@yankeers jeśli karton był wypełniony po brzegi to pleśń musiała być zanurzona w soku, aż dziwne że taki omnibus na to nie wpadł. Co do moich podejrzeń to twoje "fachowe" opinie na temat śmierdzącej w soku pleśni są czysto teoretyczne a ta kobieta lała sok bo nic nie czuła.
Wrażliwe teraz te ludziska....Karton musiał być rozszczelniony (fabrycznie lub "urazowo") i urosło coś na obraz i podobieństwo pleśni. Zarobić z chlebem i pajenczynom, będzie antybiotyk... Oj wrażliwe te ludzie teraz....
Żaden kuźwa robak, tylko najzwyklejsza pleśń którą już nie raz znalazłem w PRZETERMINOWANYCH napojach i jeżeli twoje dzieci po tym aż tak się pochorowały, to proponuję je dobić, gdyż ich system immunologiczny w ogóle nie działa i w przyszłości będą pasożytami socjalistycznej opieki zdrowotnej.
To naprawdę trzeba aż na fejsa i demoty takie g... wrzucać?
Tak to jest, jak się coś podaje dzieciom bez spróbowania...
NIE WOLNO podawać dziecku nic, zanim się nie spróbuje, czy jest OK.
Wszystko może być zepsute/nieświeże itp. Zakładanie, że wszystko jest 100% OK jest głupotą i nieodpowiedzialnością rodzica.
A ten sok to albo długo stał otwarty, albo było uszkodzone otwarcie/pudełko.
Oświeciłeś nas! Jeszcze nikt nie udowodnił, że bezstresowe wychowanie odpowiada za rozwałkę zmysłu smaku i pewnie zapachu. Nobel medyczny co roku przez następną dekadę należy się...
Za to ja chciałem ująć: Trzymać się tematu. Bo okaże się, że wilk workowaty nie wyginąłby, gdyby Doda nosiła majtki z wizerunkami pokemonów, zamiast minionków. Według wszelkich norm pisanych i niepisanych, producent odpowiada za zawartość i skutki wykorzystania produktu jeśli klient zrobił to zgodnie z przeznaczeniem. Odpowiada za otrucie, ale nie odpowiada jeśli ktoś użyje kartonu jako kamienia i rozwali komuś porcelanę. Zapobiegliwość? Jasne, lansuj sobie. Stresowe wychowanie także, Twoje prawo. Szkopuł, że tym sposobem bezstresowo chowasz niekompetentnych producentów. Odszkodowanie na karku i spaprana renoma to stres jaki się im należy. To drugie powinno być kosztowniejsze.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 kwietnia 2018 o 17:07
Dzieci sokami truć... każdy lekarz, dietetyk, stomatolog przyzna że te soki jak na załączonym obrazku to współczesna największa trucizna gorzej wpływająca i niszcząca organizm niż kola.
Te pseudo soki nawet nie stały przy owocach a skład chemiczny jest zdecydowanie gorszy od napojów gazowanych.
W napojach typu kola lub oranżada przynajmniej butelka jest przezroczysta.
@barteqssss dokładnie, to z obrazka to nawet koło soku nie stało, skład: woda, sok pomarańczowy z zagęszczonego soku (13%), sok jabłkowy z zagęszczonego soku (4,5%), cukier (D) i/lub syrop glukozowo-fruktozowy (G), soki z zagęszczonych soków z: moreli (0,7%), ananasów (0,7%), marakui (0,2%), mandarynek (0,2%), mango i limonek, przeciery z bananów (0,5%) i gujawy, regulatory kwasowości: kwas cytrynowy i cytryniany sodu, witaminy: A, C, E, B1, B2, B6, B12, niacyna, biotyna, kwas foliowy, kwas pantotenowy, aromaty, substancje słodzące: acesulfam K, cyklaminian sodu, sukraloza... dzieciom takie coś dawać, ludzie to mają pomysły... sok to jest coś co się na świeżo wyciska z warzyw i owoców! w domu i wypija do pół godziny po przygotowaniu, wtedy to ma jakąś tam wartość!
wszyscy sie aferuja a zauwazyliscie ze to albo fejk albo jakies nieudolne tlumaczenie z innego kraju? po pierwsze juz po zdjeciach widac ze sok nie jest z polskiej dystrubucji, do tego sam post napisany nie zbyt skladnie (chociaz to mozna przeboloec bo analfabetow u nas nie brak) to dodatkowo pudelko mialo byc rzekomo rozciete zeby wydobyc "robala" (plesn) a jakos na zadnym zdjeciu rozciete nie jest? hmm... mi to smierdzi fejkiem i tyle, zwlaszcza ze niedawno byl podobny post o innym soku, przypadek?
Gadacie że grzyb w przeterminowanym soku - na zdjęciach widać datę przydatności do spożycia - 09.2018 - dziwi mnie tylko dlaczego nie ma dnia ale taki sok jest pasteryzowany i gdyby był "normalny" to nawet tydzień po tym terminie można go wypić. Może ktoś jakiejś maszyny nie domył albo coś tam wpadło.
A poza tym widać że to jakaś ściema bo po 1 baba pisze po polsku na polskiej stronie a sok jest zagraniczny, po 2 pisze coś o rozcięciu kartonu i zobaczeniu tego czegoś a na zdjęciach kartonik calutki :)
Dokladnie. I jeszcze wysylaja zdjecia innym ludziom jakims dziwnym tworom i pytaniu sie na forach roznych znachorow "jakimi czarami sie tego pozbyc". Macierzynstwo niektorym babom tak pada na mozg ze nie maja poczucia wstydu - wysylaja na forach zdjecia swojego sluzu z pochwy i pytaja "czy to normalny sluz? jestem w 7 miesiacy ciazy" czy swojedzie dziecka ktore podczas kapieli narobilo do wanny , albo chwala sie ze syn ma wielkie przyrodzenie jako niemowle. Nie mowiac o bledach ortograficznych i braku przecinkow podczas pisania. Jak sie zazartuje ogolnie z dzieciakow, to sie taka madka obraza, jakby ktos zartowal konkretnie z jej dziecka. Strasznie bez dystansu sa te baby. No gleba umyslowa - nawet wyksztalcona i inteligentna kobieta po urodzeniu dziecka zmienia sie beton. Masakra. Powiedz to jakiejs, to ci oczy wydrapie i stwierdzi ze dzieci to najwiekszy skarb, ty jestes zerem, nie znasz tego, tak jej cisnienie skoczy jakby o zycie walczyla. I narobi tyle bledow ze strach patrzec.
A na democie jeszcze ten tekst "zaufalam producentowi jak kazda matka czy klient" xD Tak jakby "matka" i "klient" nie moglybyc jedna osoba. To takie podkreslanie na sile tego ze jest sie matka. Chwalenie sie swoim "osiagnieciem"
wiekszosc madek uwaza, ze "osobny byt" to kazdy inny czlowiek, ktory nie jest ich dzieckiem, zas ich dziecko to bostwo nad bostwami, a ona jest matka i opiekunka tego bostwa, i robi z siebie meczennice ale uwaza ze jest dziecko na to zasluguje, a jak jakas matka nie robi z siebie meczennicy, to jest zla leniwa baba nie zaslugujaca na dziecko i juz taka madka chce dzwonic po opieke spoleczna :D
@BlueAlien Tak! Madki takie są. Ja mam taki patent. Ile ma Twoje dziecko? Mniej niż 3 lata. Według naukowców statystyczny pies jest na poziomie intelektualnym 3, czasem 4 latka. Więc wniosek? Twój gówniak jest głupszy od psa! Tu czasem matka się może bronić, że pies nie umie mówić itp. Wtedy gotowa odpowiedź. Twój gówniak tez nie umie! LOL! Zwykle w tym momencie madka już wykrzykuje, że jej dziecko nie jest głupsze od psa i dzieci są bardziej cool... Wtedy ja przerywam jej i mówię: "Proszę Cię! Nigdy nie widziałem psa, który by zjadł własne gówno, albo wymazał sobie nim ryj! A gówniaki tak robią...". Żebyś widziała jak się wkurzają... Normalnie przyzwałem demona. Zawsze... Ale to ZAWSZE wtedy uśmiecham się najbardziej skurvvysyńsko jak tylko się da. :D
@yankeers Zawsze jak widzę taki post, że chore dziecko i co zrobić to mam ochotę odpisać: Wziąć do lekarza debilko? XD
"Kochani Dziadkowie. Dziś pierwszy raz poszedłem do szkoły. Zajęcia zaczęły się od lekcji wychowawczej. Nasza pani wychowawczyni powiedziała, że zawsze, ale to zawsze, trzeba mówić prawdę. W tej sprawie do Was piszę. Podczas ostatnich wakacji, które u Was spędzałem, pewnego dnia zszedłem do spiżarni, nasrałem do słoika i postawiłem go na półkę z konfiturami."
Dziadek chlasnął babkę w łeb i wrzeszczy:
- A mówiłem, że gówno! A ty nie, scukrzyło sie! Scukrzyło!
Oskarżenie pod adresem producenta mogą być bezzasadne.
Zapewne istnieje system kontroli jakości i producent jest w stanie udowodnić, iż produkt wyszedł od niego w prawidłowym stanie. Jest nawet widoczny nadruk partii produkcyjnej.
To co jest na zdjęciu nie jest "robalem" tylko pleśnią. Wystarczy uszkodzenie kartonika na palecie, w magazynie, ciężarówce, albo w sklepie ktoś podniósł wieczko i paznokciem nacisnął zabezpieczenie i efekt po kilku dniach gotowy - zwykła pleśń, chociaż trzeba przyznać, że dorodna.
Gdyby sok był nawalony chemią, nic by na nim nie wyrosło, a tutaj chociaż widać, że masowa produkcja, ale coś tam jeszcze w jest w stanie żyć.
Trzeba też brać pod uwagę fakt, że czy nie są to działania konkurencji ?
Szczerze podziwiam Panią za takie oskarżenia rzucane publicznie - to może kosztować.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
3 kwietnia 2018 o 17:28
Kurde, dla mnie ta sytuacja jest dziwna z kilku powodów. Po pierwsze, w ogóle to nie pochodzi z PL dystrybucji i rozpętał się dym u nas. Powinna do nich napisać, a nie publicznie prać brudy. Po drugie cała ta historia, że dzieci piły soczek, wszystko było ok, i dopiero w połowie zobaczyli, że coś tam jest. Gdyby było, obijałoby się o ściany i byłoby słychać. Dla mnie to po prostu szukanie atencji na siłę, może myśli, że dostanie odszkodowanie.
To nie jest ani grzyb ani pleśń ani nic trującego :) Ale nie dziwię się oburzeniu, skojarzeniom i komentarzom bo wygląda to paskudnie i obrzydliwie i sam nie chciał bym tego znaleźć.
Niestety nie pamiętam jak to się nazywa. Kiedyś na Interii czytałem o tym w jakimś artykule. Taka skrzeplina może się wytworzyć w soku gdy czegoś tam jest za dużo, też nie pamiętam o co chodziło dokładnie ale zapamiętałem że w niektórych krajach świata takie gluty wytwarza się celowo i zjada ze smakiem :) Co bardziej dociekliwi niech pogrzebią na Interii to może znajdą. To był zdaje się artykuł o najbardziej obrzydliwych daniach świata.
dziwna matka, jeśli to rzeczywiście pleśń to powinna od razu wyczuć, że wali a nie dzieciom wciskać... poza tym ciekawe ile to stało otwarte.... może dzieciak wrzucił do soku kawałek jedzenia i tak zarosło...
Sok... Akurat. Bo wszystko co w kartonie to sok?
Faktycznie bardziej prawdopodobne, że w tej mieszance sztucznych składników jakieś życie się zakończyło, niż zaczęło. Ale nawet bez tego robala, jak to można dawać dzieciom?
A jak politycy jedzą ośmiorniczki to krzyk, że się pławią w luksusach. Przecież to tak samo wygląda.
"robal" :D Wygląda jak kawałek grzybni.
@yankeers
Co za rodzic podaje dziecku coś do jedzenia, bez sprawdzania zawartości...
@vlepek słuszne pytanie, ja na przykład rozrywam najpierw karton od soku nad miednicą i cedzę zawartość przez sito
@yankeers może nawet ze stu, swoją drogą co za idiotka - lała dzieciom walący na kilka metrów sok
@yankeers wiesz no super, że mamy tu eksperta od pleśni zanurzonej w soku, ale skoro tak jeb@ło to czemu lała ten sok?
@yankeers jeśli karton był wypełniony po brzegi to pleśń musiała być zanurzona w soku, aż dziwne że taki omnibus na to nie wpadł. Co do moich podejrzeń to twoje "fachowe" opinie na temat śmierdzącej w soku pleśni są czysto teoretyczne a ta kobieta lała sok bo nic nie czuła.
Ale się czepiacie mamuśki, że nie czuła pleśni. Może była po prostu pijana.
@Kiciulek90 Albo kawałek chu**i :D
Wrażliwe teraz te ludziska....Karton musiał być rozszczelniony (fabrycznie lub "urazowo") i urosło coś na obraz i podobieństwo pleśni. Zarobić z chlebem i pajenczynom, będzie antybiotyk... Oj wrażliwe te ludzie teraz....
Żaden kuźwa robak, tylko najzwyklejsza pleśń którą już nie raz znalazłem w PRZETERMINOWANYCH napojach i jeżeli twoje dzieci po tym aż tak się pochorowały, to proponuję je dobić, gdyż ich system immunologiczny w ogóle nie działa i w przyszłości będą pasożytami socjalistycznej opieki zdrowotnej.
Pleśń. Taki grzyb. Nawet weganie jedzą grzyby. Jest też pozbawiony laktozy i glutenu.
To naprawdę trzeba aż na fejsa i demoty takie g... wrzucać?
Tak to jest, jak się coś podaje dzieciom bez spróbowania...
NIE WOLNO podawać dziecku nic, zanim się nie spróbuje, czy jest OK.
Wszystko może być zepsute/nieświeże itp. Zakładanie, że wszystko jest 100% OK jest głupotą i nieodpowiedzialnością rodzica.
A ten sok to albo długo stał otwarty, albo było uszkodzone otwarcie/pudełko.
@yankeers
Oświeciłeś nas! Jeszcze nikt nie udowodnił, że bezstresowe wychowanie odpowiada za rozwałkę zmysłu smaku i pewnie zapachu. Nobel medyczny co roku przez następną dekadę należy się...
@yankeers
Za to ja chciałem ująć: Trzymać się tematu. Bo okaże się, że wilk workowaty nie wyginąłby, gdyby Doda nosiła majtki z wizerunkami pokemonów, zamiast minionków. Według wszelkich norm pisanych i niepisanych, producent odpowiada za zawartość i skutki wykorzystania produktu jeśli klient zrobił to zgodnie z przeznaczeniem. Odpowiada za otrucie, ale nie odpowiada jeśli ktoś użyje kartonu jako kamienia i rozwali komuś porcelanę. Zapobiegliwość? Jasne, lansuj sobie. Stresowe wychowanie także, Twoje prawo. Szkopuł, że tym sposobem bezstresowo chowasz niekompetentnych producentów. Odszkodowanie na karku i spaprana renoma to stres jaki się im należy. To drugie powinno być kosztowniejsze.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 kwietnia 2018 o 17:07
Dzieci sokami truć... każdy lekarz, dietetyk, stomatolog przyzna że te soki jak na załączonym obrazku to współczesna największa trucizna gorzej wpływająca i niszcząca organizm niż kola.
