@zdfgfdsdfgfds
tak bylo mi dobrze
cala afera z ofe polegala tak naprawde na tym ze przesunieto zobowiazania ofe do zusu, biorac pod uwage to ze ofe byl wiele razy krytykowany za niegospodarnosc kto wie czy na dluzsza mete nie byla to decyzja ktora zwiekszala gwarancje emerytury w przyszlosci
ambergold? piramida finansowa ktorej zalozyciel zostal skazany jeszcze za poprzedniej wladzy wcale mi nie zaszkodzila. natomaist wciaz nie moge sie nadziwic temu ze pis zajmuje sie juz dawno zamknieta sprawa odciagajac opinie publiczna od najwiekszej afery gospodarczej 3rp czyli skokow. jedyne wnioski jakie mozna wyciagnac biorac pod uwage zachowanie pisu w kwestii tej afery to takie ze sa umoczeniu po uszy. przeciez gdyby to byla afera peowska to byla by sie nia zajela albo prokuratura albo komisja
afera tasmowa, biorac pod uwage niektore wypowiedzi na tych tasmach, to mam wrazenie ze opublikowana zostala przez rosyjska agenture. to ona spowodowala odsuniecie sikorskiego od negocjacji w sprawie ukrainy co odbilo sie rowniez na tonie tych negocjacji
od tego juz jest koseks pracy. przy zmianach 12h mozesz pracowac max dwa dni... potem masz dwa dni wolnego. wystarczy by Inspekcja Pracy wziela sie za (o ironio!!) swoja prace. nie sa potrzebne do tego nowe ustawy
@grjama
Ile czasu przepracowałaś/łeś w takim trybie?
Czy w ogóle pracą własnych rąk zarobiłaś/łeś choć złotówkę, czy nadal na garnuchu u rodziców siedzisz i z nadmiaru wolnego czasu wypisujesz brednie w internetach?
@Aarcticfrost przyjedz i sprawdz co osiągnąłem bo w słowa pewnie nie uwierzysz ... i zdziwiłbyś się ile pracowałem w takim trybie gdybym powiedział a mało tego wszystko legalnie i na tzw pasku
@grjama
jak sie nie ma innej mozliwosci zarobienia pieniedzy to co w tym zlego?
sam kiedys tak pracowalem, zdarzalo mi sie miec wypracowane ponad 100 godzin w tygodniu bo potrzebowalem pieniedzy.
w zdrowym systemie to ile pracujesz i kiedy to twoja decyzja w porozumieniu z twoim pracodawca
system w ktorym ta decyzja jest w rekach ustawodawcy jest chora
NIKT w marketach nie pracował 7 dni w tygodniu, ani tym bardziej 12h na dobę (no chyba że sam chciał, ale to tylko na jakiejś śmieciówce). Przed wejściem w życie ustawy, pracownicy marketów pracowali przeważnie w trybach: mniejsza część załogi w dniach pon.-pt., nieco większa część śr.-nd. (bo w weekendy zaczynał się większy ruch).
Uwierz mi, gdyby pracowali oni na okrągło, to szybko byś to zauważył lub odczuł... np. poprzez złe ceny nabite na kasie, towar ułożony na nie do końca właściwych miejscach, i inne pomyłki... człowiek potrzebuje choć 1 wolnego dnia w tygodniu na odpoczęcie i zregenerowanie się.
@kaczorex to tajemnica... którą wiele osób poznało. Jak pracujesz w miejscu typu biedronka, carrefour, marche, makro itd. to albo przyjdziesz do pracy 5-7 raz pod rząd na 12 godzin (+z tzw. odpowiedzialnością kasjerską jak na kasie) albo "papa", bo rotacja jest tak duża a niemal wszędzie "umowa o pracę" z "dodatkami" to zwyczajnie znaczy tyle co "śmieciówka". PIP nie robi z tym nic bo mają swoje "dodatki" do kieszeni. Widać rzadko robisz zakupy w takich miejscach. Tym bardziej nie miałeś okazji tak pracować. Wolne? Urlop? Haha...ha... o chorobowym w ogóle zapomnij. Schodzisz z pracy 0:00 a na 6:00 kolejna zmiana i mają gdzieś czy spałeś w domu czy na zapleczu. Skąd tyle spidu w przydrożnych garkuchniach? Gdzie zaległa wypłata? Prawo prawem a jego egzekwowanie to już zupełnie inna para kaloszy. Człowiek trafi raz na normalnego, uczciwego pracodawcę i musi się z nim pożegnać, bo nie stać go na zatrudnienie pracownika na pełen etat i znowu bierze jakiegoś nowego z UP na staż albo z dofinansowaniem. Taka prawda. Niewiele się rozwija, prawie wszystko stoi w miejscu.
@grjama
"Ile przepracowałem w takim trybie (tzn od poniedziałku do poniedziałku?) a wszystko legalnie i na pasku"
Ty w ogóle zastanawiałeś się nad tym, co napisałeś w tym komentarzu?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 marca 2018 o 16:58
@grjama
Zrozumiałem, że pieprzysz głupoty i gówno wiesz o rynku pracy. ŻADEN! pracodawca nie zatrudni ŻADNEGO pracownika w systemie 7/12 na legalu, ŻADEN! Obowiązuje, wg KP czterdziestogodzinny tydzień pracy a i nadgodziny są limitowane! Więc co ewentualnie zarobiłeś w tzw nadgodzinach, to cichy układ pomiędzy Tobą a pracodawcą, a więc nielegal! Co utwierdza mnie w mniemaniu, misiu kolorowy, że łżesz i żresz darmową michę u rodzicieli.
Spłyń i nie mąć wody.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 marca 2018 o 21:56
@Aarcticfrost widzisz jaki jesteś tepy i ograniczony ; i już wyjaśniam ; wyrażnie napisałem ze w takim trybie PRACOWAŁEM poniżej fotka i zobacz rok w którym to było , policz godziny, byłeś już wtedy na swiecie ?
ja wiem ze zal dupe sciska gdy ktoś coś ma i się dorobił a ty musisz tyrać i mozesz tylko popatrzec jak ludzie zyją
p.s. nie przepraszaj za oszczerstwa
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 marca 2018 o 21:06
@grjama
Wysokie mniemanie masz o sobie, kiedy myślisz, że ktokolwiek, kiedykolwiek, za cokolwiek miałby Cię przepraszać, to raz.
A dwa. Czym się różnimy?
W czasach kiedy Ty osiągałeś tak niebotyczne wynagrodzenie (zakładając, że nie wyciągnąłeś tego kwitu z fajansu, do którego ktoś go nieopatrznie wyrzucił) ja miałem to szczęście, że odziedziczyłem niewielką co prawda, fortunkę, ulokowałem i od dwudziestu bez mała lat odcinam sobie kupony. Więc nie ciskaj się tak, bo Ci któregoś dnia pompa nie poda i kto będzie napędzał rynek pracy?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 marca 2018 o 16:04
@ Aarcticfrost i tym się różnimy ; dzieki odziedziczeniu fortunki można powiedzieć , że to garnuszek rodzinki , sam nie zarobiłeś nic , i widzisz różnice ? ja zapracowałem na to co mam ty dostałeś w spadku , i mimo , że być może mamy tyle samo to dzieli nas jedna klasa : ty jesteś kut@s ja mam kut@sa.
a o gospodarkę się nie martw skoro odcinasz kupony to i podatki płacisz , więc i gospodarkę napedzisz.
zegnam ozieble , całkiem z uśmiechem czytałem twoje wypociny, powodzenia w dalszym życiu oby fortuna koła nie zatoczyła ....
Propaganda (w większości) zagranicznych hipermarketów, które tutaj mają tanią siłę roboczą za grosze i klientów, którzy kupią gorszy lub droższy towar niż w innych krajach... Podatki też płacą za granicą, Polska G z tego ma teraz przynajmniej małe sklepiki trochę odżyją.
@masti23 od kiedy ZUS to podatek? Naucz się czytania ze zrozumieniem, gdyby ZUS opłacano w Niemczech to byłoby bardzo dobrze przynajmniej dla pracowników. I nie chodzi mi też o podatek od dochodu pracowników, bo to można powiedzieć grosze przy podatku od dochodu ze sklepów dla właściciela.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
14 marca 2018 o 7:45
@Dewal nie wiem, gdzie ty w tej Polsce żyjesz, ale większość ludzi jak nie musi to nie pracuje w weekendy tylko od pon-pt 8-16. Jedyni pracownicy którzy w weekendy są potrzebni to kolejno policji(w tym każda mundurowa), straży, służby zdrowia i ew transportowi. Taka bieda w tych kielcach a poza ludźmi, którzy dorabiają albo nie są studentami prawie nie znam osób które pracują w ndz.
@topornik43 jak nie muszą to nie pracują w weekendy... ale prawda jest taka, że praktycznie cały handel opiera się na weekendach. Jakby nie było to do biura coś załatwić każdy co tydzień nie musi, ale każdy musi coś kupić a w weekend jest najwięcej na to czasu i szans (zwłaszcza, gdy dzieciaki w szkole do 17, a ubrać, nakarmić i jeszcze spędzić czas...). Dodajmy do tego wszechobecny dla studentów dziennych i pracowników biurowych "weekend" i ostre imprezy. Stąd więc więcej ludzi potrzeba do pracy w weekend niż w czasie tygodnia. Wtedy każdy pracownik pracujący w weekendy ma ustawowo zapewnioną JEDNĄ wolną niedzielę, a ta szczęśliwa (już, jeszcze, niedoszłą) reszta nie pracująca weekendowo ma każdy weekend wolny. Obrót jakiegokolwiek sklepu otwartego 7/7 jest największy w weekend. Więc kto utrzymuje to państwo, jeśli właśnie nie pracownicy weekendowi? Przecież biurokracja w weekendy jest zamknięta.
z tą tanią siłą to nie do końca się zgodzę. Są sieciówki ( i wcale nie tak mało) w których da się zarobić 3500-4000 netto. W małym mieście jako sprzedawca nie kierownik. Tyle że to wyścig szczurów. Teraz przynajmniej 2 niedziele są wolne, można się wyspać.
Boże Narodzenie i Szczepana w kalendarzu to 2 dni pod rząd czerwone od zawsze i co roku, kolejne 2 to Wielkanoc. Jak Wy to jesteście w stanie przetrwać? Szacun.
serio??? syn kasjerki z biedry jest profesorem? I mieszka z rodzicami? I gdzie byl w niedziele, bo chyba nie na uczelni? zdrowo kogos poYebalo z tym debilizmem.
Rodzice mogli nie mieć możliwości zdobycia wyższego wykształcenia, ale to nie znaczy że ich dziecko nie może zostać profesorem. Ocenianie czyjegoś poziomu poprzez wykształcenie rodziców brzmi niedorzecznie.
@elefun Serio cię to dziwi? Mój kolega ma tytuł doktora,wykłada właśnie na wyższej uczelni, jego ojciec jest sprzedawcą, prowadzi mały sklepik, a matka w tej chwili już nie pracuje, ale również nie była kimś wielce kształconym. Co ma wykształcenie/zawód rodziców do wykształcenia dzieci?
Nigdzie w przepisach nie widziałem zapisu, według którego wykształcenie rodziców ma wpływ na to czy dziecko może się habilitować (profesura nadzwyczajna na uczelni) lub nawet uzyskać tytułu profesora zwyczajnego. Wskaż mi konkretny paragraf ustawy o szkolnictwie wyższym.
Może nie wszystko trafione, ale generalnie demot prawdziwy. Robienie z kasjerów świętych krów jest żałośnie nieśmieszne. W czym są lepsi od kasjerów na stacjach paliw? A teraz te stacje przebranżawiają się i robią się z nich minimarkety. Dla kogo ta ustawa jest dobra, co? Dla orlena itp.?
