"Ale 200 złotych to już się nie daje, Nie te czasy." - i słusznie - teraz pary młode nie wymagają drogich prezentów, czy dużych pieniędzy. 50 zł. byłoby w sam raz.
@abc12 Nie masz racji. To co kuzynka powiedziała było częściowo poprawne. 200zł się nie daje bo to grosze w porównaniu z wydatkiem jakie trzeba ponieść za zaproszenie 1 osoby. Zatem jeśli ktoś chce coś dać to niech to będzie co najmniej 400-500zł. Znów jeśli nie chce tyle dać to lepiej nic nie daje. Zatem jeśli kuzynka już chciała coś mówić o kasie to powinno to brzmieć: "Wiesz nie dawaj nam kasy. Wiemy w jakiej jesteś sytuacji, więc nawet jeśli dałabyś nam 200zł to to jest tyle co nic."
~scadfvgb: Przypominam, że koszty imprezy ponosi zapraszający, a nie zapraszany. Nie stać cię na wystawne wesele, to zrób skromniejsze, albo nie rób wcale. Ale nie żądaj od gości, aby je sfinansowali.
Jeszcze trochę, a do zaproszenia będzie dołączany kosztorys imprezy (z podróżą poślubną włącznie), a przed wejściem do sali weselnej młodzi będą sprawdzać dowody wpłaty.
@dfhhhfg haha dobre. Gdzie mogę tak tanio urządzić wesele? Poproszę nazwę restauracji. Mieszkam na Opolszczyźnie. 3 lata temu miałem ślub i za 1 osobę płaciłem 500zł. Była to najtańsza opcja jaką znalazłem (odwiedziłem 10 restauracji, które znajdowały się nie dalej niż 30km od kościoła) w przypadku wesela 2 dniowego. Nie wliczyłem w to żadnych dodatków typu zespół, alkohol, nocleg.
@niemoje Gadasz bez logiki. Jeśli kasa z wesela nie jest po to by wspomóc młodą parę to po co w ogóle tą kasę dawać? Oczywiście każdyby sobie życzył, żeby wesele było za free. Przyjść, najeść się, wypić i potańczyć ale niestety realia takie nie są. Gadałem z wieloma osobami przed i po ich ślubie i wszyscy stwierdzili to samo "jak już dać to tak by choć trochę pomóc, a jak nie to w ogóle nie dawać bo to dla nich bez znaczenia". Spotkałem się też z sytuacją kiedy znajomemu 1/3 osób odmówiła przyjścia przy czym on poszedł na ich wesele i kupił drogi prezent. Kolejne to to, że skoro młoda para się stara by było jak najlepiej to niech goście też się postarają. Zauważ, ze goście też mają wymagania. Jakbyś postawił namiot i zamówił jakiś niesmaczny katering to naraz wszyscy zaczną marudzić pomimo, że nie wydali ani grosza (zakładając, że nie dali prezentów). W przypadku wesela obie strony muszą się starać, a nie tylko młoda para, a reszta może się bawić i korzystać.
@ cdfvgbh Albo jesteś trolem albogłupkiem. Siostra miała wesele w tamtym tygodniu i płaciła 230 zł za osobe + DJ. Ale to w centrum Wrocławia a nie w "bogatym" Opolu gdzie krzyczą 500 zł za osobe :DDD.
Chyba żona zrobiła na połowę kosztów albo jesteśnieogarnięty i nie zrozumiałeś że mówili o cenie za parę. Przykładowy cennik z Wrocławia /wedding pl/sale-weselne/wroclaw . - od 150 zł. Pewnie realnie z 250. Wyjdź ze świata swoich fantazji.
@cdfvgbh W przyszłym roku idziemy na wesele we Wrocławiu - podkreślam WE Wrocławiu, nie gdzieś 30km od Opola.... Koszty za 2 dni z noclegiem dla gości to koszt 350 zł za osobę. Jeśli Ty za swoje wesele za osobę zapłaciłeś 500zł, to albo musisz być niezłym frajerem albo księciu masz żonę księżniczkę i ciągle wyznajecie komunistyczną zasadę zastaw się a postaw się.
Za miesiąc idę na ślub i przyjęcie kuzynki, która wyraźnie zaznaczyła nam, że przyjęcie robią dla siebie i rodziny, żeby się spotkać wszyscy i móc z nimi świętować tą okazję, a nie po to żeby pozbierać koperty i nie życzą sobie żadnych zobowiązujących "prezentów".
Nawet gdybym miał zamiar dać jej 3 stówy czy nawet 5 stów
i nawet gdybym i tak miał zamiar pójść bez dziecka,
to po takiej gadce nie poszedłbym tam wcale.
@franciszekkimono I w zasadzie wszystko jest na swoim miejscu.
Masz pełne prawo nie przyjść, jeżeli Ci się coś nie podoba, tak samo jak wystawiający uroczystość mają pełne prawo wystawić wesele bez dzieci ;).
@franciszekkimono Zgadzam się. Zapraszanie bez dzieci to takie dziadowanie - nie stać mnie by zaprosić wszystkich, a skoro dzieci nie płacą to można ich pominąć... Jednym słowem wesele dla kasy.
A może ktoś nie chce robić wesela na ponad 300 osób (dzieci mojego kuzynostwa i mojego narzeczonego to około 100) i zapraszać całe przedszkole, tym bardziej, że te dzieci się ledwo kojarzy. Już nie mówiąc o tym, że sami rodzice (kuzynostwo) mi mówili, iż wolą przyjść bez dzieci i się wybawić niż cały wieczór poświęcić na pilnowanie dzieci. A jak ktoś jest w sytuacji, że nie ma gdzie dzieci zostawić, to mówię, że bez problemu może przyjść w takim wypadku całą rodzinką ;)
Dla dzieci są kinderbale - nie ma alkoholu, a jest nadzór dorosłych. Wesela są dla dorosłych - jest alkohol, rozmaite zabawy, czasem frywolne przyśpiewki i rubaszne żarty, że nie wspomnę o gościach w stanie "wskazującym na nadużycie". Trzeba mieć nie po kolei w głowie, żeby narazić dziecko na oglądanie pijackich ekscesów (których się nie da wykluczyć).
Kuzynka miała prawo nie chcieć dzieci na swoim weselu, ale tłumaczenie tego "kosztami" - to dno i pół metra mułu. Gościa - singla zaprasza się "z osobą towarzyszącą"; co wtedy z "dodatkowymi kosztami"?
W sumie wyszło bardzo szczere zaproszenie: "masz przyjść sama, z dużą ilością kasy". Milutko. Odpowiedź może być tylko jedna: "przyjmijcie moje najlepsze życzenia, bo nie będziemy mieli okazji się spotkać".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 czerwca 2018 o 12:17
@niemoja Wesele to impreza rodzinna, a dzieci też są rodziną. Byłem na niejednym weselu, gdzie były dzieci i w niczym nie przeszkadzały-tańczyły, bawiły się, tym bardziej, że było ich sporo. Wesele bez dzieci to szczyt egoizmu
@niemoja
@lowelas
@KotMaAleAlaMaKota
Wesele to przede wszystkim uroczystość pobranej pary i to oni decydują, jak ma wyglądać - również czy chcą na niej dzieci, czy też nie. Oczywiście - muszą wtedy zrozumieć, że niektóre osoby posiadające dzieci, a nie mające ich z kim zostawić (albo nie posiadające funduszy na niańkę), mogą nie przyjść.
Jednak nie uważam tego za egoizm. Egoizmem jest za to obrażanie się, że ktoś może nie chcieć na swojej wyjątkowej uroczystości dzieci. Nie wszyscy je kochają i trzeba to uszanować.
@lowelas @KotMaAleAlaMaKota Sprawdza się jeżeli w rodzinie jest więcej dzieci - jeżeli jest ich jedno-dwoje w drastycznie różnym wieku już nie do końca. Poza tym obecnie coraz częściej pojawia się trend, że dzieci ma nie być tam, gdzie pojawia się alkohol - poniekąd słuszny...
@ cdfvgbh Albo jesteś trolem albogłupkiem. Siostra miała wesele w tamtym tygodniu i płaciła 230 zł za osobe + DJ. Ale to w centrum Wrocławia a nie w bogatym Opolu gdzie krzyczą 500 zł za osobe :D.
Chyba żona zrobiła na połowę kosztów albo jesteśnieogarnięty i nie zrozumiałeś że mówili o cenie za parę. Przykładowy cennik z Wrocławia /wedding pl/sale-weselne/wroclaw . - od 150 zł. Pewnie realnie z 250. Wyjdź ze świata swoich fantazji.
Pewnie ktoś z zaproszonych wcześniej gości jej odmówił i "zwolnilo" się miejsce. Takiego zaproszenia bym nie przyjęła, bo czulabym się jak zapchajdziura
Imprezy weselne to obecnie kretyństwo !
Znajomi robili wesele na 120 osób, kamery, drony, limuzyny itp... Wydali prawie 100 tys zł !
Później żale, bo goście mało dali w kopertach i ledwo na imprezę wystarczyło, a oni przy takiej imprezie liczyli że gości będą dawać koperty po 5 tysiaków.
TO JEST CHORE !
Kiedy ludzie zaczną robić wesela jak Niemczech, czy Holandii.
Ślub o godz 15:00, poczęstunek w knajpce dla najbliższej rodziny i młodzi wyjeżdżają na miesiąc miodowy.
U nas musi być "zastaw się, a postaw się" weź kredyt, weź zespół za 10 tys, bo jak drogi to pewnie dobry, chociaż nikt ich nie słyszał itp....
Odmawiam nawet najbliższej rodzinie bo nienawidzę tego idiotycznego zjawiska jakim jest wesele. Fałsz, kretyńskie obyczaje, jeszcze bardziej kretyńska muzyka, nachlane towarzystwo ględzące od rzeczy...
@LocosPPG Nie wiem czemu Cię zminusowali, bo piszesz prawdę. Większość wesel to nieporozumienie, a koszty rzędu 100tys to w ogóle absurd... Połowa mieszkania za jedną noc...
@RomekC Po pierwsze to są miejscowości gdzie mieszkanie kosztuje właśnie 80tys i to nie pojedyncze a całe miasteczka, wsie - przejrzyj ogłoszenia. Po drugie gdzie napisałam, że chodzi o wesele na 100osób w cenie 40tys? Zresztą ciężko przy 100 osobach się w tej kwocie zmieścić. W knajpie to 200zł za osobę bez ciast, owoców, alkoholu. Do tego zespół, fotograf, ubrania, dojazd, dekoracje, kwiaty, opłaty na kościół, paczki dla gości, a często również noclegi dla dalszej rodziny w hotelu. Sam makijaż panny młodej to wydatek 300zł plus oczywiście próbny 150...
@LocosPPG Nie ma takiej konieczności. Ja jak brałem ślub, to nie było DJa, zespołu, mocnego alkoholu ani tańców. Bardziej uroczysty obiad, możliwość spotkania się i pogadania z rodziną i znajomymi i tyle.
Jeżeli ktoś myśli, ze wesele jest imprezą, która się"zwróci" to niech da sobie spokój. jak mnie to irytuje, zastaw się a postaw się, a potem płacz, bo impreza tyle kosztowała. po co? bo wszyscy robią? często jest tak , że większość tych gości młodzi nie znają, bo "ciotka to dziesiąta woda po kisielu ale rodzice kazali zaprosić", chociaż sami jej 20 lat nie widzieli
Tak jak kiedyś dopiero co kupiłem sobie samochód. Żadne to Ferrari czy Lambo, ale kosztował trochę. Oczywiście wieść po wsi się rozeszła i wkrótce każdy wiedział że ten i ten kupił sobie furkę.Dwa tygodnie później, kiedy już w portfelu kokosów nie miałem, przyjechała kuzynka z narzeczonym, bo im się zapaliło w dupie, że za trzy tygodnie ślub i, hehe żarcik, że "z pustymi rękami nie przychodzić bo bozia pokara". Skomentowałem to po prostu, że mnie nie stać na robienie prezencików (co było prawdą, bo jeszcze rachunki trzeba było zapłacić). To oni na to, że "TRZEBA BYŁO SAMOCHODU NIE KUPOWAĆ".
Mam sobie odpuścić swoich marzeń i potrzeb bo oni wpadli i muszą wesele odprawić żeby we wsi nie gadali, choć we wsi już i tak wszyscy wiedzą.
Takim osobom po prostu się odmawia pod byle pretekstem. W przypadku tej pani nawet nie potrzeba było pretekstu bo wystarczyło powiedzieć, że nie ma z kim zostawić dziecka, co akurat było prawdą.
"Z rodziną to najlepiej wychodzi się na zdjęciu" A poza tym "kuzynka" to taka "piąta woda po kisielu" Ja bym grzecznie wysłuchał, przyjął zaproszenie, a następnie i tak nie poszedł. Nawet nie powiadamiając o mojej nieobecności. To byłaby taka moja "zemsta" za to co "kuzynka" oznajmiła na temat dzieci na uroczystości.
Nigdy nie zrozumiem tego fenomenu wesel aby "się pokazać". Jak ja brałam ślub kilka lat temu to miałam na sobie zwykłą białą sukienkę za ok. stówkę, a po samym ślubie zaprosiliśmy gości na uroczysty obiad w restauracji. Gośćmi byli tylko nasi rodzice i świadkowie z partnerami. Było dokładnie tak jak chcieliśmy: spokojnie, bez libacji alkoholowej i durnych zabaw z djem. Dobrze wspominam ;) W tym roku byliśmy z mężem na komunii na ponad 100 osób i stwierdzam, że to gruba przesada.
Wydaje mi się,że to czy się dziecko bierze zależy od pokrewieństwa z parą młodą,i od samego dziecka...czy jesteśmy w stanie nad nim zapanować i nie zakłócać spokoju gościom.Tak samo kwota jaką ktoś daje...wiadomo,że jakieś minimum obowiązuje...ale para młoda też powinna wziąć pod uwagę,że każdy ma inne możliwości...zresztą z praktyki wiem że Ci co nie mają częściej ostatni grosz wygrzebią bo "trzeba""należy"niż Ci co mają...już nie wspominając o pustych kopertach
Rozumiem wspomnieć, że lepiej banknot niż kolejne żelazko ale kwota dowolna, ile kto chce. Dzieci jak najbardziej fajnie na weselu z tym, że też trzeba mieć je jjak i gdzie w trakcie imprezy odstawić bo 3-4 latek do rana siedział nie będzie.
Coś w podobnym stylu w sprawie gotówki usłyszałem od siostrzeńca. Zagotowało się we mnie. Na ślubie musiałem być, bo to mój obowiązek chrzestnego, ale na weselu nie byłem. Tu obowiązek nie sięgał.
Trzeba przyznać, że taki sposób zapraszania jest zdecydowanie nie na miejscu, myślę że każdy miałby prawo poczuć się urażony. https://zwyklapannamloda.pl/
My robimy wesele z dziećmi bez prezentów kasy i takich tam!
Ma być fajnie milo i tyle
"Ale 200 złotych to już się nie daje, Nie te czasy." - i słusznie - teraz pary młode nie wymagają drogich prezentów, czy dużych pieniędzy. 50 zł. byłoby w sam raz.
@abc12 Nie masz racji. To co kuzynka powiedziała było częściowo poprawne. 200zł się nie daje bo to grosze w porównaniu z wydatkiem jakie trzeba ponieść za zaproszenie 1 osoby. Zatem jeśli ktoś chce coś dać to niech to będzie co najmniej 400-500zł. Znów jeśli nie chce tyle dać to lepiej nic nie daje. Zatem jeśli kuzynka już chciała coś mówić o kasie to powinno to brzmieć: "Wiesz nie dawaj nam kasy. Wiemy w jakiej jesteś sytuacji, więc nawet jeśli dałabyś nam 200zł to to jest tyle co nic."
@scadfvgb . Koszt jednej osoby to 200 zł +100/- 50. Chyba że robisz wesele na transatlantyku albo hotele wszystkim zamawiasz.
~scadfvgb: Przypominam, że koszty imprezy ponosi zapraszający, a nie zapraszany. Nie stać cię na wystawne wesele, to zrób skromniejsze, albo nie rób wcale. Ale nie żądaj od gości, aby je sfinansowali.
Jeszcze trochę, a do zaproszenia będzie dołączany kosztorys imprezy (z podróżą poślubną włącznie), a przed wejściem do sali weselnej młodzi będą sprawdzać dowody wpłaty.
@dfhhhfg haha dobre. Gdzie mogę tak tanio urządzić wesele? Poproszę nazwę restauracji. Mieszkam na Opolszczyźnie. 3 lata temu miałem ślub i za 1 osobę płaciłem 500zł. Była to najtańsza opcja jaką znalazłem (odwiedziłem 10 restauracji, które znajdowały się nie dalej niż 30km od kościoła) w przypadku wesela 2 dniowego. Nie wliczyłem w to żadnych dodatków typu zespół, alkohol, nocleg.
@niemoje Gadasz bez logiki. Jeśli kasa z wesela nie jest po to by wspomóc młodą parę to po co w ogóle tą kasę dawać? Oczywiście każdyby sobie życzył, żeby wesele było za free. Przyjść, najeść się, wypić i potańczyć ale niestety realia takie nie są. Gadałem z wieloma osobami przed i po ich ślubie i wszyscy stwierdzili to samo "jak już dać to tak by choć trochę pomóc, a jak nie to w ogóle nie dawać bo to dla nich bez znaczenia". Spotkałem się też z sytuacją kiedy znajomemu 1/3 osób odmówiła przyjścia przy czym on poszedł na ich wesele i kupił drogi prezent. Kolejne to to, że skoro młoda para się stara by było jak najlepiej to niech goście też się postarają. Zauważ, ze goście też mają wymagania. Jakbyś postawił namiot i zamówił jakiś niesmaczny katering to naraz wszyscy zaczną marudzić pomimo, że nie wydali ani grosza (zakładając, że nie dali prezentów). W przypadku wesela obie strony muszą się starać, a nie tylko młoda para, a reszta może się bawić i korzystać.
@ cdfvgbh Albo jesteś trolem albogłupkiem. Siostra miała wesele w tamtym tygodniu i płaciła 230 zł za osobe + DJ. Ale to w centrum Wrocławia a nie w "bogatym" Opolu gdzie krzyczą 500 zł za osobe :DDD.
Chyba żona zrobiła na połowę kosztów albo jesteśnieogarnięty i nie zrozumiałeś że mówili o cenie za parę. Przykładowy cennik z Wrocławia /wedding pl/sale-weselne/wroclaw . - od 150 zł. Pewnie realnie z 250. Wyjdź ze świata swoich fantazji.
500 zł to z dziwą dla każdego ale to raczej się nie liczy jako tradycyjny poczęstunek.
@cdfvgbh W przyszłym roku idziemy na wesele we Wrocławiu - podkreślam WE Wrocławiu, nie gdzieś 30km od Opola.... Koszty za 2 dni z noclegiem dla gości to koszt 350 zł za osobę. Jeśli Ty za swoje wesele za osobę zapłaciłeś 500zł, to albo musisz być niezłym frajerem albo księciu masz żonę księżniczkę i ciągle wyznajecie komunistyczną zasadę zastaw się a postaw się.
Za miesiąc idę na ślub i przyjęcie kuzynki, która wyraźnie zaznaczyła nam, że przyjęcie robią dla siebie i rodziny, żeby się spotkać wszyscy i móc z nimi świętować tą okazję, a nie po to żeby pozbierać koperty i nie życzą sobie żadnych zobowiązujących "prezentów".
Kolejną wiecznie narzekająca samotna matka. A gdzie do cholery tatuś?
"Sorry, ale jestem już umówiona." załatwia sprawę.
Ja bym się zapytał, po co w ogóle przyszła z zaproszeniem, skoro nie chciała, żebym przyszedł.
Nawet gdybym miał zamiar dać jej 3 stówy czy nawet 5 stów
i nawet gdybym i tak miał zamiar pójść bez dziecka,
to po takiej gadce nie poszedłbym tam wcale.
Maszrum101
....szkoda,że twoja mama nie miała takich przekonań jak ty...
Brawo!! Też bym nie poszła i na miejscu pocisnęła bym ją.
a my nie chodzimy na wesela jak zapraszają bez dzieci.
@franciszekkimono I w zasadzie wszystko jest na swoim miejscu.
Masz pełne prawo nie przyjść, jeżeli Ci się coś nie podoba, tak samo jak wystawiający uroczystość mają pełne prawo wystawić wesele bez dzieci ;).
@franciszekkimono Zgadzam się. Zapraszanie bez dzieci to takie dziadowanie - nie stać mnie by zaprosić wszystkich, a skoro dzieci nie płacą to można ich pominąć... Jednym słowem wesele dla kasy.
A może ktoś nie chce robić wesela na ponad 300 osób (dzieci mojego kuzynostwa i mojego narzeczonego to około 100) i zapraszać całe przedszkole, tym bardziej, że te dzieci się ledwo kojarzy. Już nie mówiąc o tym, że sami rodzice (kuzynostwo) mi mówili, iż wolą przyjść bez dzieci i się wybawić niż cały wieczór poświęcić na pilnowanie dzieci. A jak ktoś jest w sytuacji, że nie ma gdzie dzieci zostawić, to mówię, że bez problemu może przyjść w takim wypadku całą rodzinką ;)
Dla dzieci są kinderbale - nie ma alkoholu, a jest nadzór dorosłych. Wesela są dla dorosłych - jest alkohol, rozmaite zabawy, czasem frywolne przyśpiewki i rubaszne żarty, że nie wspomnę o gościach w stanie "wskazującym na nadużycie". Trzeba mieć nie po kolei w głowie, żeby narazić dziecko na oglądanie pijackich ekscesów (których się nie da wykluczyć).
Kuzynka miała prawo nie chcieć dzieci na swoim weselu, ale tłumaczenie tego "kosztami" - to dno i pół metra mułu. Gościa - singla zaprasza się "z osobą towarzyszącą"; co wtedy z "dodatkowymi kosztami"?
W sumie wyszło bardzo szczere zaproszenie: "masz przyjść sama, z dużą ilością kasy". Milutko. Odpowiedź może być tylko jedna: "przyjmijcie moje najlepsze życzenia, bo nie będziemy mieli okazji się spotkać".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 czerwca 2018 o 12:17
@niemoja Wesele to impreza rodzinna, a dzieci też są rodziną. Byłem na niejednym weselu, gdzie były dzieci i w niczym nie przeszkadzały-tańczyły, bawiły się, tym bardziej, że było ich sporo. Wesele bez dzieci to szczyt egoizmu
@niemoja
@lowelas
@KotMaAleAlaMaKota
Wesele to przede wszystkim uroczystość pobranej pary i to oni decydują, jak ma wyglądać - również czy chcą na niej dzieci, czy też nie. Oczywiście - muszą wtedy zrozumieć, że niektóre osoby posiadające dzieci, a nie mające ich z kim zostawić (albo nie posiadające funduszy na niańkę), mogą nie przyjść.
Jednak nie uważam tego za egoizm. Egoizmem jest za to obrażanie się, że ktoś może nie chcieć na swojej wyjątkowej uroczystości dzieci. Nie wszyscy je kochają i trzeba to uszanować.
@lowelas @KotMaAleAlaMaKota Sprawdza się jeżeli w rodzinie jest więcej dzieci - jeżeli jest ich jedno-dwoje w drastycznie różnym wieku już nie do końca. Poza tym obecnie coraz częściej pojawia się trend, że dzieci ma nie być tam, gdzie pojawia się alkohol - poniekąd słuszny...
Takie czasy, wszystko się kręci wokół pieniądza, ale ja bym po prostu się wymówił z takiego wesela.
@ cdfvgbh Albo jesteś trolem albogłupkiem. Siostra miała wesele w tamtym tygodniu i płaciła 230 zł za osobe + DJ. Ale to w centrum Wrocławia a nie w bogatym Opolu gdzie krzyczą 500 zł za osobe :D.
Chyba żona zrobiła na połowę kosztów albo jesteśnieogarnięty i nie zrozumiałeś że mówili o cenie za parę. Przykładowy cennik z Wrocławia /wedding pl/sale-weselne/wroclaw . - od 150 zł. Pewnie realnie z 250. Wyjdź ze świata swoich fantazji.
Zgadzam się z powyższymi. Kuzynka jak nie rozumie sytuacji ..nie warto zaszczycić jej obecnością na jej weselu.
Pewnie ktoś z zaproszonych wcześniej gości jej odmówił i "zwolnilo" się miejsce. Takiego zaproszenia bym nie przyjęła, bo czulabym się jak zapchajdziura
Imprezy weselne to obecnie kretyństwo !
