Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
279 290
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar sadzio132
+8 / 16

Gdyby uczelnie wyższe obchodziło coś innego niż kasa za warunki wśród wykształconych byłby mniejszy odsetek idiotów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 lutego 2018 o 21:52

F FenrirIbnLaAhad
+9 / 9

nie ma wstydu, gdy moneta brzęczy w kabzie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~234_234423232423423
+10 / 10

każdy student to klient za którym co miesiąc płyną spore pieniądze dlatego uczelnie biorą każdego. Wielu ludzi nie potrzebuje żadnej wiedzy ze studiów ,a potrzebują tylko papierka ,żeby wujek wójt mógł upchać do urzędu lub do pracy w przedszkolu, a pracy nauczą się już na miejscu. Teraz w wielu zawodach oprócz znajomości trzeba mieć jeszcze jakiś papierek więc dopóki jest zapotrzebowanie chętni zawsze się znajdą

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ShuiMa
+2 / 6

(z własnego doświadczenia) Uczelnie, szczególnie jeśli chodzi o profile humanistyczne, to marnotrawstwo publicznych i prywatnych pieniędzy w najczystszej postaci, a także wylęgarnia przekrętów, sadystów i pseudointeligentów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dawidsznurek
-1 / 3

@ShuiMa I tutaj trafiłaś do sedna. Niestety, państwo płaci uczelniom krocie za każdego studenta co jest abstrakcją. Spójrzmy na np. USA, tam państwo nie płaci za żadnego studenta, no chyba, że jest geniuszem, a nie stać go na studia to mu państwo sfinansuje bo w sumie jeden geniusz w narodzie więcej jest wart każdych pieniędzy. Oczywiście jest masa uczelni prywatnych tylko problem w tym, że uczelnie też wymagają. Przykład, Harvard czy Columbia University, na pierwszej uczelni mają świetne kierunki dyplomatyczne, polityczne, dziennikarskie i biznesowe, koszty odbycia studiów na tej uczelni w zależności od kierunku to 50-250 tys USD, w drugiej uczelni mają świetne kierunki inżynierskie, astrofizyczne, matematyczne i geograficzne, koszt taki sam jak w uczelni powyżej. Obie uczelnie zastrzegają sobie prawo do wyrzucenia cię jeśli się nie uczysz, a kasę płacisz z góry, ewentualnie zdajesz egzaminy wstępne i jeśli jesteś geniuszem na starcie to uczelnie dadzą ci z własnych środków dofinansowanie lub znajdą ci sponsora, na CU często sponsorem jest NASA, IBM, Google, a od niedawna też SpaceX, w Harvardzie często największe korporacje stają się twoim sponsorem, oczywiście po odbyciu studiów musisz u nich odpracować zazwyczaj 10 lat, ale za dobre pieniądze, a jeśli nie ukończysz studiów będziesz musiała im oddać kasę. Efekt? Mało kto idzie na te dwie uczelnie, a jeśli idą to tylko ci co na nie zasługują i się do tego przykładają, ale dzięki temu, gdziekolwiek byś nie poszła i pochwaliła się dyplomem Harvardu czy CU to każdy będzie ci chylił czoło, a pójdziesz to jakieś uczelni krzak kompletnie nie znanej i w zasadzie nikt nie będzie w USA uznawał twojego dyplomu. U nas niestety uczelni zależy, żebyś była na studiach i sobie je przeszła bo to się opłaca, nie ważny jest wizerunek. Przykład z mojego życia, studiowałem grafikę, jestem inżynierem grafiki, razem ze mną chodziła na uczelnię dziewczyna która intelektualnie leżała, żeby to zobrazować, nie dała sobie wmówić na studiach że pieniądze nie robią się w bankomacie. Dziewczyna do końca upierała się, że chce sobie kupić bankomat i będzie z niego wyciągać kasę i będzie bogata bo to jej bankomat. Innym razem powiedziała, że w sumie dziwne dlaczego rząd nie dodrukuje pieniędzy i nie da każdemu po 1 mln PLN... Taki człowiek dzisiaj ma tytuł inżyniera. Jeszcze inny przykład, kiedy ja chodziłem na studia to były czasy kiedy jeszcze czegoś uczono, dlatego ja mam ogarniętą fotografię, optykę, grafikę 2D, 3D, grafikę wektorową, poligrafię, technologie drukarskie, podstawowe programowanie i zabezpieczenia sieciowe i podstawy automatyki i elektroniki. Ostatnio na rozmowie była dziewczyna która studiowała "projektowanie graficzne". Myślę sobie, dziwne, jak się okazało dziewczyna przez 5 lat studiowała grafikę wektorową, fotografię i projektowanie ulotek. Jak ją posadziłem przed 3DS dziewczyna mało się nie rozpłakała i powiedziała, że tego nikt ich nie uczył, dałem jej Blendera to samo. Dziewczyna w 5 lat nauczyła się tego, co ja musiałem nauczyć się w 2 tygodnie. Podsumowując, mam dyplom inżyniera i w zasadzie nie wiem nawet gdzie on jest bo w dzisiejszych czasach ten dyplom kompletnie nic dla mnie nie znaczy jeśli tacy ludzie kończą studia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ShuiMa
+1 / 1

@dawidsznurek Teraz przepisy się zmieniły (od zeszłego roku) i próbują wszystkich na siłę wywalić (1/3 dokładniej) bo im się już nie opłaca mieć tylu studentów, ale nie jest to łatwe ponieważ studia humanistyczne opierają się na gównoprzedmiotach - zapchajdziurach więc żeby kogoś wywalić, wprowadzili zasadę że nie można mieć ani jednej nieusprawiedliwionej godziny, nawet na wykładach jednocześnie konstruując plan zajęć tak by zajmowały cały tydzień i dzień od rana do wieczora (przynajmniej na mojej uczelni tak to rozwiązali). I zgadzam się, poziom nauczania jest na poziomie zerowym, wykładowcy wszystko olewają a administracja to jakiś chory żart. Ja bez kursów i studiów ukierunkowanych na grafikę potrafię zrobić więcej niż absolwenci tego uniwersytetu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dawidsznurek
+1 / 1

@ShuiMa Możesz mi przybliżyć nowe przepisy? Bo ja studia kończyłem 6 lat temu i za moich czasów za każdego studenta uczelnia dostawała z tego co kojarzę 3500 PLN, ale nie pamiętam już co ile. A co do samonauki, cóż, trzeba się uczyć cały czas nowych rzeczy żeby być lepszym człowiekiem o większej wartości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ahzek
+2 / 2

@dawidsznurek Widzę, że tutaj chociaż mamy wspólne zdanie :D Ja ci przybliżę przepisy, bo niedawno mi tłumaczył je dokładnie promotor, ale sam też się tym zaciekawiłem. Ogólnie to masz złotą zasadę teraz: ma być 12-13 studentów na nauczyciela akademickiego. Idea szczytna, wykonanie fatalne, jak zawsze. Wielu nauczycieli ma niewyrobione pensum, więc będą zwolnienia. Pytanie czy wywalą tych złych? Niekoniecznie, czasem będą ofiary wśród porządnych wykładowców. Dodatkowo są patologie na wielu uczelniach w związku z koniecznością wywalenia studentów. Trudniejsze zaliczenia to akurat najmniejszy problem i pozytywna zmiana. Np. doszło na PG do sytuacji gdzie skasowali kierunek na semestrze dyplomowym z racji jednej poprawki i studentów przepisano na inny kierunek na 3 semestr :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T termix369
0 / 4

A co myślisz że nie wiedzą? Na uczelniach liczy się tylko kasa szczególnie tych prywatnych i większość osób co kończy takie studia nie ma zielonego pojęcia o swoim kierunku. To są studia dla papieru a nie dla wiedzy. No ale takie są skutki jak większość ludzi studiuje. Kiedyś na studia chodziło z 10-15% ludzi to miało jakąś wartość a teraz wartość to ma parę kierunków np. informatyka a reszta to gówno nie potrzebne do niczego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ahzek
-1 / 1

@termix369 Informatyka ma wartość? Złe rozumowanie i bardzo niebezpieczne. Żaden kierunek nie ma wartości samej z siebie. Tą wartość nadaje mu uczelnia. Lepsza jest ekonomia czy zarządzanie na SGHu niż informatyka na PWSZ w podrzędnym mieście. Chodzi nie tylko o lepszy sprzęt, program nauczania, kadrę i prestiż. Chodzi także o znajomości, które są ważnym elementem każdych studiów. Jakie to wpływowe osoby poznamy na Wyższej Szkole Handlu w Wy...dowie Dolnym? A na SGHu czy Politechnice Wrocławskiej? To jest przepaść, która rośnie przerażająco jak tylko wyjedziemy zagranicę. Pamiętajmy też o przepaści w poziomie nauczania. Magistra Chemii z UG potrafią wyśmiać na PG już na pierwszym stopniu, a wydziały chemiczne obu uczelni jeszcze do niedawna były oddalone o mniej niż kilometr od siebie. To samo z infą, zarządzaniem i wieloma innymi kierunkami. O AMW czy AM w Gdynii nie wspominam nawet, gdzie to wykładowcy są często ci sami co na PG (zwłaszcza z okrętownictwa), ale tutaj przychodzą chyba się odprężyć, bo statystyki rekrutacji raczej nie były nigdy optymistyczne na tych uczelniach.
Jedyne kierunki, które są uniwersalnie dobre to lekarskie(i lek-dent.) i wojskowe, ale to tylko i wyłącznie z powodu ich limitowania przez odpowiednie ministerstwa (więc zawsze jest ssanie na rynku+etaty w budżetówce). Pielęgniarstwo czy analityka medyczna już takimi kierunkami nie są :D.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fahrmass
+1 / 1

Czemu uważasz, że uczelnie tego nie wiedzą?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem