak moralnie i duchowo rozwinął, że aż zaczął dymac własną córkę.
@Patriotka, ale masz autorytery, tylko pogratulować.
Śmiem twierdzić, iż ludzie w epoce kamienia łupanego byli bardziej rozwinięci duchowo i emocjonalnie niż dziś.
@Bihar | A ja sądzę, że to była banda kretynów, o szczebelek wyżej od małp i nie byli rozwinięci w żaden sposób, a już na pewno nie duchowo.
@Polszczyzna zauważ, że "najpopularniejsze" religie obecnego świata ostatecznie ukształtowały się mniej więcej 2 tyś lat temu. Epoka kamienia łupanego skończyła się w różnych rejonach świata w różnych czasach, ale jest to około IV tyś lat. p.n.e. I już w tamtym okrasie istniała mocno rozbudowana wiara egipska, w Mezopotamii pierwsi bogowie zaczęli sprawować opiekę nad osadami - później miastami. A w wielu miejscach w Afryce płn i Azji Mniejszej ludzie czcili "matkę" - kobietę płodną. To wszystko już było u schyłku epoki kamienia łupanego. Od tamtej pory zmieniły się tylko nazwy bogów i ich ilość co pozwala mi stwierdzić, że duchowość była mocno rozwinięta. (Oczywiście jest jeszcze wiele innych przykładów jak kult druidzki, szamański czy animizm).
A co do rozwinięcia emocjonalnego... cóż, dziś jak sąsiad kupi sobie nowe auto i rozwali się na pierwszym lepszym zakręcie to myślimy sobie (nie wszyscy rzecz jasna) - "dobrze tak skubańcowi!". A w epoce kamienia łupanego każdy w plemieniu, wzajemnie sobie pomagał, bo gdyby nie to - plemię by nie przetrwało. Dziś, nas - ludzi - jest zdecydowanie za dużo aby mówić o rozwoju emocjonalnym wobec innych jednostek. Ciężko też jest mówić o rozwoju emocjonalnym wobec własnego siebie - pesymizm, schizofrenie, depresje i inne takie... - wyobrażasz sobie gościa co jest "o szczebelek wyżej od małpy" mówiącego - nie idę dzisiaj na polowanie, bo i tak nic nie złapiemy - lepiej zdechnąć z głodu w tej pełnej wilgoci jaskini!"?
Skoro mówisz o nich "banda kretynów" to pomyśl jakimi oni byli kretynami, że zaczęli budować miasta, tworzyć narzędzia, kształtować pojęcie boga (w którego być może wierzysz), a przede wszystkim, że potrafiła przetrwać w każdych warunkach ziemskich. Nosz istni debile!
Dla mnie religie, to dowód zacofania, a nie rozwoju duchowego. Teraz "plemieniem" jest rodzina i jej pomagasz oraz się o nią troszczysz, a sąsiad pochodzi z "innego plemienia", poza tym kiedyś nie było czego zazdrościć, więc łatwiej było o siebie dbać. Ja myślę, że kiedyś też musiały być schizofrenie, depresje, itd, tylko nie zostały udokumentowane, ale nie wiemy, jak reagowali ludzie w takich sytuacjach. Może też się zabijali? A może kiedyś nie było tylu powodów do depresji, może nie było takiego stresu, wyścigu szczurów, ludzie nie wykańczali się psychicznie i nie rozmyślali o niczym innym, tylko o tym, żeby coś upolować i zapełnić brzuch. Ci z epoki kamienia łupanego słabo budowali, więc oni byli kretynami.
Pozwolicie, że nie będę słuchać życiowych rad głoszonych przez pedofila
To są efekty systemu wartości ludzi. Jeśli najważniejsze to sukces na płaszczyźnie materialnej, to moralność i rozwój osobisty musi zejść na drugi plan. Jeśli jest życie po życiu, to aktualnie rozbrzmiewa tam szloch milionów, które zmarnowały swój cenny czas za życia, na pogoń za tym co ulotne.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 grudnia 2017 o 16:45