Znajomi robili wesele na 120 osób, kamery, drony, limuzyny itp... Wydali prawie 100 tys zł !
Później żale, bo goście mało dali w kopertach i ledwo na imprezę wystarczyło, a oni przy takiej imprezie liczyli że gości będą dawać koperty po 5 tysiaków.
TO JEST CHORE !
Kiedy ludzie zaczną robić wesela jak Niemczech, czy Holandii.
Ślub o godz 15:00, poczęstunek w knajpce dla najbliższej rodziny i młodzi wyjeżdżają na miesiąc miodowy.
U nas musi być "zastaw się, a postaw się" weź kredyt, weź zespół za 10 tys, bo jak drogi to pewnie dobry, chociaż nikt ich nie słyszał itp....
@elefun Zaczynają już, ale z reguły kończy się wielką kłótnią w rodzinie. Albo jest ono efektem wielkiej kłótni.
@elefun Po dwóch latach jest rozwód a kredyt na wesele rodzice do śmierci spłacają-przypadek z sąsiedztwa...
Noo mówić ile trzeba dać to tak trochę średnio... To już lepiej nie zapraszać i się wymówić, sorry miałem tylko na 20 osób, przykro mi ze tak wyszło.
Odmawiam nawet najbliższej rodzinie bo nienawidzę tego idiotycznego zjawiska jakim jest wesele. Fałsz, kretyńskie obyczaje, jeszcze bardziej kretyńska muzyka, nachlane towarzystwo ględzące od rzeczy...
@LocosPPG Nie wiem czemu Cię zminusowali, bo piszesz prawdę. Większość wesel to nieporozumienie, a koszty rzędu 100tys to w ogóle absurd... Połowa mieszkania za jedną noc...
@kowaleczka Co Ty p...? Wesele na 100 osób. Koszt jednej osoby 400 zł. To daje 40 tys. Gdzie Ty kupisz mieszkanie za 80 tys.?
@RomekC Po pierwsze to są miejscowości gdzie mieszkanie kosztuje właśnie 80tys i to nie pojedyncze a całe miasteczka, wsie - przejrzyj ogłoszenia. Po drugie gdzie napisałam, że chodzi o wesele na 100osób w cenie 40tys? Zresztą ciężko przy 100 osobach się w tej kwocie zmieścić. W knajpie to 200zł za osobę bez ciast, owoców, alkoholu. Do tego zespół, fotograf, ubrania, dojazd, dekoracje, kwiaty, opłaty na kościół, paczki dla gości, a często również noclegi dla dalszej rodziny w hotelu. Sam makijaż panny młodej to wydatek 300zł plus oczywiście próbny 150...
@LocosPPG Nie ma takiej konieczności. Ja jak brałem ślub, to nie było DJa, zespołu, mocnego alkoholu ani tańców. Bardziej uroczysty obiad, możliwość spotkania się i pogadania z rodziną i znajomymi i tyle.
Jeżeli ktoś myśli, ze wesele jest imprezą, która się"zwróci" to niech da sobie spokój. jak mnie to irytuje, zastaw się a postaw się, a potem płacz, bo impreza tyle kosztowała. po co? bo wszyscy robią? często jest tak , że większość tych gości młodzi nie znają, bo "ciotka to dziesiąta woda po kisielu ale rodzice kazali zaprosić", chociaż sami jej 20 lat nie widzieli
Sandra, to i pewnie kuzynka Karyna i córeczka Dżessika....
O ile rozumiem, że ktoś może sobie nie życzyć na swoim weselu dzieci, to wypowiedź z pieniędzmi była bardzo nie na miejscu.
Tak jak kiedyś dopiero co kupiłem sobie samochód. Żadne to Ferrari czy Lambo, ale kosztował trochę. Oczywiście wieść po wsi się rozeszła i wkrótce każdy wiedział że ten i ten kupił sobie furkę.Dwa tygodnie później, kiedy już w portfelu kokosów nie miałem, przyjechała kuzynka z narzeczonym, bo im się zapaliło w dupie, że za trzy tygodnie ślub i, hehe żarcik, że "z pustymi rękami nie przychodzić bo bozia pokara". Skomentowałem to po prostu, że mnie nie stać na robienie prezencików (co było prawdą, bo jeszcze rachunki trzeba było zapłacić). To oni na to, że "TRZEBA BYŁO SAMOCHODU NIE KUPOWAĆ".
