Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
133 149
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~umbrtoecolog
-1 / 1

o cholera... umieram...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lech2
-1 / 11

Nie ma to jak wciskać niepotrzebny szajs ludziom strasząc ich wyimaginowanym zagrożeniem. Zdradzę wam straszliwą prawdę o azotanach - nawet gdyby ten miernik pokazywał faktyczne stężenie (w co szczerze wątpię), to niestety zjadając sałatę z super ekologicznych upraw zjecie więcej azotanów niż jest w kilogramie tych "niebezpiecznych" truskawek. Przyrząd generalnie niepotrzebny, a normy zawartości azotanów są bzdurne. Jedno warzywo ma dopuszczalna normę 1500 inne 100. Nie dlatego, że azotany z jednego warzywa są bardziej toksyczne. Normy ustalono dawno temu na podstawie tego ile azotanów zawierały wówczas przeciętnie najpopularniejsze odmiany danego warzywa czy owocu. Czasy się zmieniły, powstały nowe odmiany o odmiennej tendencji do gromadzenia azotanów, normy zostały stare. Proponuje sprawdzić tym przyrządem stężenie azotanów w truskawkach tej samej odmiany z super ekologicznych upraw. Można się bardzo zdziwić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 czerwca 2018 o 23:12

B bardu
-2 / 2

@lech2 OK. Zjadłeś kiedyś 1kg sałaty w 15 minut ? Jak siadam do truskawek to nie takie rekordy się pobijało :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lech2
+5 / 9

@bardu proponuje czytać ze zrozumieniem. Normy azotanów dla sałaty jest 45 x wyższa niż dla truskawek i wynosi 4500. Więc zjedz 100g sałaty za jednym razem a spożyjesz więcej azotanów niż jest kg tych "niebezpiecznych" truskawek. Norma dla buraków, ziemniaków, kapusty to bodajże 1500. A mimo to warzywa są zdrowe i redukują ryzyko nowotworów. Kolejny sprzęt do nabijania naiwniaków w butelkę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bardu
-4 / 4

@lech2 Z moim czytaniem ze zrozumieniem jest wszystko ok, to ty nie zrozumiałeś, co napisałem :) Pozdrawiam ! :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
0 / 0

@lech2
Panowie i Panie same azotany nie są jeszcze szkodliwe dla zdrowia. Problem zaczyna się, gdy w trakcie reakcji chemicznych (przy ciągłym pakowaniu w nie azotu i złym przechowaniu) azotany przekształcają się w toksyczne azotyny. Najbardziej narażone na to są warzywa u których spożywa się zielone części, np.: sałata i kapusta.

Gdybyśmy tak patrzyli i sprawdzali zawartość azotanów w warzywach i owocach, to nic nie jedlibyśmy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lech2
0 / 0

@Liscwtrakciespadania załóżmy że chce porównać. Tylko co mu to da?
To w sumie prosta kwestia. Najpierw potrzebne są dowody że te azotany w warzywach i owocach są faktycznie szkodliwe. Każdy może stawiać różne hipotezy, może snuć teoretyczne rozważania. Tylko proste pytanie - czy ktoś je udowodnił. Ja jedynie spotkałem sie z dowodami na to, że warzywa są zdrowe i zapobiegają nowotworom i ludzie poza specyficznymi chorobami (np. alergią na dane warzywa, niektórymi chorobami jelit) powinni je jeść. A jednocześnie warzywa są głównym źródłem azotanów w diecie. To może te azotany w warzywach są zdrowe? Może czym więcej azotanów tym lepiej?
No ale dobrze załóżmy że teoretyczne rozważania o szkodliwości azotanów w warzywach są słuszne. I powinniśmy sprawdzać zawartość azotanów. Na pierwszy rzut oka widać, że sprzęt nie będzie podawał miarodajnych wyników. Ostatni raz w takie oznaczenia bawiłem się na studiach lata temu ale zasady są niezmienne. Sprzęt niezależnie od zastosowanej metody wymaga regularnej kalibracji, próby kontrolnej, płukania wodą destylowaną itp. itd. Inaczej pokazuje głupoty. W tym urządzeniu nic takiego nie przewidziano.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adawo
-1 / 1

Nie podsypiesz, nie urośnie, a "miastowe wszystko zjedzo" - podstawowa zasada polskiego rolnictwa. Druga - "tamtej rajki nie syp, te są dla nas".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marucha79
+1 / 1

@adawo Źle stawiasz sprawę - konsumenci chcą dużych i ładnie wyglądających owoców, więc rolnik sypnie nawóz, opryska przeciw grzybom i szkodnikom. Jeśli tego nie zrobi, jako klient nawet nie spojrzysz na jego towar.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ArcziN
0 / 0

Znajoma ściągnęła na telefon aplikację, która skanując kod kreskowy pokazuje jakie składniki znajdują się w produkcie i czy są one zdrowe. Gdy nocowaliśmy razem na konwencie, razem z chłopakiem kupili sobie na śniadanie jakieś pieczywo, serki, pomidory i inne produkty nie kojarzące się z niezdrową żywnością. Skanowała wszystkie kody po kolei i wyszło na to, że wszystko co mieli było albo niezdrowe, albo wręcz niebezpieczne. Ja w tym czasie kupiłem whisky i gotowe dania w kubkach. Skanowanie wykazało, że to samo zdrowie :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem