Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
615 640
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~Ammon1
+13 / 17

...ale jeśli zdradziłeś żonę, złamałeś przysięgę małżeńską, żyjesz w drugim związku i uważasz że wszystko jest OK to masz pełne prawo do Komunii Świętej i miłosierdzia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Jgyhigdh
0 / 4

Kto uwierzy bedzie zbawiony, ...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~KatoPato
+2 / 4

Nie masz, taka osoba przystępując do komunii świętej popełnia grzech świętokractwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marucha79
+4 / 10

Właściwie w religiach chrześcijańskich to zawsze masz prawo do miłosierdzia, nawet jeśli jesteś jawnogrzesznicą lub łotrem. Jeśli jesteś tak zasadniczy to pewnie uważasz za słuszne i sprawiedliwe, że osoba która została zdradzona, rozwiodła się i jest w drugim związku nie ma prawa do przyjmowania komunii. Tylko czy to nie przesada karać kogoś za to że przed ślubem nie przewidział (bo może nie było ku temu żadnych przesłanek), że przyszły małżonek/ małżonka to człowiek wiarołomny?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Albiorix
+1 / 3

W Katolicyźmie, jeśli uważasz że wszystko jest w porządku to nie kwalifikujesz się do rozgrzeszenia w spowiedzi ani do komunii. Ksiądz może o tym nie wiedzieć i udzielić ci rozgrzeszenia ale się ono nie liczy. Żeby się liczyło musisz żałować grzechu i starać się go naprawić - co w przypadku nieodwracalnie zniszczonego małżeństwa może oznaczać po prostu uczciwe płacenie na dzieci itp. Wtedy może dostaniesz ważne rozgrzeszenie i wtedy możesz brać komunię. Inaczej, przechytrzenie księdza samo w sobie jest poważnym grzechem.

To Protestanci wierzą w zbawienie przez wiarę. Ale wierzą też że za prawdziwa wiarą idą czyny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 czerwca 2018 o 20:10

avatar ~KX
-1 / 1

@konto usunięte ... No cóż i tu zaczyna się kwadratura wiary katolików . w pierwotnym przekazie Chrystus był mesjaszem , zbawicielem . z czym nawet ja Ateista muszę się zgodzić ja z wiedzą historyczną dodał bym ze był rewolucjonistą jaki chciał obalić imperium rzymskie i wygnać rzymian z ziem żydów. Problem w tym ze tworząc mit i kult jednostki zmieniono mesjasza na na syna bożego ...co oznaczało problem i konflikt bo jednak religia judaistyczna zakłada monoteizm czyli istnieje tylko jeden bóg ..a teraz jest jego syn i czym on jest? człowiekiem , człowiekiem natchnionym przez boga, pół bogiem czy bogiem ? np wyznawcy arianizmu i muzułmanie wybrali że człowiekiem Na początku uznawano ze był natchniony przez boga potem Kościół Katolicki i Kościół Prawosławny oraz protestanci uznali go za boga. co doprowadziło do problemu natury logicznej czyli dualności boga w postaci ojca i syna oraz pozostałości natchnienia w pismach czyli ducha świętego . By to pogodzić wymyślono kuriozum logiczne czyli trójcę świętą . Będącą jednością w trójcy albo raczej trojaka jednością ... z faktu uznania Jezusa za boga powstał problem kim jest jego matka..z tego powodu bo nie mogła być to zwykła kobieta.. więc wymyślono że to dziewica ... i z tego powodu znikły ewangelie wspominające o braciach i siostrze Jezusa w tym starszego jaki był kapłanem świątyni w Jerozolimie. Szkoda że mało katolików nie szuka ciut wiedzy a nie wierzeń ..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pawelkolodziej
+4 / 32

100 % racji. I tyczy się to 99% uczestników mszy i innych czarów. A także kapłanów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~cdfvgbhn
-5 / 17

@pawelkolodziej O jaśnie panie gimboateuszu proszę wygłoś jeszcze jakieś swoje gimbowe teorie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rej
-3 / 19

@pawelkolodziej jesteś tego pewien? Podaj link do źródła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mankiva
+1 / 1

siebie też miał na myśli

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomasz9608
+5 / 11

żeby wierzyć nie trzeba być dobrym, diabły raczej ateistami nie są a swoje robią

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sancz79
+8 / 10

@tomasz9608 Szatan jak najbardziej jest teistą. Istotą szatana (a także i grzechu) jest świadomy sprzeciw wobec Boga.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daro97
+3 / 5

