Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1163 1215
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
M Mistrzgarg
0 / 16

To samo się tyczy paliw. Już dawno jest wiadoma technologia konstrukcji silnika na wodór. Ale na ropie lepiej się zarabia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bromba_2k
+5 / 9

@ Mistrzgarg - oczywiście wodór łapie się siatką na motyle. 10 minut łapania wystarczy na 200 kilometrów jazdy.
A tak serio - marsz do szkoły, a co najmniej poczytać choćby wiki! Dowiedzieć się co nieco o koszcie pozyskania wodoru, energochłonności tego procesu i pożałowania godnej efektywności ekonomicznej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~NieMaTuNikogo
0 / 2

A co jeśli Ziemia jest płaska?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+2 / 2

@Mistrzgarg Silnik zasila się wodorem tak samo, jak LPG. A więc, w sumie, racja, technologia konstrukcji takiego silnika jest dawno wiadoma. Gdzieś tak od końca XIX wieku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~zgadnij_jeśli_potrafisz
+15 / 21

Powiedziałabym, że nic mnie w tym chorym świecie już nie zdziwi.
Ale z drugiej strony, Jobs'a było stać na ten rzekomy lek...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Niccolo
+1 / 1

@jamachama No pewnie! Drugi Michael Jackson, taki to on popularny... u nerdów chyba :V

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Pan_Talon
0 / 6

A co, jeżeli Jobsa było stać, ale warunkiem było t, żeby nikt się o tym nie dowiedział i wszyscy myśleli, że umarł?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Tylko_mówię
+8 / 8

On mógłby kupić firmę która ten lek ma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
0 / 4

@~Tylko_mówię uwierz mi, ze jeśli jakakolwiek firma posiada lekarstwo na każdą możliwą odmianę nowotworu to nawet Bill'a Gates'a na kupno tej firmy nie było by stać...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~kamileo123456
+5 / 5

Udowodnij spiskowcom, że sie mylą, bo Jobs tez zmarł na raka, mimo, że byłoby go stać na owo cudowne lekarstwo.

To zaraz jakiś debil zacznie się upierać, że Jobs żyje tylko zainscenizował sqoją śmierć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cow_Eye
+49 / 69

@ClearSky Pod pojęciem nowotworu nie kryje się jedna choroba lecz setki różnych schorzeń, to po pierwsze. Po drugie nowotwór powstaje poprzez mutację genów kodujących białka, owe mutacje mogą być inne u różnych osób co daje setki tysięcy kombinacji. Ta sama forma leczenia, zastosowana przy tej samej odmianie raka, może przynieść różne rezultaty w zależności od kombinacji mutacji. To nie jest tak, że lek na raka nie został wynaleziony, po prostu wynalezienie uniwersalnego leku na raka jest niemożliwe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 lipca 2018 o 14:01

avatar Cow_Eye
+19 / 31

@jaKlaudiusz Ależ ja ci jak najbardziej wierzę, przyjacielu. Nie zapomnij tylko leczyć zawału szamańskimi modłami i wyciągiem z krowiego kału oraz zapalenia opon mózgowych za pomocą starej, sprawdzonej metody wcierania sproszkowanych paznokci nietoperza w okolice skroni.

Tak już zupełnie na serio, piszesz mi o tych wątpliwych metodach bo tak ci się wydaje, czy może są na to jakieś naukowe dowody? Jakieś prace opublikowane na szanujących się stronach naukowych, cokolwiek?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+13 / 15

@Cow_Eye Pamiętaj, że wypowiadasz się w internetach. Tu nie liczą się fakty i logika. Tu liczy się ta wersja, która brzmi najbardziej wiarygodnie. Łatwo jest napisać, że lek na raka istnieje, tylko źli ludzie nie chcą go udostępnić. O wiele trudniej jest zgłębić temat powstawania i rozwoju nowotworów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
+3 / 13

@Cow_Eye Spiskoświry będą dalej swoje głosić. Szkoda, że się antyszczepionkowcami nie zainteresowała prokuratura. Przecież muszą być jakieś przepisy na sprowadzanie zagrożenia epidemiologicznego na kraj.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O oniksxd
+8 / 8

@jaKlaudiusz Nie komentując ogółu...Rak nie jest stanem zapalnym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~don1245
+2 / 6

@Cow_Eye muszę cię zmartwić, bo wypowiedź jest oparta na przestarzałej wiedzy. Obecne badania pokazują, że rak jest raczej chorobą metaboliczną polegającą na uszkodzeniu mitochondriów, a mutacje genetyczne są efektem ubocznym. Już w 1931 prof Otto Heinrich Warburg dostał nobla za odkrycie tego, że komórki rakowe mają uszkodzony metabolizm i potrafią odżywiać się tylko cukrami. Obecnie istnieją bardzo skuteczne i proste w zastosowaniu środki zaradcze oparte na tym odkryciu, a mianowicie: Keto dieta i głodówki lecznicze. Powodują one zagłodzenie komórek rakowych przez ograniczenie cukru. Zdrowe komórki potrafią przestawić się na metabolizm tłuszczy i doskonale sobie na nim radzą, nawet lepiej niż na cukrowym. Dodatkowo odkryto, że kuracja tlenowa w komorze hiperbarycznej powoduje apoptozę (samobójstwo) komórek rakowych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~jjhujgg
-3 / 7

@Cow_Eye hahahaaha jasne a swistak siedzi i zawija w sreberka.... pacjent wyleczony to stracony klient. juz dawno wymyslili na to na co zakazaja sami... najpierw rozsiewaja wirusy a pozniej na tym zarabiaja. no ale z wikipedii mozesz dalej p[rzerabiac nowotwory

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+4 / 10

@Cow_Eye @jaKlaudiusz takiej bzdury dawno nie słyszałem. W rozwiniętych krajach, non stop masz do czynienia z częstotliwością około 50Hz. W KAŻDYM GNIAZDU ELEKTRYCZNYM! Bo taka jest częstotliwość prądu w sieci. Dokładniej od 50 do 60Hz.
Druga sprawa - wibracje o danej częstotliwości z łatwością można stworzyć przy użyciu programu komputerowego oraz porządnej jakości sprzętu audio.

Gdyby to faktycznie działało, to KAŻDY już dawno by sobie raka wyleczył w 5 min.

I gdyby co po niektórzy nie wiedzieli to pracuje się nad technologią która potencjalnie może rozwiązać problem nowotworów - CRISPR 2.0. Technologia polegająca na precyzyjnym modyfikowaniu DNA, w taki sposób aby nauczyć układ odpornościowy odróżniania komórek rakowych od zdrowych. W duuuużym uproszczeniu. Podobno Chińczycy właśnie przeprowadzają próbę kliniczną, a efekty tej próby mają ujrzeć światło dzienne w listopadzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 lipca 2018 o 18:51

Q Quant
+5 / 7

@Cow_Eye - dodam jeszcze, że do tej pory wynaleziono mnóstwo "leków na raka", tzn. leków przeciwnowotworowych. Ich skuteczność jest rozmaita i w zależności od stadium choroby, wynosi o kilku do nawet ponad 90%. Niektóre nowotwory zostały praktycznie pokonane (przykładowo w krajach skandynawskich śmiertelność raka piersi wynosi poniżej 1% czyli jest niższa niż przy zapaleniu płuc), na co oprócz coraz skuteczniejszych leków składa się również rozbudowana profilaktyka i badania przesiewowe. Poza kilkoma wyjątkami jak np. niektóre rodzaje rdzeniaków i glejaków, skuteczność w leczeniu nowotworów rośnie praktycznie we wszystkich ich typach. W Polsce przeżywalność 5-letnia przy większości nowotworów, w ciągu ostatnich 20 lat wzrosła o ponad 100% (w niektórych typach nowotworów odnotowano nawet wzrost przeżywalności liczony w setkach procent). Podsumowując, to nieprawda że "nie ma leku na raka". Jest mnóstwo takich leków i co roku pojawiają się nowe i lepsze. Kiedyś nadejdą czasy, gdy na żadne nowotwory nie będzie umierał już nikt, ale nie zostanie to osiągnięte przez wynalezienie jakiegoś jednego cudownego leku, tylko przez ogólny postęp w onkologii, opracowanie całych generacji nowych leków, lepszą diagnostykę, większą dostępność badań profilaktycznych i tak dalej. Ale to wszystko nie jest przekonujące dla tropicieli spisków, którzy wolą wierzyć, że istnieje cudowny lek na wszystko, tylko złe koncerny farmaceutyczne go ukrywają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
+12 / 12

@jaKlaudiusz - wybacz szczerość, ale prezentujesz typowy pseudo-naukowy bełkot, charakterystyczny dla ruchów new-age, wolnej energii i innego czary-mary. Typowe dla takiego bełkotu jest wplatanie ziarna prawdy w stek bzdur, przez co powstaje wrażenie, że "coś jest na rzeczy". To, co piszesz to jakieś wariacje na temat częstotliwości rezonansowej Ziemi, tylko że Ziemia nie jest jednolitą bryłą jednorodnego materiału, więc nie ma jednej częstotliwości rezonansowej. Inną częstotliwość mają skały granitowe, a inną wapienne, inną piaski na lądzie, a jeszcze inną piaszczyste dno morskie i tak dalej. W odniesieniu do całej Ziemi można mówić co najwyżej o częstotliwości średniej, która ma jednak znaczenie wyłącznie statystyczne. I tyle w Twoim bełkocie jest prawdy, bo twierdzenie, że "wibracje przyciągają energię" jest czymś tak idiotycznym, że nawet nie nadaje się do jakiejkolwiek analizy. Nie ma czegoś takiego jak przyciąganie energii, już nie mówiąc o przyciąganiu przez wibracje. Wibracje to po prostu drgania, w jaki niby sposób drgania mają cokolwiek przyciągać? Mogą powodować pośrednio przemieszczanie materii, ale nie ma to nic wspólnego z przyciąganiem. W te całe PORy i DORy już w ogóle nie wnikam, bo wygląda mi to na nieudolne kopiowanie starochińskiej filozofii Ying-Yang. A na koniec serwujesz taki oto kwiatek "zaletą tej energii jest to, że niweluje stany zapalne takie jak rak". Otóż między rakiem a stanem zapalnym jest mniej więcej taki związek jak między gorączką a otwartym złamaniem kości udowej. Takie złamanie może powodować gorączkę, ale to nie znaczy, że złamanie kości jest gorączką. Sugeruję abyś zaczął czytać coś bardziej wartościowego informacyjnie niż fora dla czubków, bo to, co czytasz, robi Ci wodę z mózgu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 lipca 2018 o 19:26

avatar ~xxx124
+4 / 4

@Cow_Eye Jedna mała poprawka, nie tylko genów kodujących białka(są geny nie kodujące białek). Coraz większym zainteresowaniem cieszą się badania mutacji związanych z czynnikami transkrypcyjnymi, które to przekładają sie na funkcjonowanie całej komórki. Zasadniczo wypowiedź poprawna ale jako specjalista w dziedzinie chciałem trochę uzupełnić ;D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
+9 / 9

@jaKlaudiusz - jeżeli chcesz się powoływać na takie źródła jak w tych linkach, to nie mamy o czym dyskutować. Stron z bredniami są miliony i wynika z nich dokładnie tyle, że te brednie ktoś wymyślił i ktoś powiela - nic ponadto. A mechanizm jest zawsze taki, jak Ci opisałem: weźmy ziarno prawdy w postaci jakiegoś pojęcia ze świata nauki i obudujmy je bredniami zaczerpniętymi z sufitu. Nie zamierzam czytać tego, co linkujesz po to aby się dowiedzieć w jaki sposób jakiś imbecyl wytarł sobie gębę pojęciem rezonansu Schumanna. Rezonans Schumanna jest naukowo potwierdzonym zjawiskiem występowania pików bardzo niskich częstotliwości w spektrum elektromagnetycznym i ma tyle wspólnego z leczeniem raka, co krzesło do siedzenia z krzesłem elektrycznym. Rezonans Schumanna ma znaczenie w modelowaniu ruchów mas powietrza, meteorologii, badaniach magnetosfery i wielu innych dziedzinach, ale niestety widać nieszczęsny Schumann załapał się także na wózek z pseudonauką. Podobny los w rękach rozmaitych hochsztaplerów podzieliło wielu innych wielkich uczonych od Newtona, przez Teslę, po Maxwella i Einsteina. Autorzy tego rodzaju stronek, jakie likujesz, uwielbiają używać ich nazwisk do autoryzowania swoich wymysłów. W ten oto sposób z rezonansu Schumanna zrobili jakiś "puls serca Ziemi" i "lek na raka". Schumann w grobie się przewraca, a Ty to łykasz. I wiesz co? Ludzie, którzy na Tobie żerują, robią to najczęściej dla pieniędzy. Aby sprzedać publikację popularno-naukową potrzebna jest całkiem spora wiedza, tymczasem pseudonaukę można produkować bez żadnej wiedzy. Poza tym publikacje naukowe i popularnonaukowe podlegają weryfikacji, są recenzowane i tak dalej. Natomiast brednie można wydać bez żadnej weryfikacji. Dlatego właśnie tacy ludzie jak Geryll (ten od planety Nibiru), Sitchin (ten od końca świata w 2012 roku) czy Daeniken (ten od starożytnych kosmitów) zarobili miliony na wypisywaniu pseudo-naukowych bredni, podczas gdy nazwisk noblistów większość ludzi w ogóle nie zna. Produkowanie bredni to ogromny przemysł. Książki, artykuły w prasie ezoterycznej czy jak to się tam nazywa, sympozja i zjazdy, wykłady, strony www i kanały tematyczne na Youtube. Sam tylko "przemysł Roswell" (ogólna nazwa wszystkich inicjatyw wokół polowania na kosmitów w Roswell) generuje ponad 2 miliardy dolarów rocznie. Jak myślisz w jaki sposób autorzy tych wszystkich pseudo-naukowych pierdół mogą dorabiać się takich pieniędzy? Ano powiem Ci jak: dzięki takim ludziom jak Ty, którzy w ich brednie wierzą, chociażby generując ruch na ich stronach www, już nie mówiąc o tych, którzy płacą za ich książki i czasopisma. Jesteś zwyczajnie kantowany przyjacielu i żeby chociaż ci kanciarze byli jacyś szczególnie sprytni, tymczasem oni zazwyczaj są skończonymi kretynami, którzy w ogóle nie rozumieją pojęć, którymi się posługują. Idę o zakład, że autorzy zalinkowanych przez Ciebie artykułów o "pulsie serca Ziemi" nie mają zielonego pojęcia czym jest rezonans Schumanna. Ty rzecz jasna też nie masz, ale w przeciwieństwie do Ciebie, oni nie wierzą w brednie, które wypisują. Biznes się kręci, a Ty to czytasz i jeszcze namawiasz innych. Co do energii, którą - jak twierdzisz - czujesz, to prawdopodobnie czujesz coś zupełnie innego, co ma jakieś banalne wytłumaczenie i nie ma nic wspólnego z rezonansem Schumanna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Antymonachomachia
-2 / 2

