Jak dziadek chce mieszkać to niech sobie mieszka. Co tutaj komu do tego?
Natomiast uważam,że jedna osoba nie powinna wstrzymywać procesów inwestycyjnych i budowy nowych mieszkań bo coś mu się nie podoba. Powinien dostać godziwe odszkodowie i sprzedać tą chałupkę.
@PrawaRacja To zdecyduj się czy 'niech sobie mieszka' czy 'Powinien dostać godziwe odszkodowie i sprzedać tą chałupkę.' bo jedno z drugim jest sprzeczne. Jedna osoba jak najbardziej ma prawo wstrzymywać co mu się podoba jeśli ktoś chce coś odwalać na jego ziemi, a on sobie tego nie życzy. Nie ma obowiązku sprzedawania i nie wiem jakim prawem chcesz kogoś wyrzucać z jego własnej działki i dawać odszkodowanie? Kupił to jest jego i choćby chciał tam złośliwie trzymać pustą działkę zarastającą krzakami to jego sprawa.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 maja 2018 o 21:54
@PrawaRacja Ja natomiast uważam inaczej. Wyobraź sobie, że kupiłeś/dostałeś piękną działkę, wybudowałeś tam dom z garażem i basenem. A tu wpada developer ze wsparciem miasta (łapóweczki) i Cię wywłaszcza. Bo on na tym zarobi milionym a ty dostaniesz x2 więcej i niż wydałeś, a musisz znowu szukać działki, załatwiać pozwolenia na budowę, suzkać majstrów i cały ten syf od nowa. A potem znowu przyhcodzi kolejny dev i Cię wywłaszcza. Dotarło?
@DexterHollandRulez Nikt przecież dziadka nie wyrzucił tylko sobie mieszka dalej. Więc jak dla mnie problemu nie ma. Ciężko mi się wypowiadać na temat bo nie wiem ile mu przyznali odszkodowania za ten domek. Jeżeli mu przyznali przykładowo 3 razy tyle co to jest warte to powinien się zgodzić i tyle. Jeżeli się nie zgodził to znaczy,że jest zwyczajnie złośliwy.
@~Zzz7 Odszkodowanie za wywłaszczenie przyznaje się w kwocie wartości nieruchomości. Jeżeli dom jest warty 1mln zł, a ktoś mi da 2 mln zł to czemu miałbym się nie zgodzić? To taka argumentacja rolnika-wstrzymajmy budowę autostrady bo to moja ziemia i jestem przeciwko. A trudno,że przez brak tej autostrady ginie masa ludzi.....
@PrawaRacja Nikt go nie wyrzucił bo w świetle prawa nie może, ale stara się go stamtąd wywalić poprzez uprzykrzanie mu życia na jego własnej działce, o czym jest demot. I to nie jest ważne czy mu zaproponowali 3 razy tyle czy 10 razy tyle, to jest stary człowiek u kresu życia, który chce mieć święty spokój i spędzić swoje ostatnie chwile w miejscu, które zna, do którego jest przywiązany i w którym się czuje dobrze. Dla dwudziestoparolatka przeprowadzka to może być takie bezproblemowe hop-siup, ale starzy ludzie to co innego - jest im się trudniej poruszać, trudniej uczyć nowych rzeczy, są bardziej przywiązani do miejsca zamieszkania bo zazwyczaj znają wszystkich sąsiadów, są po imieniu z okolicznymi sklepikarzami i tak dalej...
Po pierwsze to gdzie jest kur*a ustawowe 3 m od drugiego bloku? Ni ale ch.j to mogli obejść ale wysokość budynku nie mieści się w żadnym paragrafie chyba że kopertowym. Na miejscu dziadka smrodziłbym regularnie na swojej działce legalnym sposobami żeby nikt nie chciał tam mieszkać. Oczywiście dałbym też info do mediów że nie zamierzam popełnić samobójstwa:-)
Jeśli to jest budynek komunalny albo spółdzielczy, to można lokatorów wywłaszczyć bez problemu. Ale w przypadku domku jednorodzinnego (czyli, domyślnie, stanowiącego własność, wraz z działką) - to już nie tak łatwo. Tzn. można, gdy chodzi o budowę autostrady albo linii kolejowej, ale na pewno nie deweloperskiego bloku. Tak więc, fajna bajeczka, ale to nie to.
Zapewne jest to "rozbudowa siedliska", czy jakoś tak. Myk stosowany tam, gdzie siedzi konserwator zabytków, albo krajobraz podlega jakiejś ochronie.
@daclaw No przecież właśnie chodzi o to że developer nie ma możliwości wyrzucić go przy pomocy kruczków prawnych czy formalności, więc próbuje go skłonić do dobrowolnej sprzedaży poprzez oferowanie wysokich sum i obniżanie staruszkom komfortu życia na rzeczonej działce
Między budynkami murowanymi powinno być min. 8m. Przy drewnianych budynkach odległośc ta wzrasta o 100%. Jednakże są "wyjątki", dzięki którym można się zbliżyć bezpośrednio do granicy - wszystko na legalu zgodnie z prawem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 maja 2018 o 15:21
To możliwe tylko zagranicą. W Polsce developer ma taką "siłę perswazji" że dziadkowie przypadkowo szybciej opuściliby ten ziemski padół gdyby stawiali taki opór;)
Gdybym ja chciał się budować na własnej działce, to od razu miałbym pewne wymagania spełnić... że ściana budynku musi być w pewnej odległości od terenu sąsiada.. od jego zabudowań itp itd... a tu proszę... "przykleją" się prawie i mogą? Prawo równe dla wszystkich... ?
i macie ten swój "wolny rynek".
Jak dziadek chce mieszkać to niech sobie mieszka. Co tutaj komu do tego?
Natomiast uważam,że jedna osoba nie powinna wstrzymywać procesów inwestycyjnych i budowy nowych mieszkań bo coś mu się nie podoba. Powinien dostać godziwe odszkodowie i sprzedać tą chałupkę.
@PrawaRacja To zdecyduj się czy 'niech sobie mieszka' czy 'Powinien dostać godziwe odszkodowie i sprzedać tą chałupkę.' bo jedno z drugim jest sprzeczne. Jedna osoba jak najbardziej ma prawo wstrzymywać co mu się podoba jeśli ktoś chce coś odwalać na jego ziemi, a on sobie tego nie życzy. Nie ma obowiązku sprzedawania i nie wiem jakim prawem chcesz kogoś wyrzucać z jego własnej działki i dawać odszkodowanie? Kupił to jest jego i choćby chciał tam złośliwie trzymać pustą działkę zarastającą krzakami to jego sprawa.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 maja 2018 o 21:54
@PrawaRacja Ja natomiast uważam inaczej. Wyobraź sobie, że kupiłeś/dostałeś piękną działkę, wybudowałeś tam dom z garażem i basenem. A tu wpada developer ze wsparciem miasta (łapóweczki) i Cię wywłaszcza. Bo on na tym zarobi milionym a ty dostaniesz x2 więcej i niż wydałeś, a musisz znowu szukać działki, załatwiać pozwolenia na budowę, suzkać majstrów i cały ten syf od nowa. A potem znowu przyhcodzi kolejny dev i Cię wywłaszcza. Dotarło?
@DexterHollandRulez Nikt przecież dziadka nie wyrzucił tylko sobie mieszka dalej. Więc jak dla mnie problemu nie ma. Ciężko mi się wypowiadać na temat bo nie wiem ile mu przyznali odszkodowania za ten domek. Jeżeli mu przyznali przykładowo 3 razy tyle co to jest warte to powinien się zgodzić i tyle. Jeżeli się nie zgodził to znaczy,że jest zwyczajnie złośliwy.
@~Zzz7 Odszkodowanie za wywłaszczenie przyznaje się w kwocie wartości nieruchomości. Jeżeli dom jest warty 1mln zł, a ktoś mi da 2 mln zł to czemu miałbym się nie zgodzić? To taka argumentacja rolnika-wstrzymajmy budowę autostrady bo to moja ziemia i jestem przeciwko. A trudno,że przez brak tej autostrady ginie masa ludzi.....