Wiara w kontekście religii, a w kontekście świeckim, to dwa różne słowa.
Jak żałosne jest to, że w ogóle trzeba tłumaczyć to dorosłym ludziom.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
+1 / 1

@daro97 ja to bym nie był tak pewny jego "dorosłości".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
+8 / 20

Jednak lepiej jest być ateistą. Nawet jak katolik robi coś dobrego to nie ma gwarancji, że nie robi tego ze strachu przed torturami w innym wymiarze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~zgadnij_jeśli_potrafisz
0 / 2

@tomek_s
Ze strachu nie robi złych rzeczy, dobre robi w oczekiwaniu na nagrodę. Praktycznie każdy katolik, choćby nie wiem jak się zapierał, podświadomie właśnie tak postępuje. Ateiści często też, tyle, że u nich nie ma tyle strachu przed jakimiś rzeczami nadprzyrodzonymi, co przed zwyczajną "zemstą losu" (niektórzy w to wierzą) albo w myśl powiedzenia "jak kuba bogu, tak bóg kubie" (oczekiwanie/spodziewanie się podobnych postaw wobec siebie)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Racjel
-1 / 1

@tomek_s Wierzący czy ateiści praktycznie wszystkie czyny wykonujemy z egoizmu. Pomożesz przejść starszej kobiecie przez ulicę? Tak naprawdę nie chcesz odczuwać wyrzutów sumienia, że nie pomogłeś jej zgodnie z tym co wpoił ci ktoś kiedyś (np. rodzice). Może zwyczajnie robisz to, bo poczujesz się lepiej, jako lepszy człowiek. Może jeszcze lepiej będą na ciebie patrzyli przechodnie i podbuduje to twoją samoocenę - powodów może być wiele... Wszyscy jesteśmy egoistami jedni to rozumieją inni nie :) Religia nie ma z tym nic wspólnego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
0 / 0

@racjel Czyli bez różnicy czy mordujesz, kradniesz, gwałcisz bo nawet jak tego nie robisz to też jesteś takim samym egoistą. Spoko koleś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Racjel
-1 / 1

@tomek_s zgadza się, przestępca kradnąc czy mordując robi to z egoistycznych pobudek, tak samo jak jesz posiłki z egoistycznych pobudek - czyli dla siebie... Nadajesz egoizmowi pejoratywne znaczenie, ja twierdzę, że jest obojętne. Twierdzę po prostu, że każdy człowiek pod pięknymi przykrywkami jest egoistą i nie ma w tym nic złego. Egoistyczne są rośliny, zwierzęta i Ty, pisząc swój komentarz robisz to w celu nauczenia mnie lub innych użytkowników czy żeby udowodnić, że jesteś mądrzejszy ode mnie i przez to poczuć się lepszym? Nawet jeśli chciałbyś edukować, to robiłbyś to w celu uzyskania satysfakcji itd...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tokusa
+6 / 18

Ogólnie to magicznych dziesięciu przykazań powinien przestrzegać każdy bez względu na jego wyznanie (bądź jego brak). Chociażby z przyczyn prawnych i z szacunku do drugiego człowieka.

Ja sama jestem ateistką. Może i się nie modlę, nie biegam do kościoła co niedzielę, ale nikomu krzywdy nie robię. Jeśli rzeczywiście istnieje jakaś kosmiczna/duchowa siła, która ocenia nas za nasze życie po śmierci i ku mojemu zdziwieniu powie mi "No cześć", to jeśli to jak żyję liczy się bardziej niż w to co wierzę, to super. A jeśli nie, to cóż, peszek :)