No przecież. Bo każda kasjerka w biedronce ma taki układ jak przedstawił Morally (Retarded).
Zawsze można po prostu odpocząć. Ja nie wiem jak wy ale ja bardzo chętnie spędzę 2 dni w miesiącu sam w domu, w spokoju.
nikt nie wie lepiej co dla Ciebie najlepsze chyba że sekta pis-owska ,nawet pomniki wam powstawiają żebyście wiedzieli gdzie się modlić
A co powieesz o Tusku - ofe, ambergold czy aferze taśmowej. Dobrze ci było, prawda?
@zdfgfdsdfgfds
tak bylo mi dobrze
cala afera z ofe polegala tak naprawde na tym ze przesunieto zobowiazania ofe do zusu, biorac pod uwage to ze ofe byl wiele razy krytykowany za niegospodarnosc kto wie czy na dluzsza mete nie byla to decyzja ktora zwiekszala gwarancje emerytury w przyszlosci
ambergold? piramida finansowa ktorej zalozyciel zostal skazany jeszcze za poprzedniej wladzy wcale mi nie zaszkodzila. natomaist wciaz nie moge sie nadziwic temu ze pis zajmuje sie juz dawno zamknieta sprawa odciagajac opinie publiczna od najwiekszej afery gospodarczej 3rp czyli skokow. jedyne wnioski jakie mozna wyciagnac biorac pod uwage zachowanie pisu w kwestii tej afery to takie ze sa umoczeniu po uszy. przeciez gdyby to byla afera peowska to byla by sie nia zajela albo prokuratura albo komisja
afera tasmowa, biorac pod uwage niektore wypowiedzi na tych tasmach, to mam wrazenie ze opublikowana zostala przez rosyjska agenture. to ona spowodowala odsuniecie sikorskiego od negocjacji w sprawie ukrainy co odbilo sie rowniez na tonie tych negocjacji
To chyba dobrze, w końcu mogła pobyć sama
I mniej na wypłatę,oraz grożba że będą zwolnienia w markecie.
Wszystkie przygraniczne markety dawały dochód i pracę. Teraz to się skończy bruczek czeka.
nie no lepiej zapierdzielać od poniedziałku do poniedziałku i najlepiej po 12h i zero zycia i odpoczynku .... hipokryci
od tego juz jest koseks pracy. przy zmianach 12h mozesz pracowac max dwa dni... potem masz dwa dni wolnego. wystarczy by Inspekcja Pracy wziela sie za (o ironio!!) swoja prace. nie sa potrzebne do tego nowe ustawy
@grjama
Ile czasu przepracowałaś/łeś w takim trybie?
Czy w ogóle pracą własnych rąk zarobiłaś/łeś choć złotówkę, czy nadal na garnuchu u rodziców siedzisz i z nadmiaru wolnego czasu wypisujesz brednie w internetach?
@Aarcticfrost przyjedz i sprawdz co osiągnąłem bo w słowa pewnie nie uwierzysz ... i zdziwiłbyś się ile pracowałem w takim trybie gdybym powiedział a mało tego wszystko legalnie i na tzw pasku
@grjama
jak sie nie ma innej mozliwosci zarobienia pieniedzy to co w tym zlego?
sam kiedys tak pracowalem, zdarzalo mi sie miec wypracowane ponad 100 godzin w tygodniu bo potrzebowalem pieniedzy.
w zdrowym systemie to ile pracujesz i kiedy to twoja decyzja w porozumieniu z twoim pracodawca
system w ktorym ta decyzja jest w rekach ustawodawcy jest chora
NIKT w marketach nie pracował 7 dni w tygodniu, ani tym bardziej 12h na dobę (no chyba że sam chciał, ale to tylko na jakiejś śmieciówce). Przed wejściem w życie ustawy, pracownicy marketów pracowali przeważnie w trybach: mniejsza część załogi w dniach pon.-pt., nieco większa część śr.-nd. (bo w weekendy zaczynał się większy ruch).