@jaKlaudiusz Interesowałem się kiedyś tymi tematami, ale raczej jest to ściema lub podpisujesz pakt z diablem... serio, nie żartuje sobie z tym diabłem, gdyż to są nauki antychrześcijańskie, wywyższające człowieka i jego wewnętrzne zdolności (lub które może kupić jakby za swą duszę/rezygnację z wyboru Boga), także nie polecam.. przemyśl to, pewnie jesteś jeszcze młody, przed 25..

Co do samego raka to jest to po prostu degradacja organizmu, patologia, psucie się.... nie ma leku materialnego... aby walczyć z rakiem (o ile nie posunął się on za daleko) to trzeba ulepszyć każdy aspekt swego życia: poprawić relacje z ludźmi, dobrze się odżywiać, nie obżerać, nie wqrrwiać się, wybaczać, eliminować swe wszystkie wady, dawać dobro światu i mieć ambitny cel życiowy, akceptować wszystko, co Cię spotka... rak to jest taka odpowiedź organizmu na to, iż źle żyjemy... lub po prostu polimeraza albo geny wadliwe spi***oliły realizację budowy organizmu i nic nie poradzisz, chyba, że wierzysz w Boga to jest mała szansa, że uzdrowi... jeśli ma dla Ciebie ambitną misję i jeśli wierzysz ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jaKlaudiusz
-1 / 3

Antymonachomachia
Ty tak na poważnie? Z tym diabłem? I wybacz mi - staremu - ale po tym co napisałeś ( i nic nie poradzisz, chyba, że wierzysz w Boga to jest mała szansa, że uzdrowi... jeśli ma dla Ciebie ambitną misję i jeśli wierzysz) to ja "śmiechłem". Na zakończenie jeszcze o raku. Kiedyś czytałem o chłopcu.. chyba był z USA... który wyobrażał sobie walki w stylu "gwiezdne wojny". Wyobrażał sobie, że okręty powstańców atakują okręty imperatora (komórki raka). ponoć w ten sposób wyleczył sobie raka. Ale to Wy wiecie wszystko lepiej. Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
+2 / 2

@jaKlaudiusz - nie mam już do Ciebie siły... Najwidoczniej należysz do tego gatunku ludzi, którzy są w stanie uwierzyć we wszystko, choćby była to kosmiczna brednia. Rozwaliłeś mnie tym "odkryciem" Daenikena :) Energia elektryczna? Czemu tak słabo? Dlaczego nie uwierzysz, że piramidę Hufu zbudowano z użyciem energii jądrowej, anihilacji, antrygrawitacji, laserów? Przecież napisanie tego kosztuje tyle samo wysiłku, co "energia elektryczna", czyli nic. Dopiero zapoznanie się ze źródłami historycznymi, wykopaliskami archeologicznymi, transkrypcją hieroglifów - o, to już kosztuje trochę wysiłku. Ale Tobie to raczej nie grozi. Ty wolisz "nauki" Daenikena i innych fantastów. A tak poważnie, przyjmij do wiadomości, że Daeniken absolutnie niczego nigdy nie odkrył i nie wykazał, nie mówiąc już o udowodnieniu. W przeciwieństwie do całych pokoleń archeologów, historyków, lingwistów, antropologów i przedstawicieli wielu innych nauk zajmujących się dawnymi czasami. Ty jednak o ich odkryciach i zebranych dowodach nie masz szans się dowiedzieć, ponieważ postanowiłeś odrzucić naukę i uwierzyć w brednie. Koniec kropka - dalsza dyskusja nie ma sensu, więc się nie trudź.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Az
+1 / 1

@Cow_Eye @Cow_Eye Czyli wg ciebie to jest niemożliwe - można tym pierd.... rzucić w pierony - przecież nikt nigdy nie wymyśli leku. Żałosne myślenie płytkiego człowieka. Jakby ludzie myśleli tak jak ty - to dalej bylibyśmy w epoce kamienia łupanego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Antymonachomachia
0 / 0

@jaKlaudiusz na serio ;) trudno, że śmiechłeś, nie dziwi mnie to, tak samo jak reakcje innych, co pytają co ćpiesz z tymi wibracjami i kamieniami. Obecnie już jest mało czasu, aby zająć się porządnie tym tematem, więc ja się nie wypowiem, czy to moim zdaniem działa. Pod względem chrześcijańskim nie powinniśmy inwestować w bożki, jakieś magiczne, czy uzdrowicielskie rzeczy materialne.. być może działają, lecz tak jak mówiłem, moim zdaniem jest to zasadzka na duszę. Nie obchodzi mnie to, iż może brzmieć to śmiesznie ;P
Jak najbardziej chłopak mógł się wyleczyć samym nastawieniem, ale to nie powinno być regułą... samo nastawienie... zależy od osoby. Jeden jest skazany na raka genetycznie, inny musi sobie coś poukładac w głowie, a jeszcze inny zmienić dietę ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Rydzykant
-1 / 7

@dariuszkrzyzowiec
Obaj jesteś całkiem blisko prawdy. Przyczyn tych chorób jest wiele. Jednak istnieje spora liczba substancji, które zdecydowanie podnoszą szanse na wyleczenie nowotworu. Są wśród nich niektóre witaminy, są też inne substancje. Na przykład likopen, resveratrol, wyciąć z vilcacory, wyciąg z torfu oraz wiele innych.
Oczywiście sposób działania tych substancji jest odmienny niż działanie antybiotyku na bakteria. Dlatego nikt nie nazywa ich "lekami na raka". Nikt też nie skrywa informacji o ich istnieniu. Jeśli masz raka, możesz ich używać równocześnie z radio i chemioterapiami, możesz zażywać przed i po operacji. Jeśli obawiasz się nowotwory, możesz dzięki nim znacząco zmniejszyć ryzyko zachorowania.

