@zeon . A to każdy może sobie używać tego przymiotnika po uważaniu? Ja przy śniadaniu zauważyłem, że kończy mi się chleb, więc zaraz zorganizuję sobie Narodową Wyprawę do Piekarni. Mogę?
Kto mocno szuka śmierci ten ją znajdzie.
Zwłoki sprowadza rodzina na koszt własny lub deleguje za drobną opłatą jakiegoś pracownika korporacji KK w celu pokropka.
Skrajna głupota- rzekł pan @snap171 widząc jak ktoś realizuje swoją pasję, spełnia marzenia, po czym kontynuował przeglądanie internetu, bo musi się przygotować, przed jutrzejszym chlaniem do nieprzytomności, by wyładować się po roku spędzonym w znienawidzonej pracy.
Próba zdobycia K2 zimą była podejmowana tylko trzy razy w historii. Dwa razy przez Polaków, raz przez Rosjan - nieskutecznie. Powodów jest wiele, najważniejszym z nich okropne warunki pogodowe, które potrafią ulegać dynamicznym zmianom. Region Karakorum jest pod tym względem surowszy niż choćby Himalaje. Przypomnę również, że Mount Everest po raz pierwszy zdobyty zimą został przez dwóch polskich himalaistów: Krzysztofa Wielickiego oraz Leszka Cichego.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 grudnia 2017 o 23:04
@Soka89 - pogoda to jedno, bo K2 leży akurat na samym skraju masywu, więc wieje tam jak cholera. Druga sprawa to względna wysokość w stosunku do bazy. Wszystkie inne "ósemki" mają krótkie stromizny i łagodniejsze odcinki występujące naprzemiennie, a K2 ma praktycznie z każdej strony po 3 kilometry stromizny. Trzecia sprawa to rozkład trudności podejścia w zależności od wysokości. Wszystkie inne ośmiotysięczniki mają najtrudniejsze odcinki poniżej 7 kilometrów, więc atak szczytowy wykonuje się na względnie łatwym odcinku. Na K2 najtrudniej robi się dopiero powyżej 8 kilometrów, gdzie tlenu w powietrzu jest najmniej, a wspinacze są już bardzo zmęczeni.
Boże jak ja im kibicuje!! Żeby choć jeden stanął szczycie, to może choć w minimalnym stopniu przypomniałoby o największych osiągnięciach polskiego himalaizmu, kiedyś Polacy byli najlepszymi himalaistami (Kukuczka, Pawłowski, Kurtyka, Pustelnik, Rutkiewicz, Berbeka no i Wielicki). Wielicki dziś kierownik wyprawy - kiedyś pierwszy zimowy zdobywca góry gór (wraz z Leszkiem Cichym) mam nadzieję, że dokończy dzieło Andrzeja Zawady!!!
Raczej trzymajmy kciuki za to aby chociaż wrócili żywi. K2 to paskudna góra, bo najtrudniej robi się na samym końcu, już powyżej 8 km, kiedy człowiek jest najbardziej zmęczony. Tam nawet latem ludzie padali jak muchy, a zimą to chyba nikt nie wlazł wyżej jak 7000 m.
Dziś trzymamy kciuki żeby dali radę wejść, za parę dni będziemy po nich jechać, że idioci poszli w taką porę to sami sobie winni.
Nie sądzę żeby ktoś o zdrowych zmysłach trzymał za nich kciuki...
Narodowa?
@zeon . A to każdy może sobie używać tego przymiotnika po uważaniu? Ja przy śniadaniu zauważyłem, że kończy mi się chleb, więc zaraz zorganizuję sobie Narodową Wyprawę do Piekarni. Mogę?
@pokos Chyba w tej sytuacji tak, ale każdy by raczej ciebie wyśmiał :P
@Pokos Ten wpis to narodowa akcja poparcia dla twojej iniciatywy!
@pokos Jak im się uda, to będzie sukces Polski, a jak nie, to porażka PiSu.
@pokos chodzi o to że zazwyczaj takie wyprawy są mieszane narodowościowo, więc nacechowanie wyprawy słowem narodowa ma poniekąd jakiś sens
@pokos
Tak, jeżeli zdobędzie K2 zimą - nada mu nazwę "Szczyt im. Lecha Kaczyńskiego"
nikomu zle nie zycze ale żeby nie było placzu jak będzie za pozno...