Uwierz mi, gdyby pracowali oni na okrągło, to szybko byś to zauważył lub odczuł... np. poprzez złe ceny nabite na kasie, towar ułożony na nie do końca właściwych miejscach, i inne pomyłki... człowiek potrzebuje choć 1 wolnego dnia w tygodniu na odpoczęcie i zregenerowanie się.
@kaczorex to tajemnica... którą wiele osób poznało. Jak pracujesz w miejscu typu biedronka, carrefour, marche, makro itd. to albo przyjdziesz do pracy 5-7 raz pod rząd na 12 godzin (+z tzw. odpowiedzialnością kasjerską jak na kasie) albo "papa", bo rotacja jest tak duża a niemal wszędzie "umowa o pracę" z "dodatkami" to zwyczajnie znaczy tyle co "śmieciówka". PIP nie robi z tym nic bo mają swoje "dodatki" do kieszeni. Widać rzadko robisz zakupy w takich miejscach. Tym bardziej nie miałeś okazji tak pracować. Wolne? Urlop? Haha...ha... o chorobowym w ogóle zapomnij. Schodzisz z pracy 0:00 a na 6:00 kolejna zmiana i mają gdzieś czy spałeś w domu czy na zapleczu. Skąd tyle spidu w przydrożnych garkuchniach? Gdzie zaległa wypłata? Prawo prawem a jego egzekwowanie to już zupełnie inna para kaloszy. Człowiek trafi raz na normalnego, uczciwego pracodawcę i musi się z nim pożegnać, bo nie stać go na zatrudnienie pracownika na pełen etat i znowu bierze jakiegoś nowego z UP na staż albo z dofinansowaniem. Taka prawda. Niewiele się rozwija, prawie wszystko stoi w miejscu.
@grjama
"Ile przepracowałem w takim trybie (tzn od poniedziałku do poniedziałku?) a wszystko legalnie i na pasku"
Ty w ogóle zastanawiałeś się nad tym, co napisałeś w tym komentarzu?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2018 o 16:58
@Aarcticfrost czegoś nie zrozumiałeś ? coś objaśnić ? ja wiem co napisałem
@grjama
Zrozumiałem, że pieprzysz głupoty i gówno wiesz o rynku pracy. ŻADEN! pracodawca nie zatrudni ŻADNEGO pracownika w systemie 7/12 na legalu, ŻADEN! Obowiązuje, wg KP czterdziestogodzinny tydzień pracy a i nadgodziny są limitowane! Więc co ewentualnie zarobiłeś w tzw nadgodzinach, to cichy układ pomiędzy Tobą a pracodawcą, a więc nielegal! Co utwierdza mnie w mniemaniu, misiu kolorowy, że łżesz i żresz darmową michę u rodzicieli.
Spłyń i nie mąć wody.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 marca 2018 o 21:56
@Aarcticfrost widzisz jaki jesteś tepy i ograniczony ; i już wyjaśniam ; wyrażnie napisałem ze w takim trybie PRACOWAŁEM poniżej fotka i zobacz rok w którym to było , policz godziny, byłeś już wtedy na swiecie ?
ja wiem ze zal dupe sciska gdy ktoś coś ma i się dorobił a ty musisz tyrać i mozesz tylko popatrzec jak ludzie zyją
p.s. nie przepraszaj za oszczerstwa
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 marca 2018 o 21:06
@grjama
Wysokie mniemanie masz o sobie, kiedy myślisz, że ktokolwiek, kiedykolwiek, za cokolwiek miałby Cię przepraszać, to raz.
A dwa. Czym się różnimy?