Dlaczego korporacje milczą na ich temat a lekarze je wyśmiewają? Bowiem są substancjami pochodzenia naturalnego. Nie można ich opatentować i zarabiać miliardów $ jako "jedyny dostawca leku na raka".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
+2 / 4

@Rydzykant - tak się składa, że na rynku farmaceutycznym jest całe mnóstwo opatentowanych leków pochodzenia naturalnego, więc nie jest tak, jak to opisujesz. To, że jakaś substancja występuje w przyrodzie nie oznacza, że lek na jej bazie nie może być opatentowany. Przedmiotem patentu w takich przypadkach nie jest bowiem sama substancja, tylko technologia jej pozyskiwania, ekstrakcji, oczyszczania, konserwacji, widza dotycząca dawkowania i tak dalej. Przykładowo wszystkie obecnie używane antybiotyki, witaminy, opiaty czy antyoksydanty mają pochodzenie naturalne, tzn. ich substancje czynne występują w przyrodzie. A jednak wszystkie leki na ich bazie są opatentowane.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Rydzykant
+2 / 2

@Qnat
Doprawdy? W takim razie kup w aptece Vilcacorę albo choćby preparat Tołpy w tabletkach. Na pytanie o Tołpe dadzą ci całą masę kremików żeli do dziąseł itp. Natomiast tabletki znajdziesz dopiero po długich poszukiwaniach na stronie producenta, albo na zamówienie na ich wyspecjalizowanych stoiskach.
Natomiast lekarz powie ci, że te wszystkie preparaty to ściema. Zastanawiałeś się dlaczego?
A teraz ujawnię ci pewien sekret sprzed lat. Były prowadzone na LUDZIACH testy przeciwnowotworowego działania preparatu Tołpy. W badaniu brało udział co najmiej 4000 osób, głownie z dolnego śląska oraz okolicznych województw. Niestety badanie prowadzono nielegalnie, bo żaden "szanujący się" instytut naukowy nie chciał się podjąć takich badań. Z powodu nielegalności tych badań nie można było zastosować podwójnie ślepej próby, dlatego możliwe jest jedynie porównanie statystyczne z osobami nie leczonymi oraz leczonymi wyłącznie klasyczną chemioterapią.
W porównaniu z osobami nieleczonymi uzyskano średnio 37% wzrost przeżywalności. W przypadku osób leczonych radio i chemioterapią, uzyskano poprawę od 0 do 14% przypadków w zależności od rodzaju nowotworu i stopnia zaawansowania. Naukowiec dzięki któremu mam te informacje zmarł kilka lat temu (nie na raka!) dlatego mogę już ujawnić owe dane, nie narażając nikogo na konsekwencje prawne.
Możesz stawać w obronie rynku farmaceutycznego. Możesz bronić lekarzy którzy odradzają pacjentom jednoczesne stosowanie "procedur medycznych" oraz likopenu, resveratrolu i innych podobnych substancji. Możesz to robić. Tylko jaki masz w tym cel?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
0 / 2

@Rydzykant - najpierw się zdecyduj o czym w ogóle chcesz dyskutować, bo najpierw piszesz, że preparaty naturalnego pochodzenia są wyśmiewane, ponieważ nie da się ich opatentować, a kiedy Ci wskazuję przykłady opatentowania leków na bazie substancji naturalnych, to narzekasz na brak dostępności wymienionych przez Ciebie preparatów. Co ma piernik do wiatraka? Brak dostępności jakiegoś preparatu może mieć wiele przyczyn, ale na pewno taką przyczyną nie jest niemożliwość opatentowania - przynajmniej nie w przytaczanym przez Ciebie przykładzie. Tak się składa, że pamiętam szum medialny na temat preparatu torfowego profesora Tołpy i ni cholery mi się nie zgadza to, co pamięta, z tym co Ty piszesz. A pamiętam, że w dzienniku telewizyjnym mówiono o tym preparacie i samym profesorze w samych superlatywach. A były to lata 80-te, w których wszelkie media w Polsce były objęte cenzurą i podporządkowane władzy. Skoro te reżimowe, podporządkowane władzy media mówiły dobrze o preparacie torfowym, to znaczy, że władza była po stronie profesora Tołpy, a tym samym nie było możliwe aby był bojkotowany przez "szanujące się instytuty naukowe". Co więcej, profesor Tołpa cieszył się tak dużym poparciem władz PRL-owskich, że specjalnie dla niego utworzono Pracownię Biologii i Biochemii Torfu Akademii Rolniczej we Wrocławiu, która to pracownia była niczym innym jak właśnie szanującym się instytutem naukowym. A żeby było zabawniej, to Tołpa OPATENTOWAŁ swój preparat, tyle że prawa patentowe przekazał Akademii Rolniczej, która po transformacji ustrojowej przehandlowała go Barbarze Piaseckiej-Johnson - żonie założyciela koncernu Johnson&Johnson i jednej z najbogatszych kobiet świata. Piasecka-Johnson założyła m. in. firmę Torf Corporation we Wrocławiu i produkuje ten preparat na dużą skalę, obok kosmetyków marki Tołpa. Podsumowując, trafiłeś swoimi wywodami kulą w płot. Preparat torfowy profesora Tołpy jest opatentowany i produkowany, a zyski z jego sprzedaży czerpie korporacja pani Piaseckiej-Johnson. A o to, że nie możesz tego preparatu kupić w swojej aptece pretensje możesz mieć co najwyżej do tejże korporacji, która widać nie dba o dystrybucję, pomimo że produkuje 2 miliony sztuk preparatu torfowego MIESIĘCZNIE. To jest bardzo duża produkcja jak na preparat, którego działania przeciwnowotworowego nigdy nie dowiedziono. I jak się ma ta historia do Twojej teorii spiskowej?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Rydzykant
0 / 0

@Quant
Najwidoczniej masz problem z czytaniem długich tekstów.
Już w pierwszym tekście wskazałem całą listę naturalnych substancji "leczących raka". Wyjaśniłem też, że można ich używać jednocześnie z terapią onkologiczna a także w ramach profilaktyki. Zapytałem dlaczego korporacje farmaceutyczne milczą a lekarze wyśmiewają. NIE ODPOWIEDZIAŁEŚ NA MOJE PYTANIE tylko zaatakowałeś tematem "patentów".
Można opatentować technologię przetwarzania surowca naturalnego, ale:
- istnieje wiele metod przetwarzania substancji naturalnych - ten monopol patentowy łatwo złamać.
- zysk z takiej produkcji jest zwykle mniejszy niż zysk ze sprzedaży "opatentowanej substancji".
Przypomnę ci historię viagry. W czasach gdy patent chronił samą substancje, był jeden producent i cena preparatu była ogromna. Obecnie jest wielu producentów i cena spadła drastycznie.
To jest właśnie powód dla którego koncerny farmaceutyczne są niechętne promowaniu leków pochodzenia naturalnego - zysk z ich sprzedaży jest niski, bo wielu konkurentów może pozyskać ta samą substancję.

Teraz temat Tołpy. Ty znasz go z TV, ja z bezpośrednich kontaktów z naukowcami oraz z pacjentami "beta-testerami". Władze PRL traktowały Tołpę jako ciekawostkę, wizytówkę PRL. Nie był lekarzem, dlatego nawet w PRL żaden z instytutów medycznych nie przeprowdził całościowych badań preparatu. Zawiść miedzy naukowcami jest wręcz przysłowiowa, wiec lekarze nie swoje podwórko". Patent na metodę produkcyjną trafił do Jochnson i jak wiesz produkcja trwa. Ale... twoje DWA MILIONY sztuk miesięcznie dotyczy CAŁEGO ASORTYMENTU preparatów. 90% z tego stanowią kosmetyki zawierające preparat Tołpy.
Z teoria spiskową ma to niewiele wspólnego. O wszystkim zadecydował mechanizm rynkowy sterowany przez producentów., "Lek na raka" bez oficjalnych atestów trudno reklamować. Lepiej wiec promować coś innego. Przedstawiłem ci fakty, masz prawo zrobić z nimi co tylko zechcesz.

A piernik z wiatrakiem ma dużo wspólnego - oba tematy wiąże mąka ;) Podobnie jest z tematem vilcacory, likopenu itd. Mądry człowiek przemyśli, poszuka materiałów i sam podejmie decyzje. Wielbiciel reklam w TV nazwie to "teorią spiskową".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
0 / 0

@Rydzykant - fakt, że zaczynasz uskuteczniać wycieczki osobiste świadczy o utracie cierpliwości, wiec postaram się krótko.
ad.1) nie ustosunkowałem się do kwestii wymienionych przez Ciebie preparatów bo o nich nie słyszałem, nie wiem co to za preparaty, więc się nie będę na ich temat wypowiadał. Wypowiedziałem się natomiast na temat Twojej tezy ogólnej, że koncerny milczą na temat substancji pochodzenia naturalnego, bo nie można ich opatentować. Dlatego wskazałem Ci przykłady leków na bazie substancji pochodzenia naturalnego, które jednak opatentowano, co czyni Twoją tezę błędną.
ad.2) Nie atakowałem Cię, tylko wskazałem na błędność Twojej tezy. Jeżeli wskazanie kontrargumentu odbierasz jako "atak" to już nie moja wina.
ad.3) Nie wiem czy zyski ze sprzedaży leków na bazie substancji naturalnych są niższe od tych syntetycznych, więc nie mogę stwierdzić, że tak nie jest. Być może tak jest, jednak jeżeli tak jest, to moim zdaniem nie możesz mieć pretensji do koncernów, że nie chcą się angażować w mniej zyskowną działalność, skoro mogą w bardziej zyskowną. Gdybyś to Ty był właścicielem takiej firmy, to robiłbyś tak samo, bo taka jest istota prowadzenia prywatnego przedsiębiorstwa. Jeżeli akceptujesz kapitalizm, to nie możesz mieć pretensji o dążenie do maksymalizacji zysków. No chyba, że nie akceptujesz kapitalizmu, to wtedy wszystko się zgadza.
ad. 4) Nie znam historii Viagry, ale mechanizm, na skutek którego tanieją preparaty, jest mi znany. Początkowo wysoka cena wynika zasadniczo z monopolu oraz konieczności zamortyzowania nakładów na opracowanie danego preparatu. Natomiast największy wpływ na obniżenie cen ma pojawienie się na rynku generyków czy to z powodu opracowania konkurencyjnych technologii przez innych producentów, czy to z powodu upływu okresu ochronnego patentu, albo wygaśnięcie samego patentu. Mechanizm ten dotyczy jednak zarówno preparatów syntetycznych, jak i pochodzenia naturalnego, więc w sumie przypadek Viagry nic nie wnosi do dyskusji.
ad.5) Odnośnie preparatu Tołpy, mam wrażenie, że nie możesz się zdecydować do kogo mieć pretensje. Najpierw były to koncerny, później "szanujące się instytuty naukowe", teraz piszesz o zawiści między naukowcami czyli odwołujesz się do układów personalnych. To oczywiście prawda, że w świecie nauki też są rozmaite układy, tarcia, wrogość i podkładanie świni, ale tak jest wszędzie i od zawsze. To wreszcie komu masz za złe? Może po prostu wszystkim, włącznie z papieżem i panem Bogiem?
ad.6) zapewniam Cię, że nie jestem wielbicielem reklam "mądry człowieku" :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Rydzykant
0 / 0

@Quant
Cytuję własny tekst:

>>Dlaczego korporacje milczą na ich temat a lekarze je wyśmiewają? Bowiem są SUBSTANCJAMI POCHODZENIA NATURALNEGO. Nie można ICH opatentować i zarabiać miliardów $ jako "jedyny dostawca leku na raka".>na rynku farmaceutycznym jest całe mnóstwo opatentowanych leków pochodzenia naturalnego

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Rydzykant
0 / 0

@Quant

Cytuję własny tekst:

>>Dlaczego korporacje milczą na ich temat a lekarze je wyśmiewają? Bowiem są SUBSTANCJAMI POCHODZENIA NATURALNEGO. Nie można ICH opatentować i zarabiać miliardów $ jako "jedyny dostawca leku na raka".>na rynku farmaceutycznym jest całe mnóstwo opatentowanych leków pochodzenia naturalnego

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Amix213
-3 / 7

Lek na raka jest warty znacznie więcej niż to, zwłaszcza, że zyski będzie zbierał 1 właściciel/firma

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R remp
+7 / 11

jak myslisz co by cie obchodziła wartość raka, gdybyś mógł sprzedac takie lekarstwo zarabiając kase dla siebie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~xxx124
+4 / 4

@remp Dokładnie, a najlepszym dowodem na to że nie ma "lekarstwa na raka" jest to że wielu miliarderów umarło na tę chorobę(a raczej na gigantyczna grupę kilkuset różnych nowotworów). Myślę że takiego miliardera byłoby stać aby wykupić sobie ten cudowny lek, który według autora jest gdzieś tam przetrzymywany.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hubertnnn
+1 / 7

Proste i od setek lat znane przysłowie
"Pacjent wyleczony to klient stracony"

To tak jak z tym człowiekiem co wynalazł niepękające rajstopy i producenci rajstop zapłacili mu kilka milionów za to by zniszczył projekt.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R remp
+2 / 2

stracony to jest tylko ten co umarł, wyleczony nadal jest człowiekiem prędzej czy póxniej z czymś znowu się zgłosi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D deathrider123
+7 / 9

Zdaję się, że Steve Jobs podzielał taki pogląd. Biorąc pod uwagę praktycznie nieograniczone możliwości finansowe (nie zabrakło mu pieniędzy na leczenie), jego zgon chyba najdobitniej pokazał że to (leczenie witaminkami, medytacja i inne pierdoły) to stek bzdur ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 lipca 2018 o 12:19

avatar ~Antey
-2 / 4

@Pomysłowiec
A słyszałeś, że genetycznie modyfikowane organizmy można patentować ? :D

@deathrider123
Ten sam pogląd podzielali też lekarze, nakazujący marynarzom K-19 żyć na warzywach i winie.
Teoretycznie możesz odpowiednią dietą i preparatami podbudować odporność na promieniowanie / wolne rodniki o ok. 30% na krótki czas ALE:
- szanse na powikłania przez to spadają, choć w MINIMALNYM stopniu
- prawidłowe odżywianie generalnie pomaga przy zdrowiu i wpływa na gospodarkę np. hormonalną co może mieć znaczenie dla niektórych nowotworów; natomiast to NIE JEST cudowny lek; raczej porządana asysta w terapii która daje jakieś tam ułamki punktów szans więcej.
I tyle.
PS: Poza tym - głupio zwalczyc nowotwór i zejść na normalny zawał...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D deathrider123
+2 / 2

@~Antey
Zwróć uwagę że jest spora różnica między tym co ty piszesz: minimalizacja ryzyka zachorowania, wspomaganie organizmu w trakcie ciężkiego leczenia(chemia), czy przyjmowania dawek promieniowania (radioterapia) a bzdurami, które wypisuje @~Pomysłowiec -> że niby jest możliwe wyleczenie nowotworu jedynie przez odpowiednią dietę(tudzież suplementację). Steve Jobs były osobą, która postępowała w taki sposób (bardzo długo unikał jakiegokolwiek konwencjonalnego leczenia), na które ostatecznie zdecydował się dopiero gdy było za późno. Osoba tak majętna jak On i z takim koneksjami mogła podjąć wszelkie możliwe leczenie, także środkami eksperymentalnymi (choćby - jeśli takie istnieją - ukrytymi przed opinią publiczną). Zamiast tego, wybrał to co proponuje @~Pomysłowiec - i tutaj również miał dostęp do wszyskich możliwych "środków" i "specjalistów". Finał leczenia - niestety śmierć - najdobitniej pokazał czy te metody są skuteczne. Cytując @~Pomysłowca: "A co jeśli by się okazało..." - Jobs to sprawdził na sobie, okazało się że to g@wno prawda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
+11 / 15

Powiedziałbym, że łykasz bajki spiskoświrów jak młody pelikan, albo sam już zostałeś spiskoświrem. Rak to jest jedna nazwa na diabli wiedzą jak wiele bardzo zróżnicowanych złośliwych procesów nowotworowych i nie ma możliwości, by istniał na to jeden lek. Przynajmniej do czasu, aż nie wynajdzie się kuracji nanomaszynami, ale to jest jeszcze przynajmniej 30 - 50 lat w przyszłości, o ile w ogóle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~DiabeI
-2 / 6

@J_R
Nazwałeś onkologów diabłami. Bowiem oni wiedzą ile jest odmian nowotworów, czyli twoje "diabli wiedzą..." oznacza całkiem konkretna liczbę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
+4 / 6

@Diabel Liczba ta jest nieznana, co róż odkrywa się nowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Antey
+1 / 1

@J_R
Akurat ten proces jest baaaaaaaaaaaaardzo prosty :D
Po prostu unieruchomienie wbudowanego w komórki mechanizmu samozniszczenia.
Problemem jest zróżnicowanie skutków tegoż i fakt, że tej ewentualności układ odpronościowy nie przewiduje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~xxx124
+1 / 1

@Diabel

Odpowiadam że nie wiedzą, wszystkie publikacje naukowe mówią o kilkuset rodzajach nowotworów ale trzeba jeszcze uwzględnić odmiany, różnorodność, a także to że każdy nowotwór powstaje w wyniku mutacji zachodzących u konkretnego pacjenta, więc może się różnić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
+2 / 2

@J_R @DiabeI, według klasyfikacji chorób WHO, nowotwory zajmują pozycję od C00 do C97 i od D00 do D48 czyli łącznie 147 różnych jednostek chorobowych. To rzecz jasna nie wszystko, bo poszczególne nowotwory mogą występować w różnych odmianach wymagających odmiennego leczenia. Jeżeli by zrobić klasyfikację obejmującą wszelkie odmiany i typy wszelkich nowotworów, to ich lista miałaby kilka tysięcy pozycji i w dodatku powiększałaby się z roku na rok o nowo odkryte i opisane podtypy. Myślę, że w tej sytuacji sformułowanie "diabli wiedzą jak wiele" jest całkiem sensowne :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar nugens
+13 / 17

A ja ci powiem, że istnieje teleportacja, ale koncerny paliwowe ją skrywają za szafą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+11 / 15

Gdybyś wiedział jak działa nauka, tobyś o takich głupotach nawet nie pomyślał. Wszystkim rządzi "punktoza", co oznacza, że każdy, kto może, publikuje co tylko się da, żeby mieć punktu JCR, bo to jest - nomem omen - punkt wyjścia do wszystkiego. Zatrudnienia, tytułów, grantów, itp.

I jak to teraz widzisz: naukowiec - pasjonat dokonuje odkrycia, które może zapewnić mu Nobla i miejsce w nauce w towarzystwie Einsteina, ty mu dajesz kasę i mówisz "słuchaj, masz tu okrągłą sumkę, ale nie publikuj tych badań a najlepiej już idź na emeryturę", a on się bez gadania zgadza? I tak każdy?

Naprawdę nie mieści wam się w głowach, że ludzie mają aspiracje wyższe, niż pieniądze?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Antey
0 / 4

@daclaw
Może to być wybór między dyskretnym bogactwem albo 'samobójstwem'.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+1 / 3

@~Antey Ale czy ci "oni" korumpują i zastraszają całe jednostki naukowe, łącznie z księgowością i działem zamówień? A konsorcja, w tym międzynarodowe, też?

Bo chyba nie sądzisz, że to działa tak, że jakiś pojedynczy ludek waży sobie eliksir w jakimś lochu, jak Gargamel czy inny Voldemort? ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hubertnnn
+1 / 3

Pasjonat pasjonatem, ale przy obecnej stopie życia i skrajnie małym prawdopodobienstwie sukcesu, milion dolarów zamknie usta 99% takich pasjonatów.
Dla tego 1% co sie nie zgodzi sa platni zabójcy, przepraszam, miałem na myśli samobójstwo z powodu stresu pracy naukowca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mambolinski
+7 / 11

oczywiście, gen odpowiedzialny za rośnięcie zębów też można pobudzić, ale szczotki, pasty, stomatolodzy.....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~kamileo123456
+6 / 6

Ok, autorze demota. Uwierzę, ale powiedz tylko, jak nazywa się to lekarstwo?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D deathrider123
+2 / 4

Ale którą odmianę nowotworu ?
Rak kości (ponoć bardzo rzadka odmiana - przeważnie to przeżuty) - miała go moja Babcia. Pamiętam jak pękła jej szczęka w trakcie jedzenia (coś jak złamanie otwarte) -> uderzyła w nią łyżeczką.
Czy może któryś z nowotworów jamy brzusznej (zmarła na niego moja siostra) ?
Swoją drogą, siostra zrezygnowała zupełnie z leczenia szpitalnego (głównie ze względu na ciążę) i korzystała z "medycyny alternatywnej". Lekarze namawiali ją do przerwania ciąży (3 miesiąc) i chemioterapii. Rokowania miała dobre, ale bez natychmiastowego leczenia dawali jej pół roku życia. "Szamani" obiecywali całkowite uzdrowienie - mimo stosowania ich środków, żyła tylko 2 miesiące.
Co do (delikatnie mówiąc - niedobrego) stanu służby zdrowia i chciwości koncernów farmaceutycznych -> należy to nagłaśniać i piętnować. Ale trzeba robić to z głową -> inaczej chore osoby zwrócą się (podobnie jak moja siostra) ku bandzie squ@wieli, żerujących na ludzkim strachu i pozwolą się omamić ich obietnicą, co skończy się dla nich tragicznie.
To co zrobiłeś autorze demota (kolejna konspiracyjna teoryjka) niestety służy jako młyn na wodę dla opisanych wcześniej ćwoków...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 lipca 2018 o 11:57

avatar ~SamuelWolf
+2 / 2

@deathrider123 Nawet przerzuty nowotworu złośliwego innego narządu do kości i nowotwór złośliwy kości to 2 rożne rzeczy mające inna budowę itd. Ludzie myślą, że rak (a wł. nowotwór złośliwy, bo "Rak" jest tylko tkanki nabłonkowej, co wcale nie zalezą tego do 1, ja kiedyś znałem bodaj 8 rodzajów raka, a raz, że nie jestem onkologiem, dwa, że wszystkie dotyczyły 2 narządów). to jedna choroba i gdzieś jest magiczna pigułka na wszystko. Z drugiej strony ludzie biorą oddzielną pigułkę na ból głowy, a oddzielna na ból brzucha.
Jakby ludzie nie chłonęli jak gąbka wszystkich pierdół wyczytanych na ulubionej stronie internetowej, czy w ulubionej gazecie, tylko czasem się nad nimi zastanowili to edukowanie ich byłoby znacznie prostsze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~janek1557
+3 / 3

@deathrider123 Autor demota powinien jeszcze sprawdzić, ile jest wart rynek "medycyny alternatywnej", czyli ile zarabiają ludzie zniechęcający do leczenia "oficjalnego". Ale może nie sprawdzi, bo sam jesy na ich utrzymaniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Saerion85
-2 / 8

Gdzieś kiedyś wpadł mi dosyć ciekawy artykul dotyczacy dziwnych zachowan samobojczych lekarzy i naukowcow pracujacych nad wydzieleniem bialek niszacych komurki rakowe czy jest w tym ziarenko prawdy nie wiem ale nie byly to pojedyncze przypadki mozna powiedziec grupowe samobojstwa i wypadki tak niesamowite ze az trudno uznac za przypadkowe branza farmaceutyczna juz dawno przestala leczyc ludzi teraz jest to biznes z duza kasa w tle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ShuiMa
+2 / 4

@Saerion85 Czy pojęcie interpunkcji jest Ci obce?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~SamuelWolf
+4 / 4

@Saerion85 Bez kropek i przecinków nie wiem o co ci nawet chodzi, ale skoro sam przyznajesz, że nie wiesz, czy informacja jaką przekazujesz jest w jakimkolwiek stopniu prawdziwa i jak dużej grupy lekarzy dotyczy to czego usiłujesz właściwie dowieść? Własnej niewiedzy? Tu przyznaję ci rację i nikt w to nie wątpi, nawet patrząc na samą pisownię. Globalnego spisku? "Słyszałem, że ktoś zabija lekarzy pracujacych nad czymś, czego nie rozumiem, w sumie nie wiem, czy to prawda i ilu tam zmarło" Słyszałem, że jak codziennie przez 15 minut będziesz stał przed lustrem i mówił sobie "Mój penis rośnie" to urośnie ci penis.Nie wiem, czy wróżka u Niekrytego mówiła prawdę, ale moze cos w tym jest. Wierzysz w to? Człowieku jakbym płodził dziecko za każdym razem jak widzę w internecie artykuł będący wierutną bzdurą to za 500+ kupiłbym sobie rosyjską armie. Do 2020 dokupiłbym NATO i ogłosił pokój na świecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+1 / 1

@Saerion85 Potrafisz wytłumaczyć, na czym polega biznes konkretnie na raku? Najskuteczniej leczy się nowotwory, póki co, operacyjnie. A więc nie żadna Big Phrama, tylko zespół chirurgów dostaje pieniądze, z NFZ-tu. No chyba, że za chloroform i opatrunki.
To co - na lekach do chemioterapii te dochody?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dinaa93
-1 / 5

Oczywiście, że tak!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Klebern
+4 / 6

Lek na dowolny nowotwór przyniósł by o wiele większe zyski. Nowotwór to nie choroba wywołana bakteria czy wirusem. Potencjalny lek prawdopodobnie trzeba by było brać dożywotnio.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Aypeross
+2 / 6

po co zabijac niewolnikow zdolnych do pracy?? on zarobi dla panstwa wiecej niz wydadza na jego leczenie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O oiaimilawonabz
+10 / 10

A gdybym ci powiedział że rak to 200 różnych możliwy chorób i nie ma jednego lekarstwa na nie wszystkie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~kamileo123456
+4 / 4

to on wymyśli jakiś inny "argument", byle by tylko podtrzymać swoją teorie spiskową.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qnr4d
+1 / 1

Myślę, że nie masz racji. Rak jest wart dużo, dużo więcej niż marne 160 mld

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~nanook_ze_wschodu
-4 / 4

Pacjent wyleczony to pacjent stracony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar GunMeat
+3 / 3

Co to za bełkot? "rak jest wart" ???

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Antey
+3 / 3

To powiedziałbym, że Big Pharma to idioci, bo mogliby je wycenić na 480 mld USD rocznie :>
A kłopot z rakiem jest taki, że po pierwsze to nie jest jedna choroba, tylko różne rodzaje i specyficzne dla _danego_ pacjenta a po drugie (co wyszło w badaniach m.in. po pierwszych próbach jądrowych) coś niejako wbudowane w naszą biologię. I dlatego m.in. układ odpornościowy nie potrafi - bez pomocy - zidentyfikować nowotworu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ShuiMa
+1 / 1

Nawet jeśli ktoś by miał uniwersalny lek (a jest to praktycznie niemożliwe), to znaczy że jest inteligentny i zasługuje by go posiadać i robić z nim co mu się żywnie podoba. Niech jakiś socjalista się wykształci na tyle by go wynaleźć i rozdaje go za darmo albo sprzeda za tyle by każdy mógł sobie na niego pozwolić. Nikt socjalistom nie zabrania wpływania na losy świata, ale oni wolą model rozdawnictwa nie swoich pieniędzy i oskarżanie bogatych o całe zło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Illumin4ti
+2 / 2

Zostań gdzie jesteś

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~SamuelWolf
+3 / 3

Taaaaak... bogaci ludzie skrywają przed nami lekarstwo na raka. Co ciekawe sami umierają na niego.
Poza tym Cow_Ee ma rację. "lek na raka byłby praktycznie równoważny z panaceum. Nawet traktując słowo "Rak" fachowo to spora grupa chorób. Rozumiejąc to po ludowemu jako każdy nowotwór złośliwy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Adder
+3 / 3

Na którego?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar piterkom
+4 / 4

Podobno jest też lekarstwo na takie kretyńskie teorie, ale jest tak wartościowe, że ukryli je tak, że nikt nie wie gdzie jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
+3 / 3

zalozmy przez moment ze to prawda i lek na raka istnieje i jest przed nami ukrywany...