@PrawaRacja Nikt go nie wyrzucił bo w świetle prawa nie może, ale stara się go stamtąd wywalić poprzez uprzykrzanie mu życia na jego własnej działce, o czym jest demot. I to nie jest ważne czy mu zaproponowali 3 razy tyle czy 10 razy tyle, to jest stary człowiek u kresu życia, który chce mieć święty spokój i spędzić swoje ostatnie chwile w miejscu, które zna, do którego jest przywiązany i w którym się czuje dobrze. Dla dwudziestoparolatka przeprowadzka to może być takie bezproblemowe hop-siup, ale starzy ludzie to co innego - jest im się trudniej poruszać, trudniej uczyć nowych rzeczy, są bardziej przywiązani do miejsca zamieszkania bo zazwyczaj znają wszystkich sąsiadów, są po imieniu z okolicznymi sklepikarzami i tak dalej...
W Krakowie pana Majchrowskiego takie przypadki zadarzają się cały czas a właściecielom domów jakoś nikt nie płaci....
Po pierwsze to gdzie jest kur*a ustawowe 3 m od drugiego bloku? Ni ale ch.j to mogli obejść ale wysokość budynku nie mieści się w żadnym paragrafie chyba że kopertowym. Na miejscu dziadka smrodziłbym regularnie na swojej działce legalnym sposobami żeby nikt nie chciał tam mieszkać. Oczywiście dałbym też info do mediów że nie zamierzam popełnić samobójstwa:-)
Jeśli to jest budynek komunalny albo spółdzielczy, to można lokatorów wywłaszczyć bez problemu. Ale w przypadku domku jednorodzinnego (czyli, domyślnie, stanowiącego własność, wraz z działką) - to już nie tak łatwo. Tzn. można, gdy chodzi o budowę autostrady albo linii kolejowej, ale na pewno nie deweloperskiego bloku. Tak więc, fajna bajeczka, ale to nie to.
Zapewne jest to "rozbudowa siedliska", czy jakoś tak. Myk stosowany tam, gdzie siedzi konserwator zabytków, albo krajobraz podlega jakiejś ochronie.
@daclaw No przecież właśnie chodzi o to że developer nie ma możliwości wyrzucić go przy pomocy kruczków prawnych czy formalności, więc próbuje go skłonić do dobrowolnej sprzedaży poprzez oferowanie wysokich sum i obniżanie staruszkom komfortu życia na rzeczonej działce
Między budynkami murowanymi powinno być min. 8m. Przy drewnianych budynkach odległośc ta wzrasta o 100%. Jednakże są "wyjątki", dzięki którym można się zbliżyć bezpośrednio do granicy - wszystko na legalu zgodnie z prawem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 maja 2018 o 15:21
To możliwe tylko zagranicą. W Polsce developer ma taką "siłę perswazji" że dziadkowie przypadkowo szybciej opuściliby ten ziemski padół gdyby stawiali taki opór;)
Gdybym ja chciał się budować na własnej działce, to od razu miałbym pewne wymagania spełnić... że ściana budynku musi być w pewnej odległości od terenu sąsiada.. od jego zabudowań itp itd... a tu proszę... "przykleją" się prawie i mogą? Prawo równe dla wszystkich... ?
Ciekawe czy ten Pan nie sprzedaje przypadkiem balonów w zoo....
A co z prawem budowlanym stanowiącym, że pomiędzy granicą działki a ścianą konstrukcji musi być chyba minimum 1 metr odległości?
Nawet ciekawie to wygląda, lubię takie dziwadła, dodają kolorytu otoczeniu. Chciałbym zobaczyć efekt końcowy.
Deweloper zły a dziadek dobry, deweloper zły a dziadek dobry, deweloper zły a dziadek dobry, powtarzaj za mną, deweloper zły...
Ten dom wygląda jakby był w połowie ucięty
Bo tam chyba jakas izolacje wstawili miedzy sciany, bo tak na "goło" się stykać nie mogą...
nie to żebym się znał ale prawo budowlane w Polsce zabrania budowy w tak małej odległości od innego budynku