Te pseudo soki nawet nie stały przy owocach a skład chemiczny jest zdecydowanie gorszy od napojów gazowanych.
W napojach typu kola lub oranżada przynajmniej butelka jest przezroczysta.
@barteqssss dokładnie, to z obrazka to nawet koło soku nie stało, skład: woda, sok pomarańczowy z zagęszczonego soku (13%), sok jabłkowy z zagęszczonego soku (4,5%), cukier (D) i/lub syrop glukozowo-fruktozowy (G), soki z zagęszczonych soków z: moreli (0,7%), ananasów (0,7%), marakui (0,2%), mandarynek (0,2%), mango i limonek, przeciery z bananów (0,5%) i gujawy, regulatory kwasowości: kwas cytrynowy i cytryniany sodu, witaminy: A, C, E, B1, B2, B6, B12, niacyna, biotyna, kwas foliowy, kwas pantotenowy, aromaty, substancje słodzące: acesulfam K, cyklaminian sodu, sukraloza... dzieciom takie coś dawać, ludzie to mają pomysły... sok to jest coś co się na świeżo wyciska z warzyw i owoców! w domu i wypija do pół godziny po przygotowaniu, wtedy to ma jakąś tam wartość!
Robią też z miąższem?
Mi to wygląda na negatywną reklamę konkurencji.
wszyscy sie aferuja a zauwazyliscie ze to albo fejk albo jakies nieudolne tlumaczenie z innego kraju? po pierwsze juz po zdjeciach widac ze sok nie jest z polskiej dystrubucji, do tego sam post napisany nie zbyt skladnie (chociaz to mozna przeboloec bo analfabetow u nas nie brak) to dodatkowo pudelko mialo byc rzekomo rozciete zeby wydobyc "robala" (plesn) a jakos na zadnym zdjeciu rozciete nie jest? hmm... mi to smierdzi fejkiem i tyle, zwlaszcza ze niedawno byl podobny post o innym soku, przypadek?
@pawlon1 Też mi się coś tak wydaje. Swoją drogą ten grzyb wygląda jak kawałek naleśnika. W rzeczywistości może tak wyglądać, ale...
Więc, twierdzicie że to grzyb nieprzeciętnie dorodny? Ile czasu potrzeba by tak wyglądał? Co to za gatunek? Przypomina rozgniecionego jabłecznika.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 kwietnia 2018 o 16:27
Gadacie że grzyb w przeterminowanym soku - na zdjęciach widać datę przydatności do spożycia - 09.2018 - dziwi mnie tylko dlaczego nie ma dnia ale taki sok jest pasteryzowany i gdyby był "normalny" to nawet tydzień po tym terminie można go wypić. Może ktoś jakiejś maszyny nie domył albo coś tam wpadło.
A poza tym widać że to jakaś ściema bo po 1 baba pisze po polsku na polskiej stronie a sok jest zagraniczny, po 2 pisze coś o rozcięciu kartonu i zobaczeniu tego czegoś a na zdjęciach kartonik calutki :)
Bosz, najwiekszy problem tej baby to nie "w soku cos bylo" tylko "jak ja, MATKA, mogłam to podać dzieciom".
Zamiast skupić się na ostrzeganiu ludzi żeby widzieli co kupują, to skupia sie na narzekaniu na swoje kompetencje jako matki.
Co te madki maja we łbach, żeby najwiekszym ich problemem było zamartwianie sie czy jako matka jest dobrą matką.
@yankeers
Dokladnie. I jeszcze wysylaja zdjecia innym ludziom jakims dziwnym tworom i pytaniu sie na forach roznych znachorow "jakimi czarami sie tego pozbyc". Macierzynstwo niektorym babom tak pada na mozg ze nie maja poczucia wstydu - wysylaja na forach zdjecia swojego sluzu z pochwy i pytaja "czy to normalny sluz? jestem w 7 miesiacy ciazy" czy swojedzie dziecka ktore podczas kapieli narobilo do wanny , albo chwala sie ze syn ma wielkie przyrodzenie jako niemowle. Nie mowiac o bledach ortograficznych i braku przecinkow podczas pisania. Jak sie zazartuje ogolnie z dzieciakow, to sie taka madka obraza, jakby ktos zartowal konkretnie z jej dziecka. Strasznie bez dystansu sa te baby. No gleba umyslowa - nawet wyksztalcona i inteligentna kobieta po urodzeniu dziecka zmienia sie beton. Masakra. Powiedz to jakiejs, to ci oczy wydrapie i stwierdzi ze dzieci to najwiekszy skarb, ty jestes zerem, nie znasz tego, tak jej cisnienie skoczy jakby o zycie walczyla. I narobi tyle bledow ze strach patrzec.
A na democie jeszcze ten tekst "zaufalam producentowi jak kazda matka czy klient" xD Tak jakby "matka" i "klient" nie moglybyc jedna osoba. To takie podkreslanie na sile tego ze jest sie matka. Chwalenie sie swoim "osiagnieciem"
@yankeers
wiekszosc madek uwaza, ze "osobny byt" to kazdy inny czlowiek, ktory nie jest ich dzieckiem, zas ich dziecko to bostwo nad bostwami, a ona jest matka i opiekunka tego bostwa, i robi z siebie meczennice ale uwaza ze jest dziecko na to zasluguje, a jak jakas matka nie robi z siebie meczennicy, to jest zla leniwa baba nie zaslugujaca na dziecko i juz taka madka chce dzwonic po opieke spoleczna :D
@BlueAlien Tak! Madki takie są. Ja mam taki patent. Ile ma Twoje dziecko? Mniej niż 3 lata. Według naukowców statystyczny pies jest na poziomie intelektualnym 3, czasem 4 latka. Więc wniosek? Twój gówniak jest głupszy od psa! Tu czasem matka się może bronić, że pies nie umie mówić itp. Wtedy gotowa odpowiedź. Twój gówniak tez nie umie! LOL! Zwykle w tym momencie madka już wykrzykuje, że jej dziecko nie jest głupsze od psa i dzieci są bardziej cool... Wtedy ja przerywam jej i mówię: "Proszę Cię! Nigdy nie widziałem psa, który by zjadł własne gówno, albo wymazał sobie nim ryj! A gówniaki tak robią...". Żebyś widziała jak się wkurzają... Normalnie przyzwałem demona. Zawsze... Ale to ZAWSZE wtedy uśmiecham się najbardziej skurvvysyńsko jak tylko się da. :D
@yankeers Zawsze jak widzę taki post, że chore dziecko i co zrobić to mam ochotę odpisać: Wziąć do lekarza debilko? XD
"Kochani Dziadkowie. Dziś pierwszy raz poszedłem do szkoły. Zajęcia zaczęły się od lekcji wychowawczej. Nasza pani wychowawczyni powiedziała, że zawsze, ale to zawsze, trzeba mówić prawdę. W tej sprawie do Was piszę. Podczas ostatnich wakacji, które u Was spędzałem, pewnego dnia zszedłem do spiżarni, nasrałem do słoika i postawiłem go na półkę z konfiturami."
Dziadek chlasnął babkę w łeb i wrzeszczy:
- A mówiłem, że gówno! A ty nie, scukrzyło sie! Scukrzyło!
To nie jest sok, tylko napój o smaku wieloowocowym! Kupuje sie najtańszy syf, a później zaskoczenie że cos tam wpadło do kartonu w trakcie produkcji.
