@Jimmy_Waldemar_Resiak Alkohol nie zmienia osobowości człowieka. Znosi tylko powierzchowną samokontrolę, co sprawia, że wyłazi na wierzch to, co człek na co dzień skrywa. Jeśli więc ktoś po alkoholu lata z siekierą albo tańczy z nożami, oznacza to, że taka jest właśnie prawda o jego stanie umysłu i nerwów.
We mnie alk potęguje naturę odludka - jak sobie wypiję, to mam ochotę natychmiast udać się na spacer do lasu i słuchać muzyki. Jeśli muszę zostać w towarzystwie, to jestem zamulony właśnie, zajmuję się swoimi myślami i nie chce mi się gadać.
Jak mi się chce pić, mogę wypić zwykły napój lub wodę. Jak chcę biegać mogę biegać w zwykłych butach. Jak chcesz, żeby ci we łbie kotłowało, to pijesz alkohol. Tej trzeciej potrzeby nie jestem w stanie pojąć. Byłem pijany 3 razy w życiu i stwierdzam, że nie odpowiada mi stan, kiedy nie mam kontroli nad sobą. Co w tym fascynującego? Może dla tych, którzy na co dzień boją się być sobą i tylko pijaństwo pozwala im na chwilowy cudowny stan zaprzestania udawania kogoś innego. Biedni, skołowani strachem ludzie, szukają wolności w pozbawieniu się samokontroli.
Ojej... Ktoś tu nie może zrozumieć, że nie każdy jest taki sam jak on i inni ludzie mają różne potrzeby/zachcianki, które nie muszą (i nawet specjalnie powinny wkurzać
Można kupić buty do chodzenia i takie do biegania, ale żadnej różnicy w nich nie ma. Jeśli jesteś w dobrym towarzystwie to możesz się bawić będąc nawet trzeźwym, a czasem jeden pijany psuje zabawę innym :)
Myślę, że czas na meeting AA
przydatne sa jak NIE POTRAFISZ sie bawic bez, a to Twoj problem :D
A ja wcale nie potrzebuję się dobrze bawić aby móc się napić.
A może po prostu masz chooyowe towarzystwo, skoro musisz się zamulić, aby je znieść?
@Jimmy_Waldemar_Resiak
Oczywiście że nie muli. A to że go zakwalifikowali do depresantów to tylko dla zgrywy.
@Jimmy_Waldemar_Resiak Alkohol nie zmienia osobowości człowieka. Znosi tylko powierzchowną samokontrolę, co sprawia, że wyłazi na wierzch to, co człek na co dzień skrywa. Jeśli więc ktoś po alkoholu lata z siekierą albo tańczy z nożami, oznacza to, że taka jest właśnie prawda o jego stanie umysłu i nerwów.
We mnie alk potęguje naturę odludka - jak sobie wypiję, to mam ochotę natychmiast udać się na spacer do lasu i słuchać muzyki. Jeśli muszę zostać w towarzystwie, to jestem zamulony właśnie, zajmuję się swoimi myślami i nie chce mi się gadać.
AAA, czyli Anonimowy Alkoholik Admin.
Z tymi butami to Cejrowskiemu w ten sposób napisz xD
oooo widać, że autor demota ma problem. to się nazywa alkoholizm
Jak mi się chce pić, mogę wypić zwykły napój lub wodę. Jak chcę biegać mogę biegać w zwykłych butach. Jak chcesz, żeby ci we łbie kotłowało, to pijesz alkohol. Tej trzeciej potrzeby nie jestem w stanie pojąć. Byłem pijany 3 razy w życiu i stwierdzam, że nie odpowiada mi stan, kiedy nie mam kontroli nad sobą. Co w tym fascynującego? Może dla tych, którzy na co dzień boją się być sobą i tylko pijaństwo pozwala im na chwilowy cudowny stan zaprzestania udawania kogoś innego. Biedni, skołowani strachem ludzie, szukają wolności w pozbawieniu się samokontroli.
tja, można bawić się bez alkoholu...tylko po co?
Ojej... Ktoś tu nie może zrozumieć, że nie każdy jest taki sam jak on i inni ludzie mają różne potrzeby/zachcianki, które nie muszą (i nawet specjalnie powinny wkurzać
Można kupić buty do chodzenia i takie do biegania, ale żadnej różnicy w nich nie ma. Jeśli jesteś w dobrym towarzystwie to możesz się bawić będąc nawet trzeźwym, a czasem jeden pijany psuje zabawę innym :)