No i w czym problem? Przecież zrobili to, co polecają wszyscy pro-lajfowcy. Masz urodzić, a później rób z dzieckiem co chcesz, kogo to interesuje. Super, że ktoś go adoptował, szkoda tylko, że nie każde dziecko z wadami genetycznymi ma to szczęście, że ktoś się nim zaopiekuje. Ba, że w ogóle może normalnie funkcjonować. Zespół Treachera Collinsa jest stosunkowo dość "łagodną" wadą, szkoda, że nie ma mowy np. o zespole Patau. Może dlatego, że dzieci z tym zespołem umierają bardzo szybko, więc ciężko przedstawić ich wspaniałe życie? Tak, tak, mydlcie ludziom dalej oczy, że wady genetyczne to tylko "kosmetyka".
Można spojrzeć na to też z innej strony. Jako na historię człowieka, któremu wiara nie pozwala się poddać leczeniu. "To nie byłbym już ja" A kto? "Bóg mnie takiego stworzył". Jakbym ja był taki, jak "Bóg mnie stworzył" nie byłbym w stanie napisać tego postu. Choc to akurat nie była wina Boga, tylko komplikacji przy porodzie.
~legwanszary - a pro-abrocjoniści polecaliby nie urodzić - tylko zabić już w zarodku.
A chłop jest szczęśliwy, nawet widać, że z kobietą. Martwy nie miałby na to żadnej szansy, więc skończ pier*olić kocopoły.
@Sherlock Holmes
W którym miejscu niby "pier*olę kocopoły"? Może dzieci z zespołem Patau jednak żyją szczęśliwie do jesieni życia? Nie? Umierają w większości w pierwszym roku życia? No patrz, jakoś do tego się nie potrafisz odnieść, bo i co miałbyś powiedzieć? Niech się rodzą i niech rodzice kilka miesięcy patrzą jak umierają, tak jest po Bożemu. Treacher Collins tak jak zespół Downa świetnie nadaje się do manipulacji, że niby wady genetyczne są tylko "kosmetyką", a ludzie z nimi są szczęśliwi mimo to. Niestety niekoniecznie.
@legwanszary akurat w Polsce najczęściej dokonuje si3 aborcii w przypadku pojawienia się syndromu Downa, mimo, że dotknięci nim mogą szczęśliwie żyć. Ten demot nie mówi o sytuacjach skrajnych, ale ogólnie o tym, że wady genetyczne nie rujnują życia i to jest bardzo optymistyczne i pozytywne.
@Rej "wady genetyczne nie rujnują życia" - owszem, niektóre wady genetyczne pozwalają na w miarę normalne funkcjonowanie w społeczeństwie, ale niektóre powodują powolne umieranie dzieci na oczach zrozpaczonych rodziców, więc Twoja wypowiedź jest półprawdą. Problem w tym, że pro-lajfowcy chcą aby ŻADNA ciąża nie mogła zostać przerwana. Wady genetyczne to nie tylko zespół Downa, z którym dzieci "szczęśliwie żyją", (bo nie mają pojęcia o rzeczywistości i problemach), a później zostają bez rodziców, którzy otaczali ich kloszem i już tak cukierkowo nie jest, tylko o tym się nie wspomina, bo to nie medialne. To też bardzo ciężkie zespoły, w których ciężko mówić o "szczęśliwym życiu". Wolałabym się nigdy nie urodzić niż przeżyć rok cierpiąc, podobnie nie chciałabym urodzić dziecka skazanego na powolne umieranie.
@legwanszary przecież to właśnie piszę: że *niektóre* - a śmiem twierdzić, że nawet większość wad nie rujnuje życia. To przecież oczywiste. Przypadki skrajne powinny być osobno regulowane, a pro-lifeowcy apelują o poszanowanie nawiększej wartości, jaką jest ludzkie życie i nie spisywanie go tak łatwo na straty. Pomyśl np. o zmarłym niedawno Stevenie Hawkingu. Praktycznie niezdolny do życia, ale (oczywiście z odpowiednim wsparciem i funduszami) ile dał ludzkości. Oczywiście nie jest to przypadek, w którym dziecko umiera niedługo po porodzie, ale chodzi mi o to, że nie jest tak łatwo ocenić, "co z kogo będzie" i że z kogoś "nic nie będzie". To niesprawiedliwe. Problemy medyczne powinny napędzać rozwój badań nad leczeniem wad genetycznych i dawaniem możliwości życia. Tak samo Państwa powinny skupić się na programach ułatwiających życie rodzinom z osobami dotkniętymi chorobą genetyczną. Chodzi o konstruktywne rozwiązania zamiast pozbywania się problemu przez aborcję.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 maja 2018 o 11:02
Chodzi o te tatuaże ? Obrzydliwe ale żeby porzucać
No i w czym problem? Przecież zrobili to, co polecają wszyscy pro-lajfowcy. Masz urodzić, a później rób z dzieckiem co chcesz, kogo to interesuje. Super, że ktoś go adoptował, szkoda tylko, że nie każde dziecko z wadami genetycznymi ma to szczęście, że ktoś się nim zaopiekuje. Ba, że w ogóle może normalnie funkcjonować. Zespół Treachera Collinsa jest stosunkowo dość "łagodną" wadą, szkoda, że nie ma mowy np. o zespole Patau. Może dlatego, że dzieci z tym zespołem umierają bardzo szybko, więc ciężko przedstawić ich wspaniałe życie? Tak, tak, mydlcie ludziom dalej oczy, że wady genetyczne to tylko "kosmetyka".