Edycja po komentarzu Stubra, żeby inni mi nie pisali tego samego: Ma on rację, że takie przykazania jak nie wzywać imienia pana Boga na daremno itd. za bardzo odnoszą się do religii i to i kilka podobnych odpada. Chodziło mi raczej o to co odwołuje się do samego życia człowieka, jak nie kradnij, nie zabijaj, nie cudzołóż :) Źle się wyraziłam, przepraszam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 czerwca 2018 o 9:57

avatar Tokusa
+6 / 8

@Stubr fakt, trochę źle się wyraziłam, ale te zasady jak "nie zabijaj", "nie cudzołóż" itd. są raczej uniwersalne, nie sądzisz? Mordowanie i zabijanie to to samo, temu pierwszemu towarzyszy jeszcze okrucieństwo, ale zakaz mordowania oznaczałby wtedy brak zakazu zabijania, czyli jak ktoś nie byłby okrutny ale kogoś zabił to ok? Cudzołożenie i krzywoprzysięstwo to dwie różne rzeczy, bo z tym drugim można przysięgać masę innych rzeczy, a cudzołożenie odnosi się do konkretnej rzeczy.
Przyznaję bez bicia, że po prostu o części przykazań zapomniałam, mea culpa, kajam się.
A co do zmian, to na przestrzeni lat było ich tak wiele, że część już w ogóle nie przypomina oryginałów.
Nie mniej wciąż jestem za tym by przestrzegać tych, nie odnoszących się bezpośrednio do religii i boga, przykazań.
Dziękuję za wskazanie mi z czym się pomyliłam!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 czerwca 2018 o 9:53

L Livanir
+3 / 5

@Tokusa Na pozostałymi 7 też można by sie poważnie zastanowić. Np. Na religii mnie uczono, że nie cudzołóż znaczy też zakaz seksu przed ślubem, czemu będąc ateistką nie mogę z narzeczonym czy choćby chłopakiem go uprawiać?
Może znaczenie dosłowne tych przykazań nie jest złe, ale ich interpretacja już uniwersalna nie jest.
(np. Niby mówi się "nie zabijaj", ale dawniej nie dotyczyło to innowierców czy ateistów).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tokusa
0 / 0

@Livanir interpretacja kościoła to jedno, a to jak współgra to z prawem obowiązującym w kraju to drugie :) Nie raz widzi się takie przypadki, gdzie facet zabił w obronie własnej i swojej rodziny i został za to ukarany, co dla mnie jest po prostu głupie, więc do tego dochodzi masa podpunktów. Nie mniej jakby jeden drugiemu nie uprzykrzał życia to tak byłoby najlepiej.
Ale oczywistym jest, że tak nigdy nie będzie. Cudzołożnictwo bardziej odnosi się do zdrady niż do samego seksu przedmałżeńskiego, ja za to nigdy nie spotkałam się z mieszaniem jednego z drugim na religii (z tej zrezygnowałam jakoś dopiero w połowie liceum).
Nie mniej NADinterpretacja nigdy nikomu ani niczemu nie wyszła na dobre :D Samemu kościołowi też.

Mnie samej chodzi o przestrzeganie właśnie praw, które nie atakują praw drugiej osoby. Wtedy żyje się najspokojniej. Jeśli druga osoba mimo wszystko nachodzi na twoje prawa (w sensie dobrze znanego "moja religia zabrania Tobie...") to już sytuacja wygląda inaczej i jest bardziej skomplikowana.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tokusa
0 / 0

@Stubr ależ dobrze rozumiem, nawet dla świętego spokoju zrobiłam mały research żeby nie palnąć gafy:
"Art. 148. § 1. Kto zabija człowieka,

podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.


Natomiast morderstwem:

§ 2. Kto zabija człowieka:

1) ze szczególnym okrucieństwem,

2) w związku z wzięciem zakładnika, zgwałceniem albo rozbojem,

3) w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie,

4) z użyciem broni palnej lub materiałów wybuchowych,"

Ale też czasem w samoobronie ktoś zabija kogoś przy użyciu broni palnej czy noża.
Chodzi mi też cały czas o to, że zabójstwo to nazwa bardziej uniwersalna niż mord, w którego skład "zabójstwo" wchodzi. Też przestrzeganie zasad jest piękne, ale zawsze zachodzą inne czynniki, jak np. nieprzestrzeganie zasad przez drugą osobę. Dlatego byłoby wszystko ładnie, pięknie, gdyby wszyscy to robili. Ale tak nie będzie.

Nie mniej, w sytuacji o której mówisz cudzołóstwo popełnia właśnie kobieta, a ty stajesz się ofiarą. Mnie zawsze uczono, ze cudzołożnictwo polega na zdradzie, nie na samym seksie przedmałżeńskim. Jeśli uczono mnie źle to dziękuję za poprawę

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tokusa
0 / 2

@Stubr a to już kodeks kościoła katolickiego. To już zupełnie co innego i tych bzdur dotykać nie zamierzam :D To było tyle razy edytowane we wszystkie strony, że nic tylko wyśmiać. Między innymi z powodu kodeksu i jego dziwnej treści jak i miliarda zmian zaczęłam odchodzić od kościoła te parę ładnych latek temu. Ale dzięki za informację! Warto wiedzieć by źle później słowa nie używać :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 czerwca 2018 o 10:29

P papla92
-1 / 1

@Tokusa Nie weryfikowałam moich przemyśleń z żadną osobą duchowną, ale póki co w moich osobistych modlitwach nie znalazłam sprzeczności z tym, jak pojmuję wiarę, dlatego pozwolę sobie się tym z Tobą podzielić :)

Nawet zatwardziali ateiści wierzą w boga. Po prostu wyznają innego boga niż ludzie przynależący do jakichś wspólnot wyznaniowych. A i zaskok, dla mnie nawet chrześcijański, katolicki Bóg nie jest wartością samą w sobie (w sensie nie jest żadnym duszkiem siedzącym na chmurce, który po drugiej stronie zawoła do ateisty "Mam cię!"), a jednym z wielu imion dla najwyższej wartości, jaką poznała ludzkość, a tak rzadko docenia - miłości. Ateista swoim życiem też może żyć w kulcie miłości, takiej prawdziwej i najwyższej, tylko rozstrzygając w swoim sercu, co z nią jest zgodne. A nauki, przykazania i obrzędy kościoła to po prostu sposób na to, by w sposób uporządkowany i do pewnego stopnia nawet sformalizowany taką miłość "uprawiać", choć przecież celem tego wszystkiego jest to, by ludzkie serca nieustannie zwracały się ku miłości :)

Z kolei widzimy też mnóstwo ludzi, którzy wyznają zupełnie innych bogów. Mogą zwać się: pieniądz, władza, pożądanie, sława, uroda, moje "ja" itd itp i etc. Człowiek całym swoim życiem udowadnia, co jego zdaniem przyniesie mu największe szczęście. I stąd też uzasadniona staje się wiara chrześcijan w życie pozagrobowe. Bo ilu ludzi, idealistów, niezależnie od deklaracji wiary w Boga uważa, że miłość może wszystko? Że prawdziwa miłość wszystko przezwycięży, przetrwa całe życie i nie umrze wraz z nami... Żyjmy w miłości, a z nią przetrwamy śmierć. To jest prawdziwa (jak dla mnie) idea raju. A gdy ktoś wyznawał innego boga? Tak się składa, że wszyscy ci inni "bogowie" kończą żywot najpóźniej w momencie zamknięcia wieka trumny. I to jest piekło.

No i teraz Przykazania Boże w tłumaczeniu ze starotestamentowego na język miłości:

1. Nie pozwól, żeby inna wartość przesłoniła ci miłość.
2. Nie pozwól, żeby miłość ci spowszedniała i stała się pustym słowem.
3. Nie omijaj okazji, by miłość okazać i pielęgnować.
4. Kochaj tych, którzy ukształtowali cię na człowieka zdolnego kochać. Jeśli zrobili to swoim przykładem - fajnie i ciesz się, że możesz ich kochać. Jeśli poprzez antyprzykład - udowodnij, że gniew i pragnienie odpłacenia za krzywdy nie przesłoni ci miłości.
5. Miłość nie pragnie krzywdy - więc jej nie wyrządzaj.
6. Nie myl miłości z chemią ciała.
7. Nie pragnij przedmiotów, a miłości, bo jej nikt ci nie odbierze.
8, 9, 10 - Dbaj, by miłość do której dążysz zawsze przenosiła się na relacje z innymi ludźmi, bo tylko wtedy można mówić o prawdziwej miłości, a nie miłości własnej.

Czy w tak ujętych przykazaniach widzisz coś, co stoi w sprzeczności z Twoim ateizmem? Bo z moim katolicyzmem nie kłóci się ani trochę ;) Tym bardziej, że już dawno temu doszłam do wniosku, że kiedy Pismo Święte odrzeć z wszystkich przypowieści i kontekstów historycznych, to zostanie jedno zdanie: Bóg=miłość :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Patrek
0 / 0

@Tokusa Jestem w szoku, że na tym portalu spotkałem osobę,która ma identyczne poglądy jak ja.:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tokusa
+1 / 1

@papla92 tak w skrócie, bo nie mam za bardzo ochoty na długie wywody (chociaż twoją wypowiedź przeczytałam w całosci!), to mniej więcej o to mi chodziło :) By kierować się w życiu wartościami, nie krzywdzić innych i tak dalej. Tego już powinien (w praktyce wiemy jak to wygląda...) przestrzegać każdy bez względu na jego wyznanie. Ja znowu nie jestem ateistką tego rodzaju, co wypiera wszystko co boskie bo tak. Myślę, że coś tam może być- w końcu ludzie już od zarania dziejów składali modły chociażby do Słońca. Tylko nie jestem przekonana do żadnej konkretnej religii ani żadnego konkretnego boga, chociaż sam buddyzm wydaje mi się ciekawy, ale wyznawać czy interesować się tym jakoś specjalnie nie zamierzam.

"A gdy ktoś wyznawał innego boga? Tak się składa, że wszyscy ci inni "bogowie" kończą żywot najpóźniej w momencie zamknięcia wieka trumny. I to jest piekło. "
Nooo i właśnie to jest twoje zdanie, które kłóci się z religią innych. Ja ci nie zamierzam narzucać, że tak nie jest, ale ty też nie możesz mi wpierać, że tak jest. Taki mały haczyk.
No chyba, że dalej się będziesz z tym po prostu upierać, że tak jest na sto procent, na co ja znowu machnę ręką. Nie po to by cię zlekceważyć, tylko by ukrócić dyskusję by nie zapętliła się do bezsensownego "Tak, nie, tak, nie".

Co do starotestamerntowych przykazań o miłości to jasne, są wielkie, chociaż jak dla mnie może nawet nazbyt pompatyczne, bo ja sama bardziej niż miłość do drugiego człowieka odczuwam "po prostu" szacunek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tokusa
0 / 0

@~Patrek Miło mi :)

(tak, widzę ~, wiem że Patrek konta nie ma, ale odpowiedzieć wypada :P)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P papla92
0 / 0

@Tokusa Odnosiłam się do wymienionych przez mnie przykładowych, ateistycznych "bogów" - bogactwo, sława, władza, uroda... Temu hołduje dzisiaj bardzo wielu ludzi i to, niestety dla nich, skończy się z ich śmiercią i nic im nie zostanie. Jeśli Ty rzeczywiście swoim życiem realizujesz przykazania, zamiast Boga wstawiając w nie szacunek, to masz moim zdaniem duże szanse na after party ;) Pozdrawiam!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tokusa
0 / 0

@papla92 Haha, byłoby dobrze :D I dziękuję za wyjaśnienie i również pozdrawiam! :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
0 / 0

@papla92 Po tym co narobiło się w bibli w imię boga- nigdy nie uznałabym go za personifikacji miłości. Raczej arogancji. Zwłaszcza po zdaniach powiedziany wprost w księdze Mateusza. Nie zacytuje wprost, ale chodziło o to, ze zbawienia dostąpią ci, co go wielbili, chwalili i w niego wierzyli, nie zaś Ci którzy nie wierzyli. Czyli dla mnie- chranie, ze jesteś dobrą osobą, módl się do mnie, albo masz przechlapane. Dlatego ciągle uważam, ze to co napisałeś, jest sprzeczne, bo bóg nie jest miłością.
Ciekawa lista, ale ciagle uważam, ze jest ona sprzeczna z tym co uczą w kościele, a nawet w niektórych miejscach Biblii.
Ponadto dalej uważam klika z jej przykładów za bezsensowne. np. 4. Prali mnie w domu, a ja mam ich potem kochać i rozmawiać i pomagać(zwłaszcza jak dalej dają anty przykład), bo dali mi anty przykład, zamiast z gniewem przestać się kontaktować?
teori brzmią pięknie, w praktyce boleśnie i niepraktycznie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar O8s3rv3r
+3 / 9

A i tak polscy kato-faszyści powiedzą, że Franciszek to heretyk i znajda z za oceanu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar szarobury
-1 / 3

@O8s3rv3r Franciszek to heretyk. Sede Vacante.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~huby7v98
-1 / 5

Zaczynam go serio lubić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sancz79
+3 / 9