Mam sobie odpuścić swoich marzeń i potrzeb bo oni wpadli i muszą wesele odprawić żeby we wsi nie gadali, choć we wsi już i tak wszyscy wiedzą.
Nie rozumiem o co ci chodzi...
Takim osobom po prostu się odmawia pod byle pretekstem. W przypadku tej pani nawet nie potrzeba było pretekstu bo wystarczyło powiedzieć, że nie ma z kim zostawić dziecka, co akurat było prawdą.
Bo 200 zł to się wydaje na fryzjera a nie na ślub - było nie było - jakiejś tam ciotecznej siostry. No ludzie, nie róbcie z siebie dziadów.
Poza tym: już to widzę jak ta kuzynka tak przyjeżdża i tak wprost to mówi
Czemu to jest na głównej? Przecież na końcu nie jest napisane "Co o tym sądzicie?"
"Z rodziną to najlepiej wychodzi się na zdjęciu" A poza tym "kuzynka" to taka "piąta woda po kisielu" Ja bym grzecznie wysłuchał, przyjął zaproszenie, a następnie i tak nie poszedł. Nawet nie powiadamiając o mojej nieobecności. To byłaby taka moja "zemsta" za to co "kuzynka" oznajmiła na temat dzieci na uroczystości.
Sam bym tez nie przyszedl na takie wesele. Szkoda zlamanego centa na prezent dla takiej "kolezanki".
@czaro2435 "kuzynki" ;-)
Nie trzaskajcie drzwiami jak bedziecie wychodzic bo dziecko spi.
dlatego chodze tylko na pogrzeby, może bohater imprezy nieco sztywny, ale przynajmniej kasy ode mnie nie woła
@RomekC - dolicz do tego wynajęcie samochodu, fotografa, zespołu/DJ-a, czycotamjeszcze i wyjdzie ci ładna sumka.
Nigdy nie zrozumiem tego fenomenu wesel aby "się pokazać". Jak ja brałam ślub kilka lat temu to miałam na sobie zwykłą białą sukienkę za ok. stówkę, a po samym ślubie zaprosiliśmy gości na uroczysty obiad w restauracji. Gośćmi byli tylko nasi rodzice i świadkowie z partnerami. Było dokładnie tak jak chcieliśmy: spokojnie, bez libacji alkoholowej i durnych zabaw z djem. Dobrze wspominam ;) W tym roku byliśmy z mężem na komunii na ponad 100 osób i stwierdzam, że to gruba przesada.
Wydaje mi się,że to czy się dziecko bierze zależy od pokrewieństwa z parą młodą,i od samego dziecka...czy jesteśmy w stanie nad nim zapanować i nie zakłócać spokoju gościom.Tak samo kwota jaką ktoś daje...wiadomo,że jakieś minimum obowiązuje...ale para młoda też powinna wziąć pod uwagę,że każdy ma inne możliwości...zresztą z praktyki wiem że Ci co nie mają częściej ostatni grosz wygrzebią bo "trzeba""należy"niż Ci co mają...już nie wspominając o pustych kopertach
Rozumiem wspomnieć, że lepiej banknot niż kolejne żelazko ale kwota dowolna, ile kto chce. Dzieci jak najbardziej fajnie na weselu z tym, że też trzeba mieć je jjak i gdzie w trakcie imprezy odstawić bo 3-4 latek do rana siedział nie będzie.
Coś w podobnym stylu w sprawie gotówki usłyszałem od siostrzeńca. Zagotowało się we mnie. Na ślubie musiałem być, bo to mój obowiązek chrzestnego, ale na weselu nie byłem. Tu obowiązek nie sięgał.
a dlaczego jesteś samotną matką?
Trzeba przyznać, że taki sposób zapraszania jest zdecydowanie nie na miejscu, myślę że każdy miałby prawo poczuć się urażony. https://zwyklapannamloda.pl/
Po usłyszeniu takiego zaproszemia, na pewno bym się nie pojawił.
wyraźnie dała ci do zrozumienia żebyś nie przychodziła
jedno pytanie - czemu jesteś samotną matką?