Trzeba takie sprawy przeanalizować na spokojnie.
Oskarżenie pod adresem producenta mogą być bezzasadne.
Zapewne istnieje system kontroli jakości i producent jest w stanie udowodnić, iż produkt wyszedł od niego w prawidłowym stanie. Jest nawet widoczny nadruk partii produkcyjnej.
To co jest na zdjęciu nie jest "robalem" tylko pleśnią. Wystarczy uszkodzenie kartonika na palecie, w magazynie, ciężarówce, albo w sklepie ktoś podniósł wieczko i paznokciem nacisnął zabezpieczenie i efekt po kilku dniach gotowy - zwykła pleśń, chociaż trzeba przyznać, że dorodna.
Gdyby sok był nawalony chemią, nic by na nim nie wyrosło, a tutaj chociaż widać, że masowa produkcja, ale coś tam jeszcze w jest w stanie żyć.
Trzeba też brać pod uwagę fakt, że czy nie są to działania konkurencji ?
Szczerze podziwiam Panią za takie oskarżenia rzucane publicznie - to może kosztować.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 kwietnia 2018 o 17:28
to nawet nie ejst sok tylko napój... Czegoś takiego nie daje sie dzieciom...
A myślałem, że będę jedyny z takim podejściem.
Jak można coś takiego pić a głupi ludzie wierzą w reklamy i obrazki że te napoje są robione z owoców.
Sluścić by się można było - trochę wysokoenergetycznego białka, a nie takie flaki w&@erdalacie ciule.
To po prostu ch*jnia z grzybnią, zresztą po co to kupowała skoro wie jakie te napoje są szkodliwe dla dzieci?
Kurde, dla mnie ta sytuacja jest dziwna z kilku powodów. Po pierwsze, w ogóle to nie pochodzi z PL dystrybucji i rozpętał się dym u nas. Powinna do nich napisać, a nie publicznie prać brudy. Po drugie cała ta historia, że dzieci piły soczek, wszystko było ok, i dopiero w połowie zobaczyli, że coś tam jest. Gdyby było, obijałoby się o ściany i byłoby słychać. Dla mnie to po prostu szukanie atencji na siłę, może myśli, że dostanie odszkodowanie.
To nie jest ani grzyb ani pleśń ani nic trującego :) Ale nie dziwię się oburzeniu, skojarzeniom i komentarzom bo wygląda to paskudnie i obrzydliwie i sam nie chciał bym tego znaleźć.
Niestety nie pamiętam jak to się nazywa. Kiedyś na Interii czytałem o tym w jakimś artykule. Taka skrzeplina może się wytworzyć w soku gdy czegoś tam jest za dużo, też nie pamiętam o co chodziło dokładnie ale zapamiętałem że w niektórych krajach świata takie gluty wytwarza się celowo i zjada ze smakiem :) Co bardziej dociekliwi niech pogrzebią na Interii to może znajdą. To był zdaje się artykuł o najbardziej obrzydliwych daniach świata.
Pytanie, gdzie ona to kupiła? Przecież Caprio ma na kartonie ma wszystko po Polsku napisane.
dziwna matka, jeśli to rzeczywiście pleśń to powinna od razu wyczuć, że wali a nie dzieciom wciskać... poza tym ciekawe ile to stało otwarte.... może dzieciak wrzucił do soku kawałek jedzenia i tak zarosło...
,,dziecią''
po cholerę napisała ile lat mają jej dzieci?
Kuhwa nie przy jedzeniu
Sok... Akurat. Bo wszystko co w kartonie to sok?
Faktycznie bardziej prawdopodobne, że w tej mieszance sztucznych składników jakieś życie się zakończyło, niż zaczęło. Ale nawet bez tego robala, jak to można dawać dzieciom?
@Kaizenpol w sedno
Nie sok tylko napój, a to różnica
no homunculus nie?