Mam wrażenie, że niektórzy wręcz oczekują, że reszta społeczeństwa zacznie bić brawo w kontekście całej tej sytuacji pod Nanga Parbat. Bo pasja, bo marzenia, bo tamto i sramto. To były jego marzenia, więc nie rozumiem angażowania opinii publicznej w całą tę szopkę.
@Ashardon --- Przecież tu nikt nie wspomina o realizacji marzeń itp.
Cały ten medialny szum nie dotyczy zimowego zdobycia Nanga Parbat, tylko tego, że ludzie odstawili na bok swój cel, dla którego tam przyjechali (K2) i przy wielkim ryzyku pospieszyli z pomocą, aby ratować innych ludzi. A w tej kwestii cały ten szum, choć może nieco nazbyt patetyczny, to jednak jest naprawdę uzasadniony.
Masz dziesiątki demotów o Mackiewiczu, a żale na jego temat musisz wylewać pod demotem, o osobach, które go próbowały uratować, i które, nawiasem mówiąc, na bicie braw, jak najbardziej zasługują.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 stycznia 2018 o 11:14
A to nie wyczyn godny pochwały... pomyślmy idąc na akcję ratunkową byli gotowi poświęcić swoje marzenie (zdobycie K2 zimą jako pierwsi), a co ważniejsze życie by ratować innych... wspinali się po ciemku, w mrozie dodatkowo na dużej wysokości.. niskie ciśnienie, brak tlenu i 8 godzin przy bardzo nie sprzyjających warunkach... większość ludzi w tyle godzin zdobywa Rysy z parkingu na morskie oko.. Nigdy nie byłem na takiej wysokości ale mogę sobie wyobrazić jakie to uczucie przy prawie 4 tys. na jakich byłem brak tlenu i zmęczenie z tym związane na prawdę dają się we znaki.
mysle ze w tej niecheci raczej chodzi o to ze ten typ swiadomie z premedytacja w takich warunkach porwal sie na cos czego najwyraznie nie potrafil dokonczyc, zmarnowal ogromne pieniadze alpinistow jak i ponad 130k euro zwyklych ludzi tylko przez to ze jest zwyklym idiota i nie zmierzyl swoich sil na wyprawe... rowniez nalezy mu sie nagana i pogarda nie do opisania slowami za to ze tak lekkomyslnie porywajac sie na cos co absolutnie go przerastalo prawie osierocil trojke dzieci zostawiajac z tym wszystkim sama zone... pogarda dla niego za lekkomyslnosc i glupote... powinni go tam poprosstu zostawic na smierc... gdyby nie jego rodzina, dla rodziny wato gob bylo ratowac, o ile teraz taki odmrozony nie bedzie tylko ciezarem dla dzieci i zony... za to ratownicy, ich sie nie czepiamy, brawurowa postawa, niesamowita odwaga i stalowa chec niesienia pomocy nawet takiemu debilowi, brawa dla nich!
Dziwne są reakcje niektórych ludzi. Jak TV podaje informację, że jakiś emeryt znalazł kupę forsy i uczciwie ją oddał, albo że ktoś kogoś wyniósł z płonącego budynku, to wszyscy pieją z zachwytu i nikt nie kwestionuje tego, że to jest news godny pokazania w mediach. Ale gdy himalaiści idą w nocy po lodowej stromiźnie przy mrozie rzędu -40 stopni, pomimo że nikt ich o to nie prosił i tego od nich nie wymagał, to się w sieci wylewa fala hejtu, że media zawracają dupę, że kogo to obchodzi, a poco tam leźli, a co to za wyczyn, żeby o tym mówić i tak dalej. No więc to JEST zdarzenie godne, aby o nim mówić i to zdarzenie o wiele większej wagi niż pseudo-bohaterskie historyjki, jakie media serwują na co dzień.
@Quant nie każdy ma możliwość ratowania kogoś w górach. Nie możemy po prostu chwalić kazdego rodzaju pomoc innym? No ale skoro wyniesienie kogoś z płonącego budynku a'la Spiderman to nic takiego, to...
Piotr Pustelnik powiedział: ludzi można podzielić na dwa rodzaje: na tych, którym tej pasji nie trzeba tłumaczyć i na tych, którym się jej nie wytłumaczy.
2m/minutę. Aż dziwne, że im medalu olimpijskiego nie dali za ten sprint.
Mam wrażenie, że niektórzy wręcz oczekują, że reszta społeczeństwa zacznie bić brawo w kontekście całej tej sytuacji pod Nanga Parbat. Bo pasja, bo marzenia, bo tamto i sramto. To były jego marzenia, więc nie rozumiem angażowania opinii publicznej w całą tę szopkę.
@Ashardon --- Przecież tu nikt nie wspomina o realizacji marzeń itp.
Cały ten medialny szum nie dotyczy zimowego zdobycia Nanga Parbat, tylko tego, że ludzie odstawili na bok swój cel, dla którego tam przyjechali (K2) i przy wielkim ryzyku pospieszyli z pomocą, aby ratować innych ludzi. A w tej kwestii cały ten szum, choć może nieco nazbyt patetyczny, to jednak jest naprawdę uzasadniony.
Masz dziesiątki demotów o Mackiewiczu, a żale na jego temat musisz wylewać pod demotem, o osobach, które go próbowały uratować, i które, nawiasem mówiąc, na bicie braw, jak najbardziej zasługują.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 stycznia 2018 o 11:14
A to nie wyczyn godny pochwały... pomyślmy idąc na akcję ratunkową byli gotowi poświęcić swoje marzenie (zdobycie K2 zimą jako pierwsi), a co ważniejsze życie by ratować innych... wspinali się po ciemku, w mrozie dodatkowo na dużej wysokości.. niskie ciśnienie, brak tlenu i 8 godzin przy bardzo nie sprzyjających warunkach... większość ludzi w tyle godzin zdobywa Rysy z parkingu na morskie oko.. Nigdy nie byłem na takiej wysokości ale mogę sobie wyobrazić jakie to uczucie przy prawie 4 tys. na jakich byłem brak tlenu i zmęczenie z tym związane na prawdę dają się we znaki.
mysle ze w tej niecheci raczej chodzi o to ze ten typ swiadomie z premedytacja w takich warunkach porwal sie na cos czego najwyraznie nie potrafil dokonczyc, zmarnowal ogromne pieniadze alpinistow jak i ponad 130k euro zwyklych ludzi tylko przez to ze jest zwyklym idiota i nie zmierzyl swoich sil na wyprawe... rowniez nalezy mu sie nagana i pogarda nie do opisania slowami za to ze tak lekkomyslnie porywajac sie na cos co absolutnie go przerastalo prawie osierocil trojke dzieci zostawiajac z tym wszystkim sama zone... pogarda dla niego za lekkomyslnosc i glupote... powinni go tam poprosstu zostawic na smierc... gdyby nie jego rodzina, dla rodziny wato gob bylo ratowac, o ile teraz taki odmrozony nie bedzie tylko ciezarem dla dzieci i zony... za to ratownicy, ich sie nie czepiamy, brawurowa postawa, niesamowita odwaga i stalowa chec niesienia pomocy nawet takiemu debilowi, brawa dla nich!
"Kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat"...
@ostpreussen Chyba że uratowany, okaże się przyszłym psychopatą/dyktatorem.
Piepszenie jego wybór, tu wszyscy za jednego się nie sprawdza
Dziwne są reakcje niektórych ludzi. Jak TV podaje informację, że jakiś emeryt znalazł kupę forsy i uczciwie ją oddał, albo że ktoś kogoś wyniósł z płonącego budynku, to wszyscy pieją z zachwytu i nikt nie kwestionuje tego, że to jest news godny pokazania w mediach. Ale gdy himalaiści idą w nocy po lodowej stromiźnie przy mrozie rzędu -40 stopni, pomimo że nikt ich o to nie prosił i tego od nich nie wymagał, to się w sieci wylewa fala hejtu, że media zawracają dupę, że kogo to obchodzi, a poco tam leźli, a co to za wyczyn, żeby o tym mówić i tak dalej. No więc to JEST zdarzenie godne, aby o nim mówić i to zdarzenie o wiele większej wagi niż pseudo-bohaterskie historyjki, jakie media serwują na co dzień.
@Quant nie każdy ma możliwość ratowania kogoś w górach. Nie możemy po prostu chwalić kazdego rodzaju pomoc innym? No ale skoro wyniesienie kogoś z płonącego budynku a'la Spiderman to nic takiego, to...
Moją pasją jest piłka nożna i nikt nie robi memow i nie płacze gdy mam kontuzje lub nie strzele gola. Może pora zmienić hobby
Nigdy nie potrafiłem zrozumieć co ciągnie ludzi do wspinania się w góry.
Piotr Pustelnik powiedział: ludzi można podzielić na dwa rodzaje: na tych, którym tej pasji nie trzeba tłumaczyć i na tych, którym się jej nie wytłumaczy.