@edzsledz A za przeproszeniem co ci nie pasuje. Papież Franciszek dobrze mówi chodz nie zawsze po myśli naszych księży

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jorn
-1 / 1

@sancz79:
Właśnie, dobrze mówi. Lecz za tymi pięknymi słowami i gestami nie idą żadne działania, chyba że lud się zbuntuje, jak ostatnio w Chile (zanim Franio się zorientował, że łatwo nie przejdzie, bronił biskupa - pedofila; wcześniej innego ewakuował z Dominikany do Watykanu, gdy miejscowy wymiar sprawiedliwości zaczął mu się dobierać do tyłka).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sancz79
+1 / 3

@Jorn. Z tego co się orientuje to bronił biskupa który tuszował pedofilię (a to nie to samo) i to do czasu.
'http://wyborcza.pl/7,75399,22926856,papiez-franciszek-w-ogniu-krytyki-w-ameryce-lacinskiej-wzial.html"
Moim zdaniem (a wierzę w dobrą wolę papieża) jego postępowanie było dość racjonalnie mianowicie chciał aby udowodnić przestępstwa.Może to się nie podobać ale tak to już także i u nas jest że trzeba oskarżenia pooprzec dowodami .Jak okazało się że przestępstwa były to cała górna hierarchia Chile poleciała
"https://www.wprost.pl/swiat/10125713/papiez-oskarzyl-biskupow-wszyscy-zrezygnowali.html"
Ma bardzo niewdzięczną rolę bo jest głową KK i obrywa mu się za swoich podwładnych i jednocześnie musi po nich "sprzatać". Ale i tak wolę jego podejscie np względem innowierców,rozwodników,homoseksualistów,imigrantów niż polskich biskupów czy nawet Bededykta

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jorn
-1 / 5

Sam Franio jest pięknym przykładem hipokryty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Snikcerik
+10 / 12

chodzenie do kościoła czyni cie wierzącym tak jak stanie w garażu czyni cię samochodem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar szarobury
-4 / 6

@Snikcerik Chyba że jesteś Hitlerem, wtedy zawsze będziesz katolikiem, bo "Gott mit uns" na paskach żołnierzy Wermachtu, prawda gimboateisto?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ktost_taki
-2 / 2

W ustach Franciszka to hipokryzja

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar aku666
+3 / 5

I 3/4 polskiego kościoła znika :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
+1 / 1

Jak to mawiał pewien znajomy proboszcz: "W Polsce mamy zaskakująco wielu praktykujących ateistów."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Dominik_K
0 / 0

Nie wie jak obłudny jest kościół kto nie uczestniczył w procesie przed sądem biskupim. Tam można "udowodnić" że ktoś jest wielbłądem i mając Boga przed oczyma, w imieniu trójcy przenajświętszej sąd to orzeknie. Wystarczy że 3 osoby powiedzą że jesteś wielbłądem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kowaleczka
-1 / 3

Ileż w tym prawdy. Szkoda tylko, że do wielu wciąż to nie dociera. Jak to mówią na wsiach: nieważne, że bije dzieci, zdradza żonę i chleje do upadłego, do kościoła chodzi to dobry z niego katolik... to jest dopiero hipokryzja...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Nemesea
0 / 0

Tak przeglądam komentarze i mam pytanie - oświećcie mnie proszę, czy "gimboateista" to obraza czy komplement?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H himenkrul
+1 / 1

Ach te dyskusje o religii na demotywatorach. Komedia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~L3834u
0 / 0

...powiedział facet, który nawołuje do walki z pedofilią, skarbnikowi Watykanu dął urlop, żeby mógł się bronić przed zarzutami o macanie dzieci, w dodatku robił Polsce i Dominikanie problemy z ekstradycją księdza oskarżonego o pedofilię.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ffffffffffffffff
0 / 2

Piękna wiara, szkoda, że jak każda inna fałszywa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Chaotyczny_Dobry
0 / 0

Czyli wychodzi na to,że lepiej ie wierzyć w Boga niż ... nie wierzyć w Boga - because LOGIC!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W weeek
0 / 0

Cz ktoś kiedykolwiek widział, żeby hipokryta się do czegoś przyznał?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~popefrankie
0 / 0

lepiej, ty brazylisjki mafiozo i kryminalisto, powiedz to Polakom

Odpowiedz Komentuj obrazkiem