W czasach kiedy Ty osiągałeś tak niebotyczne wynagrodzenie (zakładając, że nie wyciągnąłeś tego kwitu z fajansu, do którego ktoś go nieopatrznie wyrzucił) ja miałem to szczęście, że odziedziczyłem niewielką co prawda, fortunkę, ulokowałem i od dwudziestu bez mała lat odcinam sobie kupony. Więc nie ciskaj się tak, bo Ci któregoś dnia pompa nie poda i kto będzie napędzał rynek pracy?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 marca 2018 o 16:04
@ Aarcticfrost i tym się różnimy ; dzieki odziedziczeniu fortunki można powiedzieć , że to garnuszek rodzinki , sam nie zarobiłeś nic , i widzisz różnice ? ja zapracowałem na to co mam ty dostałeś w spadku , i mimo , że być może mamy tyle samo to dzieli nas jedna klasa : ty jesteś kut@s ja mam kut@sa.
a o gospodarkę się nie martw skoro odcinasz kupony to i podatki płacisz , więc i gospodarkę napedzisz.
zegnam ozieble , całkiem z uśmiechem czytałem twoje wypociny, powodzenia w dalszym życiu oby fortuna koła nie zatoczyła ....
Hipotetyczny bełkot.
@Fragglesik nic mnie nie obchodzi jej żałosny los.
pierdu pierdu
Dajcie sobie już spokój .... a ten demot strasznie słaby o tym. Propaganda antyrządowa nie domaga tak samo jak opozycja ?
Propaganda (w większości) zagranicznych hipermarketów, które tutaj mają tanią siłę roboczą za grosze i klientów, którzy kupią gorszy lub droższy towar niż w innych krajach... Podatki też płacą za granicą, Polska G z tego ma teraz przynajmniej małe sklepiki trochę odżyją.
@SoftICE Podatki placa u nas. Myslisz ze ZUS za pracownika oplacaja w Niemczech?
@masti23 od kiedy ZUS to podatek? Naucz się czytania ze zrozumieniem, gdyby ZUS opłacano w Niemczech to byłoby bardzo dobrze przynajmniej dla pracowników. I nie chodzi mi też o podatek od dochodu pracowników, bo to można powiedzieć grosze przy podatku od dochodu ze sklepów dla właściciela.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 marca 2018 o 7:45
Nie no przykład z życia wzięty... Co drugi Polak tak ma, jak nie każdy
@Dewal nie wiem, gdzie ty w tej Polsce żyjesz, ale większość ludzi jak nie musi to nie pracuje w weekendy tylko od pon-pt 8-16. Jedyni pracownicy którzy w weekendy są potrzebni to kolejno policji(w tym każda mundurowa), straży, służby zdrowia i ew transportowi. Taka bieda w tych kielcach a poza ludźmi, którzy dorabiają albo nie są studentami prawie nie znam osób które pracują w ndz.
Sarkazm
@topornik43 jak nie muszą to nie pracują w weekendy... ale prawda jest taka, że praktycznie cały handel opiera się na weekendach. Jakby nie było to do biura coś załatwić każdy co tydzień nie musi, ale każdy musi coś kupić a w weekend jest najwięcej na to czasu i szans (zwłaszcza, gdy dzieciaki w szkole do 17, a ubrać, nakarmić i jeszcze spędzić czas...). Dodajmy do tego wszechobecny dla studentów dziennych i pracowników biurowych "weekend" i ostre imprezy. Stąd więc więcej ludzi potrzeba do pracy w weekend niż w czasie tygodnia. Wtedy każdy pracownik pracujący w weekendy ma ustawowo zapewnioną JEDNĄ wolną niedzielę, a ta szczęśliwa (już, jeszcze, niedoszłą) reszta nie pracująca weekendowo ma każdy weekend wolny. Obrót jakiegokolwiek sklepu otwartego 7/7 jest największy w weekend. Więc kto utrzymuje to państwo, jeśli właśnie nie pracownicy weekendowi? Przecież biurokracja w weekendy jest zamknięta.
praca z cyklu: "bełkot leminga"
z tą tanią siłą to nie do końca się zgodzę. Są sieciówki ( i wcale nie tak mało) w których da się zarobić 3500-4000 netto. W małym mieście jako sprzedawca nie kierownik. Tyle że to wyścig szczurów. Teraz przynajmniej 2 niedziele są wolne, można się wyspać.
