Naśmiewanie się z tak wybitnego lekarza jakim był Prof. Religa jest co najmniej nie na miejscu. Gość naprawdę uratował niezliczoną rzeszę ludzi. Między innymi dzięki jego pracom jeszcze żyję. Można nabijać się z polityków aktorów czy innych celebrytów ale oszczędźcie ludzi którzy naprawdę dużo dla społeczeństwa zrobili.
Podpowiem ci uprzejmie, i wcale nie zlosliwie, ze masz problem z poprawnym rozpoznawaniem wlasciwosci tego tak zwanego "nasmiewania sie". Otoz wybor podmiotu, na ktorym sie robi przesmiewke, stanowi akurat o DOBREJ, nie zlej konotacji - jako ze wybiera sie osoby znane z czegos, czy osoby, ktore dokonaly czegos. Rozumiesz. To po pierwsze. Po drugie - sam przedmiot takiej karykatury to ten, co na obrazku. W istocie pokazuje nedzna imitacje, majac na celu przywolanie wielkiego oryginalu - przez co powstaje parabola o takim zlozeniu min-max, ze nie wiadomo, czy sie smiac, czy plakac. Taki typ zartu. Nie rozumiales, to juz rozumiesz - mam nadzieje. Teraz juz wiesz, ze autor robi sobie zart z SIEBIE, a wykorzystuje jedynie PODOBIENSTWO do.... no wlasnie, i to juz nie jest zaden obiekt (jak sie to calkiem wyraznej rzeszy ludzi wydaje) do kolejnego nasmiewania (bo i niby gdzie jest temat), tylko WDZIECZNY ORYGINAL bedacy pomoca w wyrazeniu swojego zartu. Dalbym sobie reke uciac, ze gdyby prof. Religa zyl, to z pewnoscia by sie NIE obrazil. W przeciwienstwie - jak obserwuje - do wielu pragnacych byc swietszymi od papieza.
Słabe.
Dno i trzy metry mułu
widzę że zero szacunku... nie porównuj się leszczu do Prof. Religi...a widzę że to zdjęcie było tym motywowane
Naśmiewanie się z tak wybitnego lekarza jakim był Prof. Religa jest co najmniej nie na miejscu. Gość naprawdę uratował niezliczoną rzeszę ludzi. Między innymi dzięki jego pracom jeszcze żyję. Można nabijać się z polityków aktorów czy innych celebrytów ale oszczędźcie ludzi którzy naprawdę dużo dla społeczeństwa zrobili.
Podpowiem ci uprzejmie, i wcale nie zlosliwie, ze masz problem z poprawnym rozpoznawaniem wlasciwosci tego tak zwanego "nasmiewania sie". Otoz wybor podmiotu, na ktorym sie robi przesmiewke, stanowi akurat o DOBREJ, nie zlej konotacji - jako ze wybiera sie osoby znane z czegos, czy osoby, ktore dokonaly czegos. Rozumiesz. To po pierwsze. Po drugie - sam przedmiot takiej karykatury to ten, co na obrazku. W istocie pokazuje nedzna imitacje, majac na celu przywolanie wielkiego oryginalu - przez co powstaje parabola o takim zlozeniu min-max, ze nie wiadomo, czy sie smiac, czy plakac. Taki typ zartu. Nie rozumiales, to juz rozumiesz - mam nadzieje. Teraz juz wiesz, ze autor robi sobie zart z SIEBIE, a wykorzystuje jedynie PODOBIENSTWO do.... no wlasnie, i to juz nie jest zaden obiekt (jak sie to calkiem wyraznej rzeszy ludzi wydaje) do kolejnego nasmiewania (bo i niby gdzie jest temat), tylko WDZIECZNY ORYGINAL bedacy pomoca w wyrazeniu swojego zartu. Dalbym sobie reke uciac, ze gdyby prof. Religa zyl, to z pewnoscia by sie NIE obrazil. W przeciwienstwie - jak obserwuje - do wielu pragnacych byc swietszymi od papieza.
dobre
Szkoda komentować Twój sposób na życie. Życzę Ci żebyś nigdy nie musiał skorzystać z usług transplanotologa.
:)
https://www.godstoys.pl/images/thumbs/0001907_masc-na-bol-dupy_600.jpeg
Co to robi na głównej? Mało śmieszne.
całkiem niezłe ;) nie rozumiem za bardzo wypowiedzi dlaczego to zdjęcie miałoby w jakikolwiek sposób ośmieszać Prof. Religę i to jego słynne zdjęcie
Gdyby Profesor mógł to zobaczyć, z pewnością serdecznie by się zaśmiał. Nie widzę w tym pastiszu nic obraźliwego. Ode mnie "mocne".
dobre. Gdzie Wy tu naśmiewanie się widzicie?
@Puolalainen Na zdjęciu?