ech... stare dobre czasy kiedy w centrum Katowic była estakada prowadząca na dworzec PKP... A na niej stragany, Straż Miejska ganiajaca za lumpami, a przed estakadą muzykanci z Peru, zawsze grali rano, w południe, w słońcu i w deszczu - ot taka nieodłączna cześć krajobrazu katowickiego centrum sprzed paru lat...
A tak w wykonaniu mistrzyni harmonijki, Christelle Berthon:
https://www.youtube.com/watch?v=0B50y7uTb1c
A ja lubię posłuchać pana, który nazywa się Leo Rojas
ech... stare dobre czasy kiedy w centrum Katowic była estakada prowadząca na dworzec PKP... A na niej stragany, Straż Miejska ganiajaca za lumpami, a przed estakadą muzykanci z Peru, zawsze grali rano, w południe, w słońcu i w deszczu - ot taka nieodłączna cześć krajobrazu katowickiego centrum sprzed paru lat...
brzmi może ciekawie ale jak podróba na fufałkach. To tyle.
Coś pięknego. Moi rodzice mieli całą kolekcję płyt z różnymi utworami granymi na fletni pana. Ale ten pan faktycznie wymiata.