Boże Narodzenie i Szczepana w kalendarzu to 2 dni pod rząd czerwone od zawsze i co roku, kolejne 2 to Wielkanoc. Jak Wy to jesteście w stanie przetrwać? Szacun.
Biednemu to się ryba utopi...
W sumie mogła coś zrobić. Wziąć dekiel od kibla i palnąć nim parę razy w twój lewacki zlasowany łeb.
i jeszcze mogła ten czas wykorzystać na dorobieniu sobie skoro i tak sama w domu siedzi....ale nie....ale nie...
serio??? syn kasjerki z biedry jest profesorem? I mieszka z rodzicami? I gdzie byl w niedziele, bo chyba nie na uczelni? zdrowo kogos poYebalo z tym debilizmem.
Mógł być na uczelni, żeby prowadzić zajęcia dla zaocznych / studentów niestacjonarnych :) Ale z tym mieszkaniem z rodzicami to coś faktycznie nie gra.
MĄŻ motorniczy, ONA kasjerka, SYN profesor wyższej uczelni :))))))))))))))))))))))))))))))
Rodzice mogli nie mieć możliwości zdobycia wyższego wykształcenia, ale to nie znaczy że ich dziecko nie może zostać profesorem. Ocenianie czyjegoś poziomu poprzez wykształcenie rodziców brzmi niedorzecznie.
@elefun Serio cię to dziwi? Mój kolega ma tytuł doktora,wykłada właśnie na wyższej uczelni, jego ojciec jest sprzedawcą, prowadzi mały sklepik, a matka w tej chwili już nie pracuje, ale również nie była kimś wielce kształconym. Co ma wykształcenie/zawód rodziców do wykształcenia dzieci?
syn profesor...a mama kasjerka..ktoś chyba nie zna podstaw profesury albo robi głópi demot by zabłysnąć...tyle że brakiem wiedzy
Nigdzie w przepisach nie widziałem zapisu, według którego wykształcenie rodziców ma wpływ na to czy dziecko może się habilitować (profesura nadzwyczajna na uczelni) lub nawet uzyskać tytułu profesora zwyczajnego. Wskaż mi konkretny paragraf ustawy o szkolnictwie wyższym.
Profesor uczelni lansu i bansu. Swoją drogą łeb ukręcić skurywsynom co zakazali sklepów w niedzielę.
Może nie wszystko trafione, ale generalnie demot prawdziwy. Robienie z kasjerów świętych krów jest żałośnie nieśmieszne. W czym są lepsi od kasjerów na stacjach paliw? A teraz te stacje przebranżawiają się i robią się z nich minimarkety. Dla kogo ta ustawa jest dobra, co? Dla orlena itp.?
@maggdalena18 głos rozsądku
Należy się sxistce! Syna wyprowadziła na profesora, a córke na kasę na stacji benzynowej.
@elpiwo
Córka jest pielęgniarką, to synowa pracuje na kasie na stacji.
No przecież. Bo każda kasjerka w biedronce ma taki układ jak przedstawił Morally (Retarded).
Zawsze można po prostu odpocząć. Ja nie wiem jak wy ale ja bardzo chętnie spędzę 2 dni w miesiącu sam w domu, w spokoju.
Słabe.
Ani mnie to ziębi, ani grzeje ale tego skowytu i ból u d upy to aż miło posłuchać...
Po kilku komentarzach wniosek jest prosty:
Potomstwo motorniczego i kasjerki nie może:
A)Zostać profesorem
B)Uczyć w weekend studentów zaocznych
Dziękuję za uwagę!
Ból dupy POmyleńców i innych galerianek jest piękny! :)
zawsze może zmienić pracę i wziąć kredyt :D - były prezydent Komorowski - Poleca.
Myślisz, że jakby była w robocie byłoby jej przyjemniej?
Tak naprawde to i tak nie wszyscy spedza czas z rodzina bo sie tak naprawde nie da.
I tak nie mam rodziny. Każda sobota, niedziela samotnie.