W sumie to nawet niebrzydki
Można spojrzeć na to też z innej strony. Jako na historię człowieka, któremu wiara nie pozwala się poddać leczeniu. "To nie byłbym już ja" A kto? "Bóg mnie takiego stworzył". Jakbym ja był taki, jak "Bóg mnie stworzył" nie byłbym w stanie napisać tego postu. Choc to akurat nie była wina Boga, tylko komplikacji przy porodzie.
~legwanszary - a pro-abrocjoniści polecaliby nie urodzić - tylko zabić już w zarodku.
A chłop jest szczęśliwy, nawet widać, że z kobietą. Martwy nie miałby na to żadnej szansy, więc skończ pier*olić kocopoły.
@Sherlock Holmes
W którym miejscu niby "pier*olę kocopoły"? Może dzieci z zespołem Patau jednak żyją szczęśliwie do jesieni życia? Nie? Umierają w większości w pierwszym roku życia? No patrz, jakoś do tego się nie potrafisz odnieść, bo i co miałbyś powiedzieć? Niech się rodzą i niech rodzice kilka miesięcy patrzą jak umierają, tak jest po Bożemu. Treacher Collins tak jak zespół Downa świetnie nadaje się do manipulacji, że niby wady genetyczne są tylko "kosmetyką", a ludzie z nimi są szczęśliwi mimo to. Niestety niekoniecznie.
@legwanszary akurat w Polsce najczęściej dokonuje si3 aborcii w przypadku pojawienia się syndromu Downa, mimo, że dotknięci nim mogą szczęśliwie żyć. Ten demot nie mówi o sytuacjach skrajnych, ale ogólnie o tym, że wady genetyczne nie rujnują życia i to jest bardzo optymistyczne i pozytywne.
@Rej "wady genetyczne nie rujnują życia" - owszem, niektóre wady genetyczne pozwalają na w miarę normalne funkcjonowanie w społeczeństwie, ale niektóre powodują powolne umieranie dzieci na oczach zrozpaczonych rodziców, więc Twoja wypowiedź jest półprawdą. Problem w tym, że pro-lajfowcy chcą aby ŻADNA ciąża nie mogła zostać przerwana. Wady genetyczne to nie tylko zespół Downa, z którym dzieci "szczęśliwie żyją", (bo nie mają pojęcia o rzeczywistości i problemach), a później zostają bez rodziców, którzy otaczali ich kloszem i już tak cukierkowo nie jest, tylko o tym się nie wspomina, bo to nie medialne. To też bardzo ciężkie zespoły, w których ciężko mówić o "szczęśliwym życiu". Wolałabym się nigdy nie urodzić niż przeżyć rok cierpiąc, podobnie nie chciałabym urodzić dziecka skazanego na powolne umieranie.
Wygląda jakby w edytorze postaci w zakładce twarz kliknął "losowa"
@legwanszary przecież to właśnie piszę: że *niektóre* - a śmiem twierdzić, że nawet większość wad nie rujnuje życia. To przecież oczywiste. Przypadki skrajne powinny być osobno regulowane, a pro-lifeowcy apelują o poszanowanie nawiększej wartości, jaką jest ludzkie życie i nie spisywanie go tak łatwo na straty. Pomyśl np. o zmarłym niedawno Stevenie Hawkingu. Praktycznie niezdolny do życia, ale (oczywiście z odpowiednim wsparciem i funduszami) ile dał ludzkości. Oczywiście nie jest to przypadek, w którym dziecko umiera niedługo po porodzie, ale chodzi mi o to, że nie jest tak łatwo ocenić, "co z kogo będzie" i że z kogoś "nic nie będzie". To niesprawiedliwe. Problemy medyczne powinny napędzać rozwój badań nad leczeniem wad genetycznych i dawaniem możliwości życia. Tak samo Państwa powinny skupić się na programach ułatwiających życie rodzinom z osobami dotkniętymi chorobą genetyczną. Chodzi o konstruktywne rozwiązania zamiast pozbywania się problemu przez aborcję.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 maja 2018 o 11:02