U mnie od ponad miesiąca nie umiał odebrać paczki ze szkoły, która jest czynna od 6 do 20, a sekretariat od 8 do 15:30. Kasował pieniądze za zlecenie, następnie zgłaszał, że NIKOGO NIE ZASTANO i chyba z 5 razy zapłacone było za 1 paczkę, w końcu dzisiaj łaskawie dotarł.
W odpowiedzi na reklamację DPD stwierdziło, że faktycznie był kilka razy pod szkołą, ale nie wchodził do środka. Pewnie liczył na to, że ktoś będzie z paczką czekał od 10 do 14 na chodniku (bo takie godziny odbioru były zadeklarowane) i skoro nikt nie czekał, to jechał dalej.
@Zibioff
Otóż to. Znajomy też tak psioczył na kurierów. Pojechał do Holandii i tam pracował jako kurier. Od dnia, kiedy wrócił do kraju, jak przyjeżdża do niego kurier, to ten mu 5 zł. w łapę daje i serdeczne "Dzień dobry" oraz "Do widzenia, szybkiego powrotu do domu".
Ludzie nawet nie wiedzą, że kurierzy często pracują od 7-8 do 20 i nie dostają za to nadgodzin, ponieważ mają płacone od rozwożonych paczek (akord?), od samochodów. Jak jest korek w mieście, a on ma np. paczkę do centrum, to sorry Batory, ale gościu będzie dłużej w robocie. A takie sytuacje zdarzają się u nich niemal codziennie.
@Zibioff
Dokładnie tak, kurierzy rozliczani są z tzw punktów zazwyczaj widzę w ogłoszeniach o pracę 40 punktów, czyli jeżeli chce pracować przez 8 godzin, to musi zrobić 5 punktów na godzinę, Nie wina kurierów, tylko z..banych firm kurierskich.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 lipca 2018 o 10:28
@Zibioff Rozumiem, że kurierzy będący dokładną odwrotnością tych "koszmarnych" nie pracują jako kurierzy?
@Kompleksowy Nie pajacuj z dziwnymi słowami, to jakie są rodzaje umowy z pracodawcą było za moich czasów w gimbazie. A napiwki to ja owszem daję, nawet wyższe niż twój kolega (nawiasem ciekawe, że warunki pracy kuriera w innym kraju mają odzwierciedlać warunki w Polsce 1:1). Tylko do tego kurier musi mnie spotkać (raczej jasne, bo gołębiem pocztowym mu napiwku nie wyślę), nie pognieść paczki i trafić do mnie tego samego dnia co data wysłania. Da się. Przez wiele lat tylko 2 nie dało rady (z czego co do jednego jest prawdopodobne, że nie istniał, a sklep nigdy nie wysłał paczki). Jeden trafił nawet 2 dni przed (przewidywaną) datą wysłania. To są skille!
@Zibioff Niby masz trochę racji ale nie po to płacę za dostawę na adres aby potem dawać taryfę ulgową. Gdybym chciał jeździć to bym wziął paczkomat, nie kuriera...
@Zibioff
Ja bym tego tak nie generalizował, wiadomo ze jako klient zamawiający kuriera oczekuje, aby paczka dotarła do mnie co najmniej następnego dnia po nadaniu.
Jako że pracowałem po obu stronach barykady wiem doskonale jak to działa. Najpierw jako kurier potem w firmie komputerowej na wysyłkach. Za wiele sytuacji takich jak opisują tu niektórzy bardziej bym winił ten cały syf, który panuje w firmach kurierskich, tam nie ma żadnych norm, jakichkolwiek przestrzegania zasad BHP, totalna samowolka, ich interesuje tylko zysk, w dupie mają, ile kierowców obsługuje dany rejon, czy się wyrabia czy nie, czy jeździ 8 czy 12h, czy jest chory - paczki mają być rozwiezione i odebrane, a jak to już ich nie interesuje. W innych branżach przynajmniej coś się tam robi w sferze kontroli, kierowcy Tirów muszą kontrolować, ile godz. spędzają za kółkiem, w firmach wprowadza się jakieś normy, standardy itp. byle by podwyższyć jakość. Niestety w kurierce tak nie ma tutaj jest totalny chaos. Potem podwykonawca ma problem ze znalezieniem kierowcy, bo nikt nie chce w tym syfie pracować za marne grosze. Wymyślają jakieś ogłoszenia na OLX ze łatwa praca, lajcik, max 50 stopów, masz czas na lancz, kończysz ok 16:00, spoko bezstresowo itp.. Najmuje się taki do pracy a tu sruu... 100 stopów + 40 odbiorów, chłop za głowę się chwyta a miało być tak pięknie. Wiem o czym mówię mi tak opisywano, jak zaczynałem, no i nawet teraz niedawno u nas na firmie nowy chłop ze wschodu przyjeżdżał i też opowiadał, że obiecanki to były inne niż rzeczywistość.
Inna sprawa ze wiele też zależy od osobistej kultury człowieka, ja jak jeździłem to starałem się dodzwonić i jakoś poumawiać się z klientami by im te paczki podwozić, jak coś mi nie wychodziło to szczerze informowałem, że jest taka a taka sytuacja, w większości ludzie rozumieli, ważne by być komunikatywnym starać się, jakoś wyjść sobie naprzeciw. Wolę by i jakiś kurier zadzwonił i powiedział “Pane ja se ne dam segodnia radu, ja jest nowy na rajonu budu jutro rano” a nie wystawiał mi jakieś wirtualne awizo, bo nie wiem, czy paczka zginęła, czy on rzeczywiście był a ja nie słyszałem dzwonka itp...
Nic nie przebije kuriera, który dzwonił do mnie. Teleofn o 5 rano: "Przepraszam pan XXX?" "Słucham" "Mam dla pana paczkę, będzie pan w domu o 12:30?" "Niestety nie, jestem wtedy na uczelni. Nie moze pan podjechać kiedy indziej?" "Nie bardzo, już ustaliłem trasę. Zostawię awizo, pan odbierze w punkcie" "Skoro moja odpowiedź nie ma znaczenia, to po co pan dzwonił?" "... ... ..."
Oki pracowałem jako kurier i mogę napisać, dlaczego często się dzieje tak jak opisują tu niezadowoleni klienci.
Sprawa nie jest taka prosta jakby się wydawało, sytuacji takiej winne są przede wszystkim same firmy kurierskie. Tak jak one zatrudniają podwykonawców, a podwykonawcy zatrudniają kierowców - Kurierów (oczywiście nie wszyscy – jest większość, która jeździ “na swoim”) w tym samym czasie podpisując nowe umowy z nowymi klientami obiecując im “gruszki na wierzbie” tylko by pozyskać klienta. Robi się mętlik i ogromna presja na kurierach. Np. warunkiem podpisania przez naszego szefa umowy z jedną firmą kurierską był podjazd po odbiór paczek ok godz. 17:00!!! Oczywiście ze przedstawiciel poobiecywał ze tak będzie itd. itp. Co w praktyce okazało się niewykonalne i żaden kurier nie przyjeżdżał tak późno, najpóźniej ok 15:30 a to jeszcze musiał jechać kurier z innego rejonu, przez takie sytuacje w kurierce robi się ogromna presje na kurierach.
Oczywiście większym problemem, który bezpośrednio wpływa na jakość usługi jest brak rąk do pracy. Do nas przyjeżdżali kurierzy, którzy pracowali średnio po 6mcy na trasie potem nowi i tak w kółko. Jeśli ktoś pracował w branży to wie ze ogarniecie rejonu może zająć do kilku miesięcy (zależy od kuriera i rejonu) - wtedy mniej więcej kurier ma poukładaną i zorganizowaną trasę, wyrabia się z dowozem i odbiorami. Ale jak odchodzi to nowy musi uczyć się wszystkiego od nowa, w tym czasie na jego rejonie robi się “Sajgon” on nie wyrabia się z dowozem i odbiorami, a jak wraca do bazy to wklepuje w komputer, że paczka niedostarczona – AVIZO itp.... jak już ogarnie i jakoś mu idzie, dochodzi do wniosku ze praca z 2tys na rękę pracując po 10h w ciągłej presji mu się nie opłaca i odchodzi, przychodzi nowy uczy się i tak w kółko a w tym czasie ludzie paczek nie dostają tylko wirtualne awiza... no bo się kurierzy nie wyrabiają. Najgorsi to są tacy jak my to nazywaliśmy “z łapanki” - kiedy nagle musieli zastąpić jakiegoś kuriera – wtedy to dopiero była jazda, cud ze ludzie w ogóle paczki podostawali...
U nas do firmy jak pracowałem na wysyłkach w ciągu 2 lat zmieniło się 5 kurierów, jak wiadomo okresy przejściowe były najgorsze...
A tak z innej beczki nikomu nie życzę kurierki, sam niezbyt dobrze to wspominam, praca od 6:00-18,19:00, ciągła presja, zero czasu na przerwę, nawet by się odlać, schudłem z 15kg, w lecie tylko woda po 8-10L i taki gorąc, że nie trzeba było do kibla chodzić wszystko się wypociło... jadłem tylko 1 dziennie, bo czasu nie było na nic... stwierdziłem, że to nie dla mnie, a miałem 2 zarąbisto wielkie rejony... ciężko się to ogarniało...
Mam znajomego kuriera. Mega profesjonalny, zna miasto jak własną kieszeń. Zarabia 7k za 10 godzin dziennie - sob i ndz wolne. ale na początku szło mu bardzo źle i zarabiał max 3k.
Drodzy użytkownicy my jako kurierzy wbijamy status brak czasu na dojechanie do klienta a dyspozytorzy zmieniają je że nie było klienta w domu żeby poprawić statystyki .
Więc proszę o wyrozumiałość Pozdrawiam
Mieszkanie to małe Miki - niemal codziennie kurierzy w ten sposób omijają hipermarkety - wypisując bzdety typu "nikogo nie zastano"...
U mnie od ponad miesiąca nie umiał odebrać paczki ze szkoły, która jest czynna od 6 do 20, a sekretariat od 8 do 15:30. Kasował pieniądze za zlecenie, następnie zgłaszał, że NIKOGO NIE ZASTANO i chyba z 5 razy zapłacone było za 1 paczkę, w końcu dzisiaj łaskawie dotarł.
W odpowiedzi na reklamację DPD stwierdziło, że faktycznie był kilka razy pod szkołą, ale nie wchodził do środka. Pewnie liczył na to, że ktoś będzie z paczką czekał od 10 do 14 na chodniku (bo takie godziny odbioru były zadeklarowane) i skoro nikt nie czekał, to jechał dalej.
DPD jest okropnym kurierem.
Do mnie kurier dzwonił, czy bym nie mógł do niego wyjechać(około 5 km.) bo akurat jedzie główna trasą, i nie chce mu się nadrabiać drogi.
Zatrudnij się jako kurier...Od razu zrozumiesz o co chodzi z tej drugiej strony...
@Zibioff
Otóż to. Znajomy też tak psioczył na kurierów. Pojechał do Holandii i tam pracował jako kurier. Od dnia, kiedy wrócił do kraju, jak przyjeżdża do niego kurier, to ten mu 5 zł. w łapę daje i serdeczne "Dzień dobry" oraz "Do widzenia, szybkiego powrotu do domu".
Ludzie nawet nie wiedzą, że kurierzy często pracują od 7-8 do 20 i nie dostają za to nadgodzin, ponieważ mają płacone od rozwożonych paczek (akord?), od samochodów. Jak jest korek w mieście, a on ma np. paczkę do centrum, to sorry Batory, ale gościu będzie dłużej w robocie. A takie sytuacje zdarzają się u nich niemal codziennie.
@Zibioff
Dokładnie tak, kurierzy rozliczani są z tzw punktów zazwyczaj widzę w ogłoszeniach o pracę 40 punktów, czyli jeżeli chce pracować przez 8 godzin, to musi zrobić 5 punktów na godzinę, Nie wina kurierów, tylko z..banych firm kurierskich.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2018 o 10:28
@Zibioff Rozumiem, że kurierzy będący dokładną odwrotnością tych "koszmarnych" nie pracują jako kurierzy?
@Kompleksowy Nie pajacuj z dziwnymi słowami, to jakie są rodzaje umowy z pracodawcą było za moich czasów w gimbazie. A napiwki to ja owszem daję, nawet wyższe niż twój kolega (nawiasem ciekawe, że warunki pracy kuriera w innym kraju mają odzwierciedlać warunki w Polsce 1:1). Tylko do tego kurier musi mnie spotkać (raczej jasne, bo gołębiem pocztowym mu napiwku nie wyślę), nie pognieść paczki i trafić do mnie tego samego dnia co data wysłania. Da się. Przez wiele lat tylko 2 nie dało rady (z czego co do jednego jest prawdopodobne, że nie istniał, a sklep nigdy nie wysłał paczki). Jeden trafił nawet 2 dni przed (przewidywaną) datą wysłania. To są skille!
@Zibioff Niby masz trochę racji ale nie po to płacę za dostawę na adres aby potem dawać taryfę ulgową. Gdybym chciał jeździć to bym wziął paczkomat, nie kuriera...
@Zibioff
Ja bym tego tak nie generalizował, wiadomo ze jako klient zamawiający kuriera oczekuje, aby paczka dotarła do mnie co najmniej następnego dnia po nadaniu.
Jako że pracowałem po obu stronach barykady wiem doskonale jak to działa. Najpierw jako kurier potem w firmie komputerowej na wysyłkach. Za wiele sytuacji takich jak opisują tu niektórzy bardziej bym winił ten cały syf, który panuje w firmach kurierskich, tam nie ma żadnych norm, jakichkolwiek przestrzegania zasad BHP, totalna samowolka, ich interesuje tylko zysk, w dupie mają, ile kierowców obsługuje dany rejon, czy się wyrabia czy nie, czy jeździ 8 czy 12h, czy jest chory - paczki mają być rozwiezione i odebrane, a jak to już ich nie interesuje. W innych branżach przynajmniej coś się tam robi w sferze kontroli, kierowcy Tirów muszą kontrolować, ile godz. spędzają za kółkiem, w firmach wprowadza się jakieś normy, standardy itp. byle by podwyższyć jakość. Niestety w kurierce tak nie ma tutaj jest totalny chaos. Potem podwykonawca ma problem ze znalezieniem kierowcy, bo nikt nie chce w tym syfie pracować za marne grosze. Wymyślają jakieś ogłoszenia na OLX ze łatwa praca, lajcik, max 50 stopów, masz czas na lancz, kończysz ok 16:00, spoko bezstresowo itp.. Najmuje się taki do pracy a tu sruu... 100 stopów + 40 odbiorów, chłop za głowę się chwyta a miało być tak pięknie. Wiem o czym mówię mi tak opisywano, jak zaczynałem, no i nawet teraz niedawno u nas na firmie nowy chłop ze wschodu przyjeżdżał i też opowiadał, że obiecanki to były inne niż rzeczywistość.
Inna sprawa ze wiele też zależy od osobistej kultury człowieka, ja jak jeździłem to starałem się dodzwonić i jakoś poumawiać się z klientami by im te paczki podwozić, jak coś mi nie wychodziło to szczerze informowałem, że jest taka a taka sytuacja, w większości ludzie rozumieli, ważne by być komunikatywnym starać się, jakoś wyjść sobie naprzeciw. Wolę by i jakiś kurier zadzwonił i powiedział “Pane ja se ne dam segodnia radu, ja jest nowy na rajonu budu jutro rano” a nie wystawiał mi jakieś wirtualne awizo, bo nie wiem, czy paczka zginęła, czy on rzeczywiście był a ja nie słyszałem dzwonka itp...
XD
Nic nie przebije kuriera, który dzwonił do mnie. Teleofn o 5 rano: "Przepraszam pan XXX?" "Słucham" "Mam dla pana paczkę, będzie pan w domu o 12:30?" "Niestety nie, jestem wtedy na uczelni. Nie moze pan podjechać kiedy indziej?" "Nie bardzo, już ustaliłem trasę. Zostawię awizo, pan odbierze w punkcie" "Skoro moja odpowiedź nie ma znaczenia, to po co pan dzwonił?" "... ... ..."
Oki pracowałem jako kurier i mogę napisać, dlaczego często się dzieje tak jak opisują tu niezadowoleni klienci.
Sprawa nie jest taka prosta jakby się wydawało, sytuacji takiej winne są przede wszystkim same firmy kurierskie. Tak jak one zatrudniają podwykonawców, a podwykonawcy zatrudniają kierowców - Kurierów (oczywiście nie wszyscy – jest większość, która jeździ “na swoim”) w tym samym czasie podpisując nowe umowy z nowymi klientami obiecując im “gruszki na wierzbie” tylko by pozyskać klienta. Robi się mętlik i ogromna presja na kurierach. Np. warunkiem podpisania przez naszego szefa umowy z jedną firmą kurierską był podjazd po odbiór paczek ok godz. 17:00!!! Oczywiście ze przedstawiciel poobiecywał ze tak będzie itd. itp. Co w praktyce okazało się niewykonalne i żaden kurier nie przyjeżdżał tak późno, najpóźniej ok 15:30 a to jeszcze musiał jechać kurier z innego rejonu, przez takie sytuacje w kurierce robi się ogromna presje na kurierach.
Oczywiście większym problemem, który bezpośrednio wpływa na jakość usługi jest brak rąk do pracy. Do nas przyjeżdżali kurierzy, którzy pracowali średnio po 6mcy na trasie potem nowi i tak w kółko. Jeśli ktoś pracował w branży to wie ze ogarniecie rejonu może zająć do kilku miesięcy (zależy od kuriera i rejonu) - wtedy mniej więcej kurier ma poukładaną i zorganizowaną trasę, wyrabia się z dowozem i odbiorami. Ale jak odchodzi to nowy musi uczyć się wszystkiego od nowa, w tym czasie na jego rejonie robi się “Sajgon” on nie wyrabia się z dowozem i odbiorami, a jak wraca do bazy to wklepuje w komputer, że paczka niedostarczona – AVIZO itp.... jak już ogarnie i jakoś mu idzie, dochodzi do wniosku ze praca z 2tys na rękę pracując po 10h w ciągłej presji mu się nie opłaca i odchodzi, przychodzi nowy uczy się i tak w kółko a w tym czasie ludzie paczek nie dostają tylko wirtualne awiza... no bo się kurierzy nie wyrabiają. Najgorsi to są tacy jak my to nazywaliśmy “z łapanki” - kiedy nagle musieli zastąpić jakiegoś kuriera – wtedy to dopiero była jazda, cud ze ludzie w ogóle paczki podostawali...
U nas do firmy jak pracowałem na wysyłkach w ciągu 2 lat zmieniło się 5 kurierów, jak wiadomo okresy przejściowe były najgorsze...
A tak z innej beczki nikomu nie życzę kurierki, sam niezbyt dobrze to wspominam, praca od 6:00-18,19:00, ciągła presja, zero czasu na przerwę, nawet by się odlać, schudłem z 15kg, w lecie tylko woda po 8-10L i taki gorąc, że nie trzeba było do kibla chodzić wszystko się wypociło... jadłem tylko 1 dziennie, bo czasu nie było na nic... stwierdziłem, że to nie dla mnie, a miałem 2 zarąbisto wielkie rejony... ciężko się to ogarniało...
A podobno duża konkurencja, ma prowadzić do jak najlepiej świadczonych usług. Hahahaha nie w dzisiejszym świecie.
Mam znajomego kuriera. Mega profesjonalny, zna miasto jak własną kieszeń. Zarabia 7k za 10 godzin dziennie - sob i ndz wolne. ale na początku szło mu bardzo źle i zarabiał max 3k.
Na mieszkaniu byłeś? A polonistę pozdrowiłeś?
Drodzy użytkownicy my jako kurierzy wbijamy status brak czasu na dojechanie do klienta a dyspozytorzy zmieniają je że nie było klienta w domu żeby poprawić statystyki .
Więc proszę o wyrozumiałość Pozdrawiam