wkońcu... przecież od dawna sprawdzali mimo podania im papierkowej wersji.. i za brak papierka po 50zł od sztuki... druga sprawa to, że lepiej i tak wozić "papiren" z tym CEPikiem jest taki burdel... może się okazać, że samochód którym jedziesz nie istnieje
Faktycznie, to niesłychanie "głośny" projekt - głośny dlatego że nachalnie nagłaśniany jako kolejne dobrodziejstwo w ramach dobrej zmiany. Pomyślcie - jaki procent "zapomina" zabrać dokumentów, na czym polega istota wielkiego "ułatwienia", czyżby fakt że paru kwitków nie trzeba wozić... a co będzie jak gorliwy pan policjant nie połączy się swoim terminalem z bazą danych... puści nie sprawdzonego kierowce??? - przecież to ujma dla policaja...
Reasumując - pożyjemy zobaczymy - to dopiero "projekt" potem sejm, zakupienie kilku tysięcy terminalów dla radiowozów, uruchomienie systemu, przeszkolenie obsługi ... starczy pieniędzy????
różanecznik, drogi Januszu, gdyby nie wprowadzili tego ułatwienia to byś wylewał pomyje, że tego nie zrobili. Gdy wprowadzają tobie Januszu dalej nie pasuje, no niestety taki żywot Janusza o wszystko musi się przy---lać:/
@"~jjj85" - panie pouczający pedagogu - rozumiem że łatwiej poszczekiwać niż czytać ze zrozumieniem. To wprowadzane teraz z wielkim nagłośnieniem "ułatwienie" funkcjonowało już u schyłku NRD, przy ówczesnej technice - w każdym radiowozie policajów mogli sobie sprawdzić dokumenty - u nas to "supernowość" w sytuacji gdy z CEPIK dalej dzieją się jakieś cuda. O to chodzi, pozdrawiam Janusz!
Projekt ustawy - to jeszcze lata świetlne do tego, zanim będzie to obowiązujące prawo. Po pierwszym czytaniu może trafić "pod obrady komisji" albo "do zamrażarki" i tyle będzie z nowych przepisów. A znając nasze władze, raczej nie pozwolą sobie na to, by obywatelowi za bardzo ufać. Obywatel jest z gruntu podejrzany i jako taki zawsze powinien udowodnić swoją niewinność. Jak nie udowodni - to znaczy, że tym bardziej jest podejrzany, a może nawet i oskarżony (właściwie dlaczego nie, Ziobro powinien nad tym pomyśleć). A policja jest od "łapania złodziei", a nie od sprawdzania czy obywatel jest niewinny :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 kwietnia 2018 o 13:37
W sumie to dobrze... sęk w tym, że jeśli ktoś we mnie znowu wjedzie i będzie chciał polubownie załatwić sprawę, to nie uwierzę mu na słowo, że jest ubezpieczony i ma dokumenty. Będzie trzeba wezwać policję, więc delikwent dostanie mandat za spowodowanie niewielkiej nawet stłuczki, no chyba, że poleci szybko do domu po dokumenty, ze buta.
Robisz zdjęcia z kolizji (teraz każdy przy sobie ma chociazby telefon), spisujecie podstawowe dane z numerem rejestracyjnym samochodów i VIN i sprawa załatwiona poza tym i tak cwaniaki czesto dzwonią po Policje więc dużo to nie zmieni.
Czyli wprowadzili takie prawko jak w UK X lat temu. Tam nikt nie wozi żadnych dokumentów. Choc brak prawka przy sobie to lekka przesada to jednak dokumenty od samochodu są zbędne.
Kiedyś trafiłam na "łapankę". Samochód (van) z automatycznym zczytywaniem tablic rejestracyjnych, a kilka mil dalej policjant machający ręką w geście zapraszającym do zjechania w zatoczkę. Okazało się że w systemie wyświetliło im się że autko o takich numerach rejestracyjnych nie ma ważnego ubezpieczenia. Nie miałam przy sobie żadnych dokumentów, ale wystarczył e-mail w telefonie od ubezpieczyciela potwierdzający zawarcie umowy. Policjant wziął dane i poprosił "bazę " o sprawdzenie. Po chwili przeprosił za bezpodstawne zatrzymanie i pozwolił mi jechać dalej. W ich systemie nie wyświetliło się ubezpieczenie ważne od północy dnia poprzedniego. Od zatrzymania nie minęło więcej niż 15 minut:)
wkońcu... przecież od dawna sprawdzali mimo podania im papierkowej wersji.. i za brak papierka po 50zł od sztuki... druga sprawa to, że lepiej i tak wozić "papiren" z tym CEPikiem jest taki burdel... może się okazać, że samochód którym jedziesz nie istnieje
A teraz powoli i jeszcze raz.
