Niektórzy panowie pewnie od razu zrozumieją o co chodzi i docenią to proste udogodnienie - nad pisuarem jest miękka podkładka, o którą można się oprzeć czołem
Tzw. Jenny Haniver, czyli figurka pozlepiana z fragmentów szkieletów płaszczek; dawniej marynarze tworzyli je podczas podróży, a później sprzedawali na lądzie jako szkielety morskich
demonów
Ta obrzydliwa maź to grzyb z gatunku Myxarium nucleatum
Starodawne protezy gałek ocznych, jak widać nie są całkiem okrągłe jak to często pokazują
w filmach
Hełm niemieckiego żołnierza posługującego się miotaczem ognia, z czasów I Wojny Światowej
Wbrew pozorom, ta ryba nie została zaatakowana przez pasożyty; ten nowo odkryty gatunek garry ma po prostu takie wypustki na pysku
Przydrożne znaki "Cisza. Choroba" pojawiły się w USA po raz pierwszy przy fabrykach bawełny, których pracownicy często zapadali na ciężką chorobę płuc, ze względu na trudne warunki pracy. Ponieważ musieli spać w pozycji siedzącej, często ucinali sobie drzemki w fotelach na tarasie i znaki miały przypominać kierowcom przejeżdżającym w pobliżu, żeby w miarę możliwości zachowali ciszę
Nikogo to nie interesuje.
Nie wiedzieliśmy i nie chcemy wiedzieć.
Przedostatnie wygląda jak to co ludzie znajdywali w Caprio, Costach Tymbarkach i Hortexach.
"w brew" ??? naprawdę???
Naprawdę, można się uderzyć w brew.