Kto mocno szuka śmierci ten ją znajdzie.
Zwłoki sprowadza rodzina na koszt własny lub deleguje za drobną opłatą jakiegoś pracownika korporacji KK w celu pokropka.
@ludek_z_lasu Z takich gór nikt zwłok nie ściąga.
Skrajna głupota.
No ale cóż - Polacy pretendują szybko do nagrody Darwina.
Nie życzę im źle - ale każdy wie jak to się skończy.
@snap171 Tyle ze my Polacy mamy zaliczonych większość ośmiotysięczników .
Skrajna głupota- rzekł pan @snap171 widząc jak ktoś realizuje swoją pasję, spełnia marzenia, po czym kontynuował przeglądanie internetu, bo musi się przygotować, przed jutrzejszym chlaniem do nieprzytomności, by wyładować się po roku spędzonym w znienawidzonej pracy.
@Taktyczny - mamy zaliczone nie większość, tylko wszystkie ośmiotysięczniki latem i wszystkie oprócz K2 - zimą.
Próba zdobycia K2 zimą była podejmowana tylko trzy razy w historii. Dwa razy przez Polaków, raz przez Rosjan - nieskutecznie. Powodów jest wiele, najważniejszym z nich okropne warunki pogodowe, które potrafią ulegać dynamicznym zmianom. Region Karakorum jest pod tym względem surowszy niż choćby Himalaje. Przypomnę również, że Mount Everest po raz pierwszy zdobyty zimą został przez dwóch polskich himalaistów: Krzysztofa Wielickiego oraz Leszka Cichego.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 grudnia 2017 o 23:04
@Soka89 - pogoda to jedno, bo K2 leży akurat na samym skraju masywu, więc wieje tam jak cholera. Druga sprawa to względna wysokość w stosunku do bazy. Wszystkie inne "ósemki" mają krótkie stromizny i łagodniejsze odcinki występujące naprzemiennie, a K2 ma praktycznie z każdej strony po 3 kilometry stromizny. Trzecia sprawa to rozkład trudności podejścia w zależności od wysokości. Wszystkie inne ośmiotysięczniki mają najtrudniejsze odcinki poniżej 7 kilometrów, więc atak szczytowy wykonuje się na względnie łatwym odcinku. Na K2 najtrudniej robi się dopiero powyżej 8 kilometrów, gdzie tlenu w powietrzu jest najmniej, a wspinacze są już bardzo zmęczeni.
śmierć wkalkulowana, a oni chyba lubia igrać ze śmiercią bo sportem/wyczynem tego nazywać nie będę
Podobno po tym mają zorganizować wyprawę nad Morskie Oko latem.
Zgaduje że szykują się kolejne zamarznięte trupy, o tam wysoko.
Boże jak ja im kibicuje!! Żeby choć jeden stanął szczycie, to może choć w minimalnym stopniu przypomniałoby o największych osiągnięciach polskiego himalaizmu, kiedyś Polacy byli najlepszymi himalaistami (Kukuczka, Pawłowski, Kurtyka, Pustelnik, Rutkiewicz, Berbeka no i Wielicki). Wielicki dziś kierownik wyprawy - kiedyś pierwszy zimowy zdobywca góry gór (wraz z Leszkiem Cichym) mam nadzieję, że dokończy dzieło Andrzeja Zawady!!!
a latarki wzieli?
I tak jeden drugiego zostawi na śmierć za cukierka.
Raczej trzymajmy kciuki za to aby chociaż wrócili żywi. K2 to paskudna góra, bo najtrudniej robi się na samym końcu, już powyżej 8 km, kiedy człowiek jest najbardziej zmęczony. Tam nawet latem ludzie padali jak muchy, a zimą to chyba nikt nie wlazł wyżej jak 7000 m.
Pierwszy wejdzie Urubko, jeśli komukolwiek się uda
Trzymajmy kciuki, aby ludzie w końcu nauczyli się pisać poprawnie po polsku...
No to autor demota wykrakal. Zapomnial o Mackiewiczu no to wrocili w komplecie-bez Mackiewicza:(