Faktycznie, to niesłychanie "głośny" projekt - głośny dlatego że nachalnie nagłaśniany jako kolejne dobrodziejstwo w ramach dobrej zmiany. Pomyślcie - jaki procent "zapomina" zabrać dokumentów, na czym polega istota wielkiego "ułatwienia", czyżby fakt że paru kwitków nie trzeba wozić... a co będzie jak gorliwy pan policjant nie połączy się swoim terminalem z bazą danych... puści nie sprawdzonego kierowce??? - przecież to ujma dla policaja...
Reasumując - pożyjemy zobaczymy - to dopiero "projekt" potem sejm, zakupienie kilku tysięcy terminalów dla radiowozów, uruchomienie systemu, przeszkolenie obsługi ... starczy pieniędzy????
Co ma nie starczyć , jak braknie kolejny podatek się wymyśli:) Naród nie bydło, wszystko zniesie.
różanecznik, drogi Januszu, gdyby nie wprowadzili tego ułatwienia to byś wylewał pomyje, że tego nie zrobili. Gdy wprowadzają tobie Januszu dalej nie pasuje, no niestety taki żywot Janusza o wszystko musi się przy---lać:/
@"~jjj85" - panie pouczający pedagogu - rozumiem że łatwiej poszczekiwać niż czytać ze zrozumieniem. To wprowadzane teraz z wielkim nagłośnieniem "ułatwienie" funkcjonowało już u schyłku NRD, przy ówczesnej technice - w każdym radiowozie policajów mogli sobie sprawdzić dokumenty - u nas to "supernowość" w sytuacji gdy z CEPIK dalej dzieją się jakieś cuda. O to chodzi, pozdrawiam Janusz!
Dokumenty? Proszę sprawdzić CEPie
Projekt ustawy - to jeszcze lata świetlne do tego, zanim będzie to obowiązujące prawo. Po pierwszym czytaniu może trafić "pod obrady komisji" albo "do zamrażarki" i tyle będzie z nowych przepisów. A znając nasze władze, raczej nie pozwolą sobie na to, by obywatelowi za bardzo ufać. Obywatel jest z gruntu podejrzany i jako taki zawsze powinien udowodnić swoją niewinność. Jak nie udowodni - to znaczy, że tym bardziej jest podejrzany, a może nawet i oskarżony (właściwie dlaczego nie, Ziobro powinien nad tym pomyśleć). A policja jest od "łapania złodziei", a nie od sprawdzania czy obywatel jest niewinny :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 kwietnia 2018 o 13:37
Mocna słowa jak na gimnazjalistę
Wzrośnie popyt na lewe tablice rejestracyjne.
a Strasznie Sroga Kara za "niemanie" kwitów to 50zł
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 kwietnia 2018 o 15:11
W sumie to dobrze... sęk w tym, że jeśli ktoś we mnie znowu wjedzie i będzie chciał polubownie załatwić sprawę, to nie uwierzę mu na słowo, że jest ubezpieczony i ma dokumenty. Będzie trzeba wezwać policję, więc delikwent dostanie mandat za spowodowanie niewielkiej nawet stłuczki, no chyba, że poleci szybko do domu po dokumenty, ze buta.
Robisz zdjęcia z kolizji (teraz każdy przy sobie ma chociazby telefon), spisujecie podstawowe dane z numerem rejestracyjnym samochodów i VIN i sprawa załatwiona poza tym i tak cwaniaki czesto dzwonią po Policje więc dużo to nie zmieni.
Nie CEP a CEPIK ale widze ze ciezko dprawdzic jak dany system sie nazywa
@Szymek1990 CEPiK gwoli ścisłości.. spójniki w skrótach piszemy małą literą :)
Czyli wprowadzili takie prawko jak w UK X lat temu. Tam nikt nie wozi żadnych dokumentów. Choc brak prawka przy sobie to lekka przesada to jednak dokumenty od samochodu są zbędne.
A czy sąsiad ma auto z ważnym przeglądem, i czy ma opłacony podatek drogowy, to można samemu sprawdzić w dowolnej chwili ;)
Kiedyś trafiłam na "łapankę". Samochód (van) z automatycznym zczytywaniem tablic rejestracyjnych, a kilka mil dalej policjant machający ręką w geście zapraszającym do zjechania w zatoczkę. Okazało się że w systemie wyświetliło im się że autko o takich numerach rejestracyjnych nie ma ważnego ubezpieczenia. Nie miałam przy sobie żadnych dokumentów, ale wystarczył e-mail w telefonie od ubezpieczyciela potwierdzający zawarcie umowy. Policjant wziął dane i poprosił "bazę " o sprawdzenie. Po chwili przeprosił za bezpodstawne zatrzymanie i pozwolił mi jechać dalej. W ich systemie nie wyświetliło się ubezpieczenie ważne od północy dnia poprzedniego. Od zatrzymania nie minęło więcej niż 15 minut:)