- jaki biznes maja koncerny farmaceutyczne wydajac gigantyczna kase na badania, po czym skrzetnie ukrywajac wyniki zdajac sobie sprawe z tego ze rownirzedne badania prowadza konkurencyjne firmy oraz badacze w roznych innych instytutach naukowych?

- opracowanie takiego leku to dla zespolu naukowcow murowany nobel, czyli najwieksza nagroda jaka mozna uzyskac w swiecie nauki. ciezko mi w takiej sytuacji uwierzyc ze ci naukowcy dobrowolnie zrezygnowali z miedzynarodowego uznania oraz nagrody pienieznej generujac przy tym dodatkowekoszty dla korporacji ktora chce ukrywac ten lek

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~forestowow111
+2 / 2

I Rozumiem że cała masa onkologów, czy lekarzy również pozostaje w błogiej nieświadomości czy może skrywa tą tajemnicę pozwalając umierać sobie i swoim krewnym któych nowotwór dopada? haha zabawne teorie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kolczer
0 / 0

Widzę ze mamy tu jakieś zebranie samych wybitnych onkologow.... A tak naprawdę to same nieroby dlubiace w nosie i gapiacy się w ekran.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~hszonszcz35
+2 / 2

A co jak wam powiem że to tylko paranoidalny wymysł osoby z zerową wiedzą medyczną i świat działa lekko inaczej a obecna wartość finansowa tego raka (zakładając że problem zostałby permanentnie rozwiązany) zwyczajnie przeszła by na coś innego, z zasady że nic w naturze nie ginie?
Albo prostszy argument, że do każdego cymbała dotrze i przekona - jakby był skuteczny lek to by jego wartość wynosiła by znacznie więcej niż 160mld rocznie, proste. Ogólnoświatowego spisku lekarzy nie ma w tej sprawie. Gębę zamknięto i jest ogólnoświatowa zmowa milczenia tylko w sprawach dotyczących rasy i równości ludzi, kwestie poprawności politycznej - i tyle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~PPtak
+1 / 1

tak na pewno nikt nie dopłacił by do całkowitego pozbycia się niszczącej życie choroby w porównaniu do raczej nieskutecznych metod leczenia/spowolnienia rozprzestrzeniania się (zależy od przypadku) wy geniusze którzy przejrzeli matrixa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~smietniks
0 / 2

Nawiązując do tego demota - "BURZYŃSKI - Rak to poważny biznes" - film o tym właśnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar costamzczymstam
+1 / 1

Stwierdziłbym, że potrzebujesz kapelusik z folii aluminiowej

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DarkPsychopath
0 / 2

Jako student medycyny powiem, że zgadzam się jedynie częściowo. Lek na raka to dość trudna sprawa, bo nie da się wyleczyć wszystkich rodzajów nowotworów jednym środkiem. W przypadku raka bardziej przydałoby się panaceum. I owszem gdyby istniało, to sporo ludzi chciałoby to utrzymać w tajemnicy z różnych względów. Natomiast moja mama jest oprócz bycia lekarzem, również biochemikiem i często pracowała w życiu nad różnymi lekami i owszem firmy farmaceutyczne mają różne lepsze środki na różne choroby( niektóre) tylko ich nie używają, bo to nieopłacalne. W przypadku chorób nieuleczalnych, na leczenie których wydaje się co miesiąc kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy złotych lepiej jak firma zarabia cały czas niż jakby mieli wyprodukować lek tańszy i skuteczniejszy na którym zarobiliby mniej. I są to choroby na tyle rzadkie, że wbrew pozorom nie zyskaliby nic na lepszym środku, bo ogół społeczeństwa go nie potrzebuje tylko od kilku do kilku tysięcy ludzi na świecie. I nieraz na takie specjalistyczne leki nie ma chętnych na badania i konkurencje wśród innych firm, bo to mała branża i przyniesie np.10 mln zysku na kilku pacjentach, ale badania kosztowałyby 100 mln, podczas gdy leki przeciwbólowe można produkować masowo bez specjalistycznych wieloletnich analiz i zarabiać co roku miliardy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar terefere357
+2 / 2

Są ludzie, którzy powinni stawić kropkę i nic więcej nie mówić po słowach "Nie wiem" ale oni wola dodawać "ale wydaje mi się, że..." - tak powstają memy jak ten czy opinie jak poniżej napisał Mistrz garg: "To samo się tyczy paliw. Już dawno jest wiadoma technologia konstrukcji silnika na wodór. Ale na ropie lepiej się zarabia."
Stanisław Lem powiedział kiedyś "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów".
A wczoraj widziałem ciekawy wywiad z Neil deGrasse Tyson'em
https://www.youtube.com/watch?v=mUQtqnmwDt4&t=9m12s
"if you don't know what it is - that's when your conversation should stop" :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lector
+1 / 1

Już dawno ktoś mądry to wyjaśnił w prosty sposób: W dobie superkomputerów i lotów kosmicznych wciąż nie istnieje lekarstwo na raka, bo więcej ludzi z raka żyje niż na raka umiera.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ArdenKel
+1 / 1

Poprosiłbym o dowody?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ABC12
0 / 0

Zapytałbym, kto jest tak głupi, żeby nie skorzystać z okazji do zarobienia miliardów dolarów (bo przecież nikt nie każe tego leku rozdawać za darmo) i praktycznie zmonopolizować rynek (bo przez 20 lat będzie miał monopol i praktycznie nie konkurencję).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik3001
0 / 0

To ci uwierze

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~TETK777
0 / 0

Wściekłbym się... bo niepojęte jest dla mnie to, że miliardy ludzi muszą cierpieć dla widzimisia kogoś, komu kasa dosłownie pomieszała w głowie i zamieniła serce w zimny, twardy, nieczuły kamień, a mózg w minibank.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mojecbd
0 / 0

historia walki z rakiem mojej kolezanki . W lutym 2018 roku po 2 miesiącach leczenia przeziębienia dowiedziała się, że to nie jest przeziębienie, a Chłoniak Hodgkina (ziarnica złośliwa) stadium IVb.Leczenie chemioterapią ABVD zaczęła na początku maju . Niestety nie dała żadnej poprawy. Po 5 kursach okazało się że guz który zaatakował jej płuca z 17 cm urósł do 19 cm. W październiku postanowiła leczenie wesprzeć olejem z konopi CBD 20% stosowała 3 x po 8 kropli pod język sprawdzone źródło gdzie można kupić oryginalny www.konopiafarmacja.pl zhenlu san na podniesienie odporności, kocanka do picia i koci pazur na chwilę obecną jest znaczna poprawa (guz zmalał do niecałych 9 cm), jednakże względu na to, że poprzednia chemioterapia nie dawała rezultatów czeka ją też autoprzeszczep szpiku, co nie zmienia faktu , że olej cbd i te zioła spowodowały zmniejszenie guza, samopoczucie kolezanki jest o niebo lepsze i ma większy apetyt . walczcie o siebie nie podawajcie się i znajdźcie sposób aby wygrać z tą chorobą !! życze powodzenia !!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem